RTV forum PL | NewsGroups PL

Jaki prosty wskaźnik do pomiaru stabilności napięcia 5V w układach elektronicznych?

detektor 5V

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jaki prosty wskaźnik do pomiaru stabilności napięcia 5V w układach elektronicznych?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Next

Mario
Guest

Wed Jan 27, 2016 2:49 pm   



W dniu 2016-01-27 o 10:09, Tornad pisze:
Quote:
On Wednesday, January 27, 2016 at 9:11:22 AM UTC+1, Czarek Grądys wrote:
W dniu 26.01.2016 o 17:59, tadeuszwajda@hotmail.com pisze:
On Tuesday, January 26, 2016 at 11:16:25 AM UTC+1, Czarek Grądys wrote:
W dniu 24.01.2016 o 10:08, tadeuszwajdapisze:
Bez jaj, w normie to znaczy + - jakaś odchyłka. Ma wzrokowo patrzyć czy
nie za mocno świeci?
Te diody polaczone w szereg w kierunku przewodzenia robia za diode zenera.
Z tym, ze diode zenera podlacza się w szereg odwrotnie.

Przy pewnym wysiłku, dobierając diody krzemowe i germanowe, można w ten sposób
uzyskac napiecie odniesienia o dowolnej wartości, podczas gdy zenerki sa
produkowane tylko na określone wartości. Sprobuj tak z proznosci i zobaczysz,
ze dioda LED przy określonym spadku napiecia będzie gasla a gdy to napiecie
nieco wzrośnie, będzie zaswiecac.

Tornad


A jak się przepali, to znaczy, że te 5V było za wysokie, ciekawa metoda
pomiaru.

Dla Ciebie "ciekawa" gdyż jak wielu nie wiesz, ze na każdej diodzie powstaje
określony spadek napiecia, który dla danego typu ma wartość stala. Dla diod
krzemowych spadki te zawierają się w granicach około 0.5 - 0.7 V, niezależnie
od natężenia pradu przez te diode plynacego. Dla diod germanowych te spadki
sa mniejsze i wynoszą od 0 V do kilkudzieieciu mV.

Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
spadku i go wykorzystać.
Oczywiście w procesie dobierania ilości diod, w obwod można wlaczyc jakiś maly
rezystor aby uniknąć "przepalenia" się diody w przypadku gdy napiecie
roznicowe przekroczy wartosc, przy której prad plynacy w obwodzie może być dla
zycia LEDa grozny.
Mysle, ze to zrozumiesz i przestaniesz ironizować. I tak mam szczęście, ze mnie jeszcze nie zwyzywales jak to na grupach często bywa.

Porównaj sobie zależność prądu od napięcia dla kierunku przewodzenia
zwykłej diody i dla kierunku zaporowego w diodzie Zenera. To tyle jeśli
chodzi o wychwalanie własności stabilizacyjnych złącza w kierunku
przewodzenia. Dioda germanowa ma nie kilkadziesiąt mV a około 300 mV.
Nie można włączyć rezystor, a trzeba włączyć rezystor. Należy oszacować
maksymalne napięcie wejściowe, minimalne sumaryczne napięcie
przewodzenia (lub zaporowe - zależnie co używasz), prąd dopuszczalny
diody i z tego wyliczyć minimalną wartość rezystora. Przy czym należy
uwzględnić, że napięcie przewodzenia jest podawane dla 0.1 prądu
maksymalnego.


--
pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Wed Jan 27, 2016 3:07 pm   



W dniu 2016-01-27 o 12:23, Tornad pisze:
Quote:
On Wednesday, January 27, 2016 at 10:39:36 AM UTC+1, Piotr Gałka wrote:
Użytkownik "Tornad" <tadeuszwajda@hotmail.com> napisał w wiadomości
news:796116c5-8f0e-4f60-b110-b489142e149d@googlegroups.com...

A jak się przepali, to znaczy, że te 5V było za wysokie, ciekawa metoda
pomiaru.

Dla Ciebie "ciekawa" gdyż jak wielu nie wiesz, ze na każdej diodzie
powstaje
określony spadek napiecia, który dla danego typu ma wartość stala.

Z wypowiedzi, że jak napięcie wzrośnie np. do 7..10V to LED się przepali w
żaden sposób nie wynika, że autor nie wie jaki jest spadek napięcia na
diodzie. Wręcz odwrotnie wynika, że dobrze wie, że jest on (w miarę) stały i
większa część nadmiaru napięcia wydzieli się na LEDzie co go spali.

Wynika, wynika, ze dotad ani Ty ani ani Czarek nie wiedzieliście o tym w
stopniu umozliwiajacym wykorzystanie tej cechy zwykłych diod do omawianego
celu. Oczywiście bedziecie się zapierać, dowodzić, ze jesteście gienalni ale
to mnie nie przekonuje. Zreszta ja pisałem do Autora pytania. Owszem
spodziewałem się reakcji ale w formie pochwaly za podanie chyba najprostszego
i najtańszego sposobu osiagniecia zamierzonego celu. A nie jakiejś totalnej
krytyki.

Dla diod
krzemowych spadki te zawierają się w granicach około 0.5 - 0.7 V,
niezależnie
od natężenia pradu przez te diode plynacego.

Sprawdź przy 1nA i 100A.
O tak sprawdzic mogę tylko kto mi za to zapłaci? Ty na pewno nie.
Dla diod germanowych te spadki
sa mniejsze i wynoszą od 0 V do kilkudzieieciu mV.

Weź diodę germanową i przepuść przez nią 10mA. Spadek będzie raczej 200mV
niż kilkadziesiąt mV.
Sa tez diody, które maja ten spadek bliski wartościom zerowym. Sa tez takie jak napisales do 0.2 V. Ja to wiem i dletego napisałem, ze należy dobrac ten
szereg z roznych diod. Z krzemowych z grubsza a dodna dida germanowa z "ciensza."

Typowa dioda germanowa ma 200 do 300 mV. Mniej może mieć dioda ostrzowa
bo ma mały prąd maksymalny więc Uf zdefiniowane dla 0.1 Imax będzie
mniejsze. Tak samo jest z diodą Schottky. Typowa prostownicza ma 0,4 V.
Przy prądzie Imax będzie miała 1 czy 1,1 V. Ale już detekcyjna
mikrofalowa może mieć Uf poniżej 100mV. Ale diod z niskim napięciem Uf
nie ma co dawać jako stabilizacyjne bo się przepalą.

Quote:

Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
spadku i go wykorzystać.

Przy konkretnym prądzie i temperaturze - czyli na biurku zadziała.
P.G.
Pod biurkiem tez zadziała; gwarantuje. Dla pradow rzedu 100 A, tez. Z tym, ze

objetosc tych kilku 100 amperowych diod zapewne wielokrotnie przekroczylaby
objetosc samego stabilizatora napięcia, ktory zapewne miał na myśli Pytajacy.


No ale zawsze możesz zaproponować jakiś wypasiony komparator napięcia i
programowany mikroprocesor z wyświetlaczem, ale to nie o to biega.

No ale dobrze, chyba więcej się na tej grupie już produkowal nie będę, gdyż jak
widze, zaburzam w ten sposób ekologie grupy, w której ktos robi za przywodce
stada a taki wolny strzelc jak ja, tylko te hierarchie zaburza.

Nie rozumiesz w czym problem. Każdy elektronik zna twoje rewelacje o
diodach spolaryzowanych w kierunku przewodzenia. Za PRLu nawet były
takie diody stabilizacyjne na 1,4 i 2,1 V w obudowie metalowej. Były to
dwie lub 3 diody połączone szeregowo. Problem w tym, że w swojej
propozycji nie przewidziałeś obowiązkowo dołączenia rezystora
ograniczającego prąd.


--
pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Wed Jan 27, 2016 3:25 pm   



W dniu 2016-01-27 o 13:31, Piotr Gałka pisze:
Quote:

Użytkownik "Tornad" <tadeuszwajda@hotmail.com> napisał w wiadomości
news:0364385a-4757-433f-b964-75801f9f7a3f@googlegroups.com...

Wynika, wynika, ze dotad ani Ty ani ani Czarek nie wiedzieliście o tym w
stopniu umozliwiajacym wykorzystanie tej cechy zwykłych diod do omawianego
celu.

Co wypowiedź to wiesz lepiej co inni wiedzą/nie wiedzą. Jasnowidze
nieźle zarabiają. Rozważ to.

Jako diody o konkretnym spadku napięcia lepiej nadają się LEDy od
zwykłych diod. Skłoniłeś mnie do wygrzebania wykonanych kilkanaście lat
temu pomiarów.
L-424IDT (czerwony) - zmiana prądu 5uA do 500uA daje zmianę napięcia o
100mV co stanowi 6,7% napięcia na diodzie.
L-424GDT (zielony) - zmiana 5uA-500uA -> 85mV - 5%.
BAV99 - 5uA-500uA -> 120mV - 24%.
Przy 10 krotnej zmianie prądu zielony LED daje 5% zmiany napięcia a
zwykła dioda 24% więc zamiast składać w szereg zwykłe diody lepiej użyć
LEDa.

Zreszta ja pisałem do Autora pytania. Owszem
spodziewałem się reakcji ale w formie pochwaly za podanie chyba
najprostszego
i najtańszego sposobu osiagniecia zamierzonego celu.

Pytanie nie było o sprawdzenie, czy napięcie ma co najmniej 5V tylko czy
jest w normie - czyli mieści się w jakiejś zadanej tolerancji.

Oprócz tolerancji napięcia trzeba wziąć pod uwagę zależność Uf od
temperatury. Przy wzroście od 0 do 40 celsjuszy Uf dla LEDa może spaść o
100mV. Krzemowa poleci chyba trochę mniej, ale też co najmniej 60mV. Jak
da łańcuch diod w kierunku przewodzenia, to mu się to zsumuje np do
dodatkowych 200mV. Jak nie da rezystora to nawet przy stabilnym
zasilaniu, a przy wzroście temperatury zacznie po nieliniowościach
charakterystyki wjeżdżać w większy zakres prądów. Z kolei w niższych
temperaturach dioda może wcale nie zaświecić.

--
pozdrawiam
MD

Dariusz Dorochowicz
Guest

Wed Jan 27, 2016 3:31 pm   



W dniu 2016-01-27 o 15:18, Tornad pisze:
Quote:
On Wednesday, January 27, 2016 at 1:48:08 PM UTC+1, Dariusz Dorochowicz wrote:
W dniu 2016-01-27 o 12:23, Tornad pisze:
On Wednesday, January 27, 2016 at 10:39:36 AM UTC+1, Piotr Gałka wrote:

No, jakbyś wiedział do kogo tak piszesz, to może byś się chociaż jeden
raz więcej nad tym zastanowił. A to, co piszesz... no cóż... Gratuluję
pewności siebie. Wiedzy na pewno nie.
DD
No wlasnie tego się najbardziej obawiałem. Ewidentnie naruszyłem zastana i
nienaruszalna hierarchie osobo-waznosci.

Nie. Po prostu popisałeś się niewiedzą i jeszcze na dodatek wmawiasz ją
innym... Ja wiem, że odkrycie, że każda dioda ma typowy spadek napięcia
jest ważne, ale to jak już Ci ktoś pisał wie to każdy elektronik. Na
dodatek wie, że jak nie doda rezystora, to mu się ta dioda wcześniej czy
później upali. Raczej wcześniej niż później. Bo widzisz, jest jeszcze
parę innych zjawisk, o których nie można zapominać. Jak Ci napiszę, że
oprócz 0.7V na diodę jest jeszcze -2mV/stopień i o tym wie może już nie
każdy elektronik, ale bardzo duży procent (tak naprawdę każdy który
odrobinę uważał na zajęciach), to uwierzysz, że czegoś nie uwzględniłeś?
Podałeś bardzo dobry sposób na uszkodzenie mierzonego układu. Tak się
nie robi. A zapewniam, że Piotr wie na temat diod i tego, co można z
nimi zrobić, dużo więcej niż Ty.

Pozdrawiam

DD

Guest

Wed Jan 27, 2016 3:37 pm   



On Wednesday, January 27, 2016 at 1:27:41 PM UTC+1, Czarek Grądys wrote:
Quote:
W dniu 27.01.2016 o 12:23, Tornad pisze:


objetosc tych kilku 100 amperowych diod zapewne wielokrotnie przekroczylaby
objetosc samego stabilizatora napięcia, ktory zapewne miał na myśli Pytajacy.


No ale zawsze możesz zaproponować jakiś wypasiony komparator napięcia i
programowany mikroprocesor z wyświetlaczem, ale to nie o to biega.

No ale dobrze, chyba więcej się na tej grupie już produkowal nie będę, gdyż jak
widze, zaburzam w ten sposób ekologie grupy, w której ktos robi za przywodce
stada a taki wolny strzelc jak ja, tylko te hierarchie zaburza.



Napięcie ma być W NORMIE, więc powiedzmy od 4,9 5,1 V. Czyli jak te
diody dobierzesz? Ma się zapalić przy 4,9 ? Czy przy 5?
A co jak przekroczy górną wartość?

Cezary Grądys
czarekgr@wa.onet.pl

Ozesz ku... Wtedy robimy dwa lancuszki, jeden na 4.9 V a drugi na 5.1 V
Gdy napiecie jest nizsze od 4.9 V to żadna z diod nie swieci.
Gdy napiecie jest w przedziale 4.9 - 5.1 V, swieci się jedna.
Gdy napiecie przekracza 5 V, swieca się obie.
Tornad

Mario
Guest

Wed Jan 27, 2016 3:53 pm   



W dniu 2016-01-27 o 15:27, Zenek Kapelinder pisze:
Quote:
Nie moze nie swiecic zadna dioda jak jest zbyt niskie napiecie bo w razie uszkodzenia i przepalenia pozostalych wskaznikow tez nie bedzie sie zadna dioda swiecila. Sygnalizacja musi byc jednoznaczna. Brak swiecenia to nie informacja.


To zależy od wymagań projektanta czy użytkownika. Informacja musi być
wystarczająca aby stwierdzić, że jest nieprawidłowość. Brak świecenia
diody powinien być powodem do działań serwisowych. Gorzej byłoby w
sytuacji odwrotnej, czyli gdy dioda świeci tylko wtedy gdy jest usterka.
przepalenie diody uniemożliwiłoby wykrycie usterki. Tak masz np w
samochodach: lampka braku ładowania, lampka przekroczenia temperatury
czy zaciągnięcia hamulca. Ale w samochodzie ma to uzasadnienie bo
agresywny kolor lampki zwraca uwagę nietechnicznego użytkownika. Jednak
w samochodzie jest przed startem silnika testowanie świecenia lampek, a
w działającym non stop zasilaczu coś takiego nie ma sensu.

--
pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Wed Jan 27, 2016 4:12 pm   



W dniu 2016-01-27 o 15:31, Tornad pisze:
Quote:
On Wednesday, January 27, 2016 at 2:50:03 PM UTC+1, Mario wrote:
W dniu 2016-01-27 o 10:09, Tornad pisze:
On Wednesday, January 27, 2016 at 9:11:22 AM UTC+1, Czarek Grądys wrote:
W dniu 26.01.2016 o 17:59, tadeuszwajda@hotmail.com pisze:
Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
spadku i go wykorzystać.
Oczywiście w procesie dobierania ilości diod, w obwod można wlaczyc jakiś maly
rezystor aby uniknąć "przepalenia" się diody w przypadku gdy napiecie
roznicowe przekroczy wartosc, przy której prad plynacy w obwodzie może być dla
zycia LEDa grozny.
Mysle, ze to zrozumiesz i przestaniesz ironizować. I tak mam szczęście, ze mnie jeszcze nie zwyzywales jak to na grupach często bywa.

Porównaj sobie zależność prądu od napięcia dla kierunku przewodzenia
zwykłej diody i dla kierunku zaporowego w diodzie Zenera. To tyle jeśli
chodzi o wychwalanie własności stabilizacyjnych złącza w kierunku
przewodzenia. Dioda germanowa ma nie kilkadziesiąt mV a około 300 mV.
Nie można włączyć rezystor, a trzeba włączyć rezystor. Należy oszacować
maksymalne napięcie wejściowe, minimalne sumaryczne napięcie
przewodzenia (lub zaporowe - zależnie co używasz), prąd dopuszczalny
diody i z tego wyliczyć minimalną wartość rezystora. Przy czym należy
uwzględnić, że napięcie przewodzenia jest podawane dla 0.1 prądu
maksymalnego.
Brawo, zagladnales gdzie trzeba i uscisliles moje spostrzeżenia i pomysl.


Śmieszny jesteś. Nie musiałem nigdzie zaglądać. 25 lat temu używałem
diodę krzemową (z rezystorem) do ładowania bateryjki 3,6 V z napięcia
VCC, a diodę germanową do zasilania pamięci SRAM z tej bateryjki. W
zasilaczu używam do orientacyjnej detekcji obecności napięcia 5V diodę
4148 w szereg z rezystorem :)

Quote:
No i oto chodzilo. Ze swego doświadczenia wiem, ze mało kto te wlasciwosc
wykorzystuje.

Nie wiem w jakim środowisku się obracasz.



--
pozdrawiam
MD

Guest

Wed Jan 27, 2016 4:13 pm   



użytkownik tadeus...@hotmail.com napisał:

Quote:
Ozesz ku... Wtedy robimy dwa lancuszki

Str.33 i w dół
http://degra.pb.bialystok.pl/~adam/lus/wyklad_lus_09.pdf

P.Zdzisław z Pszczyny powinien ogarnąć.
https://youtu.be/7XBhacRcwgA?t=1m18s
Nie takie rzeczy robił.

Obawiam się jednego, za pomocą MC10198 nawet p.Zdzisław
nie uzyska krótszego impulsu niż 10ns.

Tornad
Guest

Wed Jan 27, 2016 4:18 pm   



On Wednesday, January 27, 2016 at 1:48:08 PM UTC+1, Dariusz Dorochowicz wrote:
Quote:
W dniu 2016-01-27 o 12:23, Tornad pisze:
On Wednesday, January 27, 2016 at 10:39:36 AM UTC+1, Piotr Gałka wrote:

No, jakbyś wiedział do kogo tak piszesz, to może byś się chociaż jeden
raz więcej nad tym zastanowił. A to, co piszesz... no cóż... Gratuluję
pewności siebie. Wiedzy na pewno nie.
DD
No wlasnie tego się najbardziej obawiałem. Ewidentnie naruszyłem zastana i

nienaruszalna hierarchie osobo-waznosci.

To tez już kiedyś przerabiałem. Przed dawnymi wielu laty na nieistniejącym
juz forum niusy.pl pozwoliłem sobie na uwage odnośnie skorygowania szerokości
geograficznych, na których tworza się te potężne huragany, tajfuny i inne
cyklony. Ktos napisał, ze one powstaja na szerokościach od około 5 stopni.
Ja zauwazylem blad, bo z moich obserwacji i analiz wynikało, ze te wiry
atmosferyczne tworza sie zawsze na szerokościach większych od 10 stopni..

No i się zaczelo... chyba kilka osob jak na komendę okrzyknela mnie.. już nie
będę cytowal. Wreszcie szydlo wyszlo z worka. Okazało się, ze osoba, której
zwrocilem uwage to wielce zasluzony profesor, fizyk atmosferyczny, z dużym
plecakiem dorobku naukowego. O te 5 stopni rozpetala się istna burza w szklance wody.
Wtedy poddawałem pod dyskusje moja hipotezę, twierdzenie, ze te male w
porównaniu do tych dużych cyklonow, wirki, nazywane tornadami, maja charakter
ewidentnie elektryczny.
Nie uzyskałem zadnych opinii. No bo podpadlem...

Na szczescie w oparciu o swoja hipoteze udało mi się opatentować tornadochron
a scislej dwa.

Osoby, które ew. bylyby zainteresowane moja hipoteza powstawania tornad,
zapraszam na swoja strone tornadosolution.com

Może tu, na tej grupie, na której jak się domyślam, mamy zaszczyt goscic
wysokiej klasy fachowcow i specjalistow od "elektryki", znajdzie się ktoś,
kto wyrazilby swoja opinie na ten temat. Zapraszam.

Pzdr
(Spec od) Tornad

Zenek Kapelinder
Guest

Wed Jan 27, 2016 4:27 pm   



Nie moze nie swiecic zadna dioda jak jest zbyt niskie napiecie bo w razie uszkodzenia i przepalenia pozostalych wskaznikow tez nie bedzie sie zadna dioda swiecila. Sygnalizacja musi byc jednoznaczna. Brak swiecenia to nie informacja.

Tornad
Guest

Wed Jan 27, 2016 4:31 pm   



On Wednesday, January 27, 2016 at 2:50:03 PM UTC+1, Mario wrote:
Quote:
W dniu 2016-01-27 o 10:09, Tornad pisze:
On Wednesday, January 27, 2016 at 9:11:22 AM UTC+1, Czarek Grądys wrote:
W dniu 26.01.2016 o 17:59, tadeuszwajda@hotmail.com pisze:
Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
spadku i go wykorzystać.
Oczywiście w procesie dobierania ilości diod, w obwod można wlaczyc jakiś maly
rezystor aby uniknąć "przepalenia" się diody w przypadku gdy napiecie
roznicowe przekroczy wartosc, przy której prad plynacy w obwodzie może być dla
zycia LEDa grozny.
Mysle, ze to zrozumiesz i przestaniesz ironizować. I tak mam szczęście, ze mnie jeszcze nie zwyzywales jak to na grupach często bywa.

Porównaj sobie zależność prądu od napięcia dla kierunku przewodzenia
zwykłej diody i dla kierunku zaporowego w diodzie Zenera. To tyle jeśli
chodzi o wychwalanie własności stabilizacyjnych złącza w kierunku
przewodzenia. Dioda germanowa ma nie kilkadziesiąt mV a około 300 mV.
Nie można włączyć rezystor, a trzeba włączyć rezystor. Należy oszacować
maksymalne napięcie wejściowe, minimalne sumaryczne napięcie
przewodzenia (lub zaporowe - zależnie co używasz), prąd dopuszczalny
diody i z tego wyliczyć minimalną wartość rezystora. Przy czym należy
uwzględnić, że napięcie przewodzenia jest podawane dla 0.1 prądu
maksymalnego.
Brawo, zagladnales gdzie trzeba i uscisliles moje spostrzeżenia i pomysl.


No i oto chodzilo. Ze swego doświadczenia wiem, ze mało kto te wlasciwosc
wykorzystuje. Ja przed wielu laty produkowałem niezle wykrywacze metalu i w nim
uzylem zwyklej diody jako wzorca napięcia. Koledzy się dziwowali i pytali, czy
te diode wlutowuje we wlasciwym kierunku...

Dzieki tej dyskusji przewiduje, ze znacząco powiększy się grono osob, które te wlasciwosc diod będą mogli wykorzystac w wielu innych przypadkach.

Pzdr
Tornad

Mario
Guest

Wed Jan 27, 2016 4:33 pm   



W dniu 2016-01-27 o 15:42, Tornad pisze:
Quote:
On Wednesday, January 27, 2016 at 3:07:41 PM UTC+1, Mario wrote:
W dniu 2016-01-27 o 12:23, Tornad pisze:
On Wednesday, January 27, 2016 at 10:39:36 AM UTC+1, Piotr Gałka wrote:
Użytkownik "Tornad" <tadeuszwajda@hotmail.com> napisał w wiadomości
szereg z roznych diod. Z krzemowych z grubsza a dodna dida germanowa z "ciensza."

Typowa dioda germanowa ma 200 do 300 mV. Mniej może mieć dioda ostrzowa
bo ma mały prąd maksymalny więc Uf zdefiniowane dla 0.1 Imax będzie
mniejsze. Tak samo jest z diodą Schottky. Typowa prostownicza ma 0,4 V.
Przy prądzie Imax będzie miała 1 czy 1,1 V. Ale już detekcyjna
mikrofalowa może mieć Uf poniżej 100mV. Ale diod z niskim napięciem Uf
nie ma co dawać jako stabilizacyjne bo się przepalą.


Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
spadku i go wykorzystać.

Przy konkretnym prądzie i temperaturze - czyli na biurku zadziała.
P.G.
Pod biurkiem tez zadziała; gwarantuje. Dla pradow rzedu 100 A, tez. Z tym, ze

objetosc tych kilku 100 amperowych diod zapewne wielokrotnie przekroczylaby
objetosc samego stabilizatora napięcia, ktory zapewne miał na myśli Pytajacy.


Nie rozumiesz w czym problem. Każdy elektronik zna twoje rewelacje o
diodach spolaryzowanych w kierunku przewodzenia. Za PRLu nawet były
takie diody stabilizacyjne na 1,4 i 2,1 V w obudowie metalowej. Były to
dwie lub 3 diody połączone szeregowo. Problem w tym, że w swojej
propozycji nie przewidziałeś obowiązkowo dołączenia rezystora
ograniczającego prąd.

Ja bardzo dobrze rozumiem z tym, ze odnośnie stwierdzenia "kazdy elektronik"
zna moje rewelacje - polimeryzowałbym. Sprawdz to na jakiejś malej grupie
reprezentacyjnej, wśród swoich znajomych. Pytanie: czy zwykla diode
prostownicza można wykorzystać do stabilizecji napiecia? Lub cos w tym stylu.
I podziel się wynikami.

Każdy elektronik miałem na myśli czynny zawodowo elektronik, który miał
na studiach przedmiot "elementy elektroniczne". Ewentualnie hobbysta,
który zapoznał się ze Sztuką Elektroniki. Nie jest "każdym
elektronikiem" ktoś kto zlutował sobie kita z AVRem, aby pobawić się w
programowanie mikrokontrolerów. Powiem więcej. Każdy elektronik wie, że
złącze spolaryzowane w kierunku przewodzenia jest bardzo kiepskim
stabilizatorem. Łączenie w szereg niestety pogarsza własności takiego
stabilizatora. Lepiej już użyć diodę LED. A od 3 V masz już Zenery.
Najlepiej jest stabilizować diodą Zenera o wartości Uz około 5 V. Tyle
stara szkoła. Można też używać np LM185 - regulowane od 1,24 V zakres do
20mA, lub TL431 - od 2,5 V, ale do 100mA zakres pracy. Zresztą takich
regulowanych stabilizatorów jest mnóstwo. Teraz to kosztuje
kilkadziesiąt groszy.


--
pozdrawiam
MD

Tornad
Guest

Wed Jan 27, 2016 4:42 pm   



On Wednesday, January 27, 2016 at 3:07:41 PM UTC+1, Mario wrote:
Quote:
W dniu 2016-01-27 o 12:23, Tornad pisze:
On Wednesday, January 27, 2016 at 10:39:36 AM UTC+1, Piotr Gałka wrote:
Użytkownik "Tornad" <tadeuszwajda@hotmail.com> napisał w wiadomości
szereg z roznych diod. Z krzemowych z grubsza a dodna dida germanowa z "ciensza."

Typowa dioda germanowa ma 200 do 300 mV. Mniej może mieć dioda ostrzowa
bo ma mały prąd maksymalny więc Uf zdefiniowane dla 0.1 Imax będzie
mniejsze. Tak samo jest z diodą Schottky. Typowa prostownicza ma 0,4 V.
Przy prądzie Imax będzie miała 1 czy 1,1 V. Ale już detekcyjna
mikrofalowa może mieć Uf poniżej 100mV. Ale diod z niskim napięciem Uf
nie ma co dawać jako stabilizacyjne bo się przepalą.


Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
spadku i go wykorzystać.

Przy konkretnym prądzie i temperaturze - czyli na biurku zadziała.
P.G.
Pod biurkiem tez zadziała; gwarantuje. Dla pradow rzedu 100 A, tez. Z tym, ze

objetosc tych kilku 100 amperowych diod zapewne wielokrotnie przekroczylaby
objetosc samego stabilizatora napięcia, ktory zapewne miał na myśli Pytajacy.


Nie rozumiesz w czym problem. Każdy elektronik zna twoje rewelacje o
diodach spolaryzowanych w kierunku przewodzenia. Za PRLu nawet były
takie diody stabilizacyjne na 1,4 i 2,1 V w obudowie metalowej. Były to
dwie lub 3 diody połączone szeregowo. Problem w tym, że w swojej
propozycji nie przewidziałeś obowiązkowo dołączenia rezystora
ograniczającego prąd.

Ja bardzo dobrze rozumiem z tym, ze odnośnie stwierdzenia "kazdy elektronik"
zna moje rewelacje - polimeryzowałbym. Sprawdz to na jakiejś malej grupie
reprezentacyjnej, wśród swoich znajomych. Pytanie: czy zwykla diode
prostownicza można wykorzystać do stabilizecji napiecia? Lub cos w tym stylu.
I podziel się wynikami.

Pzdr
Tornad

Mario
Guest

Wed Jan 27, 2016 4:44 pm   



W dniu 2016-01-27 o 16:33, tadeuszwajda@hotmail.com pisze:
Quote:
On Wednesday, January 27, 2016 at 4:12:46 PM UTC+1, Mario wrote:
W dniu 2016-01-27 o 15:31, Tornad pisze:
On Wednesday, January 27, 2016 at 2:50:03 PM UTC+1, Mario wrote:

Brawo, zagladnales gdzie trzeba i uscisliles moje spostrzeżenia i pomysl.

Śmieszny jesteś. Nie musiałem nigdzie zaglądać. 25 lat temu używałem
diodę krzemową (z rezystorem) do ładowania bateryjki 3,6 V z napięcia
VCC, a diodę germanową do zasilania pamięci SRAM z tej bateryjki. W
zasilaczu używam do orientacyjnej detekcji obecności napięcia 5V diodę
4148 w szereg z rezystorem :)

No i oto chodzilo. Ze swego doświadczenia wiem, ze mało kto te wlasciwosc
wykorzystuje.

Nie wiem w jakim środowisku się obracasz.

No wybacz, nie doceniłem Cie. Ale skoro rzeczywiście uzywales tej diody 4148
to dlaczego byles taki chytry i nie napisales tego w odpowiedzi Pytajnikowi?

Bo osobnik znany jako platformowe głupki nie potrafi dobrze zdefiniować
problemu. Gdyby podał jaką tolerancję napięcia ma to badać, czy tylko
przypadek obniżenia czy też przekroczenia itd, to można by coś
zaproponować A tak maż spektrum pomysłów od diody do komparatora
okienkowego czy procka z przetwornikiem A/C. Gdy zaczniesz go dociskać
żeby podał szczegóły to cię zbluzga. Wiele osób próbowało mu pomóc i
chyba nikt nie miał miłych wspomnień.
A głos zabrałem gdy się zrobiła dyskusja bardziej ogólna i być może
przeczyta ją ktoś, kto z niej więcej wyniesie niż pytacz.




--
pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Wed Jan 27, 2016 4:45 pm   



W dniu 2016-01-27 o 16:33, tadeuszwajda@hotmail.com pisze:
Quote:
On Wednesday, January 27, 2016 at 4:12:46 PM UTC+1, Mario wrote:
W dniu 2016-01-27 o 15:31, Tornad pisze:
On Wednesday, January 27, 2016 at 2:50:03 PM UTC+1, Mario wrote:

Brawo, zagladnales gdzie trzeba i uscisliles moje spostrzeżenia i pomysl.

Śmieszny jesteś. Nie musiałem nigdzie zaglądać. 25 lat temu używałem
diodę krzemową (z rezystorem) do ładowania bateryjki 3,6 V z napięcia
VCC, a diodę germanową do zasilania pamięci SRAM z tej bateryjki. W
zasilaczu używam do orientacyjnej detekcji obecności napięcia 5V diodę
4148 w szereg z rezystorem :)

No i oto chodzilo. Ze swego doświadczenia wiem, ze mało kto te wlasciwosc
wykorzystuje.

Nie wiem w jakim środowisku się obracasz.

No wybacz, nie doceniłem Cie. Ale skoro rzeczywiście uzywales tej diody 4148
to dlaczego byles taki chytry i nie napisales tego w odpowiedzi Pytajnikowi?


Bo osobnik znany jako platformowe głupki nie potrafi dobrze zdefiniować
problemu. Gdyby podał jaką tolerancję napięcia ma to badać, czy tylko
przypadek obniżenia czy też przekroczenia itd, to można by coś
zaproponować A tak ma spektrum pomysłów od diody do komparatora
okienkowego, czy procka z przetwornikiem A/C. Gdy zaczniesz go dociskać
żeby podał szczegóły to cię zbluzga. Wiele osób próbowało mu pomóc i
chyba nikt nie miał miłych wspomnień.
A głos zabrałem gdy się zrobiła dyskusja bardziej ogólna i być może
przeczyta ją ktoś, kto z niej więcej wyniesie niż pytacz.


--
pozdrawiam
MD

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jaki prosty wskaźnik do pomiaru stabilności napięcia 5V w układach elektronicznych?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map