Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next
Michoo
Guest
Tue Aug 21, 2012 10:52 am
On 20.08.2012 18:24, Anerys wrote:
Quote:
(na priv dostałem maila typu "nie rozumiem", z prośbą o rozjaśnienie, od
nikogo z obecnych; dla uproszczenia złodzieja, bandytę, innych, wrzucam
w jedno hasło "złodziej", tam gdzie trzeba, słowo to należy odpowiednio
zastąpić)
Jesteś w sumie sztandarowym przykładem na to, żeby nie było w Polsce
dalszych ułatwień w dostępie do broni.
Quote:
Użytkownik "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl> napisał w wiadomości
news:5032585d$1@news.home.net.pl...
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w
(ciach - i tak wiadomo, co było)
A więc w skrócie:
1. Nie rajcuje mnie robienie krzywdy złodziejowi
Z twoich wypowiedzi wyłania się inny obraz - za włamanie do twojego domu
najchętniej ukarałbyś włamywacza śmiercią.
Quote:
można było raz dziennie ukarać... nie wiem, na ile to
prawda, jakiś policjant w telewizorze to mówił... to po otrzymaniu
mandatu powiedział mniej-więcej "to proszę teraz o abonament na miesiąc,
bo będę tu parkować"
Można by go odholować i obciążyć kosztami holowania + parkingu policyjnego.
Quote:
Jednak w sytuacji,
gdy stosowane w .pl prawo bardziej chroni sprawcę, niż
ofiarę/poszkodowanego
Powtarzasz bzdury. Prawo dość wyraźnie (patrz orzeczenia SN) chroni
poszkodowanego. Zdarzają się błędy/pomyłki/[*], ale gdzie indziej jest
to samo, tylko w drugą stronę - człowiek przez 10 lat udowadnia, że jest
niewinny (już siedząc).
[*] czy zwykłe, ludzkie skurwysyństwo ze strony prokuratora (ale nie prawa)
Quote:
, to aż się prosi o samosądy, czy inne takie...
Z powodu takich poglądów prawo musi też chronić przestępcę. W naszym
("europejskim") systemie wartości karanie śmiercią za włamanie do altany
w ogrodzie nie jest słuszne.
Quote:
2. Na razie nie mam zamiaru podrzucać np. metanolu we flaszce po
gorzale, bo wiem, jakie to ryzyko, zwłaszcza, jak się ma trunkowych
znajomych.
To "na razie" brzmi przerażająco.
Quote:
Co do
mocnego złodzieja, jeśli mu do łba przyjdzie mi, albo moim bliskim
zagrażać, to trudno, do pierdla pójdę, ale pod nos mu podstawię flaszkę
z CH3OH, albo wyrżnę mu w facjatę i nie obchodzi mnie, czy to poseł, czy
inny dyplomata, czy Zdzisiek z sąsiednieg osiedla.
Masz prawo się bronić, ale w sposób _współmierny_ do zagrożenia. Zabicie
kogoś za to, że obraził twoją matkę jest be, zabicie kogoś za to, że się
włamuje do mieszkania też. Zabicie kogoś za to, że się włamuje i na
polecenie nie chce grzecznie spierdalać/poczekać na policję jest cacy.
Quote:
Odsianie chwasta
będzie dla mnie korzystniejsze, niż ancel, poświęcę się.
Naprawdę w to wierzysz? Lepiej zamiast odstraszyć bandytę (czy
zabarykadować się przed nim z rodziną w jednym z pokojów) i liczyć, że
policja go złapie a ty dostaniesz odszkodowanie z ubezpieczenia iść
siedzieć i zostawić rodzinę samą sobie?
Quote:
3. Okazja czyni złodzieja - wiadomo.
Naprawdę?
--
Pozdrawiam
Michoo
Anerys
Guest
Tue Aug 21, 2012 12:55 pm
Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:k0vpg7$43g$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
On 20.08.2012 18:24, Anerys wrote:
(na priv dostałem maila typu "nie rozumiem", z prośbą o rozjaśnienie, od
nikogo z obecnych; dla uproszczenia złodzieja, bandytę, innych, wrzucam
w jedno hasło "złodziej", tam gdzie trzeba, słowo to należy odpowiednio
zastąpić)
Jesteś w sumie sztandarowym przykładem na to, żeby nie było w Polsce
dalszych ułatwień w dostępie do broni.
Jestem, nie ukrywam. Bo by paru pożałowało swych niecnych czynów. I nie o
politykach mówię, na nich są bardziej finezyjne sposoby, tylko o bandytach.
Quote:
1. Nie rajcuje mnie robienie krzywdy złodziejowi
Z twoich wypowiedzi wyłania się inny obraz - za włamanie do twojego domu
najchętniej ukarałbyś włamywacza śmiercią.
No, na pewno nie zamierzałbym poprzestać na pogrożeniu paluszkiem. Jeszcze
zależy co zrobi, jak nic nie niszcząc i nie kradnąc dobrowolnie spyli, to
może nawet kopa w dupę nie dostanie?
Quote:
można było raz dziennie ukarać... nie wiem, na ile to
prawda, jakiś policjant w telewizorze to mówił... to po otrzymaniu
mandatu powiedział mniej-więcej "to proszę teraz o abonament na miesiąc,
bo będę tu parkować"
Można by go odholować i obciążyć kosztami holowania + parkingu
policyjnego.
Załóżmy, mandat, to stówka. Holowanie 4 stówki (chyba tyle w Warszawie),
parking 5, dla okrągłego rachunku. Razem koło. miesięcznie 30 koła.
Biznesmen zarabia na czysto baniaka, więc 3% zarobków, to niewielki wydatek.
Dobrym rozwiazaniem może być to, co w .ch, czy .se, gdzie OIDP, takie
mandaty są procentowo do dochodów...?
Quote:
Powtarzasz bzdury. Prawo dość wyraźnie (patrz orzeczenia SN) chroni
Bajeczki (choć formalnie to prawda)
Quote:
poszkodowanego. Zdarzają się błędy/pomyłki/[*], ale gdzie indziej jest to
samo, tylko w drugą stronę - człowiek przez 10 lat udowadnia, że jest
niewinny (już siedząc).
Bo taka jest właśnie ochrona poszkodowanego.
Przez granicę ruską do polski spylają zwierzeta. Biegnie zajączek, łapie go
myśliwy i pyta
- "gdzie tak spylasz zajaczku?"
- "W ZSRR kastrują wielbłądy." - odpowiada zajączek.
- "Ale ty jesteś zającem!"
- "Ty to wiesz, ja to wiem, ale zanim się wytłumaczysz..."
Quote:
[*] czy zwykłe, ludzkie skurwysyństwo ze strony prokuratora (ale nie
prawa)
Tylko czemu tego tak dużo?
Prawo nasze wcale nie jest złe. Ale często kuleje, niekiedy bardzo, jego
poszanowanie, przestrzeganie, egzekucja... Ściganie...
Co było we Włodowie? Ludzie chcieli w zgodzie z prawem. to nie było tak, że
od razu Ciechanka zacukali...
Dziś w nocy, czwarta, mieszkam przy trasie, pierwszy sen, bo późno zasnąłem,
nagle budzi mnie gromkie JEB, JEB, JEB, wyglądam przez okno, jakichś 2
dziwnych gości, nie wyglądających na robotników drogowych, targają jakąś
skrzynię metalową i na pasie między jezdniami jeden z nich gromko wali
młotem w to-to. Nieważne, że środek nocy. Dzwonię 112 ze Sferii. 5 minut
musiałem kobiecie tłumaczyć, gdzie znajduje sie to miejsce, jakaś mało
pojętna była, czy wywołanie trafiło np. do Bydgoszczy... choć Jane von
Taperecorder gadała coś o komendzsie stolecznej...
http://www.zumi.pl/,21.076118000000008:52.234016,,,,3,2,namapie.html
Quote:
, to aż się prosi o samosądy, czy inne takie...
Z powodu takich poglądów prawo musi też chronić przestępcę. W naszym
("europejskim") systemie wartości karanie śmiercią za włamanie do altany w
ogrodzie nie jest słuszne.
Spoko, nie abiję gościa. Co nie znaczy, żebym mu odpuszczał.
Usatysfakcjonuje mnie, jeśli, po prostu, odpowie za to (nawet niech to
będzie tydzień aresztu. A nie zawiasy, czy telewizorki i wywczasy. To jest
pierdel, nie dom wypoczynkowy.
Quote:
2. Na razie nie mam zamiaru podrzucać np. metanolu we flaszce po
gorzale, bo wiem, jakie to ryzyko, zwłaszcza, jak się ma trunkowych
znajomych.
To "na razie" brzmi przerażająco.
Bo tak, jestem mściwy. Ale TYLKO wobec złych ludzi. Ale, jesli uzna swój
błąd i choć troche spróbuje go naprawić, to dużo jestem w stanie wybaczyć.
Quote:
Co do
mocnego złodzieja, jeśli mu do łba przyjdzie mi, albo moim bliskim
zagrażać, to trudno, do pierdla pójdę, ale pod nos mu podstawię flaszkę
z CH3OH, albo wyrżnę mu w facjatę i nie obchodzi mnie, czy to poseł, czy
inny dyplomata, czy Zdzisiek z sąsiednieg osiedla.
Masz prawo się bronić, ale w sposób _współmierny_ do zagrożenia. Zabicie
W tym uważam, ze powinienem mieć pełne prawo zatrzymać sprawcę na miejscu
tak mocnymi środkami, jakie będą do tego niezbędne, czyli nawet włącznie z
uszkodzeniem sprawcy. Mógł poczekać spokojniej, to by nie został uszkodzony.
Celem oczywiście, natychmistowe dostarczenie go policji.
Quote:
kogoś za to, że obraził twoją matkę jest be, zabicie kogoś za to, że się
Ale podfonarzenie mu gałek już nie.
Quote:
włamuje do mieszkania też. Zabicie kogoś za to, że się włamuje i na
Ale dupę skopać, żeby przeleżał kwartał w szpitalu już tak.
Quote:
polecenie nie chce grzecznie spierdalać/poczekać na policję jest cacy.
Jeśli będzie trzeba, to nie zamierzam się krępować.
Chyba, że nie będzie już spraw typu "sprawca nieznany", podczas gdy wszyscy
inny są w stanie do sprawcy łatwo dotrzeć.
Quote:
Odsianie chwasta
będzie dla mnie korzystniejsze, niż ancel, poświęcę się.
Naprawdę w to wierzysz? Lepiej zamiast odstraszyć bandytę (czy
zabarykadować się przed nim z rodziną w jednym z pokojów) i liczyć, że
zanim nie wiadomo kiedy przyjadą... 15 minut czekałem rozbudzony, nikt sie
nie pojawił, aż złomiarze po prostu dali w długą (Raczej mało kto taszczy o
4 w nocy ciężką, metalową... no, nie bardzo było widać, ale słychać az
nadto... szafę? skrzynię? i coś z niej wybija młotem...). Poszedłem spać. A
władza pochwali się statystykami, że nie było przestępstwa

(choć pani
przyjmująca coś obficie palcowała w klawiaturę).
Quote:
policja go złapie a ty dostaniesz odszkodowanie z ubezpieczenia iść
siedzieć i zostawić rodzinę samą sobie?
Wolę pójść do pierdla, ale PRZEŻYĆ, niż mocno ryzykować, ze sprawca MNIE
"odstrzeli".
Quote:
3. Okazja czyni złodzieja - wiadomo.
Naprawdę?
OK. Zostaw portfel z kasą na chodniku, chwal się, ze masz pieniądze w
szufladzie i nie zamykasz drzwi do mieszkania, obnoś się z kosztownościami,
etc...
No dobra. Wiem, że chcę za mocno. Ale dobra, skoro władze działają słabo,
lub w ogóle, to mam się potulnie dać zajebać Panu Złodziejowi? O NIEE!!! Jak
trzeba będzie (nijak inaczej, tylko wtedy), to zabiję. Co oferujesz, abym
nie musiał ubijać gada, bo wolałbym nie ubijać...? W sytuacji, gdy władza
nie działa jak należy...?
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Guest
Tue Aug 21, 2012 6:33 pm
W dniu 21.08.2012 r. 14:55, Anerys pisze:
Quote:
Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:k0vpg7$43g$1@mx1.internetia.pl...
On 20.08.2012 18:24, Anerys wrote:
(na priv dostałem maila typu "nie rozumiem", z prośbą o rozjaśnienie, od
nikogo z obecnych; dla uproszczenia złodzieja, bandytę, innych, wrzucam
w jedno hasło "złodziej", tam gdzie trzeba, słowo to należy odpowiednio
zastąpić)
Jesteś w sumie sztandarowym przykładem na to, żeby nie było w Polsce
dalszych ułatwień w dostępie do broni.
Czyli pozą Polską spoko? Przykład taki, to Meksyk i USA. W pierwszym
nie ma dostępu do broni, w drugim do innych towarów kontrolowanych. Tak
więc kwitnie barter na granicy.
Dziś broń palną legalnie może posiadać harcerz (sic!), celnik, strażnik
miejski, leśny albo wodny, a policjanci regularni i skarbowi ubiegają
się o prawo do odstrzału ciężarnych kobiet i dzieci w razie zagrożenia.
Jak *to* zatrzymać?!
Policji (wliczam do adwersarzy) jest kilkaset tysięcy i nie maleje,
opryszków i gangsterów nie tak wielu, ale ponieważ systemy ze
społeczeństwem nadzorowanym przejawiają raczej tendencję do
rozbudowywania represji (i jeszcze trzebaby pisać[*]), to i stosunki
społeczne przypuszczalnie się zaostrzą, a motywacje ku posiadaniu broni
wzrosną.
Quote:
Jestem, nie ukrywam. Bo by paru pożałowało swych niecnych czynów. I nie
o politykach mówię, na nich są bardziej finezyjne sposoby, tylko o
bandytach.
1. Nie rajcuje mnie robienie krzywdy złodziejowi
Z twoich wypowiedzi wyłania się inny obraz - za włamanie do twojego
domu najchętniej ukarałbyś włamywacza śmiercią.
No, na pewno nie zamierzałbym poprzestać na pogrożeniu paluszkiem.
Jeszcze zależy co zrobi, jak nic nie niszcząc i nie kradnąc dobrowolnie
spyli, to może nawet kopa w dupę nie dostanie?
Na podobne dictum ciśnie mi się na klawiaturę przypowieść o tym, jak
niżej niepodpisanemu ukradli raz rower na mieście.
Po jednośladzie zostały łańcuch i kłódka. Przeszedły się więc po
okolicy, rozglądając po bramach, rower się znalazł, złodziej też --
fakt, że odkryci zostali po półgodzinnym śledztwie raczej nie świadczył
o ich profesjonalizmie. Ekspropriacją zajął się prawdopodobnie
młodzieniec na oko przedgimnazjalny, którego ogarnął wprost stupor na
mój widok, zdołał tylko wydukać, że "to nie on zrobił".
Nic go ode mnie nie spotkało.
Opowiedział za to, po co, według niego, mu ten rower, co z nim zamierzał
zrobić i skąd jest. Ode mnie wziął naukę, że dla niektórych to jest
jedyny indywidualny środek transportu, a nie kaprys hipstera. Na koniec
powiedziałem mu "no to cześć" i odjechałem.
Chciałbym mieć nadzieję, że przedpiśca nie pomyśli teraz o tym, że
pomiłowany recydywista się utwardzi i za 5-10 lat przyjdzie do jego domu.
[*] -- Naomi Klein, "Doktryna szoku".
yabba
Guest
Wed Aug 22, 2012 9:20 am
Użytkownik "K.K." <elstach@usunto.poczta.fm> napisał w wiadomości
news:k0qf9q$8ff$1@usenet.news.interia.pl...
Quote:
Witam!
Temat może nie do końca elektroniczny, ale z doświadczenia wiem, że na tej
grupie można nieraz otrzymać rady z różnych dziedzin:)
Padłem ostatnio ofiarą złomiarzy, którzy ukradli 25 m kabla YKY zakopanego
na głębokość 0,8 m. Ponieważ chciałbym zminimalizować ryzyko kolejnej
kradzieży, mam pytanie do Kolegów, czy macie może jakieś swoje sprawdzone
sposoby na zabezpieczanie takich kabli? Mi się teraz nasuwa tylko myśl
rozciągnięcia przy zasypywaniu wykopu, powiedzmy na głębokości folii
ostrzegawczej, cienkiego przewodu antysabotażowego, połączonego z alarmem,
który zostanie przerwany w momencie próby podkopania się do kabla.
Dobrze myślisz. Kabel antysabotażowy podłączony do powiadomienia SMS i
zwarty na końcu rezystorem parametrycznym, żeby zwykłe jego zwarcie też
wywoływało alarm.
Jeśli teren jest nieużywany w nocy, to możesz też dać czujkę ruchu dualną,
która będzie obserwować teren nad kablem.
--
Pozdrawiam,
yabba
Anerys
Guest
Wed Aug 22, 2012 1:35 pm
Użytkownik <no+spam@mail.invalid> napisał w wiadomości
news:k10k9d$sv6$1@news.icpnet.pl...
Quote:
Opowiedział za to, po co, według niego, mu ten rower, co z nim zamierzał
zrobić i skąd jest. Ode mnie wziął naukę, że dla niektórych to jest
jedyny indywidualny środek transportu, a nie kaprys hipstera. Na koniec
powiedziałem mu "no to cześć" i odjechałem.
Nie ukrywam - przy takich sprawach tak bym rozwiązywał pierwszą styczność ze
sprawcą. Ale już za drugim razem kopa w dupę, aż sraka będzie tydzień boleć.
Quote:
Chciałbym mieć nadzieję, że przedpiśca nie pomyśli teraz o tym, że
pomiłowany recydywista się utwardzi i za 5-10 lat przyjdzie do jego domu.
Miejmy też nadzieję, że to był jedynie szczeniacki wygłup (i mnie się w
sklepie jako małe dziecko zdarzyło rąbnąć paczkę dropsów...), a ta drobna
rozmowa przekonała dzieciaka, że działanie obrasta w konsekwencje, że
dzieciak sobie przemyśli, że po co zycie sobie zjebać? Ale to też od
rodziców zależy, żeby np. skutecznie nauczyć dzieciaka "nie dotykaj nie
swojego bez pozwolenia". Właśnie media przerabiają tragedię wynikłą m.in. z
takiego nieposłuszeństwa (a może z dziecięcej niewiedzy) - dziewuszka
dotknęła wiszącego przewodu, nie chcę wnikać, czy na zasadzie, mama
zakazała, to zrobię to, czy może rodzice nie nauczyli, że wiszących drutów
się nie dotyka. No i stała się straszna tragedia (i gdybym ja mógł, to bym
ją odkręcił). Ale za wcześnie mówić o winie.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Anerys
Guest
Wed Aug 22, 2012 1:41 pm
Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w
wiadomości news:k1289m$1so$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Dobrze myślisz. Kabel antysabotażowy podłączony do powiadomienia SMS i
zwarty na końcu rezystorem parametrycznym, żeby zwykłe jego zwarcie też
wywoływało alarm.
Pamiętam, ze już Wojciechowski w swej książce "Nowoczesne zabawki" opisywał
takie rozwiązanie, jak właśnie opornik o określonej wartości. Napisał nawet,
że złodziej może to podpatrzyć i spróbuje pobawić się potencjometrem, jeśli
oporność wyjdzie poza przewidziany zakres, to wyzwoli alarm, nie pamiętam,
czy to miała być nierównowaga mostka, czy ustawienie czułości układu na
konretny zakres płynącego prądu.
Quote:
Jeśli teren jest nieużywany w nocy, to możesz też dać czujkę ruchu dualną,
która będzie obserwować teren nad kablem.
A zbliżeniowy? Nie da się tego np. ogłupić dymem, jeśli tylko czujnik ruchu?
Pardon, nie bardzo umiem teraz to określić - ruch - na poruszenie się,
zbliżeniówka - wyczuwająca obecność obiektu nieruchomego... No, mniej-więcej
tak... Nie wiem, czy dobrze kombinuję...?
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Michoo
Guest
Wed Aug 22, 2012 1:41 pm
On 21.08.2012 20:33, no+spam@mail.invalid wrote:
Quote:
Dziś broń palną legalnie może posiadać harcerz (sic!), celnik, strażnik
miejski, leśny albo wodny,
Lepiej - od kilku lat broń palną czarnoprochową może mieć każdy
pełnoletni, taką na naboje zespolone od początku tego roku każdy kto
zapisze się do klubu i zda egzamin (oraz spełni resztę wymagań -
niekarany, zdrowy psychicznie).
Quote:
a policjanci regularni i skarbowi ubiegają
się o prawo do odstrzału ciężarnych kobiet i dzieci w razie zagrożenia.
Prawo do obrony. Policjantowi (etc) nie wolno "odstrzelić" ma strzelać
tak aby obezwładnić a nie zabić. W sumie aktualna sytuacja to tylko źle
pojęty "humanitaryzm" - co ma zrobić policjant gdy gówniarz, czy menelka
wystartuje do niego z nożem? Dać się pociąć?
Quote:
Policji (wliczam do adwersarzy) jest kilkaset tysięcy i nie maleje,
opryszków i gangsterów nie tak wielu, ale ponieważ systemy ze
społeczeństwem nadzorowanym przejawiają raczej tendencję do
rozbudowywania represji (i jeszcze trzebaby pisać[*]), to i stosunki
społeczne przypuszczalnie się zaostrzą, a motywacje ku posiadaniu broni
wzrosną.
Broni w rękach "cywilnych" (czyli na pozwolenie a nie w związku z
pracą)[*] jest oidp w Polsce ~300k jednostek.
Już ABW kombinowała zmianę w ustawie tak, żeby "noszenie broni" to było
dowolne przemieszczanie się z bronią a nie tylko z załadowaną. (Czyli np
w czasie imprezy sportowej na terenie całego miasta na strzelnicę się by
się nie dało wybrać.) Jak będzie więcej wypowiedzi w rodzaju Anerysa to
znowu coś wykombinują a "społeczeństwo" jeszcze przyklaśnie.
[*] policjanci co ciekawe (przynajmniej ci o których słyszałem)
zazwyczaj unikają posiadania broni w domu - duży problem a nie widzą
potrzeby
--
Pozdrawiam
Michoo
J.F.
Guest
Wed Aug 22, 2012 10:35 pm
Dnia Wed, 22 Aug 2012 15:41:30 +0200, Michoo napisał(a):
Quote:
Broni w rękach "cywilnych" (czyli na pozwolenie a nie w związku z
pracą)[*] jest oidp w Polsce ~300k jednostek.
http://www.statystyka.policja.pl/portal/st/930/50841/Bron__pozwolenia.html
24k "palnej bojowej", 30k "palnej sportowej", 278k mysliwskiej,
151k "palnej gazowej". Pozwolen troche mniej - niektorzy maja po dwie.
Wiec owszem - mysliwych duzo (148k), ale juz posiadaczy normalnego
pistoletu to tylko ~20k .. a moze polowe sportowcow trzeba doliczyc ..
Liczby od lat podobne.
J.
Michoo
Guest
Thu Aug 23, 2012 9:54 am
On 23.08.2012 00:35, J.F. wrote:
Quote:
Dnia Wed, 22 Aug 2012 15:41:30 +0200, Michoo napisał(a):
Broni w rękach "cywilnych" (czyli na pozwolenie a nie w związku z
pracą)[*] jest oidp w Polsce ~300k jednostek.
http://www.statystyka.policja.pl/portal/st/930/50841/Bron__pozwolenia.html
24k "palnej bojowej", 30k "palnej sportowej", 278k mysliwskiej,
151k "palnej gazowej". Pozwolen troche mniej - niektorzy maja po dwie.
Wiec owszem - mysliwych duzo (148k), ale juz posiadaczy normalnego
pistoletu to tylko ~20k ..
Do obrony w domu przed włamywaczem strzelba jest chyba najlepszym
rozwiązaniem. No i broń myśliwska jest znacznie bardziej "niebezpieczna"
od pistoletu. (np jako myśliwską daje się zarejestrować
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_SKS )
Quote:
a moze polowe sportowcow trzeba doliczyc ..
Kiedyś to był podobno podstawowy sposób dostania pistoletu (bo "do celów
obrony osobistej" są dość ostre kryteria).
No i jednak nie należy zapominać o gazowej - co oznacza, że 0.4%
obywateli ma jakiś karabin i drugie tyle pistolety gazowe. Jak się
uwzględni średni rozmiar gospodarstwa domowego (oidp 3 osoby) to
wyjdzie, że w 1.5% polskich domów jest broń.
A mimo to jakoś wypadków i przestępstw nie ma dużo ;)
--
Pozdrawiam
Michoo
J.F.
Guest
Thu Aug 23, 2012 11:37 pm
Dnia Thu, 23 Aug 2012 11:54:13 +0200, Michoo napisał(a):
Quote:
On 23.08.2012 00:35, J.F. wrote:
Dnia Wed, 22 Aug 2012 15:41:30 +0200, Michoo napisał(a):
Broni w rękach "cywilnych" (czyli na pozwolenie a nie w związku z
pracą)[*] jest oidp w Polsce ~300k jednostek.
http://www.statystyka.policja.pl/portal/st/930/50841/Bron__pozwolenia.html
24k "palnej bojowej", 30k "palnej sportowej", 278k mysliwskiej,
151k "palnej gazowej". Pozwolen troche mniej - niektorzy maja po dwie.
Wiec owszem - mysliwych duzo (148k), ale juz posiadaczy normalnego
pistoletu to tylko ~20k ..
Do obrony w domu przed włamywaczem strzelba jest chyba najlepszym
rozwiązaniem.
Hm, przed wlamywaczami to raczej wystarczy swiatlo zapalic. Choc bywaly
przypadki gdy sie zlodzieje nie bali i trzeba bylo czynnie bronic "swojego"
transformatora.
Quote:
Ale do czego to ma sluzyc ?
Quote:
a moze polowe sportowcow trzeba doliczyc ..
Kiedyś to był podobno podstawowy sposób dostania pistoletu (bo "do celów
obrony osobistej" są dość ostre kryteria).
Raczej wychodze z zalozenia ze przy tej ilosci to polowa moze byc naprawde
sportowa - choc i karabinkiem od biathlonu mozna zabic.
Quote:
No i jednak nie należy zapominać o gazowej - co oznacza, że 0.4%
obywateli ma jakiś karabin i drugie tyle pistolety gazowe. Jak się
uwzględni średni rozmiar gospodarstwa domowego (oidp 3 osoby) to
wyjdzie, że w 1.5% polskich domów jest broń.
A mimo to jakoś wypadków i przestępstw nie ma dużo
No wiesz, przy gazowcu to juz o wypadek i przestepstwo trudno, wiec mozesz
odliczyc
Z dubeltowka z kolei trudno sie np na kantor napada. Zreszta byle komu nie
wydaja pozwolenia, wiec tez nie dziwne.
A przestepcy to sobie bron zalatwia nielgalna. Ta legalna tylko o tyle
istotna ze moze byc latwiej zalatwic nielegalna.
J.
badworm
Guest
Fri Aug 24, 2012 5:45 pm
Dnia Sun, 19 Aug 2012 13:11:54 +0200, wowa napisał(a):
Quote:
Bo trza było do kabla podłączyć prąd! Miałbyś rano nieżywy dowód kto chciał
ukraść
Kradną kable niskiego napięcia, kradną elementy kolejowej sieci
trakcyjnej będącej pod napięciem, kradną kable ją zasilające (3000V DC),
był nawet kiedyś przypadek kradzieży linii napowietrznej SN łącznie z
połamaniem słupów na których ta linia była poprowadzona. Czasem któremuś
się nie uda i kończy się zejściem, niestety za rzadko...
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
Anerys
Guest
Sat Aug 25, 2012 3:04 am
Użytkownik "badworm" <nospam@post.pl> napisał w wiadomości
news:16d2fjr581n7e$.dlg@badworm.pl...
Quote:
Kradną kable niskiego napięcia, kradną elementy kolejowej sieci
trakcyjnej będącej pod napięciem, kradną kable ją zasilające (3000V DC),
był nawet kiedyś przypadek kradzieży linii napowietrznej SN łącznie z
połamaniem słupów na których ta linia była poprowadzona. Czasem któremuś
się nie uda i kończy się zejściem, niestety za rzadko...
Takowoż i ja uważam. Prosty, choć teoretyczny przykład (żaden nie zdarzył
się naprawdę), dlaczego:
1. Robię jakąś bardzo ważną pracę, mam niedużo do skończenia, a nagle taki
fiut kradnie kabel i odłącza mi prąd, zasilanie idzie w pizdu, uwaga - fiuta
zamierzam stosownie zmaltretować.
2. Pracuje sobie respirator, podpierany wprawdzie baterią, ale... Podobnie,
jak w 1. skutkuje to brakiem zasilania, a jak bateria zdechnie, to to samo
stanie się z pacjentem. Załóżmy, że jest to ktoś z moich bliskich (nie daj
Boże).
1 - straciłem dużą kasę (a bonusowo mogłem zyskać tez wysokie kary umowne,
stracilem renomę, czy pracę w ogóle. Nie zarabiam.
2 - straciłem bliską osobę, która była dla mnie wszystkim. Bo jakiś kutas
zechciał sobie sprzedać pare kiko miedzi, akurat na flaszkę, dwie...
w obu przypadkach sprawca jest zagrożeniem dla mnie i mojej rodziny, gdyż
przez niego nie mam jak np. utrzymać swoich dzieci, albo wręcz, trace te
rodzinę. Zagrożenia należy eliminować, więc nie widzę najmniejszego choćby
powodu litować się nad chujem. Co innego, gdy np. ktoś wrzepi autem w słup z
kablem, bo np strzeliła mu opona, bo pijany Zdzichu rozbił butelkę na drodze
i auto najechało na nią jednym z kół, co poskutkowało przekłuciem,
wystrzałem i wypadkiem. Jasne, ze wtedy do odstrzału powinien pójść nie
kierowca, lecz pijany Zdzichu (tu nie rozwinę, by się zanadto nie
rozdrabniać). Oczywiście, tyiąckroć lepiej, żeby prawo się wypowiedziało,
ale jeśli ma być jak we Włodowie, to prawu trzeba pomóc.
Co do punktów skupu... hmm... gromada myśli wszelakich, od dobrych (wala mi
się jakieś żelastwo po chacie, to sobie je spylę i parę groszy dostanę), po
złe (chuj ukradnie kabel, a skupujących gówno to obchodzi, kot śpi, myszy
harcują...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Anerys
Guest
Sat Aug 25, 2012 3:13 am
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:xb98ahs1cg8n$.y8htotj3dcm.dlg@40tude.net...
Quote:
Hm, przed wlamywaczami to raczej wystarczy swiatlo zapalic. Choc bywaly
przypadki gdy sie zlodzieje nie bali i trzeba bylo czynnie bronic
"swojego"
transformatora.
Pewna pani Ela (o ile imienia nie pomyliłem, kobieta napewno), pewnych 2
panów na gorącym (właściwie, to już nie takim bardzo, bo zdążyli odłączyć)
odstrzeliła. Mądry sąd odpimpał się od pani Eli. Był taki przypadek w
Polsce.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Guest
Sat Aug 25, 2012 2:40 pm
W dniu 25.08.2012 r. 5:13, Anerys pisze:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:xb98ahs1cg8n$.y8htotj3dcm.dlg@40tude.net...
Hm, przed wlamywaczami to raczej wystarczy swiatlo zapalic. Choc bywaly
przypadki gdy sie zlodzieje nie bali i trzeba bylo czynnie bronic
"swojego"
transformatora.
Pewna pani Ela (o ile imienia nie pomyliłem, kobieta napewno), pewnych 2
panów na gorącym (właściwie, to już nie takim bardzo, bo zdążyli
odłączyć) odstrzeliła. Mądry sąd odpimpał się od pani Eli. Był taki
przypadek w Polsce.
Z tego co pamiętam, była taka sprawa, ale ta kobieta twierdziła, że nie
wiedziała, że broń męża była załadowana ostrą amunicją (tak jak policja
z Łodzi po Juwenaliach).
Anerys
Guest
Sat Aug 25, 2012 4:27 pm
Użytkownik <no+spam@mail.invalid> napisał w wiadomości
news:k1ao51$l7t$1@news.icpnet.pl...
Quote:
Pewna pani Ela (o ile imienia nie pomyliłem, kobieta napewno), pewnych 2
panów na gorącym (właściwie, to już nie takim bardzo, bo zdążyli
odłączyć) odstrzeliła. Mądry sąd odpimpał się od pani Eli. Był taki
przypadek w Polsce.
Z tego co pamiętam, była taka sprawa, ale ta kobieta twierdziła, że nie
wiedziała, że broń męża była załadowana ostrą amunicją (tak jak policja
Przyjmijmy, że prawdę prawiła...
Quote:
z Łodzi po Juwenaliach).
No cóż... Zdecydowanie złe to było, ze "nie wiedzieli", czym walą. Ale, wina
chyba była, w rożnym stopniu, po obu stronach, policja, bo walili nie tym,
co trzeba, młodzi, bo rozrabiali. Mleko się rozlało niestety, to pozwolę
sobie powiedzieć, niezależnie od osobistego stosunku do sprawy, że gdyby
rozrabiaki czuli bata na dupie, tu w postaci możliwości odstrzału gdy nie
uciszą się na wezwanie, to może mniej by jednak rozrabiało i ostrożniej by
to robili? A hasło "CISZA" było by święte. Z drugiej strony, dobrze, aby nie
popaść w paranoję z niektorych krajów "zachodnich", gdzie jak nocą głośniej
pierdniesz, to policja przyjedzie zbadać sprawę... (bo sąsiedzi wezwą)
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next