Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12 Next
heby
Guest
Tue May 14, 2024 8:47 am
On 14/05/2024 08:26, Wiesiaczek wrote:
Quote:
Zapytaj ludzi, którzy przeżyli rażenie tego typu, jakiej izolacji i
jakich lotów się spodziewają.
Znasz takich?
Tak. Pomijając siebie, znam człowieka porażonego przez miernik typu
multimetr, o którym nie wiedział, że jest bez klapki. Został solidnie
porażony (szpital) przez metalową baterię dotykającą palców od spodniej
strony.
Quote:
Ja przez kilkadziesiąt lat pracy (jako elektryk) miałem kilka razy
"kontakt" z napięciem sieciowym, ale nigdy z powodu kiepskiej izolacji.
Widocznie nie była kiepska.
Dodatkowo żyjesz: to może oznaczać, że Twój pogląd statystyczny na
przeżywalność jest lekko subiektywny.
Quote:
A już zupełnie nie wyobrażam sobie, żeby sam miernik miał przebicie na
obudowie.
Bo nigdy nie wybuchł Ci w nim bezpiecznik, wypadł przewód, pękła
izloacja banana, wypadła klapka itd itp. typowe zjawiska w chińskich
miernikach.
Quote:
Elektryk-teoretyk?

))
Nie, ale praktyków rażenia jest niewielu. Wysil szare komórki aby
zastanowić się, jakie są tego powody.
Janusz
Guest
Tue May 14, 2024 9:12 am
W dniu 13.05.2024 o 20:08, ąćęłńóśźż pisze:
Quote:
Mama ręce załamywała ;-)
-----
Płytki malowałem lakierem do paznokci
Dlaczego Mama? dorosły byłem, lakier się normalnie kupowało w kiosku ruchu.
--
Janusz
Janusz
Guest
Tue May 14, 2024 9:14 am
W dniu 13.05.2024 o 19:07, Piotr Gałka pisze:
Quote:
W dniu 2024-05-13 o 18:32, Janusz pisze:
W dniu 13.05.2024 o 16:08, Piotr Gałka pisze:
Piłą włosową wycinałem płytki PCB z jedynej płyty A4 jednostronnie
laminowanej miedzią jaką miałem (włosową, aby jak najmniej się
zmarnowało drogocennego materiały jakim była ta płyta).
Tak było, dobrze pamiętam tamte czasy, ja z kolei ciąłem nożycami do
blachy :)
To jeszcze mniej strat na samym cięciu, ale na rogach robi się problem.
Dlatego ciąłem na prosto, zresztą nadal tak robię, jak robię proste
płytki bez chińczyka.
--
Janusz
Janusz
Guest
Tue May 14, 2024 9:24 am
W dniu 13.05.2024 o 19:18, Wiesiaczek pisze:
Quote:
W dniu 13.05.2024 o 19:07, Piotr Gałka pisze:
W dniu 2024-05-13 o 18:32, Janusz pisze:
...
Ja wyczytałem w jakimś Młodym Techniku albo Radioelektroniku, że
dobrze się do tego nadaje barwnik do butów Wilbra. Wcześniej nie
wiedziałem, że takie coś istnieje. Do malowania używałem
przezroczystego, grubego wkładu do dłogopisu z wydłubaną kulką.
Strzykawką wciągałem farbę do tego wkładu, a potem tak samo
rozpuszczalnik, aby się nie zakleiło na amen.
Wujek pracował w Zakładach Chemicznych w Oświęcimiu - przysłał paczkę
z 1kg chlorku.
Chlorek żelazowy był łatwo dostępny w sklepach chemicznych.
Raz kupiłem słój (chyba ok. 1 kg) i to był jedyny mój zakup tego towaru,
bo wystarczyło mi go na długie lata.
Ja go do dzisiaj używam, i to ten kupiony 40 lat temu.
Jakbym płytki robił masowo to może bym go zużył a tak to nadal mam chyba
ponad połowę. Zlewam go z kuwety do butelki, gdzie sie ładnie 'odstaje'.
Potem delikatnie wlewam do kuwety tylko przezroczystą część a syf z dna
wylewam.
Kuweta do brytfanki z wodą i na kuchnie gazową. 20-30 minut trawienia z
podgrzewaniem w zupełności wystarczy.
Quote:
A lakier do paznokci był faktycznie dobry, bo łatwo się zmywał po
wytrawieniu płytki.
Dokładnie, poza tym był dość mocny. Teraz używam flamastrów i są
delikatne, trzeba uważać.
Termotransfer tak średnio mi wychodzi, zawsze coś muszę poprawiać
dlatego jak mam czas to daję chińczykom do zrobienia.
--
Janusz
Ä
ÄÄĹĹóşş
Guest
Tue May 14, 2024 10:33 am
Lavo chyba 450 złotych kosztował?
Droższe ale i sporo większe były UM-3.
Tak czy inaczej poza uczniowskim budżetem
W zamian kupiłem na wyprzedaży (50 zł?) jakiś wielki laboratoryjny miliamperomierz i próbowałem z niego bocznikami robić miernik
uniwersalny
OIDP płytki trawiłem elektrolitycznie, korzystając z transformatora kolejki Piko.
-----
> Kupiłem parę rzeczy, m.in. stary (i przeceniony) Lavo
Ä
ÄÄĹĹóşş
Guest
Tue May 14, 2024 10:39 am
No i Bomisy
W W-wie było nieźle: i Składnice Harcerskie, i Bomisy, i sklepy chemiczne.
W miejscu Składnicy Harcerskiej przy dawnej ul. Wery Kostrzewy funkcjonuje sklep modelarski (ul. Bitwy Warszawskiej).
Nie wiem, co jest obecnie w miejscu Składnicy przy ul. Obozowej - pamięta ktoś nr budynku? Z naszego z bratem miejsca zamieszkania
to był koniec świata, tylko jeden tramwaj jeździł (ale osiedle przedwojenne). W bracie modelarstwo zostało, pracuje większość życia
w branży lotniczej.
-----
> Inne źródło ciekawych rzeczy to były sklepy drogeryjne.
Ä
ÄÄĹĹóşş
Guest
Tue May 14, 2024 10:44 am
Próbujesz żartować, ale to prawda, gdy moim miernikiem w młodości był jedynie dokładny miliamperomierz
Do tego dźwięk stuknięcia wskazówki w kołeczek oporu końca skali też był informacją :-)
-----
> Dobrze zahartowany mierniczy-analogowiec odczytuje wynik pomiaru w ułamku sekundy z dynamiki wznoszenia się wskazówki.
Ä
ÄÄĹĹóşş
Guest
Tue May 14, 2024 10:47 am
No to ja raczej podprowadzałem z łazienki
A w sumie dlaczego lakierem do paznokci, a nie inną emalią/farbą?
-----
Quote:
Dlaczego Mama?
dorosły byłem, lakier się normalnie kupowało w kiosku ruchu.
Ä
ÄÄĹĹóşş
Guest
Tue May 14, 2024 10:49 am
Chodzi mi po głowie cięcie płytek gilotyną do blach w pracowni ZPT.
-----
> Dlatego ciąłem na prosto, zresztą nadal tak robię, jak robię proste płytki bez chińczyka.
Robert WaĹkowski
Guest
Tue May 14, 2024 11:00 am
W dniu 14.05.2024 o 10:47, ąćęłńóśźż pisze:
Quote:
A w sumie dlaczego lakierem do paznokci, a nie inną emalią/farbą?
Bo był dostępny od ręki, z pędzelkiem, szybko wysychał.
Robert
Piotr GaĹka
Guest
Tue May 14, 2024 11:23 am
W dniu 2024-05-13 o 19:13, Wiesiaczek pisze:
Quote:
Co złego w stosowaniu współczesnego języka do opisu starodawnej
rzeczywistości :)
Zakłamujesz starodawną rzeczywistość.
Czynię ją zrozumiałą dla współczesnych
P.G.
Piotr GaĹka
Guest
Tue May 14, 2024 11:33 am
W dniu 2024-05-13 o 19:18, Wiesiaczek pisze:
Quote:
Wujek pracował w Zakładach Chemicznych w Oświęcimiu - przysłał paczkę
z 1kg chlorku.
Chlorek żelazowy był łatwo dostępny w sklepach chemicznych.
Tego nie wiem. To było w czasach, gdy jako 10 latek, jeszcze sam nie
robiłem tego typu zakupów. Rodzice mieli chyba problem z dostaniem
trójchlorku skoro tata poprosił brata o przysłanie.
To było około 68 roku.
P.G.
heby
Guest
Tue May 14, 2024 11:35 am
On 14/05/2024 10:49, ąćęłńóśźż wrote:
Quote:
Chodzi mi po głowie cięcie płytek gilotyną do blach
Pięknie łamała i kruszyła PRLowski laminat.
Piotr GaĹka
Guest
Tue May 14, 2024 11:45 am
W dniu 2024-05-13 o 20:16, Jacek Maciejewski pisze:
Quote:
Dnia Mon, 13 May 2024 19:01:13 +0200, Piotr Gałka napisał(a):
Wtedy też zapewne byli ludzie, którzy mieli dość kasy aby zamiast jak ja
robić sobie oscyloskop to kupić gotowy :)
A kto nie robił oscyloskopu...
Jednak statystycznie niewielu Polaków robiło/zrobiło sobie oscyloskop
(na lampie a nie na USB).
Quote:
Ja padłem na ekranowaniu rury

Nijak
nie dało się pogodzić trafa z lampą oscyloskopową w jednej obudowie.
Ja kupiłem za 50zł zepsuty lampowy oscyloskop. Wykorzystałem z niego
obudowę, lampę z ekranem i trafo. Znaczy na trafie na pewno musiałem
dowinąć uzwojenia dla normalnych tranzystorowych napięć, ale nie
pamiętam jak to robiłem.
Takie duże trafo (100W) to już ma mało zwoi/V więc może nie rozbierałem
rdzenia tylko przewlekając drut nawinąłem uzwojenie dla 12V.
P.G.
Piotr GaĹka
Guest
Tue May 14, 2024 12:00 pm
W dniu 2024-05-14 o 09:14, Janusz pisze:
Quote:
W dniu 13.05.2024 o 19:07, Piotr Gałka pisze:
W dniu 2024-05-13 o 18:32, Janusz pisze:
W dniu 13.05.2024 o 16:08, Piotr Gałka pisze:
Piłą włosową wycinałem płytki PCB z jedynej płyty A4 jednostronnie
laminowanej miedzią jaką miałem (włosową, aby jak najmniej się
zmarnowało drogocennego materiały jakim była ta płyta).
Tak było, dobrze pamiętam tamte czasy, ja z kolei ciąłem nożycami do
blachy :)
To jeszcze mniej strat na samym cięciu, ale na rogach robi się problem.
Dlatego ciąłem na prosto,
Moje płytki nie miały żadnego unormowanego wymiaru - zawsze były
najmniejsze wystarczające dla danego układu. Cięcie na prosto dawałoby
dużo resztek, z których nie wiadomo, czy coś jeszcze da się kiedyś
wygospodarować.
Quote:
zresztą nadal tak robię, jak robię proste
płytki bez chińczyka.
Na studiach jakoś załatwiliśmy, że pojechaliśmy do jakichś zakładów
elektronicznych (chyba w Toruniu) po ścinki płytek dla koła naukowego.
Przywieźliśmy tego 2 pełne plecaki. Mam jeszcze ponad 5kg tych płytek
(typowa szerokość takiej ścinki jest rzędu 5cm).
P.G.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12 Next