Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6
J.F.
Guest
Tue Mar 14, 2017 11:26 am
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości
Hello Adam,
[...]
Quote:
Już od dawna nieprawda. Czasy, gdy impulsowe zasilanie LEDa dawało
większą wydajność minęły jakieś 10 lat temu. Współczesne LEDy są już
tak wysilone, że w miarę wzrostu prądu wydajność spada a nie rośnie.
A
i odporność na przeciążenia jest już znacznie niższa.
We współczesnych rozwiązaniach ogranicza się pulsację prądu.
RoManie, a ktore diody dawniej byly lepsze przy zasilaniu impulsowym ?
Do glowy mi przychodzi jedynie jakis bardzo maly prad i "prad ciemny".
Jak niedawno ogladalismy na YT - dotyczy to tez wspolczesnych diod
COB.
Lancuch polaczony szeregowo, 8 swieci, a 2 nie ... co za cholera ...
J.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Tue Mar 14, 2017 10:01 pm
Hello J.F.,
Tuesday, March 14, 2017, 11:26:56 AM, you wrote:
Quote:
Już od dawna nieprawda. Czasy, gdy impulsowe zasilanie LEDa dawało
większą wydajność minęły jakieś 10 lat temu. Współczesne LEDy są już
tak wysilone, że w miarę wzrostu prądu wydajność spada a nie rośnie.
A i odporność na przeciążenia jest już znacznie niższa.
We współczesnych rozwiązaniach ogranicza się pulsację prądu.
RoManie, a ktore diody dawniej byly lepsze przy zasilaniu impulsowym ?
Stare polskie czerwone diody w złoconych obudowach, w których był
gruby złoty bonding. Przy prądzie znamionowym one ledwie się żarzyły
ale jak się zasilało impulsowo większym prądem, to świeciły bardzo
mocno. I nie chodzi tu o świecenie bondingu ;)
Quote:
Do glowy mi przychodzi jedynie jakis bardzo maly prad i "prad ciemny".
Jak niedawno ogladalismy na YT - dotyczy to tez wspolczesnych diod
COB. Lancuch polaczony szeregowo, 8 swieci, a 2 nie ... co za cholera ...
Przy małych prądach się to zdarza.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
sirapacz
Guest
Wed Mar 15, 2017 9:25 am
Quote:
Ale to duże - kuliste...
"A także w kształcie grzyba i cygara
- cicho
- to się wytnie"
a to bez kozery powiem pincet:)
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6