Goto page 1, 2, 3, 4 Next
Jarek P.
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
Panowie, wybaczcie totalny offtop, ale pl.sci.chemia nie żyje, a tu przynajmniej jakaś cywilizacja pozostała no i sporo wszechstronnych osób się tu udziela, więc może i jakiś chemik się trafi :)
Taki problem: jest sobie kawałek armatury łazienkowej (wierzch korka typu click, ale to nieistotne), solidny kawał mosiężnego (chyba) odlewu, solidnie pokryty niklem, wierzch błyszczy się jak... jak nie wiem. Otóż ten właśnie korek ma być nie niklowany, tylko w kolorze "starej miedzi", cokolwiek by ten termin (w ustach żony rzecz jasna) miał znaczyć. Pierwszy pomysł - pomalować, farba w stosownym kolorze jest dostępna, ale obawiam się poważnie, że trwałość takiego malowania będzie nikła, korek ma być normalnie używany jako element umywalki. I tu mi właśnie przyszedł do głowy pomysł: a może by tak pomiedziować naprawdę i najwyżej poczekać, aż miedź się spatynuje samoistnie?
I tu zasadnicze pytanie: czy powłoka miedzi nałożona elektrolitycznie na nikiel będzie się trzymać sama? Czy potrzebne są kombinacje, jakieś warstwy pośrednie, a może nikiel trzeba usunąć (jak?) i pokrywać bezpośrednio to co pod spodem?
Pytanie drugie: o ile dobrze pamiętam z dawnych czasów, kanoniczny sposób miedziowania wymaga użycia siarczanu miedzi, tenże co prawda można kupić bez problemu (w sklepach ogrodniczych chyba nawet?), ale coś innego mi przyszło do głowy: mam w domu ze dwa litry zużytego roztworu chlorku żelaza, szczęśliwie jeszcze go nie zdążyłem wylać (do fontanny w parku jakby kto pytał

), pamiętam z bardzo dawnych czasów, kiedy w sklepach był duży wybór octu i musztardy, a kupno chlorku żelaza było mniej więcej równie dużym wyzwaniem, jak kupno baleronu (znaczy dało się, ale trzeba mieć było dojścia albo dużo szczęścia), próbowałem regenerować zużyty chlorek przez elektrolityczne odciąganie z niego miedzi. Nic to co prawda nie dało, wynikiem było coś, co już kompletnie nie miało zdolności trawiących, ale za to jedna z żelaznych elektrod użytych do procesu mi się wtedy pięknie i grubo pokryła miedzią. Może by więc rzecz powtórzyć, wykorzystując tym samym zużyty chlorek, który mam, zamiast szukać siarczanu miedzi?
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
Pan Adam napisał:
Quote:
Korek ma być z dębu korkowego, to wiadomo! Tych z plastikową imitacją
nie pijam.
Ja tam raczej jak dziecko - wolę soczek
Oczywiście chmielowy
Alkohole dzielimy na prawoskrętne (korkociąg) i lewoskrętne (zakrętka).
Oraz optycznie obojętne (kapsel).
Jarek
--
Ne pijem ne pijem, ne pijem ne pijem,
Zabrali nam piwowar.
Zabrali nam wszystkie piwa,
Ofensywa niemożliwa,
Zabrali nam piwowar.
Paweł Pawłowicz
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
W dniu 2014-04-03 15:06, Jarek P. pisze:
Quote:
W dniu czwartek, 3 kwietnia 2014 14:54:43 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Jak pochromowany?
A ja wiem? Wyrób produkcji KFA, jeśli coś Ci to powie.
Nikiel jest biały z żółtawym odcieniem, chrom ma odcień niebieskawy.
Odcienie są delikatne, ale rozróżnialne. W armaturze sanitarnej znacznie
częściej stosowany jest chrom. Nikiel możesz spróbować czymś takim:
http://allegro.pl/patyna-do-witrazu-miedziana-100-ml-i4067330568.html
Ale to będzie "nowiutka miedź". Stawiam dolary przeciwko orzechom że się
nie spodoba
Z chromem się nie uda.
Paweł
Adam
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
W dniu 2014-04-03 16:07, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Adam napisał:
A poza tym to nigdy nie rozumiałem i nie rozumiem, co tu się rozczulać
nad korkiem. Ma być szczelny i tyle. Może być choćby i z tekstolitu albo
tarflenu.
Korek ma być z dębu korkowego, to wiadomo! Tych z plastikową imitacją
nie pijam.
Ja tam raczej jak dziecko - wolę soczek
Oczywiście chmielowy ;)
--
Pozdrawiam.
Adam
Adam
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
W dniu 2014-04-03 15:51, Jarek P. pisze:
Quote:
(...)(BTW - co to w końcu jest na tej armaturze? Chrom czy nikiel? O
wierzchnią warstwę pytam).
Raczej chrom, bo nikiel jest matowy i nieco ciemniejszy.
Ale nie jest to już tradycyjnie chromowane, gdyż nie wolno używać
arszeniku.
Bardzo podobnie wygląda aluminiowanie, ale jest delikatniejsze. Używa
się choćby w odbłyśnikach reflektorów.
Nikiel był używany do taniej biżuterii, ale teraz też już go nie wolno
używać :(
Tradycyjne chromowanie (arszenikowe) tworzyło niezwykle twardą i odporną
warstwę. Czasami bywam na zlotach starych pojazdów, gdzie widać
przedwojenny błyszczący chrom, i to na maszynach używanych codziennie
przez kilkadziesiąt lat.
Ale nie siedzę w tym temacie. Tyle, co pamiętam nieco ze szkoły i
warsztatów szkolnych, ale to już wieki temu ;)
--
Pozdrawiam.
Adam
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
Pan Adam napisał:
Quote:
A poza tym to nigdy nie rozumiałem i nie rozumiem, co tu się rozczulać
nad korkiem. Ma być szczelny i tyle. Może być choćby i z tekstolitu albo
tarflenu.
Korek ma być z dębu korkowego, to wiadomo! Tych z plastikową imitacją
nie pijam.
Jarek
--
Grunt to ziemia,
a ziemia to grunt.
Szpunt to korek,
a korek to szpunt.
Paweł Pawłowicz
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
W dniu 2014-04-03 15:09, Zachariasz Dorożyński pisze:
Quote:
W dniu czwartek, 3 kwietnia 2014 14:20:54 UTC+2 użytkownik Jarek P. napisał:
Panowie, wybaczcie totalny offtop, ale pl.sci.chemia nie żyje, a tu przynajmniej jakaś cywilizacja pozostała no i sporo wszechstronnych osób się tu udziela, więc może i jakiś chemik się trafi :)
Taki problem: jest sobie kawałek armatury łazienkowej (wierzch korka typu click, ale to nieistotne), solidny kawał mosiężnego (chyba) odlewu, solidnie pokryty niklem, wierzch błyszczy się jak... jak nie wiem. Otóż ten właśnie korek ma być nie niklowany, tylko w kolorze "starej miedzi", cokolwiek by ten termin (w ustach żony rzecz jasna) miał znaczyć. Pierwszy pomysł - pomalować, farba w stosownym kolorze jest dostępna, ale obawiam się poważnie, że trwałość takiego malowania będzie nikła, korek ma być normalnie używany jako element umywalki. I tu mi właśnie przyszedł do głowy pomysł: a może by tak pomiedziować naprawdę i najwyżej poczekać, aż miedź się spatynuje samoistnie?
I tu zasadnicze pytanie: czy powłoka miedzi nałożona elektrolitycznie na nikiel będzie się trzymać sama? Czy potrzebne są kombinacje, jakieś warstwy pośrednie, a może nikiel trzeba usunąć (jak?) i pokrywać bezpośrednio to co pod spodem?
Pytanie drugie: o ile dobrze pamiętam z dawnych czasów, kanoniczny sposób miedziowania wymaga użycia siarczanu miedzi, tenże co prawda można kupić bez problemu (w sklepach ogrodniczych chyba nawet?), ale coś innego mi przyszło do głowy: mam w domu ze dwa litry zużytego roztworu chlorku żelaza, szczęśliwie jeszcze go nie zdążyłem wylać (do fontanny w parku jakby kto pytał

), pamiętam z bardzo dawnych czasów, kiedy w sklepach był duży wybór octu i musztardy, a kupno chlorku żelaza było mniej więcej równie dużym wyzwaniem, jak kupno baleronu (znaczy dało się, ale trzeba mieć było dojścia albo dużo szczęścia), próbowałem regenerować zużyty chlorek przez elektrolityczne odciąganie z niego miedzi. Nic to co prawda nie dało, wynikiem było coś, co już kompletnie nie miało zdolności trawiących, ale za to jedna z żelaznych elektrod użytych do procesu mi się wtedy pięknie i grubo pokryła miedzią. Może by więc rzecz powtórzyć, wykorzystując tym samym zużyty chlorek, który mam, zamiast szu
kać siarczanu miedzi?
Poszukaj w pobliżu galwanizerni i Ci zrobią.
I to jest prawidłowa odpowiedź
W kwestii regeneracji chlorku do trawienia: chyba jedynym sensownym
"chałupniczym" sposobem jest użycie stężonego kwasu azotowego. Dodać
100ml na litr roztworu i chwilę pogotować. Ino przy bardzo dobrej
wentylacji, lub lepiej "na dworze" coby nie zrobić sobie krzywdy.
Paweł
Adam
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
W dniu 2014-04-03 15:06, Jarek P. pisze:
Quote:
W dniu czwartek, 3 kwietnia 2014 14:54:43 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Jak pochromowany?
A ja wiem? Wyrób produkcji KFA, jeśli coś Ci to powie.
Ale najpierw strawić (elektrolitycznie) warstwy chromu i niklu. Może się
okazać, że w ogóle chodzi o kolor "starego mosiądzu", a nie starej miedzi.
Z żonami nigdy nic nie wiadomo.
A nienienie, kolor "stary mosiądz" jest zły, straszny i żona apopleksji dostaje na sam widok, co przerabiałem w praktyce już kilka razy.
Ale co to znaczy "stara miedź"? Chodzi o patynę?
To pokaż żonie jakiś dach kościoła pokrywany miedzią, taki już mocno
zielony. Może jej przejdzie.
Quote:
Ech, o ile świat był prostszy, jak się było kawalerem... (suchara o tym, jakie 3 kolory rozróżnia prawdziwy mężczyzna nie muszę mam nadzieję powtarzać?

)
Co do galwanizowania - czytam w międzyczasie różne powynajdywane w sieci poradniki, już wiem, że uzyskanie gładkiej, szczelnej powłoki nie jest takie proste i może wymagać odrobiny zabawy. Nigdzie jednak nie znalazłem informacji, czy chrom można miedziować, czy też faktycznie trzebaby go najpierw usunąć.
A poza tym to nigdy nie rozumiałem i nie rozumiem, co tu się rozczulać
nad korkiem. Ma być szczelny i tyle. Może być choćby i z tekstolitu albo
tarflenu.
--
Pozdrawiam.
Adam
PeJot
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
W dniu 2014-04-03 14:20, Jarek P. pisze:
Quote:
Taki problem:
/.../
Proponuję wyperswadować że chrom jest OK.
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
Pan Jarek P. napisał:
Quote:
Taki problem: jest sobie kawałek armatury łazienkowej (wierzch korka
typu click, ale to nieistotne), solidny kawał mosiężnego (chyba) odlewu,
solidnie pokryty niklem, wierzch błyszczy się jak... jak nie wiem.
Jak pochromowany?
Quote:
Otóż ten właśnie korek ma być nie niklowany, tylko w kolorze "starej
miedzi", cokolwiek by ten termin (w ustach żony rzecz jasna) miał znaczyć.
Pierwszy pomysł - pomalować,
Eee...
Quote:
I tu mi właśnie przyszedł do głowy pomysł: a może by tak pomiedziować
naprawdę i najwyżej poczekać, aż miedź się spatynuje samoistnie?
Ale najpierw strawić (elektrolitycznie) warstwy chromu i niklu. Może się
okazać, że w ogóle chodzi o kolor "starego mosiądzu", a nie starej miedzi.
Z żonami nigdy nic nie wiadomo.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:20 pm
Pan Jarek P. napisał:
Quote:
Jak pochromowany?
A ja wiem? Wyrób produkcji KFA, jeśli coś Ci to powie.
Powie. Bardzo dużo mi powie. Nikiel od chromu odróżnic łatwo, barwę ma
bardziej ciepłą, a chrom jest "zimny". Współcześnie chyba nic już się
nie pozostawia niklowane. Chrom przeważnie idzie na nikiel. przynajmniej
powinien.
Quote:
Ale najpierw strawić (elektrolitycznie) warstwy chromu i niklu. Może się
okazać, że w ogóle chodzi o kolor "starego mosiądzu", a nie starej miedzi.
Z żonami nigdy nic nie wiadomo.
A nienienie, kolor "stary mosiądz" jest zły, straszny i żona apopleksji
dostaje na sam widok, co przerabiałem w praktyce już kilka razy.
Z tego co pamiętam z moich doświadczeń w podtrawianiu mosiądzu, to przy
jakichć parametrach trawiło mi tak, że szybciej ubywał cynk, a powierzchnia
metalu robiła się miedzianoczerwona. W każdym razie dowalenie miedzi na
powierzchnię mosiądzu jest rzeczą mało kłopotliwą.
Quote:
Ech, o ile świat był prostszy, jak się było kawalerem... (suchara o tym,
jakie 3 kolory rozróżnia prawdziwy mężczyzna nie muszę mam nadzieję
powtarzać?

)
O ile "stary mosiądz" jest w miare przewidywalny (monety na przykład),
do z miedzią może być różnie. Może być po prostu pociemniała, może być
szczelniespatynowana na zielono, może się wdać paskudny grynszpan. To
dość niestabilne jest. Zależy co sie będzie lać do tej umywalki.
Quote:
Co do galwanizowania - czytam w międzyczasie różne powynajdywane w sieci
poradniki, już wiem, że uzyskanie gładkiej, szczelnej powłoki nie jest
takie proste i może wymagać odrobiny zabawy. Nigdzie jednak nie znalazłem
informacji, czy chrom można miedziować, czy też faktycznie trzebaby go
najpierw usunąć.
Trzeba. Na studiach zagnali mnie do galwanizerni na praktyki robotnicze.
I też miałem tam podobna potrzebę (prywata, a nie w imieniu gospodarki
socjalistycznej). Wydumałem sobie, że chromowany abażur lampy przerobię
na "starą miedź". Tam byli starzy dobrzy fachowcy, z nimi to robiłem.
Pokazali mi, że chromu nic się nie ima. Miedź schodziła płatami. Zresztą
chromowanie tam było dość tandetne. Zeżarliśmy to do gołej stali i dalej
robić od nowa. Najpierw szło miedziowanie cyjankowe, cienka warstwa,
wolno się osadzająca, ale za to dobrze przylegająca do stali. Potem
miedziowanie kwasowe -- tu już można dowolnie grubo nanieść, nawet
wyrównać jkieś wżery w oryginalnej powierzchni. I to sobie później
postarzyłem. Jakby co, to na miedź nakładali nikiek, a potem chrom.
To na stali, na mosiężnym korku miedź bez problemu osadzi się w prawie
dowolnym elektrolicie.
Jarek
--
Biegnie pies przez pole,
Ogonem wywija.
Pewnie nie żonaty,
Szczęśliwa bestyja.
Paweł Pawłowicz
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:21 pm
W dniu 2014-04-03 16:14, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Alkohole dzielimy na prawoskrętne (korkociąg) i lewoskrętne (zakrętka).
Oraz optycznie obojętne (kapsel).
Jarek
Cudowne!!!
Paweł
Paweł Pawłowicz
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:24 pm
W dniu 2014-04-03 16:03, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Jarek P. napisał:
Jak pochromowany?
A ja wiem? Wyrób produkcji KFA, jeśli coś Ci to powie.
Powie. Bardzo dużo mi powie. Nikiel od chromu odróżnic łatwo, barwę ma
bardziej ciepłą, a chrom jest "zimny". Współcześnie chyba nic już się
nie pozostawia niklowane. Chrom przeważnie idzie na nikiel. przynajmniej
powinien.
Niklowane baterie łazienkowe daje się kupić. Droższe od chromowanych.
Quote:
Ale najpierw strawić (elektrolitycznie) warstwy chromu i niklu. Może się
okazać, że w ogóle chodzi o kolor "starego mosiądzu", a nie starej miedzi.
Z żonami nigdy nic nie wiadomo.
A nienienie, kolor "stary mosiądz" jest zły, straszny i żona apopleksji
dostaje na sam widok, co przerabiałem w praktyce już kilka razy.
Z tego co pamiętam z moich doświadczeń w podtrawianiu mosiądzu, to przy
jakichć parametrach trawiło mi tak, że szybciej ubywał cynk, a powierzchnia
metalu robiła się miedzianoczerwona. W każdym razie dowalenie miedzi na
powierzchnię mosiądzu jest rzeczą mało kłopotliwą.
Pogotować w jednomolowym kwasie siarkowym.
Paweł
Paweł Pawłowicz
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:41 pm
W dniu 2014-04-03 15:06, Jarek P. pisze:
Quote:
A nienienie, kolor "stary mosiądz" jest zły, straszny i żona apopleksji dostaje na sam widok, co przerabiałem w praktyce już kilka razy.
Ech, o ile świat był prostszy, jak się było kawalerem... (suchara o tym, jakie 3 kolory rozróżnia prawdziwy mężczyzna nie muszę mam nadzieję powtarzać?

)
A tak poważnie: kobiety zwykle rozróżniają więcej kolorów niż mężczyźni.
Receptory czerwonoczułe i zielonoczułe kodowane są na chromosomie X.
Jeśli kobieta ma różne allele tego samego receptora, to widzi
czterobarwnie. Jeśli ma różne allele obu receptorów, to nawet
pięciobarwnie, ale to dość rzadkie.
A my, Panowie, co najwyżej trójbarwnie.
Paweł
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Apr 03, 2014 2:57 pm
Pan Jarek P. napisał:
Quote:
chromowanie tam było dość tandetne. Zeżarliśmy to do gołej stali
Dobra, to jeszcze napisz mi, jak zeżarliście chrom nie robiąc przy
okazji wżerów w stali.
To było 35 lat temu, a ponadto nie ja tam za fachowca robiłem. Szczegółów
nie pamiętam. Wsadzilim to do wanny do trawienia, pan majster nastawił
wajchą prąd i się tak kisiło kilka godzin. Lekko nie było -- zdaje się,
że to się rozpulchniło na tyle, że ten chrom dało się zrywać płatami.
Jarek
--
-- Jasiu jako mój uczeń kształcisz się u mnie na nauce. Co to jest, mój
chłopczę?
-- To jest rura, panie majster.
-- Tak jest. A do czego jest dana rura?
-- Dana rura jest do niczego.
Goto page 1, 2, 3, 4 Next