Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next
Miron (Asha) Kitkowsk
Guest
Sat Sep 18, 2010 6:12 pm
konieczko wrote:
Quote:
W dniu 2010-09-18 17:21, Miron (Asha) Kitkowsk pisze:
Swego czasu byl pomysl by zrobic lacza radiowe mesh na komorkach.
Dzialalo
to nawet calkiem ciekawie niestety baterie padaly po 0.5 dnia;) Ale
dzialalo.
To ciekawqostka bo GSM dziala w scheamacie klient-baza i na tym mesha
nie zrobisz
zrobisz, trzeba tylko zmienic oprogramowanie w komorkach.
--
Na wszystko nie można odpowiadać "tak"
Atlantis
Guest
Sat Sep 18, 2010 6:23 pm
W dniu 2010-09-18 19:52, Miron (Asha) Kitkowsk pisze:
Quote:
Mam pytanie czy byłbys w stanie zrobic strone dla takiego laika?
Nigdy nie próbowałem. Mam jednak wrażenie, że wielu spośród moich
znajomych (którzy nie mieli nigdy styczności z elektroniką, nawet na
poziomie absolutnego laika) spokojnie mogłoby podołać jakiemuś prostemu
projektowi.
Quote:
Kiedys widziałem opcje radia zrobiana z tekturowego kolka i nawinietego
drutu. Ale reszta?
Nawet diode zenera trzeba umiec odroznic. Bardzo mnie interesuje takie
radio.
Pamiętam, że w mojej książce do ZPT była właśnie taka konstrukcja dla
kompletnych laików - kawałek rurki PCV na którą nawijało się kilkaset
zwojów drutu w emalii i unieruchamiało klejem lub lakierem, kondensator
zmienny od radia turystycznego, dioda germanowa i słuchawki wysokoomowe.
Była też druga opcja z improwizowanym suwakiem na cewce (przestrajanie
indukcyjnością).
Z improwizacją można iść dalej używając ołówka i żyletki w roli diody.
http://www.youtube.com/watch?v=Gj7yk4qZKOg&feature=related
Jarosław Sokołowski
Guest
Sat Sep 18, 2010 7:03 pm
Atlantis napisał:
Quote:
Ja sobie w razie czego odbiornik detektorowy z tego, co znajdę na
śmietniku (młodzi pewnie już nie, więc i ta zaleta staje się wątpliwa).
Zdefiniuj "młodych".
No powiedzmy, że na przykład 24-letnich.
Quote:
Mam 24 lata a jednak sądzę, że w takiej sytuacji poradziłbym sobie
ze skleceniem jakiegoś odbiornika z tego, co mam pod ręką (w wersji
najbardziej hardcore'owej - "foxhole radio", w przypadku lepszej
dostępności elementów reakcyjniak, coś o bezpośrednim wzmocnieniu itp.).
Oczywiście zakładam, że nie miałbym pod ręką ani jednego odbiornika,
w tym moich już gotowych konstrukcji.
Pytając w Usenecie ile drutu nawinąć na ferryt?
Quote:
AM ma jeszcze jedną zaletę w takiej sytuacji - bardzo łatwo możesz
przeszkolić kompletnego laika. Wystarczy jedna broszura lub porządny
artykuł by wyjaśnić mu jak sklecić odbiornik detektorowy lub reakcyjny.
Jak działa radio, to mnie w szkole (podstawowej) uczono. Nawet było
o supeheterodynach bodajże. Ale wtedy to nie była wiedza oderwana
od życia -- każdy takie radio, o jakim go uczono, miał w domu. Cewki,
kondensatory zmienne -- to też się widywało często, choćby przez
oberwaną tylną ściankę domowej superheterodyny. Nie trzeba popadać
w mistycyzm, by powiedzieć, że wiedza radiowa "wisiała w powietrzu".
Nie wierzę, że krótką broszurką da się dzisiaj laikowi przybliżyć
tak odjechaną wiedzę, jak klecenie detektorowego radia. Jeśli ktoś
sam się wcześniej nie zainteresował, nie przeczytał wszystkiego co
mu było na ten temat dostępne (a o wiedzę niedostępną nie dopytał
się w Internecie), to wiele z takiej broszurki nie pojmie.
Quote:
No i dodajmy do tego aspekt zasięgu - wieczorem możesz słuchać
informacji zza granicy. W pewnych sytuacjach kryzysowych bardzo
istotna możliwość.
No tak, pamiętam jak jeden artysta plastyk (bardzo dobry zresztą w
swojej dziedzinie) wydobywał ode mnie informacje, jak najskuteczniej
ruskie radio skłonić do odbierania tego, czego ruskim radiom nie
godzi się słuchać. I w tym skłanianiu też miał sukcesy.
Quote:
Jedyna nadzieja w audiofilach -- może uda się wykreować modę na AM,
tak jak zrobiono to z płytami winylowymi.
Ja chętnie widziałbym więcej inicjatyw w rodzaju "Twojego Radia
Gminnego". Niechby pozwolili instytucjom na nadawanie z małą mocą,
lokalnie (na przykład program nadawany pod marką liceum albo wyższej
uczelni, przygotowywany przez uczniów i studentów). Skoro przed LPFM
bronią się zapchaniem pasma CCIR...
Podziwiam za idealistyczne podejście i za optymizm. Niestety nie
podzielam go. Dzisiaj można w jeden wieczór uruchomić rozgłośnię
internetową (nawet będąc laikiem, po przeczytaniu jednego porządnego
artykułu). Ale zaraz po uruchomieniu wystąpią dwa problemy. Po
pierwsze nikomu się nie chce robić programu, a jak nawet się chce,
to mu przechodzi po dwóch dniach. Po drugie nikomu nie chce się tego
słuchać. Problem drugi potęguje problem pierwszy, czyli zachodzi
dodatnie sprzężenie zwrotne. Technika nadawania (i długość fali) ma
tu marginalne znaczenie,
Jarek
--
Trzeba wreszcie skończyć | A tu zagłuszaczki | REWOLWER! DYNAMIT!
z tą obsesją czystą | ten kurewski poryk | znów obsesja czysta
siędę se pod dębem | i sam się w kieszeni | miało być o jeżach
otworzę tranzystor | otwiera scyzoryk | nie o terrorystach
Krzysztof Kucharski
Guest
Sat Sep 18, 2010 8:09 pm
Witam
Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości
news:4c94dad6$0$22811$65785112@news.neostrada.pl...
[...]
Quote:
Ja akurat nie mam nic przeciwko DRM i chciałbym usłyszeć taką stację
w
eterze. Ale nie na 225 kHz zamiast PR1 w AM, ale osobno - gdzieś na
średnich albo krótkich - jako program dla zagranicy.
[...]
To się da zrobić - jeszcze nie zdemontowano urządzeń w RCN Koszęcin.
Tych kilkaset kW zawsze możnaby wyemitować. Kwestią pozostaje
znalezienie Nadawcy zainteresowanego taką emisją. Niestety, w naszej
rzeczywistości jest to nierealne... Lepiej zajmować się medialnym
biciem piany czy przepychankami persolnalnymi. Smutne.
Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Portal
Guest
Sat Sep 18, 2010 8:27 pm
Mirek wrote:
Quote:
Portal wrote:
Ale jak się to zrobi pod kątem prostoty odiornika, to właśnie wtedy
licencje będą drogie
Nie bardzo rozumiem.
Ja mowię o licencj na wykorzystanie tego systemu przy nadawaniu - bo
pewnie za darmo tego nie dadzą - kupisz ich urządzenia i jeszcze
będziesz im płacił za używanie.
Ale kto to są ci "oni" ? Bo jeżeli chodzi Ci o konsorcjum DRM, to są
organizacją non-profit i technologia jest jak najbardziej dostępna w
formie otwartej - standard możesz sobie pobrać i zaimplementować na
dowolnym sprzęcie:
http://www.drm.org/uploads/files/es_201980v030101p.pdf
Implementacja odbiornika z demodulacją i dekodowaniem audio na PC jest
dostępna od dawna w formie open-source:
http://sourceforge.net/apps/mediawiki/drm
Analogicznie można zaimplementować modulator (z resztą chyba Ci od DREAM
mają to w planach, a komercyjne rozwiązania softwarowe już istnieją np.
http://www.drm-sender.de/).
Więc po co wyważać otwarte drzwi i kombinować z wypracowywaniem lokalnej
egzotyki, skoro jest dostępna dojrzała technologia, a razem z nią
dostępne na rynku odbiorniki, soft itp. ?
Nawiasem mówiąc Polskie Radio coś tam nadaje w DRM, ale ZTCW to dla
zagranicy i z zagranicznych nadajników. Niestety wszystko wskazuje, że
na dłuższą metę nic z tego nie będzie i los nadawania na falach długich
i średnich jest już raczej przesądzony - ekonomicznie i jakościowo
przegrywa toto na wszystkich frontach z transmisją UKF, zarówno jeżeli
chodzi o analogówkę(AM vs. FM) jak i cyfrówkę (DRM vs. np. DAB).
Pozdr
Portal
Jarosław Sokołowski
Guest
Sat Sep 18, 2010 9:29 pm
Atlantis napisał:
Quote:
Nie wierzę, że krótką broszurką da się dzisiaj laikowi przybliżyć
tak odjechaną wiedzę, jak klecenie detektorowego radia. Jeśli ktoś
sam się wcześniej nie zainteresował, nie przeczytał wszystkiego co
mu było na ten temat dostępne (a o wiedzę niedostępną nie dopytał
się w Internecie), to wiele z takiej broszurki nie pojmie.
Tylko tutaj nawet nie chodzi o zrozumienie tematu. Przecież opis
budowy "foxhole radio" to raptem kilka akapitów + rysunki. Na Youtube
widziałem kiedyś filmy, na których coś takiego składały dzieci przy
niewielkiej pomocy rodziców (nawinięcie ładnej cewki wymaga pewnych
zdolności manualnych).
A ja widziałem, jak małe rączki chińskich dzieci składały fantastycznie
skomplikowane wymysły współczesnej techniki.
Tu właśnie o zrozumienie tematu chodzi. Też wpisałem w gugla tę lisią
dziurę (nie wiedziałem wcześniej co to) i zobaczyłem kilka filmów na
youtube. W każdym nawijali druta na rurkę od papieru do dupy. Ludzie
tacy są, że jak papieru nie będzie, to rozłożą ręce i powiedzą, że radyja
zrobić się nie da. Niewielu wpadnie na to, że na złamanym kiju od łopaty
też można. A takich, co to w ogóle wpadna na to, że cewka może mieć inna
średnicę, to śladowe ilości. Dopiero wśród tej elity szukać trzeba takich,
co będą w stanie przeliczyć te zwoje, czy wręcz zrobić indukcyjność
zupełnie inaczej.
Z detektorem podobnie -- w warunkach bojowych też pewnie większość tych,
co oglądali youtube (albo przeczytali broszurkę) będzie opiekać żyletę
na gazie. Jeśli wpadną na to, że przy braku gazu, na grilu też można,
to już dobrze. A ilu sprawdzi, czy własności detekcyjnych nie ma któraś
para z licznych odnóży wyrwanego z jakiejś płyty scalaka?
Quote:
Podziwiam za idealistyczne podejście i za optymizm. Niestety nie
podzielam go. Dzisiaj można w jeden wieczór uruchomić rozgłośnię
internetową (nawet będąc laikiem, po przeczytaniu jednego porządnego
artykułu).
Tylko widzisz. Radio internetowe to radio internetowe. Nie wszyscy
traktują je poważnie właśnie dlatego, że jest internetowe.

To samo
dotyczy prasy - jakoś większą estymą darzy się te tytuły, które wychodzą
na papierze (i co najwyżej przy okazji mają wydanie internetowe).
No to proszę zrobić eksperyment prasowy. To łatwiejsze od radiowego.
Wydrukować coś, to dzisiaj jak splunąć. Uczynić zadość wszystkim
przepisom też nie jest trudne, a najważniejsze, nie da się z góry
zabronić wydania czegokolwiek. Ciekawe czy więcej ludzi przeczyta
Pańską internetową stronę na temat konstrukcji odbiorników detektorowych,
czy wydrukowana na drukarce laserowej broszurę rozdawaną/sprzedawaną
w Sukiennicach na krakowskim rynku. Powaga traktowania nie bierze się
z internetowości, tylko z tradycji. Wiele paierowo-internetowych gazet
zwija się teraz do samego internetu. I nikt specjalnie nie płacze.
Quote:
To też dinozaur. Albo latimeria jakaś.
Quote:
Ale zaraz po uruchomieniu wystąpią dwa problemy. Po pierwsze nikomu
się nie chce robić programu, a jak nawet się chce, to mu przechodzi
po dwóch dniach. Po drugie nikomu nie chce się tego słuchać.
Ten problem załatwiają podcasty.
Podcasty mają robić za wiernych słuchaczy? Przyznam, że nie rozumiem,
ale może to dobry pomysł na opowiadanie s-f.
Quote:
Generalnie jedna czy dwie osoby to za mało jak na prowadzenie stacji
radiowej. Mi chodziło raczej o nieco większy projekt, np. studencki
właśnie.
Studenty będą przychodziły na zmianę przed mikrofon -- taki co akurat
kolokwium nie ma i kaca niezbyt dużego? To ja dziękuję za taki rozhlas.
Na nowe radio dobrze kojarzone z jednym czy dwoma głosami, to ja jeszcze
jestem w stanie się przerzucić. Zresztą tak właśnie wyglądają te, które
osiągnęły jakis sukces (z komercyjnymi też tak jest).
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Sat Sep 18, 2010 9:34 pm
Atlantis napisał:
Quote:
Kiedys widziałem opcje radia zrobiana z tekturowego kolka i nawinietego
drutu. Ale reszta? Nawet diode zenera trzeba umiec odroznic. Bardzo mnie
interesuje takie radio.
Pamiętam, że w mojej książce do ZPT była właśnie taka konstrukcja dla
kompletnych laików - kawałek rurki PCV na którą nawijało się kilkaset
zwojów drutu w emalii i unieruchamiało klejem lub lakierem, kondensator
zmienny od radia turystycznego, dioda germanowa i słuchawki wysokoomowe.
Była też druga opcja z improwizowanym suwakiem na cewce (przestrajanie
indukcyjnością).
U mnie o radiu uczyli na fizyce. Rysunków cewek nie było. Pierwsze radio
detektorowe co je sobie zrobiłem, to miało cewkę nawiniętą na Byle Czym.
Jakieś książki niby też miałem, ale tam pisali o kondensatorach innych
niż te co mogłem zdobyć, a i drut miał być zgoła odmiennej średnicy niż
mój. Trzeba było od razu kombinować.
--
Jarek
Mirek
Guest
Sat Sep 18, 2010 11:59 pm
Portal wrote:
Quote:
Ale kto to są ci "oni" ? Bo jeżeli chodzi Ci o konsorcjum DRM, to są
organizacją non-profit
Może to jest właśnie powód, że nie może się przyjąć - skoro nikt na tym
nie zarobi, nikt nie będzie dawał łapówek żeby się przyjęło ;)
Mirek.
Atlantis
Guest
Sun Sep 19, 2010 9:14 am
W dniu 2010-09-18 21:29, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
A ja widziałem, jak małe rączki chińskich dzieci składały fantastycznie
skomplikowane wymysły współczesnej techniki.
E tam... Produkcja metodą taśmową. Pracownik nie musi wiedzieć jak
działa urządzenie ani co robi część, którą raz za razem wkłada w PCB.
Ważne, żeby włożył ją w odpowiednie miejsce.
Quote:
tacy są, że jak papieru nie będzie, to rozłożą ręce i powiedzą, że radyja
zrobić się nie da. Niewielu wpadnie na to, że na złamanym kiju od łopaty
też można. A takich, co to w ogóle wpadna na to, że cewka może mieć inna
średnicę, to śladowe ilości. Dopiero wśród tej elity szukać trzeba takich,
co będą w stanie przeliczyć te zwoje, czy wręcz zrobić indukcyjność
zupełnie inaczej.
To jeszcze poczytaj o historii tego typu konstrukcji i o tym, skąd
wzięła się ich nazwa.

Takie radyjka budowali w czasach drugiej wojny
światowej żołnierze siedzący w okopach. Opierało się to właśnie na
eksperymentowaniu. Nie sądzę, żeby za każdym razem w okopie siedział
ktoś, kto potrafił przeliczyć cewki - nieraz zapewne po prostu
eksperymentowano z ilością zwojów, odczepami itp.
Quote:
w Sukiennicach na krakowskim rynku. Powaga traktowania nie bierze się
z internetowości, tylko z tradycji. Wiele paierowo-internetowych gazet
zwija się teraz do samego internetu. I nikt specjalnie nie płacze.
I właśnie ta tradycja jeszcze ma duże znaczenie. Na przeniesienie się do
cyberprzestrzeni mogą pozwolić sobie tytuły z "papierową" tradycją,
które już zdążyły wyrobić sobie markę - każdy od kilkunastu lat widywał
je na wystawie w kiosku.
po dwóch dniach. Po drugie nikomu nie chce się tego słuchać.
Quote:
Ten problem załatwiają podcasty. ;)
Podcasty mają robić za wiernych słuchaczy? Przyznam, że nie rozumiem,
ale może to dobry pomysł na opowiadanie s-f.
Podcasty załatwiają problem słomianego zapału jednostki, która
postanawia założyć internetowe radio. W pojedynkę zwyczajnie się nie da.
Bo skończy się tak, że będzie jedna czy dwie autorskie audycje w
tygodniu, poza tym muzyka (którą każdy może ściągnąć z sieci) przerywana
jakimiś krótkimi komentarzami (które równie dobrze taki "radiowiec"
mógłby zamieścić na Twitterze albo Facebooku). Efekt jest taki, że
nikomu nie będzie się chciało tego słuchać.
Już lepiej będzie, gdy taki amator skupi się na swojej autorskiej
audycji i przygotuje ją w postaci cyklicznego podcastu. Tutaj akurat
jednoosobowy "zespół redakcyjny" wystarczy.
Żeby powstało dobrze prosperujące radio internetowe potrzebujemy
większej grupy ludzi ze swoimi pomysłami.
Quote:
Studenty będą przychodziły na zmianę przed mikrofon -- taki co akurat
kolokwium nie ma i kaca niezbyt dużego? To ja dziękuję za taki rozhlas.
Taa... Bo studenci albo mają sesję, albo piją.
Żydzi za to robią macę z krwi niemowląt, Szkoci są skąpi, Amerykanie
niedokształceni i otyli, Rosjanie wiecznie chodzą pijani, Polacy
podobnie, a poza tym kradną drogie samochody w krajach zachodniej
Europy. Nie ma to jak stereotypy.
Jeśli studenci wydają uczelniane czasopisma (zarówno publicystyczne jak
i naukowe) to dlaczego nie mieliby sobie poradzić z prowadzeniem
kampusowej radiostacji?
CKLU do którego linka podesłałem wyżej to właśnie takie radio zbudowane
wokół społeczności studentów pewnej kanadyjskiej uczelni. Tak się
składa, że należy do kilku zagranicznych rozgłośni, które lubię
posłuchać przez Internet (chociaż u siebie nadają też w eterze).
J.F.
Guest
Sun Sep 19, 2010 9:48 am
On Sat, 18 Sep 2010 13:17:33 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
W Warszawie w pasmie 88-108MHz
słychać przeszło 20 programów (mam możliwość zaprogramowania 18 stacji,
kiedyś czekając na kogoś na parkingu chciałem to zrobić, ale dla kilku
zabrakło miejsca). Patrząc na całość, średnio się to do słuchania
nadaje. Czyli technika jest, ale treści do przekazu brak. Nie sądzę,
by było miejsce na jakies nowe wynalazki.
To spojrz na telewizje - widac jest sens zeby na jednym kanale leciala
w kolko pogoda, na drugim informacje, na pieciu rozne gatunki muzyki -
a Ty, swiadomy sluchacz, sobie przelaczysz.
J.
Miron (Asha) Kitkowsk
Guest
Sun Sep 19, 2010 10:10 am
J. F. wrote:
Quote:
On Sat, 18 Sep 2010 13:17:33 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
W Warszawie w pasmie 88-108MHz
słychać przeszło 20 programów (mam możliwość zaprogramowania 18 stacji,
kiedyś czekając na kogoś na parkingu chciałem to zrobić, ale dla kilku
zabrakło miejsca). Patrząc na całość, średnio się to do słuchania
nadaje. Czyli technika jest, ale treści do przekazu brak. Nie sądzę,
by było miejsce na jakies nowe wynalazki.
To spojrz na telewizje - widac jest sens zeby na jednym kanale leciala
w kolko pogoda, na drugim informacje, na pieciu rozne gatunki muzyki -
a Ty, swiadomy sluchacz, sobie przelaczysz.
Zachecam do zapoznania sie z radiem satelitarnym. Jest tych technologii
chyba ze 3 xm-radio,sirius i chyba jakas w europie. Kiedys w swiecie nauki
byl opis dokladneijszy. Najmniejsze odbiorniki to hybrydy, naziemno
satelitarne. wielkosc duzego odtwarzacza mp3 lub instalowane w samochodzie.
Jakosc niesamowita i ogromna ilosc kanalow.
--
Na wszystko nie można odpowiadać "tak"
ColdFire
Guest
Sun Sep 19, 2010 10:17 am
Atlantis pisze:
Quote:
Jeśli studenci wydają uczelniane czasopisma (zarówno publicystyczne jak
i naukowe) to dlaczego nie mieliby sobie poradzić z prowadzeniem
kampusowej radiostacji?
No przeca sobie radzą
W moim mieście gra
www.zak.lodz.pl. Nadają na ukfie i po sieci. Z tego
co widziałem w internecie, inne miasta/uczelnie też nadają swoje.
Czasami posłucham, cenię sobie takie stacje bardziej od komercyjnych.
Pozdrawiam!
Atlantis
Guest
Sun Sep 19, 2010 11:09 am
W dniu 2010-09-19 12:17, ColdFire pisze:
Quote:
No przeca sobie radzą
W moim mieście gra
www.zak.lodz.pl. Nadają na ukfie i po sieci. Z tego
co widziałem w internecie, inne miasta/uczelnie też nadają swoje.
Czasami posłucham, cenię sobie takie stacje bardziej od komercyjnych.
O tej stacji akurat wiem. Jednak w paśmie UKF generalnie króluje
komercja. Generalnie za każdym razem, gdy ktoś mówi o czymś w rodzaju
LPFM zaraz pojawia się kontrargument, że tam już po prostu nie ma miejsca.
Co by szkodziło przeznaczyć puste fale średnie na jakieś LPAM? Paru
zapaleńców zawsze się znajdzie. Mogliby nadawać swój program pod egidą
jakiegoś liceum, klubu krótkofalarskiego itp.
Portal
Guest
Sun Sep 19, 2010 11:17 am
Mirek wrote:
Quote:
Portal wrote:
Ale kto to są ci "oni" ? Bo jeżeli chodzi Ci o konsorcjum DRM, to są
organizacją non-profit
Może to jest właśnie powód, że nie może się przyjąć - skoro nikt na tym
nie zarobi, nikt nie będzie dawał łapówek żeby się przyjęło
Powód jest znacznie bardziej prozaiczny - z punktu widzenia
ekonomicznego nadawanie na LW/MW/SW ma mały sens, bo istnieją znacznie
popularniejsze (pod względem liczby odbiorców), tańsze i dające lepszą
jakość odbioru technologie oparte o UKF, łączność satelitarną lub
internet. Jedynym atutem technologii długofalowych jest zasięg, ale w
dobie globalnej wioski do ludzi na całym świecie można docierać bez
utrzymywania drogiej infrastruktury celującej w znikomy odsetek populacji.
Podobnie mały sens ma utrzymywanie takowej infrastruktury tylko i
wyłącznie na wypadek sytucaji mega-"W" czyli zakładającej, że
jednocześnie przestanie działać Internet, łączność satelitarna,
nadajniki UKF - wybacz, ale prawdopodobieństwo znikome, a koszty całkiem
realne.
W linku poniżej bardzo trafna wg mnie analiza tematu:
http://forum.emitel.pl/viewtopic.php?f=14&t=555
Pzdr
Portal
Waldemar Krzok
Guest
Sun Sep 19, 2010 2:02 pm
Miron (Asha) Kitkowsk wrote:
Quote:
J. F. wrote:
On Sat, 18 Sep 2010 13:17:33 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
W Warszawie w pasmie 88-108MHz
słychać przeszło 20 programów (mam możliwość zaprogramowania 18 stacji,
kiedyś czekając na kogoś na parkingu chciałem to zrobić, ale dla kilku
zabrakło miejsca). Patrząc na całość, średnio się to do słuchania
nadaje. Czyli technika jest, ale treści do przekazu brak. Nie sądzę,
by było miejsce na jakies nowe wynalazki.
To spojrz na telewizje - widac jest sens zeby na jednym kanale leciala
w kolko pogoda, na drugim informacje, na pieciu rozne gatunki muzyki -
a Ty, swiadomy sluchacz, sobie przelaczysz.
Zachecam do zapoznania sie z radiem satelitarnym. Jest tych technologii
chyba ze 3 xm-radio,sirius i chyba jakas w europie. Kiedys w swiecie nauki
byl opis dokladneijszy. Najmniejsze odbiorniki to hybrydy, naziemno
satelitarne. wielkosc duzego odtwarzacza mp3 lub instalowane w
samochodzie. Jakosc niesamowita i ogromna ilosc kanalow.
ale wyprowadzać się do USA tylko po to, by posłuchać radia to trochę głupie.
W Europie nie ma praktycznie sensu, bo gęstość zaludnienia i zabetonowania o
wiele większa od amerykańskiej. W USA, mimo, że hybryda satelitarno-
terestryczna ("pseudosatelity" w miastach) są dziury w odbiorze.
Do tych celów jest DAB.
Waldek
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next