RTV forum PL | NewsGroups PL

Czas opóźnienia rozwarcia styków przekaźnika z diodą gaszącą i MOSFET - jak minimalizować?

Czas "propagacji" przekaźnika

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czas opóźnienia rozwarcia styków przekaźnika z diodą gaszącą i MOSFET - jak minimalizować?

Goto page Previous  1, 2, 3  Next

Grzegorz Brzęczyszczykiew
Guest

Wed May 25, 2011 12:07 pm   



Quote:
A nawet dluzej. W koncu jesli zenerka wytrzymuje, to czemu trojwarstwowy
kawalek krzemu nie mialby wytrzymac.

J.


No bo zenerka z definicji ma działać w okolicach napięcia przebicia i
powyżej ( w stabilizatorach przykładowo) i tak jest zaprojektowana. W
tranzystorze - to zupełnie inna bajka.
Jak przebijesz złącze BC podczas pracy to ubijesz cały tranzystor.


G.B.

PeJot
Guest

Wed May 25, 2011 12:26 pm   



W dniu 2011-05-25 13:26, J.F. pisze:


Quote:
"Zwykly przekaznik" to bedzie mial IMO kilkadziesiat ms na sam ruch
kotwicy.

Kilkadziesiąt milisekund, normalne żółw po aviomarinie.

A może i nie, o ile te kilkadziesiąt milisekund będzie powtarzalne.
Produkcja jednostkowa, można opóźnienia zmierzyć i uwzględnić w programie.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

J.F.
Guest

Wed May 25, 2011 1:09 pm   



Użytkownik "Grzegorz Brzęczyszczykiewicz" <grzybrzy@op.pl>
Quote:
A nawet dluzej. W koncu jesli zenerka wytrzymuje, to czemu
trojwarstwowy
kawalek krzemu nie mialby wytrzymac.

No bo zenerka z definicji ma działać w okolicach napięcia
przebicia i powyżej ( w stabilizatorach przykładowo) i tak jest
zaprojektowana. W tranzystorze - to zupełnie inna bajka.
Jak przebijesz złącze BC podczas pracy to ubijesz cały tranzystor.

No nie, zdecydowanie nie - wszystko zalezy od parametrow tego
przebicia, ale ogolnie samo przebicie zlacza p-n to nie jest nic
groznego.
towarzyszace efekty termiczne sa grozne.

J.

PeJot
Guest

Wed May 25, 2011 3:01 pm   



W dniu 2011-05-25 11:06, EM pisze:

Quote:
A co ty na tym robisz, że czas wyłączania jest aż tak kluczowy? Jakiś
bezpiecznik elektroniczny?

Potrzebuję *wyłączyć* najlepiej galwanicznie, dowolne urządzenie w
szczycie napięcia sieci. Czas odłączenia od wykrycia zera nie jest
istotny, mogę poczekać kilka okresów.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Konop
Guest

Wed May 25, 2011 3:19 pm   



W dniu 2011.05.25 14:26, PeJot pisze:
Quote:
W dniu 2011-05-25 13:26, J.F. pisze:


"Zwykly przekaznik" to bedzie mial IMO kilkadziesiat ms na sam ruch
kotwicy.

Kilkadziesiąt milisekund, normalne żółw po aviomarinie.

A może i nie, o ile te kilkadziesiąt milisekund będzie powtarzalne.
Produkcja jednostkowa, można opóźnienia zmierzyć i uwzględnić w programie.

To jest układ elektromechaniczny... nie liczyłbym na żadną powtarzalność
(nawet w obrębie pojedynczego egzemplarza). Dodatkowo, pamiętaj, że
przekaźnik nie posiada jednego wyłączenia, a może występować drżenie
styków...


--
Pozdrawiam
Konop

Konop
Guest

Wed May 25, 2011 3:38 pm   



W dniu 2011.05.25 09:04, Michoo pisze:
Quote:
W dniu 25.05.2011 08:08, PeJot pisze:
Czołem.

Czy ktoś oszacował opóźnienie wnoszone przez niewielki przekaźnik ( z
cewką zbocznikowaną diodą gaszącą ) sterowany kluczem np. typu MOSFET ?
Chodzi o czas od zaniku sterowania aż do całkowitego rozwarcia styków.
Jak ten czas minimalizować ?
A nie możesz użyć (opto)triaka?

Zakładając, że obciążeniem będzie idealna cewka albo kondensator, to
triak faktycznie wyłączy się gdzieś w okolicach maksymalnego napięcia
WinkWinkWink...


--
Pozdrawiam
Konop

Michoo
Guest

Wed May 25, 2011 4:09 pm   



W dniu 25.05.2011 17:19, Konop pisze:
Quote:
Dodatkowo, pamiętaj, że
przekaźnik nie posiada jednego wyłączenia, a może występować drżenie
styków...
Tak właściwie to jakim cudem?


--
Pozdrawiam
Michoo

Michoo
Guest

Wed May 25, 2011 4:13 pm   



W dniu 25.05.2011 17:38, Konop pisze:
Quote:
W dniu 2011.05.25 09:04, Michoo pisze:
Jak ten czas minimalizować ?
A nie możesz użyć (opto)triaka?

Zakładając, że obciążeniem będzie idealna cewka albo kondensator, to
triak faktycznie wyłączy się gdzieś w okolicach maksymalnego napięcia
WinkWinkWink...
W oryginalnym pytaniu nie było nic o wyłączaniu w MAX.


Można w takiej sytuacji zrobić bramkę transmisyjną z pary tranzystorów
tylko będzie to drogie no i problem z wysokim/niskim napięciem do
sterowania.

--
Pozdrawiam
Michoo

J.F.
Guest

Thu May 26, 2011 11:07 am   



Użytkownik "PeJot" <PeJot@o2.pl> napisał w
Quote:
Potrzebuję *wyłączyć* najlepiej galwanicznie, dowolne urządzenie
w szczycie napięcia sieci. Czas odłączenia od wykrycia zera nie
jest istotny, mogę poczekać kilka okresów.

I nie chcesz zadnych tranzystorow wsadzac ?
Oj, chyba trzeba popracowac nad przekaznikami, w koncu w
samochodzie mechaniczny zaplon dziala dosc sprawnie :-)

J.

PeJot
Guest

Thu May 26, 2011 11:33 am   



W dniu 2011-05-26 13:07, J.F. pisze:

Quote:
Potrzebuję *wyłączyć* najlepiej galwanicznie, dowolne urządzenie w
szczycie napięcia sieci. Czas odłączenia od wykrycia zera nie jest
istotny, mogę poczekać kilka okresów.

I nie chcesz zadnych tranzystorow wsadzac ?

Na razie liczę ze opóźnienie przekaźnika będzie powtarzalne. Plan B to
stado kontaktronów, ale nie wydaje mi się żeby w układzie z kluczem były
jakieś znacząco szybsze.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

PeJot
Guest

Thu May 26, 2011 11:52 am   



W dniu 2011-05-26 13:07, J.F. pisze:
Quote:
Użytkownik "PeJot" <PeJot@o2.pl> napisał w
Potrzebuję *wyłączyć* najlepiej galwanicznie, dowolne urządzenie w
szczycie napięcia sieci. Czas odłączenia od wykrycia zera nie jest
istotny, mogę poczekać kilka okresów.

I nie chcesz zadnych tranzystorow wsadzac ?

Powinna być izolacja galwaniczna. Łatwiej przekonać do koncepcji co
bardziej konserwatywnych użytkowników, ich kierownictwo i tych co ich
mogą kontrolować Smile Fakt że przekaźnik odetnie urządzenie po ~100 ms
nie ma wielkiego znaczenia, sterowanie to uwzględni i tyle. Jeśli czas
propagacji przekaźnika będzie miał rozrzuty nie większe niż 1 ms,
osiągnę 98.5% szczytu i to wystarczy - dobrze że w gniazdku jest
sinusoida a nie trójkąt Smile Plan B to stado kontaktronów, ale jakoś nie
jestem przekonany że w układzie z kluczem będą znacząco szybsze, co
najwyżej bardziej powtarzalne.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

j.r.
Guest

Thu May 26, 2011 12:45 pm   



W swojej wiadomości PeJot napisał:
Quote:
W dniu 2011-05-26 13:07, J.F. pisze:
Użytkownik "PeJot" <PeJot@o2.pl> napisał w
Potrzebuję *wyłączyć* najlepiej galwanicznie, dowolne urządzenie w
szczycie napięcia sieci. Czas odłączenia od wykrycia zera nie jest
istotny, mogę poczekać kilka okresów.

I nie chcesz zadnych tranzystorow wsadzac ?

Powinna być izolacja galwaniczna. Łatwiej przekonać do koncepcji co
bardziej konserwatywnych użytkowników, ich kierownictwo i tych co ich
mogą kontrolować Smile Fakt że przekaźnik odetnie urządzenie po ~100 ms
nie ma wielkiego znaczenia, sterowanie to uwzględni i tyle. Jeśli czas
propagacji przekaźnika będzie miał rozrzuty nie większe niż 1 ms,
osiągnę 98.5% szczytu i to wystarczy - dobrze że w gniazdku jest
sinusoida a nie trójkąt Smile Plan B to stado kontaktronów, ale jakoś nie
jestem przekonany że w układzie z kluczem będą znacząco szybsze, co
najwyżej bardziej powtarzalne.

--

witam,
a gdybyś zastosował przekaźnik normalnie zwarty?
Chyba czas załączenia jest bardziej stabilny?

--
pzdr, j.r.

ceat
Guest

Fri May 27, 2011 12:00 am   



Może rozwiązanie hybrydowe: szybki klucz półprzewodnikowy wyłącza w
szczycie, a następnie dowolnie ślamazarny przekaźnik odcina
galwanicznie.

EM
Guest

Fri May 27, 2011 5:44 am   



Quote:
Powinna być izolacja galwaniczna. Łatwiej przekonać do koncepcji co bardziej
konserwatywnych użytkowników, ich kierownictwo i tych co ich mogą kontrolować
Smile Fakt że przekaźnik odetnie urządzenie po ~100 ms nie ma wielkiego
znaczenia, sterowanie to uwzględni i tyle. Jeśli czas propagacji przekaźnika
będzie miał rozrzuty nie większe niż 1 ms, osiągnę 98.5% szczytu i to
wystarczy - dobrze że w gniazdku jest sinusoida a nie trójkąt Smile Plan B to
stado kontaktronów, ale jakoś nie jestem przekonany że w układzie z kluczem
będą znacząco szybsze, co najwyżej bardziej powtarzalne.

No to sprytnie zrobione IGBT z izolacją lub MOSFET.
Albo potrzebujemy osiągnąć cel, albo próbujemy zrobić tanio.
--
Pozdr

EM
Guest

Fri May 27, 2011 5:46 am   



Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:irj9r6$oao$1@news.onet.pl...
Quote:
W dniu 25.05.2011 17:38, Konop pisze:
W dniu 2011.05.25 09:04, Michoo pisze:
Jak ten czas minimalizować ?
A nie możesz użyć (opto)triaka?

Zakładając, że obciążeniem będzie idealna cewka albo kondensator, to
triak faktycznie wyłączy się gdzieś w okolicach maksymalnego napięcia
WinkWinkWink...
W oryginalnym pytaniu nie było nic o wyłączaniu w MAX.

No właśnie. Często pytający ukrywa rzeczywiste intencje Smile, mysląc, że problem
to już ma prawie rozwiązany Smile.
Tylko brakuje jednego szczegółu, którego akurat w wymyślony sposób nie da się
osiągnąć.
--
Pozdrawiam
EM

Goto page Previous  1, 2, 3  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czas opóźnienia rozwarcia styków przekaźnika z diodą gaszącą i MOSFET - jak minimalizować?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map