Rozwiązania na ładowanie wielu urządzeń bezprzewodowo - energia słoneczna w notebooku?

Sun Sep 30, 2012 8:19 pm   

Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar@zedat.fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:acrhbhF66hqU1@mid.uni-berlin.de...

Muszę poszukać w mądrych książkach, ale czyż nie jest tak, że bez stosownych
sygnałów z poszczególnych miejsc organizmu, nie działałby układ
termoregulacji? Jako, że człowiek jest stałocieplny, to coś MUSI utrzymywać
to w dość wąskich granicach.


I na to stawiam. To jest energia. Jak wspomniałem ciepło, praca i energia są
równoważne i mierzy się je tymi samymi jednostkami.
Woda po prostu wzbudza się w szczególny sposób, stąd częstotliwośc pracy
kuchenki. To, że talerz jest chłodny po sesji w mikroweli nie znaczy, że nie
przyjął energii. Metal nie zawiera wody, a już się wzbudza i np. są kuchenki
z dedykowanym talerzem metalowym, na którym można np. przygrzać sobie pizzę.


Kochamy prądy wirowe ) Czymże gotujemy na kuchenkach indukcyjnych, jak nie
nimi właśnie? ) Łapka położona na pycie takiej kuchenki pozostaje
chłodna - częstotliwość nie wzbudza wystarczająco tkanek, ani wody w nich,
można w sieci znaleźć zdjęcia, gdzie na połowie powierzchni czynnej położono
płytkę metalową, a druga jest pusta... i pośrodku rozbito jajko. Część jajka
która rozlała się bezpośrednio na płytę nadal była surowa, a część na płytce
metalowej ścięła się na twardo. Tak samo mogą rozgrzać się tkanki, jeśli
długość danej tkanki zrówna się z ćwiartką, czy połówką fali (zależnie, czy
obwód zamknięty, czy otwarty), bądź z ich wielokrotnościami. A takich
odcinków jest mnóstwo, krótszy kawałek naczynia krwionośnego, dłuższy
fragment nerwu, fala stojąca i heeej...


Poszukałbym nawet stosownych wzorów na to, ale jakoś dzisiaj nie mam do tego
weny... W skrócie jedynie - w odróżnieniu od kuchenki indukcyjnej, "kocham"
prądy wirowe (nie mylę się, dzięki nim?), tym razem słowo ujmuję w
cudzysłów. Ale jak mnie najdzie, to sobie o tychże poczytam jak się różnią w
zależności od materiału - dia-, para-, czy ferro-magnetyk, jak głęboko w
funkcji częstotliwości... oraz od przewodności przewodnika. Już nie chcę
gadać o prądach błądzących, już tak wiele ze szkoły nie pamiętam... ale jak
kable były w ołowiu, to trzeba było mieć o nich pojęcie... Temat rzeka...
Ale nie ma tego złego... naskórkowość ratuje tyłek, przypali skórę, ale np.
nerwy będą względnie bezpieczne... To nie 50 Hz...

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.