Goto page Previous 1, 2, 3 Next
badworm
Guest
Fri Nov 14, 2014 8:27 pm
Dnia Thu, 13 Nov 2014 03:23:22 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):
Quote:
Nie do końca - jak kabel do dupy i co dziesiąty pakiet w całości dociera
to może to być słychać w głośnikach.
Ale słychać jako np. trzaski (jak to ma miejsce przy błędach odczytu CD)
czy zmianę brzmienia konkretnej grupy częstotliwości, jak to twierdzą
pseudoaudiofile?
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Fri Nov 14, 2014 9:56 pm
badworm pisze:
Quote:
Dnia Thu, 13 Nov 2014 03:23:22 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):
Nie do końca - jak kabel do dupy i co dziesiąty pakiet w całości dociera
to może to być słychać w głośnikach.
Ale słychać jako np. trzaski (jak to ma miejsce przy błędach odczytu CD)
czy zmianę brzmienia konkretnej grupy częstotliwości, jak to twierdzą
pseudoaudiofile?
Skrzeczy, trzeszczy i rwie. Zupełnie nieliniowe zakłócenia - proporcji
bas/sopran nie zakłóci. Ale na jakość, nie da się ukryć, wpływa.
A najśmieszniejsze jest to że "pozłocenie" azotkiem kobaltu
(zdecydowanie źle przewodzącym prąd elektryczny) audiofilom polepsza
odsłuch...
--
Darek
Jacek Politowski
Guest
Fri Nov 14, 2014 11:06 pm
In article <54666c9c$0$11154$65785112@news.neostrada.pl>
Dariusz K Ładziak <dariusz.ladziak@neostrada.pl> wrote:
Quote:
badworm pisze:
Dnia Thu, 13 Nov 2014 03:23:22 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):
Nie do końca - jak kabel do dupy i co dziesiąty pakiet w całości dociera
to może to być słychać w głośnikach.
Ale słychać jako np. trzaski (jak to ma miejsce przy błędach odczytu CD)
czy zmianę brzmienia konkretnej grupy częstotliwości, jak to twierdzą
pseudoaudiofile?
Skrzeczy, trzeszczy i rwie. Zupełnie nieliniowe zakłócenia - proporcji
bas/sopran nie zakłóci. Ale na jakość, nie da się ukryć, wpływa.
O jakim protokole transmisji jest mowa? I jakim formacie audio?
--
Jacek Politowski
sundayman
Guest
Sat Nov 15, 2014 12:38 am
Quote:
Skrzeczy, trzeszczy i rwie. Zupełnie nieliniowe zakłócenia - proporcji
bas/sopran nie zakłóci. Ale na jakość, nie da się ukryć, wpływa.
O jakim protokole transmisji jest mowa? I jakim formacie audio?
a jakie to ma znaczenie ?
Tomasz Wójtowicz
Guest
Sat Nov 15, 2014 1:57 am
W dniu 2014-11-12 03:49, sundayman pisze:
Quote:
Przede wszystkim zaś powinna ta lektura skłonić do większej pokory i
nieco mniejszej pewności "co da się usłyszeć, a czego nie"
Ależ ty podchodzisz do problemu od dupy strony. Tu nie chodzi o to, co
się da usłyszeć a co nie. Audiovoodoo to jest religia i jak każda
religia służy przede wszystkim nakręcaniu ego jej wyznawcy. Kierunkowe
kable ethernetowe z nieprawdopodobnych stopów to są dewocjonalia, które
owieczki nabywają, żeby jeszcze bardziej podniecić swoje ego myślą, jacy
to z nich gorliwi wyznawcy. To jest istota audiovoodoo a nie wykresy czy
analizy.
Jeśli jeszcze nie rozumiesz, co to jest religia, to ci powiem, że kiedyś
jednemu zawziętemu katolikowi próbowałem wykazać, że to, co on głosi
jako swoją wiarę jest niezgodne z tym, co mówi jego własna katolicka
biblia. Myślisz, że do owieczki dotarło, że zbłądziła z wyznaczonej
drogi? Gdzie tam. Dalej pieprzył to samo i dalej twierdził że jest
katolikiem. I to wybitnym katolikiem na tle tych mas chodzących do kościoła.
Dlatego postawiłem hipotezę, że każda religia służy wyłącznie pompowaniu
własnego ego i jak dotąd nie znalazłem nic, co by tą hipotezę obaliło.
Marek
Guest
Sat Nov 15, 2014 9:16 am
On Sat, 15 Nov 2014 01:57:43 +0100, Tomasz
Wójtowicz<spam@spam.spam.spam.com> wrote:
Quote:
jednemu zawziętemu katolikowi próbowałem wykazać, że to, co on
głosi
jako swoją wiarę jest niezgodne z tym, co mówi jego własna
katolicka
biblia. Myślisz, że do owieczki dotarło, że zbłądziła z wyznaczonej
drogi? Gdzie tam.
Nie dotrze. Przyjmie się tylko to, co pasuje do osobistych wyobrażeń
o wierze jaką się uprawia (to co zostało wpojone lub własne wyrobione
wyobrażenia). Ale na tym właśnie polega wiara, że wierzy się tylko w
to co się wierzy.:>
Quote:
Dlatego postawiłem hipotezę, że każda religia służy wyłącznie
pompowaniu
własnego ego i jak dotąd nie znalazłem nic, co by tą hipotezę
obaliło.
j.w.
--
Marek
Jacek Politowski
Guest
Sat Nov 15, 2014 9:35 am
In article <m463r1$s2r$2@node2.news.atman.pl>
sundayman <sundayman@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
a jakie to ma znaczenie ?
Zasadnicze?
--
Jacek Politowski
bartekltg
Guest
Sat Nov 15, 2014 1:27 pm
On 15.11.2014 01:57, Tomasz Wójtowicz wrote:
Quote:
Jeśli jeszcze nie rozumiesz, co to jest religia, to ci powiem, że kiedyś
jednemu zawziętemu katolikowi próbowałem wykazać, że to, co on głosi
jako swoją wiarę jest niezgodne z tym, co mówi jego własna katolicka biblia.
Jedni uznają bezpośrednio prawdziwość każdej pierdoły z Biblii
(jakieś 6000 lat od stworzenia ąwiata, 700 letni ludzie, potop
na całej planecie, pi=3). Źle.
Katolicy po kilku/kilkunastu setkach lat doszli do wniosku,
że sporo opowieści to mity, znaczy przenośnie o znaczeniu co
najwyżej moralnym, od biedy mniej lub bardizej zdezaktualizowane
przepisy higieniczne (nie kop studni koło latryny bo spotka cie
"kara boska" będzie obowiązywało nawet podczas kolonizacji kolejnych
planet:-)). Też źle.
Wygląda, że marudzisz dla marudzenia ;-)
pzdr
bartekltg
Budyń
Guest
Sat Nov 15, 2014 2:00 pm
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <spam@spam.spam.spam.com> napisał w wiadomości
news:m468ed$t0$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
Jeśli jeszcze nie rozumiesz, co to jest religia, to ci powiem, że kiedyś
jednemu zawziętemu katolikowi próbowałem wykazać, że to, co on głosi jako
swoją wiarę jest niezgodne z tym, co mówi jego własna katolicka biblia.
jako głeboki katol czuje sie zaciekawiony cóż ty mogłes mu klarować
Uwaga -grozi megawątkiem całkiem OT

))
b.
Budyń
Guest
Sat Nov 15, 2014 2:01 pm
Użytkownik "Jacek Politowski" <sorry@nie.istnieje> napisał w wiadomości
news:slrnm6e0ik.8bv.sorry@nie.istnieje...
Quote:
In article <m463r1$s2r$2@node2.news.atman.pl
sundayman <sundayman@poczta.onet.pl> wrote:
a jakie to ma znaczenie ?
Zasadnicze?
w transmisji cyfrowej? :-)
b.
Guest
Sat Nov 15, 2014 3:37 pm
użytkownik Marek napisał:
Quote:
Nie dotrze. Przyjmie się tylko to, co pasuje do osobistych wyobrażeń
o wierze jaką się uprawia (to co zostało wpojone lub własne wyrobione
wyobrażenia). Ale na tym właśnie polega wiara, że wierzy się tylko w
to co się wierzy.:
Zupelnie jak na grupie fizyka:)
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Mon Nov 17, 2014 5:53 pm
Dariusz K. Ładziak pisze:
Quote:
badworm pisze:
Dnia Thu, 13 Nov 2014 03:23:22 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):
Nie do końca - jak kabel do dupy i co dziesiąty pakiet w całości dociera
to może to być słychać w głośnikach.
Ale słychać jako np. trzaski (jak to ma miejsce przy błędach odczytu CD)
czy zmianę brzmienia konkretnej grupy częstotliwości, jak to twierdzą
pseudoaudiofile?
Skrzeczy, trzeszczy i rwie. Zupełnie nieliniowe zakłócenia - proporcji
bas/sopran nie zakłóci. Ale na jakość, nie da się ukryć, wpływa.
A najśmieszniejsze jest to że "pozłocenie" azotkiem kobaltu
(zdecydowanie źle przewodzącym prąd elektryczny) audiofilom polepsza
odsłuch...
Pfu, co mi się po nocy z kobaltem przyplątało - toć to azotek tytanu!
--
Darek
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Mon Nov 17, 2014 5:55 pm
Jacek Politowski pisze:
Quote:
In article <m463r1$s2r$2@node2.news.atman.pl
sundayman <sundayman@poczta.onet.pl> wrote:
a jakie to ma znaczenie ?
Zasadnicze?
Jak ci znacząca i już niemożliwa do odtworzenia porcja danych zginie to
masz dziurę w danych odtwarzanych - musi być słychać, trzaski, przerwy,
przeskoki... Praw fizyki pan nie zmienisz, nie bądź pan...
--
Darek
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Mon Nov 17, 2014 5:57 pm
Tomasz Wójtowicz pisze:
Quote:
W dniu 2014-11-12 03:49, sundayman pisze:
Przede wszystkim zaś powinna ta lektura skłonić do większej pokory i
nieco mniejszej pewności "co da się usłyszeć, a czego nie" :)
Ależ ty podchodzisz do problemu od dupy strony. Tu nie chodzi o to, co
się da usłyszeć a co nie. Audiovoodoo to jest religia i jak każda
religia służy przede wszystkim nakręcaniu ego jej wyznawcy. Kierunkowe
kable ethernetowe z nieprawdopodobnych stopów to są dewocjonalia, które
owieczki nabywają, żeby jeszcze bardziej podniecić swoje ego myślą, jacy
to z nich gorliwi wyznawcy. To jest istota audiovoodoo a nie wykresy czy
analizy.
Jeśli jeszcze nie rozumiesz, co to jest religia, to ci powiem, że kiedyś
jednemu zawziętemu katolikowi próbowałem wykazać, że to, co on głosi
jako swoją wiarę jest niezgodne z tym, co mówi jego własna katolicka
biblia. Myślisz, że do owieczki dotarło, że zbłądziła z wyznaczonej
drogi? Gdzie tam. Dalej pieprzył to samo i dalej twierdził że jest
katolikiem. I to wybitnym katolikiem na tle tych mas chodzących do
kościoła.
Dlatego postawiłem hipotezę, że każda religia służy wyłącznie pompowaniu
własnego ego i jak dotąd nie znalazłem nic, co by tą hipotezę obaliło.
Obalę ci ją natychmiast - popatrz jakimi furami jeżdżą eminencje. To nie
własne ego jest pompowane - to trzos eminencji!
--
Darek
Piotr Wyderski
Guest
Mon Nov 17, 2014 7:08 pm
bartekltg wrote:
Quote:
Jedni uznają bezpośrednio prawdziwość każdej pierdoły z Biblii
(jakieś 6000 lat od stworzenia ąwiata, 700 letni ludzie, potop
na całej planecie, pi=3). Źle.
Dlaczego źle? Nie chcę przyczyniać się do pyskówki na tle
religijnym, ale jest dla mnie naturalne przekonanie, że
od kogo jak od kogo, ale od samego Stwórcy można oczekiwać
umiejętności precyzyjnego wyłożenia swoich zaleceń i oczekiwań.
Sądzę, że gdybym był wierzący, to tak właśnie bym wierzył, bo
to jest logiczna konieczność: mam wiedzieć lepiej od swojego
boga, co miał na myśli?
A porównanie z dewocjonaliami bardzo mi się podoba. :-)
Pozdrawiam, Piotr
Goto page Previous 1, 2, 3 Next