Goto page 1, 2, 3 Next
Pan Piotr Wygoda
Guest
Fri Dec 03, 2004 6:30 am
Tak tutaj ostatnio został poruszony temat wykonywanej pracy dyplomowej.
Więc ja mam do Was inne pytanie.
Sorki troszkę za OT. Być może temat ten był kiedyś tam wałkowany na grupie
(czytam od niedawna), ale chętnie poznam Wasze opinie na ten temat.
Dowiedziałem się całkiem niedawno, że uczniowie będący w 4 letnim technkum
(po gimnazjum) nie wykonują na koniec pracy dyplomowej.
Maja po prostu parogodzinny (?) egzamin, na którym robią jakieś ćwiczenia
korzystając z pomocy dydaktycznych (książki, internet).
Hmmmm... Troszkę się zdziwiłem, że MEN wycofało obrone prac dyplomowych.
Owszem są tego plusy takie jak:
+ uczeń może wykazać się wiedzą na oczach egzaminatorów
(niektóre prace dyplomowe można przecież kupić gotowe)
+ mniejsze koszty (nie każdego stać na zakup elementów)
+ mniej czasu pochłania praca dyplomowa
Ale sporo minusów:
- brak możliwości wykazania się uczniowi z czego jest naprawdę dobry
- szkoła czasem też miała zysk w postaci pracy, jako elementu dydaktycznego
- czasem była potrzeba nawiązania kontaktu z innymi firmami
(przydatne w zawodzie elektryka, mechanika, elektronika)
- uczeń kupując nowoczesne urządzenia mógł lepiej poznać ich
budowę i zasadę działania
- brak było stresującego egzaminu tak, jak jest to w przypadku nowego
systemu
Moim zdaniem szkoda, że MEN wycofał obronę pracy dyplomowych. Generalnie
jeśli ktoś poszedł do technikum elektrycznego, elektronicznego,
mechanicznego to nie dlatego, że ktoś go wysłał z przymu tylko dlatego, że
się tym interesował. Jeśli o mnie chodzi do robienie pracy dyplomowej to
chyba największa przyjemność jaka mnie zasała w tej szkole. W sumie
nieograniczone pole manewru. Sporo czasu na wykonanie pracy (kilka
miesięcy). A co Wy o tym sądzicie? Gadałem z kolegami, którzy mówią jak to
mi zazdroszczą, że mogę robić pracę dyplomową, a oni mają jakiś egzamin, na
którym wykonują ćwiczenia pod okiem egzaminatorów. Ja osobiście nie widzę
potrzeby, aby wycować egzamin dyplomowy. Przecież jesli kogoś nie stać na
robienie pracy to miał również drugą możliwość - pięcio godzinny egzamin, na
którym wykonywał właśnie jakieś ćwiczenie. Zawsze była to dobra alternatywa
dla kogoś kto nie miał czasu lub kasy, a był naprawdę dobry w swoim
zawodzie.
A jakie zdanie na ten temat macie Wy? Elektrycy, elektronicy?
Pozdrawiam
--
"Każde doskonałe dzieło sztuki
jest moralnym postępem ludzkości." Ludwig van Beethoven
PeJot
Guest
Fri Dec 03, 2004 6:45 am
Pan Piotr Wygoda napisał(a):
Quote:
Troszkę się zdziwiłem, że MEN wycofało obrone prac dyplomowych.
Owszem są tego plusy takie jak:
+ uczeń może wykazać się wiedzą na oczach egzaminatorów
- stres jak diabli, w tym wieku rzadko do opanowania;
Quote:
+ mniejsze koszty (nie każdego stać na zakup elementów)
Chwila - to już dyplom robi się z własnej kieszeni ? Za elementy nie
płaci szkoła ?
Quote:
Ale sporo minusów:
- brak możliwości wykazania się uczniowi z czego jest naprawdę dobry
Nie do końca - zestaw tematów dyplomowych jest na ogół stały. Kto się
pospieszy, ten złapie co ciekawszy temat, reszta zadowala się ochłapami.
Quote:
- szkoła czasem też miała zysk w postaci pracy, jako elementu dydaktycznego
Potwierdzam.
Quote:
- czasem była potrzeba nawiązania kontaktu z innymi firmami
(przydatne w zawodzie elektryka, mechanika, elektronika)
Oraz np. z księgowością ( rozliczanie faktur )
Quote:
Generalnie
jeśli ktoś poszedł do technikum elektrycznego, elektronicznego,
mechanicznego to nie dlatego, że ktoś go wysłał z przymu tylko dlatego, że
się tym interesował.
Nieno.....Przesadziłeś trochę. Kiedyś sporo ludzi szło z przypadku, nie
wiem jak jest teraz.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html
poison64
Guest
Fri Dec 03, 2004 8:01 am
Użytkownik "PeJot" <PeJot@o2.pl> napisał w wiadomości
news:41B00B7D.79F21843@o2.pl...
Quote:
+ mniejsze koszty (nie każdego stać na zakup elementów)
Chwila - to już dyplom robi się z własnej kieszeni ? Za elementy nie
płaci szkoła ?
to zalezy, jak robisz prace na rzecz szkoly to szkola
wyklada, jak robisz ja dla siebie to ty placisz
Quote:
Generalnie
jeśli ktoś poszedł do technikum elektrycznego, elektronicznego,
mechanicznego to nie dlatego, że ktoś go wysłał z przymu tylko dlatego,
że
się tym interesował.
Nieno.....Przesadziłeś trochę. Kiedyś sporo ludzi szło z przypadku, nie
wiem jak jest teraz.
ja szedlem z przypadku, potem odkrylem, ze to jest to
co chcialbym robic w zyciu i studiuje elektrotechnike ;)
--
Poison64
http://www.poison64.prv.pl/
Tomasz Bednarz
Guest
Fri Dec 03, 2004 8:31 am
[....]
Quote:
Chwila - to już dyplom robi się z własnej kieszeni ? Za elementy nie
płaci szkoła ?
nie ..... robi sie to inaczej
delikwent jak chce dyplom to zleca komus zrobienie i placi z wlasnej
kieszeni :-)
[...]
Quote:
Nieno.....Przesadziłeś trochę. Kiedyś sporo ludzi szło z przypadku, nie
wiem jak jest teraz.
teraz wielu ludzi (na pewno wiecej niz kiedys) konczy szkoly z przypadku
poczynajac od podstawowki a na studiach konczac
TB
Ahmed
Guest
Fri Dec 03, 2004 8:48 am
Użytkownik "PeJot" <PeJot@o2.pl> napisał w wiadomości
news:41B00B7D.79F21843@o2.pl...
Quote:
Pan Piotr Wygoda napisał(a):
Ale sporo minusów:
- brak możliwości wykazania się uczniowi z czego jest naprawdę dobry
Nie do końca - zestaw tematów dyplomowych jest na ogół stały. Kto się
pospieszy, ten złapie co ciekawszy temat, reszta zadowala się ochłapami.
U nas mozna bylo samemu tez zaproponowac, wystarczylo sie z opiekunem pracy
dogadac.
--
Ahmed
m.gala(maupa)interia.pl
neuron
Guest
Fri Dec 03, 2004 9:05 am
dwu kolegow z mojej szkoly ( cos kolo 84 roku) poszlo na polibude bez
egzaminow za prace dyplomowa. Nie sadze aby dzisiaj choc 1% prac dyplomowych
byl bardziej technologicznie zaawansowany od ich pracy (robili takie pol
czlowieka do treningu reanimacji - czujniki tensometryczne
, czujniki cisnien itp - przypominam - 84 rok !!! )
A wiec zdarzaly sie perelki i zapewne dalej sie zdarzaja. Jednak conajmniej
70% prac to
pic na wode /fotomontarz
A co do przypadkowosci ludzi w szkolach ? Smiem przypuszczac z troche sie
wraz ze zmaina ustroju zmienilo - ale pewnie nie za wiele. Ludzi ktorzy cos
z elektroniki robili (poza wlasnie pracami dyplomowymi) tobylo moze ze 12 na
450 osob. Wiem ze nie jest to miarodajna ocena i z pewnoscia
wielu z tych ktorzy w szkole lutownicy w reku nie trzymali jest dzisiaj
swietnymi fachowcami
ale ZDECYDOWANA wiekszosc byla tam ch... wie po co.
wojtek
www.neuron.com.pl
entroper
Guest
Fri Dec 03, 2004 9:17 am
"poison64" <poison64@DEL.THE.BIG.LETTERS.op.pl> wrote in message
news:cop6g7$9v2$1@news.onet.pl...
Quote:
to zalezy, jak robisz prace na rzecz szkoly to szkola
wyklada, jak robisz ja dla siebie to ty placisz
w technikum i na studiach robilem praktyczne prace dyplomowe na
rzecz szkoly (i tam pozostaly) i musialem zaplacic z wlasnej
kieszeni.
pozdrawiam
entrop3r
Brewery Hills
Guest
Fri Dec 03, 2004 9:33 am
Użytkownik "PeJot" <PeJot@o2.pl> napisał w wiadomości
news:41B00B7D.79F21843@o2.pl...
Quote:
Nie do końca - zestaw tematów dyplomowych jest na ogół stały. Kto się
pospieszy, ten złapie co ciekawszy temat, reszta zadowala się ochłapami.
jeśli robi się dyplom na własny użytek i za własne pieniądze, można
określić swój własny temat pracy. Mój kumpel który kończył technikum
elektryczne zrobił na naszej przystani żeglarskiej nową instalację
elektryczną, ja robiłem radiomodem mikrofalowy.
Quote:
Nieno.....Przesadziłeś trochę. Kiedyś sporo ludzi szło z przypadku, nie
wiem jak jest teraz.
kiedyś gdańskie Technikum Łączności było szkołą elitarną a absolwentowi
tejże otwierały się wszelkie drzwi miejsc pracy. Czasy się zmieniły ale
rodzice dalej pchają tam dzieci, przekonane że po tej szkole dostaną się
wszędzie...
Pozdrawiam,
Sebcio
Adam Jurkiewicz
Guest
Fri Dec 03, 2004 10:03 am
Dnia 12/3/2004 10:05 AM, Użytkownik neuron napisał:
Quote:
dwu kolegow z mojej szkoly ( cos kolo 84 roku) poszlo na polibude bez
egzaminow za prace dyplomowa. Nie sadze aby dzisiaj choc 1% prac dyplomowych
byl bardziej technologicznie zaawansowany od ich pracy (robili takie pol
czlowieka do treningu reanimacji - czujniki tensometryczne
, czujniki cisnien itp - przypominam - 84 rok !!! )
Tjaaa, no to się później ('94) trochę pozmieniało, ja za dyplom
w technikum nie dostałem złamanego punkta jak szedłem na plibudę,
za to ludzie po mat-fizie dostawali po 10 na dzień dobry. Dla mnie
to była jakaś kompletna porażka.
sword
--
e-mail: sword@NA_DRZEWO_ajpic.zonk.pl
www:
http://ajpic.zonk.pl/
gg#: 1781804
PeJot
Guest
Fri Dec 03, 2004 10:08 am
Adam Jurkiewicz napisał(a):
Quote:
Tjaaa, no to się później ('94) trochę pozmieniało, ja za dyplom
w technikum nie dostałem złamanego punkta jak szedłem na plibudę,
za to ludzie po mat-fizie dostawali po 10 na dzień dobry.
Ale na laborkach byłeś górą.....
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html
xymax
Guest
Fri Dec 03, 2004 10:10 am
Użytkownik "Pan Piotr Wygoda" napisał
Quote:
Tak tutaj ostatnio został poruszony temat wykonywanej pracy dyplomowej.
Więc ja mam do Was inne pytanie.
Sorki troszkę za OT. Być może temat ten był kiedyś tam wałkowany na grupie
(czytam od niedawna), ale chętnie poznam Wasze opinie na ten temat.
Dowiedziałem się całkiem niedawno, że uczniowie będący w 4 letnim technkum
(po gimnazjum) nie wykonują na koniec pracy dyplomowej.
Maja po prostu parogodzinny (?) egzamin, na którym robią jakieś ćwiczenia
korzystając z pomocy dydaktycznych (książki, internet).
Hmmmm... Troszkę się zdziwiłem, że MEN wycofało obrone prac dyplomowych.
Owszem są tego plusy takie jak:
+ uczeń może wykazać się wiedzą na oczach egzaminatorów
(niektóre prace dyplomowe można przecież kupić gotowe)
+ mniejsze koszty (nie każdego stać na zakup elementów)
+ mniej czasu pochłania praca dyplomowa
Ale sporo minusów:
- brak możliwości wykazania się uczniowi z czego jest naprawdę dobry
- szkoła czasem też miała zysk w postaci pracy, jako elementu
dydaktycznego
- czasem była potrzeba nawiązania kontaktu z innymi firmami
(przydatne w zawodzie elektryka, mechanika, elektronika)
- uczeń kupując nowoczesne urządzenia mógł lepiej poznać ich
budowę i zasadę działania
- brak było stresującego egzaminu tak, jak jest to w przypadku nowego
systemu
Moim zdaniem szkoda, że MEN wycofał obronę pracy dyplomowych. Generalnie
jeśli ktoś poszedł do technikum elektrycznego, elektronicznego,
mechanicznego to nie dlatego, że ktoś go wysłał z przymu tylko dlatego, że
się tym interesował. Jeśli o mnie chodzi do robienie pracy dyplomowej to
chyba największa przyjemność jaka mnie zasała w tej szkole. W sumie
nieograniczone pole manewru. Sporo czasu na wykonanie pracy (kilka
miesięcy). A co Wy o tym sądzicie? Gadałem z kolegami, którzy mówią jak to
mi zazdroszczą, że mogę robić pracę dyplomową, a oni mają jakiś egzamin,
na
którym wykonują ćwiczenia pod okiem egzaminatorów. Ja osobiście nie widzę
potrzeby, aby wycować egzamin dyplomowy. Przecież jesli kogoś nie stać na
robienie pracy to miał również drugą możliwość - pięcio godzinny egzamin,
na
którym wykonywał właśnie jakieś ćwiczenie. Zawsze była to dobra
alternatywa
dla kogoś kto nie miał czasu lub kasy, a był naprawdę dobry w swoim
zawodzie.
A jakie zdanie na ten temat macie Wy? Elektrycy, elektronicy?
Pozdrawiam
Moje zdanie to tak:
1. Zawsze można robić coś na rzecz szkoły (naprawić sprzęt diagnostyczny,
oscyloskopy mierniki itp.)
2. Dla mnie to była frajda zrobić pracę łącznie z projektem, który sam
wykonywałem.
3. Była to praca mało kosztowna na jakieś 7 lat w wstecz koszt 100 zł +
własna praca:)) (część sprzętu ze szkoły)
3. Zawsze szkołą posiada elementy z demontażu, które można wykorzystać.
Tak że jak się chce to nie ma przeszkód. A co do poziomu szkolnictwa to moja
szkoła też się liczyła nie wiem jak teraz

) Z tym że istnieje taka cicha i
nie pisana umowa pomiędzy nauczycielami dotycząca reformy szkolnictwa

)
Dzielone są grupy na dobre i odpady

) Przecież szkole dopłaca się za
ucznia

) a w przypadku techników to wiąże się z kosztami, mierniki,
komputery i oprogramowanie kosztuje

) A z skąd brać ?
Tak że w każdej szkole poziom musiał się obniżyć

( I mamy to co mamy po
szkole elektronicznej wychodzą ludzie co to nawet lutownicą nie potrafią
operować

) Znam całą masę takich ale jak się go nie zapytasz to elektronik

)
--
Pozdrawiam
MS
MadMarx
Guest
Fri Dec 03, 2004 10:13 am
Pan Piotr Wygoda wrote:
Quote:
Tak tutaj ostatnio został poruszony temat wykonywanej pracy dyplomowej.
Więc ja mam do Was inne pytanie.
Sorki troszkę za OT. Być może temat ten był kiedyś tam wałkowany na grupie
(czytam od niedawna), ale chętnie poznam Wasze opinie na ten temat.
Dowiedziałem się całkiem niedawno, że uczniowie będący w 4 letnim technkum
(po gimnazjum) nie wykonują na koniec pracy dyplomowej.
Maja po prostu parogodzinny (?) egzamin, na którym robią jakieś ćwiczenia
korzystając z pomocy dydaktycznych (książki, internet).
Hmmmm... Troszkę się zdziwiłem, że MEN wycofało obrone prac dyplomowych.
Ja co prawda z prundowej szkole nie bylem (inna branza)
ale mialem "combo". Raz kilkugodzinny egzamin a dwa normalna praca
dyplomowa+wykonanie czegos w ramach owej pracy+oczywiscie obrona.
I bardzo milo to wspominam
Ach... dla ciekawych - temat mojej pracy dyplomowej w technikum brzmial:
"Zestawianie wódek gatunkowych". Szkola dogadala sie w wytwornia wodki
i z polproduktami nie mialem problemu :)
--
Adas
My new homepage
http://www.du-pa.com/
Adam Jurkiewicz
Guest
Fri Dec 03, 2004 10:19 am
Dnia 12/3/2004 11:08 AM, Użytkownik PeJot napisał:
Quote:
Ale na laborkach byłeś górą.....
Ta, jak już się przedarłem przez mate i fize na pierwszym roku
ale co ludzi poleciało po technikum to lepiej nie gadać...
Nie wiem czy ja mam tylko takie wrażenie, że to stoi na głowie?
sword
--
e-mail: sword@NA_DRZEWO_ajpic.zonk.pl
www:
http://ajpic.zonk.pl/
gg#: 1781804
M.Ok.
Guest
Fri Dec 03, 2004 10:28 am
Dnia Fri, 03 Dec 2004 11:19:19 +0100, Adam Jurkiewicz
<sword@NA_DRZEWO_ajpic.zonk.pl> napisał:
Quote:
Ale na laborkach byłeś górą.....
Ta, jak już się przedarłem przez mate i fize na pierwszym roku
ale co ludzi poleciało po technikum to lepiej nie gadać...
Nie wiem czy ja mam tylko takie wrażenie, że to stoi na głowie?
Dokładnie to miałem napisać. Miałem identyczne obserwacje. Dużo
łatwiej komuś po mat-fizie było nadrobić kierunkowe przedmioty niż
komuś po technikum przebrnąć przez pierwsze 2 lata matmy i fizyki.
W końcu podstawy, typu prawa Ohma i Kirhoffa zna się z fizyki.
Były oczywiście wyjątki po obu stronach, ale statystycznie lepiej do
technicznych studiów skończyć liceum
--
Pozdrawiam, M.Ok.
PeJot
Guest
Fri Dec 03, 2004 10:28 am
Adam Jurkiewicz napisał(a):
Quote:
Ta, jak już się przedarłem przez mate i fize na pierwszym roku
ale co ludzi poleciało po technikum to lepiej nie gadać...
Bądź obiektywny - ludzi na I roku leciało sporo, niezależnie skąd
przyszli.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html
Goto page 1, 2, 3 Next