RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak zbudowana jest żarówka choinkowa, która po przepaleniu robi zwarcie?

Głupie pytanie: jak działa żarówka choinkowa?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak zbudowana jest żarówka choinkowa, która po przepaleniu robi zwarcie?

Goto page 1, 2, 3  Next

Jarek P.
Guest

Tue Jan 04, 2005 10:13 am   



Takie głupie pytanie mnie gnębi: jak wykonana jest typowa żarówka
choinkowa, a konkretnie co powoduje, że ona po przepaleniu daje
zwarcie na swoich wyprowadzeniach? Sekcja przepalonego egzemplarza
wykazała, że doprowadzenia żarnika owinięte są... czymś. Ale co to
jest i w jaki sposób powoduje taką reakcje na przepalenie? Wyjaśni
ktoś?

J.

strOOs
Guest

Tue Jan 04, 2005 10:31 am   



Użytkownik "BartMan" <newsRE_MO_VE@bartman.prv.pl> napisał w wiadomości
news:crdr66$m1b$2@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:


Jarek P. napisał(a):
Takie głupie pytanie mnie gnębi: jak wykonana jest typowa żarówka
choinkowa, a konkretnie co powoduje, że ona po przepaleniu daje
zwarcie na swoich wyprowadzeniach? Sekcja przepalonego egzemplarza
wykazała, że doprowadzenia żarnika owinięte są... czymś. Ale co to
jest i w jaki sposób powoduje taką reakcje na przepalenie? Wyjaśni
ktoś?

No mnie sie zawsze wydawalo, ze to zwykla zarowka malej mocy. Nie rozumiem
jakie zwarcie.
Ja mialem zawsze rozwarcie, a poniewaz zarowki sa polaczone szeregowo, to
w miejsce przepalonej wstawialem drucik i choinka hulala znowu.

Moga byc laczone na 2 sposoby - szeregowo lub rownolegle - ta pierwsza opcja
czesciej...

horhe
Guest

Tue Jan 04, 2005 10:33 am   



BartMan napisał(a):
Quote:


Jarek P. napisał(a):

Takie głupie pytanie mnie gnębi: jak wykonana jest typowa żarówka
choinkowa, a konkretnie co powoduje, że ona po przepaleniu daje
zwarcie na swoich wyprowadzeniach? Sekcja przepalonego egzemplarza
wykazała, że doprowadzenia żarnika owinięte są... czymś. Ale co to
jest i w jaki sposób powoduje taką reakcje na przepalenie? Wyjaśni
ktoś?
Z mojej obserwacji wynika, że styki są spręzynujące, i normalnie

świecący żarnik trzyma dwie blaszki powiedzmy blisko siebie.
Wmomencie przepalenia żarnika blaszki troszke oddalają się od siebie i
wtedy następuje zwarcie poprzez właśnie ten zewnetrzny "kłębuszek"Smile
Quote:
No mnie sie zawsze wydawalo, ze to zwykla zarowka malej mocy. Nie
rozumiem jakie zwarcie.
Ja mialem zawsze rozwarcie, a poniewaz zarowki sa polaczone szeregowo,
to w miejsce przepalonej wstawialem drucik i choinka hulala znowu.
A rozwarcie występuje przy zwykłych, klasycznych żarówkach, natomiast

Jarek pisze o
porządnych chińskich, choinkowych żaróweczkach;)Wink
Pozdrawiam

BartMan
Guest

Tue Jan 04, 2005 10:36 am   



Jarek P. napisał(a):
Quote:
Takie głupie pytanie mnie gnębi: jak wykonana jest typowa żarówka
choinkowa, a konkretnie co powoduje, że ona po przepaleniu daje
zwarcie na swoich wyprowadzeniach? Sekcja przepalonego egzemplarza
wykazała, że doprowadzenia żarnika owinięte są... czymś. Ale co to
jest i w jaki sposób powoduje taką reakcje na przepalenie? Wyjaśni
ktoś?

No mnie sie zawsze wydawalo, ze to zwykla zarowka malej mocy. Nie
rozumiem jakie zwarcie.
Ja mialem zawsze rozwarcie, a poniewaz zarowki sa polaczone szeregowo,
to w miejsce przepalonej wstawialem drucik i choinka hulala znowu.

--
Pozdrawiam,
BartMan

-=odpisujac usun re_mo_ve z mojego adresu=-

Pablo C
Guest

Tue Jan 04, 2005 10:47 am   



Potwierdzam. Jak się przepali jedna to lampki dalej świecą ale ciut
jaśniej. Jak się wyciągnie spaloną to cały szereg lampek gasnie. Ale jak
to pingpongi wymyślili tego nie wiedzą nawet najstarsi indianie.

PC

Jarek P.
Guest

Tue Jan 04, 2005 11:00 am   



"horhe" <horhe_NIE_DZIEKI@NIE.MUSZE.NIC.POWIEKSZAC.pl> wrote in
message news:crdrmj$h01$1@nemesis.news.tpi.pl...

Quote:
Z mojej obserwacji wynika, że styki są spręzynujące, i normalnie
świecący żarnik trzyma dwie blaszki powiedzmy blisko siebie.
Wmomencie przepalenia żarnika blaszki troszke oddalają się od siebie
i
wtedy następuje zwarcie poprzez właśnie ten zewnetrzny "kłębuszek"Smile

Tak to własnie wygląda, ale przyjrzyj się, tam naprawdę nie wygląda na
to, żeby tedoprowadzenia żarnika były ściągnięte żarnikiem i po jego
przepaleniu się rozchylały. Żarnik jest luźno do nich doczepiony, a to
coś dość ściśle owinięte naokoło jego nóżek. Zastanawiałem się raczej
nad jakimis sztuczkami typu udar termiczny przy przepalaniu żarówki
topi warstwę izolacji na tym kłębuszku.

Quote:
A rozwarcie występuje przy zwykłych, klasycznych żarówkach,
natomiast
Jarek pisze o
porządnych chińskich, choinkowych żaróweczkach;)Wink

O własnie Smile
Własnie o tych, co to wszystkie certyfikaty bezpieczeństwa mają za
sobą, są i wodoszczelne i dopuszczone do stosowania outdoor, w
deszczu, sniegu, błocie Smile)))

J.

Tomasz FANGRAT
Guest

Tue Jan 04, 2005 11:04 am   



Quote:
Potwierdzam. Jak się przepali jedna to lampki dalej świecą ale ciut
jaśniej.
Więc za jakis czas przepala się następna i świecą jeszcze jasniej

a potem to juz lawinowo
kiedyś nie chciało mi sie na choince w robocie wymienić jednej żarówki
jak przyszliśmy następnego dnia to wszystkie były uwalone.

Jak się wyciągnie spaloną to cały szereg lampek gasnie. Ale jak
Quote:
to pingpongi wymyślili tego nie wiedzą nawet najstarsi indianie.

PC


Mister
Guest

Tue Jan 04, 2005 11:24 am   



Ten "drucik" owiniety wokół doprowadzeń do żarnika pokryty jest takim
specjalnym izolatorem np pewnym tlenkiem, który nie przewodzi prądu dla
napięć znamionowych żarówki.

W momencie przepalenia żarnika powstanie napięcie na doprowadzeniach równe w
przybliżeniu napięciu sieciowemu. To powoduje przepalenie wspomnianego
izolatora i trwałe zwarcie.
Komplet wiec dalej świeci ale poszczególne żarówki zasilane są już wiekszym
napięciem stąd po pewnym czasie lawinowe uszkodzenie. Dlatego należy
przepalone żarówki wymieniać!!!
Mister

Mister
Guest

Tue Jan 04, 2005 11:26 am   



Quote:
jaśniej. Jak się wyciągnie spaloną to cały szereg lampek gasnie. Ale jak
to pingpongi wymyślili tego nie wiedzą nawet najstarsi indianie.

Dodam, że ten patent jest stary jak świat. I nie sądzę że wymyślili to
Chińczycy.

Mister

Piotr Gałka
Guest

Tue Jan 04, 2005 11:29 am   



Użytkownik "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:crdt0h$537$1@news.mch.sbs.de...
Quote:
Zastanawiałem się raczej
nad jakimis sztuczkami typu udar termiczny przy przepalaniu żarówki
topi warstwę izolacji na tym kłębuszku.

Mi się zawsze wydawało że to napięcie robi całą robotę.
Normalnie jest parę Voltów, a jak się przepali to 230V.
Trzeba tylko coś, co się nie przebije przy 10V, a na pewno przebije
(na zwarcie) przy 230V.
To chyba dość duża różnica, aby dało się to zrobić.
P.G.

Jacek Maciejewski
Guest

Tue Jan 04, 2005 11:31 am   



Quote:
Sekcja przepalonego egzemplarza
wykazała, że doprowadzenia żarnika owinięte są... czymś.

W chwili przepalenia się żarnika na jego końcówkach występuje pełne
napięcie sieci. Wtedy to "coś" na końcówkach trwale je zwiera, może
przez przetopienie, może przez przebicie. Co, nikt tego jeszcze nie
próbował obejrzeć pod mikroskopem?? Nie wierzę... Smile
--
Jacek

Jarek P.
Guest

Tue Jan 04, 2005 11:41 am   



"Mister" <wojpie@wywal_to.poczta.onet.pl> wrote in message
news:crduej$c58$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
Ten "drucik" owiniety wokół doprowadzeń do żarnika pokryty jest
takim
specjalnym izolatorem np pewnym tlenkiem, który nie przewodzi prądu
dla
napięć znamionowych żarówki.

W momencie przepalenia żarnika powstanie napięcie na doprowadzeniach
równe w
przybliżeniu napięciu sieciowemu. To powoduje przepalenie
wspomnianego
izolatora i trwałe zwarcie.
Komplet wiec dalej świeci ale poszczególne żarówki zasilane są już
wiekszym
napięciem stąd po pewnym czasie lawinowe uszkodzenie. Dlatego należy
przepalone żarówki wymieniać!!!

I już wszystko jasne, grupa jak zwykle niezawodna :-)

A co do lawinowego powiela... TFU! przepalania żarówek - w tych
łańcuchach lampek zawsze jest wstawiana jedna żarówka bezpiecznikowa.
Tyle, że niestety zwykle jest ona dla odróżnienia biała i taka dość
brzydka. A ponieważ to w połączeniu z resztą żarówek w wymazonym
kolorze "blu" razi - natychmiast jest przez userów wymieniana na
zwykłą, zwłaszcza że na opakowaniu żadnej informacji o tym, że ona być
musi nie ma. Skutek jest taki, że jak już dojdzie do takiego
lawinowego przepalania, kończy się to różnie. Czasem przepaleniem
któregoś zwieradełka, czasem przepaleniem choinki... ;-)

J.

Greg
Guest

Tue Jan 04, 2005 11:47 am   



to jest prosty sposob:)
druciki zarnika sia dosyc scisle owiniete cienkim przewodem z izolacji
w chwili przelalenia sie zarnika, napeicie na drucikach siega 220V zamiast
normalnie kilku..kilkunastu, zatem ta cienka izolacja sie przepala,
powodujac zwarcie.. a caly lancuch swieci dalej, nieco jasniej, i nastepne
przelpaleni bedzie szybciej i szybciej.....bo wzrasta prad w ukladzie..
jedna z zaroweczek nei ma takeigo drucika, ew gdzies jest slabsze ogniwo,
coby w chwili przepalenia wszystkich zaroweczek nei zewrzec obwodu...a nawet
jakby zewrzec, to drucik jest wystarczajaco cienki, by go przepalic...

----------------------------------------------------------------------------
------------------------------
Grzegorz Kasprowicz, AB Department, CERN, CH-1211 Geneva 23
office: 37 R-004, phone: +41 22 76 72584, fax: +41 22 76 78200
mailto: Grzegorz.Kasprowicz@cern.ch

"

BartMan
Guest

Tue Jan 04, 2005 12:17 pm   



Mister napisał(a):
Quote:
Dodam, że ten patent jest stary jak świat. I nie sądzę że wymyślili to
Chińczycy.
No, sekunde, bo to ich cywilizacja jest jedna ze starszych na ziemi Wink

oni nawet proch wymyslili, duzo przed nami "cywilizowanymi"
europejczykami...

--
Pozdrawiam,
BartMan

-=odpisujac usun re_mo_ve z mojego adresu=-

zoltan
Guest

Tue Jan 04, 2005 12:18 pm   



Użytkownik "Jarek P."

czymś. Ale co to
Quote:
jest i w jaki sposób powoduje taką reakcje na przepalenie? Wyjaśni
ktoś?

To "coś" to zgrafityzowane płótno albo plecionka z włókien grafitowych..

Jak to działa?
Po prostu szmatka ma nieco wiekszą rezystancję od żarnika żaróweczki - w
momencie jej przepalenia "płócienko" przejmuje przewodzenie prądu
umozliwiajac dalsze świecenie zestawu (ale już z nieco mniejszą mocą - czyli
ciemniej)... Kilka spalonych, ale przewodzących, żarówek bardzo obniza
intensywność swiecenia lampek i wymagaja wymiany. Jedna, dwie nie
przeszkadzają.

Mam (wciąż sprawne i uzywane co roku!) bardzo archaiczne zabytkowe lampki
choinkowe OSRAM (sprzed wojny) o długości żarówek ok. 10cm i w kształcie
świeczek.

Tam rurka, w której znajdują się doprowadzenia prądu do żarnika, wypełniona
jest w części grubokrystalicznym zapewne grafitem (albo węglikiem krzemu -
sylitem) zabezpieczonym ceramiczną "zatyczką" . Oczywiście wypełnienie
znajduje się w okolicy rurki pompowej tuż przy gwintowanym cokole a nie w
samym balonie żarówki.

Pzdr. ZoltAn

Goto page 1, 2, 3  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak zbudowana jest żarówka choinkowa, która po przepaleniu robi zwarcie?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map