Goto page Previous 1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 11, 12, 13 Next
bartekltg
Guest
Fri Dec 16, 2016 8:30 pm
On 16.12.2016 20:14, Vernon L. Pinkley wrote:
Quote:
użytkownik bartekltg napisał:
EMdrive na razie ma przełożenie energia-ciąg kilkadziesiąt razy gorsze
niż porządny silnik jonowy.
1. To ma być do manewrowania/korekty położenia, a nie do latania.
2. Prób było min. 2, chińczycy robili poza nasa, trza by dogrzebać
się do publikacji
3. Z tym potwierdzeniem efektu - racja, na orbicie może być
dupa, ale jak potwierdzą w praktyce - będzie zagwozdka.
3. Wydajność Jonowy-EMDrive? Gdzieniegdzie piszą co innego,
tzn. EMD jako wydajniejszy,
Ludzie piszą różne bzdury. Ludzie cały czas piszą
wytłumaczenie orginalnego autora mające polegać na tym,
że dórna blacha jest większa, więc siecej ciśnienia
elektromagnetycznego się od niej odbije ;-)
I z tej samej pracki są te twierdzenia o dwyutygodniowej
wycieczce na Marsa.
Z dawno odrzuconego widzimisię jednego z konstruktorów
na temat tego, jak to działa, nie z pomiarów.
Patrząc na realne wyniki, z pracki, którą kiedyś czytałem i którą
nawet ktoś tu podrzucił, efekt jest 60 razy mniejszy niż
Quote:
do tego nie trza gazu
Cały mój poprzedni post był jednym wielkim wyliczeniem,
którego wynikiem jest 'uzywa mniej gazu = i co z tego'
;-)
Quote:
i zużywa mniej energii.
Na razie używa więcej.
Quote:
Tak OT, weźmy np. jakiegoś tam satelitę Voyager np, on tam
czasem nie zwalnia trochę, w końcu próżnia to nie próżnia
absolutna tylko mniejsze zagęszczenie materii i jakieś
hamowanie powinno być.
Pioniery.
Wyjaśniono jakieś 5 lat temu, nierównomierne ulatywanie ciepła
z 'atomowej grzałki' i przez to ciąg.
Grał się tylko z jednej strony. Co się grzeje, to świeci (choćby
słaiutko w podczerwieni). A fonony niosą pęd. Malutko, ale
wykrywalnie.
http://phys.org/news/2012-07-source-anomaly.html
https://arxiv.org/pdf/1107.2886v1.pdf
https://arxiv.org/pdf/1204.2507v1.pdf (ładniejsze obrazki)
Zawsze z niezbadanych kosmicznych przyszpieszeń (w sensie kosmicznei
małych) pozostanie 'flyby anomaly'
https://en.wikipedia.org/wiki/Flyby_anomaly
pzdr
bartekltg
Vernon L. Pinkley
Guest
Fri Dec 16, 2016 9:14 pm
użytkownik bartekltg napisał:
Quote:
EMdrive na razie ma przełożenie energia-ciąg kilkadziesiąt razy gorsze
niż porządny silnik jonowy.
1. To ma być do manewrowania/korekty położenia, a nie do latania.
2. Prób było min. 2, chińczycy robili poza nasa, trza by dogrzebać
się do publikacji
3. Z tym potwierdzeniem efektu - racja, na orbicie może być
dupa, ale jak potwierdzą w praktyce - będzie zagwozdka.
3. Wydajność Jonowy-EMDrive? Gdzieniegdzie piszą co innego,
tzn. EMD jako wydajniejszy, do tego nie trza gazu i zużywa
mniej energii.
Tak OT, weźmy np. jakiegoś tam satelitę Voyager np, on tam
czasem nie zwalnia trochę, w końcu próżnia to nie próżnia
absolutna tylko mniejsze zagęszczenie materii i jakieś
hamowanie powinno być.
Mirek
Guest
Fri Dec 16, 2016 9:15 pm
W dniu 16.12.2016 o 15:44, Atlantis pisze:
Quote:
Relatywnie prosta, samokopiująca się cząsteczka organiczna (jak na razie
nieznana,
[ciach]
No właśnie, bo IMHO nie mogła być prosta, bo by nie zadziałała to raz,
dwa - gdyby była prosta to byśmy już ją znali.
Musiała powstać od razu złożona i jeśli to był przypadek, to można to
porównać do anegdotki o małpach stukających na maszynach do pisania tak
długo, aż przypadkiem powstanie dzieło Szekspira
(Możliwe, ale mało prawdopodobne)
Chociaż... "Hamlet" już powstał jako dzieło człowieka, więc to jeszcze
nie to.
--
Mirek.
sundayman
Guest
Fri Dec 16, 2016 9:35 pm
Quote:
Zwłaszcza - że nawet podchodząc do zagadnienia "naukowo" nie ma
żadnego
racjonalnego powodu, żeby kosmici sobie istnieli, czy przebywali w
dowolnym miejscu - w tym na Ziemi.
Quote:
Trudno się z tym nie zgodzić - nie ma.
Ha - masz mnie

Oczywiście tam powinno być NIE MA, no ale mniejsza o
to. Nie chcę o tym dyskutować tutaj.
Marek
Guest
Fri Dec 16, 2016 9:37 pm
On Fri, 16 Dec 2016 19:47:06 +0100, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl>
wrote:
Quote:
Czyli reasumując: jeśli ktoś chce wierzyć w cuda - proszę bardzo.
Jednak
proszę nie podpierać się autorytetem nauki i nie twierdzić, że
dowiodła
ona ich prawdziwości, skoro główna siła sprawcza mająca za nimi stać
jest definiowana w ten sposób, by nie dało się jej badać naukowo.
Ależ wręcz przeciwnie. Albo Bóg istnieje - i ma to swoje
konsekwencje - albo nie istnieje i ma to też swoje konsekwencje. Albo
- albo, nie ma opcji pośredniej. Jeśli istnieje - nauka nie może w
żaden sposób być z nim sprzeczna, a jedynie może być komplementarna.
Zresztą KK jak najbardziej pochyla się ku komplementarności, bo innej
opcji.być nie może.
Co do "naukowości" medycyny, to błagam ale je na ten temat jestem
uczulony i nawet nie chce się niepotrzebnie denerwować.
Ci od medycyny strasznie są mądrzy, opowiadają o procesach
fizokochemicznych (w organizmie), pięknie wszystko tłumaczą w
"naukowy" sposób a przed prostym rakiem rozkładają ręce. To tak
jakby serwis komputerów wiedząc jak działa komputer nie umie go po
prostu naprawić. Absurd.
Quote:
Skąd ten pomysł? Przeczytaj sobie listę uznanych przez Kościół
uzdrowień
w Lourdes.
A dlaczego chcesz się ograniczać do Lourdes? Cuda dzieją się
codziennie wokół nas. Trzeba mieć sporo złej woli by tego nie
widzieć.
--
Marek
BudyĹ
Guest
Fri Dec 16, 2016 10:48 pm
W dniu piątek, 16 grudnia 2016 15:36:41 UTC+1 użytkownik Atlantis napisał:
Quote:
W dniu 2016-12-15 o 19:51, Budyń pisze:
uzdrowienia są faktem udokumentowanym naukowo
Nie, nie są. Metodologia stosowana przez Kościół Katolicki (i część
innych instytucji religijnych) podczas dochodzeń w sprawie rzekomych
cudów nawet w najmniejszym stopniu nie spełnia kryteriów naukowości.
no mniej wiecej tak dzialaja ateisci - jesli przedstawiciele nauki opisuja zjawisko jako niemożliwe z punktu widzenia medycyny to należy tym naukowcom zarzucic, ze sie nie znają. A akurat uzdrowienia są czesto bardzo porządnie udokumentowane uprzednimi badaniami. Grube teczki dokumentacji są.
Quote:
Zwykle polega to na tym, że jakiś lekarz (lub ich grupa) zeznaje, że
danego przypadku nie potrafią wyjaśnić w świetle dostępnej im wiedzy
medycznej.
a co jesli twierdzą ze takie zdarzenie jest niemożliwe?
Quote:
magia w postaci opętań - też. Do egzorcystów odsyłaja w końcu
psychiatrzy.
Totalna bzdura, powtarzana przez katechetów, ale niemająca zbyt wiele
wspólnego z rzeczywistością. Nie, świat nauki nigdy nie uznał opętań
demonicznych za realne zjawisko. Taka przypadłość nie została nigdy
wpisana na międzynarodową listę chorób IDC-10 (AFAIK jest tam coś na
temat psychozy o podłożu religijnym, ale rozumianej zupełnie
materialistycznie). Jeśli jednak jesteś gotów bronić swojej tezy,
przedstaw mi dwie rzeczy:
1) Fragment popularnego, powszechnie stosowanego podręcznika
akademickiego do psychologii/psychiatrii, w którym byłaby przedstawiona
metodologia diagnozowania opętań demonicznych i kryteria odróżniania ich
od naturalnych schorzeń psychicznych o podobnych objawach.
2) Co najmniej jeden artykuł opublikowany w recenzowanym, punktowanym i
międzynarodowo cenionym periodyku psychologicznym, który byłby
meta-analizą z badań dowodzących istnienia opętania demonicznego.
ty sobie zartujesz. Cuda to nie dział fizyki tylko cuda, cos nadprzyrodzonego, niepowtarzalnego. To nie eksperyment który w tych samych warunkach mozesz powtórzyc w innym laboratorium.
co do opętań - mam absolutnie wiarygodną relacje bezpośredniego świadka o jednym opętanym kolesiu który pluł metalowymi przedmiotami bez dostępu do zródła metalu.
Teraz bedzie zapewne: ja oszukuję, mnie oszukali, koleś miał ukryte zródło tych metalowych przedmiotów. I koniec. A przeciez jest jeszcze jedno rozwiązanie: zjawisko było nadprzyrodzone..
Quote:
fakty jeszcze nie wyjasnione naukowo? Wydaje mi sie ze nauka dosc
dokładnie twierdzi: ludzie nie lewitują. A taki jednen swiety był.
Iluzjoniści też lewitują. I co z tego?
taaak? a mianowicie jak? lewitacji ludzi nie ma. Zatem w jakis sposób oszukują. W jaki?
Quote:
Dowód spełniający kryterium naukowości poproszę. ;)
ateizm na cacy. Znacznie rozsadniej być agnostykiem "a nuż moze tam
coś jest"
Przekręcasz znaczenie słowa "agnostyk". Ono nie oznacza poglądu leżącego
gdzieś pomiędzy deizmem a ateizmem. Nie jest też postawą wzajemnie
wykluczającą się z którąkolwiek z tych postaw. Taka interpretacja jest
współczesną, wypaczoną wersją.
zdefiniowałem jak rozumiem agnostycyzm, moze byc ze uzywam wspolczenego rozumienia. Co nie ma tu najmniejszego znaczenia.
Quote:
Ateizm to negatywna odpowiedź na pytanie o WIARĘ w jego istnienie.
ateizm to wiara ze swiata duchowego nie ma. Dosc dokladnie taka sama jak wiara ze swiat duchowy jest.
Można
Quote:
być jednocześnie agnostykiem i ateistą (tak naprawdę jest to dość częsta
podstawa - "Nie wiem czy Bóg istnieje, ale nie wydaje mi się").
nie da sie byc jednoczesnie agnostykiem i ateistą. Ten cytat okresla wlasnie agnostyka. Ale to spory definicyjne, mniej ważne, nie tu jest istota sporu.
b.
HF5BS
Guest
Fri Dec 16, 2016 11:38 pm
Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.7047057652176813497@news.neostrada.pl...
....
Quote:
A dlaczego chcesz się ograniczać do Lourdes? Cuda dzieją się codziennie
wokół nas. Trzeba mieć sporo złej woli by tego nie widzieć.
Podałbym pewien zupełnie niewytłumaczalny przykład, w którym sam wziąłem
udział, ale w perspektywie spostponowania czegoś "bo nie jest zgodne z moim
przekonaniem" zrezygnuję, pozostawiając w sferze domysłów, co to było.
Ale ja z tych jestem, co to szanując mądrość nauki i naukowców, filozofów,
itd., wcale niekoniecznie się z nimi zgadzam. Samego Alberta E. także to
dotyczy.
--
....Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
sundayman
Guest
Sat Dec 17, 2016 2:10 am
Quote:
Z tym spinem brzmisz właśnie trochę jak ci, co układali skomplikowane
obrotowe dyski z ruchomymi kulkami i chcieli wyciągać energię
ze "zjawiska grawitacji" albo obecnie siedzą i ukłądają (też na
wirującym dysku) neodymki, robiąc to samo (i co najlepsze, to się
udaje! Układ się nawet ciut rozpędza. Tyko jakoś magnesiki się
rozmagnesowują
No tak, o przykład mi chodziło :)
Quote:
Musisz napatoczyć się na nowe zjawisko.
O to chodzi. Zabawne jest jednak, kiedy ktoś jest pewny że takich
zjawisk nie było, nie ma i nie będzie :)
Quote:
BTW, ZPE to nie perpetuum mobile. Jeśli można ciągnać energię
ze stanu próżni, oznacza to, że to jest tak zwana fałszywa próżnia.
Jakiś metastabilny stan, ale jednak nie najniższy możliwy.
Na przykład.
Quote:
Albo zbudowanie "demona", który
oddzieli cząstki wirtualne tak, żeby nie znikały bezużytecznie :)
Wystarczy do tego czarna dziura. Patrz promieniowanie Hawkinga.
Tyle, że CD przez to maleje, a zbudowanie CD wymaga nieco energii.
Oczywiście.
Quote:
Nie widzę ani jednego zdania sugerującego, że możesz tu napisać "zatem".
To jest Twoja wiara.
Zgadza się - ale wiara wystarczy
Znasz to powiedzonko, że przyjdzie Jaś , który nie wie, że się nie da i
zrobi. Zwłaszcza, że tutaj nawet nie ma tego "nie da się".
Quote:
To za słąby argument, by traktować free energy poważnie.
Natkniemy się kiedyś*) na jakieś zjawisko łamiace ZZE, wtedy będzie
można dyskutować.
Pisząc "poważnie" chodzi mi o to, że jest to pole do badań. Racjonalne i
(miejmy nadzieję) prowadzące do celu.
W przeciwieństwie np. do teorii płaskiej ziemi, socjalizmu, czy paru innych.
sundayman
Guest
Sat Dec 17, 2016 2:20 am
Quote:
A dlaczego chcesz się ograniczać do Lourdes? Cuda dzieją się codziennie
wokół nas. Trzeba mieć sporo złej woli by tego nie widzieć.
Nie powinienem ciągnąć tematu, ale...
Marek ma oczywistą rację. Ja ze swojego doświadczenia (czyli mojego
osobistego, opratego na krytycznej i racjonalnej* analizie
rzeczywistości* , a także wielu innych osób) jestem całkowicie pewien,
że "są na tym świecie rzeczy, o których się filozofom nie śniło".
Piszę to nie dlatego, żeby o tym dyskutować, bo przekonałem się
wielokrotnie o bezcelowości czegoś takiego.
Piszę dlatego, żeby inni, którzy wiedzą to podobnie jak ja, wiedzieli,
że jest nas sporo :)
Ale jak widać - nawet na bazie "oficjalnej" nauki istnieje bardzo wiele,
być może nieskończenie wiele miejsca na nowe odkrycia, na korekty już
dokonanych odkryć itp.
______________________________
racjonalne = podlegające rozumowej, opartej na logice ocenie
rzeczywistość = faktyczny całokształt istnienia, wykraczający poza
doświadczalne miernikiem 3D.
sundayman
Guest
Sat Dec 17, 2016 2:25 am
Quote:
ty sobie zartujesz. Cuda to nie dział fizyki tylko cuda, cos nadprzyrodzonego, niepowtarzalnego. To nie eksperyment który w tych samych warunkach mozesz powtórzyc w innym laboratorium.
to muszę skomentować.
Choć jestem pewien, że "cuda" istnieją, to jestem równie pewien, że
"cudów" nie ma :)
To jest nielogiczność. "Cuda" to są fenomeny tak rzadkie lub tak
niezgodne z naszą "wiedzą", że są tak właśnie określane/
Jednak pamiętajmy - że świat, to także te "cuda" - one się zawierają w
naturze. Natura nie przeskakuje sama siebie
Czyli - każde, nawet najbardziej dziwne i niemożliwe - jest nadal
możliwe, a dziwność wynika tylko z nas samych, naszego doświadczenia i
naszego rozumowania.
Jeżeli teraz ktoś zobaczy krasnoludka - przy czym jest krytycznie w
stanie ocenić to zjawisko (nie jest naćpany, ma świadka itp itd). - to
znaczy że krasnoludek istnieje. Przynajmniej ten jeden.
Dlaczego inni nie widzą stad krasnoludków ?
Aaa to już zupełnie inna bajka i inne pytanie...
sundayman
Guest
Sat Dec 17, 2016 2:28 am
Quote:
Gdybyś mi zechciał wyjaśnić, na czym polega moja ignorancja, w temacie
głąba Suskiego, który nigdy w życiu nie słyszał o carycy Katarzynie ?
sundayman
Guest
Sat Dec 17, 2016 2:40 am
Quote:
Gdybyś mi zechciał wyjaśnić, na czym polega moja ignorancja, w temacie
głąba Suskiego, który nigdy w życiu nie słyszał o carycy Katarzynie ?
będę nawet tak miły, że podrzucę ci :
- poseł susku zajmuje się tak ważnymi rzeczami, że to że jest głąbem nie
jest ważne !
- bardzo dobrze, że nie znał jakiejś tam władczyni Rosyjskiej, bo to
jest Polak Katolik i on ruskich władców nie zna !
Czy coś innego ?
Atlantis
Guest
Sat Dec 17, 2016 9:44 am
W dniu 2016-12-16 o 21:15, Mirek pisze:
Quote:
No właśnie, bo IMHO nie mogła być prosta, bo by nie zadziałała to raz,
dwa - gdyby była prosta to byśmy już ją znali.
Musiała powstać od razu złożona i jeśli to był przypadek, to można to
porównać do anegdotki o małpach stukających na maszynach do pisania tak
długo, aż przypadkiem powstanie dzieło Szekspira
Nadmiernie upraszczasz. To z cała pewnością nie było coś tak prostego,
żeby do odtworzenia procesu wystarczyło kilka, kilkanaście czy nawet
kilkadziesiąt lat w laboratorium. Gdyby tak było (jak słusznie
zauważyłeś) już byśmy taką cząsteczkę stworzyli.
Z całą pewnością nie było to coś o złożoności komórki (jak chcieliby to
widzieć kreacjoniści). Raczej jakaś bardzo mocno uproszczona wersja
cząsteczki RNA, takie "bare minimum" konieczne do rozpoczęcia procesu
samopowielania. A gdy mamy coś takiego, to startuje proces darwinowskiej
ewolucji, z mutacjami, selekcją naturalną i nawarstwianiem się zmian.
Potem coraz bardziej skomplikowane twory mogą powstawać m.in. w wyniku
relacji symbiotycznych pomiędzy różnymi organizmami.
No i pamiętajmy, że tutaj mówimy nie o kilku ostatnich latach badań
laboratoryjnych, ale milionach lat reakcji zachodzących w "zupie" z
substancji organicznych. To jednak podnosi prawdopodobieństwo takiego
zdarzenia. Zdarzenie skrajnie nieprawdopodobne w skali kilku lat może
się okazać czymś nieuniknionym, jeśli zaczniemy je rozpatrywać w skali
całego znanego wszechświata.
Atlantis
Guest
Sat Dec 17, 2016 9:59 am
W dniu 2016-12-16 o 21:37, Marek pisze:
Quote:
strasznie są mądrzy, opowiadają o procesach fizokochemicznych (w
organizmie), pięknie wszystko tłumaczą w "naukowy" sposób a przed
prostym rakiem rozkładają ręce.
Sorry, ale tutaj zarobiłem facepalma.

Argumentum ad ignorantiam.
Nie ma czegoś takiego jak "prosty rak". To nazwa zwyczajowa, określająca
całą grupę chorób o zbliżonych objawach, ale różniących się diametralnie
pod względem genezy, przebiegu i znanych metod leczenia. Absurdem jest
oczekiwanie, że powstanie jeden, uniwersalny lek na raka.
Podobnie wygląda sytuacja z "przeziębieniem", które w rzeczywistości nie
jest jedną chorobą, ale całą grupą schorzeń wywoływanych przez kilkaset
różnych wirusów, powodujących te same objawy.
Quote:
A dlaczego chcesz się ograniczać do Lourdes? Cuda dzieją się codziennie
wokół nas. Trzeba mieć sporo złej woli by tego nie widzieć.
Nie, nie złej wolu. Rozluźnienia standardów analizy danych.
Nie zrozum mnie źle. Ja nie jestem tutaj złośliwy. Nie jestem
antyklerykałem. Nie mam nic do wiary ani ludzi wierzących. Byłbym w
stanie nawet w stanie zgodzić się z narracją mówiącą o "oddzielnych
magisteriach". Byłbym, gdyby różne religie notorycznie nie próbowały
podpierać swoich twierdzeń autorytetem nauki, stosując w tym celu
zepsutą metodologię.
Ktoś chce wierzyć w cuda? Proszę bardzo. Niech uzna, że był cud - bo tak
ogłosił papież albo jakaś komisja złożona z duchownych. Nic mi do tego.
Jednak jeśli religia chce potwierdzenia ze strony świata nauki, niech
zrobi to tak, jak należy: przygotować publikację, przejść proces
recenzji, udostępnić wszystkie materiały społeczności uczonych,
przygotować się na wieloletnią krytyczną analizę.
Atlantis
Guest
Sat Dec 17, 2016 10:04 am
W dniu 2016-12-16 o 23:38, HF5BS pisze:
Quote:
Podałbym pewien zupełnie niewytłumaczalny przykład, w którym sam wziąłem
udział
Dowód anegdotyczny, argumentum ad ignorantiam. :)
Wiesz, ja też w swoim życiu parę razy widziałem rzeczy, których do
dzisiaj nie potrafię wytłumaczyć. Nie twierdzę jednak, że miały one
charakter nadprzyrodzony.
W młodości raz czy dwa razy doświadczyłem paraliżu przysennego
(najgorszemu wrogowi nie życzę). Gdy opowiadałem o tym moim wierzącym
znajomym, byli przekonani, że doświadczyłem czegoś paranormalnego. Jak
widzisz niewiele trzeba, żeby powstała kolejna historyjka o duchach albo
kosmitach.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 11, 12, 13 Next