Goto page 1, 2, 3 Next
J.F.
Guest
Wed Jul 11, 2007 2:49 am
Tak cos uslyszalem ze mamy, lub bedziemy miec, wolny wybor dostawcy
energii elektrycznej. Troche jak w telefonie.
I tak sie zastanawiam - siec ta sama, elektrownie te same, nawet jak
sie znajdzie jakis posrednik z ktorym sie podziela zyskiem .. to jak
to bedzie wygladalo technicznie ?
Elektrony nie telefony, policzyc sie nie dadza.
Przyjdzie przeciazenie sieci - ktore elektrownie zmobilizowac
i dlaczego wlasnie te a nie inne, skoro nie wiadomo czyi klienci
sie wlaczyli ?
A jak rozliczyc dzienne i nocne taryfy ?
J.
Krzysztof L
Guest
Wed Jul 11, 2007 6:47 am
Domyslam sie, ze bedzie jak z gazownia bialostocka.
Podziela sie na 2 dzialy. Pierwszy zajmuje sie przylaczem, drugi
dystrybucja gazu.
Swoja droga, oplata za przesyl to jest dopiero zysk.
Dlaczego np. wspólnota mieszkaniowa , nie moze podpisac umowy na
dostarczanie energii?
Nastepnie podzielic na lokatorów wedlug ich podliczników.
To by byla oszczednosc!
Pozdrawiam
Krzysztof
Guest
Wed Jul 11, 2007 7:59 am
Krzysztof L napisał(a):
Quote:
Dlaczego np. wspólnota mieszkaniowa , nie moze podpisac umowy na
dostarczanie energii?
Podejrzewam że może, ale to jest nieopłacalne dla wspólnoty.
Quote:
Nastepnie podzielic na lokatorów wedlug ich podliczników.
To by byla oszczednosc!
A to chyba zależy od taryfy.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
Krzysztof L
Guest
Wed Jul 11, 2007 8:59 am
Użytkownik wrote:
Quote:
Krzysztof L napisał(a):
Dlaczego np. wspólnota mieszkaniowa , nie moze podpisac umowy na
dostarczanie energii?
Podejrzewam że może, ale to jest nieopłacalne dla wspólnoty.
Rachunki o 50% mniejsze są niepołacalne?
Quote:
Nastepnie podzielic na lokatorów wedlug ich podliczników.
To by byla oszczednosc!
A to chyba zależy od taryfy.
W małym stopniu.
Pozdr
Krzysztof
Waldemar
Guest
Wed Jul 11, 2007 9:53 am
J.F. schrieb:
Quote:
Tak cos uslyszalem ze mamy, lub bedziemy miec, wolny wybor dostawcy
energii elektrycznej. Troche jak w telefonie.
I tak sie zastanawiam - siec ta sama, elektrownie te same, nawet jak
sie znajdzie jakis posrednik z ktorym sie podziela zyskiem .. to jak
to bedzie wygladalo technicznie ?
Elektrony nie telefony, policzyc sie nie dadza.
Przyjdzie przeciazenie sieci - ktore elektrownie zmobilizowac
i dlaczego wlasnie te a nie inne, skoro nie wiadomo czyi klienci
sie wlaczyli ?
A jak rozliczyc dzienne i nocne taryfy ?
a co to za różnica? Już od lat istnieje sieć paneuropejska więc i tak
nie odróżnisz, czy dany elektron został kopnięty przez wodę w Norwegii
czy atom we Francji. Podpisujesz umowę z dostawcą (który nawet nie musi
mieć własnych elektrowni i linii przesyłowych). Jak z masłem. Sklepy też
nie mają własnych krów i masielnic.
Waldek
Guest
Wed Jul 11, 2007 10:12 am
Krzysztof L napisał(a):
Quote:
Użytkownik wrote:
Krzysztof L napisał(a):
Dlaczego np. wspólnota mieszkaniowa , nie moze podpisac umowy na
dostarczanie energii?
Podejrzewam że może, ale to jest nieopłacalne dla wspólnoty.
Rachunki o 50% mniejsze są niepołacalne?
Dlaczego akurat 50 % mniejsze ? Wspólnota byłaby w wyższej taryfie niż
pojedynczy user, ale tam za przesył wcale nie wychodzi 50 % taniej.
Quote:
Nastepnie podzielic na lokatorów wedlug ich podliczników.
To by byla oszczednosc!
A to chyba zależy od taryfy.
W małym stopniu.
Wcześniej coś mówiłeś o 50% :)
Poza tym PGNiG i tak jest monopolistą, więc zwyczajnie nie musi
podpisywać umowy ze wspólnotą.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
Krzysztof L
Guest
Wed Jul 11, 2007 10:17 am
Quote:
A to chyba zależy od taryfy.
W małym stopniu.
Wcześniej coś mówiłeś o 50%
nie od taryfy a opłaty za przesył!
Quote:
Poza tym PGNiG i tak jest monopolistą, więc zwyczajnie nie musi
podpisywać umowy ze wspólnotą.
To musi czy nie musi?
J.F.
Guest
Wed Jul 11, 2007 10:49 am
On Wed, 11 Jul 2007 10:53:11 +0200, Waldemar wrote:
Quote:
J.F. schrieb:
a co to za różnica? Już od lat istnieje sieć paneuropejska więc i tak
nie odróżnisz, czy dany elektron został kopnięty przez wodę w Norwegii
czy atom we Francji. Podpisujesz umowę z dostawcą (który nawet nie musi
mieć własnych elektrowni i linii przesyłowych). Jak z masłem. Sklepy też
nie mają własnych krów i masielnic.
Ale maja magazyny.
Do tej pory PSE skupial [prawie] wszystko to sie mogl jakos rozliczyc.
I sterowal centralnie elektrowniami - co wlaczyc, co wylaczyc, co
zostawic w rezerwie. I wszystkim sie oplacalo, no moze z wyjatkiem
klientow :-)
A teraz bedzie tak ze odbiorca A podpisze umowe np z elektrownia
Ostroleka, jego sasiad B z elektrownia Wolne Wilno, przyjdzie
przeciazenie sieci .. kogo ma PSE/bialostocki ZE pobudzic do szybszej
pracy ? I co bedzie jak wezmie prad od EO, a okaze sie ze A byl na
urlopie, a B placi EWW ?
Albo pobierze po polowie od obu elektrowni, a jak wroca inkasenci to
sie okaze ze A bral w szczycie , a B w nocnej taryfie .. oczywiscie
dostawca A jest tanszy w szczycie, dostawca B w nocy ..
Z gazem jest o tyle lepiej ze latwiej zmagazynowac. Ale klopoty moga
byc podobne jak sie rzeczywiste zuzycie rozminie z prognozami.
J.
Guest
Wed Jul 11, 2007 10:50 am
Krzysztof L napisał(a):
Quote:
A to chyba zależy od taryfy.
W małym stopniu.
Wcześniej coś mówiłeś o 50% :)
nie od taryfy a opłaty za przesył!
A opłata za przesył jest liczona także od m^3, co podzielisz między
wspólnotowiczów.
Quote:
Poza tym PGNiG i tak jest monopolistą, więc zwyczajnie nie musi
podpisywać umowy ze wspólnotą.
To musi czy nie musi?
???
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
Ghost
Guest
Wed Jul 11, 2007 10:59 am
Uzytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci
news:q9d89357okhpg2p80vmudto6fuchgn9tfu@4ax.com...
Quote:
Tak cos uslyszalem ze mamy, lub bedziemy miec, wolny wybor dostawcy
energii elektrycznej. Troche jak w telefonie.
I tak sie zastanawiam - siec ta sama, elektrownie te same, nawet jak
sie znajdzie jakis posrednik z ktorym sie podziela zyskiem .. to jak
to bedzie wygladalo technicznie ?
Elektrony nie telefony, policzyc sie nie dadza.
Przyjdzie przeciazenie sieci - ktore elektrownie zmobilizowac
i dlaczego wlasnie te a nie inne, skoro nie wiadomo czyi klienci
sie wlaczyli ?
A jak rozliczyc dzienne i nocne taryfy ?
No z klientami i tak sie rozliczasz post factum, wiec z elektrowniami tak
samo.
Ghost
Guest
Wed Jul 11, 2007 11:01 am
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:g3999358mo158kfd3tkcdm6fq1mng9vv9e@4ax.com...
Quote:
On Wed, 11 Jul 2007 10:53:11 +0200, Waldemar wrote:
J.F. schrieb:
a co to za różnica? Już od lat istnieje sieć paneuropejska więc i tak
nie odróżnisz, czy dany elektron został kopnięty przez wodę w Norwegii
czy atom we Francji. Podpisujesz umowę z dostawcą (który nawet nie musi
mieć własnych elektrowni i linii przesyłowych). Jak z masłem. Sklepy też
nie mają własnych krów i masielnic.
Ale maja magazyny.
Do tej pory PSE skupial [prawie] wszystko to sie mogl jakos rozliczyc.
I sterowal centralnie elektrowniami - co wlaczyc, co wylaczyc, co
zostawic w rezerwie. I wszystkim sie oplacalo, no moze z wyjatkiem
klientow :-)
A teraz bedzie tak ze odbiorca A podpisze umowe np z elektrownia
Ostroleka, jego sasiad B z elektrownia Wolne Wilno, przyjdzie
przeciazenie sieci .. kogo ma PSE/bialostocki ZE pobudzic do szybszej
pracy ? I co bedzie jak wezmie prad od EO, a okaze sie ze A byl na
urlopie, a B placi EWW ?
Blad - klient podpisuje z Enionem albo innym Vattenfallem, a oni dopiero do
elektrowni (czesc jest zreszta ich wlasnoscia).
Bogdan G
Guest
Wed Jul 11, 2007 12:09 pm
Quote:
Tak cos uslyszalem ze mamy, lub bedziemy miec, wolny wybor dostawcy
energii elektrycznej. Troche jak w telefonie.
Duzi odbiorcy kupuja energie od kogo chca. Moga kupowac, sprzedawac.
Powszechna jest sprzedaz wiazana. Wszystko jak na jarmarku w Skaryszewie.
Chodzi o to, ze energie kupuja przed, nie tak jak my - po zuzyciu. Jesli
kupia za duzo to moga odsprzedac jak znajda chetnego. Jak za malo to moga
dokupic. Tak samo robia Zaklady Energetyczne. Kupuja tyle ile uwazaja, ze
ich klienci zuzyja. Maja wybór od koga ma byc ta energia.
Quote:
A jak rozliczyc dzienne i nocne taryfy ?
Tak jak do tej pory. W telefonach jest przeciez podobnie. Dostawca koszty
ponosi wczesniej, a wszystkie te taryfy maja na celu pokryc sumarycznie te
koszty i racjonalizowac uzywanie telefonów, czy energii. Przeciez
wyprodukowanie energii w dzien nie jest drozsze niz w nocy. Chodzi o to, by
zachecic odbiorców, zeby nie uzywali energii w pewnych okresach, a
zwiekszyli zuzycie w innych.
Aha - energie kupuje sie na okreslona godzine (ci duzi). Czyli klient placi
za nia, elektrownia wytwarza i klient ma prawo (a moze nawet obowiazek)
zuzyc ja w danym terminie.
Ghost
Guest
Wed Jul 11, 2007 12:18 pm
Uzytkownik "Bogdan G" <usunto_b_gutknecht_itotez@interia.pl> napisal w
wiadomosci news:f72dpb$4dh$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
Tak cos uslyszalem ze mamy, lub bedziemy miec, wolny wybor dostawcy
energii elektrycznej. Troche jak w telefonie.
Duzi odbiorcy kupuja energie od kogo chca. Moga kupowac, sprzedawac.
Powszechna jest sprzedaz wiazana. Wszystko jak na jarmarku w Skaryszewie.
Chodzi o to, ze energie kupuja przed, nie tak jak my - po zuzyciu. Jesli
kupia za duzo to moga odsprzedac jak znajda chetnego. Jak za malo to moga
dokupic. Tak samo robia Zaklady Energetyczne. Kupuja tyle ile uwazaja, ze
ich klienci zuzyja. Maja wybór od koga ma byc ta energia.
Tylko tworcy watka jakby nie o to chodzilo. Zaloz, ze wszyscy kupia za
duza/malo. A potem elektrownie musza wyprodukowac mniej/wiecej. W tym
momencie nie da sie kupic/sprzedac bo nawt nie wiadomo kto ma to kupic lub
sprzedac bo nie da sie szybko okreslic czyi klienci pobrali wiecej/mniej i o
ile. To sie da dosc szybko uzyskac w przypadku duzych klientow (huty,
fabryki), ale i tak "po sprawie". O indywidulanych nie wspominam.
Przypuszczam, ze musi byc jakis "sprawiedliwy" (bynajmniej nie "po rowno")
mechanizm wpuszczania/blokowania kolejnych partii energii z kolejnych
elektrowni do sieci. A potem to juz tylko rozliczanie, kto gdzie ma dokupic
albo zrezygnowac.
Marek Lewandowski
Guest
Wed Jul 11, 2007 1:29 pm
On Jul 11, 1:18 pm, "Ghost" <g...@everywhere.pl> wrote:
Quote:
Przypuszczam, ze musi byc jakis "sprawiedliwy" (bynajmniej nie "po rowno")
mechanizm wpuszczania/blokowania kolejnych partii energii z kolejnych
elektrowni do sieci. A potem to juz tylko rozliczanie, kto gdzie ma dokupic
albo zrezygnowac.
Jak masz elektrowni , to masz opiecz towane liczniki na przy czu.
Jak masz podpisane, e jaki klient p aci Ci za 200MWh w terminie
zadanym, to w tym terminie musisz wpu ci do sieci 200MWh... Da si
kontrolowa co i kiedy i ile zosta o wyprodukowane.
--
Marek Lewandowski
Ghost
Guest
Wed Jul 11, 2007 1:34 pm
Uzytkownik "Marek Lewandowski" <locust@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci
news:1184156975.531978.65900@n2g2000hse.googlegroups.com...
Quote:
On Jul 11, 1:18 pm, "Ghost" <g...@everywhere.pl> wrote:
Przypuszczam, ze musi byc jakis "sprawiedliwy" (bynajmniej nie "po
rowno")
mechanizm wpuszczania/blokowania kolejnych partii energii z kolejnych
elektrowni do sieci. A potem to juz tylko rozliczanie, kto gdzie ma
dokupic
albo zrezygnowac.
Jak masz elektrowni , to masz opiecz towane liczniki na przy czu.
Jak masz podpisane, e jaki klient p aci Ci za 200MWh w terminie
zadanym, to w tym terminie musisz wpu ci do sieci 200MWh... Da si
kontrolowa co i kiedy i ile zosta o wyprodukowane.
A mozesz poprawic te polskie literki? A po drugie sprobuj moze doczytac, bo
musialbym ponownie to samo napisac - nie w kontroli kto ile dal/wzial jest
sprawa, przeciez to sa trywialne mechanizmy - chodzi bardziej o to kto od
kogo kupil i dlaczego. Podpisywanie podpisywaniem, ale jak z sieci nie
odbiora Ci tych 200MWh to ich tam nie wcisniesz - zeszla zima przykladem jak
wszystkie umowy poszly sie pasc.
Goto page 1, 2, 3 Next