RTV forum PL | NewsGroups PL

Długie fale w erze cyfrowej: przyszłość nadawania i odbioru sygnałów AM

Przyszłość długich fal

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Długie fale w erze cyfrowej: przyszłość nadawania i odbioru sygnałów AM

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Waldemar Krzok
Guest

Sun Sep 19, 2010 4:11 pm   



Jarosław Sokołowski wrote:

Quote:
Pan Waldemar Krzok napisał:

Zachecam do zapoznania sie z radiem satelitarnym. Jest tych
technologii chyba ze 3 xm-radio,sirius i chyba jakas w europie.
Kiedys w swiecie nauki byl opis dokladneijszy. Najmniejsze
odbiorniki to hybrydy, naziemno satelitarne. wielkosc duzego
odtwarzacza mp3 lub instalowane w samochodzie. Jakosc niesamowita
i ogromna ilosc kanalow.

ale wyprowadzać się do USA tylko po to, by posłuchać radia to trochę
głupie. W Europie nie ma praktycznie sensu, bo gęstość zaludnienia
i zabetonowania o wiele większa od amerykańskiej. W USA, mimo, że
hybryda satelitarno- terestryczna ("pseudosatelity" w miastach) są
dziury w odbiorze. Do tych celów jest DAB.

Nie wiem, nie miałem do czynienia. Ale tu chyba kluczowa jest ta
"ogromna ilość kanałów" i fakt, że jest to radio z płatnym abonamentem.
Ja bym chętnie płacił co miesiąć za możliwość słuchania sześciu
programów nadających dokładnie to, co bym chciał słuchać.

zgodzę się z tobą. Ale nie jest to kwestia dystrybucji, tylko samych
programów. W USA i Kanadzie masz właściwie 3 języki (angielski, hiszpański,
francuski) i w tych językach masz programy przez satelitę w bukietach xm i
sirius. Miałem w samochodzie i to i to. Faktycznie najfajniejsze jest to, że
wybierasz sobie co chcesz słuchać. Ale w USA nie ma tradycji np. informacji
o ruchu drogowym przez radio (oprócz stacji nadających tylko to). No i
kwestia języków: tam, gdzie w USA mamy 3 w Europie mamy 50, albo i więcej.

Waldek

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Sep 19, 2010 5:13 pm   



Atlantis napisał:

Quote:
A ja widziałem, jak małe rączki chińskich dzieci składały fantastycznie
skomplikowane wymysły współczesnej techniki.

E tam... Produkcja metodą taśmową. Pracownik nie musi wiedzieć jak
działa urządzenie ani co robi część, którą raz za razem wkłada w PCB.
Ważne, żeby włożył ją w odpowiednie miejsce.

Jaka tu różnica? Proszę zajrzeć do archiwum p.m.e. Przychodzą tu tacy,
co mają tylko jedno pytanie: co mają zrobić, by skleconye przez nich
na podstawie jakiejś broszurki ustojstwo zaczęło działać. A jak ktoś
próbuje zaczynać od wytłumaczenia *jak* to działa, to się drą. Prędzej
uwierzę, że ktoś kto przy taśmie lutuje sto tysięcy kabelków, zaintersuje
się tym co, jak i dlaczego.

Quote:
To jeszcze poczytaj o historii tego typu konstrukcji i o tym, skąd
wzięła się ich nazwa. Wink Takie radyjka budowali w czasach drugiej wojny
światowej żołnierze siedzący w okopach. Opierało się to właśnie na
eksperymentowaniu. Nie sądzę, żeby za każdym razem w okopie siedział
ktoś, kto potrafił przeliczyć cewki - nieraz zapewne po prostu
eksperymentowano z ilością zwojów, odczepami itp.

Ja nie sądzę, by w każdym okopie klecili radio. Ale ci co robili, nie
eksperymentowali w ciemno, uda się czy się nie uda (w końcu tam też
saperzy bywali). Nie liczyli ze wzorów, ale intuicję mieli. Intuicję
nie na zasadzie nieuzasadnionych przeczuć, tylko opartą o wiedzę,
niekoniecznie taką, którą potrafili artykułowac wzorami. Ja też jak
dawno temu nawijałem cewki, to robiłem to na cuja. I trafiałem.

Quote:
I właśnie ta tradycja jeszcze ma duże znaczenie. Na przeniesienie
się do cyberprzestrzeni mogą pozwolić sobie tytuły z "papierową"
tradycją, które już zdążyły wyrobić sobie markę - każdy od kilkunastu
lat widywał je na wystawie w kiosku.

Ale w druga stronę to nie działa. Z cyberprzestrzni nic nie przenosi
się do kiosku.

Quote:
Ten problem załatwiają podcasty. ;)

Podcasty mają robić za wiernych słuchaczy? Przyznam, że nie
rozumiem, ale może to dobry pomysł na opowiadanie s-f.

Podcasty załatwiają problem słomianego zapału jednostki, która
postanawia założyć internetowe radio. W pojedynkę zwyczajnie się
nie da. Bo skończy się tak, że będzie jedna czy dwie autorskie
audycje w tygodniu, poza tym muzyka (którą każdy może ściągnąć
z sieci) przerywana jakimiś krótkimi komentarzami (które równie
dobrze taki "radiowiec" mógłby zamieścić na Twitterze albo
Facebooku). Efekt jest taki, że nikomu nie będzie się chciało
tego słuchać.

Już lepiej będzie, gdy taki amator skupi się na swojej autorskiej
audycji i przygotuje ją w postaci cyklicznego podcastu. Tutaj
akurat jednoosobowy "zespół redakcyjny" wystarczy.

Żeby powstało dobrze prosperujące radio internetowe potrzebujemy
większej grupy ludzi ze swoimi pomysłami.

Jak koleś ma zamiar zapuszczać cyklicznie swoje podcasty, to niech
to robi dla swoich ziomali z fejsbuka. Nic mi do tego. Mnie jego
radio ani grzeje ani ziębi.

Quote:
Studenty będą przychodziły na zmianę przed mikrofon -- taki co akurat
kolokwium nie ma i kaca niezbyt dużego? To ja dziękuję za taki rozhlas.

Taa... Bo studenci albo mają sesję, albo piją. Wink

Z moich czasów były kartki na wódkę. Nam się studiowało dużo ciężej.
Komuna gnębiła. Studentów szczególnie.

Quote:
Żydzi za to robią macę z krwi niemowląt, Szkoci są skąpi, Amerykanie
niedokształceni i otyli, Rosjanie wiecznie chodzą pijani, Polacy
podobnie, a poza tym kradną drogie samochody w krajach zachodniej
Europy. Nie ma to jak stereotypy. Wink

Amerykanie słuchaja radia AM, pozwolę sobie nawiązać do tematu głownego.

Quote:
Jeśli studenci wydają uczelniane czasopisma (zarówno publicystyczne
jak i naukowe) to dlaczego nie mieliby sobie poradzić z prowadzeniem
kampusowej radiostacji?

Z czasopismami jest łatwiej, zwłaszcza darmowymi, bo wystarczy do
sprawozdania podać ile się wydrukowało egzemplarzy. Z radiem gorzej,
a z internetowym to całkiem przechlapane -- łatwo policzyć słuchaczy
(wszystkich trzech).

Quote:
CKLU do którego linka podesłałem wyżej to właśnie takie radio zbudowane
wokół społeczności studentów pewnej kanadyjskiej uczelni. Tak się
składa, że należy do kilku zagranicznych rozgłośni, które lubię
posłuchać przez Internet (chociaż u siebie nadają też w eterze).

Nie słuchałem nigdy. Ale słuchałem nie kilku, lecz pewnie kilkuset
innych zagranicznych. Reguła jest taka, że jak dobra, to się szybko
kończy. Bo trudno utrzymać poziom, dużo wysiłku trzeba. Polska nie
jest wyjątkiem, ale nas jest 40 milionów, a na świecie żyje siedem
miliardów ludzi. Więc statystyka powoduje, trafia się na te zagraniczne.

Jarek

--
Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Tak, proszę pana, dialogi - niedobre,
bardzo niedobre dialogi są. Proszą pana. W ogole brak akcji jest. Nic się
nie dzieje. Aż dziw bierze, że się nie wzoruja na zagranicznych, proszż pana.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Sep 19, 2010 5:20 pm   



Pan J.F napisał:

Quote:
W Warszawie w pasmie 88-108MHz słychać przeszło 20 programów
(mam możliwość zaprogramowania 18 stacji, kiedyś czekając na
kogoś na parkingu chciałem to zrobić, ale dla kilku zabrakło
miejsca). Patrząc na całość, średnio się to do słuchania nadaje.

To spojrz na telewizje

Nie mam telewizora.

Quote:
- widac jest sens zeby na jednym kanale leciala w kolko pogoda,
na drugim informacje, na pieciu rozne gatunki muzyki - a Ty,
swiadomy sluchacz, sobie przelaczysz.

W radiu jest inaczej. Dziesięć stacji, których nie sposób od siebie
odróżnić. Jest też "Radio Pogoda" ale -- o dziwo -- nie nawija wciąż
o pogodzie. Więc jednak inaczej niż w telewizji. Było "Radio Jazz",
ale z dnia na dzień umilkło bez zapowiedzi i teraz jest w tym miejscu
jakieś kolejne badziewie. "RMF Classic" też się zmieniło, choć nie
tak od razu po dodaniu trzech literek. Odróżnia się od innych jeszcze
tylko "Tok FM". I "Radio Maryja". Ale na tym chyba koniec.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Sep 19, 2010 5:21 pm   



Pan Waldemar Krzok napisał:

Quote:
Zachecam do zapoznania sie z radiem satelitarnym. Jest tych
technologii chyba ze 3 xm-radio,sirius i chyba jakas w europie.
Kiedys w swiecie nauki byl opis dokladneijszy. Najmniejsze
odbiorniki to hybrydy, naziemno satelitarne. wielkosc duzego
odtwarzacza mp3 lub instalowane w samochodzie. Jakosc niesamowita
i ogromna ilosc kanalow.

ale wyprowadzać się do USA tylko po to, by posłuchać radia to trochę
głupie. W Europie nie ma praktycznie sensu, bo gęstość zaludnienia
i zabetonowania o wiele większa od amerykańskiej. W USA, mimo, że
hybryda satelitarno- terestryczna ("pseudosatelity" w miastach) są
dziury w odbiorze. Do tych celów jest DAB.

Nie wiem, nie miałem do czynienia. Ale tu chyba kluczowa jest ta
"ogromna ilość kanałów" i fakt, że jest to radio z płatnym abonamentem.
Ja bym chętnie płacił co miesiąć za możliwość słuchania sześciu
programów nadających dokładnie to, co bym chciał słuchać.

--
Jarek

Miron (Asha) Kitkowsk
Guest

Sun Sep 19, 2010 5:27 pm   



Jarosław Sokołowski wrote:

Quote:
Pan J.F napisał:

W Warszawie w pasmie 88-108MHz słychać przeszło 20 programów
(mam możliwość zaprogramowania 18 stacji, kiedyś czekając na
kogoś na parkingu chciałem to zrobić, ale dla kilku zabrakło
miejsca). Patrząc na całość, średnio się to do słuchania nadaje.

To spojrz na telewizje

Nie mam telewizora.

- widac jest sens zeby na jednym kanale leciala w kolko pogoda,
na drugim informacje, na pieciu rozne gatunki muzyki - a Ty,
swiadomy sluchacz, sobie przelaczysz.

W radiu jest inaczej. Dziesięć stacji, których nie sposób od siebie
odróżnić. Jest też "Radio Pogoda" ale -- o dziwo -- nie nawija wciąż
o pogodzie. Więc jednak inaczej niż w telewizji. Było "Radio Jazz",
ale z dnia na dzień umilkło bez zapowiedzi i teraz jest w tym miejscu
jakieś kolejne badziewie. "RMF Classic" też się zmieniło, choć nie
tak od razu po dodaniu trzech literek. Odróżnia się od innych jeszcze
tylko "Tok FM". I "Radio Maryja". Ale na tym chyba koniec.

Radio Józef Wink

--
Na wszystko nie można odpowiadać "tak"

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Sep 19, 2010 7:01 pm   



Pan Waldemar Krzok napisał:

Quote:
Nie wiem, nie miałem do czynienia. Ale tu chyba kluczowa jest
ta "ogromna ilość kanałów" i fakt, że jest to radio z płatnym
abonamentem. Ja bym chętnie płacił co miesiąć za możliwość
słuchania sześciu programów nadających dokładnie to, co bym
chciał słuchać.

zgodzę się z tobą. Ale nie jest to kwestia dystrybucji, tylko samych
programów. W USA i Kanadzie masz właściwie 3 języki (angielski,
hiszpański, francuski) i w tych językach masz programy przez satelitę
w bukietach xm i sirius. Miałem w samochodzie i to i to. Faktycznie
najfajniejsze jest to, że wybierasz sobie co chcesz słuchać.

To nie jest tak, że najpierw z setek programów trzeba wybrać tuzin,
za który się płacę, a dopiero później można skakać między nimi?

Tak sobie myślałem co ja bym zrobił, gdyby mnie zrobiono dyrektorem
sprzedaży w tym biznesie. Zaraz po powołaniu inż. Mamonia na Eksperta
Do Spraw Melodii Już Słyszanych, dorzuciłbym klientom do pakietu
możliwość dowolnego skakania po reszcie kanałów. Ale z takim
ograniczenim, że trzeba je wciąż zmieniać, bo po godzinie rozłącza
i nie da się przed upływem doby wrócić w to samo miejsce. A nuż się
komuś jednak spodoba piosenka, którą pierwszy raz słyszy. Raz na
miesiąc klient mógłby wymienić w pakiecie wymienić jedna stację bez
dodatkowych opłat.

Quote:
Ale w USA nie ma tradycji np. informacji o ruchu drogowym przez radio
(oprócz stacji nadających tylko to). No i kwestia języków: tam, gdzie
w USA mamy 3 w Europie mamy 50, albo i więcej.

Z językami, to nie problem, przynajmniej w stacjach muzycznych. Jak
mi będą w kanale operowym gadać po włosku, a w tym co wciąż jodłuja
po niemiecku, to będzie nawet fajniej. Zresztą teraz też słucham
radia ze Szwajcarii, takiego co klasykę nadaje. Mówią niby po niemiecku,
a ja tego języka nie znam. Lecz mówią przeważnie kto i co gra, a to
w każdym języku brzmi podobnie.

W Europie większy problem niż z językami jest z jakimiś "polami
eksploatacji" czy innymi durnotami. Ale to się niebawem skończy,
jak tylko zaczną spadać zyski tym, co uważali, że wszyscy zawsze
za wszystko będą chcieli płacić Bóg wie ile.

Jarek

--
-- Dlaczego sądzi pan, że dwanaście? -- zapytał Bretschneider.
-- Żeby był równy rachunek, akurat tuzin. Łatwiej to zliczyć,
no i na tuziny wszystko jest tańsze -- odpowiedział Szwejk.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Sep 19, 2010 7:32 pm   



Pan Miron (Asha) Kitkowsk napisał:

Quote:
Odróżnia się od innych jeszcze tylko "Tok FM". I "Radio Maryja".
Ale na tym chyba koniec.

Radio Józef Wink

A czy po jakichś fuzjach z "Radiem Plus" czy czymś takim nie
zrobiło się ono bardziej nieodróżnialne? Jeśli nie, to dobrze.

--
Jarek

Waldemar Krzok
Guest

Sun Sep 19, 2010 7:37 pm   



Jarosław Sokołowski wrote:

Quote:
zgodzę się z tobą. Ale nie jest to kwestia dystrybucji, tylko samych
programów. W USA i Kanadzie masz właściwie 3 języki (angielski,
hiszpański, francuski) i w tych językach masz programy przez satelitę
w bukietach xm i sirius. Miałem w samochodzie i to i to. Faktycznie
najfajniejsze jest to, że wybierasz sobie co chcesz słuchać.

To nie jest tak, że najpierw z setek programów trzeba wybrać tuzin,
za który się płacę, a dopiero później można skakać między nimi?

Tak sobie myślałem co ja bym zrobił, gdyby mnie zrobiono dyrektorem
sprzedaży w tym biznesie. Zaraz po powołaniu inż. Mamonia na Eksperta
Do Spraw Melodii Już Słyszanych, dorzuciłbym klientom do pakietu
możliwość dowolnego skakania po reszcie kanałów. Ale z takim
ograniczenim, że trzeba je wciąż zmieniać, bo po godzinie rozłącza
i nie da się przed upływem doby wrócić w to samo miejsce. A nuż się
komuś jednak spodoba piosenka, którą pierwszy raz słyszy. Raz na
miesiąc klient mógłby wymienić w pakiecie wymienić jedna stację bez
dodatkowych opłat.

To jest takie skakanie po jajkach. To, co ty piszesz byłoby optymalne dla
stacji, ale tego byś ni chu...dego nie sprzedał, w szczególności jak jest
konkurencja. W podstawowych pakietach xm czy siriusa masz jakieś 100 stacji.

Quote:
Ale w USA nie ma tradycji np. informacji o ruchu drogowym przez radio
(oprócz stacji nadających tylko to). No i kwestia języków: tam, gdzie
w USA mamy 3 w Europie mamy 50, albo i więcej.

Z językami, to nie problem, przynajmniej w stacjach muzycznych. Jak
mi będą w kanale operowym gadać po włosku, a w tym co wciąż jodłuja
po niemiecku, to będzie nawet fajniej. Zresztą teraz też słucham
radia ze Szwajcarii, takiego co klasykę nadaje. Mówią niby po niemiecku,
a ja tego języka nie znam. Lecz mówią przeważnie kto i co gra, a to
w każdym języku brzmi podobnie.

Fakt, ale ja lubię posłuchać czasem wiadomości, nawet, jak rozumiem piąte
przez dziesiąte. Dlatego polskie radio mnie w ogólności niesamowicie
wnerwia. OK, w niektórych krajach wolałbym, by wiadomości przynajmniej od
czasu do czasu były w jakimś strawnym języku, do tej pory tylko na Malcie i
Islandii miałem kłopoty, bo wiadomości były wyłącznie w języku tubylczym.

A Szwajcarzy mówią takim niemieckim, że ich filmy są w Niemczech
synchronizowane ;-)

Quote:
W Europie większy problem niż z językami jest z jakimiś "polami
eksploatacji" czy innymi durnotami. Ale to się niebawem skończy,
jak tylko zaczną spadać zyski tym, co uważali, że wszyscy zawsze
za wszystko będą chcieli płacić Bóg wie ile.

No właśnie. Tylko jakiego radia można posłuchać w Polsce? Bywam tam od czasu
do czasu i naprawdę jest ciężko. Jakoś musi im się opłacać, nawet dla Radia
z Mordą.

Waldek

Krzysztof Tabaczyński
Guest

Sun Sep 19, 2010 7:45 pm   



Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar@zedat.fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:8fn747F7stU1@mid.uni-berlin.de...

[ciach]

Quote:
A Szwajcarzy mówią takim niemieckim, że ich filmy są w Niemczech
synchronizowane Wink

Przepraszam, ale z czym są te filmy "synchronizowane"?

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

Waldemar Krzok
Guest

Sun Sep 19, 2010 8:09 pm   



Krzysztof Tabaczy?ski wrote:

Quote:

Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar@zedat.fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:8fn747F7stU1@mid.uni-berlin.de...

[ciach]

A Szwajcarzy mówią takim niemieckim, że ich filmy są w Niemczech
synchronizowane ;-)

Przepraszam, ale z czym są te filmy "synchronizowane"?

ton, znaczy dubbing.

Waldek

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Sep 20, 2010 12:09 am   



Pan Waldemar Krzok napisał:

Quote:
Tak sobie myślałem co ja bym zrobił, gdyby mnie zrobiono dyrektorem
sprzedaży w tym biznesie. Zaraz po powołaniu inż. Mamonia na Eksperta
Do Spraw Melodii Już Słyszanych, dorzuciłbym klientom do pakietu
możliwość dowolnego skakania po reszcie kanałów. Ale z takim
ograniczenim, że trzeba je wciąż zmieniać, bo po godzinie rozłącza
i nie da się przed upływem doby wrócić w to samo miejsce. A nuż się
komuś jednak spodoba piosenka, którą pierwszy raz słyszy. Raz na
miesiąc klient mógłby wymienić w pakiecie wymienić jedna stację bez
dodatkowych opłat.

To jest takie skakanie po jajkach. To, co ty piszesz byłoby optymalne
dla stacji, ale tego byś ni chu...dego nie sprzedał, w szczególności
jak jest konkurencja. W podstawowych pakietach xm czy siriusa masz
jakieś 100 stacji.

To znaczy co, NIE jest tak, że trzeba wybierać? Każdy abonent dostaje ile
fabryka dała, czyli 100 stacji? Czy może ta setka, to szit podsatawowy,
ale są jeszcze inne, a z tych innych, to za każdy trzeba ekstra płacić.
Jak wspomniałem, nie znam się. Wiem tyle, co kiedys przeczytałem.
Że z dużej oferty wybiera się kilka tworzących pakiet, za który się
płaci. Ta liczba w pakiecie miała być dokładnie określona, a ile to,
tego dokładnie nie wiem.

Quote:
Fakt, ale ja lubię posłuchać czasem wiadomości, nawet, jak rozumiem
piąte przez dziesiąte. Dlatego polskie radio mnie w ogólności
niesamowicie wnerwia.

No tak, ja też bym chyba był mniej nerwowy, gdybym z wiadomości rozumiał
tylko piąte przez dziesiąte a nie wszystko.

Quote:
OK, w niektórych krajach wolałbym, by wiadomości przynajmniej od czasu
do czasu były w jakimś strawnym języku, do tej pory tylko na Malcie i
Islandii miałem kłopoty, bo wiadomości były wyłącznie w języku tubylczym.

Ja bardzo lubię słuchać w radiu języków tubylczych (nie tylko w radiu
zresztą). Nawet jak nic z tego nie rozumiem.

Quote:
No właśnie. Tylko jakiego radia można posłuchać w Polsce? Bywam tam
od czasu do czasu i naprawdę jest ciężko. Jakoś musi im się opłacać,

W samochodzie słucham Trójki (jeszcze nie jest tak tragicznie), Tok FM
(jest na tyle inne od reszty, że choćby tym zaciekawia) i RMF Classic.
Czasem czegoś z pozostałej sieczki -- jak dwa pierwsze nudzą do
nieprzytomności, a trzecie nie ma zasięgu. Nie mam pojęcia jak im
wszystkim udaje się wyjść na swoje. Za te durnowate reklamy ktoś płaci
zauważalne sumy? Może to pralnie jakieś? Sam nie wiem.

Quote:
nawet dla Radia z Mordą.

Ci akurat mają status taki, że do nadawania mogą tylko dopłacać (za to
mniej niż inni, bo nie płacą za częstotliwość).

Jarek

--
Gdy dziadzio przyjdzie w gości,
Nie nudzi do nudności?
A przy tem -- biorąc tościk --
Na dywan roni dżem?

Waldemar Krzok
Guest

Mon Sep 20, 2010 10:02 am   



Jarosław Sokołowski wrote:

Quote:
Pan Waldemar Krzok napisał:

Tak sobie myślałem co ja bym zrobił, gdyby mnie zrobiono dyrektorem
sprzedaży w tym biznesie. Zaraz po powołaniu inż. Mamonia na Eksperta
Do Spraw Melodii Już Słyszanych, dorzuciłbym klientom do pakietu
możliwość dowolnego skakania po reszcie kanałów. Ale z takim
ograniczenim, że trzeba je wciąż zmieniać, bo po godzinie rozłącza
i nie da się przed upływem doby wrócić w to samo miejsce. A nuż się
komuś jednak spodoba piosenka, którą pierwszy raz słyszy. Raz na
miesiąc klient mógłby wymienić w pakiecie wymienić jedna stację bez
dodatkowych opłat.

To jest takie skakanie po jajkach. To, co ty piszesz byłoby optymalne
dla stacji, ale tego byś ni chu...dego nie sprzedał, w szczególności
jak jest konkurencja. W podstawowych pakietach xm czy siriusa masz
jakieś 100 stacji.

To znaczy co, NIE jest tak, że trzeba wybierać? Każdy abonent dostaje ile
fabryka dała, czyli 100 stacji? Czy może ta setka, to szit podsatawowy,
ale są jeszcze inne, a z tych innych, to za każdy trzeba ekstra płacić.
Jak wspomniałem, nie znam się. Wiem tyle, co kiedys przeczytałem.
Że z dużej oferty wybiera się kilka tworzących pakiet, za który się
płaci. Ta liczba w pakiecie miała być dokładnie określona, a ile to,
tego dokładnie nie wiem.

Masz albo pakiety, albo układasz swoje. W samochodach miałem zazwyczaj
standartowy pakiet, około 100 kanałów. Kanały premium (NHL, NBA, NFL)
kosztują ekstra i chyba ich nigdy nie miałem. Samochody z wypożyczalni, więc
nie miałem na to wpływu. Aha, radia kosztują praktycznie "nic", czyli
podobnie jak komórki. Spłacasz abonamentem. Radia Sirius widziałem od 20$ za
sztukę w połączeniu z abonamentem, na ogół na 24 miesiące.

Quote:
Fakt, ale ja lubię posłuchać czasem wiadomości, nawet, jak rozumiem
piąte przez dziesiąte. Dlatego polskie radio mnie w ogólności
niesamowicie wnerwia.

No tak, ja też bym chyba był mniej nerwowy, gdybym z wiadomości rozumiał
tylko piąte przez dziesiąte a nie wszystko.

OK, w niektórych krajach wolałbym, by wiadomości przynajmniej od czasu
do czasu były w jakimś strawnym języku, do tej pory tylko na Malcie i
Islandii miałem kłopoty, bo wiadomości były wyłącznie w języku tubylczym.

Ja bardzo lubię słuchać w radiu języków tubylczych (nie tylko w radiu
zresztą). Nawet jak nic z tego nie rozumiem.

Ja też Wink. Na Cyprze słuchałem kiedyś przez prawie całą drogę (2h)
transmisji nabożeństwa z jakiegoś meczetu w Egipcie. Najwięcej stacji na
UKFie było izraelskich i egipskich Wink. Dobrą muzykę mieli też turcy.

Quote:
No właśnie. Tylko jakiego radia można posłuchać w Polsce? Bywam tam
od czasu do czasu i naprawdę jest ciężko. Jakoś musi im się opłacać,

W samochodzie słucham Trójki (jeszcze nie jest tak tragicznie), Tok FM
(jest na tyle inne od reszty, że choćby tym zaciekawia) i RMF Classic.
Czasem czegoś z pozostałej sieczki -- jak dwa pierwsze nudzą do
nieprzytomności, a trzecie nie ma zasięgu. Nie mam pojęcia jak im
wszystkim udaje się wyjść na swoje. Za te durnowate reklamy ktoś płaci
zauważalne sumy? Może to pralnie jakieś? Sam nie wiem.

Trójka jest ok. RMF Classic też, ale nie wszędzie odbieralna. A to, że
radiostacje pralniami pieniędzy są, też mi się wydaje.

Quote:
nawet dla Radia z Mordą.

Ci akurat mają status taki, że do nadawania mogą tylko dopłacać (za to
mniej niż inni, bo nie płacą za częstotliwość).

To mnie najbardziej wkurza, oraz to, że zakłócają pasma amatorskie.

Waldek

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Sep 20, 2010 1:36 pm   



Pan Waldemar Krzok napisał:

Quote:
To znaczy co, NIE jest tak, że trzeba wybierać? Każdy abonent dostaje ile
fabryka dała, czyli 100 stacji? Czy może ta setka, to szit podsatawowy,
ale są jeszcze inne, a z tych innych, to za każdy trzeba ekstra płacić.
Jak wspomniałem, nie znam się. Wiem tyle, co kiedys przeczytałem.
Że z dużej oferty wybiera się kilka tworzących pakiet, za który się
płaci. Ta liczba w pakiecie miała być dokładnie określona, a ile to,
tego dokładnie nie wiem.

Masz albo pakiety, albo układasz swoje. W samochodach miałem zazwyczaj
standartowy pakiet, około 100 kanałów. Kanały premium (NHL, NBA, NFL)
kosztują ekstra i chyba ich nigdy nie miałem. Samochody z wypożyczalni,
więc nie miałem na to wpływu.

No to może właśnie to, czego nie ma w samochodach z wypożyczalni jest
tym, co warto mieć (może niekoniecznie NBA)?

Quote:
Aha, radia kosztują praktycznie "nic", czyli podobnie jak komórki.
Spłacasz abonamentem. Radia Sirius widziałem od 20$ za sztukę
w połączeniu z abonamentem, na ogół na 24 miesiące.

Tak podejrzewałem, że jest dłuższa umowa abonamentowa. Z tego właśnie
powodu dobrze by było mieć możliwość wypróbowania kanału przed wyborem,
a nie brać w ciemno ("w głucho") na podstawie nazwy.

Quote:
Ja bardzo lubię słuchać w radiu języków tubylczych (nie tylko w radiu
zresztą). Nawet jak nic z tego nie rozumiem.

Ja też Wink. Na Cyprze słuchałem kiedyś przez prawie całą drogę (2h)
transmisji nabożeństwa z jakiegoś meczetu w Egipcie. Najwięcej stacji
na UKFie było izraelskich i egipskich Wink. Dobrą muzykę mieli też turcy.

Ech, żeby to u nas była jakaś stacja turecka czy egipska. Mówią, że
i tak wszystkie są izraelskie (czy jakoś podobnie), ale to nie o to
chodzi.

Quote:
nawet dla Radia z Mordą.

Ci akurat mają status taki, że do nadawania mogą tylko dopłacać (za
to mniej niż inni, bo nie płacą za częstotliwość).

To mnie najbardziej wkurza, oraz to, że zakłócają pasma amatorskie.

To akurat jest czymś zbliżonym do tego, czego pragnie kol. Atlantis.
Ze statusem nadawcy społecznego nadaje w Warszawie jeszcze "Radio
Jutrzenka" -- rozgłośnia powstańców warszawskich. Innych chętnych brak.
A tylko jednym idzie dobrze.

--
Jarek

Piotr \"Curious\" Slawins
Guest

Mon Sep 20, 2010 5:41 pm   



Mirek wrote:

Quote:
Ponieważ mamy przerwę w nadawaniu PR1 na 225kHz i nie ma zapasowego
nadajnika i pojawiły się głosy po co to nam itp. to się zastanawiam:
W razie "W" posiadanie takiej stacji to nie jest głupia sprawa - nie
mówię tutaj o "W" w sensie "wojna" ale raczei o innych,
nieprzewidywalnych sytuacjach - łatwiej wtedy uruchomić, naprawić,
odbudować jeden nadajnik, niż sieć nadajników no i to (prznajmniej jak
stał maszt w Gąbinie) można było odebrać na byle czym.

moze po prostu oddac radioamatorom (czestotliwosc, nie sprzet) ?

ad. sytuacji 'awaryjnych' - maly balon stratosferyczny + przemiennik na 2m
da ci o niebo ciekawsze wyniki niz czary z mleka w postaci gigantycznego
masztu. technologia (cale szczescie) poszla do przodu.
a jeszcze sa 'prawdziwe' satelity...



--

J.F.
Guest

Mon Sep 20, 2010 8:04 pm   



On Sat, 18 Sep 2010 15:41:21 +0200, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Hello J,
Tylko trzeba by chyba zasady zmienic, bo w 9kHz pasmie to sie moze
zmiescic 16kb.

Dziwne. W telefonii, w paśnie 300-3400Hz (3.1kHz) udaje się wcisnąć 56 kbps a
Ty w paśmie 9kHz chcesz zmieścić zaledwie 9kbps?

Bo w telefonii masz 7 bitow na .. element, a przez radio malo kto
wychodzil poza QPSK. Chyba ze modne ostatnio OFDM.

J.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Długie fale w erze cyfrowej: przyszłość nadawania i odbioru sygnałów AM

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map