RTV forum PL | NewsGroups PL

Zaskakująca trwałość baterii 3R12 Centra z 1986 roku - dlaczego dzisiejsze są gorsze?

Bateria Centra:)

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zaskakująca trwałość baterii 3R12 Centra z 1986 roku - dlaczego dzisiejsze są gorsze?

Goto page 1, 2, 3, 4  Next

lato
Guest

Fri Aug 13, 2010 6:16 pm   



http://img198.imageshack.us/i/ss850139.jpg/


znalazłem w szafie stary miernik rosyjski z 1962r, w którym była bateria
3R12 Centra rok produkcji 1986, co ciekawe nie wylana i nadal ma napięcie
4.2V!, na baterii jest napisane "okres ważności 7 miesięcy" |:)

dlaczego dzisiaj nie robią takich baterii Sad

J.F.
Guest

Fri Aug 13, 2010 7:24 pm   



Użytkownik "lato" <lato@wp.pl> napisał w wiadomości
news:i442ip$b09$1@news.onet.pl...
Quote:
http://img198.imageshack.us/i/ss850139.jpg/
znalazłem w szafie stary miernik rosyjski z 1962r, w którym była
bateria
3R12 Centra rok produkcji 1986, co ciekawe nie wylana i nadal ma
napięcie
4.2V!, na baterii jest napisane "okres ważności 7 miesięcy" |Smile
dlaczego dzisiaj nie robią takich baterii Sad

Alez robia, tylko kupuj alkaliczne.
Paluszki marki Casio tato uzywal w kalkulatorze .. 20 lat.

Ale powyzsza mnie troche dziwi - alkaliczna raczej nie byla ..
wiem, zrobiona z trzy razy za grubej blachy, bo cienszej nie
oplacalo sie produkowac :-)

J.

Atlantis
Guest

Fri Aug 13, 2010 8:42 pm   



W dniu 2010-08-13 21:24, J.F. pisze:

Quote:
Alez robia, tylko kupuj alkaliczne.
Paluszki marki Casio tato uzywal w kalkulatorze .. 20 lat.

Ponad dziesięć lat temu, będąc jeszcze uczniem wygrałem w olimpiadzie
przedmiotowej zegarek elektroniczny. Bateria od tamtego czasu nigdy nie
była wymieniana, a wciąż działa. Nawet podświetlanie wciąż jest jasne. W
innych zegarkach zmieniam bateryjkę średnio raz na kilka lat. Wink

Ela_W
Guest

Fri Aug 13, 2010 8:44 pm   



Quote:
znalazłem w szafie stary miernik rosyjski z 1962r, w którym była bateria
3R12 Centra rok produkcji 1986, co ciekawe nie wylana i nadal ma napięcie
4.2V!, na baterii jest napisane "okres ważności 7 miesięcy" |:)

dlaczego dzisiaj nie robią takich baterii :(


Wtedy blacha cynkowa na kubki była robiona z takim rozrzutem grubości, że
jak trafiła taka z górnej półki, to nie miała prawa skorodować latami. A jak
trafiła z dolnej, to wylewała w drodze z fabryki do sklepu :)

G.W.

ptoki
Guest

Fri Aug 13, 2010 10:35 pm   



On 13 Sie, 20:16, "lato" <l...@wp.pl> wrote:
Quote:
http://img198.imageshack.us/i/ss850139.jpg/

znalazłem w szafie stary miernik rosyjski  z 1962r, w którym była bateria
3R12 Centra rok produkcji 1986, co ciekawe nie wylana i nadal ma napięcie
4.2V!, na baterii jest napisane "okres ważności 7 miesięcy" |:)

dlaczego dzisiaj nie robią takich baterii Sad

Nie bój, nie bój. Sprawdz przy uzyciu jaka ma pojemnosc. Napiecie moze
byc nawet spore ale jak zaczniesz ja uzywac to moze pasc szybko. Ale i
tak robi wrazenie ze tyle pozyla :)

--
Lukasz Sczygiel

Jarosław Sokołowski
Guest

Fri Aug 13, 2010 10:56 pm   



Atlantis ponad dziesięć lat temu, będąc jeszcze uczniem wygrał
w olimpiadzie przedmiotowej zegarek elektroniczny:

Quote:
Bateria od tamtego czasu nigdy nie była wymieniana, a wciąż działa.
Nawet podświetlanie wciąż jest jasne. W innych zegarkach zmieniam
bateryjkę średnio raz na kilka lat. Wink

To świadczy nie tyle o bateryjkach, co o zegarku i jego gospodarowaniu
energią. Na bateriach litowych w ogóle nie podaje się terminu ważności.
Ja też dostałem kiedyś od Billa Gejtsa zegarek -- jako nagrodę pocieszenia
za to, że dałem sobie wcisnąć pakiet MS Office. Taki, co to potrafił
czytać z monitora komputerowego (zegarek, nie Office). I też w nim bateria
wytrzymała przeszło dziesięć lat (nie był produkcji Microsoftu).

--
Jarek

Maciek
Guest

Sat Aug 14, 2010 6:51 am   



Użytkownik J.F. napisał:
Quote:
Alez robia, tylko kupuj alkaliczne.
Paluszki marki Casio tato uzywal w kalkulatorze .. 20 lat.


Ale jak już kupił na wymianę w Polsce, nawet niby dobrego producenta, w
sklepie, to już nie było tak różowo? Też tak miałem ze zwykłymi
bateriami Sony, Sanyo, Sharp (wszystkie w pilotach do sprzętu
wymienionych producentów) - chodziły wiele lat. Zwykłe, czyli
niealkaliczne. Leżą jako eksponaty, bo nawet jako starocie nie wylały.
Baterie zegarkowe kupowane obecnie w naszym kraju wytrzymują nieco ponad
rok. Ten sam rozmiar i nawet ten sam producent (maxell) tylko kupiona w
Belgii chodzi 4 lata. Bateria srebrowa SR1120 - jakby to kogoś
obchodziło. Baterie zegarkowe z CLAiO (Poznań, dawne czasy), typu SR41
chodziły nawet 3 lata, tylko trzeba było co jakiś czas otwierać zegarek
i czyścić uszczelkę, bo się pociła elektrolitem i groziło korozją.
Obecnie wytrzymują rok a producent np. maxell. Mam dziwne wrażenie, że
producenci dobrze wiedzą jak robić dobre baterie, tylko niech mi ktoś
powie który nie traktuje Polski, jak rynku na śmieci?
Maciek

RoMan Mandziejewicz
Guest

Sat Aug 14, 2010 7:44 am   



Hello lato,

Friday, August 13, 2010, 8:16:44 PM, you wrote:

Quote:
http://img198.imageshack.us/i/ss850139.jpg/
znalazłem w szafie stary miernik rosyjski z 1962r, w którym była bateria
3R12 Centra rok produkcji 1986, co ciekawe nie wylana i nadal ma napięcie
4.2V!, na baterii jest napisane "okres ważności 7 miesięcy" |Smile
dlaczego dzisiaj nie robią takich baterii Sad

W sensie "tak trwałych" czy w sensie "tego typu"? Bo jeśli chodzi o to
drugie, to robią. Jeśli o to pierwsze - miałeś dużo szczęścia i była
dobrze zasmołowana a miernik nie pobierał ani mikroampera - dlatego
bateria "przezyła".

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

J.F.
Guest

Sat Aug 14, 2010 7:53 am   



On Fri, 13 Aug 2010 13:35:04 -0700 (PDT), ptoki wrote:
Quote:
On 13 Sie, 20:16, "lato" <l...@wp.pl> wrote:
znalazłem w szafie stary miernik rosyjski  z 1962r, w którym była bateria
3R12 Centra rok produkcji 1986, co ciekawe nie wylana i nadal ma napięcie
4.2V!, na baterii jest napisane "okres ważności 7 miesięcy" |Smile
dlaczego dzisiaj nie robią takich baterii :(

Nie bój, nie bój. Sprawdz przy uzyciu jaka ma pojemnosc. Napiecie moze
byc nawet spore ale jak zaczniesz ja uzywac to moze pasc szybko. Ale i
tak robi wrazenie ze tyle pozyla Smile

Jak na zwykle leClanche to jest jednak osiagniecie.
One lubia wylac.

J.

J.F.
Guest

Sat Aug 14, 2010 8:01 am   



On Sat, 14 Aug 2010 08:51:33 +0200, Maciek wrote:
Quote:
Obecnie wytrzymują rok a producent np. maxell. Mam dziwne wrażenie, że
producenci dobrze wiedzą jak robić dobre baterie, tylko niech mi ktoś
powie który nie traktuje Polski, jak rynku na śmieci?

Naprawde nie chce mi sie wierzyc zeby producenci specjalnie
produkowali gorsze wyroby i psuli sobie marke. Ale moze ?

Predzej uwierze ze to jakies odpady z produkcji sprzedane jako
uszkodzone lub do utylizacji, ktore w lancuchu posrednikow nabraly
wartosci. Moze zwykla ordynarna podroba, moze przechowywane nie tak
jak trzeba - np spedzily pol roku w temperaturze 50 stopni ..

J.

J.F.
Guest

Sat Aug 14, 2010 10:14 am   



On Sat, 14 Aug 2010 03:02:42 -0700 (PDT), ptoki wrote:
Quote:
On 14 Sie, 10:01, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Naprawde nie chce mi sie wierzyc zeby producenci specjalnie
produkowali gorsze wyroby i psuli sobie marke. Ale moze ?
Predzej uwierze ze to jakies odpady z produkcji sprzedane jako
uszkodzone lub do utylizacji, ktore w lancuchu posrednikow nabraly
wartosci. Moze zwykla ordynarna podroba, moze przechowywane nie tak
jak trzeba - np spedzily pol roku w temperaturze 50 stopni ..

Moze trudno w to uwierzyc ale ja juz pare razy zauwazylem ze jak kupie
cos i w zestawie sa baterie t trzymaja dosyc dlugo. Nawet jak kupilem
karte tv pixelview-a to tamte baterie AAA noname trzymaly dobre 3
lata.
A jak wsadzilem zwykle to juz po roku-poltora trzeba bylo wymienic
(krecenie bateriami zeby lepiej kontaktowaly nie pomagalo).

Ale zwykle zwykle czy zwykle alkaliczne ?
Ja na kupne nie narzekam, choc porownania specjalnego teraz nie mam.

Quote:
Nie lubie teorii spiskowych ale moze warto zrobic badanie jaka seria
baterii jest gdzie dostepna. Moze do nas jezdza jakies "afrykanskie"
baterie?

No coz, o jednej ciekawostce pisalem - bateria 9V "made for Tesco".
A blacha od tylu ma nadruk "size AA Sony Corp Japan made in Poland".

Quote:
Z zegarkowymi mam dokladnie tak samo. Nie udalo mi sie nigdy kupic w
sklepie czy u zegarmistrza baterii ktora wytrzyma porownywalnie tyle
co fabryczna...

No popatrz - a np z drukarkami odwrotnie - fabryczny kartridz nie
wytrzyma tyle co nastepne :-)

J.

ptoki
Guest

Sat Aug 14, 2010 12:02 pm   



On 14 Sie, 10:01, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Sat, 14 Aug 2010 08:51:33 +0200,  Maciek wrote:
Obecnie wytrzymują rok a producent np. maxell. Mam dziwne wrażenie, że
producenci dobrze wiedzą jak robić dobre baterie, tylko niech mi ktoś
powie który nie traktuje Polski, jak rynku na śmieci?

Naprawde nie chce mi sie wierzyc zeby producenci specjalnie
produkowali gorsze wyroby i psuli sobie marke. Ale moze ?

Predzej uwierze ze to jakies odpady z produkcji sprzedane jako
uszkodzone lub do utylizacji, ktore w lancuchu posrednikow nabraly
wartosci. Moze zwykla ordynarna podroba, moze przechowywane nie tak
jak trzeba - np spedzily pol roku w temperaturze 50 stopni ..

Moze trudno w to uwierzyc ale ja juz pare razy zauwazylem ze jak kupie

cos i w zestawie sa baterie t trzymaja dosyc dlugo. Nawet jak kupilem
karte tv pixelview-a to tamte baterie AAA noname trzymaly dobre 3
lata.
A jak wsadzilem zwykle to juz po roku-poltora trzeba bylo wymienic
(krecenie bateriami zeby lepiej kontaktowaly nie pomagalo).

Nie lubie teorii spiskowych ale moze warto zrobic badanie jaka seria
baterii jest gdzie dostepna. Moze do nas jezdza jakies "afrykanskie"
baterie?

Z zegarkowymi mam dokladnie tak samo. Nie udalo mi sie nigdy kupic w
sklepie czy u zegarmistrza baterii ktora wytrzyma porownywalnie tyle
co fabryczna...

--
Lukasz Sczygiel

shg
Guest

Sat Aug 14, 2010 11:41 pm   



On 14 Sie, 10:01, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Sat, 14 Aug 2010 08:51:33 +0200,  Maciek wrote:
Obecnie wytrzymują rok a producent np. maxell. Mam dziwne wrażenie, że
producenci dobrze wiedzą jak robić dobre baterie, tylko niech mi ktoś
powie który nie traktuje Polski, jak rynku na śmieci?

Naprawde nie chce mi sie wierzyc zeby producenci specjalnie
produkowali gorsze wyroby i psuli sobie marke. Ale moze ?

Tak robią, aczkolwiek nie w wypadku ogniw "dla ludu", tylko przy

znacznie większym kalibrze - akumulatory kwasowe (chociaż może i w
innych przypadkach też, ale z tego segmentu nie mam praktycznie
żadnych informacji). Wiedzą doskonale co powoduje ich ograniczoną
trwałość i jak temu zaradzić, ale produkują takie o mniejszej
trwałości. Marki sobie nie psują, akumulatory działają i tak na tyle
długo że klient zwali to na normalne zużycie / wiek. Są też na rynku
akumulatory ołowiowe o podwyższonej trwałości (ponad 10 lat),
oczywiście odpowiednio droższe, ale one przeznaczone są do innych
zastosowań. Idea jest taka, że producent więcej zarobi jeżeli
akumulatory będą miały mniejszą trwałość, ale wciąż na tyle dużą żeby
klient nie uznał tego za szmelc.

Quote:
Predzej uwierze ze to jakies odpady z produkcji sprzedane jako
uszkodzone lub do utylizacji, ktore w lancuchu posrednikow nabraly
wartosci. Moze zwykla ordynarna podroba, moze przechowywane nie tak
jak trzeba - np spedzily pol roku w temperaturze 50 stopni ..
Podróby się zdarzają, nieprawidłowe przechowywanie też.

Odpady z produkcji też się mogą zdarzać, w tym jako podróbki.
Normalnie to wygląda tak, że produkt jest znakowany dopiero na samym
końcu łańcucha produkcji, jeżeli nie przejdzie testu to nie dostanie
naklejek. I tutaj ma duże znaczenie polityka firmy, tzn. jaka część
wyrobów poddawana jest testom i co dzieje się z wadliwymi wyrobami.
warianty są dwa, albo wadliwe wyroby są rozkładane i co się da jest
odzyskiwane, albo przekazywane są do utylizacji. Ii właśnie na etapie
utylizacji są szanse na pojawienie się podróbek, a właściwie wadliwych
oryginałów. Takie praktyki znane mi są z wielu gałęzi przemysłu..
Niektórzy utylizatorzy "uczciwie" sprzedają wadliwe wyroby jako
wadliwe. Całkiem niedawno natknąłem się na sprzedawane właśnie tak
przenośne odtwarzacze wideo Philipsa, wszystkie miały ekran zadrapany
rysikiem i cenę dużo niższą od sklepowej, kolega kupił, nie doszliśmy
co z nim nie tak, wszystko działało. Oczywiście w wypadku ogniw
pierwotnych sprawa się nieco komplikuje, bo nie można przeprowadzić
pełnych testów (w tym pojemności i trwałości) wszystkich wyrobów i
powstaje problem, co zrobić gdy część egzemplarzy z partii będzie
wadliwa, czy odrzucać całą partię, czy może wypuścić na rynek jako
inną markę (własną, bo są i tacy producenci, którzy posiadają po kilka
marek, miedzy innymi ze względu na jakość).

W wypadku urządzeń pobierających znikome prądy sprawa jest dość
śliska, bo może być tak, że z powodu wilgoci (na przykład przy
otwieraniu zegarka aby wymienić ogniwo) i zanieczyszczeń jakieś prądy
upływu powodują znacznie szybsze rozładowywanie się ogniw niż samo
urządzenie. Miałem okazję doświadczyć tego w urządzeniu "mikromocowym"
złożonym na płytce uniwersalnej. Prądy były rzędu 1-2 uA, ale to już w
zupełności wystarczyło, samo urządzenie pobierało niewiele więcej.
Przemycie izopropanolem i wygrzanie pomogło. W zegarku kilka razy
musiałem zdejmować "szkiełko", dwie pierwsze próby wsadzenia go z
powrotem zakończyły się kondensacją wilgoci wewnątrz, udało się
dopiero za trzecim razem, na gorąco po suszeniu w pojemniku z
silkażelem.

Maciek
Guest

Sat Aug 14, 2010 11:42 pm   



Użytkownik J.F. napisał:
Quote:
Naprawde nie chce mi sie wierzyc zeby producenci specjalnie
produkowali gorsze wyroby i psuli sobie marke. Ale moze ?


Uwierz. Wiara czyni cuda Smile A na powaznie, to spotykałem różne
kombinacje w sprzęcie elektronicznym, żeby urządzenie nie wytrzymało za
długo. Np. rozkłądająca się guma w postaci pasków klinowych, czy rolek.
Mój własny magnetowid Sharp (dość stary) miał w różnych miejscach
kapnięty klej, który rozkładając się, pozostawiał po sobie jakiś kwas,
przeżerający ścieżki lub nóżki elementów. Krople były w miejscach
absolutnie nie uzasadnonych technologicznie. Nic nie trzymały, jedna
była na ścieżkach, inna na nóżce diody w zasilaczu, jeszcze inna na
nóżce małego elektrolita na płytce silnika capstan. Zgadnij skąd wiem
gdzie dokładnie były? Bo jak mi nie cofnął taśmy, to wyjąłem silnik.
Dioda w zasilaczu utraciła nóżkę i zgasł wyświetlacz, więc musiałem ją
wymienić. Trzecia pułapka została odnaleziona przy jeszcze całej
ścieżce, aczkolwiek lakier zeżarło. Sprzęt rozminowany i chodzi długie
lata. Japończyk składa sprzęt w rękawiczkach a tu ktoś bez sensu macha
kroplami kleju nad sprzętem? Nigdy w życiu nie uwierzę w przypadek.
Opisałem swój, to inni dodali własne. Była na ten temat dyskusja. To
było w epoce, gdy podzespoły były naprawdę dobre. Teraz wystarczą
elektrolity i lutowie bezołowiowe.
Quote:
Predzej uwierze ze to jakies odpady z produkcji sprzedane jako
uszkodzone lub do utylizacji, ktore w lancuchu posrednikow nabraly
wartosci. Moze zwykla ordynarna podroba, moze przechowywane nie tak
jak trzeba - np spedzily pol roku w temperaturze 50 stopni ..

Nie kupuję baterii na targowisku, tylko w sklepach otrzymujących towar z
hurtowni. Każdy płaci podatki, rejestruje obrót itp. Dość trudno
wprowadzić lewiznę. Mogłem raz trafić ale nie żeby się okazywało za
każdym razem, w różnych sklepach, że baterie z CLAiO były trwalsze od
obecnych japończyków. Posiadam małą kolekcję zegarków LCD, więc trochę
jest materiału porównawczego.
Moje baterie w pilotach były naprawdę zwykłymi bateriami made in Japan,
z logo producenta sprzętu. Nie były alkaliczne.
Swego czasu dziennikarze zapytali pewnego niemieckiego producenta
proszków do prania, dlaczego ich wyrób na polski rynek jest tak mało
wydajny - trzeba więcej sypać. Odpowiedź była dość bezczelna - polski
konsument nie jest przyzwyczajony do silnych koncentratów, więc będzie
niepotrzebnnie sypał zbyt dużo. Czyli do opakowań dają wypełniacz, żeby
było taniej i nie zeżarło prania. Tak jakby nie dało się podać tabelki z
ilością proszku na wsad do pralki.
Herbaty Lipton były dobre tylko do momentu, gdy w sklepach był towar bez
polskich napisów. Potem zeszli na psy.
Nie jestem smakoszem kawy ale znam takiego, który w zapasy zaopatruje
się przy każdej podróży na zachód. Pewnie mógłby kupić coś dobrego w
drogim, luksusowym sklepie w polsce ale woli tani supermarket za granicą.
Acha - jeszcze jeden przypadek - maszynka do golenia Braun. Serwis z
rozbrajającą szczerością przyznał, że modele z polskiego rynku nie
występują na niemieckim. To było po moim ciężkim przeklęciu tandetnej
konstrukcji. Były enerdowski BeboSher był o wiele trwalszy i łatwiejszy
do rozebrania, wyczyszczenia i ponownego złożenia. Braun, to zatrzaski i
tandeta. Serwis (z napisem Braun Smile) poradził mi Remingtony Smile
Resztę załatwia reklama - ludzie kupują. bo widzeli w TV, znaczy dobre.
Więcej kasy zarobią, jeżeli przeznaczą ją na reklamę, niż na lepszy
wyrób. Takie czasy. Skądś się te niskie ceny biorą a już nie można mniej
pałcić chińczykom.
Maciek

Maciek
Guest

Sat Aug 14, 2010 11:48 pm   



Użytkownik ptoki napisał:
Quote:
Z zegarkowymi mam dokladnie tak samo. Nie udalo mi sie nigdy kupic w
sklepie czy u zegarmistrza baterii ktora wytrzyma porownywalnie tyle
co fabryczna...

Mój prawie 30 letni Seiko lubi baterię z Belgii ale cholera z Polski
jakoś mu nie smakowały Smile To tak uprzedzając teorię o upływnościach w
starych zegarkach.
Maciek

Goto page 1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zaskakująca trwałość baterii 3R12 Centra z 1986 roku - dlaczego dzisiejsze są gorsze?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map