RTV forum PL | NewsGroups PL

Analiza zadania 21 z testu gimnazjalnego 2010: moc i opór żarówek

test gimnazjalny 2010

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Analiza zadania 21 z testu gimnazjalnego 2010: moc i opór żarówek

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

f
Guest

Sat May 01, 2010 10:35 am   



Użytkownik "Desoft" <NICK@interia.pl> napisał w wiadomości
news:hrgsva$cta$1@news.onet.pl...
Quote:
Prus napisał "Zemstę", oczywiście nie radzę się tym chwalić przed
polonistą.


http://www.adamklimowski.pl/zemsta-boleslawa-prusa.html

Quote:
Dwa lub trzy lata temu na maturze była twórczość Wisławy Szymborskiej. Nie
pamiętam pytań, ale to coś w stylu co autor miał na myśli. W każdym bądź
razie Pani Szymborska spróbowała sił z własnej twórczości. Niestety nie
zdała.

http://atrapa.net/legendy/nowa-matura.htm

Od technikow, inzynierów oczekuje się precyzji. Nie mają wielkiego pola do
interpretacji, w przeciwieństwie do humanistów, a szczególnie polityków. To
co reprezentuje większość wybrańców narodów (polityków) wywołuje powszechną
złość.
"Humaniści" to armia nieprecyzyjnych ludków, ich punkt widzenia zależy od
siedzenia.
Jest obojętnym (wg nich) jak bardzo okaleczą język ojczysty jakim się
posługują. Mielą ozorami mieszając wszystko ze wszystkim. Im bardziej
bełkotliwi tym wg nich lepiej. Polityk nie kłamie, "mija się z prawdą".
Co poeta miał na myśli ? "Radosna tfurczość" na taki temat nie zna granic.
Wielu uważa, że w życiu należy się umieć sprzedać. Choćby być nikim, należy
dobrze gadać. Słowotok powinien zalać słuchacza.
Jednak od pierdolenia farmazonów nic nie powstaje. Zarządcy z tytułami
wyższej szkoły biznesu w "Wólce Zarzeczańskiej" już nie mają czym zarządzać,
ale nalezy im się sowite wynagrodzenie. Mamy w bród ludzi z wyższym
wykształceniem, nikomu niepotrzebnych, o wysokim mniemaniu o sobie. Zawsze
inni są winni porażek, nigdy ja.
Medialna akcja, by zachęcić młodzież do trudnych i drogich studiów
technicznych zaczęła się. Moze przyniesie pozytywny efekt, zanim zostaniemy
niewolnikami Chińczyków.

Marcin Wasilewski
Guest

Sat May 01, 2010 4:03 pm   



Użytkownik "Desoft" <Desoft@interia.pl> napisał w wiadomości
news:hrcs3a$mi3$1@news.onet.pl...

Quote:
W izolowanym pomieszczeniu pozostawiono lodówkę z otwartymi drzwiami.
Temperatura w tym pomieszczeniu:
a. Zwiększy się.
b. Zmniejszy się.
c. Pozostanie bez zmian.
I bądź tu mądry.
To akurat proste i logiczne. Zwiększy się, czyli a.

To nie takie proste:

1) jeśli zakładamy, że lodówka jest włączona to oczywiście zwiększy się,
2) jeśli zakładamy, że pomieszczenie i lodówka (wyłączona)nie stanowi
wspólnego zbioru to temp. zmniejszy się,
3) natomiast gdy uznamy, że lodówka też jest częścią tego pomieszczenia, a
przy okazji jest wyłączona, to średnia temp. w pomieszczeniu (którego
lodówka jest częścią) nie zmieni się.

Marcin Wasilewski
Guest

Sat May 01, 2010 4:13 pm   



Użytkownik "entroper" <entroper-pocztaonetpeel> napisał w wiadomości
news:4bda00d5$0$19169$65785112@news.neostrada.pl...

Quote:
BTW, zauważ, że jest też wymieniony "prąd o większym natężeniu", czyli
całe pytanie jest w takim klimacie językowym.

A co ci się w tym sformułowaniu nie podoba?

Mirek
Guest

Sat May 01, 2010 5:02 pm   



Marcin Wasilewski wrote:

Quote:
3) natomiast gdy uznamy, że lodówka też jest częścią tego pomieszczenia,
a przy okazji jest wyłączona, to średnia temp. w pomieszczeniu (którego
lodówka jest częścią) nie zmieni się.

Ale dlaczego wyłączona?
Idąc tym tropem, jeżeli lodówka stała wcześniej w tym pomieszczeniu
pracując, to podniosła temperaturę do pewnej wartości (pomieszczenie
jest izolowane, ale przecież nie idealnie). Otwarcie drzwi i
pozostawienie ich spowoduje chwilowe obniżenie temperatury w
pomieszczeniu, ale po ustaleniu będzie taka jak wcześniej... ale lodówka
będzie pracować non stop i dodatkowo zapali się żarówka ;)

Mirek.

zenek
Guest

Sat May 01, 2010 5:25 pm   



Atlantis pisze:
Quote:
W dniu 2010-04-30 08:31, PC pisze:

nie bardzo go rozumiałem i też trochę olałem temat. Jak wróciłem do domu
okazało się, że skubaniec rozwiązał tylko 75% testu dla klasy drugiej
ale GIMANZJUM Wink Stanął na analizie jakiegoś wiersza bo resztę GOOGLE
pomogły.

Bo niestety te testy od jakiegoś czasu z roku na rok stają się coraz
większą parodią. Generalnie odpowiedzi masz ukryte w pytaniach.
Wystarczy, że potrafisz czytać ze zrozumieniem, interpretować wykresy,
mapy itp. to najprawdopodobniej zdasz. Jeśli chodziłeś do szkoły celem
nauczenia się czegoś (a nie tylko wydurniania się z kumplami i/lub
popisywania przed dziewczynami z klasy) i/lub zrobiłeś porządną powtórkę
to jest szansa na zdanie tego z dobrym wynikiem. ;)

Byłem pierwszym rocznikiem objętym reformą (jak ten czas szybko leci...)
i AFAIK test z części matematyczno-przyrodniczej wymagał jednak
odpowiedniego zasobu wiedzy - nie wszystko było ukryte/zasugerowane w
pytaniu. Tak wyglądała część humanistyczna, gdzie występowały zadania
polegające na streszczeniu przeczytanego tekstu (+ elementarna wiedza na
temat motywów z klasyki literatury polskiej i światowej).

Aha, żeby nie było - jak najbardziej popieram taki model edukacji, w
którym dzieciak uczy się myśleć, wyszukiwać i analizować informacje a
nauczyciel wymaga od niego zrozumienia tematu, a nie wykucia słowo w
słowo formułki z podręcznika. Jestem przeciwny zaniżaniu poziomu celem
podnoszenia statystyk. Prowadzi nas to prosto do zajdlowskiej wizji z
"Limes Inferior", gdzie każdy miał wyższe wykształcenia akademickie
(gwarantowane przez państwo) choć nic ono w praktyce nie znaczyło.

A twój syn jest przykładem zjawiska, z którego starsze pokolenie (w
szerokim tego słowa znaczeniu) nie do końca zdaje sobie sprawę.
Dzieciaki teraz wychowują się w zinformatyzowanym świecie. Innego nie
znają. Nie pamiętają już "Małej Encyklopedii PWN" będącej kiedyś
nieocenioną pomocą w pisaniu wypracowań i rozwiewaniu wątpliwości. Ba!
Nie pamiętają nawet żonglowania płytami CD z rozmaitymi encyklopediami
multimedialnymi w latach dziewięćdziesiątych. Teraz każdy dzieciak ma
dostęp do Internetu, zna Google i Wikipedię.
Problem w tym, że Sieć daje dostęp do mnóstwa informacji - w tym
kompletnych śmieci. Szkoła POWINNA dać dzieciom możliwość ich selekcji.
Doczekaliśmy czasów, kiedy znajomość metody naukowej jest potrzebna już
nie tylko naukowcom. Na to IMO powinno się poświęcić osobny przedmiot,
tutaj naprawdę szerokie pole do popisu. Dzieciakom spodobałaby się
zabawa w "detektywów". Smile



Tak doczekalismy czasow w ktorych nauczyciel nie potrafi wypowiadac sie
w jezyku polskim i do tego nie ma pojecia o wykladanym przedmiocie.

Moc pradu, za takie pytanie za komuny wylecial bys na zbity pysk z
klasy. Widocznie nauczyciel ktory ukladal te pytania siedzial na
korytarzu w szkole zamiast uczyc sie zreszta podobnie jak kaziu
marcinkiewicz wybitny znawca fizyki. Glopek i pedal.

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sat May 01, 2010 8:11 pm   



Użytkownik Konop napisał:
Quote:
No tu już chyba wpadasz w jakąś paranoję.
Oczywiste jest, że lodówka z uwagi na sprawność mniejszą od 100%
spowoduje wzrost temp. pomieszczenia. Nie wiem dlaczego ktoś uznał
twoją odpowiedź za nieprawidłową. A może to tobie pamięć płata figle?

No niestety, w szkołach uczy się fizyki idealnej... sprawność się
pomija, opory powietrza się pomija itp. ... no i dlatego w tym pytaniu
chodziło o to, że tyle samo ile lodówka z jednej strony schłodzi, tyle
samo z drugiej zagrzeje, czyli temperatura się nie zmieni...
Zwłaszcza termodynamika jest dosyć pomijana w szkolnictwie, przyznam, że
do dziś jest moją słabą stroną...

A gdzie tu termodynamika? Zasada zachowania energii i chłopski rozum
wystarczają. Lodówka zabiera ciepło z wnętrza i oddaje na zewnątrz.
Zasada zachowania energii mówi ze tyle ile z wnętrza zabrała tyle na
zewnątrz oddać musi. I teraz na chłopski rozum - wiemy że żeby lodówka
działała to musi energię elektryczna z sieci pobierać, jak nie pobiera
to wnętrza nie chłodzi. Energia ta w końcowym rozrachunku też zamieni
się w energie cieplną. Zatem na radiatorze lodówka odda to co z wnętrza
wyssała i to co z sieci pobrała - czyli na radiatorze odda więcej ciepła
niż parownikiem zassała - czyli w sumie pomieszczenie podgrzewa.

Pokaż mi tu termodynamikę! Termodynamika siedzi wewnątrz lodówki a my
tam nie zaglądamy!

Podobnie jestem ci w stanie wyprowadzić wartość pierwszej prędkości
kosmicznej bez użycia przyspieszenia dośrodkowego...

--
Darek

J.F.
Guest

Sun May 02, 2010 9:21 pm   



On Thu, 29 Apr 2010 21:51:30 +0200, entroper wrote:
Quote:
A co jest nie tak z tymi odpowiedziami?

Odwieczny językowy problem. Elektrycy* bardzo poważnie traktują
sformułowanie "prąd", dla nich to tylko i wyłącznie "natężenie prądu" i
mieszanie tego z mocą, napięciem a już nie daj Boże sytuacją gdy prąd nie
płynie (słynny "prąd w gniazdku") powoduje natychmiastową, pienistą
awanturę (i niejeden flame). Nauczyciele i inni laicy Wink traktują słowo
"prąd" bardziej potocznie (coś jak elektryczność w ogóle) i stąd im
wychodzą właśnie takie potworki językowe jak "prąd o mocy".


Ale pomijac potwornosc, to jak najbardziej to natezenie pradu ma
jeszcze swoja moc, i nawet elektryk-purysta musi sie z tym zgodzic.

J.

J.F.
Guest

Sun May 02, 2010 9:26 pm   



On Sun, 2 May 2010 13:21:59 -0700 (PDT), bartekltg wrote:
Quote:
Energia tej pracy laduje jako cieplo na wyjsciu.
Fizyka mowi, ze na wyjsciu pojawi sie _co_najmniej_
T_wy/T_we raza wiecej ciepla niz zostalo pobrane.

Tylko skoro lodowka jest otwarta, to mozna zalozyc ze T_wy=T_we.

Czy ukladajacy pytanie sobie zdawal sprawe ze strat czy nie,
oto jest pytanie. Pytanie za grube pieniadze, to bylo w testach na
medycyne :-)

J.

bartekltg
Guest

Sun May 02, 2010 10:01 pm   



On 30 Kwi, 17:40, Mirek <i_...@zaspamowany.adres> wrote:

Quote:
Autor testu "oczywiście" miał na myśli lodówkę będącą idealną pompą
ciepła, czyli "prawidłowa" była odpowiedź c.
Fizyk tłumaczył, że przecież każdy powinien wiedzieć jak działa lodówka
- wewnątrz chłodzi na zewnątrz grzeje, a to co grzeje na straty... to
tego nie było na lekcji i możemy w tym przypadku zaniedbać.

Albo cos pomieszles, albo 'fizyk' sam niedoczytal gimnazjalnego
podrecznika. Idealna pompa cieplna _musi_ wykonac nieco pracy
aby przekazac cieplo z meijsca o nizszej temperaturze do miejsca
o wyzszej. Ta praca laduje w cieple dostarczanym chlodnicy.
Bez zadnych strat, idelana pompa cieplna, gdy oba wyjscia
sa w tym samym pomieszczeniu - grzeje.

pozdrawiam
bartekltg

bartekltg
Guest

Sun May 02, 2010 10:21 pm   



On 1 Maj, 22:11, "Dariusz K. Ładziak" <dariusz.ladz...@neostrada.pl>
wrote:

Quote:
Pokaż mi tu termodynamikę! Termodynamika siedzi wewnątrz lodówki a my
tam nie zaglądamy!

Termodynamika jest w tym, ze wbrew temu, co pare osob tu powiedzialo
(o zgrozo, patrzac na grupe, byc moze inzynierow!) lodowka/pompa
cieplna
nie dziala tak, ze tyle samo ciepla oddaje, co pobiera.

Zupelnie nie wnikajac w realizacje chlodziarki, w idealnym przypadku
zmiana entropii to dS= dQ_wy/T_wy - dQ_we/Twe
porownujac do zera ('idealne urzadzenie'), a tak naprawde dS>0
dQ_wy> dQ_we *T_wy/T_we.

A w przypadku chlodziarki T_wy/T_we>1.

Zdrowy rozsadek mowi, ze cieplo 'plynie' z cieplejszego
ciala do chlodniejszego. Aby cieplo plynalo
w druga strone, trzeba wlozyc troche pracy.
Energia tej pracy laduje jako cieplo na wyjsciu.
Fizyka mowi, ze na wyjsciu pojawi sie _co_najmniej_
T_wy/T_we raza wiecej ciepla niz zostalo pobrane.

pozdrawiam
bartekltg

Dariusz K. Ładziak
Guest

Mon May 03, 2010 11:08 am   



Użytkownik bartekltg napisał:
Quote:
On 1 Maj, 22:11, "Dariusz K. Ładziak"<dariusz.ladz...@neostrada.pl
wrote:

Pokaż mi tu termodynamikę! Termodynamika siedzi wewnątrz lodówki a my
tam nie zaglądamy!

Termodynamika jest w tym, ze wbrew temu, co pare osob tu powiedzialo
(o zgrozo, patrzac na grupe, byc moze inzynierow!) lodowka/pompa
cieplna
nie dziala tak, ze tyle samo ciepla oddaje, co pobiera.

Ale cała termodynamika dzieje się wewnątrz bebechów lodówki i wnikanie w
nią nie jest niezbędne - z zasady zachowania energii i prostej
obserwacji że lodówka nie pobierając energii z sieci elektrycznej nie
chłodzi można spokojnie wywnioskować poprawną odpowiedź.

I jak już pisałem - pierwszą kosmiczną też idzie prościej jak w
kiepskich podręcznikach wyprowadzić...

--
Darek

William Bonawentura
Guest

Tue May 04, 2010 6:15 am   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:73rrt59vrerhjsq43ismk1g3v69tjc848j@4ax.com...
Quote:

Ale pomijac potwornosc, to jak najbardziej to natezenie pradu ma
jeszcze swoja moc, i nawet elektryk-purysta musi sie z tym zgodzic.


Nie. Natężenie prądu nie ma żadnej mocy. Chyba że chodzi o moc Harego
Pottera albo Lorda Valendroda.

bartekltg
Guest

Tue May 04, 2010 12:26 pm   



On 2 Maj, 23:26, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Sun, 2 May 2010 13:21:59 -0700 (PDT),  bartekltg wrote:
Energia tej pracy laduje jako cieplo na wyjsciu.
Fizyka mowi, ze na wyjsciu pojawi sie _co_najmniej_
T_wy/T_we raza wiecej ciepla niz zostalo pobrane.

Tylko skoro lodowka jest otwarta, to mozna zalozyc ze T_wy=T_we.

Kaloryferek z tylu lodowki jest cieplejszy od otoczenia.
Tak samo chlodzaca czesc lodowki bedzie zimniejsza niz
'srednia temperatura w pomieszczeniu'.

Quote:
Czy ukladajacy pytanie sobie zdawal sprawe ze strat czy nie,
oto jest pytanie.

Mogl je pominac. Nadal jedyna prawidlowa odpowiedzia
(dla dzialajacej lodowki) jest zwiekszenie temperatury pomieszczenia.

pozdr
bartekltg

Piotr Gałka
Guest

Tue May 04, 2010 12:57 pm   



Użytkownik "f" <fs@cf.gh> napisał w wiadomości
news:hrfeka$dhf$1@news.onet.pl...

Quote:
Nie oczekujemy niczego nadzywczajnego od gimnazjalistów.
Żądamy, by twórca poprawnych odpowiedzi w teście gimnazjalnym znał się na
rzeczy.

OK, w teście tykającym fizyki wypowiedzi powinny być precyzyjne i "prąd o
mocy" nigdy nie powinien się pojawić.

Quote:
Sformulowanie prąd bywa stosowane zamiennie z natężeniem prądu, ale z
niczym więcej.

Nie zupełnie. W rozróżnieniu: kuchenka na gaz i kuchenka na prąd słowo prąd
nie jest zamiennikiem natężenia prądu.

Quote:
Za jakiś czas mowa się zmieni i to już nie będzie razić, ale jeszcze tak
nie jest.

Mnie już od lat nie razi dialog: - Kupiłem kuchenkę. - Na gaz, czy na prąd?
Ale być może w niektórych rejonach Polski akceptacja takiej formy następuje
znacznie wolniej.
P.G.

Piotr Gałka
Guest

Tue May 04, 2010 1:24 pm   



Użytkownik "Konop" <konoppo@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:hrepnk$50l$1@inews.gazeta.pl...
Quote:

No a teraz ten przykład:
Pociąg wyjeżdża z miasta A do miasta B i jedzie ze stałą prędkością
60km/h.. W tym samym momencie z miasta B do miasta A jedzie drugi pociąg z
prędkością 40km/h. Po jakim czasie pociągi spotkają się? Z miasta A do B
jest 120km.
Moje rozwiązanie to standardowe, równanie takie, że v1*t + v2 * t = s
Smile... Rozwiązanie nauczycielki:
t1 = s / v1
t2 = s / v2
t = t2 - t1 Very HappyVery HappyVery Happy...

A co powiesz na panią doktor fizyki prowadzącą ćwiczenia na politechnice
(1980), która rozwiązując zadanie z rzutu ukośnego przyjmuje, że prędkość
ciała (styczna do chwilowego kierunku ruchu) jest stała.
Taki błąd jeszcze daje się zrozumieć (doktorat mogła przecież robić z
"innej" fizyki), ale ona na 2 kolejnych zajęciach nie dała się przekonać, że
jest inaczej. Dopiero interwencja u profesora....
To nie pochodzi z mojego własnego doświadczenia, ale znam to z absolutnie
(dla mnie) pewnego źródła.
P.G.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Analiza zadania 21 z testu gimnazjalnego 2010: moc i opór żarówek

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map