Szukam elektronika z Warszawy do stworzenia prostego układu do sterowania szybami w aucie

Sun Aug 10, 2008 11:57 am   

witam,
poszukuje elektronika amatora najchetniej z wawy lub okolic, ktory za
rozsadne pieniadze zaprojektuje i wykona prosty uklad wspomagajacy
sterowanie szybami w aucie. chodzi o to zeby prace szyb uzaleznic od kilku
sygnalow... szczegoly dla zainteresowanych

--
Pozdrawiam
/pisząc na priv usuń z adresu myślnik/

Sun Aug 10, 2008 1:11 pm   

Użytkownik "Artur" <zhan@o-p.pl> napisał w wiadomości
news:g7mhil$8al$1@inews.gazeta.pl...


czyli jelenia ;)


Włodek

Sun Aug 10, 2008 1:42 pm   

Użytkownik "Włodzimierz Wojtiuk" <wwojtiuq@wp.pl> napisał w wiadomości
news:g7mm9b$kqo$1@nemesis.news.neostrada.pl...


czemu jelenia? masz jakies kompleksy? chce uczciwie zaplacic za czyjas prace
a ty z gory zakladasz, ze chce kogos wykorzystac...
po prostu nie chce wywalac na to kilkuset zlotych, czy to zbrodnia?

--
Pozdrawiam
/pisząc na priv usuń z adresu myślnik/

Sun Aug 10, 2008 5:51 pm   

Kolega się zasugerował "amatorem" i "rozsądne pieniądze". tj.
poszukujesz gościa, który zrobiłby to dla idei czyli jelenia. Uczciwie
zapłacić to znaczy się tak aby pokryć koszty robocizny. Przy pojedyńczej
pracy projektowo-prototypowej kilkuset złotych to akurat wędka na jelenia.

JanuszR

Sun Aug 10, 2008 6:07 pm   

nie interesuje to po cholere w ogóle zabieracie głos? odrazu z pyskiem
wyskakujecie, że to będzie dużo kosztować i trzeba nad tym dużo czasu
spędzić... przecież wyraźnie napisał "amatora"! który zrobi to tanio i
w miare dobrze, nie szuka profesjonalnej firmy...
pzdr.

Sun Aug 10, 2008 6:09 pm   

JanuszR pisze:


Histeryzujesz.
Pamiętam jak dawno temu (tak dawno, że w sklepach tego nie było) robiłem
sąsiadom różne elektroniczne drobiazgi - a to włącznik wentylatora do
sracza, a to (tfu) dzwonek elektroniczny czy wzmacniacz do gitary.
Robota była jednostkowa - chociaż nieskomplikowana. Na parę dni po
lekcjach. Minimalną krajową można było z tego mieć.

Tutaj mamy podobną sytuację - rozgarnięty uczeń potrafiący lutować i
programować powinien sobie poradzić - jak nie w tydzień to w miesiąc.
I będzie miał parę stów na dalszy rozwój.

Oczywiście mogą się pojawić głosy, że jest to psucie rynku - tyle, że
przy pojedynczym egzemplarzu, którego odbiorcą jest pojedynczy człowiek
- to ja w to nie wierzę. Rzeczywisty rynek to albo produkcja albo
specjalizowana robota spełniająca zdecydowanie bardziej wyśrubowane
wymagania niż jakaś amatorska duperela. Wtedy to musi kosztować - choćby
za odpowiedzialność...

MAc

Sun Aug 10, 2008 6:19 pm   

Odpowiem cytatem
"po prostu nie chce wywalac na to kilkuset zlotych"

JanuszR

Sun Aug 10, 2008 6:30 pm   

JanuszR pisze:


ślepym - a ślepi w karty nie grają...
;-)

Rozumiem, że może chodzić o urządzenie, które jest seryjnie produkowane
i chodzi o zastąpienie go amatorką - za niższe pieniądze...

Może by tak wątkowszczynacz napisał konkretnie o co chodzi i ile w
rzeczywistości byłby skłonny zapłacić...

Bo połowa z paru stów to dalej parę stów. Ale jeżeli zamiast wydać w
sklepie 700 chce zapłacić 70 no to już śmierdzi.

MAc

Sun Aug 10, 2008 8:16 pm   

Niezupełnie.
Teraz prawo (chyba dyrektywa 85/374/EWG) nakłada na producenta daleko
idącą odpowiedzialność finansową za szkody wyrządzone użytkownikowi
przez wadliwy, niebezpieczny wyrób. Odpowiedzialność wynika z samego
faktu wyrządzenia szkody przez wyrób, bez względu na winę producenta.


Paweł

Sun Aug 10, 2008 8:38 pm   

Zawiść???!!! Tobie chyba PIS mózg wyprał. Kiedyś bawiłem się w
projektowanie elektroniki ale w czasach chińskiej taniochy i Unijnej
biurokracji po prostu się przebranżowiłem. Dlaczego się przebranżowiłem?
Aby przeżyć. Nie ma to nic wspólnego z zawiścią. Gość, który poszukuje
wyrobu poniżej ceny rynkowej szuka frajera lub mówiąc inaczej jest
cwaniaczkiem. "Uczciwie zapłacić" oznacza ni mniej ni więcej jak
przynajmniej 15zł za godzinę (dla ucznia) plus koszty. Zrobienie byle
bzdury to projekt plus płytka plus polutowanie plus testy i regulacje to
absolutne minimum dwa dni pracy czyli 240zł robocizna plus materiały.
Czyli zrobienie byle bzdury to ok 300zł przy założeniu maksymalnej
prostoty projektu i płacy na b. niskim poziomie.

JanuszR

Sun Aug 10, 2008 10:26 pm   

Użytkownik "Dus" <dusiek@plusnet.pl> napisał w wiadomości
news:g7muoc$2crr$1@opal.icpnet.pl...


taaak? to przykro mi, jesli dla Ciebie wszystko jest trudne...



zastanawia mnie jaki sens ma dyskusja o niczym, wiekszosc (nie wszyscy)
zabiera glos tylko po to aby cos powiedziec, zupelnie nie znajac moich
potrzeb ani oczekiwan, nikt z komentujacych moje "sknerstwo" nie raczyl
nawet zapytac co ma robic ten uklad...

--
Pozdrawiam
/pisząc na priv usuń z adresu myślnik/

Sun Aug 10, 2008 11:48 pm   

Użytkownik "Dus" <dusiek@plusnet.pl> napisał w wiadomości
news:g7nn91$301b$1@opal.icpnet.pl...



bo ostatni uklad skonstruowalem dobre 10 lat temu i nie mam czasu na
przypominanie sobie "jak dziala tranzystor"
pozatym jestem informatykiem i zarabiam na informatyce wiec niech na
elektronice zarobi elektronik


milo, ze sie troszczysz ale moim zdaniem niepotrzebnie dramatyzujesz...
zagwarantujesz mi, ze jak kupie gotowa chinszczyzne na allegro to nie
splonie od tego zadne auto?

--
Pozdrawiam
/pisząc na priv usuń z adresu myślnik/

Mon Aug 11, 2008 12:15 am   

czyli 240zł robocizna ..... przy założeniu maksymalnej

Ho ho poniżej 120zł dziennie to rzeczywiście stawka frajera...

Mon Aug 11, 2008 12:22 am   

Artur wrote:

Obawiam się, że elektronik-amator nie ma szans z Panem Li w każdej z
kategorii.

Mon Aug 11, 2008 12:44 am   

Hello Darek,

Monday, August 11, 2008, 1:22:58 AM, you wrote:


Mylisz się - ma przewagę przy prototypach.

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack