RTV forum PL | NewsGroups PL

Czujnik ciśnienia w rurce do pomiaru poziomu wody - co z nieszczelnościami?

czujnik cisnienia jako czujnik poziomu

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czujnik ciśnienia w rurce do pomiaru poziomu wody - co z nieszczelnościami?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Dariusz Dorochowicz
Guest

Tue Dec 25, 2012 9:10 pm   



W dniu 2012-12-25 14:09, J.F. pisze:

Quote:
Dawniej uzywalo sie do tego generatora impulsow o zmiennej czestotliwosci,
liniowo narastajacej, zdudnienie czestotliwosci odbieranej i nadawanej
dawalo czestotliwosc roznicowa zalezna od czasu przelotu.
Ale to i tak wymagalo wielkiej dokladnosci ..

To wtedy, kiedy nie była potrzebna wielka dokładność pomiaru.
Jak chcesz dużą dokładność, to robisz pomiar w trochę bardziej
skomplikowany sposób. Mogę trochę pomieszać, ale generalnie doprowadzasz
do powstania fali stojącej modulując laser odpowiednią częstotliwością
(oczywiście przemiatasz częstotliwość). Potem zwiększasz częstotliwość i
sprawdzasz kolejne, przy których masz falę stojącą. Możesz tak dojechać
do bardzo dużej dokładności. Tak przynajmniej opowiadał nam gość od
pomiarów wielkości nieelektrycznych, ale że to było "parę" lat temu, a
ja jakoś nie bardzo miałem z tym do czynienia to mogę coś mieszać. Wtedy
wydawało się to całkiem rozsądne i z grubsza zgodne z obserwacjami czy
raczej zasłyszeniami o pracy ówczesnych dalmierzy (gdzie np wprowadzało
się przybliżenie wartości pomiaru do urządzenia). Podobno dawało się
wtedy (połowa lat osiemdziesiątych) mierzyć z dokładnością rzędu
centymetra na ok 1.5km tą metodą. Oczywiście bez komputerka nie ma co do
tego tematu podchodzić.
Po prawdzie przypomniałbym sobie jak to faktycznie miało się mierzyć,
tylko tak jakoś lenistwo i te sprawy...
Metoda ze zdudnieniem jest prosta i stara - radiowysokościomierze
lotnicze działały (i pewnie dużo z nich wciąż działa) na tej zasadzie,
ale nie uzyskiwały w ogóle podobnej dokładności, za to nie wymagały
skomplikowanego (jak na ówczesne czasy) otoczenia.

Pozdrawiam

DD

Mirek
Guest

Tue Dec 25, 2012 9:54 pm   



On 25.12.2012 20:33, Sylwester Łazar wrote:

Quote:
Możesz wskazać lub powiedzieć o tych problemach?

MPL115A2 - za mały zakres jak się okazuje.
HC-SR04 - głupieje w studni i ciężko toto zamknąć w czymś wodoodpornym.

Jak by było trochę cieplej to pobawiłbym się jeszcze z tymi HC-SR04* -
one działają właściwie tylko jak je się trzyma za wyprowadzenia i z boku
mają tyle przestrzeni co i do mierzonego obiektu. Widziałem takie
przemysłowe czujki w metalowej obudowie z tubą - gdzieś 25 -30 cm
długości, średnica wylotu ~10cm, wlot ~2cm. Nie wiem czy ta tuba coś
daje, bo akurat one mierzyły w dosyć szerokim zbiorniku (kilka m) i to
materiał sypki, ale były mocowane blisko ściany i widać to nie
przeszkadzało.
* Też trochę mały zakres - 3m, ale powiedzmy na "niski" i "normalny"
stan wody by wystarczyło - na stan wysoki trzeba by czujnik wyciągnąć
(albo wyłowić Wink )


Quote:
No i co dalej z tym sygnałem zamierzasz zrobić?

ATmega8 (bo akurat mam) - Wejście na ADC, wyjśćie na RS. Co dalej - już
pisałem... no niech będzie jescze raz: ruter za (góra) 55zł z wgranym
linuksem i odczyt przez http.

Quote:
Zrobiłem taki układ przed laty dokładnie do tego.
Odczytuje dane z multipleksowanych wyświetlaczy LED.

Jednak z LCD jest troszkę trudniej.
Jeszcze samo pozbieranie danych i przekodowanie mnie nie przeraża
(pewnie i tak użyłbym procka) ale już podlutowywanie się pod mikropady,
konwersja napięć - tak.

Quote:
Dane są przesyłane jawnym tekstem szeregowo, w ASCII.


Z glutoprocka do wyświetlacza?


Mirek.

wowa
Guest

Tue Dec 25, 2012 10:05 pm   



Użytkownik "Mirek" <i_tak@zaspamowany.adres> napisał w wiadomości
news:kb4dr0$r5v$1@node1.news.atman.pl...
Quote:

oporowo (niby nie polecam, ale sekundowy pomiar co
godzine elektrolizy nie wprowadzi),




A musi być pomiar ciągły? Może wystarczy w kilku punktach. Spuszczasz

wielożyłowy kabel na którym co kawałek wyprowadzasz kolejną żyłę w postaci
elektrody z nierdzewki. Dolna żyła dostarcza sygnał zmienny. Każdy odbiornik
z prostownikiem o różnych napięciach wyjściowych. Nie sprawdzałem na jaką
odległość to działa, ale to kwestia mocy generatora.
Wojtek

--
Taaa... Oczywiście, są lekarze, którzy
poświęcają cały swój czas i wiedzę
dla dobra pacjenta...
np. dr Sowa, dr House...

Mirek
Guest

Tue Dec 25, 2012 10:11 pm   



On 25.12.2012 22:05, wowa wrote:

Quote:
A musi być pomiar ciągły?

Musi.
Nieciągły to jest teraz - jak masz wodę w kranie to jest stan "1" - w
studni jest wystarczająca ilość wody, jak nie masz to jest "0" - w
studni brakło wody ;)

Mirek.

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Dec 25, 2012 10:56 pm   



Pan Mirek napisał:

Quote:
A musi być pomiar ciągły?

Musi.
Nieciągły to jest teraz - jak masz wodę w kranie to jest stan "1" - w
studni jest wystarczająca ilość wody, jak nie masz to jest "0" - w
studni brakło wody Wink

Zgłoszę swoja uwagę metrologiczną. Nieciągłość procesu dostawy wody
(w sensie, że nagle przestaje się lać, a nie że leje się coraz słabiej)
sugeruje, że ciągły pomiar niskiej klasy może nie być wystarczający.
Wszystkie rozważane metody pomiarowe (ciśnieniowa, potencjometrowa,
drągowa itp) są z natury analogowe, dopiero później sygnał przetwarza
się na cyfrowy. I tu może braknąć dokładności w najbardziej potrzebnym
momencie. Wydaje mi się, że poza stałym monitorowaniem poziomu, przyda
się dyskretny pomiar stanów ostrzegawczych "uwaga, nie starczy na kąpiel"
i "uwaga, spłukanie toalety grozi brakiem wody na kawę".

--
Jarek

Anerys
Guest

Tue Dec 25, 2012 11:12 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkdk89b.ggv.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
się dyskretny pomiar stanów ostrzegawczych "uwaga, nie starczy na kąpiel"

Kąpiel, to może nie, opryskać się krótko pod prysznicem, ale...

Quote:
i "uwaga, spłukanie toalety grozi brakiem wody na kawę".

Jeśli zrobimy kawę i dostaniemy sraczki i nie będzie wody na spłukanie...
nie lepiej mieć jakiegoś baniaka w rezerwie na takie sytuacje?
Oczywiście, ostrzegać zawczasu, ale dać możliwość awaryjnego użycia wody w
razie jakiejś draki, a nie, ze kawusię i nawet rąk nie będzie jak umyć...
Ale ja tak jakoś mam, że lubię niepotrzebnie komplikować...

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Dec 25, 2012 11:24 pm   



Anerys napisał:

Quote:
i "uwaga, spłukanie toalety grozi brakiem wody na kawę".

Jeśli zrobimy kawę i dostaniemy sraczki i nie będzie wody na spłukanie...
nie lepiej mieć jakiegoś baniaka w rezerwie na takie sytuacje?

Zdaje się, że landrovery któreś tak mają zrobioną rezerwę paliwa.
Jak się skończy, to trzeba wysiąść i ręcznym kranikiem przełączyć
na drugi zbiornik.

--
Jarek

Anerys
Guest

Tue Dec 25, 2012 11:43 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkdk9sj.h6u.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Anerys napisał:

i "uwaga, spłukanie toalety grozi brakiem wody na kawę".

Jeśli zrobimy kawę i dostaniemy sraczki i nie będzie wody na spłukanie...
nie lepiej mieć jakiegoś baniaka w rezerwie na takie sytuacje?

Zdaje się, że landrovery któreś tak mają zrobioną rezerwę paliwa.
Jak się skończy, to trzeba wysiąść i ręcznym kranikiem przełączyć
na drugi zbiornik.

No, znam z motocykli - kilku posiadaczy mówiło mi o czymś takim.
Mnie chodzi właśnie o jakiś zbiornik rezerwowy, może na podobnej zasadzie,
jak z tym kranikiem - pozycja normalna, to się wylewa w miarę nalewania, a
pozycja "specjalna" to zmienia nieco obieg wody, uwalniając w obieg
zawartość "buforującą" - taki zmodyfikowany "syfon", z kranikiem u dołu.
Jeśli trzeba jaśniej, to postaram się to rozrysować, mam gdzie wrzucić.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Jarosław Sokołowski
Guest

Wed Dec 26, 2012 12:00 am   



Anerys napisał:

Quote:
i "uwaga, spłukanie toalety grozi brakiem wody na kawę".

Jeśli zrobimy kawę i dostaniemy sraczki i nie będzie wody na spłukanie...
nie lepiej mieć jakiegoś baniaka w rezerwie na takie sytuacje?

Zdaje się, że landrovery któreś tak mają zrobioną rezerwę paliwa.
Jak się skończy, to trzeba wysiąść i ręcznym kranikiem przełączyć
na drugi zbiornik.

No, znam z motocykli - kilku posiadaczy mówiło mi o czymś takim.
Mnie chodzi właśnie o jakiś zbiornik rezerwowy, może na podobnej zasadzie,
jak z tym kranikiem - pozycja normalna, to się wylewa w miarę nalewania, a
pozycja "specjalna" to zmienia nieco obieg wody, uwalniając w obieg
zawartość "buforującą" - taki zmodyfikowany "syfon", z kranikiem u dołu.
Jeśli trzeba jaśniej, to postaram się to rozrysować, mam gdzie wrzucić.

W motocyklach i motorowerach, to podwójny kranik, który w normalnej pozycji
brał rurką z kilku centymetrów powyżej dna, a po przełączeniu na rezerwę
-- z samego spodu zbiornika. Ale zbiornik jeden. W tych landroverach, to
chyba nawet osobny wlew zrobili.

--
Jarek

Sylwester Łazar
Guest

Wed Dec 26, 2012 12:14 am   



Quote:
-- z samego spodu zbiornika. Ale zbiornik jeden. W tych landroverach, to
chyba nawet osobny wlew zrobili.
To są metody dla tych co to zegarek przestawiaja 0,5h do przodu, aby rano

pospać jeszcze te 0,5h
po zadzwonieniu budzika.
Różnica taka, że za przestawienie budzika właściciel zegara nie płaci
dodatkowo.
Właściciel Landrowera płaci extra za dodatkowy zbiornik, po to tylko,
żeby sam się oszukał jak nie zatankuje odpowiedniej ilości paliwa.
Z tym trzeba walczyć!
S.

J.F.
Guest

Wed Dec 26, 2012 12:34 am   



Dnia Tue, 25 Dec 2012 21:10:26 +0100, Dariusz Dorochowicz napisał(a):
Quote:
Mogę trochę pomieszać, ale generalnie doprowadzasz
do powstania fali stojącej modulując laser odpowiednią częstotliwością
(oczywiście przemiatasz częstotliwość). Potem zwiększasz częstotliwość i
sprawdzasz kolejne, przy których masz falę stojącą. Możesz tak dojechać

Ale w laserze tak nie doprowadzisz, chyba ze z dokladnoscia
interferometryczna.

No owszem, mozna wyslac troche impulsow z pewna czestotliwoscia, potem
polaczyc odbiornik z modulatorem, poczekac az sie ustabilizuje
czestotliwosc, potem wypuscic inna serie, i liczyc na to ze opoznienia w
torze sprzezenia sa takie same ... sprobowac mozna ..


Quote:
do bardzo dużej dokładności. Tak przynajmniej opowiadał nam gość od
pomiarów wielkości nieelektrycznych, ale że to było "parę" lat temu, a
ja jakoś nie bardzo miałem z tym do czynienia to mogę coś mieszać. Wtedy
wydawało się to całkiem rozsądne i z grubsza zgodne z obserwacjami czy
raczej zasłyszeniami o pracy ówczesnych dalmierzy (gdzie np wprowadzało
się przybliżenie wartości pomiaru do urządzenia). Podobno dawało się
wtedy (połowa lat osiemdziesiątych) mierzyć z dokładnością rzędu
centymetra na ok 1.5km tą metodą.

Ale tu mamy 2mm w kieszonkowym urzadzeniu. 12ps, albo jak kto woli 75GHz.
Nie mowie ze tyle musi tam drgac, ale daje pojecie o skali trudnosci.
To nawet trudno wygenerowac impuls o takim czasie narastania ... choc niby
wspolczesna technika lasery fs zna.

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Wed Dec 26, 2012 12:40 am   



Pan Sylwester Łazar napisał:

Quote:
-- z samego spodu zbiornika. Ale zbiornik jeden. W tych landroverach,
to chyba nawet osobny wlew zrobili.
To są metody dla tych co to zegarek przestawiaja 0,5h do przodu, aby
rano pospać jeszcze te 0,5h po zadzwonieniu budzika.
Różnica taka, że za przestawienie budzika właściciel zegara nie płaci
dodatkowo.
Właściciel Landrowera płaci extra za dodatkowy zbiornik, po to tylko,
żeby sam się oszukał jak nie zatankuje odpowiedniej ilości paliwa.
Z tym trzeba walczyć!

Można też walczyć z wożeniem zapasowych kanistrów z paliwem. Ruskie
odpowiedniki landroverów miały nawet takie specjalne uchwyty do ich
mocowania z tyłu samochodu. Idea mniej więcej podobna, chodzi o pewną
dodatkową upierdliwość. Dla Anglika jest nią wyjście z samochodu
i kręcenie kranikiem, ruskiemu człowiekowi to mało, ten musi wysiąść,
otworzyć kłódkę i nalać.

No i w ogóle można walczyć ze zwyczajem robienia "żelaznych zapasów"
w każdej postaci.

--
Jarek

Sylwester Łazar
Guest

Wed Dec 26, 2012 12:57 am   



Quote:
Ale tu mamy 2mm w kieszonkowym urzadzeniu. 12ps, albo jak kto woli 75GHz.
Mi to raczej tak wyszło:

12ps to dla dokładności 1 mm
24ps dla 2mm
S.

Dariusz Dorochowicz
Guest

Wed Dec 26, 2012 7:46 am   



W dniu 2012-12-26 00:34, J.F. pisze:
Quote:
Ale w laserze tak nie doprowadzisz, chyba ze z dokladnoscia
interferometryczna.

No owszem, mozna wyslac troche impulsow z pewna czestotliwoscia, potem
polaczyc odbiornik z modulatorem, poczekac az sie ustabilizuje
czestotliwosc, potem wypuscic inna serie, i liczyc na to ze opoznienia w
torze sprzezenia sa takie same ... sprobowac mozna ..

Próbuję sobie od jakiegoś czasu przypomnieć dokładniej, o co tam
chodziło, i jakoś nie mogę natrafić na żadne sensowne opisy. Fakt, że
jakoś specjalnie mi nie zależy, ale denerwuje, że nie pamiętam.
Mocno wydaje mi się, że pracowało się na częstotliwościach modulujących
(dość oczywiste), tylko nie bardzo pamiętam, na czym to niby miało
polegać. Miała to być modulacja (AM/FM? chyba jednak AM) impulsów
(sinusem) i praca na sygnale zdemodulowanym.
Na pewno nie rozpatrywaliśmy tego tematu na poziomie impulsów lasera.
Aha, określenie "fala stojąca" może nie jest faktycznie najlepsze, ale
chodziło o falę odbitą od celu i złapanie minimum po zmieszaniu z falą
nadawaną (czy raczej modulującą). W tym sensie metoda jest podobna do
wspomnianej przez Ciebie.
Pomiar miał się odbywać tak, że najpierw trzeba było złapać pierwsze
zero (węzeł), co dawało największą wartość pomiaru, potem kolejne dające
większe dokładności itd. Z tego dawało się złożyć wartość mierzoną i
uzyskać dobrą dokładność. Sam czas pomiaru nie był bardzo krótki właśnie
ze względu na konieczność "złapania" kolejnych wartości.

Quote:
Ale tu mamy 2mm w kieszonkowym urzadzeniu. 12ps, albo jak kto woli 75GHz.
Nie mowie ze tyle musi tam drgac, ale daje pojecie o skali trudnosci.
To nawet trudno wygenerowac impuls o takim czasie narastania ... choc niby
wspolczesna technika lasery fs zna.

Pierwsze pytanie na wykładzie nt metody pomiaru i wspomnienie o pomiarze
czasu zakończyło się przywołaniem tego rzędu wielkości i pytaniem: "to
czym to chcecie mierzyć?" Przypomnę: połowa lat osiemdziesiątych w Polsce.

Pozdrawiam

DD

J.F.
Guest

Wed Dec 26, 2012 12:47 pm   



Dnia Wed, 26 Dec 2012 07:46:48 +0100, Dariusz Dorochowicz napisał(a):
Quote:
Próbuję sobie od jakiegoś czasu przypomnieć dokładniej, o co tam
chodziło, i jakoś nie mogę natrafić na żadne sensowne opisy. Fakt, że
jakoś specjalnie mi nie zależy, ale denerwuje, że nie pamiętam.
Mocno wydaje mi się, że pracowało się na częstotliwościach modulujących
(dość oczywiste), tylko nie bardzo pamiętam, na czym to niby miało
polegać. Miała to być modulacja (AM/FM? chyba jednak AM) impulsów
(sinusem) i praca na sygnale zdemodulowanym.
Na pewno nie rozpatrywaliśmy tego tematu na poziomie impulsów lasera.

Mozliwe, wtedy jeszcze nizsza czestotliwosc, i schodzimy na stopien
trudnosci radiowysokosciomierza, ale ...

Quote:
Aha, określenie "fala stojąca" może nie jest faktycznie najlepsze, ale
chodziło o falę odbitą od celu i złapanie minimum po zmieszaniu z falą
nadawaną (czy raczej modulującą).

Przesuniecie fazowe mozna mierzyc czy bezposrednio czy mieszajac, ale nadal
te 12ps straszy.

Quote:
Pomiar miał się odbywać tak, że najpierw trzeba było złapać pierwsze
zero (węzeł), co dawało największą wartość pomiaru, potem kolejne dające
większe dokładności itd. Z tego dawało się złożyć wartość mierzoną i
uzyskać dobrą dokładność.

To rozumiem, tylko mam watpliwosci czy dokladnosc bedzie wystarczajaca na
te 2 mm.

Quote:
Pierwsze pytanie na wykładzie nt metody pomiaru i wspomnienie o pomiarze
czasu zakończyło się przywołaniem tego rzędu wielkości i pytaniem: "to
czym to chcecie mierzyć?" Przypomnę: połowa lat osiemdziesiątych w Polsce.

Czyli dalmierze czolgowe juz byly, ale geodezyjne nie wiem czy
dokladniejsze niz 1m ..

J.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czujnik ciśnienia w rurce do pomiaru poziomu wody - co z nieszczelnościami?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map