Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next
Mario
Guest
Tue Sep 16, 2014 8:23 am
W dniu 2014-09-16 08:27, AlexY pisze:
Quote:
sundayman pisze:
Nie da się. Był taki ktoś, zdolny facet, kto to robił w lepszych
czasach.
Wydawał nawet pismo (Elektronika praktyczna). I po paru latach odpuścił.
Ludzie, jak się was czyta, to ręce opadają...
Chociaż, z drugiej strony - może to i lepiej, że nie wierzycie w siebie
- mniejszą konkurencję będę miał :D
Zatem się wypowiedz, tylko czy zaryzykujesz zrobienie sobie nowej
konkurencji?
No przecież się wypowiedział. Wyśmiał tezę, że nie da się przeżyć z
elektroniki. Zresztą jest na tej grupie trochę osób utrzymujących się z
produkcji elektroniki. Nie musi podawać szczegółów bo chce nadal
zarabiać na tym co robi :)
--
pozdrawiam
MD
Piotr Dmochowski
Guest
Tue Sep 16, 2014 12:17 pm
W dniu 2014-09-15 o 20:08, Paweł Kasztelan pisze:
Quote:
Ale już się ten "biznes" kończy.
Od tego roku na każdym przeglądzie zapisywany jest do ogólnopolskiej
bazy stan licznika. Więc już niedługo można będzie cofnąć licznik
max. o rok. A i to będzie dziwnie wyglądało.
Może tak, może nie.
Załóżmy że rocznie robisz 120 tysięcy km, po 5 latach masz 600 tys.
najechane. Co roku przed przeglądem odejmujesz 100 tys. km z licznika,
więc diagnosta wklepuje po 20 tys. km rocznie, po 5 latach w dokumentach
masz 100 tys. km, udokumentowane do 5 lat wstecz.
Trzeba więc zrobić nie jedną a 5 korekt, trzeba pilnować terminów, ale
za to jak pięknie potem wygląda w papierach.
--
Pozdrawiam
Piotr
A.L.
Guest
Tue Sep 16, 2014 1:52 pm
On Tue, 16 Sep 2014 14:17:27 +0200, Piotr Dmochowski
<imie_nazwisko@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
W dniu 2014-09-15 o 20:08, Paweł Kasztelan pisze:
Ale już się ten "biznes" kończy.
Od tego roku na każdym przeglądzie zapisywany jest do ogólnopolskiej
bazy stan licznika. Więc już niedługo można będzie cofnąć licznik
max. o rok. A i to będzie dziwnie wyglądało.
Może tak, może nie.
Załóżmy że rocznie robisz 120 tysięcy km, po 5 latach masz 600 tys.
najechane. Co roku przed przeglądem odejmujesz 100 tys. km z licznika,
więc diagnosta wklepuje po 20 tys. km rocznie, po 5 latach w dokumentach
masz 100 tys. km, udokumentowane do 5 lat wstecz.
Trzeba więc zrobić nie jedną a 5 korekt, trzeba pilnować terminów, ale
za to jak pięknie potem wygląda w papierach.
Polak kombinuje jak oszukac, To polska "innowacyjnosc". Wymiotowac sie
chce
A.L.
sundayman
Guest
Tue Sep 16, 2014 2:09 pm
Quote:
No przecież się wypowiedział. Wyśmiał tezę, że nie da się przeżyć z
elektroniki. Zresztą jest na tej grupie trochę osób utrzymujących się z
produkcji elektroniki. Nie musi podawać szczegółów bo chce nadal
zarabiać na tym co robi
No może nie "wyśmiał", co załamał ręce nad kolegami...
Jak się nie ma determinacji i przekonania, że coś warto robić - to nie
ma sensu się za to zabierać. Bo efektu nie będzie.
Oczywiście ja rozumiem, że bywa ciężko. Zwłaszcza w naszym przepięknym
kraju.
Kiedy zakładałem firmę musiałem się bardzo starać o byle zlecenie, ale
potem okazało się, że klienci zauważyli, że się mocno przykładam i robię
lepiej niż oni sami oczekują - i taki klient staje się stałym klientem.
A paru stałych klientów to już wystarczająco dużo pracy, żeby się czasem
nie wyrabiać.
Nie jest oczywiście to Las Vegas, czasem (a nawet często) muszę pracować
14 czy 16 godzin dziennie, ale powoli się rozkręcam, zacząłem ostrożnie
zatrudniać pomoc (bo sam już się nie wyrabiam czasem) - no idzie się do
przodu.
W każdym działaniu - a biznesie zwłaszcza - kolejność jest taka;
1) wizja, plan, przekonanie o sukcesie i determinacja
2) działanie i - czasem odległy w czasie - skutek.
A po drodze do jakiegoś tam "sukcesu" przeważnie najpierw jest
masakryczna walka, kupa porażek, krew pot i łzy.
Podejście , że bez przekonania coś zacznę robić - a może to coś da ? -
jest skazane na klęskę.
W każdej książce dla początkującego biznesmena to przeczytacie
platformowe gĹupki
Guest
Tue Sep 16, 2014 2:14 pm
ech ta europa... widać musiałeś poprzeć kogo wypadało, że Ci dali
zarobić... koleś...
sundayman
Guest
Tue Sep 16, 2014 2:15 pm
Quote:
ech ta europa... widać musiałeś poprzeć kogo wypadało, że Ci dali
zarobić... koleś...
Tusk to mój wujek.
sundayman
Guest
Tue Sep 16, 2014 2:17 pm
Quote:
Widzę, że często padająca odpowiedż to przemysł. Ciekawe ile to potrwa,
bo jak większość przemysłu podanie i wyniesie się do Chin to co wtedy?
Wtedy wtorek będzie w sobotę. Jeśli rozumiesz, co przez to chciałem
powiedzieć...
platformowe gĹupki
Guest
Tue Sep 16, 2014 2:27 pm
nie ma to jak zadowalać gronkiewicz waltz co?
sundayman
Guest
Tue Sep 16, 2014 2:34 pm
Quote:
nie ma to jak zadowalać gronkiewicz waltz co?
zajebiście. Ale też możesz spróbować, z Jarosławempolskęzbawem.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Sep 16, 2014 3:16 pm
Pan A.L napisał:
Quote:
Polak kombinuje jak oszukac, To polska "innowacyjnosc".
Przypomniała mi się historia pewnej płyty CD. Wydana zdaje się
przez Sony Music. W zasadzie to Japończycy, ale przecież tak
nie do końca. Miała innowacyjne zabezpiecznia przed kopiowaniem.
Jak tylko ukazała się w sklepach, to jeszcze tego samego dnia
jeden z nabywców wziął czarny mazak, zrobił na płycie kreskę
w odpowiednim miejscu, włożył do komputera i skopiował. On znał
się na teorii zapisu na płytach, więc nie musiał nawet kombinować
przed maznięciem tej krechy. Czy facet miał nazwisko na "-ski",
tego nawet nie wiem i nie uważam za istotne. W każdym razie
opisał co zrobił w Internecie. Bo czego miał się wstydzić?
Ci wydawcy od płyty też opisali -- że dali fachowcom kilkaset
tysięcy za zabezpieczenie nagrania. Tak sobie teraz myślę, kto
przy tej innowacyjności kombinował najmocniej, kto oszukiwał,
a zwłaszcza kogo.
Quote:
Wymiotowac sie chce
Śmiało, proszę sobie ulżyć.
--
Jarek
Grzegorz Niemirowski
Guest
Tue Sep 16, 2014 3:23 pm
A.L. <alewando@aol.com> napisał(a):
Quote:
A w elektronicznym zasady finansowe nie obowiazuja?
Tego nikt nie kwestionował.
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express:
http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 86 days, 2 hours, 39 minutes and 48 seconds
Grzegorz Niemirowski
Guest
Tue Sep 16, 2014 3:24 pm
A.L. <alewando@aol.com> napisał(a):
Quote:
I myslisz ze ktos znajacy taka nisze poda ci ja na tacy zamiast samemu
w nia wskoczyc?...
A jak znalezc klientow? No, to jes twlasznie Sztuka Biznesu. Nikt ci
tego nie powie. Raczej sam tych klientow wezmie
Naiwnys jak dziecko...
A.L.
Nikt nie prosił o podawanie na tacy.
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express:
http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 86 days, 2 hours, 40 minutes and 33 seconds
Grzegorz Niemirowski
Guest
Tue Sep 16, 2014 3:33 pm
A.L. <alewando@aol.com> napisał(a):
Quote:
I myslisz ze ktos znajacy taka nisze poda ci ja na tacy zamiast samemu
w nia wskoczyc?...
A jak znalezc klientow? No, to jes twlasznie Sztuka Biznesu. Nikt ci
tego nie powie. Raczej sam tych klientow wezmie
Naiwnys jak dziecko...
A.L.
Nikt nie prosił o podawanie na tacy, chodziło o ogólne informacje. I takie
zostały w tym wątku udzielone, więc pytania naiwne nie były.
BTW. ForteAgent nie umie UTF w tytule posta?
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express:
http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 86 days, 2 hours, 45 minutes and 12 seconds
Marek
Guest
Tue Sep 16, 2014 3:36 pm
On Tue, 16 Sep 2014 08:03:07 -0700 (PDT), Lisciasty
<lisciasty@post.pl> wrote:
Quote:
To raczej od nich do nas będzie szedł przemysł. W 2012 najniższe
średnie wynagrodzenie (znaczy się w najbiedniejszej prowincji)
było na poziomie 1500 zł, teraz nie wiem ale pewnie podskoczyło.
Z Chin do nas?? W 2005 osobiście widziałem nastoletnie (16-17)
dziewczynki pracujące przy tokarkach na zmianę z rodzicami za
kilkanaście $/mies i mieszkające nad fabryką (okolice Wuxi). Pamiętam
też dworzec kolejowy w Shanghai'u przed którym koczowali przybysze z
prowincji za chlebem. No chyba, że od tamtej pory się zmieniło.
--
Marek
Lisciasty
Guest
Tue Sep 16, 2014 5:03 pm
W dniu wtorek, 16 września 2014 07:40:18 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
Quote:
Widzę, że często padająca odpowiedż to przemysł. Ciekawe ile to
potrwa, bo jak większość przemysłu podanie i wyniesie się do Chin to
co wtedy?
To raczej od nich do nas będzie szedł przemysł. W 2012 najniższe
średnie wynagrodzenie (znaczy się w najbiedniejszej prowincji)
było na poziomie 1500 zł, teraz nie wiem ale pewnie podskoczyło.
L.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next