Goto page 1, 2 Next
Ghost
Guest
Thu Mar 12, 2009 11:16 am
Witam,
Jeszcze raz ten sam problem - poki co nikt nie zna odpowiedzi na
zasadnicze pytania.
Wyobrazmy sobie wlacznik swiatla na pilota (nie sciemniacz, sam
wlacznik). Wlacznik, wlacza swietlowke energooszczedna, ale jest wstawiony w
puszke zwyklego wylacznika mechanicznego, wiec mamy tylko przewod do
wlacznia zasilania (nie ma zera).
Skoro na pilota to bedzie potrzebowal zasilania. Koncept jest taki, ze
napiecie zasilania pobierane jest ze spadku na triaku.
Klotpot polega na tym, ze gdy triak nie przepuszcza pradu, to maly prad
zasilajacy elektronike jednak musi plynac przez swietlowke, co spowoduje
prawdopodobnie jej mruganie (zwlaszcza gdy jest malej mocy). Proponowane
rozwiazanie to kondensator kilkaset nF rownolegle do swietlowki.
Ktos wskazal problem stanow nieustalonych na tym kondensatorze. I tu
pierwsze pytanie - skoro wlaczamy swietlowke triakiem (nie regulujemy tylko
i wylacznie wlaczamy) to wlacznie nastapi zawsze na samym poczatku
sinusoidy - wiec skad stany nieustalone na kondensatorze? Oczywiscie moze
sie pojawic jakis minimalny skok napiecia, ale wowczas wystarczy w szereg z
kondensatorem wstawic naprawde minimalny rezystor. Gdzie robie blad?
TIA
Pozrawiam,
Ghost
Desoft
Guest
Thu Mar 12, 2009 12:29 pm
Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości
news:gpanuk$cp3$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Quote:
Witam,
Jeszcze raz ten sam problem - poki co nikt nie zna odpowiedzi na
zasadnicze pytania.
Wyobrazmy sobie wlacznik swiatla na pilota (nie sciemniacz, sam
wlacznik). Wlacznik, wlacza swietlowke energooszczedna, ale jest wstawiony
w
puszke zwyklego wylacznika mechanicznego, wiec mamy tylko przewod do
wlacznia zasilania (nie ma zera).
Skoro na pilota to bedzie potrzebowal zasilania. Koncept jest taki, ze
napiecie zasilania pobierane jest ze spadku na triaku.
Klotpot polega na tym, ze gdy triak nie przepuszcza pradu, to maly prad
zasilajacy elektronike jednak musi plynac przez swietlowke, co spowoduje
prawdopodobnie jej mruganie (zwlaszcza gdy jest malej mocy). Proponowane
rozwiazanie to kondensator kilkaset nF rownolegle do swietlowki.
Ktos wskazal problem stanow nieustalonych na tym kondensatorze.
Problem raczej wymyślony. Kondensator równolegle do świetlówki będzie miał
~1uF
Kondensator w świetlówce ma ~4,7uF i tym się nie przejmujemy?
Quote:
I tu
pierwsze pytanie - skoro wlaczamy swietlowke triakiem (nie regulujemy
tylko
i wylacznie wlaczamy) to wlacznie nastapi zawsze na samym poczatku
sinusoidy - wiec skad stany nieustalone na kondensatorze?
Można aż w tak wyrafinowany sposób
Quote:
Oczywiscie moze
sie pojawic jakis minimalny skok napiecia, ale wowczas wystarczy w szereg
z
kondensatorem wstawic naprawde minimalny rezystor. Gdzie robie blad?
Też można
--
Desoft
WojtasW
Guest
Thu Mar 12, 2009 12:47 pm
Witam
Ghost pisze:
Quote:
Witam,
Jeszcze raz ten sam problem - poki co nikt nie zna odpowiedzi na
zasadnicze pytania.
Może nie odpowiem Ci na twoje pytanie ale jakiś czas temu kupiłem w
biedronce włącznik oświetlenia podwójny sterowany pilotem i tam nie ma
dodatkowego przewodu czyli tak jak Ty chcesz to sobie wstawić.
Przy zwykłych żarówkach nie ma problemów działa tak włącznikiem jak i
pilotem. Natomiast przy świetlówkach problem jest taki, że potrafię je
włączyć ale już się nie da wyłączyć nawet włącznikiem albo w ogóle nie
daje się włączyć od razu z racji tego, że wszędzie mam świetlówki leży
to bezużyteczne niestety
Pozdrawiam
WojtasW
Ghost
Guest
Thu Mar 12, 2009 12:54 pm
Użytkownik "Desoft" <desoft@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gpas7t$j4h$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości
news:gpanuk$cp3$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Witam,
Jeszcze raz ten sam problem - poki co nikt nie zna odpowiedzi na
zasadnicze pytania.
Wyobrazmy sobie wlacznik swiatla na pilota (nie sciemniacz, sam
wlacznik). Wlacznik, wlacza swietlowke energooszczedna, ale jest
wstawiony w
puszke zwyklego wylacznika mechanicznego, wiec mamy tylko przewod do
wlacznia zasilania (nie ma zera).
Skoro na pilota to bedzie potrzebowal zasilania. Koncept jest taki, ze
napiecie zasilania pobierane jest ze spadku na triaku.
Klotpot polega na tym, ze gdy triak nie przepuszcza pradu, to maly
prad
zasilajacy elektronike jednak musi plynac przez swietlowke, co spowoduje
prawdopodobnie jej mruganie (zwlaszcza gdy jest malej mocy). Proponowane
rozwiazanie to kondensator kilkaset nF rownolegle do swietlowki.
Ktos wskazal problem stanow nieustalonych na tym kondensatorze.
Problem raczej wymyślony. Kondensator równolegle do świetlówki będzie miał
~1uF
Kondensator w świetlówce ma ~4,7uF i tym się nie przejmujemy?
No wiesz, nie ja wskazalem na stany nieustalone. Nie wiem co w swietlowce
siedzi - ten kondensator 4,7uF zwiera po prostu koncowki swietlowki (tzn.
zwiera 230V zasilania)?
Jesli tak, to ktos tu mnie wprowadzil chyba w blad.
Ghost
Guest
Thu Mar 12, 2009 1:05 pm
Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości
news:gpat9k$keo$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik "Desoft" <desoft@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gpas7t$j4h$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości
news:gpanuk$cp3$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Witam,
Jeszcze raz ten sam problem - poki co nikt nie zna odpowiedzi na
zasadnicze pytania.
Wyobrazmy sobie wlacznik swiatla na pilota (nie sciemniacz, sam
wlacznik). Wlacznik, wlacza swietlowke energooszczedna, ale jest
wstawiony w
puszke zwyklego wylacznika mechanicznego, wiec mamy tylko przewod do
wlacznia zasilania (nie ma zera).
Skoro na pilota to bedzie potrzebowal zasilania. Koncept jest taki,
ze
napiecie zasilania pobierane jest ze spadku na triaku.
Klotpot polega na tym, ze gdy triak nie przepuszcza pradu, to maly
prad
zasilajacy elektronike jednak musi plynac przez swietlowke, co spowoduje
prawdopodobnie jej mruganie (zwlaszcza gdy jest malej mocy). Proponowane
rozwiazanie to kondensator kilkaset nF rownolegle do swietlowki.
Ktos wskazal problem stanow nieustalonych na tym kondensatorze.
Problem raczej wymyślony. Kondensator równolegle do świetlówki będzie
miał ~1uF
Kondensator w świetlówce ma ~4,7uF i tym się nie przejmujemy?
No wiesz, nie ja wskazalem na stany nieustalone. Nie wiem co w swietlowce
siedzi - ten kondensator 4,7uF zwiera po prostu koncowki swietlowki (tzn.
zwiera 230V zasilania)?
Jesli tak, to ktos tu mnie wprowadzil chyba w blad.
Znalazlem schemat - faktycznie jest przez mostek graetza, ale jest. Chyba
jednak intuicja mnie dobrze ostrzegala.
Ghost
Guest
Thu Mar 12, 2009 1:11 pm
Użytkownik "Desoft" <desoft@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gpas7t$j4h$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości
news:gpanuk$cp3$1@nemesis.news.neostrada.pl...
I tu
pierwsze pytanie - skoro wlaczamy swietlowke triakiem (nie regulujemy
tylko
i wylacznie wlaczamy) to wlacznie nastapi zawsze na samym poczatku
sinusoidy - wiec skad stany nieustalone na kondensatorze?
Można aż w tak wyrafinowany sposób
Znalazlem schemat swietlowki i wychodzi, ze prad w niej przechodzi przez
dwie diody (mostek), wiec dopoki spadek napiecia na swietlowce nie
przekroczy 1V (gdy triak jest zamkniety) mozna olac sprawe, bo swietlowka i
tak nie mrygnie - dobrze mysle?
Ghost
Guest
Thu Mar 12, 2009 2:22 pm
Użytkownik " Wmak" <w.mak@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gpb1qr$se4$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Ghost <ghost@everywhere.pl> napisał(a):
siedzi - ten kondensator 4,7uF zwiera po prostu koncowki swietlowki
(tzn.
zwiera 230V zasilania)?
Jesli tak, to ktos tu mnie wprowadzil chyba w blad.
Znalazlem schemat - faktycznie jest przez mostek graetza, ale jest. Chyba
jednak intuicja mnie dobrze ostrzegala.
Nieporozumenia w tej dyskusji polegają na nierozróżnianiu rodzajów
świetlówek - klasycznych "staroświeckich" długich prostych rur, zasilanych
z
sieci przez dławik od nowoczesnych, np. tzw "elektrooszczędnych",
wkręcanych
zamiast klasycznej żarówki, zasilanych przez elektroniczną przetwornicę
umieszczoną w cokole.
Nie. Wylacznie o tych wkrecanych mowa, zauwaz, ze mowimy o nich w opozycji
do zwyklych zarowek. Nie dyskutujemy o T5 czy czyms podobnym.
Wmak
Guest
Thu Mar 12, 2009 2:42 pm
Ghost <ghost@everywhere.pl> napisał(a):
Quote:
siedzi - ten kondensator 4,7uF zwiera po prostu koncowki swietlowki
(tzn.
zwiera 230V zasilania)?
Jesli tak, to ktos tu mnie wprowadzil chyba w blad.
Znalazlem schemat - faktycznie jest przez mostek graetza, ale jest. Chyba
jednak intuicja mnie dobrze ostrzegala.
Nieporozumenia w tej dyskusji polegają na nierozróżnianiu rodzajów
świetlówek - klasycznych "staroświeckich" długich prostych rur, zasilanych z
sieci przez dławik od nowoczesnych, np. tzw "elektrooszczędnych", wkręcanych
zamiast klasycznej żarówki, zasilanych przez elektroniczną przetwornicę
umieszczoną w cokole.
Istnieją też proste rurowe świetlówki z elektroniczną przetwornicą,
działąjącą identycznie, jak w tych wkręcanych.
Kondensator ok 4,7-10 uF - niewielki elektrolityczny na napięcie typowo 400V
DC stosowany jest w tych elektronicznych w układzie prostownika do zasilania
przetwornicy.
W tych "staroświeckich", z dławikiem, bywał dodawany w oprawach do
kompensacji mocy biernej (cos fi) i był to duży metalowy klocek z papierowym
lub foliowym kondensatorem wewnątrz.
Podłączony był bezpośrednio do sieci zasilającej, do zacisków był
przylutowany rezystor rozładowywujący rzędu 1 Moma, by nie "kopało" po
wyłączeniu i dotknięciu do np. wtyczki.
Napięcie pracy 250-400V AC, pojemności od ok 2 do 4,7uf, bardzo popularna
wartość to 3,7uf (wartość spoza znormalizowanego szeregu, bo specjalnie
dobrana dla kompensacji konkretnego dławika).
Wmak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Ghost
Guest
Thu Mar 12, 2009 5:06 pm
Użytkownik " Wmak" <w.mak@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gpbbrt$glt$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Ghost <ghost@everywhere.pl> napisał(a):
Nie. Wylacznie o tych wkrecanych mowa, zauwaz, ze mowimy o nich w
opozycji
do zwyklych zarowek. Nie dyskutujemy o T5 czy czyms podobnym.
Wcale nie jestem pewien, czy inni dyskutanci w tych obu wątkach wyłącznie
o tym samym, co ty, myśleli.
Telepatia nie zawsze działa.
Bez przesady.
Wmak
Guest
Thu Mar 12, 2009 5:41 pm
Ghost <ghost@everywhere.pl> napisał(a):
Quote:
Nie. Wylacznie o tych wkrecanych mowa, zauwaz, ze mowimy o nich w opozycji
do zwyklych zarowek. Nie dyskutujemy o T5 czy czyms podobnym.
Wcale nie jestem pewien, czy inni dyskutanci w tych obu wątkach wyłącznie
o tym samym, co ty, myśleli.
Telepatia nie zawsze działa.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Desoft
Guest
Fri Mar 13, 2009 8:22 am
Quote:
siedzi - ten kondensator 4,7uF zwiera po prostu koncowki swietlowki
(tzn.
zwiera 230V zasilania)?
Jesli tak, to ktos tu mnie wprowadzil chyba w blad.
Znalazlem schemat - faktycznie jest przez mostek graetza, ale jest.
Chyba
jednak intuicja mnie dobrze ostrzegala.
Nieporozumenia w tej dyskusji polegają na nierozróżnianiu rodzajów
świetlówek - klasycznych "staroświeckich" długich prostych rur,
zasilanych z
sieci przez dławik od nowoczesnych, np. tzw "elektrooszczędnych",
wkręcanych
zamiast klasycznej żarówki, zasilanych przez elektroniczną przetwornicę
umieszczoną w cokole.
Nie. Wylacznie o tych wkrecanych mowa, zauwaz, ze mowimy o nich w opozycji
do zwyklych zarowek. Nie dyskutujemy o T5 czy czyms podobnym.
W sumie niezależnie od świetlówki jest kondensator. Pisząc o tej drugiej
większej pojemności miałem na myśli ten elektrolit w przetwornicy, ale
wzmianka o kondensatorze przeciwzakłóceniowym w świetlówce tradycyjnej
podsunęła mi pewną myśl:
Gdyby to była tradycyjna świetlówka i rozwiązywalibyśmy problem załączania
triakiem to podejrzewam że nikt nie zwróciłby uwagi na fakt, że tam jest
kondensator.
Taki kondensator trzeba uwzględniać dobierając prąd maksymalny triaka, ale w
tej elektronicznej jest ten sam problem pojemność jest raczej większa, więc
prąd włączenia będzie minimalnie wyższy.
Równoległe podłączenie iluś tam nF jest bez znaczenia, a nawet więcej nie
jest pewne że to pomoże na miganie świetlówki.
--
Desoft
Ghost
Guest
Fri Mar 13, 2009 10:25 am
Użytkownik "Desoft" <desoft@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gpcu64$fq1$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Równoległe podłączenie iluś tam nF jest bez znaczenia, a nawet więcej nie
jest pewne że to pomoże na miganie świetlówki.
I tego sie rowniez obawiam. Mozna miec nadzieje, ze jesli spadek napiecia na
tym zewnetrznym kondensatorze bedzie na tyle niski, zeby mostek w
przetwornicy jeszcze jednak skutecznie blokowal prad (na dwoch diodach mamy
zapas minimum jednego wolta), to powinno jednak zadzialac, tzn. swietlowka
nie powinna mrygac.
wywalto
Guest
Fri Mar 13, 2009 10:42 am
Quote:
Wyobrazmy sobie wlacznik swiatla na pilota (nie sciemniacz, sam
wlacznik). Wlacznik, wlacza swietlowke energooszczedna, ale jest wstawiony w
puszke zwyklego wylacznika mechanicznego, wiec mamy tylko przewod do
wlacznia zasilania (nie ma zera).
Ja tam się mało znam, ale czy triak i świetlówka to dobry pomysł? Wymodziłem kiedyś sobie wyłącznik
na pilota (akurat mam dostęp do zera, więc nie mam Twojego problemu z zasilaniem). I o ile ze zwykłą
żarówką (halogenem) działa idealnie, to 'żarówka energooszczędna' (czyli świetlówka z gwintem)
działała kiepsko. Przygasała, migała. Ogólnie nieciekawie to działało.
Wyłącznik wygląda tak:
http://klapacz.linuxpl.eu/img/rc5_2_s.gif
Układ był projektowany pod halogeny, więc mało mnie problem ze świetlówkami martwi. Ale skąd takie
efekty i czy włączanie triaka w zerze (jakiś moc3040) pomoże? W jakiś numerze EP (albo EdW) był
podobny wyłącznik świetlówek i stosowano tam przekaźnik zamiast triaka.
Mało się na triakach znam więc może ktoś mądrzejszy się wypowie.
pozdrawiam
Jacek Kłapacz
Ghost
Guest
Fri Mar 13, 2009 11:04 am
Użytkownik "ter_haar (wywalto)" <@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:oe6kr45l48h36ptsmhvioce895k8sl0195@4ax.com...
Quote:
Wyobrazmy sobie wlacznik swiatla na pilota (nie sciemniacz, sam
wlacznik). Wlacznik, wlacza swietlowke energooszczedna, ale jest wstawiony
w
puszke zwyklego wylacznika mechanicznego, wiec mamy tylko przewod do
wlacznia zasilania (nie ma zera).
Ja tam się mało znam, ale czy triak i świetlówka to dobry pomysł?
Wymodziłem kiedyś sobie wyłącznik
na pilota (akurat mam dostęp do zera, więc nie mam Twojego problemu z
zasilaniem). I o ile ze zwykłą
żarówką (halogenem) działa idealnie, to 'żarówka energooszczędna' (czyli
świetlówka z gwintem)
działała kiepsko. Przygasała, migała. Ogólnie nieciekawie to działało.
Wyłącznik wygląda tak:
http://klapacz.linuxpl.eu/img/rc5_2_s.gif
Układ był projektowany pod halogeny, więc mało mnie problem ze
świetlówkami martwi. Ale skąd takie
efekty i czy włączanie triaka w zerze (jakiś moc3040) pomoże? W jakiś
numerze EP (albo EdW) był
podobny wyłącznik świetlówek i stosowano tam przekaźnik zamiast triaka.
Mało się na triakach znam więc może ktoś mądrzejszy się wypowie.
To raczej kwestia sterowania (a moze uzytych swietlowek?). Jak juz gdzies tu
pisalem, mam optotriakami sterowane oswietlenie i w wielu punktach to
oswietlenie stanowia swietlowki, nie ma zadnych problemow,
wlaczanie/wylaczanie tez jest ok.
Zbych
Guest
Fri Mar 13, 2009 12:02 pm
wywalto pisze:
Quote:
Jak na mój gust to na schemacie zamienione są miejscami anody triaka i
przy tym sposobie wyzwalania prąd bramki powinien być większy (w 4
ćwiartce > 10mA). Odsprzęganie uC, odbiornika IR, snubbery na triakach
też gdzieś zginęły.
Goto page 1, 2 Next