RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak dobrać odpowiednie bezpieczniki C20 i C25 do instalacji elektrycznej?

bezpiecznik

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak dobrać odpowiednie bezpieczniki C20 i C25 do instalacji elektrycznej?

Goto page Previous  1, 2, 3

Eneuel Leszek Ciszewski
Guest

Sun Dec 10, 2006 11:23 pm   



"Eneuel Leszek Ciszewski" elhsml$bvt$1@flis.man.torun.pl

Quote:
_______ : ______ : _____________ ______
------| topik |-------| D32A |------| C25A 0.030A |---+---| B16A |--piekarnik

W istocie piekarnik pracuje na zabezpieczeniu 10 A i ów eS brzęczy, gdy piekarnik
jest włączony. Razem z piekarnikiem pracuje lodówka. Smile Być może do tego dochodzi
jeszcze czajnik elektryczny... Dla 240 V czajnik ma 2280 W... Tak oto moja teoria
równomiernego rozłożenia obciążeń minęła się Smile z praktyką połączenia piekarnika,
lodówki i prawie na pewno czajnika elektrycznego... A miało być zupełnie inaczej.
Nawet odkurzacz, włączany do któregokolwiek z gniazdek, miał nie dokładać się ani
do pralki, ani do piekarnika, ani do czegokolwiek ciężkiego... Czajnika miało nie
być na początku i w sytuacji skrajnie złej odkurzacz mógłby nakładać się tylko na
ten czajnik, gdyby odkurzacz był włączony do któregoś z licznych gniazdek kuchni,
co jest akurat mało prawdopodobne z uwagi na dużą Smile liczbę innych gniazdek w tym
mieszkaniu oraz ,,gabaryty'' tej akurat kuchni.

Nie muszę chyba wspominać, że i inne moje zalecenia zostały przez rasowych elektryków olane.
Najbardziej rozbawiła ich wysokość montowania wyłączników. Ja podawałem ją z dokładnością do
5 mm, a oni mogli uzyskać w najlepszym wypadku dokładność rzędu 5 cm... Nie wiercili otworów
pod puszki, ale tłukli je młotkami ,,na oko'': Jedno uderzenie -- jeden otwór pod puszkę. :)

Wszystkie obwody były stosownie pomyślane, tak aby w razie czego nie panowały ciemności, ale
elektrycy kładli przewody tak, jakby trzeźwieli tylko na Boże Narodzenie i na Wielkanoc oraz
od ,,święta'' trudnego dziś do określenia...

Wszystkie gniazdka w mieszkaniu miały być podłączone tak, aby w każdym lewa dziurka był zerem
a prawa fazą (lub odwrotnie) i tak też się stało, ale tylko tam, gdzie nikt poza mną tego nie
podłączał. Podobnie rzecz się miała z wyłącznikami oraz ich ustawieniem wizualnym Wink względem
,,włączenia'' -- to znaczy na oko można było zobaczyć, który jest włączony, a który wyłączony,
poza dwoma przełącznikami krzyżowymi (lub schodowymi -- nie pamiętam) w przedpokoju, Smile które
z wiadomego powodu temu wymogowi sprostać nie mogą.

Wszystkie też miały świecić, Smile gdy są wyłączone -- w tym celu miałem zakupić demobilowane
,,coś'', Wink co kosztowało 10 groszy za sztukę, w której to sztuce znajdowała się neonówka.
Z jakiegoś powodu kupiłem tylko dwie takie neonówki, z których po kilku tygodniach została
mi tylko jedna -- do ogrzewania podłogowego w łazience...



Innym niezrealizowanym pomysłem była wentylacja całego mieszkania oraz rozłożenie
okapu kuchennego tak, że głośny silnik miał być schowany w ścianie WC, a w kuchni
miał pozostać tylko ozdobny kaptur ciągnący powietrze znad garnków. A ściana w WC
miała być we wnęce uzyskanej przy okazji instalowania stelażu spłuczki wiszącej
i miała być wyciszona wełną mineralną (czyli (; kamienną) do zera.

Co do wentylacji: Ciepłe powietrze z mieszkania miało być wyciągane nie w kominy,
ale do garażu. Wyśmiano mnie i uznano, że zapachy z garażu będą się dostawały do
mieszkania mimo najlepszych zastawek. Dzisiaj wiem, Smile że takie rozwiązanie jest
nie tylko możliwe, ale że takowe rozwiązania są stosowane na tak zwanym świecie,
a zapachy niekoniecznie Smile chcą się przedostawać z garaży do mieszkań. No i dziś
mam głośny (ale za to zupełnie nieskuteczny, choć typowy, kupiony za bardzo duże
pieniądze) okap kuchenny i wiem, co jedzą moi sąsiedzi. Mam też pleśń na suficie
łazienki i łaźnię tamże nawet w dwie czy trzy godziny po kąpieli pod prysznicem,
a przetkania łazienkowego komina nie mogę się doprosić od paru lat...

Do pomysłów zrealizowanych należy między innymi przelew od sąsiada z góry, dzięki
któremu w razie czego (a raz taki już się przytrafił przed kilku laty) nie zalewa
on mojego Smile mieszkania, ale piwnicę oraz schowanie rur odpływowych i dopływowych
w ściany oraz w podłogę, skuteczność czego nie daje ludziom spać po nocach... (bo
miało to wytrzymać nie dłużej niż tydzień, Smile a wytrzymuje już ponad 10 lat...)

Inne ,,głupie'' pomysły to wyciszenie wełną mineralną oraz styropianem pionów
kanalizacyjnych i spłuczki klozetowej... (wyciszyłem to niemal do zera)

-=-

Gdybym miał pieniądze na budowę domu -- sam bym go zbudował w całości. Smile
Od fundamentów, po wykończenie, przechodząc Wink przez ściany i instalacje.
Taniej by nie było, ale porządniej chyba tak. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....

Eneuel Leszek Ciszewski
Guest

Sun Dec 10, 2006 11:53 pm   



"Jarek P." elhus0$cbh$1@node4.news.atman.pl

Quote:
Natomiast na klatce schodowej, przed mieszkaniem mam
zabezpieczenie
D32.

To by tłumaczyło, dlaczego u Ciebie selektywność jest zapewniona.

No widzisz. Smile Lecz prawdę muszę dopisać: Bywa i tak, że zwarcie w mieszkaniu
uruchamia także eSa z klatki schodowej. Uważam jednak, że lepsze to, niż nic,
czyli wyłączanie eSa z klatki za każdym razem. Z tego co pamiętam -- musiałem
eSa na klatce schodowej podmienić, gdyż wcześniej ani D, ani 32 tam nie było.

Podmieniając sprawdziłem, jaki jest przed nim topik i jakie są wszędzie przewody.

Prób zwarciowych dokonałem Wink wtedy całkiem dużo, żeby się upewnić, że w przyszłości
nie będę zawiedziony ani nazbyt chętnym wyłączaniem mego eSa z klatki schodowej, ani
też (raczej tym bardziej) wyłączaniem stojącego przed nim topika -- wspólnego Smile dla
wielu mieszkań. No i ten eS czasami wyskoczy, ale raczej rzadko, natomiast topika na
szczęście ani razu nie spaliłem. Raz pamiętam wyłączenie eSa z klatki schodowej, ale
okoliczności tegoż wyłączenia już nie pamiętam.

Na samym początku zamierzałem poprosić o ,,nocną taryfę'', czy jak się to zowie, Smile
ale tylko w garażu lub tylko w mieszkaniu, tak więc miałbym i nocną (tańszą w nocy,
ale niestety droższą w dzień) i zwykłą do dyspozycji, jako że garaż jest tuż pod Smile
moim mieszkaniem. Czyli w dzień bym miał zwykłą a w nocy nocną. Później mi wszystko
to przeszło. W garażu chciałem umieścić rurki z dyszami, by myć podwozie z soli. Smile
Pomysł o tyle dobry, że w garażu korozja zjada ,,żelazo'' zdecydowanie szybciej niż
pod tak zwaną chmurką. Nawet wyszukałem stosowne dysze, ale brak pieniędzy wszystko
to położył... Samochód jest już przeżarty tak mocno, że aż przykro na to patrzeć...
Oczywiście pieniędzy na wymianę oblachowania Wink nie mam, a łącznie by to kosztowało
mnie dzisiaj drożej niż wynosi całkowita wartość tego samochodu. (z roku 1984)

Oczywiście wietrzenie garażu ciepłym powietrzem z mieszkania Smile także by dobrze robiło
na ową blacharkę, nie mówiąc już o tym, że i na mnie, i na silnik, i na całą resztę...

-=-

Pozdrawiam eksperymentatorów Wink i tych, którym się wydaje, Wink że czasami
coś jednak można pokonać -- na przykład eSa w czasie pełnego zwarcia...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....

Jarek P.
Guest

Mon Dec 11, 2006 12:16 am   



Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console>
wrote:

Quote:
No widzisz. Smile

Widzę. Pisałem to na samym początku dyskusji, że taka
konfiguracja może (nie musi) zapewnić selektywność :-)

J.

J.F.
Guest

Mon Dec 11, 2006 1:24 am   



On Sun, 10 Dec 2006 22:07:19 +0100, Tomasz Piasecki wrote:
Quote:
OK Smile Małe literki :)

Czyli jeśli będziemy mieli szczęście, ze prąd zwarcia będzie wynosił 3
do 5 In, to wyleci tylko jeden...

Nie liczylbym na to. Bo niby czemu taki maly ?

No chyba ze ktos sobie zalozy w domu D32 :-)

J.

Eneuel Leszek Ciszewski
Guest

Mon Dec 11, 2006 2:01 am   



"Jarek P." eli4gt$dfk$1@node4.news.atman.pl

Quote:
No widzisz. :)

Widzę. Pisałem to na samym początku dyskusji, że taka
konfiguracja może (nie musi) zapewnić selektywność Smile

Fakt:


"Jarek P." el2btt$g61$1@node4.news.atman.pl

[..]

Quote:
B i C to oznaczenia charakterystyki bezpiecznika, nie wdając się
w szczegóły B jest szybszy, C wolniejszy. Teoretycznie powinieneś
w pracowni dać B i dwie wartości niżej, czyli B16, ale przy
pełnym "metalicznym" zwarciu niestety masz raczej pewne, że tak
czy tak wywalą oba, te bezpieczniki po prostu tak mają, przy
pełnym zwarciu i prądzie wtedy płynącym sięgającym >100A wylatuje
wszystko naraz.

Moim zdaniem u mnie jest inaczej -- dwie działki w literce i tyleż w prądzie. :)

D32A na klatce i w mieszkaniu od B10A do B20A

Może i inicjator wątku powinien zmienić eSa okołolicznikowego Wink z C25A na D32A?
U mnie ani C32A, ani D25A nie było skuteczne. Dopiero dwie literki i dwie działki
prądowe dały to, co chciałem, choć się niebezpiecznie Smile zbliżyłem do topika -- wspólnego
dla wielu mieszkań. I nawet zmiana topika tu nic by nie dała, gdyby była możliwa z innych
powodów, bo po jakimś czasie ktoś by go ,,unormalnił''. Na zalegalizowaną zmianę topika
nie mam co liczyć, bo chyba zabezpieczenie D32A jest bardzo duże...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....

Eneuel Leszek Ciszewski
Guest

Mon Dec 11, 2006 2:04 am   



"J.F." l79pn29u25gvoia8f5d7ev7fck7661jdsm@4ax.com

Quote:
No chyba ze ktos sobie zalozy w domu D32 Smile

I ja tak mam na klatce schodowej. ZE to widział (nawet plombę zakładał
na nim, gdy mi odcinał zasilanie za niepłacenie rachunków) i zaakceptował. :)

I (skoro jest aż tyle) mniej (Ccośtam lub D25A) było za mało.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....

Eneuel Leszek Ciszewski
Guest

Mon Dec 11, 2006 2:23 am   



"J.F." n2son258uelcdi1dv4s9s59uu3u3utirs2@4ax.com

Quote:
Ja to rozumiem, ciagle nie bardzo wiem kto powinien zabezpieczacz.
Jak sie wysyla w teren jakiegos inspektora-nadzoru czy kierownika
robot, to powiedzmy ze on on jest odpowiedzialny za przygotowanie
robot, powinien dopilnowac uziemienia zanim np malarza
nieprzeszkolonego na slup wysle.

Ale co jest winny np dyrektor firmy, ktory w ogole gabinetu nie musi
opuszczac, zatrudniajacy ekipy fachowych elektrykow, ze ci sobie
lekcewaza przepisy i wlasne bezpieczenstwo ?

Nie jestem ani prawnikiem, ani elektrykiem, ale wiem, że opinia była
kpiną z ,,prawa elektrycznego'', że to tak nazwę. A wiem to od kogo?
Ano wiem to od owego biegłego, który tę opinie sporządził.

Eltor w Hajnówce NIE MIAŁ dwóch uziemiaczy.

Ani razu ten jeden, który w Hajnówce był, nie został użyty.
(jest to praktyka w Polsce powszechna -- gdyby ktoś odsiedział
za to kilka lat w więzieniu, znacznie mniej monterów odeszłoby
z tego świata w czasie pracy; dzięki takim opiniom schodzi ich
stąd w czasie pracy, w wyniku porażeń, nieco więcej)

Nadrzędna osoba (nie wiem, jak ją nazwać) nie ma prawa wpuszczania
na słup pijanego montera!!!

Ta osoba też nie ma prawa wpuszczania na słup montera w celu innym,
niż uziemienie tego słupa lub zdjęcie uziemienia, czy przygotowanie
takiegoż słupa do pracy w ogóle. (bo ktoś jednak musi to uziemienie
założyć -- spiąć przewody ze sobą i wbić szpilę do tak zwanej ziemi)

Nie sprawdzono przed smutną pracą dokładnie dokumentacji, z której
(niby niejasno, ale jednak) wynikało, że słup był zasilony z trzech
stron. (i o tym fatalnym zasileniu trójstronnym akurat biegły napisał,
co ponoć rozdrażniło którąś z projektantek tej linii -- chyba tę,
która ,,dorobiła'' owo trzecie zasilenie)

No i pamiętam też sporo innych uchybień, ale nie chcę o tym pisać,
bo mogę coś poplątać. Biegły zataił (?osłabił wpływ?) jedynie fakt
nieuziemienia słupa i przesunął ciężar winy na pijanego montera,
który z przyczyn oczywistych bronić się przed ludzkim sądem nie
mógł, chyba że z własnego grobu.

Quote:
Czym, skoro mu nie wydano uziemiaczy?

No i to powiedzmy jest jakis zarzut.

Nie jakiś, ale zasadniczy!!!
Z powodu braku tego uziemiacza -- człowiek zmarł, porażony prądem elektrycznym
w czasie swej normalnej pracy. Nie z powodu pijaństwa, nie z powodu złej pogody,
czy nieszczęśliwych okoliczności, ale z powodu złego przygotowania słupa, które
było spowodowane nie przez lenistwo czy niedbalstwo tegoż montera, ale przez
lekceważący stosunek jego pracodawcy do obowiązków i do prawa.


Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!

W dobie ,,bezrobocia'' monterzy mają niewiele do powiedzenia,
a ci, którzy z trudem łapią równowagę na ziemi, tym bardziej
nie złapią jej na słupie i z konieczności opierają się w czasie
pracy o przewody. I ponoć tylko akrobaci mogą pracować na słupie
bez takiegoż opierania się o przewody elektryczne.

Quote:
Mógł co najwyżej odmówić wejścia na słup,

Powinien. Albo sie o ten uziemiacz upomniec. Albo sobie zrobic
prowizoryczny - przeciez to kawalek drutu i tyczka,
A na pewno dobrze sprawdzic czy prad wylaczyli.

Sprawdził. I on sprawdził, i inni sprawdzili...

Ale słup był zasilany z ***trzech*** stron, czego nikt
się nie spodziewał i w czasie pracy włączono zasilanie
z owej trzeciej strony. Na ziemi było takie zdumienie,
że ludzie nie widzieli, co mają robić, zaś gdy zaczęto
wreszcie odcinać przewody z podnośnika koszowego -- robiono
to źle i zaprzestano, aby monter nie spadł razem ze słupem...

Quote:
ale praktyki pracy bez uziemienia są stosowane w Polsce nagminnie.
W życiu widziałem tylko raz użycie uziemiacza, a robót na słupach widywałem kiedyś sporo.

Ale kto jest temu winien jak nie sami pracownicy ?

No właśnie -- kto?
Prawo ponoć Wink mówi, że pracodawcy.
Ale że monterzy to ludzie gorszej kategorii wg wielu ludzi kategorii lepszej...

Quote:
winny dopuszczenia do pracy ludzi nietrzeźwych (a ponoć trzeźwieli rzadko),
Alez oni rano byli trzezwi panie prokuratorze, przynajmniej nie
zauwazylem zeby byli pijani. Pewnie w drodze sie pochlali :-)

W drodze pomiędzy podstawą słupa i słupem właściwym?

A bylo kierownictwo na miejscu, czy po prostu ekipa wziela samochod
z bazy i pojechala robic ?

A może nie być stosownego kierownictwa?
Ma być i kierownictwo (akurat nie musi to być główny prezes firmy)
i ma być to uzgodnione wcześniej ze stosownym Zakładem Energetycznym,
i ma być jakoś upamiętnione w dokumentach, itd...

Quote:
Ale biegły na zlecenie Urzędu Miejskiego w Białymstoku rozpoczął pewną pracę
wbrew prawu europejskiemu, Smile które nie zezwalało na dysponowanie zleceniami,
których wartość cośtam przekraczała. (ileśtam Euro) Zleceniobiorców w takich
przypadkach należało wyłaniać w drodze przetargów. No i ów biegły rozpoczął
pracę, którą skończył (po przetargu) Eltor, Smile wykorzystując włożoną przez
firmę biegłego pracę i materiały. Smile Firma biegłego nie otrzymała zapłaty
ani za włożoną pracę, ani za włożone materiały,

Ale kto podkablowal ? :-)

??

Skoro urzad mial taki kaprys zaplacic to pewnie by zaplacil, musial
ktos zwrocic uwage ze kwota za duza i postraszyc.

Tego, kto podkablował nie wiem.
Były to początki stosownych praw dotyczących dysponowania środkami publicznymi.

Quote:
Urzednicy to pewnie wiedzieli co robia,

Niekoniecznie. :)

Quote:
wiec oporow z ich strony sie nie spodziewam, no chyba ze jakis
ksiegowy czy skarbnik

Skarbnik to chyba księgowy. Smile
Kwestor, skarbnik, księgowy...

Quote:
zauwazyl w ostatnim momencie.
A i tak pewnie by to jakos zalatwili jesli mieli dobra wole Smile

Wolę mieli. Bodajże w 1998 r. (jeszcze wówczas byłem pracownikiem
uczelni) firma owego biegłego otrzymała pozwolenie na budowę i na
projektowanie sygnalizacji ulicznych oraz skrzyżowań ulicznych. Na
jednym takim skrzyżowaniu można było zarobić niepomiernie Smile więcej
niż na wspomnianej robocie. Po lekkim rozkręceniu -- ów biegły mógł
w ciągu jednego dnia zarabiać 10 tysięcy złotych na tak zwaną rękę.

Na początku roku 2000 ów biegły przystąpił do wykonywania kolejnej
roboty/pracy/inwestycji swego życia, lecz zawahał się, gdyż uznał,
że ma zbyt mało Smile pieniędzy. Gdy praktyka pokazała, że 10 tysięcy
złotych dziennie nie jest kwotą znikąd -- biegły powrócił do swego
dzieła... Był początek roku 2001...

Dalej pisać nie będę, bo się nudno zrobi. (choć niewiarygodne wówczas
to było ciekawe Smile i bardzo dobrze się wtedy to wszystko zapowiadało)
W każdym razie biegły ten poczynił jedno z największych świństw swego
życia i z dnia na dzień z niedoszłego bogacza zamienił się w biedaka.

Ja w tamtym czasie uszedłem z życiem, Smile ale straciłem i sporo czasu,
i sporo zdrowia. Smile W efekcie straty zdrowia i pieniędzy -- straciłem
też masę znajomych. A przede wszystkim odkryłem radość z życia na tak
zwanym najniższym poziomie... Smile Jesienią roku 2001 przespałem niemal
bez przerwy (?przerwy na odpoczynek?) 100 (sto) dni; od jesieni 2002,
do wiosny 2003 niedojadałem (właśnie wówczas ZE założył mi plombę na
wyłączonym eSie z klatki schodowej), a wiosną 2004 r. złamały mi się
dwa palce prawej ręki i poczęły się sypać dobrze utrzymywane od lat
kilkunastu -- zęby...

To jeszcze wyślę, ale więcej pisać teraz o tym nie będę. :)


Z jednym z dawnych moich znajomych (z prezesem Polskiej Izby Informatyki
i Telekomunikacji) zetnę się niebawem przy okazji sporu z ZETO Białystok
-- członka (jak mniemam) owej Izby. Smile Oddaję go (prezesa) w ręce byłej
pani dyrektor Biblioteki_Głównej_Uniwersytetu_Warszawskiego,_filii_w_Białymstoku,
a obecnej Szarej Eminencji SA ZETO Białystok, zajmującej budynek zbudowany za
pieniądze białostockiej uczelni państwowej... Przed laty pracownik Digital
Equipment Polska Wink (fragmentu Digital Equipment Corporation) późniejszy
ów prezes, nazwał panią dyrektor w mojej obecności idiotką, dziś musi jej
bronić przede mną -- mam nadzieję, że nie wbrew sobie. Smile Owa pani dyrektor
(szukająca sobie wówczas nowej, lepszej niż uczelniana, posady)
w pewny sensie jest odpowiedzialna za nasze
(moje z późniejszym prezesem tej wpływowej organizacji, biorącej za/na
cel obronę praw DEP za pieniądze DEP i pieniądze innych członków PIIiT)
spotkanie w kwietniu roku 1992, kiedy to M$, wówczas jeszcze MS rozstawał
się trwale z IBM i łączył ponownie Wink z DEC, z której wywodzi się Smile Bill
Gates...

Z ZETO Białystok łączy mnie (a raczej dzieli) spór o nagrywarkę:

http://www.leszekc.w.tkb.pl/toshiba/

która moim zdaniem jest bublem w ładnym, markowym opakowaniu firmy Toshiba...
(tak, wiem -- jednym słowem lub kilkoma słowami dobieram teraz
sobie sprzymierzeńców (tutaj akurat Karen) lub ,,zyskuję'' wrogów...)

Z ludźmi typu wspomniany tu prezes (z nim i masą jemu podobnych w Polsce
i na świecie) łączyło mnie przed wielu laty sporo, żeby nie napisać, że
więcej. To jego ze mną spotkanie z roku 1992 (i moje słowa -- 'znam pana
z lat dawnych, jako pracownika politechnice warszawskiej) wkładam
w ,,usta'' opisywanej przeze mnie Królewny Azalandii, która w latach
2002-2004 ma budzić sumienia i odświeżać pamięć (lub odwrotnie -- to
znaczy odświeżać sumienia Wink i budzić pamięć) o mnie...

http://www.leszekc.w.tkb.pl/krolewna/postanowienie.htm

-- Znam Ciebie. Smile
-- Tak?
-- Ty jesteś Eneuel -- Królewski Elf,
zrodzony jako niewolnik, w Kapodocji
granicach; należysz prawnie do Arkedocji,
lecz Korteriusze (z powodu Twego chamskiego
urodzenia oraz z powodu pieniędzy) starają
się Ciebie uczynić parobkiem, lekceważąc
tym samym postanowienie Króla. :)

Reszta jest na innych grupach Usenetu q pamięci potomnych. :)

Teraz napiszę tylko tyle, że prezes ów ma ,,konkurenta''... Wink
Przed laty inny Wacek błogosławił mi, aby w ten sposób nieco
złagodzić zło, jakie mi (wg swej oceny) wyświadczył wbrew sobie...
W istocie wyrządzone mi zło nie okazało się zbyt ważne, ale
błogosławieństwo jego -- zaważyło na moim życiu aż nadto... :)

Ja nawet, w swojej ocenie, nie nazywam złem tego, co ów człowiek,
czy raczej jego wspólnik Smile mi uczynił przed laty w obawie przede
mną, czy raczej przed moją szybkością... I nawet nigdy nie nosiłem
do osoby tej w sercu swoim żadnej urazy...

-=-

Biegłego i jego fatalną opinię znam dobrze -- bo to mój ojciec. Smile
Od niego też wiem, że eSy wylatują zazwyczaj wszystkie, ale że D32A
może dać dobre efekty w zestawieniu z B20A Smile (i daje) chociaż
różnicowoprądówka może różnie reagować na duże obciążenia typu pralka...

Na firmę (wspólną z ojcem, matką, siostrą i masą innych osób,którym
niekoniecznie po drodze było do pracy w tej firmie) wydałem wyrok
śmierci latem 201 roku. Przeciwko sobie miałem ,,połowę'' duchowieństwa
rzymskokatolickiego, ,,połowę'' białostockich urzędników i masę innych ludzi
z całej Polski... Wbrew przeciwieństwom firmę tę rozwiązałem/zlikwidowałem
dnia 10 lutego bodajże 2005 roku...

Z wojennej pożogi nie ocaliłem zbyt wiele...
Z masy ludzi, którym w życiu swoim pomogłem -- niemal nikogo!
Wszystko, o czym piszę -- jest prawdą. Część ,,rewelacji'' (jak
owa opinia) można sprawdzić, części nie, ale nie kłamię. Smile
Podobnie i Królewna -- jest postacią z krwi i kości.

Prezes ma ,,problem'' -- SA ZETO Białystok albowiem kpi z prawa polskiego,
wzorowanego na prawie unijnym, Smile mocno wspieranym przez polskie Państwo
i polskie Samorządy... Izba ma chronić i wspomagać swoich członków w prawnej
walce z przeciwnościami, za co owi członkowie jej płacą, i to płacą oficjalnie...
Czy jednak PIIiT jest przeciwniczką integracji RP z UE? Czy jest zwolenniczką
walki z prawem polskim i europejskim?... Trochę niepoważne -- nieprawdaż?
(Trochę niepoważne -- co?) Chyba Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji do
anarchistycznych organizacji należeć nie chce... Ciekawe, co będzie, gdy/kiedy/jeśli
Turcja włączona zostanie do UE... Benedykt XVI oficjalnie popiera to włączenie...
Pachnie więc legalizacją wielożeństwa w zjednoczonej Europie... ;)


Na mnie prezesowi kiedyś zależało jak ponoć mało na kim na tym świecie...
(?Jak mnie na Królewnie z Azalandii?) Mój Eneuel (spadkobierca Arkedocji,
Jej Duch i wreszcie Jej sedno -- Jej istota) już od dawna nie przemierza
Ziemi w poszukiwaniu Miłości i śladów Rozumu, ale włóczy się po niej, jakby
bez celu... Ale choć się włóczy, choć na swoje potrzeby wyrąbał fragmenty
budowanej przed laty Kapodocji, aby zeń uczynić choćby swoje własne zaplecze,
nazywane Pueruanią -- twierdzi nadal, 'że tylko miecz skutecznie rozstrzyga spory
i gasi żal', nie pozwalając na ciągnące się całymi latami Smile spory i dociekania...
Ma nadal swoje plany i swoje marzenia... Niektóre (choć wręcz jawne) zbyt trudne dla
wielu ludzi do tego, aby je zrozumieć... Nauczył się tracić, i to tracić -- bez żalu. Smile
(ale nie wszystko ma ochotę utracić bez żalu -- niektórych ludzi, takich jak Królewna
z Azalandii nie chce ani z żalem tracić, ani bez żalu; wielu innych ludzi także tracić nie chce)

-=-

Dziełem biegłego z roku 1996 miała być CATV w domkach jednorodzinnych. Smile
Dziełem z roku 2000 i 2001 miał być ,,Internet za dychę'' -- powszechny
i bardzo tani dostęp do tak zwanej sieci... :)

Quote:
J.

--spacja
_______ _____________________ _
(_______) leszekc@@alpha.net.pl | |
_____ ____ _____ _ _ _____ | |
| ___) | _ \ | ___ || | | || ___ || |
| |_____ | | | || ____|| |_| || ____|| |
|_______)|_| |_||_____)|____/ |_____) \_)

J.F.
Guest

Mon Dec 11, 2006 10:54 am   



On Mon, 11 Dec 2006 02:23:47 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
Quote:
Eltor w Hajnówce NIE MIAŁ dwóch uziemiaczy.

Ale mial jeden. Tez nie byl zalozony.

Quote:
Nadrzędna osoba (nie wiem, jak ją nazwać) nie ma prawa wpuszczania
na słup pijanego montera!!!

Ta osoba też nie ma prawa wpuszczania na słup montera w celu innym,
niż uziemienie tego słupa lub zdjęcie uziemienia, czy przygotowanie
takiegoż słupa do pracy w ogóle. (bo ktoś jednak musi to uziemienie
założyć -- spiąć przewody ze sobą i wbić szpilę do tak zwanej ziemi)

Ano. Tylko ja ciagle nie wiem czy jakas nadrzedna osoba nad monterem
byla.

Bo patrze sobie np na pogotowie energetyczne - jezdza sobie tacy
elektrycy, codziennie narazaja zycie, ale jakos nie podejrzewam
zeby w tym zuku siedzial jeszcze kierownik robot czy jak go tam zwac.
Jest pewnie "majster" czy "brygadzista", ma kwalifikacje, wie ze przed
wejsciem na slup trzeba uziemiacz zalozyc. I sam wchodzi.

I nie bardzo widze kogo mieliby oskarzyc jak on nie zalozy uziemiacza,
i po pijaku na slup wejdzie. No chyba ze on jest "nadzorczy" i
pomocnika na slup poslal.

Quote:
Z powodu braku tego uziemiacza -- człowiek zmarł, porażony prądem elektrycznym
w czasie swej normalnej pracy. Nie z powodu pijaństwa, nie z powodu złej pogody,
czy nieszczęśliwych okoliczności, ale z powodu złego przygotowania słupa, które
było spowodowane nie przez lenistwo czy niedbalstwo tegoż montera, ale przez
lekceważący stosunek jego pracodawcy do obowiązków i do prawa.

Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!

Jesli tak bylo .. to rodzina to przepuscila ? Koledzy nie zeznali
ze taki tekst im mowiono ?

Quote:
Na ziemi było takie zdumienie,
że ludzie nie widzieli, co mają robić, zaś gdy zaczęto
wreszcie odcinać przewody z podnośnika koszowego -- robiono
to źle i zaprzestano, aby monter nie spadł razem ze słupem...

A swoja droga - nie wygodniej sie pracuje z podnosnika ?
No chyba ze podnosnik byl jeden a slupow kilka ..

Quote:
wiec oporow z ich strony sie nie spodziewam, no chyba ze jakis
ksiegowy czy skarbnik

Skarbnik to chyba księgowy. Smile
Kwestor, skarbnik, księgowy...

No np na uczelni byl ksiegowy od ksiegowania i kwestor od decydowania
o takich sprawach co komu pozwolic zamowic i ile wyplacic.

Quote:
Gdy praktyka pokazała, że 10 tysięcy
złotych dziennie nie jest kwotą znikąd -- biegły powrócił do swego
dzieła... Był początek roku 2001...

Mowiac szczerze jak przed laty slyszalem ile kosztuje sygnalizacja
to nie dziwie temu. I to nie jakas powazna - mam na mysli
przejscie dla pieszych ze swiatlami i przyciskiem.
Wydawaloby sie ze dwa slupki i 10 zarowek to nie jest jakis wielki
koszt Smile
Mam nadzieje ze przetargi i konkurencja ukrocily nieco te ceny ..
a moze nie, bo ciagle widze jak jak ktos uczniow przeprowadza ..

Quote:
Biegłego i jego fatalną opinię znam dobrze -- bo to mój ojciec. Smile
Od niego też wiem, że eSy wylatują zazwyczaj wszystkie, ale że D32A
może dać dobre efekty w zestawieniu z B20A Smile (i daje) chociaż
różnicowoprądówka może różnie reagować na duże obciążenia typu pralka...

Tylko ile Ty masz bezpiecznikow po drodze ?
Bo powiedzmy ze zwarcie zrobisz, mniejszy bezpiecznik ci sie zepsuje
i nie rozlaczy, w petli zwarciowej masz pewnie ponad 1 ohm, poplynie
200A, ktore D32 moze calkiem legalnie odciac dopiero po 10 sekundach
...

Quote:
Dziełem z roku 2000 i 2001 miał być ,,Internet za dychę'' -- powszechny
i bardzo tani dostęp do tak zwanej sieci... Smile

IMO - za dyche to sie nie dalo zrobic. Ale za kilka dych ..

J.

Eneuel Leszek Ciszewski
Guest

Mon Dec 11, 2006 1:10 pm   



"J.F." er8qn25ga5qbpu16ns4jgu8f57n08k8ld8@4ax.com

Quote:
Eltor w Hajnówce NIE MIAŁ dwóch uziemiaczy.

Ale mial jeden. Tez nie byl zalozony.

Też nie był. I pisałem, że to polska praktyka.

Quote:
Ano. Tylko ja ciagle nie wiem czy jakas nadrzedna osoba nad monterem byla.

Nie wiem. Zainteresowanych odsyłam do sądu.
Tyle tylko, że od jakiegoś czasu legitymuje
się Smile osoby, które chcą rzucić okiem do akt.
(a postronne osoby do akt nie mogą zerkać)

Quote:
Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!

Jesli tak bylo .. to rodzina to przepuscila ? Koledzy nie zeznali
ze taki tekst im mowiono ?

Jw. (choć tego w aktach może Wink nie być)

Quote:
Na ziemi było takie zdumienie,
że ludzie nie widzieli, co mają robić, zaś gdy zaczęto
wreszcie odcinać przewody z podnośnika koszowego -- robiono
to źle i zaprzestano, aby monter nie spadł razem ze słupem...

A swoja droga - nie wygodniej sie pracuje z podnosnika ?
No chyba ze podnosnik byl jeden a slupow kilka ..

Nie wiem, skąd się wziął podnośnik. (ale nie kłamię)
Ile było słupów -- nie pamiętam. Chyba demontowano jedną z linii zasilających.
Czy podnośnik był tam od początku, czy się tam znalazł przypadkiem, czy został
ściągnięty już po tym, jak włączono prąd -- nie wiem. Wiem tylko tyle, że po
zdjęciu jednej z zasilających linii powiadomiono ZE, który włączył w okolicy
tak zwany prąd, nie zdając sobie sprawy z tego trzeciego zasilania.

Nie wiem nawet jak jest rozwiązany problem takiego dwustronnego (tutaj
akurat aż trójstronnego) zasilania -- czy panuje nad tym jakiś automag,
czy ręcznie się coś przestawia, czy może tam wszystko było w zgodnej
fazie, czy jest jeszcze inaczej... Nie mam pojęcia.

Quote:
Skarbnik to chyba księgowy. Smile
Kwestor, skarbnik, księgowy...

No np na uczelni byl ksiegowy od ksiegowania i kwestor od decydowania
o takich sprawach co komu pozwolic zamowic i ile wyplacic.

Wydawało mi się, że kwestor i księgowy na uczelni to jedno.

Quote:
Gdy praktyka pokazała, że 10 tysięcy
złotych dziennie nie jest kwotą znikąd -- biegły powrócił do swego
dzieła... Był początek roku 2001...

Mowiac szczerze jak przed laty slyszalem ile kosztuje sygnalizacja
to nie dziwie temu. I to nie jakas powazna - mam na mysli
przejscie dla pieszych ze swiatlami i przyciskiem.
Wydawaloby sie ze dwa slupki i 10 zarowek to nie jest jakis wielki
koszt Smile
Mam nadzieje ze przetargi i konkurencja ukrocily nieco te ceny ..

Skróciły. W Białymstoku kilka lat temu były chyba dwie firmy,
którym wolno było to wykonywać. Smile Firma biegłego była trzecią. Smile
Aby wykonywać -- trzeba mieć wykonawczą tradycję, więc o nowe firmy
raczej trudno. Wypaść z obiegu można, ale wejść -- raczej nie można.

Quote:
a moze nie, bo ciagle widze jak jak ktos uczniow przeprowadza ..

Biegłego i jego fatalną opinię znam dobrze -- bo to mój ojciec. Smile
Od niego też wiem, że eSy wylatują zazwyczaj wszystkie, ale że D32A
może dać dobre efekty w zestawieniu z B20A Smile (i daje) chociaż
różnicowoprądówka może różnie reagować na duże obciążenia typu pralka...

Tylko ile Ty masz bezpiecznikow po drodze ?

Rysowałem.

Quote:
Bo powiedzmy ze zwarcie zrobisz, mniejszy bezpiecznik ci sie zepsuje
i nie rozlaczy, w petli zwarciowej masz pewnie ponad 1 ohm, poplynie
200A, ktore D32 moze calkiem legalnie odciac dopiero po 10 sekundach
..

Raz na ileś razów i D32A wyłączał. A ile ohmów ma instalacja -- nie wiem.
Kiedyś mierzyłem, ale to było z 10 lat temu.

Quote:
Dziełem z roku 2000 i 2001 miał być ,,Internet za dychę'' -- powszechny
i bardzo tani dostęp do tak zwanej sieci... :)

IMO - za dyche to sie nie dalo zrobic. Ale za kilka dych ..

A to miało być za dychę. Smile Dałoby się -- przy takim wsparciu finansowym
i innych możliwościach oraz wsparciach dałoby się na pewno. Niestety sporo
osób uznało tę firmę za swoją, a dla mnie zabrakło miejsca do życia w ogóle. :)

,,Dziś'' odebrałem zatrzymane za punkty prawo jazdy, ,,jutro'' jechałem
z szybkością niemal 160 km/h po ośnieżonej obwodnicy radzymińskiej, aby
pogadać z kimś na targach (słowo 'targi' pochodzi chyba od targania Wink
materiałów reklamowych, które się zabiera z tego rodzaju wystaw), a dni
kilka później (może nawet następnego dnia) zabrakło dla mnie miejsca Smile
i w tej firmie, i w ogóle na tym świecie. :)

E. Smile

J.F.
Guest

Mon Dec 11, 2006 2:41 pm   



On Mon, 11 Dec 2006 13:10:03 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
Quote:
"J.F." er8qn25ga5qbpu16ns4jgu8f57n08k8ld8@4ax.com
Eltor w Hajnówce NIE MIAŁ dwóch uziemiaczy.
Ale mial jeden. Tez nie byl zalozony.

Też nie był. I pisałem, że to polska praktyka.

Ale czy to wina prezesa firmy ? :-)

Quote:
Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!
Jesli tak bylo .. to rodzina to przepuscila ? Koledzy nie zeznali
ze taki tekst im mowiono ?

Jw. (choć tego w aktach może Wink nie być)

Ale ze apelacje zlozono to pewnie jest.
No chyba ze na wysokosc odszkodowania juz i tak to nie mialo znaczenia
:-)

Quote:
A swoja droga - nie wygodniej sie pracuje z podnosnika ?
No chyba ze podnosnik byl jeden a slupow kilka ..

Nie wiem, skąd się wziął podnośnik. (ale nie kłamię)
Ile było słupów -- nie pamiętam. Chyba demontowano jedną z linii zasilających.
Czy podnośnik był tam od początku, czy się tam znalazł przypadkiem, czy został
ściągnięty już po tym, jak włączono prąd -- nie wiem.

Sciagniecie by chyba trwalo za dlugo, bo to jednak pare minut musi
jechac.

J.

Eneuel Leszek Ciszewski
Guest

Mon Dec 11, 2006 5:49 pm   



"J.F." l7nqn2tkcnh3ga7uerc7c95dm7q2kbf56m@4ax.com

Quote:
Też nie był. I pisałem, że to polska praktyka.

Ale czy to wina prezesa firmy ? Smile

A kto tę praktykę wprowadza/praktykuje/pielęgnuje?
(i w celu jakim? W celu uzyskania większych dochodów firmy)

Quote:
Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!
Jesli tak bylo .. to rodzina to przepuscila ? Koledzy nie zeznali
ze taki tekst im mowiono ?

Jw. (choć tego w aktach może Wink nie być)

Ale ze apelacje zlozono to pewnie jest.

Było bardzo dawno (?10 lat temu?) i nie wiem, jak się losy sprawy potoczyły.
Opinię znam bardzo dobrze.

Quote:
No chyba ze na wysokosc odszkodowania juz i tak to nie mialo znaczenia
Smile

Nie wiem, jak było z odszkodowaniem. Życia raczej nie zwrócą pieniądze.
Ani temu monterowi, ani innym, którzy w podobnych okolicznościach odeszli
z tego świata. ZTCW -- przed 50 laty nawet nie wiedziano, jak pomagać
porażonym i praktykowano zakopywanie takowych do ziemi na wyskość pasa...
(?aby wyciągnąć z nich prąd?) Dopiero później odkryto, Wink że to trochę jak (?poparzenie?).

Quote:
A swoja droga - nie wygodniej sie pracuje z podnosnika ?
No chyba ze podnosnik byl jeden a slupow kilka ..

Nie wiem, skąd się wziął podnośnik. (ale nie kłamię)
Ile było słupów -- nie pamiętam. Chyba demontowano jedną z linii zasilających.
Czy podnośnik był tam od początku, czy się tam znalazł przypadkiem, czy został
ściągnięty już po tym, jak włączono prąd -- nie wiem.

Sciagniecie by chyba trwalo za dlugo, bo to jednak pare minut musi jechac.

Człowiekiem telepało chyba/ponoć pół godziny, zanim zmarł.
To było jednak tak zwane niskie napięcie. I to wszystko na
oczach ogłupiałych elektryków... Najdurniejsze jest to, że
ponoć ZE miały telefony wcześniej od Telekomunikacji, Poczty, czy Kolei...
(a wystarczyło przecież wyłączyć to zasilanie, które przed chwilą włączono -- szukać daleko nie trzeba było)

E.

J.F.
Guest

Mon Dec 11, 2006 6:25 pm   



On Mon, 11 Dec 2006 17:49:58 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
Quote:
"J.F." l7nqn2tkcnh3ga7uerc7c95dm7q2kbf56m@4ax.com
Ale ze apelacje zlozono to pewnie jest.
Było bardzo dawno (?10 lat temu?) i nie wiem, jak się losy sprawy potoczyły.

No chyba ze na wysokosc odszkodowania juz i tak to nie mialo znaczenia
:-)

Nie wiem, jak było z odszkodowaniem. Życia raczej nie zwrócą pieniądze.

Zycia nie wroca, ale rodzina z czegos musi zyc.
A chyba byla roznica miedzy wypadkiem z winy pracodawcy i z winy
pijanego pracownika.

J.

Eneuel Leszek Ciszewski
Guest

Mon Dec 11, 2006 6:55 pm   



"J.F." 015rn2tadpi5su1jgevpguo720g8jffu8k@4ax.com

Quote:
Nie wiem, jak było z odszkodowaniem. Życia raczej nie zwrócą pieniądze.

Zycia nie wroca, ale rodzina z czegos musi zyc.

Nie kwestionuję i nie jestem przeciwnikiem wysokich odszkodowań ofiarom
wypadków przy pracy (szczególnie tym, którzy pracują w zawodach podwyższonego
ryzyka, czy jak to nazwać), ani też ofiarom czyjejś głupoty, bo tu raczej
mądrych było niewielu na miejscu:

-- złe rozpoznanie zasilania słupa
-- brak uziemienia/przygotowania słupa
-- nieumiejętność niesienia pomocy
-- i nie wiem, co jeszcze tu napisać...

Quote:
A chyba byla roznica miedzy wypadkiem z winy pracodawcy i z winy pijanego pracownika.

Nie da się ukryć. Inna podobna do tej, znana mi sytuacja dotknęła zawodowego
wojskowego/oficera z wojskowej rodziny. Najpierw orzeczono tam morderstwo,
później (bez dochodzenia i sądu -- pół godziny później) nazwano to samobójstwem
i tak pozostało. Odpowiedzialność wojska w wypadku samobójstwa jest mniejsza niż
w przypadku zabójstwa żołnierza/oficera pełniącego służbę, czy może nawet żadna
w przypadku samobójstwa. Symptomów samobójstwa nie znaleziono.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....

Postscriptum: Temat chyba się kończy. Topickowy Smile chyba także się kończy -- trzeba
albo postawić topik, albo D32A pod licznikiem, albo godzić się na to,
że w przypadku zwarcia razem z B20A w pracowni wyleci także C25 spod licznika. Może
warto w takim przypadku zastanowić się nad tym D32A (bo to raczej dużo) i sprawdzić
zarówno przewody, jak i inne zabezpieczenia sprzed licznika. Może warto zapytać, co
o tym myślą rasowi elektrycy czy energetycy i może warto trochę Wink prób zwarciowych
przeprowadzić i w pracowni, i nie tylko w pracowni -- tu uwaga na snopki iskier. :)

Ja swego D32A może sfotografuję na pamiątkę. Smile Może też swoje eSy z mieszkania. Smile

Eneuel Leszek Ciszewski
Guest

Wed May 23, 2007 2:16 pm   



"Eneuel Leszek Ciszewski" elib7l$8pn$2@flis.man.torun.pl

Quote:
No chyba ze ktos sobie zalozy w domu D32 :-)

I ja tak mam na klatce schodowej. ZE to widział (nawet plombę zakładał
na nim, gdy mi odcinał zasilanie za niepłacenie rachunków) i zaakceptował. Smile

http://leszekc.w.tkb.pl/bezpiecznik/

http://leszekc.w.tkb.pl/bezpiecznik/b1000001.jpg -- klatka schodowa: mój D32 i trójfazowy sąsiada
http://leszekc.w.tkb.pl/bezpiecznik/b1000005.jpg -- a to moje bezpieczniki w mieszkaniu

Quote:
I (skoro jest aż tyle) mniej (Ccośtam lub D25A) było za mało.

Wczoraj czajnik wywalił B10 i różnicowoprądówkę, ale na klatce schodowej D32
nie wyskoczył. Rzadko mam zwarcia w mieszkaniu, ale gdy mam -- zazwyczaj nie
wyskakuje D32 z klatki. (sprawdzałem to w czasie budowania mieszkania, przed
ok. dziesięciu laty) Mniejsze (C lub 25) wyskakiwały, dlatego wstawiłem D32.

Przypomnę początek wątku:

"chmiel" 1165270347.865480.181370@73g2000cwn.googlegroups.com

Mam bezpiecznk o oznaczeniu C25 podłączony jako zabezpieczenie pod
licznikowe. W pracowni na tablicy założyłem sobie bezpiecznik C 20.
Mysląc, ze jak mi sie zrobi zwarcie to wywali ten c 20 w pracowni .
A dzieje sie odwrotnie wywala ten pod licznikiem. Jaki więc bezpiecznik
załozyc w pracowni?. Co Oznacza literka C. Słyszałem , zę są
bezpiecznikio oznaczeniu B 20. Co oznacza ją te literki i jak dobrać
te bezpieczniki.

Nie wiem, czy było to zwarcie metaliczne, czy niemetaliczne. Smile
Raz na ok. trzy lata (a mam ten czajnik ok. dziesięciu lat) tak się dzieje.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....

Goto page Previous  1, 2, 3

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak dobrać odpowiednie bezpieczniki C20 i C25 do instalacji elektrycznej?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map