Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next
pawel
Guest
Thu Mar 28, 2019 8:34 pm
Może Fazerem 777 polatać po ścianach może wykaże jakieś kończące się
odejście.
Paweł
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Mar 28, 2019 9:39 pm
Hello J.F.,
Thursday, March 28, 2019, 7:53:41 PM, you wrote:
Quote:
Pamiętam, ale tu nie ma takiej wieloletniej plątaniny. Budowane coś
20 lat temu. Jedyny błąd w instalacji jaki do tej pory zauważyłem,
to, że na żółto-zielonym do żyrandola mam cały czas fazę, ale nie
wiem gdzie jest puszka w której to tak jest podłączone.
To niekoniecznie blad.
Do zyrandola powinno dochodzic zero, dwa przewody fazowe od
wylacznikow, no i PE.
A tu jak na zlosc przemysl krajowy nie produkuje odpowiednich kabli,
wiec nawet rezygnujac z PE elektryk ma zagwozdke - co ktorym drutem
doprowadzic do zyrandola, skoro ma do dyspozycji kabel z niebieskim,
brazowym i zolto-zielonym.
Jarek, nie ściemniaj - są w sprzedaży normalne przewody 4x1.5 -
właśnie do żyrandoli.
Sa, ale dawniej nie bylo.
Kiedy dawniej? 30+ lat temu? Dla większości czytających to już
prehistoria.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
J.F.
Guest
Fri Mar 29, 2019 8:34 am
Dnia Thu, 28 Mar 2019 21:39:45 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Quote:
Hello J.F.,
Thursday, March 28, 2019, 7:53:41 PM, you wrote:
Do zyrandola powinno dochodzic zero, dwa przewody fazowe od
wylacznikow, no i PE.
A tu jak na zlosc przemysl krajowy nie produkuje odpowiednich kabli,
wiec nawet rezygnujac z PE elektryk ma zagwozdke - co ktorym drutem
doprowadzic do zyrandola, skoro ma do dyspozycji kabel z niebieskim,
brazowym i zolto-zielonym.
Jarek, nie ściemniaj - są w sprzedaży normalne przewody 4x1.5 -
właśnie do żyrandoli.
Sa, ale dawniej nie bylo.
Kiedy dawniej? 30+ lat temu? Dla większości czytających to już
prehistoria.
A Piotr pisze, ze wybudowane 20 lat temu.
I nie tylko o zamierzchlej komunie pisze, ale troche pozniej, gdy
zaczeto uwazniej czytac i pisac normy, i zaczeto wymagac
"prawidlowych" kabli.
J.
SW3
Guest
Fri Mar 29, 2019 11:06 am
W dniu 2019-03-28 o 21:39, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
30+ lat temu? Dla większości czytających to już
prehistoria.
Większości? Obawiam się, że raczej nie ma tu nikogo kto nie ma 30+ lat.
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem
innych. /Bastiat
viktorius
Guest
Fri Mar 29, 2019 12:57 pm
W dniu 2019-03-28 o 13:59, drutkow1@wp.pl pisze:
Quote:
Cała sztuka w tym, żeby tak dolać ziemnej wody, aby nie zrobić
zawirowań. Jakieś rozpraszacze na dolocie zimnej są konieczne.
Mój bojler tak ma, że nie miesza się ciepła z góry z tą dostarczoną od
dołu.
https://elektromet.pl/pl/technika-grzewcza/produkt/18/venus-plus
I co, dajmy na to, że masz 100l - nagrzany jest, odkręcasz kran (a jeszcze lepiej dwa) na full gorącej i mierzysz - i przez 5 minut (przyjmując krany 10l/minutę) leci na tej samej temperaturze - a potem nagle skokowo robi się zimna?
Skokowo nie da rady, nie "ułożysz" nowej wody warstwowo, bez wymieszania
z ciepłą.
Ale np mój zbiornik 80l, jak spuścisz z niego 20 litrów, to przy
kolejnym odkręceniu kranu woda jest tak samo ciepła, jak za pierwszym.
Nie czuć wpływu wymieszania się dolanej zimnej z tą, która pozostała
nagrzana. Dlatego pisałem, że muszą być jakieś blokady zawirowania wody,
że się dolewała, ale z ograniczonym mieszaniem.
--
viktorius
Guest
Wed Apr 03, 2019 4:10 pm
W dniu środa, 27 marca 2019 20:33:30 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
Quote:
W dniu środa, 27 marca 2019 17:21:59 UTC+1 użytkownik drut...@wp.pl napisał:
Pod warunkiem, że naprawdę solidnie trzyma ciepło.
Zaś solary to raczej zmniejszają wymaganą pojemność
Zwiększają. Im większy zbiornik do solarów tym więcej energii w nim zmagazynujesz w ciągu dnia.
- w ciągu dnia, gdy jest droższy prąd, grzeją solary, a w nocy, gdy tańszy, z sieci.
Albo starczy tego co solary nagrzały jak zbiornik odpowiednio duży
To też pisałem, żebyś się zdecydował - czy tylko solary czy również solary.
W pierwszym rozwiązaniu oczywiście należy dać większy zbiornik - który jednak kosztuje, zajmuje miejsce, sporo waży, więc trzeba mieć odpowiednie miejsce na jego umieszczenie - i żeby jeszcze blisko do łazienek było...
Quote:
Takie giganty to może i tak stać muszą, bo żadna ściana i żadne kołki nie >udźwigną - ale jeszcze raz, tym gorzej dla nich.
Oj tam, 500kg powiesić na ścianie to tez niespecjalny problem
Ale to niestandardowy pomysł. Odnośnie zasobników to te wieksze chyba wszystkie są stojące
To zapewne dlatego, że jednak nie tak łatwo powiesić 500kg ;P
Quote:
Co do wielkości: 350 litrowy zasobnik ma wymiary 80x80x145cm więc tragedi nie ma
Ale to już jest tyle miejsca, ile zajmuje kabina prysznicowa.
Quote:
Im dalej tym więcej rurek.
Kwestia odpowiedniego zaprojektowania
Jak budujesz teraz dom, to możesz zaprojektować.
Jak zastanawiasz się, co zrobić z 40-letnim - to już trudniej.
Quote:
Owoce chodzę myć do łazienki.
Gorącą woda owoce myjesz?
My jeśli już to zimną.
Mama nauczyła. Raczej ciepłą, żeby się nie poparzyć (gorąca z kranu u mnie to naprawdę 55-60 stopni) - w ciepłej się lepiej wszystko rozpuszcza (a cukru to rozpuścisz więcej niż objętość słoika).
Ale słyszałem i o takich, co jabłka ludwikiem myją.
Quote:
Może się rozejrzę za jakimś, co to nie jest montowany na baterii, w szafce >pod zlewem jest trochę miejsca oraz gniazdko - niby zajęte przez zmywarkę, >ale można zmienić na podwójne.
Czasami takie rozwiązania ludziska stosują zamiast cyrkulacji.
Jak się przyjrzałem zużyciu - na tym pionie niecałe 2m^3 ciepłej na półrocze, z czego i tak większość w kranie w WC - to mi się to nie zwróci, nawet wliczając nerwy na czekanie, aż ciepła zacznie lecieć w kranie w kuchni.
Quote:
Zmywarkę można ustawiać na noc, z pralką gorzej,
Moja 7 letnia taką funkcjoalność ma akurat. Ale niespecjalnie z tego korzystamy
Nie tyle chodzi o brak funkcjonalności, bo nawet poprzednia, kochana heavy-duty, co tak długo codziennie prała, aż jej się łeb od śruby trzymającej koło pasowe urwał (a jaki byłem dumny, że to koło i pas założyłem, nie tracąc przy tym palców - tylko z braku śruby oczywiście zaraz znowu spadło) taką funkcjonalność miała.
Problem w tym, że zmywarka jest w salonie/kuchni, w którym nikt zwykle nie śpi, więc sobie w nocy może chodzić - a i tak dźwięki wydaje raczej usypiające.
Pralka zaś mogłaby robić za dobry budzik, bo jest w łazience koło sypialni, ale wstajemy przed 7, a nie przed 6, więc w tańszą taryfę by i tak nie weszła.
Choć, jak pisałem, mam takich sąsiadów, co namiętnie po 22 piorą.
A koło starego mieszkania była taka chińska pralnia w lokalu usługowym - ale pralek tam nie uświadczyłeś. Najprawdopodobniej stały w mieszkaniu. I pewnie też prali w nocy.
Quote:
Ale guzika ZTCP nie ma, sam zmienia to, co wyświetla.
Pomacaj dokładnie to znajdziesz;)
Przyjdą w piątek programować licznik na G12W, to się spytam.
I o święta ruchome.
W stoenie nie udało mi się w końcu dowiedzieć, co będzie, jak będę miał G12W na dystrybucji ze stoenu - bez okienka 13-15 w dni powszednie - oraz G12W na sprzedaży prądu przez energę - z okienkiem.
Obstawiam, że po prostu na okienku będę tracił - ale i tak zyskam.
Energa bardzo chętna do sprzedaży, jedynie najpierw kazali załatwić zmianę taryfy, bo potem będzie łatwiej.
Ale zobaczymy, jak to w praniu wyjdzie z załatwianiem umowy na odległość - energa ma jeden "salon" w DC, na drugim końcu miasta (okolice mojego tzw. dorastania), więc jechać mi się nie chce - ale ze stoenem też próbowałem załatwić zmianę taryfy zdalnie i w końcu poszedłem do "salonu".
Quote:
W mieszkaniu teścia(45m2) rezygnujemy z grzania piecem kaflowym i rozważamy przejście na grzanie czystym prądem(grzejniki elektryczne)
Jak piec fajny (i jeszcze go nie rozwaliliście) to mogę wam sprzedać pomysł, który widziałem w DC - piec kaflowy z elektryczną spiralą w środku. Podobno świetnie się sprawdza.
Tylko pewnie trzeba dobrego majstra, żeby wyjął ze środka palenisko, nie rozwalając kafli.
Dawid Rutkowski
Guest
Fri Apr 26, 2019 4:54 pm
Z prundem jednak nie tak łatwo.
Zmiana na G12W poszła w miarę gładko, nawet nie musiałem przy tym być - był piątek, więc fachowcowi się śpieszyło, i z tego śpieszenia nawet zapomniał mi potwierdzenie z podręcznego komputerka wydrukować i do skrzynki wrzucić - a jak już zamknął zlecenie to potwierdzenie też już z komputerka wyjść nie może.
O, dzisiaj też piątek, to może w końcu się wezmę i odczytam licznik, po 3 tygodniach powinno być już dość ładnie statystycznie widać podział zużycia na dzienne i nocne.
6% oszczędności, czyli jakaś stówka rocznie, za nic.
Mogłem jeszcze 30zł rocznie za zmianę na rozliczanie 12-miesięczne mieć.
@Kris, a zrobiłeś test z poniedziałkiem wielkanocnym?
Mój licznik chyba za stary, żeby był tak mądry, ale np. 1 i 3 maja to powinno dać się wprogramować.
Ale zmiana sprzedawcy to już kiszka - problemem jest to, że dla konsumentów spoza obszaru dystrybucji jest dostępne tylko rozliczanie co miesiąc - i opłata handlowa zjada cały zysk z tańszego prądu. Do tego wymagają umowy na czas określony.
Trzeba się jednak będzie rozejrzeć od nowego roku, może jednak się opłaci.
A najlepsza jest enea - z powodu obecnego bajzlu spowodowanego przez wyborczą kiełbasę z prądem w ogóle przestali mieć ofertę dla klientów spoza ich obzaru dystrybucji - dopiero od nowego roku będzie.
Dawid Rutkowski
Guest
Thu May 23, 2019 1:07 pm
Odczyt w końcu zrobiłem wczoraj - był potrzebny do wniosku o zmianę na rozliczanie 12-miesięczne - bo po co przepłacać?
A i koszty można mieć pod kontrolą przy niższej opłacie abonamentowej+handlowej - dają możliwość podawania co miesiąc stanu licznika i płacenia za zużycie, a nie za prognozy.
Zużycie zgodne z przewidywaniami, 315kWh za ok. 1,5 miesiąca. Gorzej z podziałem na tańszy i droższy - 183kWh droższego, 132kWh tańszego.
Czyli 58%/42% - a licząc wg czasu powinno być 80h/88h czyli 47,6%/52,4% (u innogy w G12W niestety nie ma tańszego prądu w dni powszednie od 13 do 15).
Na szczęście i tak jestem na tym 5zł do przodu, wkurzające by było, gdybym stracił - na szczęście różnica cen jest na tyle korzystna, że G12W jest tańsze od G11 aż do proporcji 67,8%/32,2%.
Inna sprawa, że w G12 prąd+dystrybucja (i ten "tańszy" i ten "droższy") są tańsze niż w G12W - i to na tyle, że G12 jest tańsze od G11 aż do proporcji 76%/24%. I choć czasowo jest gorzej, bo 98h/70h, czyli 58,3%/41,7%, to kto wie, może byłoby jeszcze lepsze niż G12W - oczywiście pytanie, jak się kształtuje rzeczywiste zużycie.
Tak patrząc na te 1,5 miesiąca wychodzi z grubsza, że jakieś 140kWh (100kWh droższego i 40 kWh tańszego - proporcja 71%/29%) - ok. 45% - poszło na zużycia "dzienne" (światło, pralka, kuchenka), a jakieś 170kWh (80kWh droższego i 90kWh tańszego - proporcja 47%/53%) - ok. 55% - na zużycia "średnie" (lodówka, wentylatory, zmywarka - bo można przyjąć, że co drugie włączenie jest w dzień, a co drugie w nocy).
Jak widać, kuchenka elektryczna nie opłaca się przy G12W - a u innogy brakuje tego okna 13-15, w którym można by puszczać pralkę i zmywarkę.
Z pralką łatwiej ew. poczekać do nocy, ale będzie hałasować przy spaniu, ze zmywarką czekać do nocy trudniej (ale i te 2h okna nie wystarczą na program eco - u mnie trwa 2:55, z grzaniem wody na początku i z suszeniem pod koniec).
Na światło nie poradzisz - a jeśli się gdzieś nie walnąłem, wychodzi ok. 50kWh miesięcznie, jakieś 25zł - i nie jest to od rzeczy, bo to świecenie żarówek o łącznej mocy 250W przez 6h dziennie. 300zł na rok - wymiana na LEDy może być opłacalna, choć podobno liczniki potrafią głupieć przy takim szpilkowym poborze jak LEDach.
Ciekawie też się odczytuje taki licznik na G12W - pokazuje w cyklu 7 różnych informacji.
Zegarek spóźnia się jakieś 5 minut - zobaczymy za kolejne 1,5 miesiąca, czy to stałe czy narastające opóźnienie. Ale jest czas letni, więc może potrafi się sam przestawiać (albo majster zapomniał w komputerze zmienić, bo zmieniał akurat 4 kwietnia). Data prawidłowo, ale chyba świąt nie uwzględnia, tym bardziej ruchomych
I podaje 3 zużycia - sumaryczne, droższe i tańsze. Ciekawostka, że nie było resetu, i droższe to suma poprzedniego z G11 i obecnego droższego z G12W.
Na koniec jeszcze maksymalna moc z okresu rozliczeniowego - ciekawe, w jakim czasie to uśrednia, bo miałem wczoraj 3413W - a przecież sama kuchenka ma podobno 10kW. Trzeba zrobić eksperyment i rozkręcić wszystko na 5 minut - kuchenkę, suszarkę, czajnik, światła - a jak się da, to i pralkę i zmywarkę ;>
Przydział mocy mam podobno 20kW (a może i 30?).
Waldemar
Guest
Thu May 23, 2019 4:00 pm
Am 23.05.2019 um 16:25 schrieb Dawid Rutkowski:
Quote:
W dniu czwartek, 23 maja 2019 16:01:35 UTC+2 użytkownik Bytomir Szimoza napisał:
użytkownik Dawid Rutkowski napisał:
Tak patrząc na te 1,5 miesiąca wychodzi z grubsza, że jakieś 140kWh (100kWh droższego i 40 kWh
Tak OT zapytam, czy ktoś orientuje się ile trza węgla na 1kWh w takiej
elektrowni?
Bryłeczkę, pytaj raczej o MWh lub GWh.
1kWh energii cieplnej kosztuje 16gr - 3 razy taniej niż prądu.
To by się mniej więcej zgadzało z wydajnością typowej elektrowni atomowej - reaktor mocy cieplnej 3GW (taki jak wybuchł w Czernobylu, były cztery, miało być sześć) daje 1GW prądu.
Zapewne węglowa ma podobną sprawność, bo dlaczego nie?
OIDP to nowoczesne kotły mają trochę >40%, reszta maneli 90%, czyli by
pasowało.
Doczytałem: 35-40%, najnowsze konstrukcje do 45%
Waldek
Bytomir Szimoza
Guest
Thu May 23, 2019 4:01 pm
użytkownik Dawid Rutkowski napisał:
Quote:
Tak patrząc na te 1,5 miesiąca wychodzi z grubsza, że jakieś 140kWh (100kWh droższego i 40 kWh
Tak OT zapytam, czy ktoś orientuje się ile trza węgla na 1kWh w takiej
elektrowni?
Dawid Rutkowski
Guest
Thu May 23, 2019 4:25 pm
W dniu czwartek, 23 maja 2019 16:01:35 UTC+2 użytkownik Bytomir Szimoza napisał:
Quote:
użytkownik Dawid Rutkowski napisał:
Tak patrząc na te 1,5 miesiąca wychodzi z grubsza, że jakieś 140kWh (100kWh droższego i 40 kWh
Tak OT zapytam, czy ktoś orientuje się ile trza węgla na 1kWh w takiej
elektrowni?
Bryłeczkę, pytaj raczej o MWh lub GWh.
1kWh energii cieplnej kosztuje 16gr - 3 razy taniej niż prądu.
To by się mniej więcej zgadzało z wydajnością typowej elektrowni atomowej - reaktor mocy cieplnej 3GW (taki jak wybuchł w Czernobylu, były cztery, miało być sześć) daje 1GW prądu.
Zapewne węglowa ma podobną sprawność, bo dlaczego nie?
Janusz
Guest
Thu May 23, 2019 8:44 pm
W dniu 2019-05-23 o 16:25, Dawid Rutkowski pisze:
Quote:
W dniu czwartek, 23 maja 2019 16:01:35 UTC+2 użytkownik Bytomir Szimoza napisał:
użytkownik Dawid Rutkowski napisał:
Tak patrząc na te 1,5 miesiąca wychodzi z grubsza, że jakieś 140kWh (100kWh droższego i 40 kWh
Tak OT zapytam, czy ktoś orientuje się ile trza węgla na 1kWh w takiej
elektrowni?
Bryłeczkę, pytaj raczej o MWh lub GWh.
1kWh energii cieplnej kosztuje 16gr - 3 razy taniej niż prądu.
To by się mniej więcej zgadzało z wydajnością typowej elektrowni atomowej - reaktor mocy cieplnej 3GW (taki jak wybuchł w Czernobylu, były cztery, miało być sześć) daje 1GW prądu.
Zapewne węglowa ma podobną sprawność, bo dlaczego nie?
Trudno żeby było inaczej skoro działają na tej samej zasadzie, tylko
"kocioł" trochę inny.
Janusz
Guest
Thu May 23, 2019 8:50 pm
W dniu 2019-05-23 o 13:07, Dawid Rutkowski pisze:
Quote:
Odczyt w końcu zrobiłem wczoraj - był potrzebny do wniosku o zmianę na rozliczanie 12-miesięczne - bo po co przepłacać?
A i koszty można mieć pod kontrolą przy niższej opłacie abonamentowej+handlowej - dają możliwość podawania co miesiąc stanu licznika i płacenia za zużycie, a nie za prognozy.
Zużycie zgodne z przewidywaniami, 315kWh za ok. 1,5 miesiąca. Gorzej z podziałem na tańszy i droższy - 183kWh droższego, 132kWh tańszego.
Czyli 58%/42% - a licząc wg czasu powinno być 80h/88h czyli 47,6%/52,4% (u innogy w G12W niestety nie ma tańszego prądu w dni powszednie od 13 do 15).
Na szczęście i tak jestem na tym 5zł do przodu, wkurzające by było, gdybym stracił - na szczęście różnica cen jest na tyle korzystna, że G12W jest tańsze od G11 aż do proporcji 67,8%/32,2%.
Inna sprawa, że w G12 prąd+dystrybucja (i ten "tańszy" i ten "droższy") są tańsze niż w G12W - i to na tyle, że G12 jest tańsze od G11 aż do proporcji 76%/24%. I choć czasowo jest gorzej, bo 98h/70h, czyli 58,3%/41,7%, to kto wie, może byłoby jeszcze lepsze niż G12W - oczywiście pytanie, jak się kształtuje rzeczywiste zużycie.
Tak patrząc na te 1,5 miesiąca wychodzi z grubsza, że jakieś 140kWh (100kWh droższego i 40 kWh tańszego - proporcja 71%/29%) - ok. 45% - poszło na zużycia "dzienne" (światło, pralka, kuchenka), a jakieś 170kWh (80kWh droższego i 90kWh tańszego - proporcja 47%/53%) - ok. 55% - na zużycia "średnie" (lodówka, wentylatory, zmywarka - bo można przyjąć, że co drugie włączenie jest w dzień, a co drugie w nocy).
Jak widać, kuchenka elektryczna nie opłaca się przy G12W - a u innogy brakuje tego okna 13-15, w którym można by puszczać pralkę i zmywarkę.
Mnie się opłaca, zona przeszkolona puszcza wszystko o 13 :)
Quote:
Z pralką łatwiej ew. poczekać do nocy, ale będzie hałasować przy spaniu, ze zmywarką czekać do nocy trudniej (ale i te 2h okna nie wystarczą na program eco - u mnie trwa 2:55, z grzaniem wody na początku i z suszeniem pod koniec).
Na światło nie poradzisz - a jeśli się gdzieś nie walnąłem, wychodzi ok. 50kWh miesięcznie, jakieś 25zł - i nie jest to od rzeczy, bo to świecenie żarówek o łącznej mocy 250W przez 6h dziennie. 300zł na rok - wymiana na LEDy może być opłacalna, choć podobno liczniki potrafią głupieć przy takim szpilkowym poborze jak LEDach.
Ciekawie też się odczytuje taki licznik na G12W - pokazuje w cyklu 7 różnych informacji.
Zegarek spóźnia się jakieś 5 minut - zobaczymy za kolejne 1,5 miesiąca, czy to stałe czy narastające
Źle ustawił, ja mam podobnie, spóźnia się 5 minut.
opóźnienie. Ale jest czas letni, więc może potrafi się sam przestawiać
(albo majster zapomniał w komputerze zmienić, bo zmieniał akurat 4
kwietnia). Data prawidłowo, ale chyba świąt nie uwzględnia, tym bardziej
ruchomych
Quote:
I podaje 3 zużycia - sumaryczne, droższe i tańsze. Ciekawostka, że nie było resetu, i droższe to suma poprzedniego z G11 i obecnego droższego z G12W.
Na koniec jeszcze maksymalna moc z okresu rozliczeniowego - ciekawe, w jakim czasie to uśrednia, bo miałem wczoraj 3413W - a przecież sama kuchenka ma podobno 10kW.
Ale to jest moc całkowita, jak włączysz np termoobieg to de fakto grzeje
jedna grzałka 2,2KW, góra+dół juz jest więcej bo dwie ale łączna moc
mniejsza, typowo 3,5KW, nie da się włączyć wszystkiego w piekarniku,
dlatego tak Ci wyszło.
Trzeba zrobić eksperyment i rozkręcić wszystko na 5 minut - kuchenkę,
suszarkę, czajnik, światła - a jak się da, to i pralkę i zmywarkę ;>
Quote:
Przydział mocy mam podobno 20kW (a może i 30?).
Wątpię typowy jest 14-16kw. i bezpiecznik główny 25A.
Dawid Rutkowski
Guest
Fri May 24, 2019 11:48 am
W dniu czwartek, 23 maja 2019 22:44:51 UTC+2 użytkownik Janusz napisał:
Quote:
Zapewne węglowa ma podobną sprawność, bo dlaczego nie?
Trudno żeby było inaczej skoro działają na tej samej zasadzie, tylko
"kocioł" trochę inny.
No właśnie nie na tej samej - ale mimo to mają podobne straty - albo ja czegoś nie rozumiem.
W jądrowej możemy przyjąć, że cała energia cieplna z przemian jądrowych w paliwie idzie w chłodziwo. Chłodziwo idzie do wymiennika, gdzie podgrzewa wodę/parę, która z kolei leci na turbinę.
I mimo takiej prostej konktrukcji tylko 1/3 mocy cieplnej zmienia się w prąd.
Gdzie jest ta strata?
I w którym miejscu jest konieczność tego dodatkowego chłodzenia w "cooling tower" (takiej grubej, co to niby symbolem elektrowni atomowej jest, a w środku wcale nie ma reaktora - a do tego takie same "cooling tower" są i przy elektrowniach węglowych)?
Co się w nich chłodzi? Chłodziwo reaktora? Bo w takiej temperaturze, jak wychodzi w wymiennika, jest za gorące, by skutecznie chłodzić reaktor?
Czy może ta woda/para, co idzie na turbinę?
Teraz węglowa - tu z dyskusji wynika, że problemem jest skuteczność kołta, czyli że odbiera 30 do max. 45% energii cieplnej ze spalenia węgla, a reszta zapewne leci sobie w komin w postaci gorących spalin.
Czy może nie wszystko ucieka w komin?
Może też trzeba wodę po wymienniku schłodzić, żeby się w ogóle do kotła wlała?
Albo tą, co z wymiennika idzie na turbinę?
Ale czy tam w ogóle jest wymiennik?
Bo trzeba gdzieś poszukać sensu istnienia elektrociepłowni.
W Nowym Jorku jest system ogrzewania parą.
I to nie tylko ogrzewania - podobno tą gorącą parę można używać też do chłodzenia pomieszczeń (oczywiście para służy jako nośnik energii do zasilania urządzenia chłodzącego, zamiast np. prądu, a ciepło trzeba na zewnątrz i tak wyrzucić).
J.F.
Guest
Fri May 24, 2019 1:44 pm
Użytkownik "Dawid Rutkowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:42ca86d0-296a-484e-b9b2-777f52591ca7@googlegroups.com...
W dniu czwartek, 23 maja 2019 22:44:51 UTC+2 użytkownik Janusz
napisał:
Quote:
Zapewne węglowa ma podobną sprawność, bo dlaczego nie?
Trudno żeby było inaczej skoro działają na tej samej zasadzie,
tylko
"kocioł" trochę inny.
No właśnie nie na tej samej - ale mimo to mają podobne straty - albo
ja czegoś nie rozumiem.
W jądrowej możemy przyjąć, że cała energia cieplna z przemian
jądrowych w paliwie idzie w chłodziwo. Chłodziwo idzie do wymiennika,
gdzie podgrzewa wodę/parę, która z kolei leci na turbinę.
I mimo takiej prostej konktrukcji tylko 1/3 mocy cieplnej zmienia się
w prąd.
Gdzie jest ta strata?
I w którym miejscu jest konieczność tego dodatkowego chłodzenia w
"cooling tower" (takiej grubej, co to niby symbolem elektrowni
atomowej jest, a w środku wcale nie ma reaktora - a do tego takie same
"cooling tower" są i przy elektrowniach węglowych)?
Termodynamika - nie mozna ciepla w calosci zamienic na bardziej
uzyteczna energie, musi czesc przeplynac do obszaru o nizszej
temperaturze.
A sprawnosc okresla znany wzor
n=(T1-T2)/T2
T1 temperatura zrodla, T2 - temperatura chlodnicy, obie w kelwinach.
Co w praktyce daje nam ok 50% dla turbiny parowej.
Quote:
Co się w nich chłodzi? Chłodziwo reaktora?
Bo w takiej temperaturze, jak wychodzi w wymiennika, jest za gorące,
by skutecznie chłodzić reaktor?
Pare z obiegu turbiny.
Na ile sie orientuje - do turbiny/zespolu, bo jest tam wiele stopni,
dochodzi goraca para i pod duzym cisnieniem,
a na koncu wylatuje para o temperaturze rzedu 50-80 st C, a wiec i
cisnieniu znacznie nizszym od atmosferycznego.
Wiec nie moze sobie zwyczajnie wyleciec, tylko wychodzi do
zbiornika/urzadzenia/wymiennika zwanego kondensatorem/skaplaczem,
ktory jest chlodzony, aby para zamienila sie w wode.
Powstałą wode pompujesz na wlot kotła,
A ze cieplo skraplania pary duze, to i ciepla ze skraplacza trzeba
duzo odprowadzic.
I robi sie to zazwyczaj wodą - z morza, z rzeki, albo chlodzoną w
chlodni kominowej
https://elbelchatow.pgegiek.pl/Technika-i-technologia/Blok-energetyczny-858-MW
tylko obrazek troche maly
Quote:
Teraz węglowa - tu z dyskusji wynika, że problemem jest skuteczność
kołta, czyli że odbiera 30 do max. 45% energii cieplnej ze spalenia
węgla, a reszta zapewne leci sobie w komin w postaci gorących spalin.
Czy może nie wszystko ucieka w komin?
IMO - stosunkowo mało.
Quote:
Może też trzeba wodę po wymienniku schłodzić, żeby się w ogóle do
kotła wlała?
Wrecz odwrotnie - skoro kociol ma podgrzac wode, to mozna wlac
podgrzana.
W weglowym to sie po prostu doprowadza te wode gdzies na koniec wylotu
spalin, dzieki czemu one maja te 50-80C jak wylatuja przez komin.
I w sumie nazywa sie to kotlem.
Quote:
Bo trzeba gdzieś poszukać sensu istnienia elektrociepłowni.
Ta ciepla para z turbiny, moze jeszcze cos ogrzac.
Gdzies tam sie doczytalem, ze EC na zime podnosi temperature wylotowa
pary - jest zapotrzebowanie na cieplo.
Latem moze obnizyc, dzieki czemu sprawnosc rosnie. Tzn sprawnosc
produkcji pradu.
W reaktorach cos mi swita, ze temperatury nizsze, czy nie mozna
przegrzewacza pary zastosowac, wiec sprawnosc gorsza.
Ale uran tani, wiec to nie problem.
J.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next