RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak długo zachowują się dane na dyskach CD i DVD w porównaniu do HDD?

Trwałość zapisów na nośnikach informacji

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak długo zachowują się dane na dyskach CD i DVD w porównaniu do HDD?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Next

radekp@konto.pl
Guest

Tue Nov 15, 2016 10:17 am   



Wed, 9 Nov 2016 17:11:50 +0100, w
<1875626010.20161109171150@pik-net.pl.invalid>, RoMan Mandziejewicz
<roman@pik-net.pl.invalid> napisał(-a):

Quote:
Hello Radekp,

Wednesday, November 9, 2016, 10:05:10 AM, you wrote:

IMHO jednymi z bardziej godnych zaufania są wyniki badań płyt
CD/DVD/BR-D zrobione przez francuskie Ministerstwo Kultury i
Komunikacji, a nie wyniki producenta. Do znalezienia w sieci.
Dla porządku tylko napiszę, że wygrały BR Panasonica.
Natomiast b. słabo wypadły jakieś ekologiczne DVD Verbatima.

Nie wiem, czy DVD TDK są ekologiczne ale po kilku latach połowa nie
daje się odczytać Sad

Światło, temperatura, wilgoć, kiepska nagrywarka... ?
Mam kilkunastoletnie -- nie ma problemu (ale też wszystkich dokładnie nie
sprawdzałem jeszcze).

badworm
Guest

Tue Nov 15, 2016 7:39 pm   



Dnia Mon, 14 Nov 2016 23:01:47 +0100, HF5BS napisał(a):

Quote:
Właściwie to ja z ciekawości piszę - obrazek płyty skopiowany na nowy
krążek?

Co masz na myśli? Moja płyta była wytłoczona pod koniec lat 90, nie było
okazji jej zripować bądź skopiować zanim zaczęła się sypać.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066

HF5BS
Guest

Wed Nov 16, 2016 2:53 am   



Użytkownik "badworm" <nospam@post.pl> napisał w wiadomości
news:rnppvitlsf18.dlg@badworm.pl...
Quote:
Dnia Mon, 14 Nov 2016 23:01:47 +0100, HF5BS napisał(a):

Właściwie to ja z ciekawości piszę - obrazek płyty skopiowany na nowy
krążek?

Co masz na myśli? Moja płyta była wytłoczona pod koniec lat 90, nie było
okazji jej zripować bądź skopiować zanim zaczęła się sypać.

Co mam na myli...? Piszesz, że za każdym razem jest coraz gorzej, ale, można
zrozumieć między wierszami, że jeszcze się czyta. Zatem, póki to możliwe,
sczytać obraz płyty, choćby ISO-Busterem, lub bardzo niewygodnym, lecz
skutecznym Bad Copy Pro, sczytany obraz wypalić na nowej płycie. Chyba, że
źle zrozumialem i płyta jest już jednak do dupy. W takim razie nie było
pytania.

--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

circuitmaker
Guest

Wed Nov 16, 2016 12:43 pm   



art wrote:

[quote]Ważne dane przechowujemy na dyskach CD, DVD, a jeśli się tam nie mieszczą

badworm
Guest

Thu Nov 17, 2016 4:23 pm   



Dnia Wed, 16 Nov 2016 02:53:18 +0100, HF5BS napisał(a):

Quote:
Co mam na myli...? Piszesz, że za każdym razem jest coraz gorzej, ale, można
zrozumieć między wierszami, że jeszcze się czyta. Zatem, póki to możliwe,
sczytać obraz płyty, choćby ISO-Busterem, lub bardzo niewygodnym, lecz
skutecznym Bad Copy Pro, sczytany obraz wypalić na nowej płycie. Chyba, że
źle zrozumialem i płyta jest już jednak do dupy. W takim razie nie było
pytania.

Za każdym razem oznacza odstępy mniej więcej kilkumiesięczne, jeśli
nawet nie kilkunasto. Płyta nie jest szczególnie cenna, więc robić kopii
nie ma sensu.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066

HF5BS
Guest

Thu Nov 17, 2016 5:36 pm   



Użytkownik "badworm" <nospam@post.pl> napisał w wiadomości
news:1nrvwmmglkmim.dlg@badworm.pl...
Quote:
Dnia Wed, 16 Nov 2016 02:53:18 +0100, HF5BS napisał(a):

Co mam na myli...? Piszesz, że za każdym razem jest coraz gorzej, ale,
można
zrozumieć między wierszami, że jeszcze się czyta. Zatem, póki to możliwe,
sczytać obraz płyty, choćby ISO-Busterem, lub bardzo niewygodnym, lecz
skutecznym Bad Copy Pro, sczytany obraz wypalić na nowej płycie. Chyba,
że
źle zrozumialem i płyta jest już jednak do dupy. W takim razie nie było
pytania.

Za każdym razem oznacza odstępy mniej więcej kilkumiesięczne, jeśli
nawet nie kilkunasto. Płyta nie jest szczególnie cenna, więc robić kopii
nie ma sensu.

Rozumiem... to rzeczywiście nie ma co się kwasić, prędzej się z netu
ściagnie, jakby do reszty padło.

--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

Bo(o)t Manager
Guest

Sat Nov 19, 2016 10:58 pm   



Dnia Thu, 10 Nov 2016 19:36:33 +0000, AlexY napisał(a):

Quote:
Marek pisze:
On Wed, 9 Nov 2016 23:52:40 +0000, AlexY <alexy@irc.pl> wrote:
Poroniony pomysł.

Uzasadnij.

Bezsensowne marnotrawstwo łącza i czasu. Za czasów jak chmury pojawiały
się jako koncepcja stało że dane mają być zwielokrotniane na więcej niż
jednym serwerze + stacje klienckie. Już samo to zabezpiecza przed awarią
sprzętową, na awarię typu FBI jedyna rada to backup lokalny.
Czemu nikt do tej pory nie wspomniał że chmurę można sobie postawić
swoją na swoim sprzęcie?

Ale mówisz o jakiejś serwerowni i wykupie maszyny, czy po prostu NAS w domu?
Bo jak sąsiad z boku/dołu/góry po pijaku będzie chciał sprawdzić jaki procent
gazu w powietrzu jest wybuchowy( albo sąsiadka z góry obejrzy sobie jakiegoś
wyciskacza łez, zapominając o odkręconych kurkach w wannie), ew. ktoś sobie
zaśnie z petem w gębie, to se ten NAS w buty możesz wsadzić. NAS i chmura jest
chyba lepszym rozwiązaniem.

A sama chmura? Tu ciekawy artykuł:
https://zaufanatrzeciastrona.pl/post/halas-spowodowany-wyrzutem-gazu-uszkodzil-dyski-w-serwerowni-ing/



--
Pozdrawiam
Bo(o)t manager

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Nov 19, 2016 11:14 pm   



Bo(o)t Manager pisze:

Quote:
Bezsensowne marnotrawstwo łącza i czasu. Za czasów jak chmury pojawiały
się jako koncepcja stało że dane mają być zwielokrotniane na więcej niż
jednym serwerze + stacje klienckie. Już samo to zabezpiecza przed awarią
sprzętową, na awarię typu FBI jedyna rada to backup lokalny.
Czemu nikt do tej pory nie wspomniał że chmurę można sobie postawić
swoją na swoim sprzęcie?

Ale mówisz o jakiejś serwerowni i wykupie maszyny, czy po prostu
NAS w domu? Bo jak sąsiad z boku/dołu/góry po pijaku będzie chciał
sprawdzić jaki procent gazu w powietrzu jest wybuchowy( albo sąsiadka
z góry obejrzy sobie jakiegoś wyciskacza łez, zapominając o odkręconych
kurkach w wannie), ew. ktoś sobie zaśnie z petem w gębie, to se ten
NAS w buty możesz wsadzić. NAS i chmura jest chyba lepszym rozwiązaniem.

A sama chmura? Tu ciekawy artykuł:
https://zaufanatrzeciastrona.pl/post/halas-spowodowany-wyrzutem-gazu-uszkodzil-dyski-w-serwerowni-ing/

Jeśli chodzi o opisany przypadek sąsiedzkich dążeń ku empirii (czy też
innych, prdobnych w skutkach), to troska o spoistość moich macierzowych
dysków jest dość nisko na liście priorytetów. Nawet dbałość o stan usznych
bębenków, tudzież trąbki Eustachiusza, też nie zajmuje pierwszego miejsca.
I to pomimo, że w bloku nie mieszkam.

--
Jarek

HF5BS
Guest

Sun Nov 20, 2016 11:26 am   



Użytkownik "Bo(o)t Manager" <bo.o.t_manager@URZADPOCZTOWY.wp.pl> napisał w
wiadomości news:vgu6gd-eoi.ln1@autostopem.przez.galaktyke.org...
Quote:

W swoim laptopie mam ciekawą sytuację, zjawisko tzw. trąb jerychońskich, jak
w tej serwerowni, tylko skutki są odwracalne.
Swoim lapkiem mogę obracać, szarpać, bębnić palcami, w granicach rozsądku
nie robi to na nim większego wrażenia. Jak się wkurzę na gładzik (czasami
przycina) i mu przypieprzę, to nawet lista błędów na dysku nie rośnie.
Wystarczy jednak, abym niezbyt nawet głośno uruchomił generator akustyczny
(RoadKil ToneGen na przykład), z częstotliwością najbardziej tak ok.
1500-1700 Hz, abym niemal pewnie usłyszał, że głowice dysku zaczynają się
tłuc o coś... Jak wyłączę generator/minie zadany czas generacji dźwięku,
tłuczenie głowicami natychmiast ustaje i dysk wraca do pracy.

--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

Bo(o)t Manager
Guest

Sun Nov 20, 2016 3:14 pm   



Dnia Sat, 19 Nov 2016 23:14:44 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

[CIACH]
Quote:
Jeśli chodzi o opisany przypadek sąsiedzkich dążeń ku empirii (czy też
innych, prdobnych w skutkach), to troska o spoistość moich macierzowych
dysków jest dość nisko na liście priorytetów. Nawet dbałość o stan usznych
bębenków, tudzież trąbki Eustachiusza, też nie zajmuje pierwszego miejsca.
I to pomimo, że w bloku nie mieszkam.

Ale to nie Ty pisałeś że trzymanie w chmurach danych to poroniony pomysł.
ATSD, jest jeszcze jeden problem z trzymaniem ważnych danych tylko w domu,
mogą niestety obrobić chatę.
Kiedyś myślałem by wynająć małą skrytkę bankową i najważniejsze papiery,
płyty z backupami najważniejszych rzeczy, tam właśnie trzymać. Chyba jestem paranoikiem. :)


--
Pozdrawiam
Bo(o)t manager

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Nov 20, 2016 4:58 pm   



Bo(o)t Manager pisze:

Quote:
Jeśli chodzi o opisany przypadek sąsiedzkich dążeń ku empirii (czy też
innych, prdobnych w skutkach), to troska o spoistość moich macierzowych
dysków jest dość nisko na liście priorytetów. Nawet dbałość o stan usznych
bębenków, tudzież trąbki Eustachiusza, też nie zajmuje pierwszego miejsca.
I to pomimo, że w bloku nie mieszkam.

Ale to nie Ty pisałeś że trzymanie w chmurach danych to poroniony pomysł.

Trzymanie danych w chmurach jest dobrym albo złym pomysłem, zależy to od
tego, jakie to dane i jak to wszystko się zorganizuje. Głupotą jest tylko
niezachwiana wiara, że takie bujanie w obłokach daje stuprocentową pewność
utrzymania danych.

Quote:
ATSD, jest jeszcze jeden problem z trzymaniem ważnych danych tylko w domu,
mogą niestety obrobić chatę.
Kiedyś myślałem by wynająć małą skrytkę bankową i najważniejsze papiery,
płyty z backupami najważniejszych rzeczy, tam właśnie trzymać.
Chyba jestem paranoikiem. Smile

Ludzie tak robią, jeśli mają powody. Nie jest to objawem paranoi. Zresztą
jeśli komuś chodzi o taki "backup ostateczny", to *wyłączony* twardy dysk
również nie jest wrażliwy na te wszystkie hałasy i wybuchy. Natomiast co
do bieżących spraw, to można umówić się z sąsiadem na mirrorowanie swoich
serwerów przez pociągnięty kabel. Na problem "obróbki skrojeniem" pomaga.

--
Jarek

HF5BS
Guest

Sun Nov 20, 2016 5:49 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrno33i14.6jk.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Ludzie tak robią, jeśli mają powody. Nie jest to objawem paranoi. Zresztą
jeśli komuś chodzi o taki "backup ostateczny", to *wyłączony* twardy dysk
również nie jest wrażliwy na te wszystkie hałasy i wybuchy. Natomiast co

??
Wyłączony dysk, na dywanie bokiem. Przewrócił sie na brzuch, na tenże dywan,
czyli w sumie nic. Posypał się jak piasek z wywrotki. Od tego przewrócenia
się.

Quote:
do bieżących spraw, to można umówić się z sąsiadem na mirrorowanie swoich
serwerów przez pociągnięty kabel. Na problem "obróbki skrojeniem" pomaga.

O ile sąsiadowi można ufać...?

--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Nov 20, 2016 6:26 pm   



HF5BS pisze:

Quote:
Ludzie tak robią, jeśli mają powody. Nie jest to objawem paranoi. Zresztą
jeśli komuś chodzi o taki "backup ostateczny", to *wyłączony* twardy dysk
również nie jest wrażliwy na te wszystkie hałasy i wybuchy. Natomiast co

??
Wyłączony dysk, na dywanie bokiem. Przewrócił sie na brzuch, na tenże dywan,
czyli w sumie nic. Posypał się jak piasek z wywrotki. Od tego przewrócenia
się.

Ale nie od gwałtownej zmiany ciśnienia. Też znam parę przypadków uszkodzenia
dysku od niewinnie wyglądającego wstrząsu. Dlatego uważam, że miejsce dysków
jest w komputerach, a nie w przenośnych obudowach, które poniewiaeają się po
różnych torebkach i torbach podróżnych.

Quote:
do bieżących spraw, to można umówić się z sąsiadem na mirrorowanie swoich
serwerów przez pociągnięty kabel. Na problem "obróbki skrojeniem" pomaga.

O ile sąsiadowi można ufać...?

To zależy. Podejrzewam, że bardziej od (nie)ufającego, niż od sąsiada.
Ale nie spodziewam sie czegoś takiego, że któregoś dnia sąsiad przyjdzie
i powie "panie Ferdek, ja żem z żoną doszedł do wniosku, że kilka plików
to jakieś podejrzane -- no i żem je skasował bez ostrzeżenia".

--
Jarek

HF5BS
Guest

Sun Nov 20, 2016 8:36 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrno33n66.8bu.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
HF5BS pisze:

Ludzie tak robią, jeśli mają powody. Nie jest to objawem paranoi.
Zresztą
jeśli komuś chodzi o taki "backup ostateczny", to *wyłączony* twardy
dysk
również nie jest wrażliwy na te wszystkie hałasy i wybuchy. Natomiast co

??
Wyłączony dysk, na dywanie bokiem. Przewrócił sie na brzuch, na tenże
dywan,
czyli w sumie nic. Posypał się jak piasek z wywrotki. Od tego
przewrócenia
się.

Ale nie od gwałtownej zmiany ciśnienia. Też znam parę przypadków
uszkodzenia

No, jeśli bez pracy, to fakt, mało realne, jak rozbieganie benzyniaka - nie
niemożliwe.

Quote:
dysku od niewinnie wyglądającego wstrząsu. Dlatego uważam, że miejsce
dysków

Najlepsze, jeśli taki dysk rok temu gwizdnął z pół metra na podłogę i nic
(miałem tak), a przewrotka na dywanie...
Jak pewnie niektórzy wiedzą, byłem kasjerem w sklepie. U koleżanki obok, w
rmach jakiejś promocji, czy co tam było, były szklanki do coli, stylizowane
na starą butelkę, jakie to u nas były jak je Gierek wprowadził. Podłoga w
sklepie z terakoty, wysokość taśmy... hmm... tak 50-70cm, szklanka spadła.
Dobre 10-15 sekund mieliśmy mardzo hałasliwego pingponga, a szklance nic. U
mnie identyczna z mniejszej wysokości na dywan, jebła w drobiazgi...

Quote:
jest w komputerach, a nie w przenośnych obudowach, które poniewiaeają się
po
różnych torebkach i torbach podróżnych.

Czasem jednak trzeba. Kolega w innym mieście zajmuje się drobnymi naprawami,
czasem przywozi dysk do mnie, bo ja sobie czasem radzę z pewnymi
uszkodzeniami systemu plików. Taki nieprzewoźny, dzięki temu wpadło mi
trochę grosza. Staram się, coby nie dźwięknąć tym o jakąś przeszkodę.

Quote:
do bieżących spraw, to można umówić się z sąsiadem na mirrorowanie
swoich
serwerów przez pociągnięty kabel. Na problem "obróbki skrojeniem"
pomaga.

O ile sąsiadowi można ufać...?

To zależy. Podejrzewam, że bardziej od (nie)ufającego, niż od sąsiada.
Ale nie spodziewam sie czegoś takiego, że któregoś dnia sąsiad przyjdzie
i powie "panie Ferdek, ja żem z żoną doszedł do wniosku, że kilka plików
to jakieś podejrzane -- no i żem je skasował bez ostrzeżenia".

Myślisz, że jak się tak stanie, to sąsiad ci w swej niezmierzonej łasce
powie o tym? Szczerze przypuszczam, że mocno wątpię.
No co, prąd kucnął, komp się powiesił i MFT nieco podrapało, a z indeksów
nie odtworzyło (MFT i indeksy w NTFS częściowo "wspierają się" nawzajem") i
parę jednostek alokacji chkdsk stwierdził, jako lost clusters... Sąsiad uda,
że nie wiedział...

--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Nov 20, 2016 10:49 pm   



HF5BS pisze:

Quote:
miejsce dysków jest w komputerach, a nie w przenośnych obudowach,
które poniewiaeają się po różnych torebkach i torbach podróżnych.

Czasem jednak trzeba. Kolega w innym mieście zajmuje się drobnymi
naprawami, czasem przywozi dysk do mnie, bo ja sobie czasem radzę
z pewnymi uszkodzeniami systemu plików. Taki nieprzewoźny, dzięki
temu wpadło mi trochę grosza. Staram się, coby nie dźwięknąć tym
o jakąś przeszkodę.

To inna sytuacja. Mnie chodziło o takich, co to w trosce o swoje
dane robią codziennie backup na zewnętrznym dysku. I codziennie
ten dysk przypinaja do laptopa, a potem chowają w szafie. Albo
wręcz wożą ze sobą, by bieć zawsze przy sobie i żeby nikt nie ukradł.
Prawdopodbieństwo, że kiedyś dźwiękną tym o jakąś przeszkodę jest
większe, niż prawdopodobieństwo przypadkowej utraty danych, które
chcą chronić.

Quote:
do bieżących spraw, to można umówić się z sąsiadem na mirrorowanie
swoich serwerów przez pociągnięty kabel. Na problem "obróbki
skrojeniem" pomaga.

O ile sąsiadowi można ufać...?

To zależy. Podejrzewam, że bardziej od (nie)ufającego, niż od sąsiada.
Ale nie spodziewam sie czegoś takiego, że któregoś dnia sąsiad przyjdzie
i powie "panie Ferdek, ja żem z żoną doszedł do wniosku, że kilka plików
to jakieś podejrzane -- no i żem je skasował bez ostrzeżenia".

Myślisz, że jak się tak stanie, to sąsiad ci w swej niezmierzonej
łasce powie o tym? Szczerze przypuszczam, że mocno wątpię.

Psychol jakiś? Nie wiedziałem. Normalni ludzie nie skasują plików,
jeśli wcześniej mówili, że nie skasują. Gdy pliki powierza się
"osobie prawnej", jakiejs korporacji, to już takiej pewności nie ma.
To i tylko to chciałem uświadomić tym, co wierzą w bezpieczeństwo
danych trzymanych w amazońskich chmurach. To już sąsiad daje więcej
pewności. A na pewno więcej przewidywalności.

Jarek

--
Jak dobrze mieć sąsiada
Jak dobrze mieć sąsiada
On wiosną się uśmiechnie
Jesienią zagada

Goto page Previous  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak długo zachowują się dane na dyskach CD i DVD w porównaniu do HDD?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map