Goto page Previous 1, 2, 3
bhk
Guest
Thu Jan 22, 2009 11:09 am
Użytkownik "Sylwester Łazar" <goalpropl@alpro.pl> napisał w wiadomości
news:gl9b58$app$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
z technikum. Poza tym 2000 przypadków w ciągu kariery zawodowej to chyba
troche za mało, nie wydaje się panu? Biorąc pod uwagę tylko jeden
przypadek
dziennie i powiedzmy 200 dni roboczych odliczając soboty niedziele święta
i
jakiś
zasłużony urlop. to jedynie 10 lat pracy przy założeniu że obsługuje pan
jeden przypadek
w ciągi dnia.
Miałem na myśli całkę. Niekoniecznie średnią.
Pana posty być może skomentują jeszcze inni - nie będę się wciągał w
dyskusję, choć
było miło. Muszę wracać do pracy.
Pozdrawiam młodego człowieka i zachęcam do takiego patrzenia na świat,
które da w ciągu całego życia zadowolenie Pana i Pana klientów, przy ich
liczbie max. 2000.
--
Być może.
Moje spojrzenie na świat z pewnością jest skażone tym, że elektroniką
zajmuję
się jednie hobbystycznie a i to tylko w ograniczonym zakresie bo to głównie
cyfrówka. Jako że na życie zarabiam w branży IT to może faktycznie nie
potrafię
zrozumieć specyfiki rynku serwisu elektronicznego, a moje spostrzeżenia
dotyczą
jedynie strony klienta takiego serwisu.
Mi również było miło z Panem podyskutować.
bhk
KK
Guest
Thu Jan 22, 2009 12:49 pm
Quote:
Ale zapłaciłem za diagnozę, któa była fałszywa!
A była fałszywa dlatego, że facet planował wyłudzić ode mnie
jeszcze więcej pieniędzy !
Niekoniecznie.
Jak to niekoniecznie?! Serwis wymyślił bajkę i tyle. Całe szczęście że
nie zalali sprzętu przed oddaniem.
Quote:
Powszechne jest, że diagnozy są naciągane, ze względu na to, że prawie pewne
jest, że klient po usłyszeniu 200 zł za konfigurację,
(a nie naprawę) - podziękuje i zacznie sam walczyć.
Czyli powszechne jest oszukiwanie klienta. Ja bym się wstydził bronić
takiego punktu widzenia (a też pracuje w serwisie i to poważnej firmy)
Quote:
Oczywiście nie jest dobrze wprowadzać w błąd klienta, ale diagnoza była
poprawna z wyjątkiem słowa: strasznie - tu być może skłamał
Określenie: "Nie wymaga wymiany części" moim zdaniem było prawdziwe i to ono
spowodowało, że Pan to naprawił wspólnie z serwisantem.
I to Pan zarobił 130 zł, a serwisant tylko 70 zł.
Czy takie rozumowanie jest złe?
Ale za przeproszeniem pitolenie, klient przychodzi do serwisu i powinien
wiedzieć ile zapłaci za diagnozę, ile za naprawę. Np za jakiekolwiek
obejrzenie sprzętu 100pln. Nawet jakby trzeba było wymienić tylko baterie.
Diagnoza za to powinna być uczciwa, program Usterka powinni zrobić
inaczej, dawać sprzęt do naprawy z wiadomym uszkodzeniem i nagrywać
diagnozy serwisantów.
Pozdrawiam
KK
Quote:
entroper
Guest
Thu Jan 22, 2009 2:45 pm
Użytkownik "zzzz" <pleca@o2usunto.pl> napisał w wiadomości
news:gl7q13$53l$1@node1.news.atman.pl...
Quote:
hehe, nie powiedziałem tego, ale jak już jesteśmy przy tym to zmieńmy
trochę sytuację; jakbym przyjechał z płytą i poprosił tylko o
podlutowanie jednego/dwóch wspomnainych elementów ile by to ok kosztowało?
ja np. znajomemu podlutowałbym to za darmo, oczywiście o ile by mi
powiedział co mam podlutować a nie zostawiłby mi płyty do naprawy pod
pozorem przylutowania jakiejś drobnostki. W przypadku nieznajomego -
szczerze - po prostu nie chciałoby mi się z tym p..lić, szczególnie biorąc
pod uwagę, jacy upierdliwi potrafią być ludzie.
e.
entroper
Guest
Thu Jan 22, 2009 3:39 pm
Użytkownik "ms" <trig@nospam.poczta.fm> napisał w wiadomości
news:gl9elm$7ma$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Tak się przymierzam powoli do projektu wybudowania w serwisie specjalnego
miejsca aby zasadzić takim właścicielom awanturnikom takiego kopa co by
wyleciał szybciej niż wszedł z tym swoim złomem.
Nie wiem czy macie podobne odczucia co do wymądrzania się i narzucania
cen
za naprawe przez takich wyuczonych na internecie ?
Mam podobne odczucia również co do wymądrzania się serwisów. Bez obrazy -
3/4 z nich to kompletni amatorzy, uczący się na sprzęcie klientów. Coś
troszkę bardziej nietypowego i panowie działają po omacku. Przy okazji można
też zostać okradzionym. Klienci trochę tę grę pozorów rozszyfrowują, trochę
się ratują internetem i stąd potem te dyskusje. Zresztą, gdybym potrzebował
usługi w branży, w której jestem zielony, to normalne, że popytałbym tu i
tam o ceny. Zresztą, nie masz Kolego co narzekać - i tak na końcu frajerem
jest zawsze klient.
e.
ms
Guest
Thu Jan 22, 2009 4:47 pm
Użytkownik "entroper" <entroper@CWD.spamerom.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:gla03t$lfr$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik "ms" <trig@nospam.poczta.fm> napisał w wiadomości
news:gl9elm$7ma$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Mam podobne odczucia również co do wymądrzania się serwisów. Bez obrazy -
3/4 z nich to kompletni amatorzy, uczący się na sprzęcie klientów. Coś
troszkę bardziej nietypowego i panowie działają po omacku. Przy okazji
można
też zostać okradzionym. Klienci trochę tę grę pozorów rozszyfrowują,
trochę
się ratują internetem i stąd potem te dyskusje. Zresztą, gdybym
potrzebował
usługi w branży, w której jestem zielony, to normalne, że popytałbym tu i
tam o ceny. Zresztą, nie masz Kolego co narzekać - i tak na końcu frajerem
jest zawsze klient.
ech chyba zbytnio kolego generalizujesz problem ze klient w serwisie jest
frajerem a serwisanci uczą się na sprzęcie klienta. Nie wszystkie serwisy
biorą za diagnostykę a z drugiej strony większość producentów zabrania
naprawy elektroniki tylko wymianę całej płyty pod karą groźby utraty
autoryzacji na naprawy również te po gwarancji.
Wcale się nie dziwie że klient szuka po internecie wiadomości o możliwej
usterce i kosztach ale jak wiadomo zakres awari w dzisiejszym sprzecie jest
tak szeroki a zarazem objawy sa bardzo podobne to narzucanie że trzeba
tylko polutowac cewkę zakopaną pod stosem płyt oraz odkręcieć z 40 różnych
śrubek na symboliczną złotówkę jest delikatnie mówiąc nie eleganckie.
Z resztą i tak świat idzie w kierunku utylizacja sprzetu niż naprawy i nikt
nie bedzie utrzymywał wielkiego warsztatu aby dopłacać do napraw złomu
którzy klienci przynieśli .
>
zzzz
Guest
Thu Jan 22, 2009 5:15 pm
dziękuje wszystkim za odpowiedzi
Grzegorz Kurczyk
Guest
Thu Jan 22, 2009 5:17 pm
Użytkownik CodeBoy napisał:
Quote:
To jest nic, bo elektronik "coś robi" a informatyk przychodzi kliknie w
jedno miejsce i mówi 1000zł
Hehe. To jest tak jak z mistrzowską grą na fortepianie. Jest to w sumie
dziecinnie proste. Wystarczy tylko wiedzieć, który klawisz w danym
momencie przycisnąć :-)
P.S. Czasem też trzeba wiedzieć co komu zagrać ;-)
Pozdrawiam
Grzegorz
entroper
Guest
Thu Jan 22, 2009 6:21 pm
Użytkownik "ms" <trig@nospam.poczta.fm> napisał w wiadomości
news:gla4i0$2ur$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
ech chyba zbytnio kolego generalizujesz problem ze klient w serwisie jest
frajerem a serwisanci uczą się na sprzęcie klienta. Nie wszystkie serwisy
biorą za diagnostykę a z drugiej strony większość producentów zabrania
naprawy elektroniki tylko wymianę całej płyty pod karą groźby utraty
autoryzacji na naprawy również te po gwarancji.
Znam tę problematykę - kiedyś praktykowałem w serwisie, pracowałem w innym
serwisie, znałem wiele innych serwisów od środka i do tej pory mam tam
znajomych, więc doskonale wiem, jak się klienta w ch.. robi i wiem, że nic
się pod tym kątem nie zmieniło (tylko jedni robią to na bezczela, jak
opisany w tym wątku serwis od telefonu bezprzewodowego a inni mają lepszą i
delikatniejszą gadkę). Oczywiście, masz rację, że w tej chwili producenci
zasadniczo mają serwisy w d.. i po prostu próbują również na nich zarabiać a
sprzęt generalnie robi się nieserwisowalny, ale czy w te czy wewte i tak
finalnie płaci za to klient.
Quote:
Wcale się nie dziwie że klient szuka po internecie wiadomości o możliwej
usterce i kosztach ale jak wiadomo zakres awari w dzisiejszym sprzecie
jest
tak szeroki a zarazem objawy sa bardzo podobne to narzucanie że trzeba
tylko polutowac cewkę zakopaną pod stosem płyt oraz odkręcieć z 40 różnych
śrubek na symboliczną złotówkę jest delikatnie mówiąc nie eleganckie.
Nie neguję przecież, że to ciężka robota. Wcale też nie sugeruję, że ma być
tanio. Niech sobie będzie drogo, ja i tak naprawiam sobie sam. Ale gdybym
wiedział, że za kwotę powiedzmy 30% ceny sprzętu obejrzy go profesjonalista,
dokona Naprawy przez duże N wymieniając jedynie zepsute elementy a przy
okazji sprzęt wróci do mnie z oryginalnym laserem, wszystkimi śrubkami itp,
to naprawdę, nie chciałoby mi się samemu w to bawić. Niestety, mam wręcz
odwrotną wiedzę na ten temat, a poeksperymentować to sobie sam mogę.
Najgorzej, że wg. mojej wiedzy ta praktyka obowiązuje we wszystkich
branżach, ze szczególnym uwzględnieniem samochodowej a niestety warsztatu
samochodowego nie będę sobie budował po to, żeby mnie nie okradli :)
Quote:
Z resztą i tak świat idzie w kierunku utylizacja sprzetu niż naprawy i
nikt
nie bedzie utrzymywał wielkiego warsztatu aby dopłacać do napraw złomu
którzy klienci przynieśli .
jak się klienta złom nie podoba, to się wywala klienta za drzwi a najlepiej
w ogóle nie prowadzi serwisu. Zresztą niby co mają klienci przynosić do
serwisu jak nie złom ? :)
e.
ELP
Guest
Fri Jan 23, 2009 10:16 pm
Dnia 21-01-2009 o 21:15:08 Sylwester Łazar <goalpropl@alpro.pl> napisał(a):
Quote:
Nie paci si za elementy i robocizn (to tak ogólnie), PACI SI ZA
WIEDZ
Pozdrawiam
ELP
Kolega si myli.
Paci si za wiedz, element, robocizn, dojazd i ew. zakwaterowanie i
wyywienie.
Przecież napisałem "(to tak ogólnie)".
Quote:
Ale zgodz si, e wiedz najwicej.
I o to właśnie chodzi. Cała resta jalą kolega wymienił, to tylko
(zazwyczaj mało znaczące) dodatki do "ceny za wiedzę".
Pozdrawiam.
ELP
Tadek
Guest
Mon Jan 26, 2009 1:58 am
Quote:
1. Proszę Pana możemy sprawdzić co dolega Pana telefonowi i przedstawimy
cenę naprawy. Zajmie to ok. 1h
Za tą usługę zapłaci Pan 70 zł.
2. Czy zgadza się Pan na to?
i tu bym się zgodził.
Po diagnozie - jeśli dowiedziałbym się, że wymaga ślęczenia i żmudnego
czyszczenia płytki - zostawiłbym sprawę serwisowi i zapłacił te 200 zł,
a jeśli dowiedziałbym się, że zwykły reset wystarczy - na tym etapie
podziękowałbym.
(zapewne zaptyacie - to dlaczego podziękowałem, choć usłyszałem, że
wymaga to długiej i żmudnej pracy związanej z czyszczeniem płytki
Odpowiedź brzmi: bo to był telefon mamy, która nie zgodziła się
zapłacić tej kwoty :-)
I nie mam pretensji, o to że mnie skasował za diagnozę, ale o to, że
diagnoza była fałszywa.
Dodam, że facet miał szczęście, bo telefon odbierała żona
Ja bym zażądał rachunku i pisemnej diagnozy (pewnie by nie chciał dać).
I może wysłał gdzieś do SANYO Europe z porpozycją, by cofnęli
autoryzację temu serwisowi :-)
Pozdrawiam
Tadek
P.S.
Sprawa miała mniejsce ok. 10 lat temu.
Teraz może jest trochę bardziej "cywilizowane" podejście
serwisów
Tadek
Guest
Mon Jan 26, 2009 2:18 am
Quote:
To duży błąd.
Czy naprawiając hamulce w samochodzie, chciałby Pan, aby robił to kucharz
po
ZSZ na ul. Warzywnej?
Myślę, że w serwisie samochodów nie pracują kucharze
Ale gdybym wiedział, że chłop się zna na tej robocie - to pewnie bym się
zgodził.
Mój znajomy informatyk (choć kończył elektronikę) próbował naprawić
uszkodzoną ładowarkę akumulatorków. Nie dał rady (nic dziwnego,
chyba nigdy nie pracował jako elektronik). Jego znajomy elektronik
odmówił, bo stwierdził, że nowa ładowarka będzie tańsza niż
cena naprawy.
W końcu ładowarkę naprawiłem ja, choć skończyłem
Akademię Medyczną, a elektroniką zajmuję się hobbystycznie
(Zrobiłem to w ramach koleżeńskiej przysługi, a zajęło mi to
parę ładnych godzin).
I na tej zasadzie pozwoliłbym kucharzowi na naprawę
hamulców (gdybym wiedział, że zna się na tym)
Tadek
Ale po trosze się z Panem zgadzam.
Nie chciałym, aby ten kucharz przeprowadzał u mnie
operację usunięcia wyrostka robaczkowego
Goto page Previous 1, 2, 3