RTV forum PL | NewsGroups PL

Dlaczego ścieżki na PCB z lat 80. miały 'wężykowe' kształty i zmienną szerokość?

Ścieżki na starych pcb...

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Dlaczego ścieżki na PCB z lat 80. miały 'wężykowe' kształty i zmienną szerokość?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

Adam Wysocki
Guest

Tue Apr 11, 2017 1:30 pm   



Cezary Grądys <czarekgr@wa.onet.pl> wrote:

Quote:
Dobrze, że Autotrax o tym nie wie Smile
http://www.chmurka.net/r/trackmode.png

To trochę co innego, w starych konstrukcjach ścieżki najczęściej
zmieniały szerokość.

Wiem, to wyglądało jak rysowane ręcznie (i pewnie takie było). Chodzi mi
tylko o to, że wraz z erą komputerów nie zaniknęła możliwość prowadzenia
ścieżek po łuku :)

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

J.F.
Guest

Tue Apr 11, 2017 4:26 pm   



Użytkownik sczygiel napisał w wiadomości
W dniu wtorek, 11 kwietnia 2017 13:05:35 UTC+2 użytkownik Piotr
Wyderski napisał:
Quote:
Ale te płytki miały tak beznadziejnie niską gęstość upakowania,
że z inspekcja wzrokową nie było żadnego problemu, niezależnie
od ciągnięcia ścieżki prosto czy po łuku. Sam zobacz:
http://www.petervis.com/Radios/vef-206/vef-206-inside-look-large-image.html

W tym przypadku to bym filozofii sie nie doszukiwał Smile

Tak jest. Podzespoly widac jakie duze sa, glosnik tez musi byc duzy,
na plytce nie ma co oszczedzac.

Quote:
Ale nawet taka plytka jesli pozwalała na sprawniejsze montowanie i
lutowanie to i tak zysk dla "gospodarki" tamtych czasów.

elementow kupa, jakos to trzeba polaczyc.
Swiat wymyslil plytki, bo widac tak najlepiej/najtaniej.

Quote:
Ciekawi mnie natomiast ta bezsensowna pętelka 3 cm. nad pieczątką.
Ta petelka to wogóle mnie dziwi ze nie jest wielkim polem.
Bo demoludy za wiele nie miały i oszczędzanie było warto realizować.

Ale to radziecki, tam surowcow sporo.

Quote:
Na tej płytce to aż sie prosi o jakies wieksze pola aby oszczędzać
wytrawiacz albo czas wytrawiania.

czas trawienia jest ten sam. Wytrawiacza wiecej idzie, ale tez miedzi
sie mniej marnuje, bo zuzyty wytrawiacz do huty.

Tam chyba faktycznie cos bylo, w kolejnej wersji zmienili tylko jeden
punkt,

Quote:
Może wręcz te łezki mogły w tym pomagać?
Wiki twierdzi, że łezki to wzmocnienie mechaniczne ścieżki
w pobliżu miejsca wykonania otworu. W sumie ma to sens.
Jedno drugiemu nie przeczy.
Ale pewnie sie o tym nie dowiemy czy ktos myslał o ułatwianiu
serwisowania czy montazu w tamtych czasach.

Pamietajac radzieckie konstrukcje ... nie, na pewno serwisowania nie
mieli na mysli.

Klej w tym laminacie byl taki sobie, od lutowania odlazil. Ale to
dopiero przy naprawie, pierwszy montaz dawal rade.
Na pewno dziury wywiercic latwiej, bo precyzja mniejsza potrzebna.

A moze po prostu - pole lutownicze musi byc odpowiednio duze, a
sciezka juz nie musi byc gruba.
Wiec kreslarz (?) pole rysowal pracowicie duze, a sciezka mogla byc
juz jednym ruchem.

Quote:
Pewnie metodologii bylo tyle ilu fachowców w zakładzie.

Duzo ich nie musialo byc - fachowiec plytke rysowal na kalce, potem
plytki fotograficznie mozna bylo pare lat trzaskac.

J.

Janusz
Guest

Tue Apr 11, 2017 4:39 pm   



W dniu 2017-04-11 o 13:05, Piotr Wyderski pisze:
Quote:
sczygiel@gmail.com wrote:

I w pewnej mierze pozwalać na łatwe ogarnięcie okiem
co jest co i jak podłączone.

Ale te płytki miały tak beznadziejnie niską gęstość upakowania,
że z inspekcja wzrokową nie było żadnego problemu, niezależnie
od ciągnięcia ścieżki prosto czy po łuku. Sam zobacz:

http://www.petervis.com/Radios/vef-206/vef-206-inside-look-large-image.html

Ciekawi mnie natomiast ta bezsensowna pętelka 3 cm. nad pieczątką.
Ciekawszy jest przełącznik bębnowy zakresów Smile

u góry radia, w okienkach jest dostęp do trymerów strojących.



--
Pozdr
Janusz

Marek
Guest

Tue Apr 11, 2017 4:41 pm   



On Tue, 11 Apr 2017 18:26:02 +0200, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Klej w tym laminacie byl taki sobie, od lutowania odlazil. Ale to
dopiero przy naprawie, pierwszy montaz dawal rade.
Na pewno dziury wywiercic latwiej, bo precyzja mniejsza potrzebna.
A moze po prostu - pole lutownicze musi byc odpowiednio duze, a
sciezka juz nie musi byc gruba.
Wiec kreslarz (?) pole rysowal pracowicie duze, a sciezka mogla byc
juz jednym ruchem.

Ale to wszystko spekulacje i.domysły, serio wszyscy co pamiętali
dlaczego tak dawno już pomarli?

--
Marek

Janusz
Guest

Tue Apr 11, 2017 4:41 pm   



W dniu 2017-04-11 o 18:06, sczygiel@gmail.com pisze:

Quote:
Może wręcz te łezki mogły w tym pomagać?

Wiki twierdzi, że łezki to wzmocnienie mechaniczne ścieżki
w pobliżu miejsca wykonania otworu. W sumie ma to sens.

Jedno drugiemu nie przeczy.
Ale pewnie sie o tym nie dowiemy czy ktos myslał o ułatwianiu serwisowania czy montazu w tamtych czasach.
Pewnie metodologii bylo tyle ilu fachowców w zakładzie.
Nie, to tylko mechaniczne wzmocnienie, silny wstrząs urywa oczko a tam

nie ma przelotki
bo to płytka jednostronna więc w ten sposób wzmacniano ją mechanicznie.


--
Pozdr
Janusz

Guest

Tue Apr 11, 2017 6:06 pm   



W dniu wtorek, 11 kwietnia 2017 13:05:35 UTC+2 użytkownik Piotr Wyderski napisał:
Quote:
sczygiel@gmail.com wrote:

I w pewnej mierze pozwalać na łatwe ogarnięcie okiem
co jest co i jak podłączone.

Ale te płytki miały tak beznadziejnie niską gęstość upakowania,
że z inspekcja wzrokową nie było żadnego problemu, niezależnie
od ciągnięcia ścieżki prosto czy po łuku. Sam zobacz:

http://www.petervis.com/Radios/vef-206/vef-206-inside-look-large-image.html


W tym przypadku to bym filozofii sie nie doszukiwał :)

Ale nawet taka plytka jesli pozwalała na sprawniejsze montowanie i lutowanie to i tak zysk dla "gospodarki" tamtych czasów.


Quote:
Ciekawi mnie natomiast ta bezsensowna pętelka 3 cm. nad pieczątką.


Ta petelka to wogóle mnie dziwi ze nie jest wielkim polem.
Bo demoludy za wiele nie miały i oszczędzanie było warto realizować.
Na tej płytce to aż sie prosi o jakies wieksze pola aby oszczędzać wytrawiacz albo czas wytrawiania.

Quote:
Może wręcz te łezki mogły w tym pomagać?

Wiki twierdzi, że łezki to wzmocnienie mechaniczne ścieżki
w pobliżu miejsca wykonania otworu. W sumie ma to sens.

Jedno drugiemu nie przeczy.

Ale pewnie sie o tym nie dowiemy czy ktos myslał o ułatwianiu serwisowania czy montazu w tamtych czasach.
Pewnie metodologii bylo tyle ilu fachowców w zakładzie.

J.F.
Guest

Wed Apr 12, 2017 7:22 am   



Dnia Tue, 11 Apr 2017 09:51:47 +0200, Marek napisał(a):
Quote:
Z czego wynikało, że kształty ścieżek na pcb z lat 80 u.w. i
wcześniejszych były takie "wężykowe" z dużymi łukami i częstą zmianą
szerokości w stylu łezki? Skoro to rysowano ręcznie to nie szybciej i
taniej byłoby prowadzić ścieżki proste o prostokątnym przekroju i
"pod linijkę" jak się robi teraz?

IMO
a) taki zwyczaj, przynajmniej w branzy RTV,
b) elementy nieregularne,
c) troche trzeba bylo sie nakombinowac jak to wszystko rozmiescic i
polaczyc, a potem to nawet by glupio wygladalo jakby chciec od linijki
rysowac
d) to z linijka byloby bardziej pracochlonnie, bo skoro mozna machnac
od reki, to po co sie starac :-)

e) pokutowala teoria duzego obszaru masy ... a moze nadal obowiazuje,
bo dobra jest.

J.

Piotr Wyderski
Guest

Wed Apr 12, 2017 9:57 am   



sczygiel@gmail.com wrote:

Quote:
W tym przypadku to bym filozofii sie nie doszukiwał Smile

Przyznam, że nie zrozumiałem -- jakiej filozofii? Smile
Napisałeś, że proste ścieżki ułatwiają analizę układu,
na co odpowiedziałem, że ówczesne układy konsumenckie
były na tyle nieskomplikowane, że to nie robi większej
różnicy. Jestem pewien, że na zdjęcie schematu ideowego
z płytki z zapasem wystarczyłyby Ci 2 godziny. Gdybyś
to musiał zrobić ze współczesnym odtwarzaczem mp3, to
doby by nie starczyło, choć liczba elementów zasadniczo
podobna, jak nie mniejsza. A i tak nigdy nie będziesz
miał pewności, że gdzieś nie ma zagrzebanej przelotki. :-)

Quote:
Ale nawet taka plytka jesli pozwalała na sprawniejsze montowanie
i lutowanie to i tak zysk dla "gospodarki" tamtych czasów.

No tak, płytki drukowane zasadniczo tylko po to istnieją
i poza dramatycznym obniżeniem kosztów wytworzenia produktu
niemal wszystkie inne parametry maja gorsze od rozwiązań
alternatywnych. Ale już ta jedna przewaga zapewnia im dominację,
co jest zupełnie naturalne.

Mnie się najbardziej podoba to:

https://en.wikipedia.org/wiki/Printed_circuit_board#Multiwire_boards

Pozdrawiam, Piotr

Piotr Wyderski
Guest

Wed Apr 12, 2017 10:09 am   



J.F. wrote:

Quote:
e) pokutowala teoria duzego obszaru masy ... a moze nadal obowiazuje,
bo dobra jest.

Niska impedancja szyn zasilania, w tym masy, to absolutna
podstawa, czemu więc "poukutowała"? :-)

W zaleceniach dla płytek wielowarstwowych piszą wprost o tym,
by przeznaczać całą warstwę wewnętrzną na GND, a warstwę VDD
ciąć na tak niewiele jak największych obszarów, jak się tylko
da. Tu ludzie pracowali głównie na jednej warstwie, więc robili,
co mogli. :-)

Nawiasem mówiąc: dlaczego dzisiejsze płytki często składają
się z długich i cienkich ścieżek, nawet w sytuacji, gdy to
nie jest absolutnie konieczne? Jaki jest zysk z nieposiadania
miedzi, pomijając oczywiste względy wymaganych prawem i rozsądkiem
izolacyjnych? Ja się staram minimalizować powierzchnię pustych pól,
przez co moje płytki często wyglądają jak frezowane. :-)

Pozdrawiam, Piotr

J.F.
Guest

Wed Apr 12, 2017 10:46 am   



Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ockuc0$bso$1@node1.news.atman.pl...
J.F. wrote:
Quote:
e) pokutowala teoria duzego obszaru masy ... a moze nadal
obowiazuje,
bo dobra jest.

Niska impedancja szyn zasilania, w tym masy, to absolutna
podstawa, czemu więc "poukutowała"? Smile
W zaleceniach dla płytek wielowarstwowych piszą wprost o tym,
by przeznaczać całą warstwę wewnętrzną na GND, a warstwę VDD
ciąć na tak niewiele jak największych obszarów, jak się tylko

Ale to zrozumiale ... i mozliwe do realizacji. I ekranuje sygnaly
miedzy warstwami.

Quote:
da. Tu ludzie pracowali głównie na jednej warstwie, więc robili,
co mogli. Smile

http://www.petervis.com/Radios/vef-206/vef-206-inside-look-large-image.html

Myslisz, ze tu o impedancje chodzilo ?

Quote:
Nawiasem mówiąc: dlaczego dzisiejsze płytki często składają
się z długich i cienkich ścieżek, nawet w sytuacji, gdy to
nie jest absolutnie konieczne? Jaki jest zysk z nieposiadania
miedzi, pomijając oczywiste względy wymaganych prawem i rozsądkiem
izolacyjnych? Ja się staram minimalizować powierzchnię pustych pól,
przez co moje płytki często wyglądają jak frezowane. Smile

Bo programy komputerowe rysuja sciezki cienkie :-)

A czy to takie istotne czy cienkie czy szerokie ? Nie wiem.
Ale szerokie sciezki to chyba duze pojemnosci - w szybkich sygnalach
cyfrowych szkodzi.
(a w zasilaniu pomaga)

No i ostatnio dochodzi kwestia chlodzenia elementow SMD.

J.

Piotr Gałka
Guest

Wed Apr 12, 2017 12:13 pm   



W dniu 2017-04-12 o 13:08, V.L.Pinkley pisze:
Quote:
wątpię żeby stare softy z l.80tych obrobiły plik 30-100MB.

Szczególnie na PC z HDD 20M Smile.

P.G.

J.F.
Guest

Wed Apr 12, 2017 12:36 pm   



Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:f1f6d1b1-0c0a-4c33-b597-6966da40917e@googlegroups.com...
W dniu środa, 12 kwietnia 2017 11:57:58 UTC+2 użytkownik Piotr
Wyderski napisał:
Quote:
sczygiel@gmail.com wrote:
W tym przypadku to bym filozofii sie nie doszukiwał Smile
Przyznam, że nie zrozumiałem -- jakiej filozofii? Smile
Napisałeś, że proste ścieżki ułatwiają analizę układu,

Miałem na mysli ścieżki bardzo łatwe do sledzenia. Takie właśnie z
łezkami czy ogólnie jakimis specyficznymi elementami.
Kiedy montażysta zabiera się za mocowanie tranzystora to wie że musi
go zamontować w okreslonej pozycji i w konkretne otwory. I nie może
sie pomylić.
Więc trzymając go w palcach jednej ręki (i nie widząc co trzyma)
czując orientacje tranzystora łatwiej mu zobaczyc czy nóżki wystaja z
odpowiednich otworów >jesli może zaczepić wzrokiem o jakiś
specyficzny element to mu łatwiej nie popełnić błędu.
Taka była moja myśl.

Bledna IMO.
Do tego to najlepiej sie sprawdzal nadruk od strony elementow.

I tak mi sie wydaje, ze czesto najpierw obsadzano elementy, a potem
lutowano hurtem.
Wiec sciezek nawet obsadzajacy nie widzieli.

Quote:
na co odpowiedziałem, że ówczesne układy konsumenckie
były na tyle nieskomplikowane, że to nie robi większej

No, te radyjko to niezbyt skomplikowane jest więc dlatego nie
doszukiwał bym się w akurat tym jakiejś filozofii. Ale jak mamy
jakies płytki gdzie jest wiele >podobnych do siebie sekcji to
malowanie ich tak aby sie wybijały specyfiką może być warte zachodu.

różnicy. Jestem pewien, że na zdjęcie schematu ideowego
z płytki z zapasem wystarczyłyby Ci 2 godziny. Gdybyś
to musiał zrobić ze współczesnym odtwarzaczem mp3, to
doby by nie starczyło, choć liczba elementów zasadniczo
podobna, jak nie mniejsza. A i tak nigdy nie będziesz
miał pewności, że gdzieś nie ma zagrzebanej przelotki. Smile

Odtwarzac mp3 to akurat moze miec bardzo prosty schemat (wszystko w
jednym scalaku) ... ale wielkosc i ukryte sciezki ... doba moze byc za
malo :-)

Quote:
Mnie się najbardziej podoba to:
https://en.wikipedia.org/wiki/Printed_circuit_board#Multiwire_boards

Idea fajna, choc nie do końca rozumiem czemu łatwiej jest robic
modyfikacje. Przecież juz zalane w glutokicie...

IMO - niekoniecznie zalane.
Jak rozumiem - glownie odpada czas projektowania plytki.
A przy krotkiej serii polaczenia mozna zmienic, nie wyrzucajac
zamowionych wczesniej plytek.

J.

V.L.Pinkley
Guest

Wed Apr 12, 2017 1:08 pm   



użytkownik Piotr Wyderski napisał:

Quote:
Nawiasem mówiąc: dlaczego dzisiejsze płytki często składają
się z długich i cienkich ścieżek, nawet w sytuacji, gdy to
nie jest absolutnie konieczne?

Taki jest soft. Trza by wylewać poligony dla każdej ścieżki, zamiast
tego łatwiej wylać masę.

Quote:
Jaki jest zysk z nieposiadania
miedzi pomijając

Kiedyś technologia nie pozwalała na wylewanie masy, a nawyki pewnie pozostały.
Dzisiaj fotoploter naświetla lina po linii i jest mu wszystko jedno
czy masa jest, czy jej nie ma. Kiedyś to inaczej działało.
Pisałem w innym wątku, płytka z masą 30MB, bez masy 100kB,
wątpię żeby stare softy z l.80tych obrobiły plik 30-100MB.

Zysk z nieposiadania miedzi? Chyba tylko w obwodach wielowarstwowych i
to czasem, za dużo masy - źle.


Płytka z ruskiego radyjka ma takie ścieżki, bo trawienie jest tanie
i projektowanie/korekta są proste. Jak się cofniesz jeszcze
o kilkadziesiąt lat kiedy to wygrzewano proszek srebrny zamiast trawienia miedzianej folii, zobaczysz że masy nie było, materiał drogi to
się oszczędzało.

Cezary Grądys
Guest

Wed Apr 12, 2017 1:20 pm   



W dniu 12.04.2017 o 14:36, J.F. pisze:
Quote:
I tak mi sie wydaje, ze czesto najpierw obsadzano elementy, a potem
lutowano hurtem.
Wiec sciezek nawet obsadzajacy nie widzieli.

Raczej tak było, płytka na jakimś stojaczku i montażysta wtykał od 1
strony. Podobno były też systemy co pokazywały plamką światła w którym
miejscu dany element wetknąć.

Cezary Grądys
Guest

Wed Apr 12, 2017 1:24 pm   



W dniu 12.04.2017 o 13:08, V.L.Pinkley pisze:

Quote:
Kiedyś technologia nie pozwalała na wylewanie masy, a nawyki pewnie pozostały.
Dzisiaj fotoploter naświetla lina po linii i jest mu wszystko jedno
czy masa jest, czy jej nie ma. Kiedyś to inaczej działało.
Pisałem w innym wątku, płytka z masą 30MB, bez masy 100kB,
wątpię żeby stare softy z l.80tych obrobiły plik 30-100MB.


Spotkałem się z tym problemem zamawiając płytki, płakali, że całą noc
fotoploter chodzi, żeby te masy wypełnić. Przyczyna była taka, że były
wypełnienia prostokątami i to było naświetlane bardzo cienką ścieżką.
Po wykryciu przyczyny zmieniliśmy te wypełnienia na rysowane (ręcznie)
grubymi ścieżkami i było OK.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Dlaczego ścieżki na PCB z lat 80. miały 'wężykowe' kształty i zmienną szerokość?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map