RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak Minister Środowiska chce zmienić przepisy dotyczące trwałości pralek i RTV?

minister walczy z .. pralkami

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak Minister Środowiska chce zmienić przepisy dotyczące trwałości pralek i RTV?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... , 17, 18, 19  Next

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Aug 01, 2011 2:38 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
A'propos - niedawno zgadałem się w kwiaciarni...
Okazuje się, że jeśli chcesz sprzedawać jakieś kwiatki, to musisz
mieć "papier", że masz licencję na daną odmianę. A nie daj Boże
sobie samodzielnie coś wyhodujesz...
Korporacyjne mafie trzymają wszystko w garści.

moze i jest w tym troche prawdy, ale ciekaw jestem podstawy prawnej
w Polsce.

Zabezpieczenie swoich "praw autorskich" ? Czemu nie, ale chyba nie
w Polsce. Ale to sie chyba da poprzec badaniami genetycznymi, wiec
nie widze problemu z samodzielna hodowla.

Ta implikacja jest błędna. *Jeśli* ktoś się bierze za stworzenie nowej
odmiany, *to* za punkt wyjścia bierze nie jakieś dziko rosnące roślinki,
tylko to, co się już uprawia. Mamy więc inną implikację -- *jeśli* są
podstawy prawne do ścigania badylarzy z tytułu ochrony praw autorskich,
*to* należy ścigać przede wszystkim "miczurinów" (bo oni mogą dorobić
się olbrzymiej kasy), a nie zwyczajnych producentów.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Aug 01, 2011 2:46 pm   



Pan Zbych napisał:

Quote:
2) Cena 200-300$ za cały samochód

Troche inna wartosc dolara wtedy byla .. tym niemniej przecietnego
robotnika bylo na taki pojazd stac.
Pomnóż razy 10 i porównaj czy kupisz samochód za 3000$ nowy!

http://en.wikipedia.org/wiki/Tata_Nano

"Malucha" produkowano do września 2000 roku. Dolar był wtedy po 4,49 zł.
3000 USD = 13470 PLN. Ostatnia jego cena wynosiła 9500 czy 12000 zł (nie
pamiętam dokładnie) -- poniżej 3000$.

--
Jarek

J.F.
Guest

Mon Aug 01, 2011 6:48 pm   



Dnia Mon, 1 Aug 2011 15:37:24 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Quote:
http://en.wikipedia.org/wiki/Tata_Nano
"Malucha" produkowano do września 2000 roku. Dolar był wtedy po 4,49 zł.
3000 USD = 13470 PLN. Ostatnia jego cena wynosiła 9500 czy 12000 zł (nie
pamiętam dokładnie) -- poniżej 3000$.

Jasne. Ale kaszlak to nie samochód Sad

Wyrob samochodopodobny :-)

J.

RoMan Mandziejewicz
Guest

Mon Aug 01, 2011 7:22 pm   



Hello J.F.,

Monday, August 1, 2011, 8:48:22 PM, you wrote:

Quote:
"Malucha" produkowano do września 2000 roku. Dolar był wtedy po 4,49 zł.
3000 USD = 13470 PLN. Ostatnia jego cena wynosiła 9500 czy 12000 zł (nie
pamiętam dokładnie) -- poniżej 3000$.
Jasne. Ale kaszlak to nie samochód Sad
Wyrob samochodopodobny Smile

No to i wartość cenopodobna ;)

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Aug 02, 2011 1:10 am   



Pan J.F. napisał:

Quote:
http://en.wikipedia.org/wiki/Tata_Nano
"Malucha" produkowano do września 2000 roku. Dolar był wtedy po 4,49 zł.
3000 USD = 13470 PLN. Ostatnia jego cena wynosiła 9500 czy 12000 zł (nie
pamiętam dokładnie) -- poniżej 3000$.

Jasne. Ale kaszlak to nie samochód :(

Wyrob samochodopodobny Smile

To samo można powiedzieć na temat Forda T. Na początku lat '70 byłem
po raz pierwszy we Włoszech. Pierwsze wrażenie było takie: "o jak tu
dużo samochodów". I drugie -- "jakie one wszystkie małe, prymitywne
i poobijane w porównaniu z tym, co widać na ulicy w Polsce". To były
w zdecydowanej większości (pewie z 80%) fiaty 500 i 600. Do tego
jeszcze cała chmara *wyrobów samochodopodobnych*, czyli skuterów na
trzech, czasem na czterech kołach, z rozmaicie zabudowaną paką do
przewożenia towarów. Fiat 126, jak się później pojawił, to sprawiał
wrażenie porządnego, choć małego, samochodu. Fiaty Topolino, 500, 600
i 126 motoryzowały Włochy (a później Polskę), jak Ford T Amerykę.
Albo Citroën 2CV Francję, czy Garbus Niemcy. Różnica konstrukcji wynika
ze specyfiki krajów. Ameryka za czasów H. Forda, to była jedna wielka
wiocha bez dróg, więc potrzebny był wszędołaz w rodzaju Modelu T.
Drogi zbudowano jak już były samochody. We Włoszech odwrotnie --
drogi, miasta i ulice mieli tam od przeszło dwóch tysięcy lat. Tyle
że wąskie. Potrzebny był mały samochód.

--
Jarek

J.F.
Guest

Tue Aug 02, 2011 8:25 am   



Dnia Mon, 1 Aug 2011 23:10:56 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Jasne. Ale kaszlak to nie samochód Sad
Wyrob samochodopodobny :-)

To samo można powiedzieć na temat Forda T. Na początku lat '70 byłem
po raz pierwszy we Włoszech. Pierwsze wrażenie było takie: "o jak tu
dużo samochodów". I drugie -- "jakie one wszystkie małe, prymitywne
i poobijane w porównaniu z tym, co widać na ulicy w Polsce".

Zaraz .. a co widac w Polsce ? Syrenke, Warszawe i Fiata 125 ?

Bywaly jeszcze jakies Zastawy tez chyba na wloskiej licencji Smile
No i skody, moskwicze i zaporozce.

Quote:
Ameryka za czasów H. Forda, to była jedna wielka
wiocha bez dróg, więc potrzebny był wszędołaz w rodzaju Modelu T.

Ale czy on tak bardzo odbiegal od wspolczesnych mu samochodow ?
Chyba nie.

J.

qlphon
Guest

Tue Aug 02, 2011 11:14 am   



Quote:
Minister środowiska chce, aby UE opracowała przepisy zmuszające firmy do
wytwarzania "długowiecznego" sprzętu "

Tylko jak to zrobic ?


jak? a bardzo prosto - popuśćmy wodze fantazji komunistycznej unii
europejskiej...
a np. tak:

każda nowa "pralka" będzie obciążona akcyzą "od długowieczności"
na odczuwalnym istonym poziomie, np. 50% ceny netto

i teraz po X latach, zwracając sprawną pralkę do specjalistycznego punktu
uzyskujesz zwrot tej akcyzy
odpowiednia tabelka zakłada odpowiedni spadek zwrotu akcyzy za wcześniejsze
"złomowanie" sprzętu

efekt: jak już ktoś kupi "pralkę", to raczej nie wyładuje ona na wysypisku w
lesie po wyeksploatowaniu się...

zanim jednak kupi - pięć razy sprawdzi kto ma najlepszy serwis i najdłużej
działające urządzenia

będzie się zwracać uwagę na TCO i być może niektóre urządzenia odzyskają
swoją realną cenę
ukryta obecnie w materiałach eksploatacyjnych (np. drukarki)

X może być zmienne w zależności od kategorii i klasy sprzętu (np od 3 do 10
lat)

po osiągnięciu wieku X otrzymując zwrot akcyzy
masz "impuls" żeby kupić nowy sprzęt

jest tu miejsce na specjalne "rabaty" za wymianę pralki na pralkę (lub inne
urządzenia, które rząd chciałby promować, jako np. bardziej ekologiczne (np.
piekarnik -> mikrofalówka))
oraz bonusy od producentów za zachowanie marki czy linii produktowej...

do X lat użytkownik będzie robić wymagane przeglądy i wzywać autoryzowany
serwis (oczywisty wymóg gwarancji)

odsetki od zamrożonego w ten sposób kapitału, trzeba by wykorzystać na
jakieś "zbożne" cele (byle nie do wora...)
ale temat na inny doktorat

m4rkiz
Guest

Tue Aug 02, 2011 11:27 am   



qlphon wrote:
Quote:
każda nowa "pralka" będzie obciążona akcyzą "od długowieczności"
na odczuwalnym istonym poziomie, np. 50% ceny netto

i teraz po X latach, zwracając sprawną pralkę do specjalistycznego punktu
uzyskujesz zwrot tej akcyzy
odpowiednia tabelka zakłada odpowiedni spadek zwrotu akcyzy za wcześniejsze
"złomowanie" sprzętu

ekhm.. afera pralkowa, podrabiane dokumenty, izba kontroli agd przy kazdym
urzedzie gminy... brzmi znajomo? Wink

qlphon
Guest

Tue Aug 02, 2011 11:37 am   



Quote:
każda nowa "pralka" będzie obciążona akcyzą "od długowieczności"

ekhm.. afera pralkowa, podrabiane dokumenty, izba kontroli agd przy kazdym
urzedzie gminy... brzmi znajomo? Wink

powoła się specjalna policję pralkową
będą chodzić po domach i sprawdzać plomby
Wink

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Aug 02, 2011 12:14 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
Jasne. Ale kaszlak to nie samochód Sad
Wyrob samochodopodobny :-)

To samo można powiedzieć na temat Forda T. Na początku lat '70 byłem
po raz pierwszy we Włoszech. Pierwsze wrażenie było takie: "o jak tu
dużo samochodów". I drugie -- "jakie one wszystkie małe, prymitywne
i poobijane w porównaniu z tym, co widać na ulicy w Polsce".

Zaraz .. a co widac w Polsce ? Syrenke, Warszawe i Fiata 125 ?

Bywaly jeszcze jakies Zastawy tez chyba na wloskiej licencji Smile
No i skody, moskwicze i zaporozce.

Jeszcze wołgi, mercedesy i mnóstwo rzadkich marek. I to wytarczyło,
bo u nas ulica zdominowana była przez takie "normalne samochody",
a tam ginęły one w tłumie tych jeździdełek. W Polsce dopiero później
maluchy zaczęly zapełniać wszelkie wolne powierzchnie asfaltu.

Aha, jeszcze jedno. Wtedy pierwszy raz zetknąłem się ze zjawiskiem
pod tytułem "autogaz", które miało swoją praprzyczyną związaną
z trudnościami zakupu benzyny w pierwszym kryzysie paliwowym. Trochę
takich samochodów widywało się tam na ulicach. Miały butlę z gazem,
taką domową, położoną na bagażniku dachowym i przypiętą paskiem od
spodni albo przywiązaną jakimś sznurkiem. Do tego szlauch prowadzący
gaz do silnika przez lekko uchyloną maskę.

Quote:
Ameryka za czasów H. Forda, to była jedna wielka wiocha bez dróg,
więc potrzebny był wszędołaz w rodzaju Modelu T.

Ale czy on tak bardzo odbiegal od wspolczesnych mu samochodow ?
Chyba nie.

Chyba jednak tak. Ale trzeba doprecyzować, co to znaczy "wpólczesnych".
Toto produkowali przez jakieś dwadzieścia lat. W tym czasie w branży
odbywał się olbrzymi postęp, szybszy niż dzisiaj. Inni wypuszczali
co i rusz nowe modele, a Henio się uparł, że niczego nie będzie
zmieniał, bo przecież ludzie i tak kupią. No chyba że te tulejki,
popychacze, sworznie i pociągacze, co to bezczelnie nie chcą się zepsuć
zanim auto trafi na złom. W latach dwudziestych w krajach europejskich,
to już były trudności z dopuszczeniem Modelu T do ruchu -- z, ogólnie
biorąc, powodów bezpieczeństwa. Bo kto siedając za kierownicą spodziewał
się, że przyjdzie mu zmieniać "biegi" nogą i dodawać gazu ręką? Ten
model w ogóle nie miał sprzęgła i skrzyni biegów, tylko stale zazębioną
przekładnię planetarną. Rzecz zupełnie nie do pomyślenia w seryjnych
samochodach innych producentów.

--
Jarek

Artur M. Piwko
Guest

Wed Aug 03, 2011 12:23 pm   



In the darkest hour on Mon, 1 Aug 2011 14:16:16 +0200,
RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl> screamed:
Quote:
Co Ci Kaczyński przeszkadza?
szwagier weglem handluje, czy co?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Theodore_Kaczynski
Aaaaa, ten.
Jakoś mi nazwisko z głowy wyleciało.
Wypadałoby przeprosić, nieprawdaż?
Dyskretna różnica w nazwisku jednak jest.

Amerykanie mają w rzyci polskie znaki diakrytyczne. Ale - mam
nadzieję, że co do tego nie ma wątpliwości - to nazwisko w polskiej
pisowni jednak będzie zapisane jako "Kaczyński".


Ja jednak takiego urodzonego w USA pisałbym przez "n". I nazywałbym
go Theodorem, nie Teodorem.

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:211B ]
[ 14:22:57 user up 12883 days, 2:17, 1 user, load average: 0.86, 0.81, 0.80 ]

God is a polytheist.

Marcin Wasilewski
Guest

Sun Aug 07, 2011 6:52 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnj30io7.628.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
philips napisał:
O ile się nie mylę, to można kupić zarówno sprzęt tani jak i drogi
- wedle oczekiwań klienta.
Taki wybór rzeczywiście istnieje. Ale są też klienci, którzy by chcieli
kupić sprzęt trwały. Ich oczekiwania nie zawsze są spełnione.

No np. ja mam obecną pralkę z osobnym zaworem na ciepłą i zimną wodę.
Ostatnio oglądałem dziesiątki pralek w sklepie dla idiotów i co? I żadna z
obecnie produkowanych pralek nie umożliwia podłączenia jej do instalacji
ciepłej i zimnej wody. Chociaż na obudowach w dalszym ciągu są ślady po
miejscu na drugi zawór. To co to za ekologia, gdy mając w domu instalację CW
i tak muszę grzać wodę do prania prądem?

J.F.
Guest

Sun Aug 07, 2011 9:44 pm   



Dnia Sun, 7 Aug 2011 20:52:26 +0200, Marcin Wasilewski napisał(a):
Quote:
No np. ja mam obecną pralkę z osobnym zaworem na ciepłą i zimną wodę.
Ostatnio oglądałem dziesiątki pralek w sklepie dla idiotów i co? I żadna z
obecnie produkowanych pralek nie umożliwia podłączenia jej do instalacji
ciepłej i zimnej wody. Chociaż na obudowach w dalszym ciągu są ślady po
miejscu na drugi zawór. To co to za ekologia, gdy mając w domu instalację CW
i tak muszę grzać wodę do prania prądem?

To w ogole byla jakas niepopularna opcja.

Tak mi chodzi po glowie ze technologia prania i byc moze proszki
enzymatyczne wymagaly powolnego narostu temperatury.

J.

janusz_kk1
Guest

Mon Aug 08, 2011 8:34 am   



Dnia 07-08-2011 o 23:44:40 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(a):

Quote:
Dnia Sun, 7 Aug 2011 20:52:26 +0200, Marcin Wasilewski napisał(a):
No np. ja mam obecną pralkę z osobnym zaworem na ciepłą i zimną wodę.
Ostatnio oglądałem dziesiątki pralek w sklepie dla idiotów i co? I
żadna z
obecnie produkowanych pralek nie umożliwia podłączenia jej do instalacji
ciepłej i zimnej wody. Chociaż na obudowach w dalszym ciągu są ślady po
miejscu na drugi zawór. To co to za ekologia, gdy mając w domu
instalację CW
i tak muszę grzać wodę do prania prądem?

To w ogole byla jakas niepopularna opcja.

Tak mi chodzi po glowie ze technologia prania i byc moze proszki
enzymatyczne wymagaly powolnego narostu temperatury.
To nie ta przyczyna, zauważ że jeszcze do niedawna programatory były

bardzo prymitywne mechaniczne a pomiar temp był progowy, grzałki grzeją
woda przekracza próg temp i termostat wyłącza przekaźnik przytrzymujący
programator i program idzie dalej.
Dla dwóch źródeł wody temp musiała by być mierzona ciągle i odpowiednio do
niej
sterowane elektrozwory, a to już nie byłoby takie proste
i niezawodne, komplikacja spora, koszty pralki znacznie wieksze.
Z tego co pamiuętam wiatka miała dwa wejścia ale tam nie było regulacji
temp wody, co weszło to prało, ewentualnie było dogrzane przez grzałkę.
Ale teraz jak sam zauważyłeś nowoczesne proszki nie potrzebują tak wysokiej
temp jak kiedyś i uzyskać 40st bez mieszania byłoby ciężko.


--
Pozdr
JanuszK

J.F.
Guest

Mon Aug 08, 2011 10:26 am   



Dnia Mon, 08 Aug 2011 10:34:38 +0200, janusz_kk1 napisał(a):
Quote:
Dnia 07-08-2011 o 23:44:40 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(a):
To w ogole byla jakas niepopularna opcja.
Tak mi chodzi po glowie ze technologia prania i byc moze proszki
enzymatyczne wymagaly powolnego narostu temperatury.

Dla dwóch źródeł wody temp musiała by być mierzona ciągle i odpowiednio do
niej sterowane elektrozwory, a to już nie byłoby takie proste
i niezawodne, komplikacja spora, koszty pralki znacznie wieksze.
Z tego co pamiuętam wiatka miała dwa wejścia ale tam nie było regulacji
temp wody, co weszło to prało, ewentualnie było dogrzane przez grzałkę.

No wlasnie - ruski prymityw dawal rade, to nowoczesne sobie nie poradza ?

Quote:
Ale teraz jak sam zauważyłeś nowoczesne proszki nie potrzebują tak wysokiej
temp jak kiedyś i uzyskać 40st bez mieszania byłoby ciężko.

Ale pralki nadal maja grzalki i nastawy do 90. Nie mozna jak u ruskich -
ile wejdzie to bedzie ?

J.

Goto page Previous  1, 2, 3 ... , 17, 18, 19  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak Minister Środowiska chce zmienić przepisy dotyczące trwałości pralek i RTV?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map