Goto page Previous 1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13 Next
Atlantis
Guest
Sat Dec 17, 2016 11:31 pm
W dniu 2016-12-17 o 19:20, Marek pisze:
Quote:
....a wszystkie planety US tętnią życiem, sorry ale nie mogłem się
powstrzymać
Słowo klucz: "ekosfera".
Marek
Guest
Sat Dec 17, 2016 11:47 pm
On Sat, 17 Dec 2016 23:31:57 +0100, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl>
wrote:
Quote:
Słowo klucz: "ekosfera".
Błagam, przecież to tylko naiwny wykręt. ~20°C występuje nie tylko na
Ziemi. Powszechność życia na Ziemi bez "ekosfer" sugeruje, że życie
może dostosować się do każdych warunków.
--
Marek
HF5BS
Guest
Sun Dec 18, 2016 12:30 am
Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości
news:o32v3f$3fv$1@news.icm.edu.pl...
Quote:
W dniu 2016-12-16 o 23:38, HF5BS pisze:
Podałbym pewien zupełnie niewytłumaczalny przykład, w którym sam wziąłem
udział
Dowód anegdotyczny, argumentum ad ignorantiam. :)
Wiesz, ja też w swoim życiu parę razy widziałem rzeczy, których do
dzisiaj nie potrafię wytłumaczyć. Nie twierdzę jednak, że miały one
charakter nadprzyrodzony.
Ale też nie możesz tego stuprocentowo odrzucić.
Quote:
W młodości raz czy dwa razy doświadczyłem paraliżu przysennego
(najgorszemu wrogowi nie życzę). Gdy opowiadałem o tym moim wierzącym
Dla mnie nic nowego, swego czasu miewałem to niemal co 2-3 dni. Da się
przeżyć, o dziwo, najlepiej zachować spokój. Oczywiście, mówię za siebie.
Quote:
znajomym, byli przekonani, że doświadczyłem czegoś paranormalnego. Jak
widzisz niewiele trzeba, żeby powstała kolejna historyjka o duchach albo
kosmitach.
Widzisz wszystko, słyszysz wszystko, ruszyć się nie idzie, wydaje się, że
zaraz nastąpi uduszenie się - nawet trochę się "nauczyłem" świadomie
wychodzić z tego stanu, choć łatwo nie jest, a skuteczność nie powala, warto
spróbować wydać jakiś dźwięk, w jakikolwiek sposób. Obecnie mnie nie trafia,
bądź o tym nie wiem. Nie powiem, chciałem, aby w tym momencie np. zadzwonił
telefon, zaszczekał pies, ktoś szarpnął za ramię, itp. Ale bez paniki,
raczej znudzona myśl typu "kurwa, znowu, ile można...". Nie mieszałbym do
tego wiary. Dla mnie też nie było to niczym paranormalnym.
--
....Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
PS A Ziemia jest płaska.
HF5BS
Guest
Sun Dec 18, 2016 12:43 am
Użytkownik "Budyń" <budynpl.poland@gmail.com> napisał w wiadomości
news:bb20d76c-2b3c-4e90-958d-d831c2098fbf@googlegroups.com...
Quote:
Alez nikt niczego nie udaje. Zjawiska występują. Nie sa powtarzalne wiec
cała twoja
naukowa metoda badawcza z powtarzaniem eksperymentu odpada - co nie jest
dowodem ze nie występują, brak możliwosci powtórek i eksperymantu
nie implikuje nieprawdziwosci zdarzenia.
Otóż to. "Mędrca szkiełko i oko"...
Quote:
... Problemem nawet ludzi religijnych jest uwierzyć i zaufac Bogu.
Nawet pewien Pan, o którym napisał w 12 księgach Adam Mickiewicz, o adresie
Ż-i-W 80, 87-100 Toruń ma z tym problem, wystarczy obserwować jego
zachowania. Bo roznosiciel Wiary i Miłości Bliźniego, raczej nie żąda od
żony urzędującego prezydenta "spal się ty czarownico". Ubrał się diabeł w
ornat i ogonem na mszę dzwoni.
Quote:
A dopiero po tym zaczynają sie dziac niesamowite rzeczy.
Wiem z wlasnych doswiadczen
Potwierdzam. 2 przypadki, samochodem, gdzie nie było cienia szansy wyjść ze
zdarzenia. Jakby ktoś prowadził, skończyło się jedynie na zgaśnięciu
silnika. A nasyp był wysoki, kilkumetrowy, na dole drzewa. Drugi raz po
prostu, zatrzymanie się - coś wypadło do zrobienia na zewnątrz auta - o ok.
5 cm od bardzo niebezpiecznej przeszkody, której nie było widać.
W obu przypadkach po prostu pojechało się dalej.
--
....Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
HF5BS
Guest
Sun Dec 18, 2016 12:51 am
Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.7568815190413035321@news.neostrada.pl...
Quote:
On Sat, 17 Dec 2016 10:23:54 +0100, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl
wrote:
Ciągle nie rozumiesz, co ja piszę. Jeśli jakiś lekarz mówi, że
jakieś
zjawisko jest niewytłumaczalne z punktu widzenia dostępnej wiedzy
medycznej znaczy to tylko tyle, że jest ono niewytłumaczalne z
punktu
widzenia DOSTĘPNEJ JEMU wiedzy medycznej.
Dobre, pokaż mi lekarza specjalistę, który się przyzna, że się nie zna.
Każdy z nich jest namądrzejszy, co.im nie przeszkadza wydawać sprzeczne
diagnozy/opinie.
Ach, stary! Masz u mnie piwo! (tylko się przypomnij...) Przez pewnych 2, być
może pisałbym teraz do was, jak to jest TAM, o ile bym wrócił. Dopiero 3
doktorka, prostym zwrotem w prostym leczeniu, wróciła mnie z nieprzyjemnej
drogi. Ja już dawno przestałem się dziwić, że ludzie są lekarzom nieufni.
Dlatego ja szczegółowo obserwuję ludzi, z którymi się stykam, tak, Was,
Drodzy Koledzy też - przez to, co piszecie (ale spoko, zachowuję to
wyłącznie dla siebie), także siebie, czytając przed wysyłką. I dużo da się
tu i ówdzie wyczytać (przekaz pozawerbalny), pomaga mi to w rozmowach.
--
....Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
sundayman
Guest
Sun Dec 18, 2016 1:24 am
Quote:
Natomiast prawdziwe cuda wiążą sie z interwencją zaświatów, a konkretnie osobowego Boga, który daje pewne znaki. Cuda przewaznie dzieją sie w obrębie wiary chrzescijanskiej - to tez wsakzówka. I znów - one nie sa powszechne, bo twoim podstawowem prawem jest wolnosc. Mozesz uwierzyc ale masz prawo nie wierzyc.
Hostia która zamienia sie w miesien serca konajacego człowieka nie jest mozliwa z zadnym prawdopodobienstwem do uzyskania naturalnego. Odrzucisz badania naukowe patomorfologa? Mozesz, ale wtedy nie chwal sie ze jestes "naukowym" racjonalistą.
Ufff, ciężko
Kolego - jeżeli istnieją "zaświaty", astrale, światy równoległe i
poprzeczne - to to wszystko razem stanowi WSZECHŚWIAT.
I zapewniam cię, że "cuda" nie "przeważnie dzieją się w obrębie wiary".
To jest zagadnienie tak skomplikowane, że nawet nie mam zamiary wchodzić
tutaj w polemikę, bo nie ma sensu.
Mogę podsumować to co chcę wyłożyć prosto;
Natura (wszech)świata jest tak obszerna, że zawiera nawet(*) rzeczy,
które pozornie są w sprzeczności z tzw.rozumowym jego traktowaniem.
Czyli także rozmaite "cuda" i "niemożliwości". Dotyczy to wszystkiego -
w tym także "religii", wiary ogólnie, ale także wszystkiego innego.
Można tu dla przykładu podać różne "anomalne" i "alogiczne" zjawiska z
fizyki kwantowej, które oczywiście nie są "anomalne" - bo to , że coś
nie zgadza się z naszym pojmowaniem świata to problem naszego
pojmowania, a nie świata :)
Nie mieszaj do tego tematu "Boga" oraz wszystkiego, co masz w swoim
zasobie pt. "wiara i religia" bo to - bez urazy - bardziej indoktrynacja
niż wiedza (nawet traktowana metafizycznie).
Co oczywiście nie oznacza, że piszę to jako "ateista", bo jestem
całkowicie pewien istnienia transcendencji. Ale upraszczanie tego do
"religii", zwłaszcza chrześcijańskiej, o paru innych nie wspominając, to
zwykłe uproszczenie - delikatnie pisząc.
I znowu piszę, bo ciężko mi zostawić bez komentarza, a jak pisałem - to
nie jest miejsce na takie dyskusje
sundayman
Guest
Sun Dec 18, 2016 1:33 am
Pozwolę sobie wyrazić zadowolenie, że koledzy się rozgadali , i mimo
wejścia w tematy niebezpieczne jak religie, wiara itp. nadal nie padło
imo ani razy słowo kurwa, debil ani kretyn.
Trzeba jednak powiedzieć, że na pl.misc.elektronika to chyba elyta jest.
Może powinniśmy kandydować do sejmu ?
Nie wiem, jak tam wyglądałyby dyskusje. Pewnie mniej intelektualnie. A
może nie ?
sundayman
Guest
Sun Dec 18, 2016 1:41 am
Quote:
Tu bym polemizował, dla nich jest to jak najbardziej "free energy" :
Coś jakby wypasać ogniwa fotowoltaiczne pod latarniami miejskimi.
Niby nie free, ale jednak free
Tu przytoczę historię, jak pewien układ sterowania, instalowany na
ulicach miasta, miał problemy z działaniem zimą.
Cały interes była zasilany z ogniw foto właśnie. No i latem - gitara,
akumulatory się ładowały, system działał.
Ale zimą generalnie dupa. Ale - nie wszędzie.
Tam, gdzie panele były w pobliżu latarni tam było OK.
Dokładnie jak opisujesz - ładowały akumulatory energią z latarni
miejskich
Olaf Frikiov Skiorvensen
Guest
Sun Dec 18, 2016 2:08 am
Wcale nie przypadkiem, dnia Wed, 14 Dec 2016 17:08:52 +0100
doszła do mnie wiadomość <o2rqo0$8mi$1@dont-email.me>
od Mario <Mario@w.pl> :
Quote:
W dniu 14.12.2016 o 09:31, Ghost pisze:
Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o2q3dt$hk8$1@node2.news.atman.pl...
Dla jasności - ja jestem głęboko przekonany, że temat "free energy"
jest poważny. Na pewno są sposoby żeby otrzymać energię, nie tyle
"free" co z jakichś nieznanych obecnie źródeł - nie wiem, 0-point
energy, jakieś zjawiska kwantowe - no chuj wie.
Na czym bazujesz owo "głębokie przekonanie" o poważności?
Ma głębokie przekonanie wynikające z wiary, że temat "free energy jest
poważny.
Bądźmy dobrej myśli, wielki odkrywca Jan Taratajcio z zespołem są na
dobrej drodze:
https://youtu.be/7XBhacRcwgA?t=229
Zdaje się, że fundacja Rockefellera blokowała poprzednią wersję
wynalazku:
https://youtu.be/3BRkfhqErvI?t=547
Po wysłuchaniu tego utworu w stroju 432Hz,(to też pomysł pana Jana):
https://www.youtube.com/watch?v=dx226ROtmuw&list=PL2n2K2xB_A-mnon6xbKmN49AsMQQ0sReq
znikają halluxy, grzybice i kłykciny, jest nawet jeden przypadek
odrościęcia nogi uciętej kosą na polu podczas koszenia pszenżyta.
--
"Mamy bowiem próby zastąpienia teorii ewolucji kreacjonizmem
mamy próby zastąpienia nauk medycznych ideologicznie
motywowanymi regulacjami, mamy próby zastąpienia praw
aerodynamiki argumentami opartymi na parówkach i puszkach
po coli. To wszystko wskazuje na to, że wymagana jest
pewna zdecydowana reakcja na tego typu wtargnięcia
ignorantów na teren, który jest domeną nauki"
--Iwo Białynicki-Birula
sundayman
Guest
Sun Dec 18, 2016 3:08 am
Quote:
Po wysłuchaniu tego utworu w stroju 432Hz,(to też pomysł pana Jana):
nie, to nie jest "pomysł pana Jana". Wiesz, wyśmiewanie wszystkiego,
czego się nie bardzo rozumie jest takim sobie pomysłem...
Są ludzie, dla których to jest tylko pokaz ignorancji. Choć oczywiście
wielu innych (nawet większość) będzie się śmiać razem z tobą. Oczywiście
z miłym poczuciem, jacy to oni są mądrzy i wykształceni, a inni to banda
niedouków i mitomanów. Jeżeli czujesz się lepiej słysząc donośne
beczenie stada, to ok.
Atlantis
Guest
Sun Dec 18, 2016 9:31 am
W dniu 2016-12-17 o 23:47, Marek pisze:
Quote:
Błagam, przecież to tylko naiwny wykręt. ~20°C występuje nie tylko na
Ziemi. Powszechność życia na Ziemi bez "ekosfer" sugeruje, że życie
może dostosować się do każdych warunków.
1) Ja piszę o warunkach globalnych, ty o lokalnych. To nie to samo.
2) Pojęcie ekosfery odnosi się przede wszystkim do jednego, podstawowego
czynnika, jakim są warunki sprzyjające występowaniu (stabilnych) skupisk
wody w stanie płynnym. To podstawa, jeśli idzie o powstanie i rozwój
znanego nam życia. Na Marsie jest na to za zimno, na Wenus za gorąco.
Dlatego też nie rozumiem zdziwienia, że Układ Słoneczny nie tętni życiem.
3) Jak mawiał dr Emmet Brown z "Powrotu do Przyszłości" - nie myślisz
czterowymiarowo.

Tutaj nie jest ważne tylko to, jakie czynniki
występują obecnie. Abiogeneza miała miejsce, gdy Ziemia wyglądała
zupełnie inaczej. Prawdopodobnie musiały być spełnione specyficzne,
sprzyjające jej warunki, które obecnie już nie występują. Niewykluczone,
że wszechświat jest pełen planet podobnych do Ziemi, znajdujących się w
ekosferze i posiadających płynną wodę, ale pozbawionych życia - bo nie
zostało spełnionych wiele innych warunków.
4) Oczywiście - hipotetycznie jest możliwe, że że istnieją formy życia
zupełnie inne od ziemskich, które do powstania i rozwoju potrzebują
zupełnie innych warunków. Tyle tylko, że są to czysto akademickie
rozważania, bo na chwilę obecną znamy tylko jeden rodzaj życia. i pewnie
jeszcze długo tak zostanie.
Atlantis
Guest
Sun Dec 18, 2016 9:38 am
W dniu 2016-12-17 o 20:37, Marek pisze:
Quote:
I oczywiscie masz dowód na to? Użyte sformułowanie o tym świadczy.
Skąd ten pomysł? Nie, nie użyłem tego sformułowania w sugerowany przez
Ciebie sposób, przynajmniej nie taka była moja intencja.
Przede wszystkim nie mam zamiaru udowadniać nieistnienia czegokolwiek z
uwagi na to, że ciężar dowodu zawsze spoczywa po stronie wychodzącej z
twierdzenie pozytywnym.
Nie uznajemy automatycznie, że Wielka Stopa istnieje tylko dlatego, że
ktoś tak stwierdził. Nie wpisujemy jej do podręczników zoologii i nie
klasyfikujemy zgodnie z zasadami taksonomii. Nie twierdzimy, że taki
stan będzie trwał do momentu, aż ktoś nie udowodni, że bestia NIE
istnieje. Niech osoby wierzące w jej istnienie najpierw dostarczą dowód.
Mniej więcej z tego samego powodu przed sądem (przynajmniej w teorii)
zakłada się niewinność i dowodzi winy podejrzanego, a nie na odwrót.
A dowodzenie nieprawdziwości niefalsyfikowalnej hipotezy z założenia
byłoby czasem straconym.
Ghost
Guest
Sun Dec 18, 2016 10:47 am
Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o34r36$5oq$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
Po wysłuchaniu tego utworu w stroju 432Hz,(to też pomysł pana Jana):
nie, to nie jest "pomysł pana Jana". Wiesz, wyśmiewanie wszystkiego, czego
się nie bardzo rozumie jest takim sobie pomysłem...
Są ludzie, dla których to jest tylko pokaz ignorancji. Choć oczywiście
wielu innych (nawet większość) będzie się śmiać razem z tobą. Oczywiście z
miłym poczuciem, jacy to oni są mądrzy i wykształceni, a inni to banda
niedouków i mitomanów. Jeżeli czujesz się lepiej słysząc donośne beczenie
stada, to ok.
a poza inwektywami to co było zostało?
Mirek
Guest
Sun Dec 18, 2016 11:05 am
W dniu 17.12.2016 o 16:37, Atlantis pisze:
Quote:
W dniu 2016-12-17 o 16:19, Mirek pisze:
Na ile MB szacujesz ilość informacji zawartej w takiej komórce?
Czy już mówiłem, że teoria abiogenezy nie została jeszcze opracowana?
Więc dlaczego pytasz mnie o szczegóły? Po drugie - dlaczego pytasz o
szczegóły amatora, którego wiedza opiera się na lekturze paru książek i
artykułów ze "Świata Nauki"? Chcesz dokładnych odpowiedzi - znajdź
jakiegoś biologia molekularnego, który zajmuje się tym tematem albo
poszukaj publikacji na ten temat.
No gdzieś znalazłem, że około 1KB, w każdym razie nie więcej.
To bardzo dziwne, że nie potrafimy wymyślić podobnego programu
(ja wiem - program to jedno, a środowisko, w którym mógłby się mnożyć i
mutować w ..,lionach kopii to drugie... ale i tak dziwne)
Quote:
A co do tego ma zasada entropii?
Czyżbyś próbował przytoczyć kreacjonistyczną bzdurę pt. "teoria ewolucji
jest sprzeczna z drugą zasadą termodynamiki".
Nie znam tego stwierdzenia, wyrażam tylko zdziwienie, że zgodnie z
zasadą entropii wszystko powinno się ujednolicać, dążyć do najmniejszej
energii i najmniejszego uporządkowania aż tu nagle materia zaczyna się
organizować w struktury złożone, i jeszcze bardziej złożone i jeszcze...
aż w końcu staje się nami.
Celowo nie mówię tutaj o życiu - z naukowego punktu widzenia definicja
życia jest bardzo śliska. Równie dobrze życiem możemy nazwać korozję na
karoserii samochodu.
Jesteśmy tylko niezwykle uporządkowaną materią - przynajmniej z
naukowego punktu widzenia.
A ja nie chcę tak myśleć i mam do tego prawo.
Quote:
Mówisz poważnie? Wiesz ile mocy obliczeniowej trzeba na "proste"
Rosetta@Home?
Nie wiem, ale zapuściłem kiedyś SETI@Home i pisałem tutaj - coś mi to
śmierdziało. Wygląda raczej na to. że cele są bardziej
psychologiczno-marketingowe.
--
Mirek.
Marek
Guest
Sun Dec 18, 2016 12:33 pm
On Sun, 18 Dec 2016 09:31:15 +0100, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl>
wrote:
Quote:
1) Ja piszę o warunkach globalnych, ty o lokalnych. To nie to samo.
Ależ ja transponuję warunki lokalne na globalną analogię by nie dawać
krecjonistom argumentów. O tym szerszej niżej.
Quote:
2) Pojęcie ekosfery odnosi się przede wszystkim do jednego,
podstawowego
czynnika, jakim są warunki sprzyjające występowaniu (stabilnych)
skupisk
wody w stanie płynnym. To podstawa, jeśli idzie o powstanie i rozwój
znanego nam życia. Na Marsie jest na to za zimno, na Wenus za
gorąco.
Dlatego też nie rozumiem zdziwienia, że Układ Słoneczny nie tętni
życiem.
To jest bardzo proste. Albo Ziemia jest czymś wyjątkowym albo nie.
Twierdzenie, że była/jest czymś wyjątkowym by powstało na niej życie
jest niczym innym jak woda na młyn religiantom, po co to robić? Takoż
samo próby tłumaczenia powstania życia jakimiś extra wyjątkowymi
zbiegami okoliczności i warunków to w efekcie tylko ładowanie oręża
krecjonistom i religiantom, powtarzam po co to czynić? Wykręty
naukowców przy próbach tłumaczenia powstania życia prowadzą zawsze tą
samą ścieżką o wyjatkowych warunkach, szczesciu, ekosferze a tak w
ogóle o wygranej Ziemi w kosmicznego lotka. Jest to bardzo
szkodliwie, bo idea wyjątkowości podgrzewa tylko argumenty
krecjonistom. Nie żyjemy w średniowieczu, mój apel jest taki, by
proces powstania życia był wyjaśniony w prosty sposób, bez wybiegów w
wyjątkowość okoliczności czasu i miesjca, najlepiej przez powtórzenie
tego procesu w warunakch laboratoryjnych. Zatem tu jest sedno mojego
uszczypliwego wtrętu o tętniącym życiem US:: nie dawajmy argumentów
wyjątkowości bo zostanie to wykorzystane przez ignorantów. Życie nie
powinno być niczym wyjątkowym a cały US powinien nim tętnić, podobnie
jak cały US jest pełen tych samych minerałów, skał i gazów. Na
wszystkich planetach skalisttych mamy identyczne formy skalne,
minerały itp. dlaczego tylko istnieniem życia miałyby się różnić? Nie
ma żadnego racjonalnego powodu aby tylko na Ziemi powstało życie,
niestety to, że w US jest tylko na Ziemi to absurd i abberacja
(niestety prawdopodobnie w skali kosmicznej). Cały US to albo sterta
kamieni albo (płynne) mieszaniny gazów, to jest normalne, tak powinno
być i pozostać. Agresywna ekspansja życia na Ziemi, jego zaciekłość w
zajmowaniu każdej powierzchni i przestrzeni w milionach form i
rodzajów pozwala wysnuć przypuszczenie, że w skali kosmicznej nie
powinno w tym być nic wyjątkowego. Z ostatnich badań odstępu czasu
między uformowaniem się planety a powstaniem pierwszych prymitywnych
form życia wynika, że nastąpiło to już ok 4GY czyli zaledwie 500MY od
jej uformowania. W skali kosmicznej jest to praktycznie natychmiast.
Mam jednak nadzieję, że jednak jest to błąd albo w datowaniu wieku
Ziemi albo skamielin, bo niestety jeśli to prawda to znowu
kreacjoniści mają kolejny argument dla siebie. Skoro życie na Ziemi
powstało niemal natychmiast to powinno powstać w odpowiednich formach
(nie koniecznie na chemii węgla) na innych planetach US i nie powinno
być czymś mniej powszechnym niz sterta kamieni czy mieszania gazów.
Minęło już wystarczająco dużo czasu na to. A niestety tak nie jest i
ta upiorna wyjątkowość niestety widoczna jest nie tylko w skali
zasięgu życia w US (osobiście mam przeczucie, że US poza Ziemią jest
jałowy i poszukiwanie tam życia to tylko starta czasu i środków,
chodź oczywiście byłoby bardzo ciekawie gdybym się mylił). Upiorne
jest to, że wśród 3.5G gatunków przez 4GY tylko jeden i to w ciągu
zaledwie kilkuset tysięcy lat wytworzył zdolności umożliwiające mu
zastanawiać się nad naturą wszechświata. Celowo nie piszę stał się
"inteligentny" by nie obrażać innych zwierząt inteligentnych a i przy
okazji niepotrzebnie wywyższać "koronę stworzenia", a tego nie
chcemy, prawda?
--
Marek
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13 Next