Goto page 1, 2, 3 Next
(c)RaSz
Guest
Sun Aug 02, 2015 6:11 pm
Niedawno sprawiłem sobie takiego, no i zastanawiam się nad tym ładowaniem. Bo
gdy go wtykam do gniazda USB tuż przed zaśnięciem, to kiedy się rano budzę
(c)RaSz
Guest
Sun Aug 02, 2015 8:57 pm
2 sierpnia 2015 21:59 Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w
news:252582a0-1be3-4a2b-a717-0b3792fa9b41@googlegroups.com...
:
:Jasne, to wina tandetnych ładowarek.
:
Nnno wiesz, ja kupiłem najtańszy w sklepie zestaw, za 62 złote. I za taką cenę
nie powinienem narzekać na jakość ładowarki. Wszak jakaś taka autonomiczna, do
aku~ AA / AAA kosztuje co najmniej połowę ceny powyższej. No a dokupienie do
wyż.wym. zestawu baterii zapasowej to circa 49 PLN, czyli na samą ładowarkę
zostaje już niewiele. Co tu się więc dziwić, że "tandetna". I tak baaardzo wiele
"umie", skoro zauważa moment, gdy trzeba odciąć dalsze ładowanie.
:
: Mam trzy ładowarki, kilka akumulatorków i każda ładowarka i każdy akumulator
: pokazują coś innego.
:
Ja byłem nastawiony na to, by wyszukać gdzieś e-zestaw ze standardowymi ogniwami
typu AAA, lecz nie ma takich nigdzie! (A może ktoś-coś słyszał? Niech da znać!).
Wtedy miałbym powód, aby się szarpnąć na jakąś wypasioną, super-inteligentną
ładowarkę uniwersalną, która by mi posłużyła i do innych urządzeń. Chyba machnę
o tym nowy wątek...
:
: Isotne jest że jak długo jest ładowany żeby ciepły nie był. To litowo cośtam
: akumulatorki. One nie lubią za wysokiego napięcia bo mogą się zapalić
: i podobno nie lubią glębokiego wyładowania.
:
Żadne z tych najnowszych/super/najlepszych aku~ - głębokiego rozładowania nie
tolerują, ale też (najczęściej) źle znoszą naładowania powyżej (już nie
pamiętam) 85 (?) procent swej pojemności maksymalnej. Dlatego z rozrzewnieniem
wspominam NiCd, które, jak dla mnie, spisywały się znakomicie. Tylko trzeba je
było właściwie użytkować, rozładowując co ileś-tam cykli do napięcia (chyba) 0,8
V, a raz na pół roku nawet do 0,45V. I można je było używać przez ładnych parę
lat, wbrew opinii rozpowszechnianych przez "ekspertów".
Co do możliwości samozapalenia, to dobre ładowarki uniwersalne, a i w telefonach
także - mają czujniki temperatury, i nadzorują także i ten czynnik.
:
: Palę e papierosa ponad dwa lata i stwierdzam autorytatywnie że to sport dla
: twardzieli.
:
Co i rusz słychać doniesienia, jakie to one są szkodliwe. Usłyszałem np. że
olejki zawierają metale - tylko (drobiazg!) nie podano: jakie?! A że jestem
chemikiem, to mój sceptycyzm opieram na tym, że przecież e-grzałka nie osiąga
nawet połowy tej temperatury, co żar zwykłego papierosa. W stanie "idle" ma on
circa 700 o (sic!), a gdy bierzemy głębokie sztachnięcie, to możemy osiągnąć ca
stopni... 900! No i przy takich temperaturach "prężność par" niektórych metali
może już być znaczna. Ale w e-papierosie? Nie wierzę! Myślę, iż "ekspertyzę"
krojono na zamówienie koncernów tytoniowych. I aby koniecznie "coś" znaleźć
podano, że te metale "są". Tyle, że ja przypuszczam, iż jeśli nawet występują w
samym olejku, to nie mogą zostać odparowane, bo e-grzałka jest na to ewidentnie
zbyt słaba.
:
: Grzałki degradują się bardzo szybko. Doszedłem do tego że sam robię grzałki.
:
A czy trudno tę sztukę opanować? Z czego te grzałki robisz?
--
Nie oczekuj, iż rząd uzna, że warto wesprzeć także i Ciebie. Są w tym "porządku
dziobania" ludzie, na których rządowym decydentom - zależy ZNACZNIE bardziej.
A dlaczego? Bo umieją się odpowiednio... "odwdzięczyć"! Tylko niesterowany,
w pełni WOLNY rynek - jest transparentny, uczciwy, bezstronny i nieprzekupny!
Zenek Kapelinder
Guest
Sun Aug 02, 2015 9:59 pm
Jasne, to wina tandetnych ładowarek. Mam trzy ładowarki, kilka akumulatorków i każda ładowarka i każdy akumulator pokazują coś innego. Isotne jest że jak długo jest ładowany żeby ciepły nie był. To litowo cośtam akumulatorki. One nie lubią za wysokiego napięcia bo mogą się zapalić i podobno nie lubią glębokiego wyładowania. Palę e papierosa ponad dwa lata i stwierdzam autorytatywnie że to sport dla twardzieli. Grzałki degradują się bardzo szybko. Doszedłem do tego że sam robię grzałki. Wytrzymuje przy ostrym dymieniu trzy dni i nie mam złudzeń jak sprzedawcy nowych zapewniają że na trzy tygodnie wystarczy.
Zenek Kapelinder
Guest
Mon Aug 03, 2015 12:38 am
W akumulatorach z litem gęstośc energii jest dużo większa niż w innych. Poza tym tam płyną spore prądy. Grzalka ma 2omy do daje przy 4V 2A. Niby są kadmowo niklowe do dużych prądów ale to co mogą one dac to dają zwykłe litowo cośtam. Z tą szkodliwością to pierdolenie głupich ludzi nie ma co o tym dyskutować żeby nie zejść do ich poziomu. Do robienia grzałek potrzebna jes małpia zręczność. Odkąd sam kręcę grzałki to mam zamiar zrobić jakąś maszynkę co by pomagała to robić. Na razie od dwóch lat na etapie zamiaru jestem. Same druciki z knotem można kupić na allegro. Kosztują mniej niż połowa grzalki w sklepie. Mowa o grzałkach do górnych typu EGO. W dolnych nie udało mi się samemu zamontować grzalki. Stacjonarnie mam akumulator na kablu. Ze starej baterii od laptoka wyjąlem dwa połączone równolegle akumulatory. Wywaliłem z uszkodzonej głowki elekronikę i zrobiłe styki. Dymi jak talala. Dwa takie mam. Jedyna potencjalna wada to że ładują sie prawie dwa dni.
JK
Guest
Mon Aug 03, 2015 11:31 am
W dniu 2015-08-02 o 22:57, (c)RaSz pisze:
Quote:
Ja byłem nastawiony na to, by wyszukać gdzieś e-zestaw ze standardowymi ogniwami
typu AAA, lecz nie ma takich nigdzie! (A może ktoś-coś słyszał? Niech da znać!).
Są takie przystosowane do ogniw wymiennych, ale nie AAA tylko 18650 albo
18350.
http://www.ecygaretka.pl/pl/p/E-PAPIEROS-MOD-VAMO-V5-18650-BODY/490
Quote:
Co i rusz słychać doniesienia, jakie to one są szkodliwe. Usłyszałem np. że
olejki zawierają metale - tylko (drobiazg!) nie podano: jakie?!
Zawierają np. arsen, kadm, etc., tyle, że w śladowych ilościach. Jestem
przekonany, że spacer wzdłuż ruchliwej ulicy truje bardziej niż e-papieros.
A że jestem
Quote:
chemikiem, to mój sceptycyzm opieram na tym, że przecież e-grzałka nie osiąga
nawet połowy tej temperatury, co żar zwykłego papierosa. W stanie "idle" ma on
circa 700 o (sic!), a gdy bierzemy głębokie sztachnięcie, to możemy osiągnąć ca
stopni... 900! No i przy takich temperaturach "prężność par" niektórych metali
może już być znaczna. Ale w e-papierosie? Nie wierzę! Myślę, iż "ekspertyzę"
krojono na zamówienie koncernów tytoniowych. I aby koniecznie "coś" znaleźć
podano, że te metale "są". Tyle, że ja przypuszczam, iż jeśli nawet występują w
samym olejku, to nie mogą zostać odparowane, bo e-grzałka jest na to ewidentnie
zbyt słaba.
Raczej nie chodzi tu o odparowanie. Aerozol, który wdychasz powstaje
częściowo na skutek mechanicznego rozpraszania olejku.
Quote:
:
: Grzałki degradują się bardzo szybko. Doszedłem do tego że sam robię grzałki.
:
A czy trudno tę sztukę opanować? Z czego te grzałki robisz?
Potrzebny jest drut oporowy (ja używam takiego o średnicy 0,2 mm),
sznurek z włókna szklanego albo bawełniany (2 mm) oraz niebyt gruba igła
do szycia.
Igłę wkłuwam w sznurek, tak żeby był sztywny, i na tym nawijam jakieś 5
zwojów drutu. Przycinam drut, wyciągam igłę i gotowe.
Używam dolno-grzałkowca (
https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTICzdwGWED-9Rq7isjvRyRz5asyXCY53tf_yLOe9-WaC0tr8av
).
Wyciągam końcówkę, która styka się z baterią, potem silikonową
uszczelkę-izolator. Potem od drugiej strony, po zdjęciu takiej
rureczki-kapturka, wyciągam starą grzałkę i zamieniam na świeżą.
Całość zajmuje jakieś 5 minut.
JK
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Aug 03, 2015 12:00 pm
Pan JK napisał:
Quote:
Grzałki degradują się bardzo szybko. Doszedłem do tego że sam
robię grzałki.
A czy trudno tę sztukę opanować? Z czego te grzałki robisz?
Potrzebny jest drut oporowy (ja używam takiego o średnicy 0,2 mm),
sznurek z włókna szklanego albo bawełniany (2 mm) oraz niebyt gruba
igła do szycia.
Igłę wkłuwam w sznurek, tak żeby był sztywny, i na tym nawijam
jakieś 5 zwojów drutu. Przycinam drut, wyciągam igłę i gotowe.
No i patrz pan, co to się porobiło! Kiedyś ludzie, żeby zapalić,
robili sobie skręty z gazety. A teraz skręcają zwoje drutów oporowych,
kombinują z bateryjkami, akumulatorkami, silikonami.
Jarek
--
Białomor eta prosta papiros
kak Philip Morris, eta prosta sigariet
na puti na żizniennoj wstrieczajetsja
s czieławiekam czieławiek.
ACMM-033
Guest
Mon Aug 03, 2015 12:26 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmrulu0.gdb.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
No i patrz pan, co to się porobiło! Kiedyś ludzie, żeby zapalić,
robili sobie skręty z gazety. A teraz skręcają zwoje drutów oporowych,
kombinują z bateryjkami, akumulatorkami, silikonami.
A ja nie palę, rzuciłem z dnia na dzień... (jarałem do 60 dziennie) i mam
ŚWIĘTY SPOKÓJ! Już 21 lat...
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100 222478205
Maciek
Guest
Mon Aug 03, 2015 12:40 pm
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Potrzebny jest drut oporowy (ja używam takiego o średnicy 0,2 mm),
sznurek z włókna szklanego albo bawełniany (2 mm) oraz niebyt gruba
igła do szycia.
Igłę wkłuwam w sznurek, tak żeby był sztywny, i na tym nawijam
jakieś 5 zwojów drutu. Przycinam drut, wyciągam igłę i gotowe.
No i patrz pan, co to się porobiło! Kiedyś ludzie, żeby zapalić,
robili sobie skręty z gazety. A teraz skręcają zwoje drutów oporowych,
kombinują z bateryjkami, akumulatorkami, silikonami.
Jarek
Jak pojawił się pomysł na e-papierosy, nawet jeszcze nie bardzo było
wiadomo jak to się będzie rozpowszechniało, to od razu jakiś prześmiewca
opisał Krystynę Jandę, nerwowo uruchamiającą tego e-papierosa w swoich
filmach. Zwykle było nerwowe szukanie paczki, potem odpalanie i w końcu
błogostan zaciągania się z charakterystycznym trzymaniem papierosa. A
teraz będą jakieś bateryjki, olejki, wkłady, czy co tam się robi. Słyszę
jeszcze, że grzałki trzeba kręcić

Ciekawe w którym filmie po raz
pierwszy odważą się pokazać tego e-peta w istotnej roli dla granej postaci?
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Aug 03, 2015 1:00 pm
Pan Maciek napisał:
Quote:
Potrzebny jest drut oporowy (ja używam takiego o średnicy 0,2 mm),
sznurek z włókna szklanego albo bawełniany (2 mm) oraz niebyt gruba
igła do szycia.
Igłę wkłuwam w sznurek, tak żeby był sztywny, i na tym nawijam
jakieś 5 zwojów drutu. Przycinam drut, wyciągam igłę i gotowe.
No i patrz pan, co to się porobiło! Kiedyś ludzie, żeby zapalić,
robili sobie skręty z gazety. A teraz skręcają zwoje drutów oporowych,
kombinują z bateryjkami, akumulatorkami, silikonami.
Jak pojawił się pomysł na e-papierosy, nawet jeszcze nie bardzo było
wiadomo jak to się będzie rozpowszechniało, to od razu jakiś prześmiewca
opisał Krystynę Jandę, nerwowo uruchamiającą tego e-papierosa w swoich
filmach. Zwykle było nerwowe szukanie paczki, potem odpalanie i w końcu
błogostan zaciągania się z charakterystycznym trzymaniem papierosa.
A teraz będą jakieś bateryjki, olejki, wkłady, czy co tam się robi.
Słyszę jeszcze, że grzałki trzeba kręcić
No więc właśnie to robienie skrętów z drutu oporowego mnie rozśmieszyło.
Wsześniej zabawną zdała się sama nazwa -- papieros *elektroniczny*.
Zupełnie jakby istotą działania tej faji był jakiś scalony śmierdzitron
krzemowy. A to przecież jest jakiś zwykły mikrokociołek do podgrzewania
smroda grzałką na prąd.
Quote:
Ciekawe w którym filmie po raz pierwszy odważą się pokazać tego e-peta
w istotnej roli dla granej postaci?
Chyba teraz jest jakiś kodeks filmowy całkiem zabraniający pokazywania
palenia na ekranie. "Elektronicznego" może też.
--
Jarek
Jakub Rakus
Guest
Mon Aug 03, 2015 2:48 pm
On 03.08.2015 15:00, Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
No więc właśnie to robienie skrętów z drutu oporowego mnie rozśmieszyło.
Wsześniej zabawną zdała się sama nazwa -- papieros *elektroniczny*.
Zupełnie jakby istotą działania tej faji był jakiś scalony śmierdzitron
krzemowy. A to przecież jest jakiś zwykły mikrokociołek do podgrzewania
smroda grzałką na prąd.
Nie palę tego świństwa, ale znajomy "e-palacz" mówił mi że są i takie z
niezłym kawałkiem elektroniki - liczą "zassania", zużycie olejków itd.
itp. a po podłączeniu usb pozwalają obejrzeć "statystyki".
Quote:
Chyba teraz jest jakiś kodeks filmowy całkiem zabraniający pokazywania
palenia na ekranie. "Elektronicznego" może też.
Nie wiem jak w naszej kinematografii, ale zachodnia raczej tego nie ma,
w filmach z tego roku normalnie jarają szlugi.
--
Pozdrawiam
Jakub Rakus
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Aug 03, 2015 3:04 pm
Pan Jakub Rakus napisał:
Quote:
No więc właśnie to robienie skrętów z drutu oporowego mnie rozśmieszyło.
Wsześniej zabawną zdała się sama nazwa -- papieros *elektroniczny*.
Zupełnie jakby istotą działania tej faji był jakiś scalony śmierdzitron
krzemowy. A to przecież jest jakiś zwykły mikrokociołek do podgrzewania
smroda grzałką na prąd.
Nie palę tego świństwa, ale znajomy "e-palacz" mówił mi że są i takie z
niezłym kawałkiem elektroniki - liczą "zassania", zużycie olejków itd.
itp. a po podłączeniu usb pozwalają obejrzeć "statystyki".
Spodziewam się, że może tam być mikroprocesorowe sterowanie wtryskiem
zajzajeru i licznik sztachnięć (w kontekscie papierosów lepszy by był
Bluetooth niż USB). Jednak choćby nie wiem ile elektroniki włożyć do
samochodu, to on wciąż będzie spalinowy.
Quote:
Chyba teraz jest jakiś kodeks filmowy całkiem zabraniający pokazywania
palenia na ekranie. "Elektronicznego" może też.
Nie wiem jak w naszej kinematografii, ale zachodnia raczej tego nie ma,
w filmach z tego roku normalnie jarają szlugi.
Nie palę się do oglądania najnowszych produkcji, więc nie będę polemizował
i przyjmuję do wiadomośc.
Jarek
--
Wszyscy jarają szlugi, to jest temat długi
Siostra zbiera aktorów, brat wycina piłkarzy
A ja tylko gołe baby, jeśli gdzieś zauważę
JDX
Guest
Mon Aug 03, 2015 3:37 pm
On 2015-08-03 15:00, Jarosław Sokołowski wrote:
[...]
Quote:
Chyba teraz jest jakiś kodeks filmowy całkiem zabraniający pokazywania
palenia na ekranie. "Elektronicznego" może też.
No np. w drugim sezonie True Detective który leci teraz na HBO pani jara
sobie e-szluga.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Aug 03, 2015 3:44 pm
JDX pisze:
Quote:
Chyba teraz jest jakiś kodeks filmowy całkiem zabraniający
pokazywania palenia na ekranie. "Elektronicznego" może też.
No np. w drugim sezonie True Detective który leci teraz na
HBO pani jara sobie e-szluga.
Ale czy można o niej powiedzieć, że robi to choć w połowie
tak spektakularnie, jak e-Janda?
Jarek
--
Pora wracać, bo papieros zgaśnie
Niedługo, proszę pana, będzie rano
Żona czeka, pewnie wcale dziś nie zaśnie
A robotnicy wstaną
RR
Guest
Mon Aug 03, 2015 4:36 pm
W dniu 03.08.2015 o 17:04, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Jakub Rakus napisał:
No więc właśnie to robienie skrętów z drutu oporowego mnie
rozśmieszyło. Wsześniej zabawną zdała się sama nazwa -- papieros
*elektroniczny*. Zupełnie jakby istotą działania tej faji był
jakiś scalony śmierdzitron krzemowy. A to przecież jest jakiś
zwykły mikrokociołek do podgrzewania smroda grzałką na prąd.
Nie palę tego świństwa, ale znajomy "e-palacz" mówił mi że są i
takie z niezłym kawałkiem elektroniki - liczą "zassania", zużycie
olejków itd. itp. a po podłączeniu usb pozwalają obejrzeć
"statystyki".
Spodziewam się, że może tam być mikroprocesorowe sterowanie wtryskiem
zajzajeru i licznik sztachnięć (w kontekscie papierosów lepszy by był
Bluetooth niż USB). Jednak choćby nie wiem ile elektroniki włożyć do
samochodu, to on wciąż będzie spalinowy.
Trudno oczekiwać od Ciebie empatii dla e-palaczy, ale człowiek
nauki/techniki jakim niewątpliwie jesteś, powinien trochę ogarniać -
jak to mówi młodzież.
Jak można parowanie powierzchniowe (w temperaturze niższej niż
temperatura wrzenia cieczy które są głównymi składnikami płynu do e-p -
glikolu propylenowego i gliceryny) porównywać ze spalaniem?
--
rry
Zenek Kapelinder
Guest
Mon Aug 03, 2015 4:45 pm
Co Ci śmierdzi w elektrycznym papierosie?
Goto page 1, 2, 3 Next