Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next
Anerys
Guest
Sun Dec 16, 2012 11:30 pm
Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.8849149912031489875@news.neostrada.pl...
Quote:
On Sun, 16 Dec 2012 22:49:54 +0100, sundayman <sundayman@poczta.onet.pl
wrote:
Ponoć do gazu ziemnego jest dodawany merkaptan metylu.
Czyli może takiż czujnik ?
A wlasciwie po co chcesz wykrywać kupę? Przeciez wiadomo kiedy zrobiona

. A jak już zrobiona to i tak śmierdzi, szybkie usuwanie mało pomaga.
Z pewnością wlaściwe żywienie ma znaczenie.
Nieżyjący już pies brata... bywało, że zostawał u nas pod opieką, bo brat
wyjeżdżał gdzieś... Zwykle pies ten dostawał puszkowe, jak się spierdział,
to trzeba było na wyścigi otwierać okno. Ale jak dostawał to, co mój pies,
to jego bąki stały się niemal bezwonne. I smród-prut wracał, gdy pies znów
dostał puszkowe...
Ewidentnie tiole z rozkładu białek
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
sundayman
Guest
Mon Dec 17, 2012 12:37 am
Quote:
A wlasciwie po co chcesz wykrywać kupę? Przeciez wiadomo kiedy
zrobiona

. A jak już zrobiona to i tak śmierdzi, szybkie usuwanie
mało pomaga.
Ano, cała sprawa dotyczy WC-towego automatu oświetleniowo/wentylacyjnego
( bo w końcu postanowiłem sobie taki zrobić w prezencie

.
Znaczy, układ, który automatycznie uruchamia w WC oświetlenie i wyciąg.
Konkretniej zaś problem kota dotyczy wyciągu właśnie, bo światło mu
niepotrzebne.
W przypadku wykrycia ludzia sprawa sprowadza się do uruchomienia wyciągu
na czas obecności + czas po wyjściu adekwatny do czasu obecności
Potem trzeba wyłączyć, bo rzecz w tym, żeby jeszcze trochę przewietrzyć
na miejscu zbrodni tylko.
W przypadku kota (kuweta jest w tym samym miejscu), chodzi o
uruchomienie wyciągu na stałe (z mniejszą mocą powiedzmy) właśnie po
wykryciu kupy.
Bo po kocim sikaniu zasadniczo nie ma problemu, ale jak zrobi coś
więcej, to do momentu wejścia ludzia, który to sprzątnie, jest źle, a
czasem bardzo źle.
A chodzi o to, żeby wentylator nie dział non stop "profilaktycznie" (tam
jest wentylator 50W chyba, i rzeczywiście, dobrze że jest, bo czasem
intensywna wymiana powietrza ratuje życie.)
Wykrywanie ludzia jest proste (via czujka ultradźwiękowa albo
mikrofalowa). Pewnie wyłapią też one kota, ale - niestety nie wiadomo,
co on tam po sobie zostawi - czyli - uruchamiać wentylator czy też nie ?
No i tak właśnie kombinuję...
Niby są czujniki merkaptanu, ale cena jakaś kosmiczna (paręset usd
znalazłem).
sundayman
Guest
Mon Dec 17, 2012 1:01 am
Quote:
A chodzi o to, żeby wentylator nie dział non stop "profilaktycznie" (tam
jest wentylator 50W chyba, i rzeczywiście, dobrze że jest, bo czasem
intensywna wymiana powietrza ratuje życie.)
Od razu dodam, że takie wymuszone wentylowanie jest niezbędne, bo
wentylacja grawitacyjna niby jest - ale praktycznie nie działa
(mieszkanie w bloku - widać coś jest tam spaprane), i bez niej
po krótkim czasie wszystkie przyjemne zapachy rozchodzą się po całym
mieszkaniu. Więc musi być, ale nie chcę, żeby była włączona cały czas.
Teraz po prostu wentylator chodzi razem z oświetleniem, ale raz, że
trzeba pamiętać o pozostawieniu włączonego światła na parę minut
po wyjściu, a w temacie kota wymaga to ciągłej "obsługi ręcznej" -
jak jest podejrzenie, że kot wchodzi za dużą potrzebą, to mu się włącza
światełko
Czyli rozwiązanie całkiem do dupy - i pora się zautomatyzować !
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Dec 17, 2012 1:48 am
sundayman napisał:
Quote:
Teraz po prostu wentylator chodzi razem z oświetleniem, ale raz,
że trzeba pamiętać o pozostawieniu włączonego światła na parę minut
po wyjściu, a w temacie kota wymaga to ciągłej "obsługi ręcznej" -
jak jest podejrzenie, że kot wchodzi za dużą potrzebą, to mu się
włącza światełko
Czyli rozwiązanie całkiem do dupy - i pora się zautomatyzować !
Eee, myślałem, że to coś poważniejszego. Ludzie wchodzą, wentylator
włącza się zawsze, choć nie zawsze potrzeba. Kot też człowiek, dlaczego
traktować go inaczej i żałować mu prądu? Wystarczy zwykły kotodetektor
przy kuwecie i opóźnione wyłaczanie wentylatora po zgaszeniu światła
lub wykryciu kota.
Jarek
--
-- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że nie mam żadnych rozkazów co do
tego kota.
Zaspany porucznik przewrócił się na drugi bok i przez sen mruczał:
-- Trzy dni koszarniaka -- i spał dalej.
Jacek Radzikowski
Guest
Mon Dec 17, 2012 2:11 am
On 12/16/2012 06:37 PM, sundayman wrote:
Quote:
A wlasciwie po co chcesz wykrywać kupę? Przeciez wiadomo kiedy
zrobiona

. A jak już zrobiona to i tak śmierdzi, szybkie usuwanie
mało pomaga.
Ano, cała sprawa dotyczy WC-towego automatu oświetleniowo/wentylacyjnego
( bo w końcu postanowiłem sobie taki zrobić w prezencie

.
Znaczy, układ, który automatycznie uruchamia w WC oświetlenie i wyciąg.
Konkretniej zaś problem kota dotyczy wyciągu właśnie, bo światło mu
niepotrzebne.
A ja proponuję coś znacznie bardziej low-tech: zamykana kuweta z filtrem
z węgla aktywnego. Jest całkowicie zamknięta, kot wchodzi przez
drzwiczki z klapką, a wentylowana jest przez otwór z filtrem. Do tego
odpowiedni żwirek, czyszczony nie jak już będzie jedną zbitą masą, a co
dzień-dwa (nie trzeba wymieniać całości, wystarczy powybierać co koty
naprodukowały) i jedyna okazja do wąchania kocich zapachów jest przy
czyszczeniu.
Kuweta którą miałem okazję podziwiać w działaniu wyglądała podobnie do
tych:
http://www.petco.com/product/113723/Moderna-Comfy-Cat-Large-Enclosed-Cat-Litter-Box.aspx
pzdr.
j.
Anerys
Guest
Mon Dec 17, 2012 2:16 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkcsqvg.3us.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Eee, myślałem, że to coś poważniejszego. Ludzie wchodzą, wentylator
włącza się zawsze, choć nie zawsze potrzeba. Kot też człowiek, dlaczego
traktować go inaczej i żałować mu prądu? Wystarczy zwykły kotodetektor
przy kuwecie i opóźnione wyłaczanie wentylatora po zgaszeniu światła
lub wykryciu kota.
Paczpan, chciałem mniej-więcej tak właśnie napisać, albo przyjąć założenie
właśnie, żeby już się nie szczypać tak bardzo i nie rozróżniać, czy kocio
się odpryskało, czy kasztanowego klocka postawiło. Po prostu, kicior
skorzystał, wiatracze startuje i dmucha przez zadany czas. Siuśki
niekoniecznie są bezwonne, więc też będzie trochę świeżej po takiej sprawie.
Czemu nie rozróżniać twardo/miękko? Wiatraczek małej mocy, a ile trwa
skorzystanie? minutę? dwie? Powiedzmy, że z nakładami, to pięć, dziennie
załóżmy, to będzie, już dla okrągłego rachunku, 12 razy, co dało by godzinę.
W sumie 30 godzin w miesiącu, wiatrak 50W? 1.5 kWh, w sumie za prąd poleci
może 20-25 groszy... Nie warta skórka wyprawki, więc jeśli to raczej
hobbystycznie to potraktować to rozróżnianie.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Dec 17, 2012 2:34 am
Anerys napisał:
Quote:
1.5 kWh, w sumie za prąd poleci może 20-25 groszy...
Nie ma lekko, teraz kWh stoi jakieś 60 groszy, więc wyjdzie koło złotówki.
Quote:
Nie warta skórka wyprawki
Do takich drastycznych metod bym się nie uciekał! Wystarczy o złotówkę
obciąć miesięczne racje kiti-keta.
--
Jarek
Pszemol
Guest
Mon Dec 17, 2012 4:54 am
"Jacek Radzikowski" <jacek@spamer.die.die.die.piranet.org> wrote in message
news:kalrg3$hst$1@dont-email.me...
Quote:
A ja proponuję coś znacznie bardziej low-tech: zamykana kuweta z filtrem z
węgla aktywnego. Jest całkowicie zamknięta, kot wchodzi przez drzwiczki z
klapką, a wentylowana jest przez otwór z filtrem. Do tego odpowiedni
żwirek, czyszczony nie jak już będzie jedną zbitą masą, a co dzień-dwa
(nie trzeba wymieniać całości, wystarczy powybierać co koty naprodukowały)
i jedyna okazja do wąchania kocich zapachów jest przy czyszczeniu.
Kuweta którą miałem okazję podziwiać w działaniu wyglądała podobnie do
tych:
http://www.petco.com/product/113723/Moderna-Comfy-Cat-Large-Enclosed-Cat-Litter-Box.aspx
A kto zmusi swojego kota do wejścia do takiej zamkniętej komory gazowej?
Jacek Radzikowski
Guest
Mon Dec 17, 2012 4:59 am
On 12/16/2012 10:54 PM, Pszemol wrote:
Quote:
"Jacek Radzikowski" <jacek@spamer.die.die.die.piranet.org> wrote in
message news:kalrg3$hst$1@dont-email.me...
A ja proponuję coś znacznie bardziej low-tech: zamykana kuweta z
filtrem z węgla aktywnego. Jest całkowicie zamknięta, kot wchodzi
przez drzwiczki z klapką, a wentylowana jest przez otwór z filtrem. Do
tego odpowiedni żwirek, czyszczony nie jak już będzie jedną zbitą
masą, a co dzień-dwa (nie trzeba wymieniać całości, wystarczy
powybierać co koty naprodukowały) i jedyna okazja do wąchania kocich
zapachów jest przy czyszczeniu.
Kuweta którą miałem okazję podziwiać w działaniu wyglądała podobnie do
tych:
http://www.petco.com/product/113723/Moderna-Comfy-Cat-Large-Enclosed-Cat-Litter-Box.aspx
A kto zmusi swojego kota do wejścia do takiej zamkniętej komory gazowej?
Skoro koty to produkują to chyba lubią

Egzemplarze doświadczalne
które miałem okazję obserwować, wchodziły same bez naganiania. Być może
jak jest uczony od małego to mu nie przeszkadza.
pzdr.
j.
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Dec 17, 2012 6:30 am
Pan Jacek Radzikowski napisał:
Quote:
http://www.petco.com/product/113723/Moderna-Comfy-Cat-Large-Enclosed-Cat-Litter-Box.aspx
A kto zmusi swojego kota do wejścia do takiej zamkniętej komory gazowej?
Skoro koty to produkują to chyba lubią
Koty kotom zgotowały ten los.
--
Jarek
Anerys
Guest
Mon Dec 17, 2012 10:34 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkcstlq.4g4.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Anerys napisał:
1.5 kWh, w sumie za prąd poleci może 20-25 groszy...
Nie ma lekko, teraz kWh stoi jakieś 60 groszy, więc wyjdzie koło złotówki.
No tak... późno było, a wiesz, jak energetyka mataczy z cenami, każda inna i
zgadnij, która właściwa, ale OK, niech będzie nawet dwa złote... IMHO spoko
da się przeboleć. Kotu też mniej capić będzie, to wrażliwe i delikatne
zwierzątka.
Quote:
Nie warta skórka wyprawki
Do takich drastycznych metod bym się nie uciekał! Wystarczy o złotówkę
obciąć miesięczne racje kiti-keta.
Absolutnie nie K-K (i żadne puszkowe)! Strułem kiedyś kotę tym badziewiem...
Miała taką srakę, jak się masz... Tego zyla, to dołożę na porządne, normalne
żarcie... Ale jeśli papu zawiera coś koło 4-8% mięcha...? Jakies popioły
(klękajcie narody, dzięki temu wiemy, że kocio, czy piesio, czekały aż burza
dźwięknie w pobliskie drzewo, ono się spali i kocio nawtraja się produktów
spalania

), inne wypełniacze... 80% wilgoci... to już wole kotu odkroić
kawałek mięsa, a do miski nalać swieżej wody... Ja krzywo patrzę na papu
pieska/kotka z konserwy...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
qlphon
Guest
Mon Dec 17, 2012 12:45 pm
Quote:
... pies ten dostawał puszkowe, jak się spierdział, to trzeba było na
wyścigi otwierać okno. Ale jak dostawał to, co mój pies, to jego bąki
stały się niemal bezwonne. I smród-prut wracał, gdy pies znów dostał
puszkowe...
a nie pomyślałeś, ze to może być kwestia Waszej wykształconej tolerancji na
"wyziewy" z Waszego żarcia?
może po prostu jesteście na to juz uodpornieni, przyzwyczajeni ...
tak, jak mówi stare przysłowie "polaczków": sukces jest jak bąk - własny nie
śmierdzi...
;-)
q
Anerys
Guest
Mon Dec 17, 2012 1:20 pm
Użytkownik "qlphon" <qlphon@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:kan0ld$3cu$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
... pies ten dostawał puszkowe, jak się spierdział, to trzeba było na
wyścigi otwierać okno. Ale jak dostawał to, co mój pies, to jego bąki
stały się niemal bezwonne. I smród-prut wracał, gdy pies znów dostał
puszkowe...
a nie pomyślałeś, ze to może być kwestia Waszej wykształconej tolerancji
na "wyziewy" z Waszego żarcia?
może po prostu jesteście na to juz uodpornieni, przyzwyczajeni ...
Nie, nie jest to "wykształcona tolerancja".
Pies jadł osobno przygotowane żarcie, bez żadnych sztucznych dodatków,
dlatego "nasze".
Quote:
tak, jak mówi stare przysłowie "polaczków": sukces jest jak bąk - własny
nie śmierdzi...
Jestem "polaczkiem"? Mówisz mi to wprost, czy eufemistycznie sugerujesz?
Rozwiej moje wątpliwości proszę, nie chciałbym bowiem źle zrozumieć, co
piszesz, żeby nie obrosło to w niepotrzebne nieporozumienia.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Jakub JewuĹa
Guest
Mon Dec 17, 2012 5:44 pm
Quote:
Teraz po prostu wentylator chodzi razem z oświetleniem, ale raz, że
trzeba pamiętać o pozostawieniu włączonego światła na parę minut
po wyjściu, a w temacie kota wymaga to ciągłej "obsługi ręcznej" -
jak jest podejrzenie, że kot wchodzi za dużą potrzebą, to mu się włącza
światełko
Czyli rozwiązanie całkiem do dupy - i pora się zautomatyzować !
Porzadna kuweta:
http://allegro.pl/show_item.php?item=2757997204
i dobry wsad:
http://allegro.pl/cat-s-cats-best-eko-plus-40l-sklep-warszawa-i2845112893.html
zalatwiaja sprawe. Nie trzeba kota elektryfikowac
Po prostu nawet jak duzo nawali to nic nie czuc.
q
Padre
Guest
Mon Dec 17, 2012 9:31 pm
Quote:
Znaczy, układ, który automatycznie uruchamia w WC oświetlenie i wyciąg.
Konkretniej zaś problem kota dotyczy wyciągu właśnie, bo światło mu
niepotrzebne.
Jak kotu pod koniec srania zacznie się włączać wyciąg to problem
będziesz miał inny, już nigdy nie wysra się do niczego co choć trochę
przypomina kuwetę...
Będziesz miał szczęście jeśli zacznie srać do doniczek a nie na pościel.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next