RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak uruchomić lokalny serwer na VirtualBoxie do testów z urządzeniami GPRS?

NTG ale może...

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak uruchomić lokalny serwer na VirtualBoxie do testów z urządzeniami GPRS?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Next

Marek
Guest

Fri Jun 16, 2017 7:45 pm   



On Fri, 16 Jun 2017 20:59:01 +0200, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
ja. Pozwoli system odmontowac, czy powie, ze uzywana ?

tak

Quote:
A w razie odlaczenia na sile ... scrashuje program szybko ?

tak, ale tylko gdy nie była załadowana cała a program (ld.so) poprosi
o resztę.

--
Marek

Guest

Fri Jun 16, 2017 8:24 pm   



W dniu piątek, 16 czerwca 2017 19:41:18 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Quote:
Dnia Fri, 16 Jun 2017 18:45:24 +0200, Marek napisał(a):
On Fri, 16 Jun 2017 13:25:58"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Po co zapisywac na dysk, skoro te dane juz na dysku sa, w pliku, z
ktorego zaladowalismy ?
Czy linux tak robi z bibliotekami, to nie moge sie doczytac.

Nie rozumiem kontekstu pytania. Biblioteki .so używają mmap. Text
jest mapowany w przestrzeń (wirtualną) pamięci każdego procesu, który
wymaga kodu danej biblioteki. W ten sposób oszczędza się ram
(wykonywalny), mimo że jest kilka procesow, każdemu się wydaje, że
ładuje konieczny fragment kodu biblioteki w swoją przestrzeń adresową
ale de facto kernel ta prywatną przestrzeń mapuje w jeden adres
fizyczny, gdzie zaladowano bibliotekę.

No to kontekst jest taki, ze jesli ktos uwaza, ze plik swap pozwola mu
uwolnic RAM, bo nieuzywane biblioteki system zrzuci na dysk,
ten IMO sie myli, bo system nigdy ich do swapa nie zrzuci, bo po co,
skoro juz sa w pliku na dysku ?

Czy zakładasz ze ten kod nigdy wykonany nie był?
Bo w zaurusie scenariusz byl taki ze on sie bootował, zuzywal prawie caly ram, potem po wlaczeniu swapa ten swap sie zapelnial pi*oko w polowie (jakies 32MB) a pamieci na bufory/free bylo podobnie (okolo 32MB).

Quote:
Tylko wywalic z pamieci rzeczywistej (tzn uzyc strone do innego celu,
moze wyzerowac), w razie potrzeby sie zaladuje ponownie z pliku.


Tylko po co?
Skoro ten kod byl wykorzystywany albo raz po stacie albo na tyle okazjonalnie ze nie bylo to uciazliwe dla karty?

Quote:
I swap w tym przypadku nic nie daje.


W zaurusue dawało/daje (nie korzystałem od paru lat, ale w szufladzie leży...)

Quote:
Tylko znow spytam o relokacje - jesli da sie napisac biblioteke tak,
ze nie trzeba zmieniac zadnego adresu w programie, to swietnie.
Gorzej jak procesor na to nie pozwala, i przy zaladowaniu pod
konkretny adres trzeba zmienic adresy w kodzie.
To wtedy mmap nie wystarczy.

http://eli.thegreenplace.net/2011/08/25/load-time-relocation-of-shared-libraries



Przedpiścy chodziło o to ze biblioteki są mapowane i praktycznie mając 10 programów i kazdy korzysta z biblioteki 1MB tak naprawde mamy zajęte 1MB realnie plus jakieś dodatkowe kilobajty/megabajty na dodatkowe dane w rodzaju miejsca roboczego biblioteki (bo np. jakies dane robocze trzeba zapisac ale nie jest dobrze ich współdzielić), choc tu trudno sie spierac czy to dane biblioteki czy programu (np. jakiś klucz ssh, bufor do komunikacji itp..)

Guest

Fri Jun 16, 2017 8:27 pm   



W dniu piątek, 16 czerwca 2017 18:46:06 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
Quote:
On Fri, 16 Jun 2017 13:25:58 +0200, "J.F."
jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Po co zapisywac na dysk, skoro te dane juz na dysku sa, w pliku, z
ktorego zaladowalismy ?
Czy linux tak robi z bibliotekami, to nie moge sie doczytac.

Nie rozumiem kontekstu pytania. Biblioteki .so używają mmap. Text
jest mapowany w przestrzeń (wirtualną) pamięci każdego procesu, który
wymaga kodu danej biblioteki. W ten sposób oszczędza się ram
(wykonywalny), mimo że jest kilka procesow, każdemu się wydaje, że
ładuje konieczny fragment kodu biblioteki w swoją przestrzeń adresową
ale de facto kernel ta prywatną przestrzeń mapuje w jeden adres
fizyczny, gdzie zaladowano bibliotekę.


Jarosławowo chodzi o to ze jesli biblioteka zawiera 100 funkcji i 20 z nich jest wykorzystywane często, 20 jednokrotnie przy bootowaniu systemu a 60 nie wykorzystywane wcale to fajnie bylo by aby te pierwsze 20 bylo w ram, drugie 20 w swap a te 60 aby siedziało na dysku.


Albo jeszcze lepiej jakby te drugie 20 też mogło być wykasowane z ram.

W praktyce tak sie dzieje ale tylko jak program korzystajacy z biblioteki sie skonczy. Ale jak sie nie kończy (init, jakiś demon) to cała biblioteka okupuje ram/swap.

J.F.
Guest

Sat Jun 17, 2017 12:25 am   



Dnia Fri, 16 Jun 2017 21:41:56 +0200, Marek napisał(a):
[quote]On Fri, 16 Jun 2017 19:41:34 +0200, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
No to kontekst jest taki, ze jesli ktos uwaza, ze plik swap pozwola mu
uwolnic RAM, bo nieuzywane biblioteki system zrzuci na dysk,
ten IMO sie myli, bo system nigdy ich do swapa nie zrzuci, bo po co,
skoro juz sa w pliku na dysku ?

Zależy jak biblioteki były zbudowane. Po drugie swapowane są strony a
nie całe "biblioteki". Czy strona jest swapowalna decyduje o tym
kilka czynników.
Biblioteki skompilowane bez -fPIC mogą być swapowane bo nie są

Marek
Guest

Sat Jun 17, 2017 6:40 am   



On Sat, 17 Jun 2017 02:25:40 +0200, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
O w morde - narzekamy na innych, a readline ma 2MB ?
Co tam robia te dwa segmenty dirty ?

J.F. zaczynas odkrywać Linuxa? Myślę, że jakieś minimum 20 lat za
późno....

--
Marek

w systemie siła 'POPIS/E
Guest

Sat Jun 17, 2017 10:34 am   



Quote:
J.F. zaczynas odkrywać Linuxa? Myślę, że jakieś minimum 20 lat za
późno....

weź wyjaśnij wszystkim na czym polega i skąd się wziął w "środowisku"
zakaz pisania dokumentacji do kodu?

J.F.
Guest

Sat Jun 17, 2017 8:34 pm   



Dnia Sat, 17 Jun 2017 08:40:47 +0200, Marek napisał(a):
Quote:
On Sat, 17 Jun 2017 02:25:40 +0200, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
O w morde - narzekamy na innych, a readline ma 2MB ?
Co tam robia te dwa segmenty dirty ?

J.F. zaczynas odkrywać Linuxa? Myślę, że jakieś minimum 20 lat za
późno....

Mialem z nim stycznosc i 20 lat temu, ale w szczegoly nie wchodzilem.
A i linux intensywnie sie zmienial.
Ale pewne ogolne zasady bowiazuja nadal.

Tym niemniej ... linuxiarze narzekali na rozdmuchane programy
windowsowe, a tu jedna funkcja ... nie doczytalem sie, nie ma 2MB.
Tylko 250KB ... tez duzo, Atari mial mniej, a robil duzo wiecej :-)

Ale zrodla juz ponad 2MB - ciekawe co oni tam nacpali :-)

Za to ciakawi mnie ten segment do zapisu, i drugi dirty ...

J.

Mirek
Guest

Sat Jun 17, 2017 8:53 pm   



On 17.06.2017 22:34, J.F. wrote:

Quote:
Tym niemniej ... linuxiarze narzekali na rozdmuchane programy
windowsowe

Ale to chodziło raczej nie o wielkość kodu ale o to, że każdy program
miał ambicję być kombajnem, zamiast skupić się na tym, do czego był
przeznaczony.

--
Mirek.

J.F.
Guest

Sat Jun 17, 2017 9:37 pm   



Dnia Sat, 17 Jun 2017 22:53:03 +0200, Mirek napisał(a):
Quote:
On 17.06.2017 22:34, J.F. wrote:
Tym niemniej ... linuxiarze narzekali na rozdmuchane programy
windowsowe

Ale to chodziło raczej nie o wielkość kodu ale o to, że każdy program
miał ambicję być kombajnem, zamiast skupić się na tym, do czego był
przeznaczony.

O wielkosc kodu i danych.
K***, 4GB ram, a windows swapuje ... a robi przy tym to samo, co
kiedys na 4MB :-)

J.

Marek
Guest

Sat Jun 17, 2017 9:52 pm   



On Sat, 17 Jun 2017 22:34:43 +0200, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Za to ciakawi mnie ten segment do zapisu, i drugi dirty ...

https://stackoverflow.com/questions/33027341/shared-dirty-vs-private-dirty-in-shared-memory

Kiedyś było lrpsze narzędzie do analizy pamięci procesów: exmap. Nie
wiem czy jeszcze jest supportowan i wspiera współczesne jądra.

--
Marek

Marek
Guest

Sat Jun 17, 2017 9:57 pm   



On Sat, 17 Jun 2017 22:34:43 +0200, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Tylko 250KB ... tez duzo, Atari mial mniej, a robil duzo wiecej Smile

Serio, chcesz porównywać readline z Atari? Chyba, że wyciągasz taki
wniosek że statystyk, z których wynika, że 95% administratorów z
kilkuletnim stażem nie umie korzystać w pełni z readline chociażby w
bashu. Wtedy fakt, może się wydawać, że Atari więcej robi niż
readline.

--
Marek

J.F.
Guest

Sat Jun 17, 2017 10:03 pm   



Dnia Sat, 17 Jun 2017 23:52:11 +0200, Marek napisał(a):
Quote:
On Sat, 17 Jun 2017 22:34:43 +0200, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Za to ciakawi mnie ten segment do zapisu, i drugi dirty ...

https://stackoverflow.com/questions/33027341/shared-dirty-vs-private-dirty-in-shared-memory

Nie Marku, to nic nie wyjasnia.
Mnie interesuje co to za dane sa zapisywane w dzielonej bibliotece.


J.

J.F.
Guest

Sat Jun 17, 2017 10:18 pm   



Dnia Sat, 17 Jun 2017 23:57:35 +0200, Marek napisał(a):
Quote:
On Sat, 17 Jun 2017 22:34:43 +0200, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Tylko 250KB ... tez duzo, Atari mial mniej, a robil duzo wiecej :-)

Serio, chcesz porównywać readline z Atari?

Edytor linii tekstu.
To w Atari byl wieloliniowy edytor :-)

Quote:
Chyba, że wyciągasz taki
wniosek że statystyk, z których wynika, że 95% administratorów z
kilkuletnim stażem nie umie korzystać w pełni z readline chociażby w
bashu. Wtedy fakt, może się wydawać, że Atari więcej robi niż
readline.

Widac dokumentacja kiepska.
Albo za dluga :-)

J.

Piotr Dmochowski
Guest

Sun Jun 18, 2017 8:20 am   



W dniu 2017-06-16 o 19:41, J.F. pisze:
Quote:
No to kontekst jest taki, ze jesli ktos uwaza, ze plik swap pozwola mu
uwolnic RAM, bo nieuzywane biblioteki system zrzuci na dysk,
ten IMO sie myli, bo system nigdy ich do swapa nie zrzuci, bo po co,
skoro juz sa w pliku na dysku ?
Tylko wywalic z pamieci rzeczywistej (tzn uzyc strone do innego celu,
moze wyzerowac), w razie potrzeby sie zaladuje ponownie z pliku.

I swap w tym przypadku nic nie daje.

Myślę że jednak daje, ale trzeba spojrzeć na to w szerszej perspektywie.

Żeby uruchomić program trzeba sprawdzić czy pliki są w porządku, czy są
odpowiednie uprawnienia, zapisać w logu informacje o dostępie czy jakieś
statystyki, może jest jakiś antywirus który dokłada swoje skanowanie
etc. Jak już się sprawdzi taki plik i wpuści "do środka" to szkoda czasu
na to żeby za chwilę go wyrzucić z pamięci, a za dwie chwilę większość
zabawy zaczynać od początku. Mając swapa minimalizujemy narzut na
uruchomienie programu.
Zakładając że jednak za każdym razem doczytujemy zawartość z pliku
musimy zadbać o jego niezmienność w trakcie jego użytkowania, czyli mamy
dodatkowy mechanizm który komplikuje system i zabiera czas oraz
zachowanie a la Windows, gdzie nie można zrobić aktualizacji bez
restartu komputera. Co prawda taka niezmienność teoretycznie upraszcza
procedurę ponownego ładowania do pamięci i narzut jest mniejszy niż za
pierwszym razem, ale dochodzi nam narzut pilnowania niezmienności pliku
i ryzyko że z powodu dziurawego zabezpieczenia wstrzykujemy złośliwy kod.

Podobnie jest np. z wysyłaniem zapytań do bazy danych. Każdy ogarnięty
programista otwiera połączenie do bazy, robi zapytania a na koniec
zamyka połączenie. Programowanie w stylu połączenie - zapytanie -
rozłączenie to marnowanie czasu i zasobów oraz ślamazarne działanie
programu.

Myślę że jak się weźmie pod uwagę koszty pamięci vs ryzyko i koszt
wynikający z komplikacji systemu to okaże się że swap nie jest taki zły.
--
Pozdrawiam
Piotrek

Guest

Sun Jun 18, 2017 4:57 pm   



W dniu niedziela, 18 czerwca 2017 10:20:39 UTC+2 użytkownik Piotr Dmochowski napisał:
Quote:
W dniu 2017-06-16 o 19:41, J.F. pisze:
No to kontekst jest taki, ze jesli ktos uwaza, ze plik swap pozwola mu
uwolnic RAM, bo nieuzywane biblioteki system zrzuci na dysk,
ten IMO sie myli, bo system nigdy ich do swapa nie zrzuci, bo po co,
skoro juz sa w pliku na dysku ?
Tylko wywalic z pamieci rzeczywistej (tzn uzyc strone do innego celu,
moze wyzerowac), w razie potrzeby sie zaladuje ponownie z pliku.

I swap w tym przypadku nic nie daje.

Myślę że jednak daje, ale trzeba spojrzeć na to w szerszej perspektywie.
Żeby uruchomić program trzeba sprawdzić czy pliki są w porządku, czy są
odpowiednie uprawnienia, zapisać w logu informacje o dostępie czy jakieś
statystyki, może jest jakiś antywirus który dokłada swoje skanowanie
etc. Jak już się sprawdzi taki plik i wpuści "do środka" to szkoda czasu
na to żeby za chwilę go wyrzucić z pamięci, a za dwie chwilę większość
zabawy zaczynać od początku. Mając swapa minimalizujemy narzut na
uruchomienie programu.
Zakładając że jednak za każdym razem doczytujemy zawartość z pliku
musimy zadbać o jego niezmienność w trakcie jego użytkowania, czyli mamy
dodatkowy mechanizm który komplikuje system i zabiera czas oraz
zachowanie a la Windows, gdzie nie można zrobić aktualizacji bez
restartu komputera. Co prawda taka niezmienność teoretycznie upraszcza
procedurę ponownego ładowania do pamięci i narzut jest mniejszy niż za
pierwszym razem, ale dochodzi nam narzut pilnowania niezmienności pliku
i ryzyko że z powodu dziurawego zabezpieczenia wstrzykujemy złośliwy kod.


To jest chyba jedno z podstawowych założeń.
Ładujemy program, działa. Nie kończymy go. Działa se w tle i cos tam robi.
W miedzyczasie wymieniamy biblioteke, uruchamiamy drugi program. ten sam albo inny.
W tym czasie poprzedni nadal działa.
Gasimy ten pierwszy i uruchamiamy na nowo. Jak biblioteka kompatybilna to znowu zadziała.

I mamy uaktualniona biblioteke bez restartu czy potrzeby gaszenia tego pierwszego programu. jakby nam zależało to możemy go nie gasić wcale.


Quote:
Podobnie jest np. z wysyłaniem zapytań do bazy danych. Każdy ogarnięty
programista otwiera połączenie do bazy, robi zapytania a na koniec
zamyka połączenie. Programowanie w stylu połączenie - zapytanie -
rozłączenie to marnowanie czasu i zasobów oraz ślamazarne działanie
programu.


Tu juz jest troche inaczej, ale to sporo filozofowania, starczy nadmienic że obie metody mają swoje zalety i wady.
Jedna pozwala zgrabnie dać sobie radę z przerwaniami transmisji sieci, hibernacją a druga pozwala na większą wydajność.


Quote:
Myślę że jak się weźmie pod uwagę koszty pamięci vs ryzyko i koszt
wynikający z komplikacji systemu to okaże się że swap nie jest taki zły.


Swap po prostu jest tani.
I raczej zawsze jest. Bo nawet na tym moim zaurusie bez problemu moglem podwoic lub potroić ilość pamięci za pomoca swapa.

Uruchamianie X-ów tam to juz był overkill ale jak sie juz uruchomiło i za duzo nie przełączało to i abiword czy ten prosty arkusz kalkulacyjny nawet działał.
Ale switchowanie sie albo uruchomienie czegoś wtle co cos robiło i robienie czegos ręcznie to juz nie zawsze wychodziło (chodzi o X-ksy).

W Qtopia bylo calkiem ok. Ale to długa historia i nie wiem czy komus potrzebna Smile

Goto page Previous  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak uruchomić lokalny serwer na VirtualBoxie do testów z urządzeniami GPRS?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map