RTV forum PL | NewsGroups PL

Moje zdanie o 'off sheet connectors' w schematach - Utrudnienia czy standard?

Malowanie schematów - zupełnie luźny temat

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Moje zdanie o 'off sheet connectors' w schematach - Utrudnienia czy standard?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

Sylwester Łazar
Guest

Fri Dec 23, 2011 2:49 pm   



Dobrze jest używać kolorów do linii.
Jest 10 kolorów.
Jak jest 100 połączeń, to wyjdzie ok. 10 linii tego samego koloru.
Percepcja człowieka jest wtedy lepsza.

--
-- .
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB



Użytkownik " MH" <logiznam.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:jcuj5i$qp3$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Wiele naprawdę poważnych firm publikuje na swoich stronach wiele
pożytecznych
schematów do różnistych aplikacji.
TI , Analog Devices itd.. Co jest jednak 'upierdliwe' ?! Bardzo
popularne w
USA jest stosowanie na schematach
tzw. "off sheet connection". Znajdziecie to w Cadence OrCad/Allegro ,
Protel/Altium itd.. Moim zdaniem , BARDZO Źle
się czyta takie schematy.. Mało tego , nawet przy stosunkowo małej ilości
połączeń , autorzy projektu nie "malują połączenia" od
U_xx-pin_xx do U_yy-pin_yy , tylko robią 'małą krechę' od pina scalaka i
dają
do 'neta' etykietę , np. 'RESET'.

Z formalnego punktu widzenia , wszystko jest OK , ale czytanie tych
schematów
, poszukiwanie drugiej strony tego 'Reseta' ,
to KOSZMAR , i chlastanie mięsem o ścianę.. No w końcu to jego mać
znajduję
, ale co się nawpieniam przy tym ...

Ja maluję schematy hierarchicznie : definiuję 'czarną skrzynkę' , porty
we/wy
o nazwach takich samych na 'skrzynce'
jak i wewnątrz jej schematu, młodzi adepci elektroniki , którym
chętnie pomagam czytają to bez problemu..

Tymczasem , wiodące firmy publikują schematy aplikacyjne z wykorzystaniem
'Off
sheet connectors'. No do diabła , nawet autor
projektu po 2 tygodniach ma prawo się w tym pogubić !!

==========

OK , luźny temat , z mojej strony problemu nie ma , robię po swojemu i
tyle... Jakie jest Wasze zdanie na ten temat ??

MH

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -
http://www.gazeta.pl/usenet/


MH
Guest

Fri Dec 23, 2011 6:07 pm   



Zbych <abuse@onet.pl> napisał(a):

Quote:
W dniu 2011-12-22 09:11, MH pisze:

Ależ pewnie , że działa !! Chodzi mi o to , że jest to 'upierdliwe' !!
Poczytaj post od początku , zapewne załapiesz !!

Czytam od początku i widzę, że jedyny problem to obsługa czytnika PDF i
twoja "oryginalna" interpunkcja.


===============


Z obsługą czytnika PDF nie mam problemu. Co się zaś tyczy interpunkcji , to
istotnie , 'orłem' w tym zakresie nie jestem , ale to chyba nijak się ma do
bieżącego tematu. Nie mniej jednak , za cholerę nie dostrzegam związku z tym
co napisałeś w w/w poście , a metodologią malowania schematów. Ot , jak
napisałem w tytule "luźny temat" , ale nie oznacza to aby w ramach tego tematu
gadać np. o pogodzie. Logiczne ??

MH

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Zbych
Guest

Fri Dec 23, 2011 6:13 pm   



On 23.12.2011 17:07, MH wrote:
Quote:
Zbych<abuse@onet.pl> napisał(a):

W dniu 2011-12-22 09:11, MH pisze:

Ależ pewnie , że działa !! Chodzi mi o to , że jest to 'upierdliwe' !!
Poczytaj post od początku , zapewne załapiesz !!

Czytam od początku i widzę, że jedyny problem to obsługa czytnika PDF i
twoja "oryginalna" interpunkcja.


===============

Z obsługą czytnika PDF nie mam problemu. Co się zaś tyczy interpunkcji , to
istotnie , 'orłem' w tym zakresie nie jestem , ale to chyba nijak się ma do
bieżącego tematu.

Twoja radosna interpunkcja utrudnia czytanie. Przyjmij do wiadomości, że
przed znakami interpunkcyjnymi nie stawia się spacji. Nie ma też
potrzeby ich podwajania.

Quote:
bieżącego tematu. Nie mniej jednak , za cholerę nie dostrzegam związku z tym
co napisałeś w w/w poście , a metodologią malowania schematów. Ot , jak
napisałem w tytule "luźny temat" , ale nie oznacza to aby w ramach tego tematu
gadać np. o pogodzie. Logiczne ??

Nie rozumiem czemu się trzepiesz. Miałeś problem ze znalezieniem
etykiety? Trzeba było nacisnąć CTRL+F.

Paweł
Guest

Fri Dec 23, 2011 6:16 pm   



MH wrote:

Quote:
Wiele naprawdę poważnych firm publikuje na swoich stronach wiele
pożytecznych schematów do różnistych aplikacji.
TI , Analog Devices itd.. Co jest jednak 'upierdliwe' ?! Bardzo
popularne w USA jest stosowanie na schematach
tzw. "off sheet connection". Znajdziecie to w Cadence OrCad/Allegro ,
Protel/Altium itd.. Moim zdaniem , BARDZO Źle
się czyta takie schematy.. Mało tego , nawet przy stosunkowo małej ilości
połączeń , autorzy projektu nie "malują połączenia" od
U_xx-pin_xx do U_yy-pin_yy , tylko robią 'małą krechę' od pina scalaka i
dają do 'neta' etykietę , np. 'RESET'.

Z formalnego punktu widzenia , wszystko jest OK , ale czytanie tych
schematów , poszukiwanie drugiej strony tego 'Reseta' ,
to KOSZMAR , i chlastanie mięsem o ścianę.. No w końcu to jego mać
znajduję , ale co się nawpieniam przy tym ...

netlisty ze swojej natury sa slabo przyswajalne dla ludzia,
dlatego niektore narzedzia, np. syntezery hdl-a potrafia
z netlisty (ktora moze laczyc wiele poziomow hierarchii)
wyswietlic sieci i elementy polaczone (sasiedzctwo)
z pominieciem pozostalych portow prymityow. dzieki temu
w ciagu kilku klikniec myszka mozna sie przemiescic
po netliscie skomplikowanego urzadzenia bez zarzucania
warsztatu arkuszami A0 z pelna hierarchia Smile
bez takiego interaktywnego gui na dluzsza mete jest ciezko,
a takie offsheet-y pdf/drukuje sie zapewne bo najtaniej/najlatwiej.

RoMan Mandziejewicz
Guest

Fri Dec 23, 2011 10:18 pm   



Hello MH,

Friday, December 23, 2011, 9:47:51 PM, you wrote:

[......]

Chamstwem i lekceważeniem innych nie ułatwisz sobie uzyskania pomocy.


--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

MH
Guest

Fri Dec 23, 2011 10:47 pm   



Zbych <zbych@onet.pl> napisał(a):


Quote:

Twoja radosna interpunkcja utrudnia czytanie. Przyjmij do wiadomości, że
przed znakami interpunkcyjnymi nie stawia się spacji. Nie ma też
potrzeby ich podwajania.


Masz coś sensownego do powiedzenia w ramach tematu wątka? Jeżeli znasz się
tylko na interpunkcji (UWAGA , 3 x SPACJA BĘDZIE) , to chyba grupy Ci się
pomyliły.


Quote:

Nie rozumiem czemu się trzepiesz. Miałeś problem ze znalezieniem
etykiety? Trzeba było nacisnąć CTRL+F.

No to weź sobie wydrukuj 20+ kartkowy schemat i naciskaj CTRL+'byle co'..
Może komp pokaże Ci jeszcze w której szufladzie położyłeś kartki :)

MH


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

MH
Guest

Fri Dec 23, 2011 11:00 pm   



Paweł <root@127.0.0.1> napisał(a):


Quote:

netlisty ze swojej natury sa slabo przyswajalne dla ludzia,
dlatego niektore narzedzia, np. syntezery hdl-a potrafia
z netlisty (ktora moze laczyc wiele poziomow hierarchii)
wyswietlic sieci i elementy polaczone (sasiedzctwo)
z pominieciem pozostalych portow prymityow. dzieki temu
w ciagu kilku klikniec myszka mozna sie przemiescic
po netliscie skomplikowanego urzadzenia bez zarzucania
warsztatu arkuszami A0 z pelna hierarchia Smile
bez takiego interaktywnego gui na dluzsza mete jest ciezko,
a takie offsheet-y pdf/drukuje sie zapewne bo najtaniej/najlatwiej.



=============

Ano właśnie , definiowanie w VHDL jakiegoś tam bloku funkcjonalnego , to jakby
na to nie patrzeć też projektowanie hierarchiczne. Dużo robię implementacji do
FPGA korzystając z VHDL.. Też niestety (bo jest to nudne !!), robię PCB.
Autoroutery są raczej do du.y , trzeba robić to ręcznie.
No chyba , że projekt jest banalny , wówczas inna brocha..

MH

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Mario
Guest

Fri Dec 23, 2011 11:42 pm   



W dniu 2011-12-23 09:39, MH pisze:
Quote:
John Smith<dam9723@buziaczek.pl> napisał(a):


To już wiadomo o co chodzi. Z rysowaniem schematu przy pomocy etykiet
węzłów zetknąłem się w latach 80-tych, jeszcze w wersji papierowej i
przyznam, że spodobał mi się ten sposób rysowania schematu. Używam go do
dziś. Pełnię zalet wykazuje wtedy, gdy platforma software=owa na której
używa się schematu umożliwia wygodne wyszukanie nazwy węzła.
Schemat zawiera znacznie mniej linii po której trzeba "jeździć" palcem.
K.



=================

No dobra , a teraz wyobraźmy sobie , że masz schemat rozmalowany na np. 20-tu
stronach. Na jednej z nich masz węzeł opatrzony etykietą np. "abc". No i teraz
gdzie ten net jest dalej przypięty ?? Musisz wertować 20 kartek i poszukiwać
na każdej z nich etykiety "abc". W przypadku malowania hierarchicznego , od
razu wiadomo na której kartce szukać , następnie pozostaje z reguły łatwy do
znalezienia port o nazwie "abc". Mam rację?
Ponadto , rozsądnie podzielony schemat hierarchiczny na bloki funkcjonalne
jest bardzo łatwy do zrozumienia.

Nikt nie obiecywał, że ma być łatwo. Schematy nie rysuje się po to żeby
jakaś duża grupa ludzi potrafiła je czytać, niezależnie od ich
predyspozycji i przygotowania. Zobacz, że teraz nie dołącza się
schematów do urządzeń. Schemat jest dla developerów i dla serwisantów, a
więc dla ludzi którzy i tak się muszą poważnie wgryźć w budowę urządzenia.
Ja osobiście przy projektowaniu wolę stosować schematy z etykietami
podpiętymi do węzłów czy pinów. Rysuje się dużo szybciej. W schemacie
hierarchicznym trzeba definiować porty i jest duża szansa, że się przy
którymś pomylisz przy podpinaniu połączenia do niego. Zwłaszcza gdy
linii jest kilkaset. To nie znaczy, że wcale nie stosuję
hierarchicznych. Owszem ale na przykład aby oddzielić ważny moduł np
zasilacza od reszty układu, zwłaszcza gdy całość nie mieści mi się na
sensownym rozmiarze czyli na A3. Połączenia wewnątrz bloku łączę
normalnie pin do pina - jeśli da się odpowiednio zgrupować elementy. Na
przykład procek blisko układu komunikacyjnego i przetwornika A/D, a ten
ostatni blisko wzmacniaczy wstępnych. Jeśli trzeba by prowadzić linię
daleko do innego elementu, to stawiam etykietę przy pinie albo ucinam
połączenie i zakończam etykietą. Lepsze to niż jeździć palcem czy
pincetą po schemacie żeby nie zgubić linii.
Ale ja robię schematy głównie dla siebie więc nie muszę się starać żeby
je potrafił czytać byle kto.

--
pozdrawiam
MD

MH
Guest

Sat Dec 24, 2011 12:05 am   



RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl> napisał(a):

Quote:
Hello MH,

Friday, December 23, 2011, 9:47:51 PM, you wrote:

[......]

Chamstwem i lekceważeniem innych nie ułatwisz sobie uzyskania pomocy.


==================


Moje zdanie n/t malowania schematów postrzegasz jako CHAMSTWO i obrażanie
innych ?? A bądź tak łaskaw i wskaż mi mój post w którym w ramach tego wątka
kogoś obraziłem !! A może kogoś zlekceważyłem ?? Też NIE !!

Uzyskanie pomocy ?? Też NIE !! Robię sobie po swojemu , wszystko po pewnych
perturbacjach zaczyna w końcu fungować i tyle !!

Przeczytaj temat wątka : "... luźny temat" . Do dyskusji , jakie jest zdanie
elektroników n/t metody smarowania schematów.

Tymczasem Ty NIC w kontekście wątka nic nie napisałeś. Jedynie nadałeś mi od
chamstwa i takie tam ...

Czy odmienne zdanie na dowolny temat jest chamstwem ?? Albo jeszcze jaśniej :
czy POLEMIKA jest chamstwem ??

I weź mi pokaż w obrębie tego wątka , gdzie i do kogo w sposób CHAMSKI się
odezwałem !!

===========

Jeszcze raz konkretnie na Twój post :

1) Czytaj tytuł wątka , (podpowiadam : "luźny temat")
2) Pomocy nie potrzebuję , robię po swojemu.
3) I po raz kolejny : wrzuciłem temat do dyskusji - przeczytaj jeszcze raz
tytuł. Gdzie kogokolwiek obraziłem? Gdzie jest chamstwo?
4) Przeczytaj swój post!!

MH


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

MH
Guest

Sat Dec 24, 2011 2:34 am   



Mario <mariuszd@w.pl> napisał(a):

Quote:
W dniu 2011-12-23 09:39, MH pisze:
John Smith<dam9723@buziaczek.pl> napisał(a):


To już wiadomo o co chodzi. Z rysowaniem schematu przy pomocy etykiet
węzłów zetknąłem się w latach 80-tych, jeszcze w wersji papierowej i
przyznam, że spodobał mi się ten sposób rysowania schematu. Używam go do
dziś. Pełnię zalet wykazuje wtedy, gdy platforma software=owa na której
używa się schematu umożliwia wygodne wyszukanie nazwy węzła.
Schemat zawiera znacznie mniej linii po której trzeba "jeździć" palcem.
K.



=================

No dobra , a teraz wyobraźmy sobie , że masz schemat rozmalowany na np. 20-tu
stronach. Na jednej z nich masz węzeł opatrzony etykietą np. "abc". No i tera
z
gdzie ten net jest dalej przypięty ?? Musisz wertować 20 kartek i poszukiwać
na każdej z nich etykiety "abc". W przypadku malowania hierarchicznego , od
razu wiadomo na której kartce szukać , następnie pozostaje z reguły łatwy do
znalezienia port o nazwie "abc". Mam rację?
Ponadto , rozsądnie podzielony schemat hierarchiczny na bloki funkcjonalne
jest bardzo łatwy do zrozumienia.

Nikt nie obiecywał, że ma być łatwo. Schematy nie rysuje się po to żeby
jakaś duża grupa ludzi potrafiła je czytać, niezależnie od ich
predyspozycji i przygotowania. Zobacz, że teraz nie dołącza się
schematów do urządzeń. Schemat jest dla developerów i dla serwisantów, a
więc dla ludzi którzy i tak się muszą poważnie wgryźć w budowę urządzenia.
Ja osobiście przy projektowaniu wolę stosować schematy z etykietami
podpiętymi do węzłów czy pinów. Rysuje się dużo szybciej. W schemacie
hierarchicznym trzeba definiować porty i jest duża szansa, że się przy
którymś pomylisz przy podpinaniu połączenia do niego. Zwłaszcza gdy
linii jest kilkaset. To nie znaczy, że wcale nie stosuję
hierarchicznych. Owszem ale na przykład aby oddzielić ważny moduł np
zasilacza od reszty układu, zwłaszcza gdy całość nie mieści mi się na
sensownym rozmiarze czyli na A3. Połączenia wewnątrz bloku łączę
normalnie pin do pina - jeśli da się odpowiednio zgrupować elementy. Na
przykład procek blisko układu komunikacyjnego i przetwornika A/D, a ten
ostatni blisko wzmacniaczy wstępnych. Jeśli trzeba by prowadzić linię
daleko do innego elementu, to stawiam etykietę przy pinie albo ucinam
połączenie i zakończam etykietą. Lepsze to niż jeździć palcem czy
pincetą po schemacie żeby nie zgubić linii.
Ale ja robię schematy głównie dla siebie więc nie muszę się starać żeby
je potrafił czytać byle kto.

========================


No cóż , jak już wcześniej pisałem : jedni lubią blondynki , inni brunetki.
Ja idę "w zaparte" na malunki hierarchiczne. Argumentacja :

1) Schemat główny,na którym masz sensownie ponazywane bloki
hierarchiczne,porządnie oznaczone
pojedyńcze druty i BUS'y - łatwo się czyta.

2) Nawet dla konstruktora jest to moim zdaniem ułatwienie. Jak wracam do
jakiegoś projektu po
pewnym czasie , to o wiele łatwiej jest mi namierzyć moduł w którym chcę
dokonać zmiany.

3) Pomyłka w nazwie NET'a i Portu.. Pewnie , zawsze może się zdarzyć !!
Dobry soft powinien to
pokazać. Mój soft to pokazuje.

4) Załóżmy , że mamy urządzenie przetestowane,działające i coś tam "wybuchło".
Serwisant ma dokumentację
w wersji papierowej. Na podstawie objawów choroby domyśla się który organ
pacjenta wymaga wymiany.
Na schemacie hierarchicznym znajdzie ten organ bardzo szybko.. Na schemacie
w którym używas "Off Page Connector"
to już jest trochę zabawy.

5) Odn. pkt 4 , zakładam że serwisant ma schemat w wersji papierowej. Ale i
tak uważam , że w wersji elektronicznej
bardziej przejrzysty jest hierarch.

6) Ktoś tu w ramach tego wątka napisał , że nie umiem obsługiwać przeglądarki
PDF'ów.
Umiem , bądź nie Smile) A co ma piernik do wiatraka?? Upss.. , trochę się
rozpędziłem ,
to nie tyczy się Twojej odpowiedzi na problem postawiony w głównym wątku.
Ktoś inny
tutaj nawet zwyzywał mnie od CHAMÓW , bo mam nieco inne zdanie w temacie
malowania
schematów.

7) Wyobraź sobie , że masz wydrukowany schemat dosyć rozbudowanego urządzenia.
Kartek masz od cholery i trochę..
Na jednej z nich masz druta opatrzonego etykietą "Merry_Christmas". No i
szukaj teraz po innych karteluszkach
gdzie to jest !! Na hierarchicznym , o ile projektant zrobi to z głową ,
znajdziesz to od strzału !!

8) Temat podałem na grupę jako "luźny". Do dyskusji.. Twoja odpowiedź jak i od
zdecydowanej większości
grupowiczów jest OK!! Cóż , możemy mieć inne poglądy.. Natomiast znalazł
się tutaj ktoś na grupie ,
kto w związku z innymi poglądami na w/w temat zwyzywał mnie od CHAMÓW.. I
jeszcze napisał , że tacy jak ja
nie mogą liczyć na pomoc na grupie!! A czy ja w tym wątku prosiłem kogoś o
pomoc ?? Ot , nadałem luźny
temat do dyskusji.

MH

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Mario
Guest

Sat Dec 24, 2011 3:09 am   



W dniu 2011-12-24 01:34, MH pisze:

Quote:

No cóż , jak już wcześniej pisałem : jedni lubią blondynki , inni brunetki.
Ja idę "w zaparte" na malunki hierarchiczne. Argumentacja :

1) Schemat główny,na którym masz sensownie ponazywane bloki
hierarchiczne,porządnie oznaczone
pojedyńcze druty i BUS'y - łatwo się czyta.

Jeśli urządzenie składa się z różnych oddzielnych modułów łączonych
złączami to schemat hierarchiczny wydaje się tu naturalny, a gniazda
stają się portami modułów. W przypadku układów jednopłytkowych nie czuję
takiej potrzeby. Ścisłe hierarchiczne dzielenie takiego układu na bloki,
z połączeniami tylko poprzez porty tych bloków, wydaje mi się sztuką dla
sztuki.


Quote:
2) Nawet dla konstruktora jest to moim zdaniem ułatwienie. Jak wracam do
jakiegoś projektu po
pewnym czasie , to o wiele łatwiej jest mi namierzyć moduł w którym chcę
dokonać zmiany.

3) Pomyłka w nazwie NET'a i Portu.. Pewnie , zawsze może się zdarzyć !!
Dobry soft powinien to
pokazać. Mój soft to pokazuje.

4) Załóżmy , że mamy urządzenie przetestowane,działające i coś tam "wybuchło".
Serwisant ma dokumentację
w wersji papierowej. Na podstawie objawów choroby domyśla się który organ
pacjenta wymaga wymiany.
Na schemacie hierarchicznym znajdzie ten organ bardzo szybko.. Na schemacie
w którym używas "Off Page Connector"
to już jest trochę zabawy.

Jeśli po objawach wymyśli który organ padł, to znaczy, że zna dokładnie
budowę urządzenia. Między innymi dzięki studiowaniu schematów. Owszem
może nie pamiętać który numer pinu jednego układu jest połączony z
jakimś pinem innego, ale gdzie na schemacie jest podejrzewany układ to
powinien wiedzieć niezależnie od rodzaju schematu.


Quote:
5) Odn. pkt 4 , zakładam że serwisant ma schemat w wersji papierowej. Ale i
tak uważam , że w wersji elektronicznej
bardziej przejrzysty jest hierarch.

6) Ktoś tu w ramach tego wątka napisał , że nie umiem obsługiwać przeglądarki
PDF'ów.
Umiem , bądź nie Smile) A co ma piernik do wiatraka?? Upss.. , trochę się
rozpędziłem ,
to nie tyczy się Twojej odpowiedzi na problem postawiony w głównym wątku.
Ktoś inny
tutaj nawet zwyzywał mnie od CHAMÓW , bo mam nieco inne zdanie w temacie
malowania
schematów.

Nie dlatego. Dlatego, że nie przyjmujesz do wiadomości uwag dotyczących
poprawnego pisania na newsy i upierasz się przy pisaniu niepoprawnie.
Jeśli twierdzisz, że nie jesteś orłem w interpunkcji, to po przeczytaniu
dość prostej zasady "przed znakami interpunkcyjnymi nie stawia się
spacji" właściwie powinieneś się ucieszyć, że od tej pory masz metodę na
to, żeby być z interpunkcji lepszy. Ale ty będziesz upierał się, że
będziesz stawiał tyle spacji ile chcesz. To oznacza, że zamierzasz robić
oborę "bo tak" a nie dlatego, że jesteś z tego słaby. Dlatego Roman tak
podsumował twój upór w pisaniu wbrew zasadom.



Quote:

7) Wyobraź sobie , że masz wydrukowany schemat dosyć rozbudowanego urządzenia.
Kartek masz od cholery i trochę..
Na jednej z nich masz druta opatrzonego etykietą "Merry_Christmas". No i
szukaj teraz po innych karteluszkach
gdzie to jest !! Na hierarchicznym , o ile projektant zrobi to z głową ,
znajdziesz to od strzału !!

Trzeba być elastycznym Smile Muszę czytać schematy elektroniczne,
elektryczne i hydrauliczne czy pneumatyczne, w dodatku rysowane w
różnych stylach. Trzeba się dostosować do tego co stworzył autor.

Quote:
Cool Temat podałem na grupę jako "luźny". Do dyskusji.. Twoja odpowiedź jak i od
zdecydowanej większości
grupowiczów jest OK!! Cóż , możemy mieć inne poglądy.. Natomiast znalazł
się tutaj ktoś na grupie ,
kto w związku z innymi poglądami na w/w temat zwyzywał mnie od CHAMÓW..

Chyba wyjaśniłem przyczynę.




--
pozdrawiam
MD

Remek
Guest

Sat Dec 24, 2011 9:24 am   



Użytkownik " MH" napisał:

Quote:
czytanie tych schematów ... to KOSZMAR

Twoich postów też. Kto Cię uczył stawiania przecinków?

Remek

John Smith
Guest

Sat Dec 24, 2011 1:38 pm   



[...]

Zgadzam się, *duże schematy* trzeba rysować w sposób przemyślany i
wielotorowo go skontrolować pod kątem poprawności i czytelności.
W *małych* schematach pozwalam sobie na większy luz.
K.

Zbych
Guest

Sat Dec 24, 2011 2:34 pm   



On 23.12.2011 21:47, MH wrote:
Quote:
Zbych<zbych@onet.pl> napisał(a):



Twoja radosna interpunkcja utrudnia czytanie. Przyjmij do wiadomości, że
przed znakami interpunkcyjnymi nie stawia się spacji. Nie ma też
potrzeby ich podwajania.


Masz coś sensownego do powiedzenia w ramach tematu wątka?

Oczekiwałeś, że będę razem z tobą wylewał gorzkie żale nad etykietami
globalnymi, czy może jak sierota miałbym szukać czegoś na wydruku,
zamiast wyszukać w PDFie?

Quote:
Nie rozumiem czemu się trzepiesz. Miałeś problem ze znalezieniem
etykiety? Trzeba było nacisnąć CTRL+F.

No to weź sobie wydrukuj 20+ kartkowy schemat
^^^^^^^^^


Nieraz widziałem w biurze sekretarki, które robiły wydruk z worda, po to
żeby ten wydruk zeskanować i wysłać w załączniku do maila.
Po człowieku zajmującym się elektroniką (choćby amatorsko) oczekiwałbym
trochę więcej polotu i umiejętności posługiwania się komputerem.

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sat Dec 24, 2011 3:13 pm   



Użytkownik MH napisał:
Quote:
Wiele naprawdę poważnych firm publikuje na swoich stronach wiele pożytecznych
schematów do różnistych aplikacji.
TI , Analog Devices itd.. Co jest jednak 'upierdliwe' ?! Bardzo popularne w
USA jest stosowanie na schematach
tzw. "off sheet connection". Znajdziecie to w Cadence OrCad/Allegro ,
Protel/Altium itd.. Moim zdaniem , BARDZO Źle
się czyta takie schematy.. Mało tego , nawet przy stosunkowo małej ilości
połączeń , autorzy projektu nie "malują połączenia" od
U_xx-pin_xx do U_yy-pin_yy , tylko robią 'małą krechę' od pina scalaka i dają
do 'neta' etykietę , np. 'RESET'.

Z formalnego punktu widzenia , wszystko jest OK , ale czytanie tych schematów
, poszukiwanie drugiej strony tego 'Reseta' ,
to KOSZMAR , i chlastanie mięsem o ścianę.. No w końcu to jego mać znajduję
, ale co się nawpieniam przy tym ...

Ja maluję schematy hierarchicznie : definiuję 'czarną skrzynkę' , porty we/wy
o nazwach takich samych na 'skrzynce'
jak i wewnątrz jej schematu, młodzi adepci elektroniki , którym
chętnie pomagam czytają to bez problemu..

Tymczasem , wiodące firmy publikują schematy aplikacyjne z wykorzystaniem 'Off
sheet connectors'. No do diabła , nawet autor
projektu po 2 tygodniach ma prawo się w tym pogubić !!

=========
OK , luźny temat , z mojej strony problemu nie ma , robię po swojemu i
tyle... Jakie jest Wasze zdanie na ten temat ??

Wiesz, schemat można narysować bo przepisy wymagają (tu kłaniają się
schematy z najrozmaitszych DTR-ek) albo narysować bo zamawiający za
wiedzę w nim zawartą płaci.
Osiem lat zajmowałem się tym drugim - czyli rozkładaniem układów
scalonych na czynniki pierwsze. Narysowanie schematu układu scalonego
bez bardzo radykalnego przestrzegania pewnych konwencji graficznych i
bez naprawdę głęboko przemyślanego hierarchicznego podziału czyni go
zupełnie nieprzydatnym. Osobiście uważam siebie za jednego z lepszych na
świecie speców od rysowania schematów - bo to ja z dwoma kolegami przez
te osiem lat wyznaczałem standardy graficzno - jakościowe w czołowej
firmie zajmującej się reverse engineeringiem układów scalonych.
W naprawdę prawidłowo narysowanym schemacie istotne jest nawet optyczne
zgranie głównego wejścia z głównym wyjściem sygnału - powinny leżeć w
jednej osi, główny sygnał przez bloki powinien płynąć wzdłuż jednej osi
itd... I takie schematy się czyta jednym rzutem oka, takich schematów
byś chciał.

Na drugim końcu (gorsze od schematów z DTR-ek) są maszynowo generowane
schematy układów cyfrowych. Porównać je można do ślimaka pomrowa albo do
węża boa który połknął słonia (nie mylić z kapeluszem!). Z lewej cienko,
po środku grubo, z prawej cienko - i tyle wiemy, więcej wiedzy z gołej
netlisty można wyciągnąć (bo netlistę łatwo w automat do analizy
wpuścić, graficzną postać schematu bywa trudniej...)

Ale potrzebę jasnego prezentowania schematów czuć może tylko ktoś kto
musiał panować nad schematami dużych struktur - konstruktorzy systemów,
konstruktorzy (jak ja) układów scalonych, analitycy (jak ja) układów
scalonych - jak się ma schemat z czterema opornikami, sześcioma
kondensatorami, trzema wejściami, jednym wyjściem i jedną pętla a
pośrodku schematu symbol scalaka jako czarnej skrzynki to niezależnie
od jakości graficznego przedstawienia da się taki schemat zrozumieć. I
ludzie którzy daleko poza takie schematy nie wyszli mogą sobie nie
uświadamiać jak ważne jest właściwe przedstawienie graficzne schematu -
ważne dla nich żeby schemat był formalnie poprawny.

--
Darek
P.S. Największa dokumentacja układu w jakiej opracowaniu brałem udział
zamknęła się w mniej więcej sześciuset schematach - od podstawowych
układzików do zmieszczonego (obowiązkowo!) na pojedynczym arkuszu
schematu blokowego całości.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Moje zdanie o 'off sheet connectors' w schematach - Utrudnienia czy standard?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map