Goto page Previous 1, 2, 3
Piotr Gałka
Guest
Wed Sep 06, 2006 10:47 am
Użytkownik "Mariusz Dybiec" <mardyb@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:edm5b2$8mu$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Piotr Gałka napisał(a):
Użytkownik "Gringo" <gringo@onet.eu> napisał w wiadomości
news:edkvi9$mr2$1@news.onet.pl...
Nie da rady dwóch końców chwycić dwoma rękami, bo środkowa elektroda
jest otoczona drugą "rurową"
Ja sobie (w zapalarce piezoelektrycznej) tę środkową wydłyżyłem tak, że
wystaje z 1 cm przed elektrodę "rurową".
Stosuję to do badania odporności urządzeń na zakłócenia zanim pójdę do
laboratorium i zabulę za testy EMC.
Strzelasz tym po obudowie?
Różnie - po obudowie, lub do dużych blach w pobliżu urządzenia (naśladuję
testy ESD).
Elektrodę rurową wyprowadziłem też przewodem - łączę go do masy urządzenia.
Dotykam czubkiem do obudowy i strzelam. Iskra zazwyczaj skacze do elektrody
rurowej (zrobiłem tak, że ma do niej około 7mm), ale nie zawsze.
Staram się sprawdzać jak najdokładniej, bo kiedyś czegoś nie wykryłem, a
mogłem.
W takim urządzeniu:
http://www.micromade.pl/?p=zdjecie&z=bibi_r21
Wiedziałem, że ESD lubi wnikać pod nalepkę i wzdłuż kleju do styków
klawisza.
Podłączenie klawisza zabezpieczyłem od ESD i odfiltrowałem, aby nawet
chwilowy odwrotny stan nie dochodził do procesora.
Aby sprawdzić strzelałem prosto w złącze do podłączenia klawisza - wszystko
OK.
Sprawdziłem też całą nalepkę wzdłuż krawędzi - czasem iskra wchodziła do
środka, ale nic nie robiła.
Poszedłem do laboratorium.
A oni mi pistolet w środek nalepki prosto do wyświetlacza.
Tak nie sprawdzałem, bo byłem pewien, że iskra nie pójdzie - za daleko od
krawędzi.
Iskra faktycznie nie skakała, ale ładunek gromadził się na nalepce i
wyświetlacz robił się cały czarny.
Wróciłem i sprawdziłem swoim 'pistoletem' - okazało się, że bez trudu
uzyskuję ten sam efekt.
P.G.
Mariusz Dybiec
Guest
Wed Sep 06, 2006 2:20 pm
Piotr Gałka napisał(a):
Quote:
Stosuję to do badania odporności urządzeń na zakłócenia zanim pójdę
do laboratorium i zabulę za testy EMC.
Strzelasz tym po obudowie?
Różnie - po obudowie, lub do dużych blach w pobliżu urządzenia
(naśladuję testy ESD).
[Wyciąłem mimo że ciekawe]
Dzięki. Skorzystam z pomysłu jeśli pozwolisz :)
--
Pozdrawiam
MD
Piotr Gałka
Guest
Wed Sep 06, 2006 2:50 pm
Użytkownik "Mariusz Dybiec" <mardyb@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:edmlg5$mp5$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
Piotr Gałka napisał(a):
Stosuję to do badania odporności urządzeń na zakłócenia zanim pójdę do
laboratorium i zabulę za testy EMC.
Strzelasz tym po obudowie?
Różnie - po obudowie, lub do dużych blach w pobliżu urządzenia (naśladuję
testy ESD).
[Wyciąłem mimo że ciekawe]
Dzięki. Skorzystam z pomysłu jeśli pozwolisz
You are welcome.
Wadą tego co ja mam jest to, że jak się wciska to jest jedna polaryzacja, a
jak puszcza to druga.
Chyba dlatego nie zauważyłem stałego efektu na wyświetlaczu bo się ładowało
i od razu rozładowywało.
Prawdziwy pistolet ESD daje jedną wybraną polaryzację.
Poza tym przeszkadza mi niepowtarzalność, ale tylko dlatego, że mam
oscyloskop analogowo/cyfrowy.
Część cyfrowa jest dość wolna (100Msps), a na analogowej nie da się zobaczyć
co się dzieje przy jednym impulsie.
Tutaj ktoś pokazywał taką zapalarkę bateryjną - może być pod tymi względami
lepsza.
Nigdy nie miałem w ręku - nie wiem jak często daje iskry - czy na
oscyloskopie ustawionym na nanosekundy da się coś w miarę stabilnego
zobaczyć.
Pewien przykład - ścieżka resetu Atmelka miała ze 3 cm (do złącza do
programowania w układzie).
Urządzenie reagowało na zakłócenia. Wyprowadziłem ją jako 10 cm drucik
(antenka).
Iskra zapalarki zamknięta do pincety (w bardzo małym obwodzie -
bolec-pinceta-druga elektroda - faktycznie 2 iskry) ustawionej 20cm od tego
drucika wywoływała reset.
Postawienie 1nF na resecie spowodowało, że aby wywołać reset trzeba było
pincetę umieścić 3mm od tej antenki.
Jeszcze jedna uwaga. Robiąc iskrę w obwodzie podłączonym do zasilacza
skopałem zasilacz laboratoryjny (nie narażałem zasilania - cały prąd zamykał
się w przewodzie masy) - trzeba uważać.
P.G.
mk
Guest
Wed Sep 06, 2006 5:17 pm
Newsuser "Piotr Gałka" wrote:
Quote:
Tutaj ktoś pokazywał taką zapalarkę bateryjną - może być pod tymi
względami lepsza.
Nigdy nie miałem w ręku - nie wiem jak często daje iskry - czy na
oscyloskopie ustawionym na nanosekundy da się coś w miarę stabilnego
zobaczyć.
Oryginalna daje kilka/kilkanaście iskier na sekundę - zależnie od modelu i
egzemplarza. Przy wyższym napięciu niż oryginalne 1,5V - rzędu
kilkudziesięciu iskier na sek.
Modelarze przerabiają te zapalniczki do konstruowania układów zapłonowych
silniczków modelarskich - twierdzą, że uzyskują ponad 300 iskier/s. Na oko
wydaje mi się to jak najbardziej realne.
pzdr
mk
mk
Guest
Wed Sep 06, 2006 6:03 pm
Newsuser "J.F." wrote:
Quote:
On Wed, 6 Sep 2006 12:00:04 +0200, mk wrote:
Newsuser "Jacek Maciejewski" wrote:
[-]
Wszyscy się zastanawiają jak to naięcie jest robione a tymczasem to
betka
a najciekawsze jest jak zrobili cieniutką izolację do drutów
wystrzeliwanych
do klienta.
Piszesz o paralizatorach z wystrzeliwanymi elektrodami (zapewne firmy
TASER).
W tych pistoletach stosuje się znaaaaaaaaacznie niższe napięcia.
http://www.taser.com/law/product_info/shapedpulse.html
2 cale to jakies 50kV.
Tez mnie ta izolacja zastanawia ..
Faktycznie producent podaje 50kV...
Dobrej jakości izolator wytrzyma 60kV/mm - czyli średnica przewodu może być
rzędu 1 mm.
Z tego co producent pisze impuls tak wysokiego napięcia jest podawany tylko
w pierwszej fazie - elektrody pewnie są wystrzeliwywane w taki sposób by
przewody w tym czasie się nie dotykały.
pzdr
mk
BLE_Maciek
Guest
Thu Sep 07, 2006 7:16 pm
Tue, 5 Sep 2006 23:33:20 +0200 jednostka biologiczna o nazwie "Leszek"
<spam@spam.pl> wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:
Quote:
z bateryjki 9V i naładować z niej
elektrolity takie jak na szynie DC w falowniku
powiedzmy 5000uF/600V
Nie wiem jak długo by taka bateria
ładowała te elektrolity. Ale gdyby naładowała
to można by nawet zabić gościa
W elektrycznym pastuchu którego właśnie naprawiam (EB75, prod.
Radiotechnika Wrocław) jest przetworniczka na BC211 ładująca
kondensator 6uF/400V. Po włączeniu na trochę dłużej osiąga to prawie
800V (!). Co ciekawe, kondensator wytrzymuje to bez szwanku (tylko że
tam jest duży kond. papierowy, a nie elektrolit).
Domyślam się (bo muszę jeszcze wymienić tyrystor i poskładać resztę do
kupy). że przy normalnej pracy rozładwania występują na tyle często że
kondensator nie zdąży się naładować ponad swoje znamionowe napięcie
pracy.
Jeszcze o układzie. Jest też układ który co jakiś czas załącza
tyrystor, prawdopodobnie podający napięcie z kondensatora na uzwojenie
pierwotne trafa (takiego sporego, z żelaznym rdzeniem).
Piszę prawdopodobnie bo dostałem całość w kawałkach - oddzielnie
przetwornica, oddzielnie reszta (trafo i kondensator magazynujący),
ale wszystko wskazuje na to że układ był połączony tak jak mówię.
Spotykane w handlu urządzenia tego typu mają zwykle napięcia od 8 do
kilkunastu kV i dają 1-2J energii w każdym impulsie.
Przemyslaw Kranz
Guest
Sun Sep 10, 2006 7:00 am
Witam!
Mam trochę pytań.
Czy to "zaciemnienie" wyświetlacza LCD było odwracalne?
Czy też doszło do jego uszkodzenia?
W tym przypadku chyba rozwiązaniem jest zastosowanie jakiejś szybki
izolacyjnej.
Badania na ESD wchodzą w skład LVD czy EMC?
Czy w Laboratorium badań na EMC/LVD jest mozliwość skorzystania z jakiegoś
stanowiska do samodzielnych badań?
W urządzeniach które kiedyś budowałem zdarzało się, że włączenie światła w
lampce na biurku zawieszało układ - myślę, że w przełączniku lampki
dochodziło do przepięcia i dochodziło do emisji zakłócenia (jak w
doświadczeniach Hertz'a).
Przy dobrym zaprojektowaniu druku takie zjawisko zniknęło.
Chyba głównym problemem przy ESD+EMC jest brak aparatury pomiarowej. Tych
zjawisk "nie widać" - pozostaje metoda prób i błedów.
Stąd pomysł z zapalarka bardzo mi się spodobał.
P.K.
Użytkownik "Piotr Gałka" <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl> napisał w
wiadomości news:44fea728$1@news.home.net.pl...
Quote:
Użytkownik "Mariusz Dybiec" <mardyb@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:edm5b2$8mu$1@nemesis.news.tpi.pl...
Piotr Gałka napisał(a):
Użytkownik "Gringo" <gringo@onet.eu> napisał w wiadomości
news:edkvi9$mr2$1@news.onet.pl...
Nie da rady dwóch końców chwycić dwoma rękami, bo środkowa elektroda
jest otoczona drugą "rurową"
Ja sobie (w zapalarce piezoelektrycznej) tę środkową wydłyżyłem tak, że
wystaje z 1 cm przed elektrodę "rurową".
Stosuję to do badania odporności urządzeń na zakłócenia zanim pójdę do
laboratorium i zabulę za testy EMC.
Strzelasz tym po obudowie?
Różnie - po obudowie, lub do dużych blach w pobliżu urządzenia (naśladuję
testy ESD).
Elektrodę rurową wyprowadziłem też przewodem - łączę go do masy
urządzenia.
Dotykam czubkiem do obudowy i strzelam. Iskra zazwyczaj skacze do
elektrody
rurowej (zrobiłem tak, że ma do niej około 7mm), ale nie zawsze.
Staram się sprawdzać jak najdokładniej, bo kiedyś czegoś nie wykryłem, a
mogłem.
W takim urządzeniu:
http://www.micromade.pl/?p=zdjecie&z=bibi_r21
Wiedziałem, że ESD lubi wnikać pod nalepkę i wzdłuż kleju do styków
klawisza.
Podłączenie klawisza zabezpieczyłem od ESD i odfiltrowałem, aby nawet
chwilowy odwrotny stan nie dochodził do procesora.
Aby sprawdzić strzelałem prosto w złącze do podłączenia klawisza -
wszystko
OK.
Sprawdziłem też całą nalepkę wzdłuż krawędzi - czasem iskra wchodziła do
środka, ale nic nie robiła.
Poszedłem do laboratorium.
A oni mi pistolet w środek nalepki prosto do wyświetlacza.
Tak nie sprawdzałem, bo byłem pewien, że iskra nie pójdzie - za daleko od
krawędzi.
Iskra faktycznie nie skakała, ale ładunek gromadził się na nalepce i
wyświetlacz robił się cały czarny.
Wróciłem i sprawdziłem swoim 'pistoletem' - okazało się, że bez trudu
uzyskuję ten sam efekt.
P.G.
Piotr Gałka
Guest
Mon Sep 11, 2006 8:11 am
Użytkownik "Przemyslaw Kranz" <pphu_restart@poczta.onet> napisał w
wiadomości news:ee0dd6$kjj$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Mam trochę pytań.
Zasada 1: Pisz pod cytatami, bo robi się bałagan.
Quote:
Czy to "zaciemnienie" wyświetlacza LCD było odwracalne?
Odwracalne.
Quote:
W tym przypadku chyba rozwiązaniem jest zastosowanie jakiejś szybki
izolacyjnej.
Ładunki się gromadziły i nie odpływały właśnie dlatego, że ona z natury była
izolacyjna.
Rozwiązaniem jest zastosowanie szybki z przezroczystą warstewką przewodzącą
(od wewnątrz) połączoną do masy układu.
Quote:
Badania na ESD wchodzą w skład LVD czy EMC?
EMC
Quote:
Czy w Laboratorium badań na EMC/LVD jest mozliwość skorzystania z jakiegoś
stanowiska do samodzielnych badań?
Chyba musiałbyś przyjąć z polisą OC - każdy przyrząd ma wartość
kilkudziesięciu tys. zł.
W tym laboratorium, z którego ja korzystam jest trochę niższa stawka za
godzinę, gdy nie chcę raportu z badań (tylko wyniki 'na brudno').
Quote:
Chyba głównym problemem przy ESD+EMC jest brak aparatury pomiarowej. Tych
zjawisk "nie widać" - pozostaje metoda prób i błedów.
To, że czegoś "nie widać" nie oznacza, że nie można sobie tego wyobrazić.
P.G.
Goto page Previous 1, 2, 3