RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak można uwierzyć w teorie o 250-milionowym mikroprocesorze, skoro Biblia mówi 6000 lat?

Zatopiony w kamieniu mikroprocesor

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak można uwierzyć w teorie o 250-milionowym mikroprocesorze, skoro Biblia mówi 6000 lat?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

sundayman
Guest

Tue Apr 28, 2015 4:10 pm   



Quote:
Co za bzdura!

....zostaw, Zachariasz ma to policzone...

Zachariasz Dorożyński
Guest

Tue Apr 28, 2015 4:14 pm   



W dniu wtorek, 28 kwietnia 2015 15:55:28 UTC+2 użytkownik sundayman napisał:
Quote:

Druga pewna informacja jest taka że w przypadku Ziemian nigdy nie skontaktujemy się z nimi a oni z nami. Ziemia jest na zadupiu i nikt nie ma tyle energii żeby tu dolecieć albo stąd dalej niż na Księżyc dolecieć. Ograniczona eksploracja Księżyca to szczyt możliwości energetycznych Ziemian.

Jasne. A powyżej 60km/h każdy obiekt materialny się rozpada - to też był
swego czasu "pewnik naukowy". Nawet nie tak dawno.


http://phys.org/news/2012-10-physicists-special-relativity.html

http://math.ucr.edu/home/baez/physics/Relativity/SpeedOfLight/FTL.html

http://iopscience.iop.org/0264-9381/11/5/001

http://techland.time.com/2012/09/19/nasa-actually-working-on-faster-than-light-warp-drive/



pomysłów jest coraz więcej - a to dopiero początek początku.
Przypominam, że na razie szczytem technologii jest w samochodzie napęd
hybrydowy elektryczno-chemiczny. Prymityw, aż zęby bolą.

Zatem póki co zarówno nasza technologia jaki i zrozumienie ograniczeń
wszechświata jest skromne - mówiąc oględnie.
Sugerowałbym więcej pokory, żeby potem nie trzeba było odszczekiwać pod
stołem...

Co byś nie napisał to i tak nie ma na Ziemi tyle energii żeby podrożę dalej niż do księżyca były możliwe.

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Apr 28, 2015 4:57 pm   



sundayman napisał:

Quote:
Co za bzdura!

...zostaw, Zachariasz ma to policzone...

A kogutek oblatane.

--
Jarek

ACMM-033
Guest

Tue Apr 28, 2015 5:59 pm   



Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.com> napisał w wiadomości
news:553f90d1$0$8389$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:

Maszyna losująca działa stale, niezależnie od tego czy jest presja.

Wystarczy, że któraś z cegiełek AT CG przeskoczy o oczko "w lewo" i już mamy
zmianę. Przy tak licznym układzie prawie nieuniknione.

--
Numery telespamerów: 814605413 222768000 616285002 845383900
(będzie ich więcej, gdy zadzwonią)

Atlantis
Guest

Tue Apr 28, 2015 6:29 pm   



W dniu 2015-04-28 o 16:34, Marek pisze:

Quote:
Którą wersję owej książki czytałeś? Bo autor wydał dwie: pop-sci
(zapewné tą) oraz sci mająca 2 tys. stron, taka bardziej dla archeologów
fachowców.

Miałem w ręce krótszą wersję.
Wiesz... Naprawdę nie jest wielką sztuką przygotowanie tekstu, który
będzie WYGLĄDAŁ na rzetelną publikację naukową. Jakiś czas temu znajoma
antyvaxerka podesłała mi na FB artykuł jakiegoś polskiego lekarza,
wpisujący się w dyskurs pt. "szczepionki wywołują autyzm". Na pierwszy
rzut oka wyglądało to całkiem profesjonalnie - abstrakt, bibliografia,
co chwilę przypis. Wystarczyło jednak wczytać się dokładniej, żeby
przekonać się, że wśród cytowanych publikacji były tak "wiarygodne"
periodyki jak "Nieznany Świat" (polska gazetka o tematyce ezoterycznej),
a materiał został dobrany w sposób tendencyjny - to znaczy pominięto
wszystkie metaanalizy, które dobitnie pokazują brak jakiejkolwiek korelacji.
To, że pan Cremo był w stanie zredagować wersję odsyłającą do publikacji
jego kolegów ze świata pseudonauki jeszcze o niczym nie świadczy. ;)

Quote:
Co z pozostałymi artefaktami, bo słusznie zauważyłeś, że tylko cześć
wytłumaczono. Bo ba razie reszta funkcjonuje na zasadzie (cytując
klasyka) "takich zwierząt nie ma", czyli zaprzeczanie znakeziska lub
jego warstwy pochodzenia/wieku.

Nie. Prawdziwi naukowcy po prostu nie mają czasu, pieniędzy, ani nawet
ochoty na ciągłe debaty z pseudonauką. Niektórzy przez pewien czas się w
to bawią, ale człowiekowi szybko zaczyna przechodzić ochota - wiem to po
sobie. Nikt im zresztą za to nie płaci. Niby czemu mieliby za własne
pieniądze kupować książki każdego kolejnego szarlatana i tracić swój
czas na obalanie jego "teorii"? Dość dużo czasu zajmuje im to, co robią
w ramach dyskursu dotyczącego ich dziedziny.
Jest taka zasada - obalenie jakiejś bzdury wymaga o rząd wartości więcej
czasu i energii, niż jej wyprodukowanie. Zawsze więc będzie więcej
szarlatanerii, niż publikacji demaskatorskich.

A potem oczywiście szarlatan puszy się jak paw: "Widzicie! Żaden
naukowiec nie potrafi obalić moich teorii! Zabrali głos co do części
moich argumentów, ale reszty wyjaśnić nie potrafią!" Smile

tomek
Guest

Tue Apr 28, 2015 6:52 pm   



W dniu 28.04.2015 o 14:51, Atlantis pisze:
Quote:
W dniu 2015-04-28 o 11:51, tomekp pisze:

humanoida wystarczylo jej tylko ok. 200 000 lat. Cos tu jest chyba
pomylone ...

Zgadzam się. W twoim przypadku pomylone jest twoje rozumienie teorii
ewolucji. Ale nie przejmuj się, popełniasz ten sam błąd, co większość
populacji (nawet tej wykształconej). Przypisujesz ewolucji jakiś cel i
kierunek. A ona tymczasem jest jedynie prostym systemem ujemnych
sprzężeń zwrotnych pomiędzy populacją osobników i otoczeniem. Tam nie ma
żadnego bezwzględnego imperatywu, który nakazywałby gnanie naprzód,
jeśli sytuacja jest stabilna i nie występuje żadna presja w kierunku
tworzenia humanoidów z wielkimi mózgami. :)

Popełniasz też inny, częsty błąd - antropocentryzm.


Nie chodzi o moje rozumienie. Ja nic tu nie wymyslilem ani niczego nie
lansuje. Teoria panspermii jest uznawana za prawdopodobna nawet przez
uznane autorytety naukowe. Mi chodzi tylko o to, że lancuch
przypadkowych mutacji prowdzacy od pletwy do kopyta wydaje sie byc
dluzszy niz lancuch takich mutacji powodujacy przeksztalcenie dosc
bystrego ale jednak pozbawionego inteligencji hominida na człowieka
wspolczesnego.

bartek
Guest

Tue Apr 28, 2015 7:02 pm   



On 28.04.2015 20:52, tomek wrote:

Quote:
Nie chodzi o moje rozumienie. Ja nic tu nie wymyslilem ani niczego nie
lansuje. Teoria panspermii jest uznawana za prawdopodobna nawet przez
uznane autorytety naukowe. Mi chodzi tylko o to, że lancuch
przypadkowych mutacji prowdzacy od pletwy do kopyta wydaje sie byc
dluzszy niz lancuch takich mutacji powodujacy przeksztalcenie dosc
bystrego ale jednak pozbawionego inteligencji hominida na człowieka
wspolczesnego.

A, tu jest problem. Dziwnie pojmujesz inteligencję.
Jeśli wyciągnęlibyśmy takiego prymitywnego już człowieka
sprzed 150 tys lat, wychowali od dziecka w naszych warunkach,
nie wyróżniałby się jakoś specjalnie w tłumie.

Pewnie trochę odbiegałby od średniego wzrostu, być może
inteligencji, może by mówił mniej wyraźnie, ale nie
zwróciłbyś na niego uwagi.

To czym mówisz to rozwój społeczeństwa, kultury,
cywilizacji, języka, nie samego organizmu, on się wiele
nie zmienił. Za to, na bazie organizmów o wystarczająco
dużym potencjale, powstało nagle (w porównaniu do czasu
potrzebnego na wyewoluowanie samego organizmu) społeczeństwo.

pzdr
bartekltg

tomek
Guest

Tue Apr 28, 2015 7:16 pm   



Quote:
Dałeś się pięknie zmanipulować. Wink
Kto tu dał sie zmanipluowac to kwestia dyskusyjna Wink

To ze 100 amerykanskich uczonych cos tam twierdzi wcale nie oznacza ze
to prawda.

Quote:
Warto też pamiętać o następującej zasadzie:
"Jeśli wydaje ci się, że specjaliści z jakiejś dziedziny popełnili jakiś
zabawny i niedorzeczny błąd, a Ty nie masz na ten temat zielonego
pojęcia, to najpewniej nie wiesz czegoś, co oni wiedzą. I właśnie to coś
zmienia optykę całej sprawy".

Zgadzam sie w 100% ale nie odrzucam tez mozliwosci ze specjalisci w

danej dziedzinie moga niechcacy (albo chcacy) byc w bledzie.

Mirek
Guest

Tue Apr 28, 2015 8:00 pm   



W dniu 27.04.2015 o 16:13, bobofrut pisze:
Quote:
http://nt.interia.pl/technauka/news-zatopiony-w-kamieniu-mikroprocesor-sprzed-250-mln-lat,nId,1723319

Wygląda ciekawie - na pierwszy rzut oka widzę coś w rodzaju odcinka
taśmy perforowanej... i to jeszcze z napisem "K2000" Wink
Pomijając czy to faktycznie prawdziwe i czy takie stare - jeśli uznać to
za sztuczny wytwór - najwyżej jakaś ozdoba... ale żeby od razu
mikroprocesor?

--
Mirek.

sundayman
Guest

Tue Apr 28, 2015 8:18 pm   



Quote:
za sztuczny wytwór - najwyżej jakaś ozdoba... ale żeby od razu
mikroprocesor?

Myślę że pod określeniem "mikroprocesor" autor miał na myśli po prostu
"cóś takiego jakby elektronicznego" Smile

Atlantis
Guest

Tue Apr 28, 2015 8:35 pm   



W dniu 2015-04-28 o 21:16, tomek pisze:

Quote:
To ze 100 amerykanskich uczonych cos tam twierdzi wcale nie oznacza ze
to prawda.

To tak nie działa. Wink W nauce dowody się waży, a nie liczy. O obecnym
stanie wiedzy nie decydują wcale żadne głosowania wśród uczonych,
chociaż propagatorzy pseudonauki lubią to przedstawiać w ten sposób.
Podstawowe znaczenie ma kryterium weryfikowalności, falsyfikowalności,
powtarzalności wyniku oraz spójności ze wszystkim innym, co wiemy.
Innymi słowy, jeśli wpadłeś na "genialną" teorię, z której wynika, że
tranzystor nie ma prawa działać, ale jak wiemy działa, to zapewne nie z
tranzystorem, ale z twoją teorią coś jest nie tak. Wink
Głosowania w świecie nauki oczywiście też się zdarzają, ale są one
raczej końcowym elementem całego procesu - kiedy w toku dyskursu udało
się już dojść do jakiegoś wniosku, rozmaite stowarzyszenia mogą ogłosić,
że tak wygląda bieżący stan badań. Sytuacja częsta chociażby w medycynie
albo psychologii.


Quote:
Zgadzam sie w 100% ale nie odrzucam tez mozliwosci ze specjalisci w
danej dziedzinie moga niechcacy (albo chcacy) byc w bledzie.

Ja też nie odrzucam. Jednak odpowiedz sobie na pytanie, która z
poniższych sytuacji ma większe prawdopodobieństwo a priori:
1) W błędzie jest całe środowisko uczonych, z których wielu poświęciło
całe swoje życie na zgłębianie danego tematu. To nic, że wyniki
prowadzonych przez nich badań były publikowane w recenzowanych
periodykach i poddawane krytycznej analizie (bo przecież nic tak nie
pozwoli się wybić jakiemuś zespołowi, jak wytknięcie poprzednikom
błędu). Jakimś cudem wyniki pozostawały konsystentne z wieloma innymi
dziedzinami i (przynajmniej do pewnego stopnia) z zasadami stojącymi u
podstaw działania technicznych urządzeń, będąc jednocześnie całkowicie
błędnymi.
2) Jeden autor, nieposiadający na swoim koncie większego znaczącego
dorobku w omawianej dziedzinie, wydał książkę. W książce tej napisał, że
jego zdaniem coś jest nie tak ze współczesną nauką, a naukowcy są
ignorantami. O dziwo użyte argumenty zgadzają się z jego głębokimi
(aczkolwiek absurdalnymi i nieracjonalnymi) przekonaniami, jak wedyjski
kreacjonizm. I dziwnym trafem ten człowiek trafia w dziesiątkę. ;)


To zresztą też jest błąd logiczny, określany czasem mianem "sofizmatu
Van Gogha". Sprowadza się to następującego stwierdzenia: "Van Gogh
malował słoneczniki i był wielkim malarzem. Jeśli ja zacznę malować
słoneczniki, to też zostanę wielkim malarzem". Jeśli wszyscy dookoła
mówią ci, że nie masz racji, to faktycznie istnieje mała, dosłownie
maleńka szansa na to, że jesteś nowym Galileuszem. Najpewniej jednak po
prostu się mylisz. Wink

Atlantis
Guest

Tue Apr 28, 2015 9:03 pm   



W dniu 2015-04-28 o 21:02, bartek pisze:

Quote:
To czym mówisz to rozwój społeczeństwa, kultury,
cywilizacji, języka, nie samego organizmu, on się wiele
nie zmienił. Za to, na bazie organizmów o wystarczająco

O to, to! Mnie osobiście niesamowicie drażni podejście wielu
współczesnych ludzi do naszych przodków z epoki paleolitu. Łatwo nazywać
ich "prymitywnymi", mając do dyspozycji wszystkie zdobycze cywilizacji,
których oni nie mieli. Oni musieli sami wykombinować wszystko to, co my
uważamy za oczywiste, nawet się nad tym nie zastanawiając. Wykorzystali
swoje mózgi, żeby rozgryźć otaczającą ich przyrodę, potem przekazywali
tę wiedzę swoim dzieciom, które mogły się zająć kolejnymi sprawami.
I tak po setkach tysięcy lat, w wyniku postępującej akumulacji wiedzy
doszliśmy do lotów kosmicznych. Ci "prymitywni jaskiniowcy" również
należą do gigantów, na których ramionach stoi nasza cywilizacja.

Piotr Dmochowski
Guest

Tue Apr 28, 2015 9:17 pm   



W dniu 2015-04-28 o 22:35, Atlantis pisze:
Quote:

Ja też nie odrzucam. Jednak odpowiedz sobie na pytanie, która z
poniższych sytuacji ma większe prawdopodobieństwo a priori:
1) W błędzie jest całe środowisko uczonych, z których wielu poświęciło
całe swoje życie na zgłębianie danego tematu. To nic, że wyniki
prowadzonych przez nich badań były publikowane w recenzowanych
periodykach i poddawane krytycznej analizie (bo przecież nic tak nie
pozwoli się wybić jakiemuś zespołowi, jak wytknięcie poprzednikom
błędu). Jakimś cudem wyniki pozostawały konsystentne z wieloma innymi
dziedzinami i (przynajmniej do pewnego stopnia) z zasadami stojącymi u
podstaw działania technicznych urządzeń, będąc jednocześnie całkowicie
błędnymi.
2) Jeden autor, nieposiadający na swoim koncie większego znaczącego
dorobku w omawianej dziedzinie, wydał książkę. W książce tej napisał, że
jego zdaniem coś jest nie tak ze współczesną nauką, a naukowcy są
ignorantami. O dziwo użyte argumenty zgadzają się z jego głębokimi
(aczkolwiek absurdalnymi i nieracjonalnymi) przekonaniami, jak wedyjski
kreacjonizm. I dziwnym trafem ten człowiek trafia w dziesiątkę. ;)


Dobrze że Kopernik o tym nie wiedział Smile I cała reszta prawdziwych
uczonych którzy wbrew środowisku forsowali swoje "bzdurne" teorie, które
po fali "hejtu" zostały w końcu uznane i dzisiaj stanowią podwaliny nauki.
Przeświadczenie że naukowcy (zwłaszcza współcześni) to jakiś rodzaj
nadludzi, którzy są wolni od wszystkich przywar maluczkich i potrafią
działać wyłącznie obiektywnie, dla prawdy, wiedzy i dobra ludzkości to
jakaś szkodliwa fantazja, która potem przejawia się tym, że grupa ludzi
uważa się za nieomylnych i zawsze wiedzących lepiej, a reszta to durnie
i oszołomy.
--
Pozdrawiam
Piotrek

Atlantis
Guest

Tue Apr 28, 2015 9:44 pm   



W dniu 2015-04-28 o 23:17, Piotr Dmochowski pisze:

Quote:
Dobrze że Kopernik o tym nie wiedział Smile I cała reszta prawdziwych
uczonych którzy wbrew środowisku forsowali swoje "bzdurne" teorie, które
po fali "hejtu" zostały w końcu uznane i dzisiaj stanowią podwaliny nauki.

Ok, ślad po tym facepalmie chyba długo mi z twarzy nie zejdzie. Wink
Albo słabych miałeś nauczycieli, albo akurat zasnąłeś na tej lekcji.
Krytyka Kopernika i Galileusza nie była prowadzona ze stanowiska nauki,
a krytykujący nie byli naukowcami. Najważniejsze argumenty, jakimi się
wówczas posługiwano odwoływały się do teologii, filozofii oraz
autorytetu Biblii.

Quote:
Przeświadczenie że naukowcy (zwłaszcza współcześni) to jakiś rodzaj
nadludzi, którzy są wolni od wszystkich przywar maluczkich i potrafią
działać wyłącznie obiektywnie, dla prawdy, wiedzy i dobra ludzkości to
jakaś szkodliwa fantazja, która potem przejawia się tym, że grupa ludzi
uważa się za nieomylnych i zawsze wiedzących lepiej, a reszta to durnie
i oszołomy.

A może byś tak czytał ze zrozumieniem, co? Nikt nie twierdził, że
naukowcy są nadludźmi i się nie mylą. Po prostu metoda naukowa ma
zaimplementowane wielowarstwowe systemy kontroli i korekcji błędów. Mamy
recenzję jeszcze przed publikacją, mamy możliwość weryfikacji przez
innych uczonych, mamy możliwość szybkiej oceny wiarygodności (impact
factor, ilość cytowań), mamy meta analizy. Nauka oczywiście popełnia
błędy, ale najlepszym dowodem na to, że ten system działa jest to, że
wszystkie znane nam sytuacje naukowego oszustwa albo rażącego błędu
zostały wykryte przez INNYCH UCZONYCH W RAMACH NAUKOWEGO DYSKURSU.
Jeszcze nie zdarzyło się tak, żeby kreacjonista wykrył i poprawił błąd
biologa ewolucyjnego, albo bioenergoterapeuta odkrył pomyłkę w artykule
neurologa. :)

I jeśli ktoś się uważa za nieomylnych, to są to właśnie oszołomy spod
znaku "alternatywnej" nauki. Zresztą trzeba mieć niezły tupet, żeby
twierdzić, że myli się cały świat nauki, ale oni mają rację, chociaż
jakoś dostarczenie dowodu im nie wychodzi. Wink

Mario
Guest

Tue Apr 28, 2015 10:46 pm   



W dniu 2015-04-29 o 00:12, szklanynocnik@gmail.com pisze:
Quote:
użytkownik Atlantis napisał:

Ok, ślad po tym facepalmie chyba długo mi z twarzy nie zejdzie. ;)



Jak po drugiej stronie są inni naukowcy, pół biedy.
Jak opiniuje władza, wtedy jest niefajnie:
https://bialczynski.wordpress.com/2010/09/03/polska-rosja-konstanty-ciolkowski-%E2%80%93-tworca-rakiet-kosmicznych-i-wizjoner-kosmosu-syn-polaka-i-tatarki/

Albo:
http://bufetprl.com/tag/geniusz-i-swinie/

W sumie to ten K202 miał parametry zbliżone do PDP11. Trochę idiotyczne
są też teksty o tym, ze miał większa wydajność niż zachodnie
mikrokomputery 10 lat później. A co decyzji władz, to mogło być kilka
przyczyn. Trudny charakter Karpińskiego, lobby ośrodka wrocławskiego czy
może decyzja Rosjan.


--
pozdrawiam
MD

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak można uwierzyć w teorie o 250-milionowym mikroprocesorze, skoro Biblia mówi 6000 lat?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map