Goto page Previous 1, 2, 3
Plumpi
Guest
Thu Feb 25, 2010 1:07 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnhobdbq.8e9.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Musiałem jakoś nieuważnie czytać, bo o tym natychmiastowym stawaniu
nie doczytałem. W tym miejscu warto zadać pytanie, jak *konkretnie*
ma chronić pompę bypas z kulowym zaworem, o którym była mowa?
Uściślę, że pompa wyłączana jest przez sterownik, a zawór kulowy
otwiera się ręcznie wajchą.
Tu skrót myślowy - chodzi o zawór kulowy, różnicowy, ten, który otwiera się
samoczynnie po zatrzymaniu pompy.
Często, choć niepoprawnie nazywany zaworem zwrotnym. Prawidłowo jest to
zawór kulowy, różnicowy.
Jarosław Sokołowski
Guest
Thu Feb 25, 2010 1:25 am
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Quote:
Bypass ma chronić pompę przed uderzeniem hydraulicznym - właśnie
żeby jej woda swoja bezwładnością nie kręciła.
Skąd to "uderzenie hydrauliczne"? Ktoś znienacka sypnął pod kocioł
zdrową szuflę koksu i pół tony wody w obiegu nagle dostało takiego
szwungu, że aż się łożyska w pompie zatarły?
Stopujemy pompę. Zgodnie z tym co Plumpi napisał cyrkulacja staje
natychmiast.
Musiałem jakoś nieuważnie czytać, bo o tym natychmiastowym stawaniu
nie doczytałem. W tym miejscu warto zadać pytanie, jak *konkretnie*
ma chronić pompę bypas z kulowym zaworem, o którym była mowa?
Uściślę, że pompa wyłączana jest przez sterownik, a zawór kulowy
otwiera się ręcznie wajchą.
[...część artystyczna -- wycięta...]
-- Jarek
PS:
Najbardziej sensowne zastosowanie pompy z bypasem można spotkać w starych
wielkich, "przedwojennych" instalacjach z grubych rur. Żeby w czymś takim
wystąpił obieg grawitacyjny, to trzeba dużej różnicy temperatur, więc
trzeba sporo wrzucić na ruszt. Ale jak się na rurze grubej jak ramię
palacza zrobi bypas zaworu, taki rurką trzyćwierciową z zamontowaną na
niej pompką, to można torchę roboty górnikom zaoszczędzić. W cieplejszych
okresach roku można zamknąć zawór, wymusić obieg i delikatnie popalać pod
kotłem.
Jarosław Sokołowski
Guest
Thu Feb 25, 2010 1:26 am
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Quote:
Są układy w których cyrkulacja staje, są samonapędzające. Bezwładność
zaś działa zawsze - tak więc na stanie w miejscu wirnika nie należy
nadmiernie liczyć.
Przecież to są pompy odśrodkowe! Na to, że taka pompa działa jak
maszyna odwracalna (np. turbina), nie tylko nie należy liczyć
nadmiernie, co w ogóle (asymetria wirnika daje pomijalny efekt).
Zawsze mają łopaty skośne i trochę odwracalnie chcą pracować -
porównywalnych obrotów oczywiście nie uzyskasz ale gwarancji
nieruchomego wirnika też nie ma. Trzeba się liczyć że coś pełzło będzie
- czyli jakieś minimalne prędkości obrotowe uznać za niedziałającą pompę.
Może i chcą, ale nie mogą. Bardziej niż na szóstkę w totku liczyć
na to nie można.
--
Jarek
Dariusz K. Ładziak
Guest
Fri Feb 26, 2010 1:45 am
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
PS:
Najbardziej sensowne zastosowanie pompy z bypasem można spotkać w starych
wielkich, "przedwojennych" instalacjach z grubych rur. Żeby w czymś takim
wystąpił obieg grawitacyjny, to trzeba dużej różnicy temperatur, więc
trzeba sporo wrzucić na ruszt. Ale jak się na rurze grubej jak ramię
palacza zrobi bypas zaworu, taki rurką trzyćwierciową z zamontowaną na
niej pompką, to można torchę roboty górnikom zaoszczędzić. W cieplejszych
okresach roku można zamknąć zawór, wymusić obieg i delikatnie popalać pod
kotłem.
I to jest główny powód stosowania pomp cyrkulacyjnych - kilkadziesiąt
watów pompy daje taką cyrkulacje dla której sporo kilowatów trzeba na
piecu dodać - ale da się w odpowiednio zrobionej instalacji wymusić
niezłe krążenie bez pompy. Inna sprawa że czasem strojenie takiej
instalacji a nawet rozruch to wyższa szkoła jazdy - znam instalację w
której przed zabudowaniem pompy trzeba było przy rozruchu w określonej
kolejności otwierać zawory na grzejnikach bo jedna gałąż po prostu nie
chciała sama z siebie zastartować... Z pompą i taniej i prościej.
--
Darek
Goto page Previous 1, 2, 3