RTV forum PL | NewsGroups PL

Nowe możliwości projektu P.I.W.O.: Tysiąc mikrokontrolerów i multikolorowe żarówki!

Tysiąc mikrokontrolerów oraz żarówek: projekt P.I.W.O.

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Nowe możliwości projektu P.I.W.O.: Tysiąc mikrokontrolerów i multikolorowe żarówki!

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Ryszard G.
Guest

Mon May 11, 2009 11:47 am   



[...]
Quote:
P.S. Zastanawiam się czemu tych uC jest aż tysiąc ?
W akademiku jest tysiąc pokoi (pixeli) ?

Pozdrawiam
Grzegorz

Pixeli jest jak widać na foto: 120

w pikselu (chyba?) 8 żarówek

czyli razem 960 jak sięnie mylę

pzdr., R.G.

Grzegorz Kurczyk
Guest

Mon May 11, 2009 12:04 pm   



Użytkownik Ryszard G. napisał:
Quote:
Pixeli jest jak widać na foto: 120

w pikselu (chyba?) 8 żarówek


I do każdej żarówki w pixelu potrzebny jest oddzielny uC !!??
Z tego co widziałem na zdjęciach to pixel był cztero-żarówkowy.

Pozdrawiam
Grzegorz

John Smith
Guest

Mon May 11, 2009 12:29 pm   



Quote:
Jeszcze byście o LEDach pomyśleli, żeby było ekologicznie :)


Ee, to powoli straci sens - lepiej już zrobić potężny wyświetlacz LED na
ścianie bez okien... ale co w tym zabawnego?
To ma być zapalanie światła w pomieszczeniu, wiec najlepiej gdyby
wykorzystywało istniejące lampy i żyrandole i było integralną częścią
budynku.

Już widzę (oczami wyobraźni) studenta ryjącego do sesji w takich warunkach. Smile
K.

J.F.
Guest

Mon May 11, 2009 3:28 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnh0e7ht.naa.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Pan J.F napisał:
Ale jak RI mają, a za to żadnego RING ludzkim głosem napisać
nie potrafią, to wtedy jest nieszczególnie.

Ale takie modemy to tylko muzeum lub pod MS windows :)

Teaz to w ogóle modemy telefoniczne łatwiej spotkać w muzeum niż
w sklepie. Ale w czasach, o których pisałem (poczętek lat '90),
w naturze można było znaleźćć różne dziwy.

No mozna bylo, ale Hayes na rynku byl od 1981.

Quote:
No i dalej nie wiem,
dlaczego nie korzystać z sygnału RI? "Nie wypada", "się nie
używa",
są jeszcze jakieś inne powody? Z ciekawości pytam, bo i tak już
dialupów praktykować nie zamierzam.

No dobra - jak jest, to mozna skorzystac. A jak nie ma to IMHO nie
ma sie co obrazac, tylko uzywac RING.

Szczegolnie ze dialup moze byc po GSM, ISDN i teraz to juz nie
bardzo wiadomo jak to wszystko zadziala i czy proste RI wystarczy.

J.

J.F.
Guest

Mon May 11, 2009 3:29 pm   



Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gu75hq$100$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Martin McKey Ltd. pisze:
BTW - szczęśliwcy będą mogli pograć sobie w Tetrisa na jednym z
największych ekranów...

Co jak co, ale to jest coś o czym będzie można wnukom opowiadać:
"Wiesz wnusiu, gdy dziadek był w twoim wieku to grał w Tetrisa na
ścianie akademika". Niech ktoś znajdzie ciekawszą "konsolę". Wink

No tak, ale czy wnusio nie odpowie "to za waszych czasow nie bylo
Quake 3D holograficznego" ?


J.

Atlantis
Guest

Mon May 11, 2009 5:03 pm   



MH pisze:

Quote:
Kupa dobrej , nikomu niepotrzebnej roboty. Kto za to buli ??

Sens jest porównywalny do tego, jaki prezentują zajęcia w prosektorium w
przypadku studentów medycyny - jedynym celem jest poszerzenie ich
wiedzy, która będzie niezbędna podczas normalnej praktyki.
Uczestnicy takiego przedsięwzięcia jak P.I.W.O. uczą się przecież nie
tylko projektowania płytek, lutowania i projektowania uC. Uczą się
robienia tego w ramach przedsięwzięcia na dużą skalę. Muszą poradzić
sobie z nieprzewidzianymi problemami technicznymi i organizacyjnymi. Do
tego dochodzi cała związana z tym otoczka: interakcja z ludźmi, werbunek
ochotników (choćby do noszenia kabli) etc.

Wierz mi, takie podejście przynosi o wiele lepsze efekty niż laborki,
podczas których studenci pod czujnym okiem profesora przygotują
autoalarm, centralkę, narzędzie pomiarowe albo inny oklepany projekt.

Uczelnia, która "marnuje pieniądze" na tego typu przedsięwzięcia,
wspierając kreatywność a nie odtwórczość to właśnie dobra uczelnia. Wink

T.M.F.
Guest

Mon May 11, 2009 6:05 pm   



Quote:
Kolega przygotowywał pewien projekt programistyczny na mniej renomowanej
uczelni technicznej. Zaimplementował tam kilka oryginalnych pomysłów, po
czym zderzył się z betonem naukowym w formie doktora, który negatywnie
zrecenzował projekt, posługując się językiem na poziomie kogoś, kto
ledwie opanował programowanie i teraz jest dumny, że zaimplementował
algorytm Euklidesa. Główny zarzut pana doktora był taki, że dlaczego
projekt nie jest napisany tak, jak w podręczniku. Więc zatem ta uczelnia
kształci przepisywaczy podręczników a nie ludzi, którzy z założenia
powinni myśleć.

Tu masz racje, tylko problem lezy w innym miejscu. Przy kiepskich
zarobkach na uczelniach zostaja albo pasjonaci (tych jest malo), albo
ludzie robiacy to dodatkowo do pracy na ktorej zarabiaja, albo ludzie po
prostu slabi. Przy pensjach i warunkach, ktore ma do zaoferowania
uczelnia geniuszy nie skusisz. I kolo sie zamyka. Do zastepowania tych
starych profesorow tez jakos tlumow nie widze z powodow wyzej
wymienionych. Do tego doloz postkomunistyczny model uczelni, ktora w
zaden sposob nie jest powiazana z przemyslem i duzymi projektami i masz
to co mamy. W sumie az dziwne jest, ze mimo wszystko nie wyglada to tak
zle jak by moglo.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon May 11, 2009 6:40 pm   



Atlantis napisała:

Quote:
Kupa dobrej , nikomu niepotrzebnej roboty. Kto za to buli ??

Sens jest porównywalny do tego, jaki prezentują zajęcia w prosektorium w
przypadku studentów medycyny - jedynym celem jest poszerzenie ich
wiedzy, która będzie niezbędna podczas normalnej praktyki.
Uczestnicy takiego przedsięwzięcia jak P.I.W.O. uczą się przecież nie
tylko projektowania płytek, lutowania i projektowania uC. Uczą się
robienia tego w ramach przedsięwzięcia na dużą skalę. Muszą poradzić
sobie z nieprzewidzianymi problemami technicznymi i organizacyjnymi. Do
tego dochodzi cała związana z tym otoczka: interakcja z ludźmi, werbunek
ochotników (choćby do noszenia kabli) etc.

Wierz mi, takie podejście przynosi o wiele lepsze efekty niż laborki,
podczas których studenci pod czujnym okiem profesora przygotują
autoalarm, centralkę, narzędzie pomiarowe albo inny oklepany projekt.

Uczelnia, która "marnuje pieniądze" na tego typu przedsięwzięcia,
wspierając kreatywność a nie odtwórczość to właśnie dobra uczelnia. Wink

Ale czy finansownie tego przez uczelnie to *fakt*, czy *przypuszczenie*?
Bo jeśli faktycznie szkoła za to płaci, to ja oczywiście jestem za
(ale popatrzyłem na rejestrację domeny -- jest całkowicie prywatna).

Jarek

PS
Jak to dobrze, że akademie medyczne organizują zajęcia w prosektorium
i studenci sami nie muszą kombinować na własną rękę.

--
W prosektorium najprzyjemniej jest nad ranem
Gdy szarzeje za oknami pierwszy świt
W oświetleniu tym korzystnie
Wyglądają starsze panie
A i panom nie brakuje wtedy nic

Icek
Guest

Mon May 11, 2009 6:56 pm   



Quote:
Tu masz racje, tylko problem lezy w innym miejscu. Przy kiepskich
zarobkach na uczelniach zostaja albo pasjonaci (tych jest malo), albo
ludzie robiacy to dodatkowo do pracy na ktorej zarabiaja, albo ludzie po
prostu slabi. Przy pensjach i warunkach, ktore ma do zaoferowania

problem jest w czyms zupelnie innym. Mozna byc zajebistym specjalista z
dziedziny XXX. Ale jak jestes dupa a nie wykladowca i nie umiesz podzielic
sie skutecznie wiedza to jest klopot.

Znam przypadki sensownych ludzi ze stopniami naukowimi co na wykladach
dyktuja ksiazke. Sam bylem na polibudzie i uczyli mnie programowania piszac
program na tablicy. A jak ktoregos razu zauwazylem blad to juz nie mialem
spkoju.

Ostatnio mam wrazenie ze na uczelni zostaja ludzie bez pomyslu na zycie, bez
inicjatywy, takie zakompleksione flaki z olejem. Z takim to nie pogadasz, ze
chcesz zrobic balagan i porozciagac pare kabli po akademiku bo i po co. Masz
to samo na laborkach wiec po co sie wyglupiac. Cale szczescie ze i od tego
sa wyjatki.


Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

Zbych
Guest

Mon May 11, 2009 6:57 pm   



Atlantis pisze:

Quote:
Hmm... Oczywiście to nie wyjaśnia zbyt wiele, ale przesłuchałem wywiad z
autorami projektu dostępny na jego stronie. Padają tam takie
stwierdzenia jak: "moduły są sterowane z komputera przez sieć" albo
"najnowsza wersja to już właściwie mała sieć przemysłowa".
Ktoś wie jakich mikrokontrolerów użyli?

Nie wiem jakich uC, ale _wydaje_mi_ się, że kiedyś czytałem opis tego
projektu i w ramach piętra dane były przesyłane rsem 485, a pomiędzy
piętrami ethernetem.

Quote:
Właśnie. Który mikrokontroler pozwala na łatwą, prostą i przyjemną
obsługę Ethernetu? Wink

Każdy, do którego dostaniesz gotowe oprogramowanie Smile. Do PICów masz
gotowy stos od microchipa, do avrów możesz użyć nutosa, do ARMów od NXP
i ST jest stos od Niche.

Waldemar Krzok
Guest

Mon May 11, 2009 7:27 pm   



Icek wrote:

Quote:
Tu masz racje, tylko problem lezy w innym miejscu. Przy kiepskich
zarobkach na uczelniach zostaja albo pasjonaci (tych jest malo), albo
ludzie robiacy to dodatkowo do pracy na ktorej zarabiaja, albo ludzie po
prostu slabi. Przy pensjach i warunkach, ktore ma do zaoferowania

problem jest w czyms zupelnie innym. Mozna byc zajebistym specjalista z
dziedziny XXX. Ale jak jestes dupa a nie wykladowca i nie umiesz podzielic
sie skutecznie wiedza to jest klopot.

no wlasnie. Sa wspaniali naukowcy z Noblem itd, ale ch...olernie slabi
dydaktycy.

Quote:
Znam przypadki sensownych ludzi ze stopniami naukowimi co na wykladach
dyktuja ksiazke. Sam bylem na polibudzie i uczyli mnie programowania
piszac program na tablicy. A jak ktoregos razu zauwazylem blad to juz nie
mialem spkoju.

Pisanie programow na tablicy wcale glupie nie jest. Przynajmniej na
algorytmach tak nas uczyli i bylo dobrze. Na dodatek nie byl to jakis
konkretny jezyk programowania, tylko abstrakcyjny jezyk algorytmiczny.

Quote:
Ostatnio mam wrazenie ze na uczelni zostaja ludzie bez pomyslu na zycie,
bez inicjatywy, takie zakompleksione flaki z olejem. Z takim to nie
pogadasz, ze chcesz zrobic balagan i porozciagac pare kabli po akademiku
bo i po co. Masz to samo na laborkach wiec po co sie wyglupiac. Cale
szczescie ze i od tego sa wyjatki.

nie masz racji. Sa tacy i inni. Najlepiej, jak masz wybor do jakiego psora
idziesz. Nie wiem, jak to teraz w Polsce jest, ale to mi sie w Niemczech
podobalo.

Waldek

Obserwator
Guest

Mon May 11, 2009 9:00 pm   



Waldemar Krzok pisze:
Quote:
Icek wrote:

Tu masz racje, tylko problem lezy w innym miejscu. Przy kiepskich
zarobkach na uczelniach zostaja albo pasjonaci (tych jest malo), albo
ludzie robiacy to dodatkowo do pracy na ktorej zarabiaja, albo ludzie po
prostu slabi. Przy pensjach i warunkach, ktore ma do zaoferowania
problem jest w czyms zupelnie innym. Mozna byc zajebistym specjalista z
dziedziny XXX. Ale jak jestes dupa a nie wykladowca i nie umiesz podzielic
sie skutecznie wiedza to jest klopot.

no wlasnie. Sa wspaniali naukowcy z Noblem itd, ale ch...olernie slabi
dydaktycy.


Moim zdaniem pewnym problemem jest tu połączenie zadań - nie wiem, jak
gdzie indziej, ale na PŁ nie ma stanowisk innych niż naukowo-dydaktyczne
(no, karnie przenoszą na starszego wykładowcę tych, którzy zbyt długo
robią doktorat). W ten sposób świetny naukowiec nudzi na wykładzie, a
znakomity dydaktyk jest wciąż krytykowany a brak postępów nad habilitacją.

--
Miłego dnia!
------------
Maciej Piotrowicz

J.F.
Guest

Mon May 11, 2009 9:13 pm   



On Mon, 11 May 2009 22:00:39 +0200, Obserwator wrote:
Quote:
Moim zdaniem pewnym problemem jest tu połączenie zadań - nie wiem, jak
gdzie indziej, ale na PŁ nie ma stanowisk innych niż naukowo-dydaktyczne
(no, karnie przenoszą na starszego wykładowcę tych, którzy zbyt długo
robią doktorat). W ten sposób świetny naukowiec nudzi na wykładzie, a
znakomity dydaktyk jest wciąż krytykowany a brak postępów nad habilitacją.

Bo to jednak _UCZELNIA_, a dla prawdziwych naukowcow sa instytuty PAN
:-)

Z tym starszym wykladowca to wymog prawny - jak kto nie ma osiagniec
naukowych, to mu sie przestaje placic za pierdzenie w stolek, a
zaczyna za uczenie przez sporo godzin dziennie.

J.

J.F.
Guest

Mon May 11, 2009 9:25 pm   



On Mon, 11 May 2009 03:22:49 +0200, MH wrote:
Quote:
http://projekt-piwo.pl/index.php?adr=co

Kupa dobrej , nikomu niepotrzebnej roboty. Kto za to buli ??

"Q: Ten projekt to strata pieniedzy!
A: Mamy inne zdanie:
1. Projekt zapewnia rozrywke dla duzej liczby studentów w czasie
Juwenaliów (w tym kontekscie projekt P.I.W.O mozna porównac do
zorganizowania koncertu).
2. Projekt jest swietna reklama dla Politechniki Wroclawskiej i
zacheca mlodych ludzi do wyboru kierunków technicznych.
3. Sprzet zbudowany przez Nas w ramach projektu P.I.W.O.2, zostanie
wykorzystany w innym projekcie (projekt Wielkiego Wyswietlacza
Zarówkowego).
4. Dla studentów zaangazowanych w projekt, jest to okazja do zdobycia
bezcennego doswiadczenia, które pozwoli im w przyszlosci stac sie
inzynierami z prawdziwego zdarzenia. "

J.

Papkin
Guest

Mon May 11, 2009 10:10 pm   



Quote:
"Q: Ten projekt to strata pieniedzy!
A: Mamy inne zdanie:


Amen, moze tym razem nie zdemoluja okolicy :-)

Fajny efekt mozna by osiagnac w serowcu PWR ale tam okna chyba nie sa rozlozone
rownomiernie? Najwieksza na swiecie ruchoma linijka tekstowa :)

Rownie dobrze mozna by zapytac po co ludziom sa fajerwerki? Strata surowcow,
zatrucie srodowiska dla kilku sekudn zabawy.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Nowe możliwości projektu P.I.W.O.: Tysiąc mikrokontrolerów i multikolorowe żarówki!

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map