Goto page 1, 2, 3, 4 Next
Marek
Guest
Sat Feb 04, 2012 2:16 pm
Witam,
całe życie interesowałem się informatyką, posiadam niezłą wiedzę z sieci
komputerowych, liznąłem trochę programowania. Od kilku lat serwisuję
komputery PC, lecz coraz więcej osób przynosi mi do naprawy notebooki.
Proste naprawy jak wymiana matryc, klawiatur, dysków, włączników, gniazd,
kondensatorów itp. wykonuję bez problemu, jednak ostatnio coraz częściej
trafiają się przypadki awarii sekcji zasilania czy naprawy wymagające
reballingu. Jeśli chodzi o reballing to mam zaprzyjaźniony serwis, który mi
wykonuje takie naprawy, ale zasilanie chętnie bym próbował naprawiac. W
związku z tym kieruję do Was praktyków zapytanie; czy warto
trzydziestolatkowi uczyć się elektroniki - czy ta droga jest zbyt długa i
jest już za późno? Może ktoś z Was zaczął w podobnym wieku i osiągnął
zadowalający poziom do naprawy płyt głównych (głównie dobre rozeznanie w
schematach i logika myślenia i diagnozy).
Pozdrawiam
Marek
J.F.
Guest
Sat Feb 04, 2012 2:42 pm
Dnia Sat, 4 Feb 2012 14:16:13 +0100, Marek napisał(a):
Quote:
związku z tym kieruję do Was praktyków zapytanie; czy warto
trzydziestolatkowi uczyć się elektroniki - czy ta droga jest zbyt długa i
jest już za późno? Może ktoś z Was zaczął w podobnym wieku i osiągnął
zadowalający poziom do naprawy płyt głównych (głównie dobre rozeznanie w
schematach i logika myślenia i diagnozy).
Za pozno. I to nie z powodu wieku, tylko z powodu rozwoju elektroniki.
Nie ma naprawy plyt glownych, a jak jest, to nie bedzie.
Nie ma schematow, nie ma dostepu do sciezek, nie ma myslenia i diagnozy.
Owszem, reballingu mozesz sie nauczyc, ale to nie elektronika.
Serwis wyzyje tylko z drogiej aparatury, za drogiej zeby wymienic na nowa,
albo jako gwarancyjny producenta - gdzie wymieni cale plyty glowne, albo
tylko potwierdzi "faktycznie, nie dziala, uznajemy nasza wine, wydac nowy,
nastepny prosze".
J.
Adam
Guest
Sat Feb 04, 2012 2:56 pm
W dniu 2012-02-04 14:42, J.F. pisze:
Quote:
Za pozno. I to nie z powodu wieku, tylko z powodu rozwoju elektroniki.
E tam. Na naukę nigdy nie jest za późno. Można poszerzyć wiedzę, zawsze
się może przydać. Warto wiedzieć więcej niż mniej.
--
Adam
Grzegorz Niemirowski
Guest
Sat Feb 04, 2012 3:14 pm
Adam <brak@adresu.pl> napisał(a):
Quote:
W dniu 2012-02-04 14:42, J.F. pisze:
Za pozno. I to nie z powodu wieku, tylko z powodu rozwoju elektroniki.
E tam. Na naukę nigdy nie jest za późno. Można poszerzyć wiedzę, zawsze
się może przydać. Warto wiedzieć więcej niż mniej.
Może najpierw zdecydujmy, czy rozmawiamy o serwisie czy o elektronice jako
takiej. Jeśli o elektronice, to oczywiście nie jest za późno, dlaczego
miałoby być? Mózg działa jeszcze bardzo dobrze w wieku 30 czy 40 lat. A że
elektronika idzie szybko naprzód, to nie ma dużego znaczenia i nie ma też
związku z wiekiem. Nie trzeba koniecznie projektować układów w oparciu o
elementy, które tydzień wcześniej dopiero zeszły z linii produkcyjnej.
Wiadomo, że UL1482 czy UCY7400 to już starocie, ale nic się nie stanie, jak
weźmie się kostkę 10-letnią. Szczególnie, jak się jest początkującym.
Najważniejsze jest zrozumienie podstawowych praw i ogólna orientacja. Wtedy
można śledzić rynek i dobrać sobie elementy.
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express:
http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 10 days, 11 hours, 52 minutes and 14 seconds
Marek
Guest
Sat Feb 04, 2012 3:58 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał
Quote:
Za pozno. I to nie z powodu wieku, tylko z powodu rozwoju elektroniki.
Nie ma naprawy plyt glownych, a jak jest, to nie bedzie.
Tu się nie zgodzę gdyż znam conajmniej kilka bardzo dobrze prosperujących
serwisów, które zatrudniają wielu pracowników i naprawiają awarie płyt
głównych w najnowszych notebookach.
Quote:
Nie ma schematow, nie ma dostepu do sciezek, nie ma myslenia i diagnozy.
Owszem, reballingu mozesz sie nauczyc, ale to nie elektronika.
Nie rozumiem co masz na myśli, dla chcącego schematy są dostępne bez
większych problemów (piszę o notebookach)
Quote:
Serwis wyzyje tylko z drogiej aparatury, za drogiej zeby wymienic na nowa,
albo jako gwarancyjny producenta - gdzie wymieni cale plyty glowne, albo
tylko potwierdzi "faktycznie, nie dziala, uznajemy nasza wine, wydac nowy,
nastepny prosze".
Fakt, serwisy gwarancyjne robią tak jak piszesz, ale pogwarancyjnie można
sporo naprawić nawet w małych serwisach.
Pozdrawiam
Marek
Sebastian Biały
Guest
Sat Feb 04, 2012 4:05 pm
On 2012-02-04 15:58, Marek wrote:
Quote:
Za pozno. I to nie z powodu wieku, tylko z powodu rozwoju elektroniki.
Nie ma naprawy plyt glownych, a jak jest, to nie bedzie.
Tu się nie zgodzę gdyż znam conajmniej kilka bardzo dobrze
prosperujących serwisów, które zatrudniają wielu pracowników i
naprawiają awarie płyt głównych w najnowszych notebookach.
Przyznasz jednak że pracownicy zamiast analizatorów logicznych czy widma
i specjalistow od mikrofal mają raczej hotair i wymieniają scalaki
hurtowo, często w ciemno. To nie jest elektronika w rozumieniu tej
grupy. To rzemiosło do ktorego można przyuczyć każdego bez znajomości
prawa Ohma. I często takich właśnie "elektroników" od dmuchania ciepłym
powietrzem tam spotykamy.
Marek
Guest
Sat Feb 04, 2012 4:20 pm
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał
Quote:
Przyznasz jednak że pracownicy zamiast analizatorów logicznych czy widma i
specjalistow od mikrofal mają raczej hotair i wymieniają scalaki hurtowo,
często w ciemno. To nie jest elektronika w rozumieniu tej grupy. To
rzemiosło do ktorego można przyuczyć każdego bez znajomości prawa Ohma. I
często takich właśnie "elektroników" od dmuchania ciepłym powietrzem tam
spotykamy.
Oczywiście jak najbardziej się zgadzam i sam znam przypadki, że serwisantowi
brak było elementarnej wiedzy, ale naprawy wykonuje z powodzeniem.
Jednak potrafi czytać schemat, wie gdzie przyłożyć miernik lub który scalak
przelutować aby naprawić usterkę. Jednak ja nie wyobrażam sobie wykonywać
takich napraw nie znając podstaw elektroniki i dlatego zapytałem na tej
grupie.
Pozdrawiam
Marek
Grzegorz Niemirowski
Guest
Sat Feb 04, 2012 4:36 pm
Marek <no@email.spammer_stop> napisał(a):
Quote:
Jednak ja nie
wyobrażam sobie wykonywać takich napraw nie znając podstaw elektroniki
i dlatego zapytałem na tej grupie.
Nie ma żadnych przeszkód, abyś zaczął uczyć się tych podstaw. Jest dużo
książek, stron internetowych, części są dostępne. Potrzeba tylko czasu i
cierpliwości, jak do wszystkiego.
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express:
http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 10 days, 13 hours, 22 minutes and 51 seconds
Jacek Maciejewski
Guest
Sat Feb 04, 2012 5:09 pm
Dnia Sat, 4 Feb 2012 16:36:48 +0100, Grzegorz Niemirowski napisał(a):
Quote:
Jednak ja nie
wyobrażam sobie wykonywać takich napraw nie znając podstaw elektroniki
i dlatego zapytałem na tej grupie.
Nie ma żadnych przeszkód, abyś zaczął uczyć się tych podstaw. Jest dużo
książek, stron internetowych, części są dostępne. Potrzeba tylko czasu i
cierpliwości, jak do wszystkiego.
Dokładnie. Elektronika jest fajna i można się nieźle bawić robiąc to i owo.
Dostępność części i informacji jest jak nigdy w dziejach. Ale chleba raczej
z tego nie będzie

Czasy kiedy analizowało się schematy aby na logikę
wykryć usterkę skończyły się kilkanaście lat temu. Dziś wartość
naprawionego podzespołu (mobo, TV) jest rzędu kosztów robocizny i
amortyzacji koniecznego sprzętu, więc naprawy są nieopłacalne. Ludzie
awarię wykorzystują jako okazję do upgradu sprzętu.
--
Jacek
sundayman
Guest
Sat Feb 04, 2012 5:33 pm
Niezależnie od tego, czym się kolega zamiaruje się zajmować, to wiek kolegi nie
jest imho żadną przeszkodą.
Nawet jakby kolega miał nie 30 a 70 lat, to nie widzę problemu. Moja mama >70
wisi przy komputerze tyle samo co ja - potrzeba jest najlepszym nauczycielem.
A jeśli okażesz się pojętny tudzież pracowity to możesz spokojnie przegonić paru
innych.
Jednym słowem, nie daj sobie robić wody z mózgu, że "za stary jesteś" czy inne
podobne brednie.
Mając dzisiaj dostęp do wszystkiego (w sensie podzespołów, informacji, know-how
itp), czego nie miałem ja
w młodości (części kupowało się jakie były na bazarze, a pismo było jedno
"radioelektronik"), masz warunki wspaniałe.
Wszystko zależy tylko od twoich chęci. Taka jest prawda i koniec tematu
Grzegorz Krukowski
Guest
Sat Feb 04, 2012 6:07 pm
On Sat, 4 Feb 2012 17:33:21 +0100, "sundayman"
<sundayman@poczta.onet.pl> wrote:
Dobrze mówi, polać mu. Jak tylko masz czas i chęci próbuj, choćby dla
satysfakcji!
--
Grzegorz Krukowski
Szyk
Guest
Sat Feb 04, 2012 9:44 pm
Moim zdaniem warto. Nawet jako zabezpieczenie na przyszłość. Sporo jest
ogłoszeń pracy dla elektroników telefonów komórkowych (widać w RP często
się je naprawia).
Gorzej będzie ze wsparciem tej nauki. Nie wiem, czy technika zaoczne
jeszcze funkcjonują (tam gdzie się uczyłem już nie ma kursu zaocznego
choć w czasach gdy tam uczęszczałem jeszcze był). Natomiast studia
solidnie trzepną po kieszeni i trzeba będzie ostro dziobać by
pozaliczać. Ale i tak moim zdaniem kurs formalny ma znaczną przewagę nad
"samodzielnym" zgłębianiem tematu, bo uwzględnia również tematy jakie w
istocie są podstawowe ale myśli się o ich zgłębianiu na końcu (bo zawsze
jest coś "ciekawszego").
Jacek Domański
Guest
Sun Feb 05, 2012 12:41 am
W dniu 04.02.2012 17:33, sundayman pisze:
Quote:
Mając dzisiaj dostęp do wszystkiego (w sensie podzespołów, informacji,
know-how itp), czego nie miałem ja
w młodości (części kupowało się jakie były na bazarze, a pismo było
jedno "radioelektronik"), masz warunki wspaniałe.
Nie wiem dlaczego, ale mam takie niejasne wrażenie, że te ówczesne braki
były bardziej mobilizujące do nauki, szukania, zdobywania, wykonywania,
niż dzisiejszy "full wypas" ;-)
--
Jado
From New ARM user:
"I've seen example startup scripts and linker files and I have no idea
what does what!"
PiteR
Guest
Sun Feb 05, 2012 12:50 am
Marek pisze tak:
Quote:
W związku z tym kieruję do Was praktyków zapytanie; czy warto
trzydziestolatkowi uczyć się elektroniki
Warto ale nie po to żeby naprawiać płyty główne tylko żeby sobie coś
podłubać i mieć satysfakcję że działa.
a zasilania to naprawiaj metodą Podmiancewa. Nie uda się naprawić to
znaczy że naprawa była nieopłacalna.
--
Piter
sundayman
Guest
Sun Feb 05, 2012 3:45 am
Quote:
Nie wiem dlaczego, ale mam takie niejasne wrażenie, że te ówczesne braki
były bardziej mobilizujące do nauki, szukania, zdobywania, wykonywania, niż
dzisiejszy "full wypas"
Też się tak pocieszam, ale nie wiem czy to słuszne.
Z jednej strony eliminowało to jednostki słabsze, o mniejszej woli przetrwania
Pewnie uczyło to jakiegoś radzenia sobie McGyverowego, czyli jak zrobić
bezpiecznik z sreberka po gumie do żucia i kawałka
wkładu od długopisu... Ale bo ja wiem, czy te zyski przewyższają straty ?
Ale, z drugiej strony, dzisiejsza młodzież może robić takie rzeczy, o których ja
nawet nie marzyłem, mimo oglądania uwczesnego S-F.
Goto page 1, 2, 3, 4 Next