Goto page Previous 1, 2, 3
Jerry1111
Guest
Sun Apr 19, 2009 10:34 pm
Piotr Curious Gluszenia Slawinski wrote:
Quote:
sofu wrote:
Uwazasz, ze prawie 3 tysiace zł dla przecietnego człowieka to g....o po
które nie warto sie schylic?
niestety tak jest.
3k to moze duzo dla przecietnego polaka, ale dla producenta i typowego
konsumenta sprzetu w europie to jest to sprzet raczej klasy 'smieciowej' i
w takiej samej 'klasie' - jest on sprzedawany.
696 / 614 - nie powiedzialbym ze to gowno, za to mozesz kupic
telewizor. Naucz sie szanowac pieniadze (zjawisko w Polsce malo obecne,
przynajmniej przed 4-ma laty) a nie mowic ze to gowno.
--
Jerry1111
Bad Behaviour
Guest
Mon Apr 20, 2009 7:20 pm
sofu wrote:
Quote:
Co o tym sadzicie? Gdyby to byla prawda toby nalazało omijac te firme
szerokim łukiem.
Oczywiscie, ze nie nalezy kupowac w tym sklepie szkalujacym Polakow za
granica.
To jedna sprawa. A druga to taka, ze maja wysrubowane ceny - dzisiaj
ogladalem kamere full HD Panasonic, ktora u nich jest 500(!)zł drozsza
niz w fachowym sklepie.
Poza tym na miejscu twojej znajomej nie dalbym sie wyslac do jakiegos
serwisu. Oni sprzedali sprzet - oni sa *zobowiazani* go przyjac do naprawy.
I gowno mnie obchodzi, kto jest producentem i gdzie jest serwis - niech
oni sie o to martwia.
Pozdrawiam
Bad Behaviour
Guest
Tue Apr 21, 2009 7:07 am
Pszemol wrote:
Quote:
"Bad Behaviour" <bad@bevahiour.co.nz> wrote in message
news:49ecbce6$1@news.home.net.pl...
Poza tym na miejscu twojej znajomej nie dalbym sie wyslac do jakiegos
serwisu. Oni sprzedali sprzet - oni sa *zobowiazani* go przyjac do
naprawy.
W jaki sposób sš do tego zobowišzani?
Przecież gwarancję daje producent a nie sklep.
Na tej samej zasadzie, co reklamujesz zepsute buty. Przeciez nie
jedziesz do "serwisu" butow tylko oddajesz je w sklepie.
Nie ma czegos takiego jak "sprzedaj i zapomnij". Sprzedawce obowiazuje
obsluga gwarancyjna.
Bad Behaviour
Guest
Tue Apr 21, 2009 7:08 am
J.F. wrote:
Quote:
Bo ja wiem czy szkalujacych .. przypominam ze w niemieckiej reklamie
to niemiecka ochrona zostala bez spodni
Jesli zrobienie z kogos zlodzieja to akt nobilitacji, to rzeczywiscie
masz racje.
sofu
Guest
Tue Apr 21, 2009 9:25 am
Użytkownik "Bad Behaviour" <bad@bevahiour.co.nz> napisał w wiadomości
news:49ed62c7$1@news.home.net.pl...
Quote:
J.F. wrote:
Bo ja wiem czy szkalujacych .. przypominam ze w niemieckiej reklamie
to niemiecka ochrona zostala bez spodni :-)
Jesli zrobienie z kogos zlodzieja to akt nobilitacji, to rzeczywiscie
masz racje.
===========
Ja te reklamę odebrałem podobnie jak ty: dołączenie się do stereotypów
wyśmiewających i szkalujących Polaków, żeby się przypodobać Niemieckiemu
klientowi. Przez to ich hasło "nie dla idiotów" i wspomniana reklamę omijam
ich od lat szerokim łukiem.
Zaczynając ten watek miałem na celu z jednej strony poinformowanie o takich
praktykach jak sprzedaż mocno używanego sprzętu, ale również chciałem
sprowokowc do zastanowienia się, jak się przed czymś takim uchronić? A jak
się już zdarzy, ze ktoś nas wyroluje, to jak z nim walczyć? Opisana na
początku historia z Media Markt to tylko przykład. Pewnie wierzchołek góry
lodowej w tym zakresie?
pozdrawiam - Janusz
Pszemol
Guest
Tue Apr 21, 2009 4:47 pm
"Bad Behaviour" <bad@bevahiour.co.nz> wrote in message
news:49ed6295$1@news.home.net.pl...
Quote:
Pszemol wrote:
"Bad Behaviour" <bad@bevahiour.co.nz> wrote in message
news:49ecbce6$1@news.home.net.pl...
Poza tym na miejscu twojej znajomej nie dalbym sie wyslac do jakiegos
serwisu. Oni sprzedali sprzet - oni sa *zobowiazani* go przyjac do
naprawy.
W jaki sposób sš do tego zobowišzani?
Przecież gwarancję daje producent a nie sklep.
Na tej samej zasadzie, co reklamujesz zepsute buty. Przeciez nie jedziesz
do "serwisu" butow tylko oddajesz je w sklepie.
Nie ma czegos takiego jak "sprzedaj i zapomnij".
Sprzedawce obowiazuje obsluga gwarancyjna.
Czy takie jest prawo w Polsce??
Sklep ma obowišzek pełnić rolę porednika między
odbiorcš końcowym a producentem sprzętu ?
MKi
Guest
Tue Apr 21, 2009 5:10 pm
Quote:
Czy takie jest prawo w Polsce??
Sklep ma obowišzek pełnić rolę porednika między
odbiorcš końcowym a producentem sprzętu ?
łomatko...
od siedmiu lat...
Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego
z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176)
http://www.mg.gov.pl/NR/rdonlyres/02CDFF11-4217-4078-A37A-240588C1EDBF/16575/Ust_o_szczegol_warunkach_sprzed_konsumenc_tekst_je.pdf
W szczególnoci Art. 4
Pozdrowienia,
MKi
J.F.
Guest
Tue Apr 21, 2009 7:08 pm
On Tue, 21 Apr 2009 18:10:02 +0200, MKi wrote:
Quote:
Sklep ma obowiązek pełnić rolę pośrednika między
odbiorcą końcowym a producentem sprzętu ?
łomatko... od siedmiu lat...
Pszemol dluzej na emigracji.
Quote:
http://www.mg.gov.pl/NR/rdonlyres/02CDFF11-4217-4078-A37A-240588C1EDBF/16575/Ust_o_szczegol_warunkach_sprzed_konsumenc_tekst_je.pdf
W szczególności Art. 4
Wyjatkowo niejasny nawiasem mowiac - bo co to znaczy "niezgodnosc w
chwili zakupu" ? Telewizor po zakupie byl dobry, dzialal bez zadnej
niezgodnosci. A po paru miesiacach sie zepsul. To byl niezgodny czy
nie byl ?
Ostatnio ponoc sprzedawcy zwocili uwage na tych 6 miesiecy domniemania
.... i jak klient przyjdzie pozniej, to sie go odsyla do sadu lub
serwisu gwarancyjnego. A w sadzie bez opinii rzeczoznawcy nie ma szans
:-)
J.
J.F.
Guest
Tue Apr 21, 2009 7:21 pm
On Tue, 21 Apr 2009 10:25:51 +0200, sofu wrote:
Quote:
Zaczynając ten watek miałem na celu z jednej strony poinformowanie o takich
praktykach jak sprzedaż mocno używanego sprzętu, ale również chciałem
sprowokowc do zastanowienia się, jak się przed czymś takim uchronić? A jak
się już zdarzy, ze ktoś nas wyroluje, to jak z nim walczyć? Opisana na
początku historia z Media Markt to tylko przykład. Pewnie wierzchołek góry
lodowej w tym zakresie?
Czasy takie ze na kazdym kroku trzeba sie zastanawiac "jak oni chca
mnie oszukac" .. w MM i podobnych sklepach chyba jeszcze najmniej.
J.
J.F.
Guest
Tue Apr 21, 2009 7:22 pm
On Tue, 21 Apr 2009 08:08:07 +0200, Bad Behaviour wrote:
Quote:
J.F. wrote:
Bo ja wiem czy szkalujacych .. przypominam ze w niemieckiej reklamie
to niemiecka ochrona zostala bez spodni :-)
Jesli zrobienie z kogos zlodzieja to akt nobilitacji, to rzeczywiscie
masz racje.
A zostac bez spodni to jaki to akt ? :-)
J.
J.F.
Guest
Tue Apr 21, 2009 7:23 pm
On Tue, 21 Apr 2009 08:07:17 +0200, Bad Behaviour wrote:
Quote:
Pszemol wrote:
W jaki sposób są do tego zobowiązani?
Przecież gwarancję daje producent a nie sklep.
Na tej samej zasadzie, co reklamujesz zepsute buty. Przeciez nie
jedziesz do "serwisu" butow tylko oddajesz je w sklepie.
Nie ma czegos takiego jak "sprzedaj i zapomnij". Sprzedawce obowiazuje
obsluga gwarancyjna.
No nie - sprzedawce obowiazuje niezgodnosc z umowa, obsluga
gwarancyjna zajmuje sie gwarant..
J.
entroper
Guest
Tue Apr 21, 2009 10:18 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:5i3su455brvuoemn75p22g2hqlfkdj6ivp@4ax.com...
Quote:
Czasy takie ze na kazdym kroku trzeba sie zastanawiac "jak oni chca
mnie oszukac" .. w MM i podobnych sklepach chyba jeszcze najmniej.
Bo drożej ? Właśnie tak masz myśleć :)
BTW, zdaje się, że MM niedawno rozważało kampanię oczerniającą sklepy
internetowe :)
e.
MKi
Guest
Wed Apr 22, 2009 5:55 pm
Quote:
Wyjatkowo niejasny nawiasem mowiac - bo co to znaczy "niezgodnosc w
chwili zakupu" ?
Ooo, termin "niezgodność" jest wysoce wygodny dla klienta. To może
być wszystko, na upartego nawet literówka w instrukcji :)
Kiedyś wywalczyłem w tytułowym sklepie niezgodność ekspresu do kawy.
Miał tę (mało) sympatyczną cechę, że wibracje od pompki powodowały
przesuwanie się filiżanki - "odjeżdżała" spod spływającego strumyczka
kawy. Na początku patrzyli na mnie jak na wariata - Pan sobie
przytrzyma filiżankę - usłyszałem. Poprosiłem, żeby znaleźli mi
w instrukcji nakaz trzymania filiżanki. Wtedy się poddali.
Quote:
Telewizor po zakupie byl dobry, dzialal bez zadnej
niezgodnosci. A po paru miesiacach sie zepsul. To byl niezgodny czy
nie byl ?
Jak przyczyna leży po stronie wadliwego od początku elementu, to
był. Jak przyczyną jest np. upadek z szafki, to raczej nie był
niezgodny. W wątpliwych przypadkach tradycyjnie, sąd i rzeczoznawca...
Quote:
Ostatnio ponoc sprzedawcy zwocili uwage na tych 6 miesiecy domniemania
... i jak klient przyjdzie pozniej, to sie go odsyla do sadu lub
serwisu gwarancyjnego. A w sadzie bez opinii rzeczoznawcy nie ma szans
Jak sprzedawca powie, że nie przyjmie, to tylko sąd, nieważne,
czy zgodnie z prawem, czy bezprawnie.
Faktem jest zaś, że po tych 6 miesiącach bez rzeczoznawcy może
trudno być cokolwiek uzyskać (bo wcześniej to sprzedawca potrzebuje
rzeczoznawcy, żeby wykazać, że niezgodność nie była na początku).
Natomiast jest w tej ustawie jeszcze jeden kruczek - reklamować
niezgodność z umową trzeba najpóźniej miesiąc po zauważeniu owej.
I tu sprzedawcy wykazują się maestrią - jak do takiego przyjdziesz,
odsyła do serwisu. Serwis się guzdrze, Ty się wkurzasz, poduczasz
i decydujesz reklamować niezgodność ustawową. A sprzedawca: był
Pan tu ponad miesiąc temu, to już Pan wiedział. Teraz figę!
Pozdrowienia,
MKi
Goto page Previous 1, 2, 3