Gdzie w Polsce kupić rezystor 12kW na 6kV RMS? Rekomendacje producentów

Wed Jan 23, 2008 11:33 am   

Użytkownik "JanuszR" <rniski@o2.pl> napisał w wiadomości
news:fn71a8$875$1@nemesis.news.tpi.pl...

Masło maślane ? A może margaryna , albo masło z zawartością tłuszczów
roślinnych?
Szanowny Pan minął się z prawdą ?
(idealny rezystor) = (idealny opornik)
idealny jest wtedy, gdy wpływ pojemności i indukcyjności i nieliniowości
można zaniedbać.
Jaka jest immitancja opornika ?

Wed Jan 23, 2008 1:11 pm   

On Wed, 23 Jan 2008 11:33:58 +0100, lwh wrote:

Zdaje sie ze unijne przepisy nareszcie to zlikwidowaly.
Teraz maslo jest maslo, a inne pomysly to jest "masmix",
"Extra sniadaniowy", "smietankowy extra", "oselka".
Choc wczoraj kupilem "maslo lekkie", masla 60% plus emulgator
sojowy, ale przynajmniej smakuje jak maslo.


Moze w jego szkole przyjeli inna definicje.

W sumie to jak nazwac element nieidealny, o impedancji zblizonej do
czystej rezystancji. Impedantor? Zawadnik ? :-)

J.

P.S. Z innej grupy: pozystor po polsku ? Pozornik

Wed Jan 23, 2008 1:56 pm   

J.F. pisze:

+ wentylator + zbiornik wyrównawczy + akumulator do zasilania tego
wszystkiego + jakaś konstrukcja wsporcza i już możemy wkłądac do
bagażnika Corsy

....aaaa zapomniałem
j jeszcze rezystor

Wed Jan 23, 2008 1:58 pm   

Pierdolenie o Szopenie rozpoczął Jarosław Sokołowski. Polskie słowo
oznacza nazwę potoczną, rezystor to nazwa fachowa. Urządzenie wykonane z
grzałek trudno nazwać fachowym rozwiązaniem. Skoro do kogoś takie
niuanse nie docierają - trudno.

JanuszR

Wed Jan 23, 2008 2:10 pm   

Powiem tak w moim Technikum El uczono ze rezystor to rezystor a za opornik
byla 2 w dzienniku.

Wed Jan 23, 2008 2:13 pm   

N A S pisze:

Wed Jan 23, 2008 2:14 pm   

W szkole dwóję powinieneś też otrzymać za wykonanie "rezystora" na
grzałkach.
W życiu natomiast zwłaszcza w latach 80 różne cuda się wyprawiało i
działało.

JanuszR

Wed Jan 23, 2008 2:41 pm   

JanuszR pisze:

Bo to trudne czasy były.
Pamiętam że tato siedząc na kiblu nawijał cewki do transformatorów.
Dlaczego na kiblu zapytacie. Otóż dlatego, że na drzwiach od kibla był
uchwyt na papier toaletowy (taki z kawałka drutu), który dobrze nadawał
się do odwijania drutu ze szpuli. Poza tym, w kiblu można się skupić
Pozdrawiam

Wed Jan 23, 2008 3:39 pm   

JanuszR wrote:


Rezystancja urojona czy opor urojony?


--
Jerry1111

Wed Jan 23, 2008 3:41 pm   

Jerry1111 pisze:

Pierwsze czego uczą/uczyli na studiach na wydziale elektrycznym, to
właśnie urojenia;)

Wed Jan 23, 2008 3:49 pm   

Jerry1111 napisał(a):
[ciap]

pozostał każdy przy swoim. Zdaje się wtedy zaczął "Plumpli" czy w każdym
razie był w tamtym wątku numer jeden.
Tym razem argument poparty autorytetem nauczyciela technikum
elektrycznego więc nie przelewki.

Andrzej Kamieniecki

Wed Jan 23, 2008 4:29 pm   

Użytkownik "JanuszR" <rniski@o2.pl> napisał w wiadomości
news:fn64dv$jmp$1@nemesis.news.tpi.pl...


W Bolkowskim już chyba takich cudów nie było.

e.

Wed Jan 23, 2008 4:41 pm   

Pan JanuszR napisał:


Panie Januszu, mam prośbę, aby zechciał Pan powstrzymać się od tego
typu uwag. Pod moim i nie tylko moim adresem. Ja wiem, że dyplom
ukończenia technikum elektrycznego może być powodem do dumy, ale
jednak wypada powstrzymać się przed okazywaniem wyższości w stosumku
do tych, którzy takiego wykształcenia nie odebarli.


Można i tak. Można rano wkładać na nogi trzewiki męskie, i jechać
dźwigiem osobowym. To mi nawet pasuje do klimatu lat siedemdziesiątych,
które Pan wspominał.

Opór i opornik to równie dobre nazwy co rezystancja i rezystor.
Także w języku fachowym. To bardzo udane i wierne tłumaczenia,
nie mamy się czego wstydzić. Niezależnie od tego jaki kompleks
się przytrafił temu czy innemu nauczycielowi technikum.


Jeśli wzorowy absolwent technikum hydraulicznego zrobi mi instalację
w łazience, to będę miał "miskę ustępową z dolnopłukiem", a gdy za
robotę weźmie się byle partacz, to wyjdzie z tego - pardon maj frencz
- sracz? To chyba nie tak działa. Zresztą na początku miał Pan obiekcje
nie do fachowści rozwiązania, a do samych własności elektrycznych.
I od tych własności miało zależeć, czy urządzenie zasłużyło sobie
na dumne miano rezystora, czy musi pozostać skromnym opornikiem.


No właśnie nie docierają. Przynajmniej do mnie. Przykro mi bardzo.

--
Jarek

Wed Jan 23, 2008 4:56 pm   

Użytkownik "Roman Rogóż" <rrr@rrr.com> napisał w wiadomości
news:fn7d0f$s5q$1@srv.cyf-kr.edu.pl...


Czy Corsa to ten nowy model naczepy do TIRa?. Przepraszam, do ciągnika
siodłowego ?

Wed Jan 23, 2008 5:04 pm   

Sorry ale wnerwiły mnie dywagacje o "wyższości świąt Bożego Narodzenia
nad świętami Wielkanocy". Zaraz do tego dorobiona teoria o upadku
szkolnictwa a na końcu byłoby pewnie stwierdzenie, że dziadek to pewnie
był Żyd. Urządzenie, które zaproponowałem nie odważyłbym się nazwać
rezystorem. Każde urządzenie oprócz funkcjonalności i parametrów musi
zapewnić normy bezpieczeństwa. Piecyk nadawałby się jedynie do prac
eksperymentalnych/prototypowych, nie można nadać mu fachowej nazwy
rezystora. Uznałem, że z uwagi na niefachowość wykonania oraz parametry
bliższe mu będzie określenie opornik. Dzisiaj również w stosunku do
"rezystorów" drutowych częściej używamy określenia opornik bo to
bardziej odzwierciedla ich charakterystykę. Co do wykształcenia nie
widzę żadnych uwag z mojej strony.


Niezupełnie, nie wiem do czego potrzebny byłby ów piecyk. Gdyby
przykładowo miał być obciążeniem stałoprądowego lub fazowo wyzwalanego
urządzenia tyrystorowego, jego parametry w żadnym wypadku nie
pozwoliłyby nazwać go "rezystorem". Język techniki jest precyzyjny. Dla
hydraulika przykładowo klucz kluczowi nie jest jednaki i będzie je
nazywał w języku obowiązującym wśród hydraulików. Dla osoby postronnej
zaś klucz to klucz. Jeżeli mówię "rezystor" to oznacza, że mam na myśli
element posiadający głównie rezystancję. Za opornik zaś jak mówiono dwója.


Miałem obiekcje zarówno do parametrów jak i fachowości rozwiązania
dlatego uznałem, że na miano "rezystora" to to nie zasługuje.

Pozdrawiam JanuszR