Goto page Previous 1, 2, 3 ... , 14, 15, 16 Next
Piotr Curious Gluszenia S
Guest
Fri Feb 20, 2009 3:32 pm
Konop wrote:
Quote:
No to teraz się nie dziwcie, że zamiast pisać swoją pracę magisterską
siedzę i wypisuję takie filozofie na grupie :/... po prostu się nie chce
człowiekowi wchodzić w świat polskiej pracy... a że bezrobocie ma pójść
ostro w górę... masakra ;P...
ja sie dziwie. uczysz sie przede wszystkim dla siebie,
a majac papiery latwiej znalezc prace w jednym z 30 innych krajow,
skoro polska ci nie pasuje.
swiat sie 'kurczy' , kiedys taki 'malkontent' jak ty marudzacy ze w jego
miescie nie ma pracy budzil irytacje - przeciez moze wsiasc w pociag i
uderzyc do warszawy czy lodzi...
btw. znajoma pracuje w ... chinach. uczy angielskiego w publicznej szkole...
i zarabia na tyle dobrze ze powrot do kraju zeby robic to samo w polskiej
szkole zbywa smiechem. nie przepracowuje sie tez za miske ryzu, ma czas na
poznanie kultury, podroze, wlasna nauke...
inna znajoma jezdzi do .de opiekowac sie ludzmi.
w .pl za to samo dostawalaby smieszna kase (w .pl osoby ktore rodza sie z
nieuleczalna choroba 'koncza' na rencie socjalnej co daje ~500 pln podstawy
+ 150 pln 'zasilku pielegnacyjnego' na wlasnie takie cele typu zatrudnienie
osoby do opieki) .
robota jak robota, potrzeba w niej po prostu byc sprawnym i robic to czego
inwalida zrobic nie moze, specjalnej kasy tez za to nie ma, ale chcialbys
pomagac komus miesiac czasu za 150 zeta? na dobra sprawe nie zwroci ci sie
nawet za jedzenie i dojazd. za to godzine jazdy pociagiem na zachod placa
lepiej i nie ma w tym nic dziwnego.
zycze powodzenia i mniej zmartwien

nie wszedzie na swiecie jest bida z
nedza i gdzies swoje miejsce znajdziesz, nie rezygnuj z inwestowania w
siebie :)
--
entroper
Guest
Fri Feb 20, 2009 5:25 pm
Użytkownik "Jerry1111" <jerry1111alwaysattackedbyspam@wp.pl.pl.wp> napisał w
wiadomości news:gnkb95$m77$1@news.onet.pl...
Quote:
Nie wiem jak w masarni, ale wiem ze w pewnej stoczni jakis czas temu
brakowalo cos kolo 100 spawaczy. Nikt z Polakow nie chcial pracowac i
stocznie sciagaly Ukraincow i placily im wlasnie cos kolo 4k brutto.
Wiesz - dobry spawacz w stoczni/hucie to jest Pan Spawacz i z tym nie ma
zartow. Serio.
Cóż, jeśli dobry spawacz tyle kosztuje, widocznie ma to uzasadnienie. Nie
dysktutuję z tym. Jeśli problem da się jakoś obejść - też z tym nie
dyskutuję, w końcu każdy kombinuje tak, żeby mieć jak najlepszy towar za
dobrą cenę. Jeśli jednak zatrudnienie spawaczy z Ukrainy jest jedyną metodą,
to albo ktoś gdzieś na boku wyciąga z tego biznesu bardzo dużo pieniążków
albo cały ten biznes jest do d... (zresztą widać, jak stocznie kończą). To
samo się tyczy spawania kotłów dla masarni. Albo facet ma psychologiczną
barierę przed płaceniem albo tak sobie biznes wymyślił, że tylko przy tanich
pracownikach to ma sens. W jednym i w drugim przypadku nie ma co go żałować.
Niech sam spawa, będzie najtaniej. Byle tylko nie płakał, jak to jest źle.
Albo nie, niech idzie do sklepu i tam się rozpłacze. Może sprzedadzą mu coś
taniej.
e.
Jerry1111
Guest
Sat Feb 21, 2009 10:03 am
entroper wrote:
Quote:
Użytkownik "Jerry1111" <jerry1111alwaysattackedbyspam@wp.pl.pl.wp> napisał w
wiadomości news:gnkb95$m77$1@news.onet.pl...
Nie wiem jak w masarni, ale wiem ze w pewnej stoczni jakis czas temu
brakowalo cos kolo 100 spawaczy. Nikt z Polakow nie chcial pracowac i
stocznie sciagaly Ukraincow i placily im wlasnie cos kolo 4k brutto.
Wiesz - dobry spawacz w stoczni/hucie to jest Pan Spawacz i z tym nie ma
zartow. Serio.
Cóż, jeśli dobry spawacz tyle kosztuje, widocznie ma to uzasadnienie. Nie
dysktutuję z tym. Jeśli problem da się jakoś obejść - też z tym nie
dyskutuję, w końcu każdy kombinuje tak, żeby mieć jak najlepszy towar za
dobrą cenę. Jeśli jednak zatrudnienie spawaczy z Ukrainy jest jedyną metodą,
to albo ktoś gdzieś na boku wyciąga z tego biznesu bardzo dużo pieniążków
albo cały ten biznes jest do d... (zresztą widać, jak stocznie kończą).
To bylo w czasie 'zlotego' rozkwitu przemyslu stoczniowego. Po prostu
nie bylo rak do spawania w Polsce. To co mieli robic? ZTCP wystepowali
do ktoregos ministra o pozwolenie zastrudnienia X zagranicznych z braku
laku w kraju. Nie wygladalo to na kombinacje.
Quote:
To
samo się tyczy spawania kotłów dla masarni. Albo facet ma psychologiczną
barierę przed płaceniem albo tak sobie biznes wymyślił, że tylko przy tanich
pracownikach to ma sens. W jednym i w drugim przypadku nie ma co go żałować.
Tak mi to tutaj pachnie. Ze w biznesplanie zabraklo pieniedzy na
spawacza/technologie. Inna sprawa ze na automacik do spawania tez pewnie
nie bedzie kasy, bo za drogo.
--
Jerry1111
Irek
Guest
Sat Feb 21, 2009 8:19 pm
Tak sobie czytam i znów krew mnie zalewa.
Parokrotnie szukałem pracownika i mogę Wam powiedzieć, że kwestie cenowe nigdy nie
były problemem. Nie dlatego że tak dobrze płacę czy tak niewiele kandydaci chcieli
zarabiać, tylko dlatego że zazwyczaj do rozmowy o pienišdzach nawet nie
dochodziło, a jak już doszło, to była to tylko formalność.
Zazwyczaj kandydat miał olewajšcy stosunek do pracy (przykładowo nie miał czasu
się spotkać i porozmawiać - to po co wysyłał CV?), rozmawiał z rękami w
kieszeniach w taki sposób, że od razu człowieka szlak trafiał, albo po prostu
chciał... ale niestety nie potrafił. Ze wszystkich _rozdań_ zawsze jak zaczynała
się rozmowa o pienišdzach - kandydat zostawał. Zaczynanie od oferty z $,
szegółowych wymagań i precyzyjnego CV moim zdaniem nie ma wielkiego sensu. Wolę
posłuchać kandydata, sprawdzić co potrafi - na to wystarczy czasami 5 minut,
czasami dzień i już jest o czym rozmawiać i można zdecydować co kandydatowi
zaproponować w kwestii obowišzków, a co za tym idzie i wynagrodzenia.
Dlaczego tak wolę? Co się stanie gdy ktoś przeczyta ofertę i zachwyci się kasš,
ale nie ma ochoty w zasadzie pracować? Nabierze mnie a po przykładowo roku wyleci
z pracy? A jeśli ktoś uzna że kasa za mała i nawet się nie pofatyguje, a tym
czasem zaoferował bym mu znacznie więcej - gdyż jest tego wart. Szkoda by było,
prawda?
Zauważyłem że zazwyczaj patrzycie z pozycji pracownika i do tego z nastawieniem
_należy mi się_. Wczujcie się w rolę pracodawcy, potraficie?
Pozdrowienia dlagrupowiczów.
Irek.N.
Irek
Guest
Sat Feb 21, 2009 8:34 pm
Quote:
Zwykle "pracodawca gwarantuje zakwaterowanie" oznacza pokój na czterech,
kibel na podwórku i herbatę na turystycznym kocherze (bo trzystuwatowa
grzałka wywala korki...)
Darek, niezłe masz doświadczenia
Ja znam przykład, gdzie doskonale zakwaterowanie się sprawdziło. Fakt że
właściciel serwisu jest też hotelarzem ;)
Miłego
Irek.N.
Irek
Guest
Sat Feb 21, 2009 8:40 pm
Quote:
Zonie gratulujemy :-)
Nie wszyscy musza miec pecha w zyciu
Jerry, ale masz doświadczenia ze spawaczami

Ja mam podobne z hydraulikami
Tak przy okazji, coś mnie ominęło? Ty nie masz ŻONY przeca!
Miłego.
Irek.N.
ps. kiedy w PL?
Jerry1111
Guest
Sat Feb 21, 2009 8:41 pm
Irek wrote:
Quote:
Tak sobie czytam i znów krew mnie zalewa.
Parokrotnie szukałem pracownika i mogę Wam powiedzieć, że kwestie cenowe nigdy nie
były problemem. Nie dlatego że tak dobrze płacę czy tak niewiele kandydaci chcieli
zarabiać, tylko dlatego że zazwyczaj do rozmowy o pienišdzach nawet nie
dochodziło, a jak już doszło, to była to tylko formalność.
Zazwyczaj kandydat miał olewajšcy stosunek do pracy (przykładowo nie miał czasu
się spotkać i porozmawiać - to po co wysyłał CV?), rozmawiał z rękami w
kieszeniach w taki sposób, że od razu człowieka szlak trafiał, albo po prostu
chciał... ale niestety nie potrafił. Ze wszystkich _rozdań_ zawsze jak zaczynała
się rozmowa o pienišdzach - kandydat zostawał.
Czesc,
Nie rozumiem - mowisz ze jesli jednym z pierwszych tematow rozmowy byla
kasa, to kandydat zostawal na dalsza czesc rozmowy, czy zostawal w
pracy, czy zostawal na lodzie?
Czy ja cos nie rozumiem?
Quote:
Zaczynanie od oferty z $,
szegółowych wymagań i precyzyjnego CV moim zdaniem nie ma wielkiego sensu. Wolę
posłuchać kandydata, sprawdzić co potrafi - na to wystarczy czasami 5 minut,
czasami dzień i już jest o czym rozmawiać i można zdecydować co kandydatowi
zaproponować w kwestii obowišzków, a co za tym idzie i wynagrodzenia.
Ale Ty szukasz pracownika osobiscie. Bardzo czesto wstepna selekcja jest
robiona przez agencje, albo panienki z HR czy inne sekretarki - a one
pogadac to o pogodzie moga a nie na techniczne tematy. Zreszta w PL jest
inaczej, tu jest inaczej - w PL caly czas jest to rynek pracodawcy.
Tutaj jest to rynek 50/50 albo i lepiej pracownika. Przyklad: rozmowa z
gosciem z agencji miesiac temu. Ja mu mowie 'Dawaj co masz powyzej x'.
Gosc od razu mowi co ma (2 oferty) i nikt niepotrzebnie nie traci czasu.
Zadzwonilem do agencji w PL zeby zrobic podobny ekperyment (coby tresc
tego watku zweryfikowac z rzeczywistoscia, albo moze i wrocic

) no i
nie wyszlo, albo stawek nie znali albo to top-secret. Nie to nie ;-)
Quote:
Dlaczego tak wolę? Co się stanie gdy ktoś przeczyta ofertę i zachwyci się kasš,
ale nie ma ochoty w zasadzie pracować? Nabierze mnie a po przykładowo roku wyleci
z pracy?
Tutaj to 'wyczucie' podczas rozmowy musi pracowac. Z reguly widac czy
gosc wie o czym mowi i czy sie tym interesuje.
Powiedz: uczciwe jest zabieranie komus czasu i pieniedzy (bo dojechac
trzeba, urlop z roboty wziac itp), jesli ten ktos tak naprawde jedzie 'w
ciemno'? Przeciez w wiekszosci ogloszen o prace w Polsce ni chuja nie
znalazem za ile... A z godzinke teraz specjalnie szukalem. Gdzie tu
uczciwosc?
Quote:
A jeśli ktoś uzna że kasa za mała i nawet się nie pofatyguje, a tym
czasem zaoferował bym mu znacznie więcej - gdyż jest tego wart.
Widelki podajesz. Z tych 2 ogloszen co byly powyzej mojego minimum jedno
mialo widelki x....x+5k, drugie x...x+25k.
Quote:
Szkoda by było,
prawda?
Zauważyłem że zazwyczaj patrzycie z pozycji pracownika i do tego z nastawieniem
_należy mi się_.
W zyciu bylem po 'obu stronach' barykady.
Quote:
Wczujcie się w rolę pracodawcy, potraficie?
A gdzies zle napisalem? Ja _naprawde_ nie potrafie zrozumiec czemu nie
podaje sie widelek.
Tu pewnie wieksze roznice moga byc w przypadkach mala firma/duza firma
(bo w malej masz wieksza kontrole nad procesem). Ale zauwaz ze wiekszosc
ogloszen rysuje obraz 'duzej i wspanialej' firmy. Co do k***y nedzy
znaczy 'praca w mlodym dynamicznym zespole'? To ze robisz z nieukami i
po godzinach - no to gdzie uczciwosc? Takie stwierdzenia sa prawie w
kazdym ogloszeniu.
;-)
--
Jerry1111
Jerry1111
Guest
Sat Feb 21, 2009 8:42 pm
Irek wrote:
Quote:
Zonie gratulujemy
Nie wszyscy musza miec pecha w zyciu ;-)
Jerry, ale masz doświadczenia ze spawaczami

Ja mam podobne z hydraulikami
Tak przy okazji, coś mnie ominęło? Ty nie masz ŻONY przeca!
Ano juz mam
Emigracja dla kawalerow niezdrowa jest ;-)
Quote:
Miłego.
Irek.N.
ps. kiedy w PL?
1-9 maja. _Dobra_ pizze bym zjadl.
--
Jerry1111
Irek
Guest
Sat Feb 21, 2009 8:51 pm
Quote:
Z polecenia to sekretarke mozna zatrudnic, ale nie specjalizacje.
Dokładnie! Same problemy z takiego polecenia później, gdyż zazwyczaj ludzie
polecajšcy nie majš bladego pojęcia o możliwościach delikwenta.
Z polecenia to ja mam księgowš

Poleciła mi jš siostra - księgowa
Irek.N.
Irek
Guest
Sat Feb 21, 2009 9:08 pm
Quote:
Ano juz mam
Emigracja dla kawalerow niezdrowa jest
Ania?!
Quote:
1-9 maja. _Dobra_ pizze bym zjadl.
Daj znaka. Zorganizujemy :)
Miłego
Irek.N.
Adam Dybkowski
Guest
Sat Feb 21, 2009 9:16 pm
Irek pisze:
Quote:
1-9 maja. _Dobra_ pizze bym zjadl.
Daj znaka. Zorganizujemy
Może spadnijcie na priva, co?
--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/
Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.
Irek
Guest
Sat Feb 21, 2009 9:37 pm
Quote:
Nie rozumiem - mowisz ze jesli jednym z pierwszych tematow rozmowy byla
kasa, to kandydat zostawal na dalsza czesc rozmowy, czy zostawal w pracy, czy zostawal na
lodzie?
Czy ja cos nie rozumiem?
Kasa na końcu rozmowy. Musi wiedzeć zanim się zaangażuje w cokolwiek - tak jest uczciwie.
Najczęściej jednak do tego momentu nie dochodziło.
Quote:
Ale Ty szukasz pracownika osobiscie. Bardzo czesto wstepna selekcja jest
robiona przez agencje, albo panienki z HR czy inne sekretarki - a one
pogadac to o pogodzie moga a nie na techniczne tematy. Zreszta w PL jest
inaczej, tu jest inaczej - w PL caly czas jest to rynek pracodawcy.
Tutaj jest to rynek 50/50 albo i lepiej pracownika. Przyklad: rozmowa z
gosciem z agencji miesiac temu. Ja mu mowie 'Dawaj co masz powyzej ÂŁx'.
Gosc od razu mowi co ma (2 oferty) i nikt niepotrzebnie nie traci czasu.
Zadzwonilem do agencji w PL zeby zrobic podobny ekperyment (coby tresc
tego watku zweryfikowac z rzeczywistoscia, albo moze i wrocic

) no i
nie wyszlo, albo stawek nie znali albo to top-secret. Nie to nie
Fakt, nie mam doświadczenia z pośrednictwem pracy, ale nie wyobrażam sobie selekcji robionej
przez nich. Zapewne rola agencji kończy się na dopasowaniu warunków - bez zagłębiania się w
branżówkę. Dla mnie bezsens, ale dla dużych firm - może jedyny sposób.
Quote:
Tutaj to 'wyczucie' podczas rozmowy musi pracowac. Z reguly widac czy
gosc wie o czym mowi i czy sie tym interesuje.
Fakt, jestem w stanie delikwenta prześwietlić tematycznie, ale nie znam się dobrze na
cechach osobowych. Spokojnie ktoś może mnie podejść, a na to szkoda mi po prostu czasu.
Powiedzmy że minimalizuję ryzyko.
Quote:
Powiedz: uczciwe jest zabieranie komus czasu i pieniedzy (bo dojechac
trzeba, urlop z roboty wziac itp), jesli ten ktos tak naprawde jedzie 'w
ciemno'? Przeciez w wiekszosci ogloszen o prace w Polsce ni chuja nie
znalazem za ile... A z godzinke teraz specjalnie szukalem. Gdzie tu
uczciwosc?
Zawsze pierwszy jest telefon. To kosztuje niewiele, a wierz mi - odsiewa dużo. Nie szukam
też ludzi z miast odległych, choć takie oferty też sš. Z doświadczenia wiem, że na dłuższš
metę to nie wychodzi, szkoda więc się nawzajem oszukiwać.
Quote:
A jeĹli ktoĹ uzna Ĺźe kasa za maĹa i nawet siÄ nie pofatyguje, a tym
czasem zaoferowaĹ bym mu znacznie wiÄcej - gdyĹź jest tego wart.
Widelki podajesz. Z tych 2 ogloszen co byly powyzej mojego minimum jedno
mialo widelki x....x+5k, drugie x...x+25k.
Nie podaję, zawsze (powtarzam - zawsze!) kandydat mówi ile oczekuje. Jeśli nie jest w stanie
tego powiedzieć, to znaczy że nie powie mi też co go w pracy boli, a wolę wiedzieć jak
pracownicy odczuwajš. Może mam specyficznie, ale jak już kogoś zatrudnię, to nie na kwartał
czy rok. Wolę otwartych.
Quote:
W zyciu bylem po 'obu stronach' barykady.
Każdy był

.... chyba...
Quote:
A gdzies zle napisalem? Ja _naprawde_ nie potrafie zrozumiec czemu nie
podaje sie widelek.
Bo one tak naprawdę niczemu dobremu nie służš.
Quote:
Tu pewnie wieksze roznice moga byc w przypadkach mala firma/duza firma
(bo w malej masz wieksza kontrole nad procesem). Ale zauwaz ze wiekszosc
ogloszen rysuje obraz 'duzej i wspanialej' firmy. Co do k***y nedzy
znaczy 'praca w mlodym dynamicznym zespole'? To ze robisz z nieukami i
po godzinach - no to gdzie uczciwosc? Takie stwierdzenia sa prawie w
kazdym ogloszeniu.
A co ma napisać agencja? Jak napiszš konkretnie, to nie będš w stanie odsiewu zrobić (nie
znajš się). Chyba zwyczajowo takie banały się dodaje. Nie sšdzę też, żeby ktokolwiek serio
to traktował (zobacz McDonald) :)
Miłego Jery.
Irek.N.
J.F.
Guest
Sat Feb 21, 2009 10:24 pm
On Sat, 21 Feb 2009 20:19:47 +0100, Irek wrote:
Quote:
Zazwyczaj kandydat miał olewajšcy stosunek do pracy (przykładowo nie miał czasu
się spotkać i porozmawiać - to po co wysyłał CV?)
Skoro w ofercie nie bylo zarobkow to widac uznal ze to zapewne srednia
krajowa czy mniej i priorytet spadl :-)
Ale spojrz inaczej - widac dobry fachowiec, skoro ma tak duzo roboty,
zapewne oplacalnej :-)
Quote:
rozmawiał z rękami w
kieszeniach w taki sposób, że od razu człowieka szlak trafiał
"a ten o nic nie pytal, tylko mu sie nie podobalo ze rece mam w
kieszeniach" :-)
Quote:
A jeśli ktoś uzna że kasa za mała i nawet się nie pofatyguje, a tym
czasem zaoferował bym mu znacznie więcej - gdyż jest tego wart. Szkoda by było,
prawda?
Zauwaz ze problem w tym ze u nas nie ma amerykanskiego socjalizmu, i
jak w ogloszeniu pisze "atrakcyjne wynagrodzenie", to nie wiadomo czy
ktos ma 15tys na mysli czy 1500.
No, poprzednie lata troche rynek zmienily, ale kto wie czy te czasy
znow nie wroca.
J.
Quote:
Zauważyłem że zazwyczaj patrzycie z pozycji pracownika i do tego z nastawieniem
_należy mi się_. Wczujcie się w rolę pracodawcy, potraficie?
Pozdrowienia dlagrupowiczów.
Irek.N.
Irek
Guest
Sat Feb 21, 2009 11:56 pm
Quote:
Skoro w ofercie nie bylo zarobkow to widac uznal ze to zapewne srednia
krajowa czy mniej i priorytet spadl :-)
Ale spojrz inaczej - widac dobry fachowiec, skoro ma tak duzo roboty,
zapewne oplacalnej
Tylko w takim razie po co CV posłał? Spotkać to on by się pewnie chciał, ale
poniedziałek nie pasuje, wtorek nie przed 15-tš i tak dalej.
Quote:
"a ten o nic nie pytal, tylko mu sie nie podobalo ze rece mam w
kieszeniach"
A jak byś potraktował człowieka naście lat młodszego, który wie że rozmawia ze swoim
potencjalnym szefem i trzyma ręce w kieszeniach, brzuch wypchnięty i widać po nim że
ma wszystko w du...e? Nawet pracownik zapytał co to za koleś.
Quote:
Zauwaz ze problem w tym ze u nas nie ma amerykanskiego socjalizmu, i
jak w ogloszeniu pisze "atrakcyjne wynagrodzenie", to nie wiadomo czy
ktos ma 15tys na mysli czy 1500.
Marcin dobrze pisał - z grubsza wiadomo czego się spodziewać. Nie zdarzyło się aby
ktoś wystrzelił absurdalnie.
Miłego Jarku.
Irek.
J.F.
Guest
Sun Feb 22, 2009 8:23 am
On Sat, 21 Feb 2009 23:56:07 +0100, Irek wrote:
Quote:
Skoro w ofercie nie bylo zarobkow to widac uznal ze to zapewne srednia
krajowa czy mniej i priorytet spadl
Ale spojrz inaczej - widac dobry fachowiec, skoro ma tak duzo roboty,
zapewne oplacalnej :-)
Tylko w takim razie po co CV posłał?
No bo np szuka jeszcze bardziej oplacalnej i spokojniejszej.
Quote:
Spotkać to on by się pewnie chciał, ale
poniedziałek nie pasuje, wtorek nie przed 15-tš i tak dalej.
Bo trafiles na goracy okres i zaangazowanego pracownika :-)
Ktory widac bardziej ceni wykonanie wlasnych obowiazkow z nawiazka niz
sprawdzanie oferty, szczegolnie ze ma 10% szans byc lepsza niz obecna
praca :-)
Quote:
"a ten o nic nie pytal, tylko mu sie nie podobalo ze rece mam w
kieszeniach" :-)
A jak byś potraktował człowieka naście lat młodszego, który wie że rozmawia ze swoim
potencjalnym szefem i trzyma ręce w kieszeniach, brzuch wypchnięty i widać po nim że
ma wszystko w du...e? Nawet pracownik zapytał co to za koleś.
A ty kwalifikacje kupujesz czy brzuch ? :-P
Quote:
Zauwaz ze problem w tym ze u nas nie ma amerykanskiego socjalizmu, i
jak w ogloszeniu pisze "atrakcyjne wynagrodzenie", to nie wiadomo czy
ktos ma 15tys na mysli czy 1500.
Marcin dobrze pisał - z grubsza wiadomo czego się spodziewać. Nie zdarzyło się aby
ktoś wystrzelił absurdalnie.
No bo i czasy sie troche zmienily przedostatnio..
J.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... , 14, 15, 16 Next