RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak prawidłowo mierzyć napięcie z termopary w piecu do 700°C bez przewodów miedzianych?

Termopara - jak to używać

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak prawidłowo mierzyć napięcie z termopary w piecu do 700°C bez przewodów miedzianych?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Guest

Thu Dec 12, 2013 1:32 pm   



W dniu czwartek, 12 grudnia 2013 04:12:06 UTC+1 użytkownik sundayman napisał:
Quote:
A m�j dziadek spod Sosnowca str�ci� chujem odrzutowca. Tylko nie pisz �e oczywi�cie to radio lampowe by�o bardzo energooszcz�dne. Termopary maj� bardzo ma�� sprawno�� a lampa naftowa bardzo nisk� moc jako �r�d�o ciep�a. I tak dobrze �e nie napisa�e� ze �ar�wk� mo�na by�o zasili� �eby widniej by�o.



Pogratulowaďż˝ dziadka i wiedzy... Czasem byďż˝ siďż˝ zastanowiďż˝, zanim

napiszesz...

Ty masz większą wiedzę. Następny wiedzący lepiej chociaż inaczej.

J.F
Guest

Thu Dec 12, 2013 1:38 pm   



Użytkownik "Jacek Maciejewski" napisał w wiadomości
Quote:
Z czasów młodości pamiętam info z Tiechnika Mołodioży jak to rodzina
na
Syberii siedzi wokół radyjka a na potężnej naftówie stos termopar...
Swoją drogą, ciekawe jak by dziś wyglądała lampa radiowa gdybyśmy nie
wynaleźli tranzystora. Były już w użyciu lampy subminiaturowe które
były
niewiele większe niż pierwsze tranzystory Smile

W odwodzie jest emisja polowa.
Stozek o srednicy podstawy ok 1um i moze miec takie natezenie pola, ze
elektrony wylatuja z czubka.
I tym daje sie sterowac dodatkowa elektroda.

I scalac sie daje, wiec procesorow nie wykluczam.

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Dec 12, 2013 2:05 pm   



kogutek o numerze 444 napisał:

Quote:
Następny mądry inaczej.

Dużo was tam jeszcze dziadek miał?

Quote:
Te 100W z 8 gr nafty to sobie policzyłeś a nie zmierzyłeś.
Przy sprawności 5% to i tak 5W.

Nie 5W, a 2-3W. W którymś z podanych linków były parametry techniczne.

Quote:
Nie wystarczy na zasilanie radia lampowego.

http://www.rw6ase.narod.ru/000/rpl_b/rodina45.html

Żarzenie 0,5A * 2v = 1W. Anodowe, to 6-12mA * 60V -- 0,36-0,72W.
To sześciolampowy odbiornik full wypas z wyczesem. Prostsze też robili.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Dec 12, 2013 2:08 pm   



Pan Jacek Maciejewski napisał:

Quote:
A mój dziadek spod Sosnowca strącił chujem odrzutowca.
Tylko nie pisz że oczywiście to radio lampowe było bardzo
energooszczędne.

Radio Szarotka pamietasz ?
Lampowe ? Lampowe.
Bateryjne ? Bateryjne.
Przenosne ? Przenosne i to nawet w jednej rece bez wysilku.
Oszczedne ? Niezbyt, ale duzo pradu nie bralo.

Szarotka było radiem turystycznym, więc to kompromis między bajerem
a oszczędnością. Miał grać też z zasilacza sieciowego, i to przeważnie
tak. Przenośność była funkcja dodatkową. Pionier też był robiony w wersji
zasilanej bateriami. Radzieckie radia do odbierania w dierewniach, to
jeszcze co innego -- tu myślano przede wszystkim o konsumpcji energii
(chyba że akurat myślano o słowach tow. Lenina).

Quote:
Z czasów młodości pamiętam info z Tiechnika Mołodioży jak to rodzina na
Syberii siedzi wokół radyjka a na potężnej naftówie stos termopar...
Swoją drogą, ciekawe jak by dziś wyglądała lampa radiowa gdybyśmy nie
wynaleźli tranzystora. Były już w użyciu lampy subminiaturowe które były
niewiele większe niż pierwsze tranzystory Smile

A nawet układy scalone były -- w jednej bańce kilka lamp wraz z elementami
biernymi.

Jarek

--
"Komunizm -- to władza radziecka plus elektryfikacja całego kraju."
[Włodzimierz Ilicz Lenin]

J.F
Guest

Thu Dec 12, 2013 3:39 pm   



Użytkownik napisał w wiadomości grup
W dniu czwartek, 12 grudnia 2013 08:46:25 UTC+1 użytkownik J.F.
napisał:
Quote:
Termopary maj� bardzo ma�� sprawno�� a lampa naftowa
bardzo niskďż˝ moc jako
�r�d�o ciep�a.
Az taka mala nie - szklo gorace jak w 100W zarowce.
nawiasem mowiac 100W ciepla to jakies 8g nafty/h

Następny mądry inaczej. Te 100W z 8 gr nafty to sobie policzyłeś a
nie zmierzyłeś.

Policzylem. Ale co - nie spali tyle ?

Quote:
Przy sprawności 5% to i tak 5W. Nie wystarczy na zasilanie radia
lampowego.

Powinno wystarczyc.
A jesli nie ... uzyj wiekszej lampy, Luke ..

J.

uzytkownik
Guest

Thu Dec 12, 2013 5:22 pm   



Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
news:l8cafv$m1l$1@mx1.internetia.pl...

Quote:
Czemu? Zalewasz wodę dejonizowaną ciekłym azotem. Potem tłuczesz to do
stanu kaszki. Wkładasz do małego szklanego dewara (150 ml). W to
wkładasz zimny koniec beż żadnych rurek. Ważne żeby końcem termopary
nie dotykać ścianek. Bez problemu 0.1 K. Procedura stosowana w pewnym
laboratorium badawczym niskich temperatur Smile

W Głównym Urzędzie Miar w Warszawie, w którym ok. 18 lat temu miałem
okazję odbyć 2-tygodniowe szkolenie dotyczące m.in. cechowania i
uwierzytelniania m.in. termopar, zimne końce były wsadzane do szklanych
probówek, wypełnionych rtęcią. To dopiero był "hardcor" Wink
Ciekawe czy ci laboranci jeszcze żyją?
Ponownie byłem jakieś ok. 10 lat temu i już rtęci nie było.

Paweł Pawłowicz
Guest

Thu Dec 12, 2013 5:34 pm   



W dniu 2013-12-12 13:20, Mario pisze:

Quote:
Jesteś niepoprawnym optymistą ;-)

Czemu? Zalewasz wodę dejonizowaną ciekłym azotem. Potem tłuczesz to do
stanu kaszki. Wkładasz do małego szklanego dewara (150 ml). W to
wkładasz zimny koniec beż żadnych rurek. Ważne żeby końcem termopary
nie dotykać ścianek. Bez problemu 0.1 K. Procedura stosowana w pewnym
laboratorium badawczym niskich temperatur Smile

Czyżby tym po drugiej stronie Odry?
Tym sposobem czasem robimy lody. Konsystencja wychodzi super, wystarczy
zwykły mikser. Mniam Smile
Ale to nie jest: "Wytworzony w zwykłym zamrażalniku lód...".

P.P.

uzytkownik
Guest

Thu Dec 12, 2013 6:09 pm   



Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <paw-p@wnoz.up.wroc[kropka]pl> napisał w
wiadomości news:l8c2hi$gj8$1@news.task.gda.pl...

Quote:
Są jednak w handlu urządzenia, które wytwarzają nieszninę lodu z wodą
w
sposób automatyczny. Zawane są zerostatami:
http://www.thermolab.hg.pl/produkcja_zerostat.htm
Włącza się do prądu, robi pstryk i po ok 30 minutach mamy stabilną
temperaturę bliską zera z dokładnością do 0,1 stopnia Celsjusza.

Tu zgoda. Ale nie jest to termos z dziurą na termoparę. I kosztuje też
nieco więcej.

Wręcz przeciwnie. Jest to termos z dziurą od góry na termoparę Smile
Tylko, mały termosik.
Obok tego urządzenia leży listwa zaciskowa z zestawem przewodów
kompensacyjnych połączonych z przewodami miedzianymi. Te złącza
przewodów kompensacyjnych z miedzianymi wprowadzane są do zerostatu od
góry, aż do środka bloku termostatycznego.

Blok termostatyczny to nic innego jak metalowy pojemnik wypełniony w
środku dobrze odgazowaną wodą. W bloku tym od góry jest wykonana
"pochwa", do której wkłada się termometry lub zimne końce termopar lub
też tą całą listwę zaciskową ze złączami przewodów kompensacyjnych z
miedzianymi.

Zasada pracy tego termostatu jest śmiesznie prosta i opiera się na
prostym prawie fizyki, że lód ma większą objętość od wody w stanie
płynnym. Wewnątrz poza mostkiem Graetza i Peltierem nie ma żadnego
innego elementu półprzewodnikowego.
Od dołu tego bloku umieszczony jest mieszek, który się rozpręża i
kurczy. Jest on hermetycznie połączony z metalowym blokiem i także
wypełniony jest wodą.
Na jednym boku bloku umieszczone jest ogniwo Peltiera, które chłodzi
blok i powoduje zamarzanie części wody, znajdującej się w bloku. Z
drugiej strony Peltiera znajduje się radiator. Pozostałe powierzchnie
bloku ocieplone są watą. Jak woda zacznie zamarzać to lód zwiększa swoją
objętość i powoduje rozprężenie mieszka, a ten bezpośredniuo naciska na
wyłącznik, który wyłącza obwód prądu zasilającego ogniwa Peltiera.
Przyrząd ten jest wręcz genialny w prostocie swojej konstrukcji Very Happy

uzytkownik
Guest

Thu Dec 12, 2013 6:11 pm   



Użytkownik "Piotr Gałka" <piotr.galka@cutthismicromade.pl> napisał w
wiadomości news:PiotrGalka.pme.1386846684@news.chmurka.net...

Quote:
Nigdy nie zajmowałem się pomiarami temperatury.
Wypowiadam się jedynie na podstawie tego co pamiętam z fizyki ze
szkoły.

Nie napisałeś, że zakładasz, że cały obwód poza termoparą znajduje się
w jednej temperaturze.
Moim zdaniem:
1. Jeśli poszczególne fragmenty (poszczególne styki) obwodu (tego poza
termoparą) będą w różnych temperaturach to identyczność materiałów nic
nie gwarantuje (z Twojej wypowiedzi wygląda, że gwarantuje).
2. Jeśli cały obwód poza termoparą znajduje się w jednej temperaturze
to identyczność materiałów jest zbędna (z Twojej wypowiedzi wynika, że
jest niezbędna).
Zdaję sobie sprawę, że dążąc do dokładności być może dojdziemy do
materiałów z tej samej partii produkcyjnej bo teoria teorią, a w
praktyce różnie bywa.

Nie ma takiej możliwości technicznej, żeby reszta obwodu znajdowała się
w tej samej temperaturze.
Mając takie same materiały w gałęziach dodaniej i ujemnej, nie ma
znaczenia w jakich temperaturach znajdują się poszczególne odcinki czy
elementy. Powiem więcej: nawet różnica temperatur pomiędzy elementami
gałęzi dodatniej i ujemnej nie wpływa na pomiar. Jest tylko jeden
warunek, że zimne końce termopary muszą się znajdować w tej samej
temperaturze, a ta temperatura musi być być znana.

Guest

Thu Dec 12, 2013 6:23 pm   



W dniu czwartek, 12 grudnia 2013 15:39:11 UTC+1 użytkownik J.F napisał:
Quote:
U�ytkownik napisa� w wiadomo�ci grup

W dniu czwartek, 12 grudnia 2013 08:46:25 UTC+1 u�ytkownik J.F.

napisaďż˝:

Termopary maj� bardzo ma�� sprawno�� a lampa naftowa

bardzo niskďż˝ moc jako

�r�d�o ciep�a.

Az taka mala nie - szklo gorace jak w 100W zarowce.

nawiasem mowiac 100W ciepla to jakies 8g nafty/h



Nast�pny m�dry inaczej. Te 100W z 8 gr nafty to sobie policzy�e� a

nie zmierzy�e�.



Policzylem. Ale co - nie spali tyle ?



Przy sprawno�ci 5% to i tak 5W. Nie wystarczy na zasilanie radia

lampowego.



Powinno wystarczyc.

A jesli nie ... uzyj wiekszej lampy, Luke ..



J.

To jeszcze policz ile spadnie temperatura na wylocie lampy naftowej jak założyć do niej baterię termoelektryczną. Jak by spadła do pokojowej to było by całkowite odbieranie ciepła, ale bateria by nie dawała prądu. Z tych 100 wat jak policzyłeś bateria odbierze maksymalnie 10W. Z tego jak by miała cudowną sprawność 10% to na wylocie z baterii było by 0,5W. Poprzednio źle oszacowałem. Tyle nie wystarczy na zasilanie radia lampowego. Radia na zwykle baterie i akumulator ołowiowy były. Produkowane były baterie anodowe. Baterie kupowało się w sklepie a akumulator oddawało do ładowania. Początki radia takie były.

Mario
Guest

Thu Dec 12, 2013 6:23 pm   



W dniu 2013-12-12 17:34, Paweł Pawłowicz pisze:
Quote:
W dniu 2013-12-12 13:20, Mario pisze:

Jesteś niepoprawnym optymistą ;-)

Czemu? Zalewasz wodę dejonizowaną ciekłym azotem. Potem tłuczesz to do
stanu kaszki. Wkładasz do małego szklanego dewara (150 ml). W to
wkładasz zimny koniec beż żadnych rurek. Ważne żeby końcem termopary
nie dotykać ścianek. Bez problemu 0.1 K. Procedura stosowana w pewnym
laboratorium badawczym niskich temperatur :)

Czyżby tym po drugiej stronie Odry?
Tym sposobem czasem robimy lody. Konsystencja wychodzi super, wystarczy
zwykły mikser. Mniam Smile
Ale to nie jest: "Wytworzony w zwykłym zamrażalniku lód...".

Na zachodnim brzegu, a właściwie kilka kilometrów od brzegu. Tzw MLSPMiNT.


--
pozdrawiam
MD

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Dec 12, 2013 6:35 pm   



kogutek444@gmail.com napisał:

Quote:
Radia na zwykle baterie i akumulator ołowiowy były. Produkowane były
baterie anodowe. Baterie kupowało się w sklepie a akumulator oddawało
do ładowania. Początki radia takie były.

Z dalekiej Syberi dawali te akumulatory do ładowania w Centralnych
Zakładach Ładowania Akumulatorów w Moskiwie. Specjalnie w tym celu
zbudowali kolej transsyberyjską. To były ciężkie początki.

--
Jarek

Maciek
Guest

Thu Dec 12, 2013 6:58 pm   



Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
kogutek444@gmail.com napisał:


Radia na zwykle baterie i akumulator ołowiowy były. Produkowane były
baterie anodowe. Baterie kupowało się w sklepie a akumulator oddawało
do ładowania. Początki radia takie były.


Z dalekiej Syberi dawali te akumulatory do ładowania w Centralnych
Zakładach Ładowania Akumulatorów w Moskiwie. Specjalnie w tym celu
zbudowali kolej transsyberyjską. To były ciężkie początki.


Jakby co, to na okoliczność upadku cywilizacji i konieczności
naładowania smartfona Smile produkuje się takie coś:
http://zezik.net/2013/04/18/biolite-nowy-palnik-pierwsze-palenie/ Jakby
do tego jeszcze dodali ładowarkę klasycznych paluszków NiMH, to byłoby
sensowniejsze. Moim zdaniem.
Maciek

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Dec 12, 2013 7:22 pm   



Pan Maciek napisał:

Quote:
Radia na zwykle baterie i akumulator ołowiowy były. Produkowane były
baterie anodowe. Baterie kupowało się w sklepie a akumulator oddawało
do ładowania. Początki radia takie były.

Z dalekiej Syberi dawali te akumulatory do ładowania w Centralnych
Zakładach Ładowania Akumulatorów w Moskiwie. Specjalnie w tym celu
zbudowali kolej transsyberyjską. To były ciężkie początki.

Jakby co, to na okoliczność upadku cywilizacji i konieczności
naładowania smartfona Smile produkuje się takie coś:
http://zezik.net/2013/04/18/biolite-nowy-palnik-pierwsze-palenie/

Ja widziałem podstawkę pod kawę w modułem Peltiera w środku. Taki krążek,
z jednej strony niebieski, z drugiej czerwony, a z boku gniazdo USB.
Jak się czerwone przytknie do ciepłego (kawa), lub niebieskie do zimnego
(whisky z lodem) to robi prąd. Nie wiem, czy robi go wystarczająco dużo
do podładowania telefonu -- nie liczyłem ani nie mierzyłem. W każdym razie
gadżet dobry, choćby do rozśmieszenia sąsiada na jakiejś nudnej nasiadówie.
Ale ten radziecki TGK-3 wydaje mi się bardziej praktyczny i przykrojony do
życia.

Quote:
Jakby do tego jeszcze dodali ładowarkę klasycznych paluszków NiMH,
to byłoby sensowniejsze. Moim zdaniem.

Nie robią ładowarek dopaluszkowych z wejściem USB? Teraz przecież wszystko
jest tak zasilane.

Jarek

--
Żizn -- słożnaja sztuka.

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Dec 12, 2013 8:26 pm   



kogutek444@gmail.com napisał:

Quote:
Tylko burak przyłapany na opowiadaniu głupot szuka dziury w całym
żeby pokazać jaki jest bystry i że ma rację.

Mogliście Towarzyszu złożyć samokrytykę bez słów obraźliwych.

Quote:
Wymyśliłeś sobie bzdurę albo przeczytałeś na jakiejś durnowatej
elektrodzie i ją tutaj przeniosłeś. Nie ma realnej możliwości
zasilenia z lampy naftowej poprzez ogniwo termoelektryczne użytkowego
radia lampowego. Nie ma tyle mocy na wejsciu żeby wystarczyło.

Jak nie ma, skoro jest? Ja to ustrojstwo miałem w rękach. Bateryjne
radio lampowe też.

Quote:
Kumasz czy nie kumasz?

Drób, żaby, pianie, gdakanie, kumanie -- jak w tym wszystkim się połapać.

Jarek

--
Lecz zdębiał obiad podając
Bo z kaczki zrobił się zając
W dodatku cały w buraczkach
Taka to była dziwaczka!

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak prawidłowo mierzyć napięcie z termopary w piecu do 700°C bez przewodów miedzianych?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map