RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak elektrycznie połączyć dwa alternatory Polonez 750 W do zasilania przetwornicy 1200 W?

dwa alternatory

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak elektrycznie połączyć dwa alternatory Polonez 750 W do zasilania przetwornicy 1200 W?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

RoMan Mandziejewicz
Guest

Mon Jul 19, 2010 12:46 pm   



Hello Roman,

Monday, July 19, 2010, 2:27:02 PM, you wrote:


Quote:
Konstrukcje a la magneto to już dawno nie są stosowane.
Mylisz się....W przeważającej wiekszości motocykli jest własnie taka
konstrukcja...uzwojenie trójfazowe z magnesami stałymi w wirniku...bez
regulatora napięcia daja około 100V....

Ale tu sposób regulacji jest całkiem inny - po przekroczeniu napięcia
progowego są wyzwalane tyrystory i zwierają uzwojenia do masy - dość
brutalna metoda marnowania energii :(

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Patryk
Guest

Mon Jul 19, 2010 12:55 pm   



PeJot <Pejot@o2.pl> wrote:
Quote:
RoMan Mandziejewicz pisze:

Istotą problemu jest jednak tutaj to, że spadek napięcia na diodach ma
się nijak do spadku napięcia na impedancji uzwojeń.

Czyli w razie zwarcia jedynym elementem zabezpieczającym altka będzie
bezpiecznik ( o ile jest ) ?

Nie. W alternatorach samowzbudnych (czyli 9-cio diodowych) prąd wzbudzenia
podawany jest ze stojana, po wyprostowaniu przez diody wzbudzenia.
Tak więc przy zwarciu (lub silnym przeciążeniu) spadnie napięcie na stojanie,
więc spadnie możliwość wzbudzenia, a więc wytworzenia SEM na stojanie.
Pdobno (tak czytałem w mądrych książkach) alternatory samowzbudne są tak
projektowane, żeby nie dały się sfajczyć przeciążeniem i zwarciem.

--
Patryk

RoMan Mandziejewicz
Guest

Mon Jul 19, 2010 1:02 pm   



Hello PeJot,

Monday, July 19, 2010, 2:44:49 PM, you wrote:

Quote:
Istotą problemu jest jednak tutaj to, że spadek napięcia na diodach ma
się nijak do spadku napięcia na impedancji uzwojeń.
Czyli w razie zwarcia jedynym elementem zabezpieczającym altka będzie
bezpiecznik ( o ile jest ) ?
Rzadko kiedy jest.
Ale czasem jest. I pytanie po co ?

Bo przepisy tego dotyczące w różnych krajach są różne?

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Marek Lewandowski
Guest

Mon Jul 19, 2010 1:35 pm   



Roman wrote:

Quote:
Konstrukcje a la magneto to już dawno nie są stosowane.

Mylisz się....W przeważającej wiekszości motocykli jest własnie taka
konstrukcja...

Ale my rozmawiamy o (1) alternatorach z (2) samochodów, o prądach
obciążenia rzędu (3) 100A i więcej. Pomogę Ci: w kosiarkach, piłach
spalinowych, dmuchawach itp. też stosuje się magneto.
--
Marek Lewandowski

Dariusz K. Ładziak
Guest

Mon Jul 19, 2010 1:36 pm   



Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Hello PeJot,

Monday, July 19, 2010, 12:16:06 PM, you wrote:

Alternator nie jest ograniczony prądowo ani własną impedancją ani
regulatorem. Moc znamionowa wynika z termiki, a nie z wydajności źródła.
Mylisz sie - jest wyraznie ograniczony wlasna indukcyjnoscia.
A diody nic rezystancji nie wnoszą ?
Rezystancja (ciężko o takiej mówić w przypadku diod)
A diody od czego się grzeją, jak nie od prądu i rezystancji.

Diody nie są elementami liniowymi. A grzeją się od iloczyny prądu i
spadku napięcia na nich. Ale udział czystej rezystancji jest tu
niewielki.

Istotą problemu jest jednak tutaj to, że spadek napięcia na diodach ma
się nijak do spadku napięcia na impedancji uzwojeń.

Nie nijak. Ma się jakoś, w jakimś stopniu też diody ograniczają prąd
zwarcia - ale ich wpływ jest niewielki, gdyby te same diody zapiąć do
generatora o wydajności prądowej zdążającej do nieskończoności to prąd
ograniczały będą zupełnie jednorazowo - jako bezpieczniki topikowe.

--
Darek

Dariusz K. Ładziak
Guest

Mon Jul 19, 2010 1:42 pm   



Użytkownik PeJot napisał:

Quote:
Tak jak pisałem - regulator wyżej napięcia w sieci pokładowej nie
podskoczy. Problem zaczyna się gdy wzbudzenie jest całkiem obce.

Wiesz - metody projektowania alternatorów samochodowych powstawały w
czasach kiedy za regulator wzbudzenia robił przekaźnik
elektromechaniczny - dosyć częstym (chyba wręcz najczęstszym)
uszkodzeniem takiego ustrojstwa było sklejenie się styków - i już masz
pełne wzbudzenie bez regulacji. Głupio by było pół instalacji samochodu
wymieniać po każdym sklejeniu się styków regulatora.

Współczesne elektroniczne częściej w uszkodzeniu idą na rozwarcie ale
zwarcia i podania nieregulowanego pełnego wzbudzenia też wykluczyć nie
można - więc rozsądek nakazuje czysto fizycznymi zależnościami
ograniczyć skutki awarii do ciut mniejszych od wybuchu.

--
Darek

entroper
Guest

Mon Jul 19, 2010 1:42 pm   



Użytkownik "PeJot" <Pejot@o2.pl> napisał w wiadomości
news:i21hc1$ljr$1@news.onet.pl...

Quote:
Czyli w razie zwarcia jedynym elementem zabezpieczającym altka będzie
bezpiecznik ( o ile jest ) ?

Rzadko kiedy jest.

Ale czasem jest. I pytanie po co ?

po to, żeby samochód nie spłonął jak dioda(y) poleci na zwarcie.

e.

Dariusz K. Ładziak
Guest

Mon Jul 19, 2010 1:45 pm   



Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Hello PeJot,

Monday, July 19, 2010, 2:44:49 PM, you wrote:

Istotą problemu jest jednak tutaj to, że spadek napięcia na diodach ma
się nijak do spadku napięcia na impedancji uzwojeń.
Czyli w razie zwarcia jedynym elementem zabezpieczającym altka będzie
bezpiecznik ( o ile jest ) ?
Rzadko kiedy jest.
Ale czasem jest. I pytanie po co ?

Bo przepisy tego dotyczące w różnych krajach są różne?

Bo alternator może zrobić chamskie zwarcie swojego wyjścia do masy i
pociągnąć z akumulatora kilkaset amperów ze wszystkimi tego skutkami
typu "światło i dźwięk, dymy w zestawie"?

--
Darek

RoMan Mandziejewicz
Guest

Mon Jul 19, 2010 2:29 pm   



Hello Dariusz,

Monday, July 19, 2010, 3:45:30 PM, you wrote:

Quote:
Istotą problemu jest jednak tutaj to, że spadek napięcia na diodach ma
się nijak do spadku napięcia na impedancji uzwojeń.
Czyli w razie zwarcia jedynym elementem zabezpieczającym altka będzie
bezpiecznik ( o ile jest ) ?
Rzadko kiedy jest.
Ale czasem jest. I pytanie po co ?
Bo przepisy tego dotyczące w różnych krajach są różne?
Bo alternator może zrobić chamskie zwarcie swojego wyjścia do masy i
pociągnąć z akumulatora kilkaset amperów ze wszystkimi tego skutkami
typu "światło i dźwięk, dymy w zestawie"?

Ale jednak bezpiecznik nie jest stosowany we wszystkich samochodach -
znasz inny powód niż różne regulacje prawne?

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

PeJot
Guest

Mon Jul 19, 2010 5:29 pm   



entroper pisze:
Quote:
Użytkownik "PeJot" <Pejot@o2.pl> napisał w wiadomości
news:i21hc1$ljr$1@news.onet.pl...

Czyli w razie zwarcia jedynym elementem zabezpieczającym altka będzie
bezpiecznik ( o ile jest ) ?
Rzadko kiedy jest.
Ale czasem jest. I pytanie po co ?

po to, żeby samochód nie spłonął jak dioda(y) poleci na zwarcie.

Tak mi się wydawało, że chodzi bardziej o zabezpieczenie przed
nadmiernym prądem płynącym _z_ akumulatora do uszkodzonego altka.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dariusz K. Ładziak
Guest

Mon Jul 19, 2010 6:07 pm   



Użytkownik entroper napisał:
Quote:
Użytkownik "PeJot"<Pejot@o2.pl> napisał w wiadomości
news:i21hc1$ljr$1@news.onet.pl...

Czyli w razie zwarcia jedynym elementem zabezpieczającym altka będzie
bezpiecznik ( o ile jest ) ?

Rzadko kiedy jest.

Ale czasem jest. I pytanie po co ?

po to, żeby samochód nie spłonął jak dioda(y) poleci na zwarcie.

Akurat o to bym się nie bał - elementy półprzewodnikowe mocy, o ile
dostarczana do nich moc jest wystarczająco duża, z reguły idą w granicy
uszkodzenia na rozwarcie - bonding to naprawdę małe przekroje, prędzej
się bonding upali niż dioda z radiatorem w całości niebezpieczną
temperaturę osiągnie. Większym zagrożeniem jest mechaniczne urwanie się
mocowania przewodów.

--
Darek

J.F.
Guest

Mon Jul 19, 2010 7:53 pm   



On Mon, 19 Jul 2010 15:42:33 +0200, Dariusz K. Ładziak wrote:
Quote:
Wiesz - metody projektowania alternatorów samochodowych powstawały w
czasach kiedy za regulator wzbudzenia robił przekaźnik
elektromechaniczny - dosyć częstym (chyba wręcz najczęstszym)
uszkodzeniem takiego ustrojstwa było sklejenie się styków - i już masz
pełne wzbudzenie bez regulacji. Głupio by było pół instalacji samochodu
wymieniać po każdym sklejeniu się styków regulatora.

Mnie to spotkalo - tzn regulator byl juz elektroniczny, ale lozysko
sie rozpadlo [nigdy wiecej wloszczyzny, nawet jak sie nazywa SKF] i
zwarlo. W instalacji sie ustabilizowalo 18-19V, aczkolwiek szczesliwie
bylo to wieczorem i mialem wlaczone swiatla ..

J.

J.F.
Guest

Mon Jul 19, 2010 7:58 pm   



On Mon, 19 Jul 2010 14:46:03 +0200, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Ale tu sposób regulacji jest całkiem inny - po przekroczeniu napięcia
progowego są wyzwalane tyrystory i zwierają uzwojenia do masy - dość
brutalna metoda marnowania energii Sad

Przypominam ze tyrystor marnuje malo energii, bo spadek napiecia ma
niewielki. Drut marnuje jeszcze mniej energii .. to moze nie jest tak
zle ?

Co prawda pamietam jeszcze induktor telefoniczny na korbke .. reke
mozna bylo sobie zwichnac przy zwarciu :-)

J,

Dariusz K. Ładziak
Guest

Mon Jul 19, 2010 10:03 pm   



Użytkownik J.F. napisał:
Quote:
On Mon, 19 Jul 2010 15:42:33 +0200, Dariusz K. Ładziak wrote:
Wiesz - metody projektowania alternatorów samochodowych powstawały w
czasach kiedy za regulator wzbudzenia robił przekaźnik
elektromechaniczny - dosyć częstym (chyba wręcz najczęstszym)
uszkodzeniem takiego ustrojstwa było sklejenie się styków - i już masz
pełne wzbudzenie bez regulacji. Głupio by było pół instalacji samochodu
wymieniać po każdym sklejeniu się styków regulatora.

Mnie to spotkalo - tzn regulator byl juz elektroniczny, ale lozysko
sie rozpadlo [nigdy wiecej wloszczyzny, nawet jak sie nazywa SKF] i
zwarlo. W instalacji sie ustabilizowalo 18-19V, aczkolwiek szczesliwie
bylo to wieczorem i mialem wlaczone swiatla ..

No i? radio ci uszkodziło, żarówki poprzepalało - ale nie sfajczyło
kabli, nie spowodowało wybuchu akumulatora, nie spowodowało pożaru
samochodu - czyli jednak skutki awarii ograniczyło. Bez tych ograniczeń
prądowych sytuacja mogła by się rozwinąć tak że pozostało by wspomnieć
bajkę o fokach...

--
Darek

J.F.
Guest

Mon Jul 19, 2010 10:37 pm   



On Tue, 20 Jul 2010 00:03:46 +0200, Dariusz K. Ładziak wrote:
Quote:
Użytkownik J.F. napisał:
Głupio by było pół instalacji samochodu
wymieniać po każdym sklejeniu się styków regulatora.

Mnie to spotkalo - tzn regulator byl juz elektroniczny, ale lozysko
sie rozpadlo [nigdy wiecej wloszczyzny, nawet jak sie nazywa SKF] i
zwarlo. W instalacji sie ustabilizowalo 18-19V, aczkolwiek szczesliwie
bylo to wieczorem i mialem wlaczone swiatla ..

No i? radio ci uszkodziło, żarówki poprzepalało - ale nie sfajczyło
kabli, nie spowodowało wybuchu akumulatora, nie spowodowało pożaru
samochodu - czyli jednak skutki awarii ograniczyło.

Kompletnie nic sie stalo, no moze poza tym ze rok pozniej alternator
padl. Fakt ze jak sie jasno zrobilo to dmuchawa poszla na maksa i
staralem sie gazu nie wciskac, ale godzinka jazdy jednak byla.

Quote:
Bez tych ograniczeń
prądowych sytuacja mogła by się rozwinąć tak że pozostało by wspomnieć
bajkę o fokach...

Owszem, aczkowiem nie wiem czy to specjalny projekt, czy immanentna
cecha alternatora, czy akumulator moze jeszcze wiecej pochlonac
pradu..

J.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak elektrycznie połączyć dwa alternatory Polonez 750 W do zasilania przetwornicy 1200 W?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map