J.F.
Guest
Thu Feb 01, 2007 2:48 pm
On Thu, 01 Feb 2007 13:02:18 +0100, MAc wrote:
Quote:
Marek Lewandowski napisał(a):
Słuchaj, albo zakeranujesz to porządnie i to tak, że procek pojedzie,
albo możesz zapomnieć o elektronice na górze w ogóle.
Jak słyszę jakie kłopoty mają ludzie przy niższych poziomach zakłóceń,
to mnie ciarki przechodzą
A z drugiej strony masz w telefonie 2W, a pare cm obok procesor,
wyswietlacz, pamiec, i zadnych problemow..
Quote:
W ostateczności możesz na chama wyrzeźbić sprzętowy transmiter RSxxx
na kawałku TTLi i po łączu słać w kółko dane,
20 lat temu miałem zrobione na ttlach i nie wytrzymywało (na górze
kontaktrony i multipleksery), pomimo szczelnej puszki, kond.
przepustowych, dławików.
Jesli dobrze sie domyslam to w ogole nie masz problemu - przeciez
antene mozesz obrocic jak nadajnik nie dziala. Potem automatyke
wylaczamy i nadajemy :-)
Jesli wiatr ci nie straszny [przekladnie slimakowa?] to ci w ogole 2-3
bity wystarcza - na jednym lub dwoch impulsator, trzeci wykrywa w
ktorej polowce antena - co za problem zrobic kalibracje na poczatku -
antena do pozycji zero, dalej wedle impulsow.
A do tylu to i swiatlowody wystarcza ..
J.
MAc
Guest
Thu Feb 01, 2007 2:58 pm
J.F. napisał(a):
Quote:
A z drugiej strony masz w telefonie 2W, a pare cm obok procesor,
wyswietlacz, pamiec, i zadnych problemow..
a tu chcę mieć procesor koło 500 watów

, drobne 250 razy więcej.
Może masz rację, ale chciałbym uniknąć sytuacji w której
Quote:
Jesli wiatr ci nie straszny [przekladnie slimakowa?] to ci w ogole 2-3
bity wystarcza - na jednym lub dwoch impulsator, trzeci wykrywa w
ktorej polowce antena - co za problem zrobic kalibracje na poczatku -
antena do pozycji zero, dalej wedle impulsow.
Żadnych impulsów i kalibracji. brrrr. Po co mam tym kręcić jak nie
muszę. Akurat w tym przypadku wydaje mi się, że tarcza kodowa jest
lepszym rozwiązaniem.
pozdrawiam
MAc