Jak zorganizować trwałe połączenia w panelu zbiorczym z 8 żyłkami na jedno gniazdko?

Głowie się nad pewnym problem jakim jest zebranie kilkudziesięciu
sygnałów na skrętce w topologii drzewa w jedno miejsce, pół biedy by
było to po jednej żyłce ew. parze ale u jest tego miejscami 4 do 8 sztuk.

I teraz kombinuję jak to podłączyć by raz było w miarę trwałe (skręcenie
przewodów odpada) łatwe w modyfikacji.

Myślałem nad patch panelem 8p8c jednak nie bardzo to widze (braki
wiedzy) jak miałbym np do jednego gniazdka podłączyć dajmy na to 10
innych przewodów. Czy trzeba by ręcznie "drutować" wszystkie gniazdka z
tyłu? na ile to trwałe i proste?

Jakiekolwiek zaciskowe nie wchodzą w grę, nawet z blaszkami, za dużo
zaciskania za mało stabilne. Listwy kołkowe były by fajne gdyby nie
czarna wizja zaciskania wsuwki na żyle z przewodu skrętki (nie daje się,
jest zbyt luźne).

Krone?

Krone?

On 9 Lut, 09:53, Osadnik <osadnik....@wp.pl> wrote:
Głowie się nad pewnym problem jakim jest zebranie kilkudziesięciu
sygnałów na skrętce w topologii drzewa w jedno miejsce, pół biedy by
było to po jednej żyłce ew. parze ale u jest tego miejscami 4 do 8 sztuk.

I teraz kombinuję jak to podłączyć by raz było w miarę trwałe (skręcenie
przewodów odpada) łatwe w modyfikacji.

Myślałem nad patch panelem 8p8c jednak nie bardzo to widze (braki
wiedzy) jak miałbym np do jednego gniazdka podłączyć dajmy na to 10
innych przewodów. Czy trzeba by ręcznie "drutować" wszystkie gniazdka z
tyłu? na ile to trwałe i proste?

Jakiekolwiek zaciskowe nie wchodzą w grę, nawet z blaszkami, za dużo
zaciskania za mało stabilne. Listwy kołkowe były by fajne gdyby nie
czarna wizja zaciskania wsuwki na żyle z przewodu skrętki (nie daje się,
jest zbyt luźne).

Można zrobić własny patch panel, gdzie gniazda wlutowane połączone
byłyby już na PCB.
A może wrócić do sprawdzonej technologii połączeń owijanych? Da się
kupić jeszcze do tego panele i narzędzia?

Krone?

Jest dobre jak się łączy żyły 1-1. Połączenie "kilkudziesięciu"... no to
powodzenia.

Poza tym to się nadaje do łączenia przewodów telefonicznych, gdzie cały
czas masz napięcie 48V

da się rozszyć, po prostu zużyjesz więcej zacisków

No można... np. górne łączysz mostkami wbijając po dwie w szczelinę...

Może podróbki cierpią na jakieś wady.

Użytkownik "Mirek" <i_tak@zaspamowany.adres> napisał w wiadomości
Może podróbki cierpią na jakieś wady.
Możliwe, ale widać wszyscy używają podróbek, bo sam byłem świadkiem
"przeszywania" w szafach tepe ("pomiary" już nie pomagały )

no to ewidentnie jakiś problem z tymi konkretnymi łączówkami (a może
również, albo przede wszystkim, ze szczelnością szafy). Widziałem wiele
niskonapięciowch instalacji łączonych na kronach i nie było problemów -
zresztą niby skąd miały być, takie złącze nie różni się wiele od złącza

śrubowego w którym przesuwa się "nożyk" albo od szybkozłączek na PCB (od
tego ostatniego ma większą siłę nacisku)

Może podróbki cierpią na jakieś wady.

Możliwe, ale widać wszyscy używają podróbek, bo sam byłem świadkiem
"przeszywania" w szafach tepe ("pomiary" już nie pomagały )

Po paru przeszyciach roznie moze byc z ta sila.

Tam jest taka serwisowa wtyczka do wpinania w srodek - ale czy przy
okazji nie rozlacza obwodu ?

no to ewidentnie jakiś problem z tymi konkretnymi łączówkami (a może
również, albo przede wszystkim, ze szczelnością szafy)

. Widziałem wiele
niskonapięciowch instalacji łączonych na kronach i nie było problemów -

wchpikus wrote:
Krone?

Jest dobre jak się łączy żyły 1-1. Połączenie "kilkudziesięciu"...
no to powodzenia.
Poza tym to się nadaje do łączenia przewodów telefonicznych, gdzie
cały czas masz napięcie 48V - jak coś się utleni to przebije, a w
przypadku mniejszych napięć są już problemy (zwłaszcza te łączówki z
rozłącznymi stykami).
[...]

Zasadniczo nie masz racji KRONE standardowo stosowany jest w
teletransmisji, gdzie poziomy napięć sygnałów są przynajmniej o rząd
wielkości niższe.