RTV forum PL | NewsGroups PL

Czy 330 MB na olbrzymim dysku RIAD32 to nowy rekord ceny za złom?

[humor allegro] cena złomu rośnie !

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czy 330 MB na olbrzymim dysku RIAD32 to nowy rekord ceny za złom?

Goto page Previous  1, 2, 3

William
Guest

Thu Oct 23, 2008 7:40 am   



Uzytkownik "T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> napisal w wiadomosci
news:gdo5qa$okm$2@news.onet.pl...
Quote:
Co do ceny to może tak jak z łużkami szpitalnmi
na rynku 2000, dla szpitala 20000zł
Mozesz ta ciekawa koncepcje rozwinac? Bo mam nieodparte wrazenie, ze cos
opacznie rozumiesz.


Hmm, kolega pewnie nie wie jak funkcjonuje uwlaszczenie publicznej sluzby
zdrowia


Kolega zechce mnie oswiecic?


Krok 1 - po wyborach samorzadowych szpital otrzymuje nowego partyjnego
dyrektora
Krok 2 - nowy dyrektor kupuje nowy sprzet za dowolna cene. Dystrybutor
wyplaca mu 10% premii
Krok 3 - szpital tonie w dlugach, sprzet zabiera komornik, reszte dlugów
splaca miasto
Krok 4 - przychodza nowe wybory, cykl sie zamyka

W miedzyczasie lekarze pracuja w szpitalu po 4h co drugi dzien co pozwala im
miec oplacony ZUS i miec kontakt z pacjentem. Reszte czasu spedzaja w
prywatnych przychodniach jako jednoosobowe firmy i klinikach gdzie wykonuja
odplatnie zabiegi na które znajduja pacjentów w czasie gdy pracuja w
szpitalu. Zabiegi wykonuje sie przy pomocy sprzetu i narzedzi ze szpitala.
Po wykonaniu platnego zabiegu pozostale wizyty i koszty (kontrole,
opatrunki) przenosi sie na szpital.

Troche mialem mozliwosc zobaczyc jak dziala panstwowy szpital, wiec wiem ze
zostaly one juz dawno wewnetrzne "sprywatyzowane". A ze grupa uwlaszczeniowa
jest silna to i samego prezydenta ma za oredownika.

William
Guest

Thu Oct 23, 2008 7:45 am   



Użytkownik "Artur Stachura" <stachura@ip.univ.szczecin.pl> napisał w
wiadomości news:slrngfvas4.6qg.stachura@localhost.localdomain...
Quote:
On Tue, 21 Oct 2008 22:50:59 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski
jaros@lasek.waw.pl> wrote:

A co to jakiś wydział archeologii śródziemnomorskiej (czy raczej
północnoatlantyckiej), że tacy znawcy i odróżniają? No chyba że któryś
tam po kursie kontrolerów skarbowych, wtedy pozna swój swego i z daleka
odróżni kontrolery twardych i miękkich dysków. Problem jest, jak były
apgrejdy tego sprzętu -- wtedy faktycznie numerek na dysku, nukerek na
kontrolerze, numerek na karcie takiej, na śmakiej...

Mieliśmy kiedyś - na uczelni - na stanie PC-ta z dwoma płytami głównymi
- po wymianie uszkodzonej nową dopisano jako "rozbudowa środka
trwałego"...
Ale za to koprocesor 387 był oddzielną pozycją w inwentarzu i przy spisie
komisja inwentaryzacyjna chciała go zobaczyć.

Artur Stachura

Ja w moim biurku w pracy odkręciłem jedną komodę, żeby mieć więcej miejsca
na nogi i postawiłem obok. Zrobiła się awantura w księgowości, że zmieniłem
jeden środek trwały w dwa....... Potem zamówiłem kawałek blatu na tę wyjętą
komodę i dopiero skręcenie obu blatów blaszkami zadowliło szanowną komisję
majątkową Smile

T.M.F.
Guest

Thu Oct 23, 2008 7:49 am   



Quote:
Krok 1 - po wyborach samorzadowych szpital otrzymuje nowego partyjnego
dyrektora

Zobacz sobie na statystyki ilu dyrektorow szpitali zmienia sie po
wyborach. To troche przeczy towjej teorii. W miescie w ktorym mieszkam
nie zmienil sie *ani jeden* mimo, ze szpitali jest tu kilkanascie.

Quote:
Krok 2 - nowy dyrektor kupuje nowy sprzet za dowolna cene. Dystrybutor
wyplaca mu 10% premii

Aha, a przetargi sa ustawiane...

Quote:
Krok 3 - szpital tonie w dlugach, sprzet zabiera komornik, reszte dlugów
splaca miasto
Krok 4 - przychodza nowe wybory, cykl sie zamyka

Jasne.

Quote:
W miedzyczasie lekarze pracuja w szpitalu po 4h co drugi dzien co pozwala im
miec oplacony ZUS i miec kontakt z pacjentem. Reszte czasu spedzaja w
prywatnych przychodniach jako jednoosobowe firmy i klinikach gdzie wykonuja
odplatnie zabiegi na które znajduja pacjentów w czasie gdy pracuja w
szpitalu. Zabiegi wykonuje sie przy pomocy sprzetu i narzedzi ze szpitala.

Za ktorych dzierzawe placi sie szpitalowi, to ci jakos umknelo?
Zreszta co raz czesciej w prywatnych gabinetach jest lepszy sprzet niz w
szpitalu.

Quote:
Po wykonaniu platnego zabiegu pozostale wizyty i koszty (kontrole,
opatrunki) przenosi sie na szpital.

Ktory za to dostaje kase z NFZu?

Quote:
Troche mialem mozliwosc zobaczyc jak dziala panstwowy szpital, wiec wiem ze
zostaly one juz dawno wewnetrzne "sprywatyzowane". A ze grupa uwlaszczeniowa
jest silna to i samego prezydenta ma za oredownika.

To chyba zle patrzales.

--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

Guest

Thu Oct 23, 2008 8:12 am   



Co do dwóch płyt to powinna być naprawa i od razu w koszty a nie
podwyższanie wartości środka trwałego i to urząd skarbowy by skorygował, a
księgowy(a) który to robił powinien poczytać ustawy.


Quote:
Artur Stachura

Ja w moim biurku w pracy odkręciłem jedną komodę, żeby mieć więcej miejsca
na nogi i postawiłem obok. Zrobiła się awantura w księgowości, że
zmieniłem jeden środek trwały w dwa....... Potem zamówiłem kawałek blatu
na tę wyjętą komodę i dopiero skręcenie obu blatów blaszkami zadowliło
szanowną komisję majątkową Smile




Dla kogoś kto nie pracuje w księgowości jest to śmieszne ale jak wam
przyjdzie urzędnik i zarzuci że nie można dokonywać odpisów amortyzacyjnych
dla całego mebla tylko oddzielnie dla biurka i oddzielnie dla szafki,
ponieważ szafka jest mniej użytkowana albo użytkowana prywatnie i nie należy
się pełny odpis amortyzacyjny to by wam się wszystkiego odechciało.
Księgowość często siedzi po nocach i szuka parę groszy ponieważ na papierze
musi się zgadzać i nie ma zmiłuj się.

Marcin Stanisz
Guest

Thu Oct 23, 2008 8:45 am   



Dnia Wed, 22 Oct 2008 16:05:38 +0200, Jarek P. napisał(a):
Quote:
konsul41@wp.pl> wrote in message
news:gdn19f$hm9$1@atlantis.news.neostrada.pl...
łużko
JEEEZUUUUSSSS MARIIAAAAAA !!!!!!!!!!
J. (są błędy i BŁĘDY)

Kolega się czepia. Dopiero łuszko da ci 100% satysfakcji ;)

Pzdr.
--
Marcin Stanisz

"A lie will go round the world before the truth has got its boots on"
Terry Pratchett, "Truth"

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Oct 23, 2008 9:12 am   



Pan Artur Stachura napisał:

Quote:
A co to jakiś wydział archeologii śródziemnomorskiej (czy raczej
północnoatlantyckiej), że tacy znawcy i odróżniają? No chyba że któryś
tam po kursie kontrolerów skarbowych, wtedy pozna swój swego i z daleka
odróżni kontrolery twardych i miękkich dysków. Problem jest, jak były
apgrejdy tego sprzętu -- wtedy faktycznie numerek na dysku, nukerek na
kontrolerze, numerek na karcie takiej, na śmakiej...

Mieliśmy kiedyś - na uczelni - na stanie PC-ta z dwoma płytami głównymi
- po wymianie uszkodzonej nową dopisano jako "rozbudowa środka trwałego"...
Ale za to koprocesor 387 był oddzielną pozycją w inwentarzu i przy spisie
komisja inwentaryzacyjna chciała go zobaczyć.

Koprocesor jest całkiem dobrze widoczny. Ja miałem taki z pozycją
"generator polskich znaków Mazovia karty Hercules" (czyli zarartość
EPROM). Ale dwie płyty główne "na stanie" komputera, to faktycznie
wyśmienity pomysł. Stara była dowiązana sznurkiem?

--
Jarek

Guest

Thu Oct 23, 2008 10:30 am   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrngg0c7c.17h.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
konsul41@wp.pl> napisał:

Co do dwóch płyt to powinna być naprawa i od razu w koszty a nie
podwyższanie wartości środka trwałego i to urząd skarbowy by skorygował,
a księgowy(a) który to robił powinien poczytać ustawy.

Albo by się inny mundry przyczepił, że co to za "naprawa", skoro przed
naprawą był to komputer i386, a po naprawie nie wiedzieć czemu jest i486.
Przekręt jakis i tyle.

Tam było uszkodzonej więc naprawa i z faktur wynika jaka naprawa i czym , a
nadal jest traktowane jako ten sam środek trwały.


Quote:
Ja w moim biurku w pracy odkręciłem jedną komodę, żeby mieć więcej
miejsca
na nogi i postawiłem obok. Zrobiła się awantura w księgowości, że
zmieniłem jeden środek trwały w dwa....... Potem zamówiłem kawałek blatu
na tę wyjętą komodę i dopiero skręcenie obu blatów blaszkami zadowliło
szanowną komisję majątkową :)

Dla kogoś kto nie pracuje w księgowości jest to śmieszne ale jak wam
przyjdzie urzędnik i zarzuci że nie można dokonywać odpisów
amortyzacyjnych
dla całego mebla tylko oddzielnie dla biurka i oddzielnie dla szafki,
ponieważ szafka jest mniej użytkowana albo użytkowana prywatnie i nie
należy
się pełny odpis amortyzacyjny to by wam się wszystkiego odechciało.
Księgowość często siedzi po nocach i szuka parę groszy ponieważ na
papierze
musi się zgadzać i nie ma zmiłuj się.

Czajnik z gwizdkiem też od razu księgują jako dwa odrębne środki trwałe?
O ile mi wiedomo, wszystko to są sztuczne utrudnienia wygenerowane przez
leniwych księgowych, którym po prostu się nie chce.


Jeżeli jest to oddzielny środek trwały (o wartości powyżej 3500zł oraz
okresie użytkowania powyżej 1 roku) to tak.

Często bywa że jednostka centralna komputera jest oddzielnie , drukarka
oddzielnie, monitor oddzielnie, dla księgowych są to po prostu pozycje na
liście i tak to postrzegają.

TIR od dzielnie Ciągnik siodłowy i oddzielnie naczepa i to jest normalne,
zgodne z prawem. Wszystko to zależy jak jest wygodniej.




Załóżmy, że masz wiele czajników i akurat ten gwizdek wędruje po kilku
czajnikach i co teraz będziesz mieszał w książce amortyzacji i przenosił do
innego środka trwałego.

Albo gdy zamarzy ci się sprzedać tylko gwizdek i co wtedy?

Po prostu tak jest wygodniej dla księgowych i nie z powodu lenistwa tylko z
powodu takiego prawa oraz ze zmiennych wymagań szefostwa.

Tego typu działania są bardziej elastyczne i dlatego się takie rzeczy robi a
nie z lenistwa.



Quote:
Jakoś gdzie indziej potrafią.



Tylko poco utrudniać sobie życie?

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Oct 23, 2008 11:08 am   



<konsul41@wp.pl> napisał:

Quote:
Co do dwóch płyt to powinna być naprawa i od razu w koszty a nie
podwyższanie wartości środka trwałego i to urząd skarbowy by skorygował,
a księgowy(a) który to robił powinien poczytać ustawy.

Albo by się inny mundry przyczepił, że co to za "naprawa", skoro przed
naprawą był to komputer i386, a po naprawie nie wiedzieć czemu jest i486.
Przekręt jakis i tyle.

Quote:
Ja w moim biurku w pracy odkręciłem jedną komodę, żeby mieć więcej miejsca
na nogi i postawiłem obok. Zrobiła się awantura w księgowości, że
zmieniłem jeden środek trwały w dwa....... Potem zamówiłem kawałek blatu
na tę wyjętą komodę i dopiero skręcenie obu blatów blaszkami zadowliło
szanowną komisję majątkową :)

Dla kogoś kto nie pracuje w księgowości jest to śmieszne ale jak wam
przyjdzie urzędnik i zarzuci że nie można dokonywać odpisów amortyzacyjnych
dla całego mebla tylko oddzielnie dla biurka i oddzielnie dla szafki,
ponieważ szafka jest mniej użytkowana albo użytkowana prywatnie i nie należy
się pełny odpis amortyzacyjny to by wam się wszystkiego odechciało.
Księgowość często siedzi po nocach i szuka parę groszy ponieważ na papierze
musi się zgadzać i nie ma zmiłuj się.

Czajnik z gwizdkiem też od razu księgują jako dwa odrębne środki trwałe?
O ile mi wiedomo, wszystko to są sztuczne utrudnienia wygenerowane przez
leniwych księgowych, którym po prostu się nie chce. Jakoś gdzie indziej
potrafią.

Jarek

--
Księgowy wykonał niedozwoloną operaję i zostanie zamknięty.
[Tak] [Nie] [Ignoruj]

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Oct 23, 2008 3:11 pm   



<konsul41@wp.pl> napisał:

Quote:
Co do dwóch płyt to powinna być naprawa i od razu w koszty a nie
podwyższanie wartości środka trwałego i to urząd skarbowy by skorygował,
a księgowy(a) który to robił powinien poczytać ustawy.

Albo by się inny mundry przyczepił, że co to za "naprawa", skoro przed
naprawą był to komputer i386, a po naprawie nie wiedzieć czemu jest i486.
Przekręt jakis i tyle.

Tam było uszkodzonej więc naprawa i z faktur wynika jaka naprawa i czym , a
nadal jest traktowane jako ten sam środek trwały.

Ale naprawić się nie da, bo części zamiennych brak. Można tylko wstawić
zupełnie co innego.

Quote:
Czajnik z gwizdkiem też od razu księgują jako dwa odrębne środki trwałe?
O ile mi wiedomo, wszystko to są sztuczne utrudnienia wygenerowane przez
leniwych księgowych, którym po prostu się nie chce.

Jeżeli jest to oddzielny środek trwały (o wartości powyżej 3500zł oraz
okresie użytkowania powyżej 1 roku) to tak.

Koło zapasowe może kosztować 3500zł. Jest w komplecie z pojazdem. Nikt
nie troszczy się, by po naprawie wróciło do tego samego wozu. Rozsądny
księgowy też na nie swoich numerków nie nalepia.

Quote:
Często bywa że jednostka centralna komputera jest oddzielnie , drukarka
oddzielnie, monitor oddzielnie, dla księgowych są to po prostu pozycje
na liście i tak to postrzegają.

Akurat drukarka czy monitor, to są *po prostu* inne pozycje. A że dla
księgowych równieć, to tym lepiej.

Quote:
TIR od dzielnie Ciągnik siodłowy i oddzielnie naczepa i to jest normalne,
zgodne z prawem. Wszystko to zależy jak jest wygodniej.

Akurat ciągnik siodłowy i naczepa są różnymi pojazdani i mają odrębne
dowody rejestracyjne. Trzeba by wyjątkowo kreatywnego księgowego, żeby
zaksięgował to pod jedną pozycją (dla wygody czy z innych względów).

Quote:
Załóżmy, że masz wiele czajników i akurat ten gwizdek wędruje po kilku
czajnikach i co teraz będziesz mieszał w książce amortyzacji i przenosił
do innego środka trwałego.

Tym bardziej nie zależy mi na tym, by jakieś gwizdki były odnotowywane
w Specjalnych Księgach.

Quote:
Albo gdy zamarzy ci się sprzedać tylko gwizdek i co wtedy?

Najważniejsze, bym znalazł dobrego kupca. Jeśli wynegocjuję odpowiednio
wysoką cenę, to będę musiał do podpisania umowy sciągnąć innych członków
zarządu, ale z tym nie widzę problemu. Księgowy dowie się o tym na końcu
i będzie musiał sobie poradzić.

Quote:
Po prostu tak jest wygodniej dla księgowych i nie z powodu lenistwa
tylko z powodu takiego prawa oraz ze zmiennych wymagań szefostwa.

Tego typu działania są bardziej elastyczne i dlatego się takie rzeczy
robi a nie z lenistwa.

Jak szefostwo ma "zmienne wymagania" (a ma i mieć powinno) to się nie
zasłania segregatorami tylko robi się wszystko, by tym wymaganiom
podołać.

Quote:
Jakoś gdzie indziej potrafią.
Tylko poco utrudniać sobie życie?

Żeby nie stracić dobrze płatnej pracy i nie wylądować na stanowisku,
gdzie trzeba adminisrować biurkami z poobrywanymi blatemi?

--
Jarek

Guest

Fri Oct 24, 2008 8:01 am   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrngg0qf9.2ir.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
konsul41@wp.pl> napisał:

Najważniejsze, bym znalazł dobrego kupca. Jeśli wynegocjuję odpowiednio
wysoką cenę, to będę musiał do podpisania umowy sciągnąć innych członków
zarządu, ale z tym nie widzę problemu. Księgowy dowie się o tym na końcu
i będzie musiał sobie poradzić.


I tutaj jest właśnie problem, ponieważ nigdy najedzony nie zrozumie
głodnego, tak jak nie palący nie zrozumie palacza. Myślę że to dobre
zakończenie dyskusji.

Jarosław Sokołowski
Guest

Fri Oct 24, 2008 10:46 am   



<konsul41@wp.pl> napisał:

Quote:
Najważniejsze, bym znalazł dobrego kupca. Jeśli wynegocjuję odpowiednio
wysoką cenę, to będę musiał do podpisania umowy sciągnąć innych członków
zarządu, ale z tym nie widzę problemu. Księgowy dowie się o tym na końcu
i będzie musiał sobie poradzić.

I tutaj jest właśnie problem, ponieważ nigdy najedzony nie zrozumie
głodnego, tak jak nie palący nie zrozumie palacza. Myślę że to dobre
zakończenie dyskusji.

Też mi się podoba. Ja bym jeszcze dodał, że bogaty nie zrozumie
biednego. Wyszliśmy od sytuacji w placówkach utrzymywanych z budżetu.
Tam za bogatego, a przynajmniej za jego rzecznika, robi księgowość.
To tam jest źródełko z pieniędzmi. Jakiś -- za przeproszeniem --
zwyczajny profesor z doktorem habilitowanym może się najwyżej dziwić,
że aparaturę to ma kupować w grudniu, a nie w maju, kiedy mu była
potrzebna. Przewcież i tak wiadomo, że nie ma racji, co on tam się
może znać na takich rzeczach, jak Poważne Zakupy.

Co innego jak zakład utrzymuje się z produkcji i sprzedaży gwizdków
do czajników. Wtedy pieniądze skądinąd pochodzą, a księgowy jest tam
po to, by się przyglądać i notować.

--
Jarek

Guest

Fri Oct 24, 2008 12:47 pm   



Quote:
Wyszliśmy od sytuacji w placówkach utrzymywanych z budżetu.

Ja wyszedłem od sposobu pracy księgowości i amortyzacji.

Nie tyle finansowanych z budżetu, a planujących budżet ponieważ to tu jest
problem(planowanie wydatków)





Quote:
Tam za bogatego, a przynajmniej za jego rzecznika, robi księgowość.
To tam jest źródełko z pieniędzmi. Jakiś -- za przeproszeniem --
zwyczajny profesor z doktorem habilitowanym może się najwyżej dziwić,
że aparaturę to ma kupować w grudniu, a nie w maju, kiedy mu była
potrzebna. Przewcież i tak wiadomo, że nie ma racji, co on tam się
może znać na takich rzeczach, jak Poważne Zakupy.




Może nie powinien się dziwić tylko zgłaszać zapotrzebowanie w chwili
planowania budżetu, a nie wtedy kiedy już po ptakach.


Quote:

Co innego jak zakład utrzymuje się z produkcji i sprzedaży gwizdków
do czajników. Wtedy pieniądze skądinąd pochodzą, a księgowy jest tam
po to, by się przyglądać i notować.



Kontolować.

Krzysztof Tabaczynski
Guest

Fri Oct 24, 2008 2:39 pm   



Użytkownik <konsul41@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gdscof$2ov$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:


Może nie powinien się dziwić tylko zgłaszać zapotrzebowanie w chwili
planowania budżetu, a nie wtedy kiedy już po ptakach.

Nie żebym się czepiał, ale "po ptOkach". :-)

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

Artur Stachura
Guest

Fri Oct 24, 2008 2:45 pm   



On Thu, 23 Oct 2008 06:12:49 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski
<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:

Koprocesor jest całkiem dobrze widoczny. Ja miałem taki z pozycją
"generator polskich znaków Mazovia karty Hercules" (czyli zarartość
EPROM). Ale dwie płyty główne "na stanie" komputera, to faktycznie
wyśmienity pomysł. Stara była dowiązana sznurkiem?

Sekcja inwentaryzacyjna nie była aż tak dociekliwa... N.p. w jakimś
protokole z zakupów wpisaliśmy modem jako "materiał eksploatacyjny".
Przeszło.

Artur Stachura

Jarosław Sokołowski
Guest

Fri Oct 24, 2008 5:46 pm   



<konsul41@wp.pl> napisał:

Quote:
Wyszliśmy od sytuacji w placówkach utrzymywanych z budżetu.

Ja wyszedłem od sposobu pracy księgowości i amortyzacji.

Nie tyle finansowanych z budżetu, a planujących budżet ponieważ
to tu jest problem(planowanie wydatków)

To błąd. Bo te placówki były konktetnie wymienione z nazwy: uczelnie
państwowe.

Quote:
Tam za bogatego, a przynajmniej za jego rzecznika, robi księgowość.
To tam jest źródełko z pieniędzmi. Jakiś -- za przeproszeniem --
zwyczajny profesor z doktorem habilitowanym może się najwyżej dziwić,
że aparaturę to ma kupować w grudniu, a nie w maju, kiedy mu była
potrzebna. Przewcież i tak wiadomo, że nie ma racji, co on tam się
może znać na takich rzeczach, jak Poważne Zakupy.

Może nie powinien się dziwić tylko zgłaszać zapotrzebowanie w chwili
planowania budżetu, a nie wtedy kiedy już po ptakach.

Zakład Ornitologii ma budżet dzielony w tym samym czasie co Instytut
Glacjojogii, więc czas zgłaszania i tak niewiele zmienia. Poza tym
to całkiem inny problem niż księgowanie blatów i komódek od biurka
oraz komputerów PC/XT po 5 tysięcy złotych.

Quote:
Co innego jak zakład utrzymuje się z produkcji i sprzedaży gwizdków
do czajników. Wtedy pieniądze skądinąd pochodzą, a księgowy jest tam
po to, by się przyglądać i notować.

Kontolować.

Rada nadzorcza. Ja się przyzwyczaiłem, że to robi rada nadzorcza.

--
Jarek

Goto page Previous  1, 2, 3

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czy 330 MB na olbrzymim dysku RIAD32 to nowy rekord ceny za złom?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map