Jarosław Sokołowski
Guest
Tue Mar 27, 2012 9:42 pm
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
Quote:
za to wali ostro któtkofalowym ultrafioletem. Nie wiem co na to te
żyjątka, ale duże dwunożne zawsze spieprzały równo zaraz po włączeniu
lampy deuterowej.
I to mnie właśnie powstrzymuje przed zbudowaniem takiego oświetlacza.
Mnie zdziwił sam pomysł użycia do tego celu lampy deuterowej. Jej zaletą
jest szerokie niepodziabane widmo. Poza tym same wady -- poczynając od tej,
że droga i nietrwała, więc droga do kwadratu. Nie wiem jak dokładnie jest
u tych żyjątek z fluorescencją w zależności od długości fali, podejrzewam,
że różnice są jednak mniejsze niż w parzącym działaniu na skórę ludzką.
krótkofalowy UV ma tu "wydajność" 10000 razy większą od tego najdłuższego.
Może jednak lepiej poświecić czymś mniej zjadliwym?
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Tue Mar 27, 2012 10:50 pm
Pan Mirek napisał:
Quote:
Z domowymi sposobami może być problem.
A smoła, lepik? - ktoś mi kiedyś coś takiego sasugerował, że smoła
przepuszcza ultrafiolet - sam w to wątpie, ale może to na coś naprowadzi.
Mogę sprawdzić. Ale to jak wyjdzie słońce, bo nie mam w domu źródła UV
(za to coś czarnego mi latem z dachu nakapało).
Natomiast jest tak, że te substancje *zminiejszają* odporność skóry na
ultrafiolet. Na przykład u robotników, którzy kładą asfalt na drogach.
Tak mi mówili ludzie z CIOP od monitoringu warunków bezpieczeństwa pracy.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Wed Mar 28, 2012 12:05 am
Pan Mirek napisał:
Quote:
Natomiast jest tak, że te substancje *zminiejszają* odporność skóry na
ultrafiolet.
No to raczej odbija a nie przepuszcza.
A nie, tu nie chodzi o odbijanie, tylko o przebywanie w oparach tych
śmierdzideł. Za to odbija dobrze beton. No i oczywiście śnieg -- w zimie
na śniegu poziom UV mocno wzrasta.
Quote:
Ciągnąc dalej temat to przypomniałem sobie, jak w pionierskich czasach
robiłem "fiolkę" (zwaną w niektórych kręgach "wykrywaczem staników"

)
na imprezy - a wtedy ciężko było z odpowiednimi do tego świetlówkami a i
budżet mocno ograniczony. Użyłem oczywiśćie zbitej rtęciówki, obudowa z
takiego wielkiego, bakelitowego wskaźnika tablicowego z półokrągłą
szybką. Szybka pokryta lakierem spirytusowym zabarwionym fioletowym
wkładem do długopisu. Efekt był bardzo ładny - nie można było zbyt długo
świecić (może to i dobrze dla zdrowia), bo lakier się nadtapiał.
Myślę, że można pokombinować z czymś mocno fioletowym... hmmm gencjana?
nadmanganian potasu? - czymś w końcu te świetlówki sa malowane.
Tu chyba chodzi wyłącznie o efekt -- skoro ma być ultrafioletowo, to
niech też będzie fioletowo. W każdej świetlówce wyładowanie świeci
głównie w UV, dopiero luminofor zamienia to na coś innego. Taka
imprezowa nie ma luminoforu, a lakier tylko podbarwia szczątkowe
światło. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo nigdy się nad tym głębiej
nie zastanawiałem.
Quote:
Nawet widziałem gdzieś żarówki z takim pokryciem sprzedawane jako
"ultrafioletowe - imprezowe".
Halogeny dają sporo UV, które przedostaje się przez kwarcową bańkę.
Reflektorki oświetleniowe mają filtr w przedniej szybie.
--
Jarek