Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Next
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Feb 20, 2018 10:12 pm
Pan Waldemar napisał:
Quote:
Koleżanka dorabiała na studiach w firmie Otis. Programowała sterowanie
windą na procesorze... jednobitowym

. Działało!
Wszystko da się na takim policzyć, zwłaszcza jeśli wybierze się właściwy
język programowania. Brainfuck i Whitespace chyba najlepsze.
--
Jarek
Irek.N.
Guest
Tue Feb 20, 2018 10:21 pm
Quote:
Irek, a widziałeś najnowszego pilza na avr-ze? To dopiero jazda, procek
kompletnie niezabezpieczony
Nie, ale mówiłeś mi o nim, pamiętam. Straszna fuszera i też się dziwię,
jak toto przeszło cokolwiek. Ciekawe, czy gdyby złożyć wniosek o ponowną
certyfikację ze zmienionym logo, czy też by przeszło.
Generalnie znasz moją opinię, AVR dla hobbystów do zabawy ;)
Miłego.
Irek.N.
Irek.N.
Guest
Tue Feb 20, 2018 10:23 pm
Quote:
Test lutownicą rulez!
Przecież wiesz, że to działa. Nikt w domu nie trzyma pistoletu przecież
więc sensownych testów nie zrobi :)
Miłego.
Irek.N.
Irek.N.
Guest
Tue Feb 20, 2018 10:31 pm
Quote:
No a czym to się różni? Myślisz, że inwalida zawsze przeżyje upadek z
np: 4 metrów?
Ale dlaczego ma upadac ?
Bede mial 2 krancowki a nie 20 impulsow, bede mial 2 przyciski a nie 20-40,
nie bede sie musial bawic w hamowanie, ani wybor kierunku...
Bo może. Jak rozmawiamy o bezpieczeństwie, to kwestia tylko oszacowania
prawdopodobieństwa zostaje ;)
Quote:
Hm, skoro zadanie zrobili, to chyba nie tacy dyletanci :-)
Ale wlasnie sie tego obawialem ... ze wyjdzie jakos duzo
Nie no jasne, udało się w końcu. Ciekaw jestem, czy byli by w stanie
rozpisać działanie programu :)
Quote:
Ja sie bardziej balem o to, czy PLC nie powie "wirtualnych moze byc 100".
Albo bogatszy, to 1000
Ale fakt, moze wystarczy mniej, a linie beda powodowac np "licznik
zmniejsz o 1".
Ja o tym jakoś nie pomyślałem. Ostatni projekt - nie z duży, ale jednak
z 5 serwami, "pierdylionem" drobiazgów to o ile pamiętam przekroczył mi
4% zajętości pamięci. Normalnie bałem się, że będę musiał sobie
ograniczyć fantazję pisania

Za to zajętość procka wyszła ponad 40%.
Quote:
Ależ starują, nawet ważniejszymi rzeczami niż prasa.
No wlasnie, a Ty sie o winde boisz
Dlaczego boisz, ja się tylko zastanawiałem co zapewnia w niej
odpowiednie bezpieczeństwo.
Quote:
No to skad obiekcje do Arduino ?
Fakt, ze to dopiero polowa - pewnie trzeba bedzie I/O dorobic i
zabezpieczen.
No właśnie jak to dorobisz, to już nie będzie tak fajnie i stabilnie.
Dlatego obiekcje. Dodatkowe wzmocnienie obiekcji gdy słyszę że to winda,
a nie automat do lodów włoskich
Na przemysłowym PLC bym windy nie robił, a co dopiero na "wynalazku dla
hobbystów" jak to określono.
Miłego.
Irek.N.
Irek.N.
Guest
Tue Feb 20, 2018 10:37 pm
Quote:
Bo w PLC ten asynchronizm bylby chyba znacznie uproszczony.
Dlatego pisałem że nie sekwencyjny, mnie też asynchronizm bardziej
kojarzy się z logiką niskopoziomową. No dobra... może jeszcze z pewnym
rodzajem silników :)
Miłego.
Irek.N.
Waldemar
Guest
Wed Feb 21, 2018 11:48 am
Am 20.02.2018 um 16:17 schrieb Irek.N.:
Quote:
Używamy do wszelakich urządzeń, które budujemy.
Ok, a co jest na koniec wkładane do urządzenia?
"Urządzenia" to właściwie place zabaw dla myszy, szczurów i nietoperzy.
Mogą mieć zainstalowane różne elementy, jak np sterowane drzwi, wagę,
pomiar siły (jak w wesołym miasteczku, myszka musi pociągnąć za
dźwignię), karuzele poziome i pionowe, różne pompy, automaty do pokarmu,
serwa, siłowniki liniowe, czytniki RFID i dużo innych. Wszystko dość
miniaturowe. Do tego mamy różne międzymordzia, głównie używamy dwóch:
jedna to Digital IO+SPI+UART+I2C, druga to 32xUART. Mamy jeszcze
specjalne płytki, gdzie mamy np 4xUART przełączalny RS232/RS485 plus
rejestry przesuwne mocy, oraz płytkę ze zwiększoną ilością IO, która już
odeszła do lamusa, bo używamy ekspanderów I2C i mamy 64 dodatkowe IO.
Wszystko jest połączone w sieć. Największy "mysi cyrk" do tej pory miał
72 nasze bloki z Raspberry PI. Teraz budujemy mniejsze, ale i te mają od
2 do 8 naszych bloków sterowniczych.
Waldek
J.F.
Guest
Wed Feb 21, 2018 12:40 pm
Użytkownik "Irek.N." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:p6i42v$bh9$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
Hm, skoro zadanie zrobili, to chyba nie tacy dyletanci
Ale wlasnie sie tego obawialem ... ze wyjdzie jakos duzo :-)
Nie no jasne, udało się w końcu. Ciekaw jestem, czy byli by w stanie
rozpisać działanie programu
Pewnie tak - w koncu jakos to napisali/narysowali, musieli miec jakas
koncepcje.
No chyba, ze zaczeli od VHDL/Verilog ... a dalej to juz
kompilator/optymalizator :-)
Quote:
Ależ starują, nawet ważniejszymi rzeczami niż prasa.
No wlasnie, a Ty sie o winde boisz :)
Dlaczego boisz, ja się tylko zastanawiałem co zapewnia w niej
odpowiednie bezpieczeństwo.
Quote:
No to skad obiekcje do Arduino ?
Fakt, ze to dopiero polowa - pewnie trzeba bedzie I/O dorobic i
zabezpieczen.
No właśnie jak to dorobisz, to już nie będzie tak fajnie i stabilnie.
Dlatego obiekcje. Dodatkowe wzmocnienie obiekcji gdy słyszę że to
winda, a nie automat do lodów włoskich
Na przemysłowym PLC bym windy nie robił, a co dopiero na "wynalazku
dla hobbystów" jak to określono.
Jakos te fabryczne sterowniki wind robia, moze i Arduino sie kiepsko
nadaje, ale AVR ... czemu nie, pomijajac te niezliczone erraty :)
Chyba jednak wolalbym napisac program do procesora niz bawic sie w
symulowane przekazniki ... prosciej by bylo.
J.
jacek
Guest
Wed Feb 21, 2018 3:23 pm
W dniu 2018-02-21 o 11:48, Waldemar pisze:
Quote:
Am 20.02.2018 um 16:17 schrieb Irek.N.:
Używamy do wszelakich urządzeń, które budujemy.
Ok, a co jest na koniec wkładane do urządzenia?
"Urządzenia" to właściwie place zabaw dla myszy, szczurów i nietoperzy.
Mogą mieć zainstalowane różne elementy, jak np sterowane drzwi, wagę,
pomiar siły (jak w wesołym miasteczku, myszka musi pociągnąć za
dźwignię), karuzele poziome i pionowe, różne pompy, automaty do pokarmu,
serwa, siłowniki liniowe, czytniki RFID i dużo innych. Wszystko dość
miniaturowe. Do tego mamy różne międzymordzia, głównie używamy dwóch:
jedna to Digital IO+SPI+UART+I2C, druga to 32xUART. Mamy jeszcze
specjalne płytki, gdzie mamy np 4xUART przełączalny RS232/RS485 plus
rejestry przesuwne mocy, oraz płytkę ze zwiększoną ilością IO, która już
odeszła do lamusa, bo używamy ekspanderów I2C i mamy 64 dodatkowe IO.
Wszystko jest połączone w sieć. Największy "mysi cyrk" do tej pory miał
72 nasze bloki z Raspberry PI. Teraz budujemy mniejsze, ale i te mają od
2 do 8 naszych bloków sterowniczych.
Czy się zajmujecie jeśli można wiedzieć?
Badacie sprawność fizyczną zwierząt czy leki na nich testujecie?
Wspominałeś kiedyś o transponderach na szczurach bodajże
do testowania ich ruchliwości...
--
pzdr, j.r.
Irek.N.
Guest
Wed Feb 21, 2018 8:07 pm
Niezła zabawa

Już rozumiem wybór.
Miłego.
Irek.N.
Uzytkownik
Guest
Wed Feb 21, 2018 9:29 pm
W dniu 2018-02-16 o 13:59, J.F. pisze:
Quote:
Tak sie chcialem spytac kogos kto ma wieksze doswiadczenie z
programowaniem PLC,
w sumie to edukacyjne i o zakres stosowalnosci pytanie.
Gdybym np chcial uzyc do sterowania winda - ma to sens ?
Winda typowa, 5-10 pieter, przyciski w kabinie i na pietrach,
fotokomorka/czujnik indukcyjny z przeslona co pol pietra.
Silnik to powiedzmy nie nasze zmartwienie - ma osobny sterownik, 4
komendy realizuje - gora, dol, zwolnij, zatrzymaj.
PLC ma wygenerowac te 4 komendy.
Nie do końca.
Silnikiem steruje falownik, który "idzie" pod dyktando głównego
sterownika dźwigu.
Sterownik "czyta" pozycje kabiny i w zależności od jej pozycji oraz
realizowanych wezwań i dyspozycji określa dynamikę przyspieszeń i
zwolnień kabiny.
Quote:
Co lepsze modele maja rozne liczniki, ale tak w jezyku drabinkowym to
mi sie to dosc upierdliwe i rozbudowane wydaje.
Na granicy sensownosci.
Są firmy w Polsce, które modernizowały stare dźwigi licencyjne Zręb.
Wyrzucano stare sterowania przekaźnikowe i w to miejsce wpinano PLC,
który dokładnie odwzorowywał to sterowanie przekaźnikowe. W tym
przypadku jest najprościej użyć drabinek.
Quote:
A jakbym jeszcze np mial dwie windy i chcial jakis ambitniejszy program ?
Czy nawet glupie odklocanie tej fotokomorki, zeby np stan musial byc
stabilny przez 0.1s ?
Z odkłócaniem to najmniejszy pryszcz, bo z tym sobie radzi sam sterownik
PLC.
Poza tym pozycjonowanie nowoczesnych wind nie odbywa się jak w Zrębach
przy pomocy fotokomórek, ale przy użyciu impulsatorów i pozycjonerów z
taśmą magnetyczną lub optyczną. Dwie i więcej wind to grupa i takie
sterowania kiedyś robiono także w oparciu o przekaźniki :)
Quote:
Choc z drugiej strony ... kiedys to chyba na przekaznikach naprawde
robili ?
J.
Oczywiście, że na przekaźnikach i do dnia dzisiejszego te windy pracują,
nierzadko po 40 lat i są mniej awaryjne od tych nowoczesnych, które
nadźgane są elektroniką :)
Takich dźwigów pracują jeszcze tysiące w każdym większym mieście. Są
nawet osiedla gdzie pracują tylko i wyłącznie takie, stare dźwigi.
Powiem Ci, że gdyby obecnie jeszcze produkowali części do tych dźwigów
licencyjnych to mogłyby one jeszcze pracować kolejne 40 lat i dłużej i
do tego bezawaryjnie przy założeniu, że byłyby systematycznie
serwisowane, a zużywające się podzespoły sukcesywnie wymieniane. Nie
biorąc pod uwagę oczywiście typowych aktów wandalizmu. Choć te stare
dźwigi w porównaniu do nowych były wandaloodporne :)
Jeżeli myślisz, że jesteś w stanie zarobić na pisaniu takich programów
to zapomnij. Poza uprawnieniami, które musiałbyś zdobyć jako producent
to najpierw musiałbyś popracować w tej branży minimum 5lat jako
konserwator, bo takie są wymogi prawne dla ubiegających się o takie
uprawnienia to jeszcze musiałbyś mieć w jednym palcu wszystkie wymagania
prawne i normatywne oraz dyrektywy UE, a także wiedzę z zakresu
automatyki i przede wszystkim mechaniki oraz budowy takich dźwigów. Co
rok przybywają kolejne wymagania dotyczące zabezpieczeń. Musisz też
wiedzieć, że wszystko co byś chciał użyć przy budowie dźwigu musi
posiadać certyfikaty i zatwierdzenie typu, a także przejść badania i
aprobatę UDT. Jest to droga przez mękę. Najprościej byłoby zastosować
gotowe sterowniki dźwigowe, które mają już wszelkie dopuszczenia i
ograniczyć się do ich konfigurowania.
Uzytkownik
Guest
Wed Feb 21, 2018 9:37 pm
W dniu 2018-02-16 o 20:13, dolczak pisze:
Quote:
W dniu 2018-02-16 o 18:44, Sebastian Biały pisze:
On 2/16/2018 1:59 PM, J.F. wrote:
Co lepsze modele maja rozne liczniki, ale tak w jezyku drabinkowym
to mi sie to dosc upierdliwe i rozbudowane wydaje.
Na granicy sensownosci.
Tu jest równie padliniasty ale o milimetr dalej od granicy ;)
https://en.wikipedia.org/wiki/Structured_text
Spora szansa że sterownik wspiera coś z tej okolicy.
Cześć, spotkałem się z windą osobową dwuprzystankową dla inwalidów w
pewnym zakładzie chemicznym sterowana plc mitsubishi meltec. Wywalałem
plc bo się rozleciał - nie dało się zgrać programu i zastąpiłem go
własnym sterownikiem na procesorze st62. Chodzi do dziś... Darek
A co na to UDT?
Uzytkownik
Guest
Wed Feb 21, 2018 9:44 pm
W dniu 2018-02-19 o 22:00, Irek.N. pisze:
Quote:
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że oparli bezpieczeństwo windy o
jakieś tam drabinki w PLC. Nawet w prostych maszynach za takie funkcje
odpowiadają dedykowane układy (TwinSafe, Pilz, Preventa, cokolwiek)
niezwiązane z programem głównym. Kurcze, może windy nie mają wymagań o
jakie je podejrzewam. Może jest też tak, że sterowanie może być podłe,
bo i tak osobny układ z hamulcami nadzoruje bezpieczeństwo?
Cholera, nie znam się, zaczynam gdybać
Oczywiście, że mają wymagania i do tego wszystkie zabezpieczenia muszą
być wykonane sprzętowo, poza programem sterownika dźwigu. Sam sterownik
tylko dostaje informację o zadziałaniu danego zabezpieczenia, a
zabezpieczenie musi odłączyć na drodze sprzętowej. Przy czym każdy
element bezpieczeństwa musi być certyfikowany do tego rodzaju zabezpieczeń.
Robert WaĹkowski
Guest
Wed Feb 21, 2018 9:51 pm
W dniu 2018-02-21 o 21:29, Uzytkownik pisze:
Quote:
Jeżeli myślisz, że jesteś w stanie zarobić na pisaniu takich programów
to zapomnij. Poza uprawnieniami, które musiałbyś zdobyć jako producent
to najpierw musiałbyś popracować w tej branży minimum 5lat jako
konserwator, bo takie są wymogi prawne dla ubiegających się o takie
uprawnienia to jeszcze musiałbyś mieć w jednym palcu wszystkie wymagania
prawne i normatywne oraz dyrektywy UE, a także wiedzę z zakresu
automatyki i przede wszystkim mechaniki oraz budowy takich dźwigów. Co
rok przybywają kolejne wymagania dotyczące zabezpieczeń. Musisz też
wiedzieć, że wszystko co byś chciał użyć przy budowie dźwigu musi
posiadać certyfikaty i zatwierdzenie typu, a także przejść badania i
aprobatę UDT. Jest to droga przez mękę. Najprościej byłoby zastosować
gotowe sterowniki dźwigowe, które mają już wszelkie dopuszczenia i
ograniczyć się do ich konfigurowania.
Skasowałeś konkurencję. :-)
Robert
Sebastian BiaĹy
Guest
Wed Feb 21, 2018 9:55 pm
On 2/21/2018 9:29 PM, Uzytkownik wrote:
Quote:
Są firmy w Polsce, które modernizowały stare dźwigi licencyjne Zręb.
Mieszkalem na osiedlu gdzie Zręby pracowaly od połowy lat 70. Awarie
trafiały się rózne, najczęsciej jakiś "deadlock" czyli wciskanie
przycisków zapalało kontrolki i nic wiecej. Przychodził miszcz z petem w
zebach, po minucie działała. Kilka razy udało jej sie minąć ostatnie
piętro i powodowało to bardzo nieprzyjemny efekt "jak by uderzyc w dach"
choć przypuszczalnie to raczej przeciwwaga waliła w sprężyny na dole.
Pełno pomnijeszych awarii typu stawianie miedzy piętrami zamiast na
piętrach itd itp.
Zmienili sterownik na nowoczesny. Obecnie widna potrafi pojechac na 7
zamiast na 6, pomylić parter z pierwszym piętrem (wezwanie zatrzymuje
windę piętro wyżej), zwalniać w połowie bez powodu, wyswietlać
interesujące animacje na wyświetlaczu numeru piętra, poczuc wiatr we
włosach i bez wezwania podjechać sobie gdzies daleko. Jakość zamieniono
na jakoś. Troche smutne, czlowiek spodziewa sie rocket science a
wychodzi jak zwykle.
Quote:
rok przybywają kolejne wymagania dotyczące zabezpieczeń. Musisz też
wiedzieć, że wszystko co byś chciał użyć przy budowie dźwigu musi
posiadać certyfikaty i zatwierdzenie typu, a także przejść badania i
aprobatę UDT.
Cos mam wrażenie że to głównie pieczątki sądząc po działaniu widndy.
Faktem jest jednak że nikogo jeszcze nie rozpołowiła.
J.F.
Guest
Wed Feb 21, 2018 10:18 pm
Dnia Wed, 21 Feb 2018 21:29:15 +0100, Uzytkownik napisał(a):
Quote:
W dniu 2018-02-16 o 13:59, J.F. pisze:
Silnik to powiedzmy nie nasze zmartwienie - ma osobny sterownik, 4
komendy realizuje - gora, dol, zwolnij, zatrzymaj.
PLC ma wygenerowac te 4 komendy.
Nie do końca.
Silnikiem steruje falownik, który "idzie" pod dyktando głównego
sterownika dźwigu.
Sterownik "czyta" pozycje kabiny i w zależności od jej pozycji oraz
realizowanych wezwań i dyspozycji określa dynamikę przyspieszeń i
zwolnień kabiny.
To i przekaznikow przybywa :-)
Quote:
Co lepsze modele maja rozne liczniki, ale tak w jezyku drabinkowym to
mi sie to dosc upierdliwe i rozbudowane wydaje.
Na granicy sensownosci.
Są firmy w Polsce, które modernizowały stare dźwigi licencyjne Zręb.
Wyrzucano stare sterowania przekaźnikowe i w to miejsce wpinano PLC,
który dokładnie odwzorowywał to sterowanie przekaźnikowe. W tym
przypadku jest najprościej użyć drabinek.
No fakt, jak tych przekaznikow bylo powiedzmy 100, to najprosciej
przepisac do PLC ... albo uzyc kompletnego sterownika od nowoczesnej
windy :-)
Quote:
A jakbym jeszcze np mial dwie windy i chcial jakis ambitniejszy program ?
Czy nawet glupie odklocanie tej fotokomorki, zeby np stan musial byc
stabilny przez 0.1s ?
Z odkłócaniem to najmniejszy pryszcz, bo z tym sobie radzi sam sterownik
PLC.
Ale chyba z mniejszym czasem .. no moze wystarczy ..
Quote:
Poza tym pozycjonowanie nowoczesnych wind nie odbywa się jak w Zrębach
przy pomocy fotokomórek, ale przy użyciu impulsatorów i pozycjonerów z
taśmą magnetyczną lub optyczną.
No to w Zrembach tez byl czujnik optyczny :-)
Powiedzmy ze nie chcialbym jakiegos ambitnego enkodera dawac, skoro
praktyka podpowiada, ze wystarczy jedna fotokomorka.
A jakbym dal ... to chyba trzeba szukac PLC z obsluga enkoderow, bo
jak zrobie do tego dekoder na drabinkach to znow sie skomplikuje :-)
Quote:
Powiem Ci, że gdyby obecnie jeszcze produkowali części do tych dźwigów
licencyjnych to mogłyby one jeszcze pracować kolejne 40 lat i dłużej i
do tego bezawaryjnie przy założeniu, że byłyby systematycznie
serwisowane, a zużywające się podzespoły sukcesywnie wymieniane.
No ale produkcja tych przekaznikow moze byc nieoplacalna, jesli tylko
do starych wind :-)
Quote:
Jeżeli myślisz, że jesteś w stanie zarobić na pisaniu takich programów
to zapomnij. Poza uprawnieniami, które musiałbyś zdobyć jako producent
to najpierw musiałbyś popracować w tej branży minimum 5lat jako
konserwator, bo takie są wymogi prawne dla ubiegających się o takie
uprawnienia to jeszcze musiałbyś mieć w jednym palcu wszystkie wymagania
prawne i normatywne oraz dyrektywy UE, a także wiedzę z zakresu
automatyki i przede wszystkim mechaniki oraz budowy takich dźwigów. Co
rok przybywają kolejne wymagania dotyczące zabezpieczeń. Musisz też
wiedzieć, że wszystko co byś chciał użyć przy budowie dźwigu musi
posiadać certyfikaty i zatwierdzenie typu, a także przejść badania i
aprobatę UDT. Jest to droga przez mękę.
No fakt, budowlanka tez musi miec CE ... ale chyba prostsze niz EMC.
Wydaje mi sie, ze jest sporo "producentow wind" w kraju, i to niezbyt
duzych. Fakt, ze oni glownie projekty robia i kabiny skladaja, bo
reszte sie kupuje gotowe.
Ale ... jesli sa windy na PLC, to jak oni przeszli te certyfikaty?
Moze wcale to nie takie trudne ?
J.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Next