Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next
Grzegorz Kurczyk
Guest
Sat Feb 07, 2009 4:55 pm
Użytkownik zbyszek napisał:
Quote:
Czyli to potwierdza jedynie że oświetlenie fluorescencyjne jest super,
bo meble wtedy ładniej wyglądają

Zmieniłeś w domu oświetlenie aby
mieć kanapę szarą taką jaką chciałeś?

)
Podstawowym problemem była wyśpiewana przez zespół "Lombad" tzw.
"słoneczna żarówka"

Za dnia nijak zgasić jej nie mogłem
A tak bez metafor... przy świetle dziennym też była fioletowa :-(
Pozdrawiam
Grzegorz
J.F.
Guest
Sat Feb 07, 2009 5:04 pm
On Sat, 07 Feb 2009 15:32:37 +0100, Grzegorz Kurczyk wrote:
Quote:
Użytkownik J.F. napisał:
Może chodzi o nienaturalne odwzorowanie kolorów przy nieciągłym
widmie?
Ale to by chyba musiala byc bardzo wrazliwa i miec swietna pamiec
kolorow zeby zdawac sobie sprawe ze "to powinnowygladac inaczej".
Jak powinno wyglądać, to się może okazać po czasie
Pamiętam jak parę lat temu kupowaliśmy z rodzinką kanapę w meblowym.
Wybraliśmy taką jaka nam wręcz idealnie pasowała. Estetyczne szare [..]
wnosimy na klatkę schodową i .... ZONK !!! Kanapa jest... fioletowa !!!
Ale glowa od patrzenia bolala was w sklepie, czy dopiero w domu, przy
zarowkach ? :-)
Bo ja tylko o tym :-)
J.
Grzegorz Kurczyk
Guest
Sat Feb 07, 2009 5:06 pm
Użytkownik badworm napisał:
Quote:
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz w tym wszystkim - wycofanie żarówek
pachnie mi próbą ograniczenia naszych rachunków za energię elektryczną
na siłę. Skoro płacę za jakąś tam pobraną ilość energii to co kogo
obchodzi, czy zużywam ją oświetlając mieszkanie żarówkami czy też np.
elektronarzędziami bo hobbystycznie zajmuję się np. stolarstwem albo
wypasionym komputerem do gier? Gdy celem jest oszczędzanie energii to
wymiana żarówki na kompaktówkę ma sens ale skoro mnie stać na płacenie
większych rachunków to co kogo to obchodzi w jaki sposób ją zużywam?
Oooo... słusznie Waść prawisz
Wydaje mi się, że skuteczniejszą metodą ochrony środowiska byłoby
ustanowienie jakiś np. miesięcznych limitów zużycia energii elektrycznej
na gospodarstwo domowe, czy na "głowę". Funkcjonowało by to w efekcie
końcowym na podobnej zasadzie jak np. kary nakładane na przedsiębiorstwa
za ponadnormatywną emisję gazów itp. Bo w sumie nadmierna konsumpcja en.
el. w jakiś tam sposób przekłada się w zanieczyszczanie środowiska.
Czyli np. miesięczny limit 500kWh w normalnej cenie, a co ponad limit...
3x drożej

I wtedy co kogo obchodzi, czy mam w domu żarówki, czy
wyjątkowo prądożerną maszynkę go golenia

bo w efekcie końcowym
(środowisko) na jedno wychodzi.
Pozdrawiam
Grzegorz
gargamel
Guest
Sat Feb 07, 2009 7:03 pm
Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" napisał:
Quote:
Wydaje mi się, że skuteczniejszą metodą ochrony środowiska byłoby
ustanowienie jakiś np. miesięcznych limitów zużycia energii elektrycznej
na gospodarstwo domowe, czy na "głowę". Funkcjonowało by to w efekcie
końcowym na podobnej zasadzie jak np. kary nakładane na przedsiębiorstwa
za ponadnormatywną emisję gazów itp. Bo w sumie nadmierna konsumpcja en.
el. w jakiś tam sposób przekłada się w zanieczyszczanie środowiska. Czyli
np. miesięczny limit 500kWh w normalnej cenie, a co ponad limit... 3x
drożej

I wtedy co kogo obchodzi, czy mam w domu żarówki, czy wyjątkowo
prądożerną maszynkę go golenia

bo w efekcie końcowym (środowisko) na
jedno wychodzi.
ale tu wcale nie chodzi o środowisko, tylko o wielką lasę unijnych świń przy
korycie, będzie tak samo jak z freonem w lodówkach, u nas zakazali (że to
niby dziura ozonowa) a w chinach zaczęli produkować z freonem na potęgę (i
dziura jakoś sie nie powiększyła), teraz będzie tak samo z żarówkami,
będziemy je sprowadzać z chin, bo tam zakazu nie będzie:O(
zbyszek
Guest
Sat Feb 07, 2009 7:06 pm
Quote:
Oooo... słusznie Waść prawisz
Wydaje mi się, że skuteczniejszą metodą ochrony środowiska byłoby
ustanowienie jakiś np. miesięcznych limitów zużycia energii elektrycznej
na gospodarstwo domowe, czy na "głowę". Funkcjonowało by to w efekcie
końcowym na podobnej zasadzie jak np. kary nakładane na przedsiębiorstwa
za ponadnormatywną emisję gazów itp.
W Polsce to taka "kara" olicznikowanych obywateli to od zawsze obowiązuje i
jest wprost
proporcjonalna do zużycia energii, współczynnik proporcjonalności to inna
sprawa
i ostatnio wzrasta :(
Po co uderzać dla oszczędności w gospodarstwa domowe i w te żarówki ,
zobaczcie jak wyglądaja miasta i miasteczka w nocy - jasno prawie jak w
dzień,
aby spać spokojnie w mieście to trzeba okna w nocy zasłaniać - to absurd -
ja bym wyłączył co drugą latarnię przy ulicy i też by nic sie nikomu nie
stało,
a po 12 w nocy to można by pozostawić co 4 latarnię; albo te durnowate
oświetlanie
przęseł mostów dachów i ścian budynków, pewnie że można z nocy zrobić dzień
tylko po
co walczyć wobec tego z żarówkami jak marnujemy energię na byle co,
podświetlone
od dołu studzienki kanalizacujne też by fajnie wyglądały - tylko czekam aż
ktoś z władz
miast wpadnie pierwszy na taki kretyński pomysł ....
zbyszek
Piotr Curious Gluszenia S
Guest
Sat Feb 07, 2009 8:17 pm
zbyszek wrote:
[snip]
Quote:
ustanowienie jakiś np. miesięcznych limitów zużycia energii elektrycznej
na gospodarstwo domowe, czy na "głowę". Funkcjonowało by to w efekcie
końcowym na podobnej zasadzie jak np. kary nakładane na przedsiębiorstwa
za ponadnormatywną emisję gazów itp.
W Polsce to taka "kara" olicznikowanych obywateli to od zawsze obowiązuje
i jest wprost
proporcjonalna do zużycia energii, współczynnik proporcjonalności to inna
sprawa
i ostatnio wzrasta :(
Po co uderzać dla oszczędności w gospodarstwa domowe i w te żarówki ,
zobaczcie jak wyglądaja miasta i miasteczka w nocy - jasno prawie jak w
dzień,
aby spać spokojnie w mieście to trzeba okna w nocy zasłaniać - to absurd -
ja bym wyłączył co drugą latarnię przy ulicy i też by nic sie nikomu nie
stało,
a po 12 w nocy to można by pozostawić co 4 latarnię; albo te durnowate
oświetlanie
przęseł mostów dachów i ścian budynków, pewnie że można z nocy zrobić
dzień tylko po
co walczyć wobec tego z żarówkami jak marnujemy energię na byle co,
podświetlone
od dołu studzienki kanalizacujne też by fajnie wyglądały - tylko czekam aż
ktoś z władz
miast wpadnie pierwszy na taki kretyński pomysł ....
sa juz. we wroclawiu. nie wiem czy specyficznie kanalizacyjne, ale takie
lampy wbudowane w ziemie i swiecace w kosmos sa rozrzucone prawie po calym
centrum.
akurat czasem uzywam jak utkne czekajac na poranny pociag a szkoda mi
wydawac kasy , mozna sobie na takim czyms usiasc i spokojnie przesiedziec
kilka godzin w ciepelku
co do tych ograniczen to nie bardzo rozumiem dlaczego je wprowadzac,
przynajmniej w moich okolicach elektrownia ma pozakladane spore filtry i
funkcjonuja dwie mniejsze . ktos pytal o wataz hydroelektrowni w Lesnej,
niestety nie wiem , i nie moge tego poprzec zrodlami. z tego co pamietam ma
moc rzedu 200KW, i ledwo sie lapie na koncesje wpuszczania pradu w siec,
ale sie lapie. zakladajac 10% wydajnosci przesylu daje to 20KW pradu 'do
dyspozycji' 'ekofaszystom' ktorzy mogliby te energie kupowac. w moim
gospodarstwie zuzywa sie zaledwie 0.5KWh srednio, przy 4KW w szczycie (co
nie jest krytyczne - pralka i czajnik , czajnika sie mozna na upartego
pozbyc (sluzy do gotowania zawrotnych ilosci 0.5L wody na herbate

, albo
nie wlaczac obu urzadzen rownoczesnie)
oprocz tego w okolcy jest :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_Pilchowice (" o łącznej mocy 7585
kW")
to juz starczy dla 700 podobnych 'ekofaszystow'
wg wiki na rzece bobr jest jeszcze wieksza elektrownia :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_Pilchowice
no i dalej idac, miasto ma na dzien dzisiejszy ponad 50 hektarow nieuzytkow.
inwestorzy co rusz oferuja budowe elektrowni, bo teren jest wyjatkowo
sprzyjajacy (duzo wieje i grunty sa niezamieszkale, przecinane czesto
ruchliwymi i halasliwymi drogami, np. droga wylotowa na Zgorzelec-Goertliz)
jesli wiec byloby zapotrzebowanie na wiecej 'czystej' energii da sie je
spelnic. inwestorzy sa z 'krajow zaprzyjaznionych' wiec produkcja wiatrakow
srednio uderzy w nasze srodowisko czy gospodarke (od strony potrzebnych
materialow , bo sily roboczej mamy az nadto i chetnie ja w razie czego
wyeksportujemy) wracajac do tematu - na takim terenie mozna zbudowac caly
las wiatrakow, zakladajac 1 wiatrak na hektar to 50 wiatrakow , 2MW (a
mozna wieksze stawiac) kazdy, to daje 100MW mocy. zakladajac ze przesyl
1KWh energii kosztuje wiecej niz sama energia i ze pomoze to spelnic wymogi
UE co do % energii odnawialnej (a za tym tez idzie kasa) oraz ze trwaja
negocjacje w tym temacie ktore wg. opinii zainteresowanych daja szanse na
taka inwestycje, jest sporo szans ze energia 'czysta' dostepna bedzie.
wiec czemu mamy placic jakies ekstra kary za niegospodarnosc innych ????
czemu ma mi ktos ograniczyc ile pradu moge zuzyc (!) albo jakimi zarowkami
mam sobie swiecic?
moze tymi karami oblozyc tylko tych ktorzy korzystaja z elektrowni ktore
faktycznie srodowisku szkodza, jesli o to chodzi to mysle ze jestem nawet
za, bo dlaczego koszty zniszczen czegos co sluzy juz nie wszystkim a
wybranej grupie ludzi maja ponosic wszyscy ? a ktos za te zniszczenia
zaplacic musi.
--
--
Piotr Curious Gluszenia S
Guest
Sat Feb 07, 2009 8:19 pm
J.F. wrote:
Quote:
On Sat, 07 Feb 2009 09:07:53 +0100, Piotr Curious Gluszenia Slawinski
ano, tez mnie to martwi. bo jesli mozna zdelegalizowac zarowke, to pozniej
mozna wziac sie za delegalizacje monitorow CRT, transformatorow,
pradozernych procesorow, lodowek, a moze wrecz arbitralne ograniczenie
ilosci energii ktora mozesz skonsumowac (wszak kryzys energetyczny za
pasem...)
papierosow, alkoholu, narkotykow, jazdy bez pasow, wychodzenia bez
kasku, braku ubezpieczenia ..
J.
hum, nie wiedzialem ze juz trzeba wychodzic w kasku. jestem za! wszak na
glowe zawsze moze cos spasc! (p.s. tez kupiles akcje firmy produkujacej
kaski? ;)
--
--
Piotr Curious Gluszenia S
Guest
Sat Feb 07, 2009 8:28 pm
Piotr Curious Gluszenia Slawinski wrote:
Quote:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bóbr_(rzeka)
i chodzi mi o elektrownie
http://www.zewdsa.com.pl/
--
--
Jerry1111
Guest
Sat Feb 07, 2009 9:02 pm
Grzegorz Kurczyk wrote:
Quote:
Wydaje mi się, że skuteczniejszą metodą ochrony środowiska byłoby
ustanowienie jakiś np. miesięcznych limitów zużycia energii elektrycznej
na gospodarstwo domowe, czy na "głowę". Funkcjonowało by to w efekcie
końcowym na podobnej zasadzie jak np. kary nakładane na przedsiębiorstwa
za ponadnormatywną emisję gazów itp. Bo w sumie nadmierna konsumpcja en.
el. w jakiś tam sposób przekłada się w zanieczyszczanie środowiska.
Czyli np. miesięczny limit 500kWh w normalnej cenie, a co ponad limit...
3x drożej
Hehe, ladnie to wymysliles. Tak ladnie, ze odwrotnie ;-)
W UK masz tak, ze za pierwsze X kWh (nie chce mi sie szukac ile) placisz
circa 2x wiecej niz za pozostale.
--
Jerry1111
J.F.
Guest
Sat Feb 07, 2009 10:08 pm
On Sat, 07 Feb 2009 20:17:21 +0100, Piotr Curious Gluszenia Slawinski
Quote:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_Pilchowice (" o łącznej mocy 7585
kW") to juz starczy dla 700 podobnych 'ekofaszystow'
wg wiki na rzece bobr jest jeszcze wieksza elektrownia :
http://www.zewdsa.com.pl/ew-dychow,18,.html
zobacz dane - 80MW zainstalowane, srednioroczna produkcja 80tys MWh,
czyli srednio jednak 9MW.
Owszem - starczy na pare tys ludzi, pod warunkiem ze grzali beda
weglem.
Ale co z reszta ? Woda nie jest dla kraju rozwiazaniem - za malo mocy.
Zreszta nie tylko dla nas - na swiecie tylko Norwegia jest dobrze
polozona, no i Kanada - ludzi tyle co w Polsce, a Niagara jaka jest
kazdy moze sobie obejrzec.
Quote:
no i dalej idac, miasto ma na dzien dzisiejszy ponad 50 hektarow nieuzytkow.
inwestorzy co rusz oferuja budowe elektrowni, bo teren jest wyjatkowo
A czemu nie chca po prostu kupic tych terenow ?
Quote:
na takim terenie mozna zbudowac caly
las wiatrakow, zakladajac 1 wiatrak na hektar
Nie wiem czy nie za gesto.
Quote:
wiec czemu mamy placic jakies ekstra kary za niegospodarnosc innych ????
czemu ma mi ktos ograniczyc ile pradu moge zuzyc (!)
No w zasadzie racja.
Zaraz zabronia basenow termalnych, bo to dopiero marnotrawstwo :-)
Quote:
albo jakimi zarowkami mam sobie swiecic?
No .. jakbys mial energooszczedne, to moglbys sie dobrem z innymi
podzielic .. powietrze byloby czystsze ..
J.
Piotr Curious Gluszenia S
Guest
Sat Feb 07, 2009 11:29 pm
J.F. wrote:
Quote:
On Sat, 07 Feb 2009 20:17:21 +0100, Piotr Curious Gluszenia Slawinski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_Pilchowice (" o łącznej mocy 7585
kW") to juz starczy dla 700 podobnych 'ekofaszystow'
wg wiki na rzece bobr jest jeszcze wieksza elektrownia :
http://www.zewdsa.com.pl/ew-dychow,18,.html
zobacz dane - 80MW zainstalowane, srednioroczna produkcja 80tys MWh,
czyli srednio jednak 9MW.
Owszem - starczy na pare tys ludzi, pod warunkiem ze grzali beda
weglem.
Ale co z reszta ? Woda nie jest dla kraju rozwiazaniem - za malo mocy.
to juz ich problem. nie inwestowali w geotermike, wiatraki, elektrownie
sloneczne (akumulacyjne/turbinowe/termoemisyjne) czy reaktory jadrowe - ich
problem. nasz region mial zasoby i inwestowal, dlaczego ma byc poszkodowany
za niegospodarnosc calego kraju???
zwalasz problem ludzi ktorzy rozwalali ekonomie tego kraju przez lata na
ludzi ktorzy probowali ratowac swoja d. i zrobili cos praktycznego.
i tak, maja zapasu ponad 70MW na wypadek kryzysu.
karaj tych ktorzy nie robili nic.
--
Grzegorz Kurczyk
Guest
Sat Feb 07, 2009 11:35 pm
Użytkownik J.F. napisał:
Quote:
Ale glowa od patrzenia bolala was w sklepie, czy dopiero w domu, przy
zarowkach ? :-)
W domu, ale przy kanapie

W naturalnym świetle dziennym też nijak nie
chciała być szara. A co do bólu głowy przy świetlówkach to wydaje mi
się, że bardziej może mieć na to wpływ migotanie niż widmo emitowanego
światła. Niby powyżej jakiejś tam częstotliwości nie "widzimy"
migotania, ale wcale nie znaczy, że oko tego nie odbiera.
Pozdrawiam
Grzegorz
Piotr Curious Gluszenia S
Guest
Sat Feb 07, 2009 11:36 pm
J.F. wrote:
Quote:
albo jakimi zarowkami mam sobie swiecic? :D
No .. jakbys mial energooszczedne, to moglbys sie dobrem z innymi
podzielic .. powietrze byloby czystsze ..
na poczatek to nie mamy nawet mozliwosci uczciwego placenia za te 'czystsza'
energie. kto by placil to by placil, zaloze sie ze polowa kraju placilaby
najnizsze stawki elektrowniom weglowym. sorki ale placisz- wymagasz, jesli
ktos bedzie gotow placic stawke elektrowni wiatrowej czy nawet slonecznej
to ma prawo uzywac tyle energii za ile zaplacil. a nie tak ze najpierw
uniemozliwia sie takim elektrowniom zdobywanie klientow poprzez
podtrzymywanie monopolu, a pozniej jeszcze ogranicza zuzycie na terenie
calego kraju, lacznie z okolicami tych elektrowni , co akurat zauwaz w
_ich_ interesie wcale nie jest. po raz kolejny odbierajac im klientow(!)
i jeszcze chce sie ten prad , z duzymi stratami przesylac do odleglych
zakatkow polski (!!) ale tylko jak jest kryzys. i placac stawke regulowana
przez monopoliste.
zauwaz ze caly ten system jest ostro kopniety. a ludziom w koncu sie
znudzi 'walka z wiatrakami' i wyjada sobie do norwegii ;)
--
--
Piotr Curious Gluszenia S
Guest
Sat Feb 07, 2009 11:44 pm
J.F. wrote:
Quote:
no i dalej idac, miasto ma na dzien dzisiejszy ponad 50 hektarow
nieuzytkow. inwestorzy co rusz oferuja budowe elektrowni, bo teren jest
wyjatkowo
A czemu nie chca po prostu kupic tych terenow ?
chca. ale musza miec najpierw gwarancje ze beda mogli tam stawiac wiatraki.
a oczywiscie pojawiaja sie oszolomy ktore twierdza ze beda one 'psuc
krajobraz' (chociaz obok sa drogi szybkiego ruchu, linie energetyczne,
kominy...) albo ze beda powodowac ze krowy sie nie beda niosly a kury
przestana dawac mleko . a zaby wyjada do francji.
tak ze kupic teren a pozniej nie moc na nim budowac to faktyczne kiepsko
wrozy inwestycji
druga sprawa ze miasto wcale nie chce tych terenow sprzedac. woli
dzierzawic , i kasowac za to co tam stoi.
ale to juz offtopic, gdyby nie ten 'opor spoleczenstwa' to wiatraki
amortyzowalyby sie juz od okolo 5 ciu lat, i co ciekawe inwestorzy nadal
sie nie poddali, a opor spoleczny slabnie (zwlaszcza ze podobne projekty po
czeskiej i niemieckiej stronie okazaly sie bardzo skuteczne. ponoc do
zasilania przemyslu sie nie nadaja, ale np. 3 wiatraczki
spokojnie 'satysfakcjonuja' 3 tys. miasteczko czeskie i w dodatku handel
energia im sie na tyle oplaca ze planuja mimo zaspokojenia popytu kupowac
nastepne. o wynikach niemieckiej strony niestety nie wiem, ale wiem ze po
pilotazowym eksperymencie trwajacym okolo 2 lat wiatrakow przybylo i to
bardzo duzo, wiec chyba skoro by sie nie oplacalo to raczej by je
zdemontowali i sprzedali a nie dostawiali kolejne ;)
--
--
Grzegorz Kurczyk
Guest
Sat Feb 07, 2009 11:48 pm
Użytkownik Jerry1111 napisał:
Quote:
Hehe, ladnie to wymysliles. Tak ladnie, ze odwrotnie ;-)
W UK masz tak, ze za pierwsze X kWh (nie chce mi sie szukac ile) placisz
circa 2x wiecej niz za pozostale.
A płaci się tam za przesył ? Tzn pewnie się płaci, tylko czy jest to
jasno wyspecyfikowane na fakturze. Bo może sobie te pierwsze kWh
rozliczają jako "manie możliwości" włączenia czajniczka do kontaktu :-)
Pozdrawiam
Grzegorz
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next