Jak działają paralizatory i jak przekształcić niskie napięcie w wysokonapięciowe?

Tue Sep 05, 2006 10:46 pm   

Newsuser "Gringo" wrote:

A pośliń... chwyć w jedną łapkę przewód w. n. w drugą chwyć masę...
Have a fun ;-)

pzdr
mk

Tue Sep 05, 2006 11:00 pm   

Użytkownik "mk" <REVERSE_lp.pw@myzskm.REMOVE> napisał w wiadomości
news:edkum6$kvt$1@news.onet.pl...



Mam takie cos na jedną baterię AA..
Podobne do:
http://www.allegro.pl/item125666185_zapalarka_do_gazu_zapalniczka_na_baterie.html#photo
Żona kupiła by zapalać gaz. To nie chce gazu zapalać zbyt łatwo.
Nie da rady dwóch końców chwycić dwoma rękami, bo środkowa elektroda jest
otoczona drugą "rurową"
Suchy palec w pobliżu z przeskakującą na nim iskrą nie jest przyjemny, ale
da się długotrwale wytrzymać po pierwszym "treningu"
Mokry palec - całkowite powierzchniowe zwarcie tego znikomego prądu i brak
odczuć.
Długość iskry to z 3mm - "parę" kV jest

Wed Sep 06, 2006 5:34 am   

Chyba że będzie to zestaw ze sznurkiem, napięcie stałe nie powoduje skórczu
mięśni.
Klient po prostu sam się oderwie od tego zestawu.
A tak na marginesie napięcie w paralizatorze wynosi około 90kV, nawet
wysokie w
telewizorze przyklęka.

Desoft

Wed Sep 06, 2006 6:34 am   

Widziałem dużo odpowiedzi lecz chyba nikt nie widział od środka tego
urządzenia.
Ogólnie jest przetwornica, ładuje kondensator spory, nie wiem do jakiego
napięcia, ale jakieś kilkaset woltów. Po osiagnięciu odpowiedniej wartości
napięcia następuje przebicie pewnego elementu (lub po prostu iskrownik)
kondensator zostanie w znacznym stopniu rozładowany przez pierwotne
uzwojenie transformatora WN. Tak więc układ nieco podobny do tego, który
wyzwala palnik ksenonowy w lampach błyskowych (stroboskopach). Tylko energia
jest spora, a napięcie wyjściowe z trafa olbrzymie. Zarówno transformator
jak i ten kondensator są duże i zajmują prawie całe miejsce w obudowie.
Rozbierałem coś takiego kilka lat temu, więc trudno mi powiedzieć dokładniej
o szczegółach.... Było słabe wysokie napięcie, prawdopodobnie uszkodzony
transformator.
--
Pozdrawiam
EM

Wed Sep 06, 2006 7:48 am   

Cewka ma indukcyjność a nie pojemność .

Wed Sep 06, 2006 8:07 am   

Użytkownik "Gringo" <gringo@onet.eu> napisał w wiadomości
news:edkvi9$mr2$1@news.onet.pl...

Ja sobie (w zapalarce piezoelektrycznej) tę środkową wydłyżyłem tak, że
wystaje z 1 cm przed elektrodę "rurową".
Stosuję to do badania odporności urządzeń na zakłócenia zanim pójdę do
laboratorium i zabulę za testy EMC.
P.G.

Wed Sep 06, 2006 8:16 am   

Nie we wszystkich, tylko w najnowszych.


Co masz na mysli?


Przez skore? Nawet do 360J, tyle maja maksymalnie defibrylatory. Przy
innych elektrodach, lub pradzie dwufazowym (tak sie to nazywa ze wzgledu
na zmiane w czasie) moze byc mniej, duzo mniej.

Wed Sep 06, 2006 8:51 am   

Dnia Wed, 6 Sep 2006 08:34:05 +0200, EM napisał(a):


Wszyscy się zastanawiają jak to naięcie jest robione a tymczasem to betka a
najciekawsze jest jak zrobili cieniutką izolację do drutów wystrzeliwanych
do klienta. Kto robił coś na wn (powyżej 10-20kV) wie że izolacje na żyłach
są zwykle paromilimetrowej grubości. A w ogóle to ten właśnie problem jest
najtrudniej rozwiązać.

--
Jacek

Wed Sep 06, 2006 9:42 am   

Piotr Gałka napisał(a):

Strzelasz tym po obudowie?

--
Pozdrawiam
MD

Wed Sep 06, 2006 9:47 am   

Hello Desoft,

Wednesday, September 6, 2006, 7:34:58 AM, you wrote:


Raczysz żartować.


Spróbujesz?

[...]

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl

Wed Sep 06, 2006 9:49 am   

Hello T.M.F.,

Wednesday, September 6, 2006, 10:16:51 AM, you wrote:


Racja - w starszych był tylko dławik.


Dokładnie to, co napisałem.


I taki układ nadaje się do pobudzenia akcji serca.

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl

Wed Sep 06, 2006 9:56 am   

Próbowałem, a nawet mam porównanie przemienne 50Hz 2kV (220V oczywiście też)
i stałego 300V i 11-25kV.
Przy przemiennym czuć jak "tluką się mięśnie" i nie można zrobić nic, przy
stałym jest tylko
uczucie parzenia (nie powiem że to jest przyjemne) ale rękę mozna cofnąć.

Desoft

Wed Sep 06, 2006 10:00 am   

Newsuser "Jacek Maciejewski" wrote:

Piszesz o paralizatorach z wystrzeliwanymi elektrodami (zapewne firmy
TASER).
W tych pistoletach stosuje się znaaaaaaaaacznie niższe napięcia.

pzdr
mk

Wed Sep 06, 2006 10:10 am   

Masz na mysli kardiowersje? Wtedy impuls z defibrylatora synchronizuje
sie, wiec od biedy mozna to nazwac, ze nie zatrzymuje akcji serca.
Przy defibrylacji nie ma to znaczenia, bo akcja serca i tak jest
niewydolna (kurczy sie, ale bez efektu w postaci tloczenia krwi). Przy
asystolii zasadniczo trudno mowic o akcji serca:)


Znaczy jaki? Sorki, ale cos nie kojarze dzisiaj:) Myslisz o
stymulatorach serca?

Wed Sep 06, 2006 10:19 am   

On Wed, 6 Sep 2006 12:00:04 +0200, mk wrote:

http://www.taser.com/law/product_info/shapedpulse.html

2 cale to jakies 50kV.
Tez mnie ta izolacja zastanawia ..

J.