Goto page 1, 2 Next
yorgus
Guest
Wed Jul 02, 2008 9:37 am
Tak sie zastanawiam czemu nie robi sie lutownic transformatorowych
z przetwornica w srodku, bylyby lzejsze i wygodniejsze niz normalne
trafo. Probowal juz ktos przerobic np przetwornice od halogenow
na takie trafko ?
--
pozdrawia
yorgus
CosteC
Guest
Wed Jul 02, 2008 10:02 am
Quote:
Tak sie zastanawiam czemu nie robi sie lutownic transformatorowych
z przetwornica w srodku, bylyby lzejsze i wygodniejsze niz normalne
trafo. Probowal juz ktos przerobic np przetwornice od halogenow
na takie trafko ?
Policz proszę prąd płynący przez grot takiej lutownicy i przymyśl pytanie
raz jeszcze.
Pozatym po co? Mam na stole lutownice 70W o wadze kilkudziesięciu gram,
zrobisz lżejszą?
Nagrzewa sie błyskawicznie, nie generuje tylu śmieci elektromagnetycznych co
przetwornica czy lutwonica transformatorowa.
Pozdrawiam
CosteC
Padre
Guest
Thu Jul 03, 2008 12:35 am
CosteC pisze:
Quote:
Tak sie zastanawiam czemu nie robi sie lutownic transformatorowych
z przetwornica w srodku, bylyby lzejsze i wygodniejsze niz normalne
trafo. Probowal juz ktos przerobic np przetwornice od halogenow
na takie trafko ?
Policz proszę prąd płynący przez grot takiej lutownicy i przymyśl pytanie
raz jeszcze.
Pozatym po co? Mam na stole lutownice 70W o wadze kilkudziesięciu gram,
zrobisz lżejszą?
Nagrzewa sie błyskawicznie, nie generuje tylu śmieci elektromagnetycznych co
przetwornica czy lutwonica transformatorowa.
Pozdrawiam
CosteC
Moim zdaniem pytanie wcale nie było bez sensu, akurat ja lubię
transformatorówki i zawsze nimi najwięcej lutowałem (to już blisko 30
lat:)Prąd płynący przez grot nie ma znaczenia skoro nie ma problemów z
inwerterami w spawarkach bez problemu dającymi prądy powyżej 200A,
śmieci elektromagnetyczne to akurat argument z czapy biorąc pod uwagę
ilość sprzętu wokół nas. A po co? Dla tych którzy lubią
transformatorówki, które nie tylko błyskawicznie sie rozgrzewają ale też
co ważniejsze błyskawicznie stygną. W ciasnym miejscu można zimnym
grotem przycisnąć przewód potem go przylutować, wyłączyć lutownicę a jak
lut wystygnie,krótkim nagrzaniem odkleić grot i to wszystko można robić
wtykając lutownicę pomiędzy wiązki przewodów - gratulacje dla tego co
zrobi taki manewr lutownica grzałkową.
Najbardziej chętnie widział bym taka transformatorówkę o mocy co
najmniej 300W, czasem potrzebuje odlutować jeden naprawdę gruby przewód
i muszę grzać duża lutownicę albo ryzykować użycie palnika. Mam
200Watową transformatorówkę ale waży chyba z półtora kilo
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Jul 03, 2008 1:01 am
Hello Padre,
Thursday, July 3, 2008, 1:35:14 AM, you wrote:
Quote:
Tak sie zastanawiam czemu nie robi sie lutownic transformatorowych
z przetwornica w srodku, bylyby lzejsze i wygodniejsze niz normalne
trafo.
Zaletą normalnego transformatora w tym, konkretnym przypadku jest
rezystancja uzwojenia pierwotnego ograniczająca prąd zwarcia.
W przypadku transformatora przetwornicy takie ograniczenie nie nastąpi
- rezystancja uzwojenia pierwotnego jest za mała.
Kolejnym problemem jest minimalna liczba zwojów - nie da się nawinąć
transformatora z 1/4 zwoja uzwojenia wtórnego. Musi być co najmniej
jeden zwój. A jeden zwój będzie miał za wysokie napięcie do poprawnego
rozgrzewania grota lutownicy.
Klasyczna lutownica transformatorowa ma napięcie uzwojenia wtórnego
rzędu 0.5V. Uzyskanie takiego napięcia w przetwornicy wymagałoby
użycia nieoptymalnej indukcji, czyli nadmiernie dużego transformatora.
Konieczność panowania nad prądem wymuszałaby użycie po stronie
pierwotnej dławika szeregowego, który również nie byłby zbyt mały. Na
dokładkę taki układ stanowiłby niemal czysto indukcyjne obciążenie dla
kluczy przetwornicy - ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Próbowałem policzyć dla dostępnych, zgrabnych rdzeni toroidalnych -
wyniki są absurdalne.
[...]
Quote:
Najbardziej chętnie widział bym taka transformatorówkę o mocy co
najmniej 300W, czasem potrzebuje odlutować jeden naprawdę gruby przewód
i muszę grzać duża lutownicę albo ryzykować użycie palnika. Mam
200Watową transformatorówkę ale waży chyba z półtora kilo
Nadal występuje problem zbyt wysokiego napięcia na uzwojeniu wtórnym.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam:
http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack
yorgus
Guest
Thu Jul 03, 2008 8:05 am
Quote:
Klasyczna lutownica transformatorowa ma napięcie uzwojenia wtórnego
rzędu 0.5V. Uzyskanie takiego napięcia w przetwornicy wymagałoby
użycia nieoptymalnej indukcji, czyli nadmiernie dużego transformatora.
Konieczność panowania nad prądem wymuszałaby użycie po stronie
pierwotnej dławika szeregowego, który również nie byłby zbyt mały. Na
dokładkę taki układ stanowiłby niemal czysto indukcyjne obciążenie dla
kluczy przetwornicy - ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Próbowałem policzyć dla dostępnych, zgrabnych rdzeni toroidalnych -
wyniki są absurdalne.
[...]
a nie da sie zrobic tak ze obciazeniem przetwornicy bylby drugi transformator albo
autotransformator - wtedy np pierwszy trafo w przetwornicy przeciwsobnej moglby miec np n=30,
a drugi n=20 i byloby dobrze. Druga mozliwosc to uzycie o grota o wiekszej rezystywnosci
np z zelaza.
--
pozdrawia
yorgus
William
Guest
Thu Jul 03, 2008 9:08 am
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl> napisał w wiadomości
news:1386262402.20080703020129@pik-net.pl...
Quote:
Klasyczna lutownica transformatorowa ma napięcie uzwojenia wtórnego
rzędu 0.5V. Uzyskanie takiego napięcia w przetwornicy wymagałoby
użycia nieoptymalnej indukcji, czyli nadmiernie dużego transformatora.
Konieczność panowania nad prądem wymuszałaby użycie po stronie
pierwotnej dławika szeregowego, który również nie byłby zbyt mały. Na
A gdyby zrobić taki "split" i dać zewnętrzny zasilacz np. 12V a w samej
lutownicy tylko przetwornicę na 0,5V ?
Robert
Guest
Thu Jul 03, 2008 9:38 am
Quote:
A gdyby zrobić taki "split" i dać zewnętrzny zasilacz np. 12V a w samej
lutownicy tylko przetwornicę na 0,5V ?
to byłoby droższe, niewygodne i pewnie zaraz by się zepsuło. Nie ma sensu
kombinować - zwykła transformatorówka jest tania i niezawodna. Nic lepszego
nie wymyślisz
Robo
CosteC
Guest
Thu Jul 03, 2008 10:14 am
Quote:
A gdyby zrobić taki "split" i dać zewnętrzny zasilacz np. 12V a w samej
lutownicy tylko przetwornicę na 0,5V ?
to byłoby droższe, niewygodne i pewnie zaraz by się zepsuło. Nie ma sensu
kombinować - zwykła transformatorówka jest tania i niezawodna. Nic
lepszego
nie wymyślisz
Można do niej dodać załączanie w zerze sieci, lepszą lampkę, i chyba tyle...
Sam używam ale jak grzałke pomocniczą... bo lutować to sie elektroniki nie
da czymś takim.
Pozdrawiam
CosteC
TomZor
Guest
Thu Jul 03, 2008 3:04 pm
Użytkownik "CosteC" <costec@spam.konto.pl> napisał w wiadomości
news:g4i5n0$l94$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Quote:
A gdyby zrobić taki "split" i dać zewnętrzny zasilacz np. 12V a w samej
lutownicy tylko przetwornicę na 0,5V ?
to byłoby droższe, niewygodne i pewnie zaraz by się zepsuło. Nie ma sensu
kombinować - zwykła transformatorówka jest tania i niezawodna. Nic
lepszego
nie wymyślisz
Można do niej dodać załączanie w zerze sieci, lepszą lampkę, i chyba
tyle...
Sam używam ale jak grzałke pomocniczą... bo lutować to sie elektroniki nie
da czymś takim.
Pozdrawiam
CosteC
Podobnie jak wyżej przedmówca, używam "transformatora" od zawsze (dla mnie
wygodne) i do elektroniki tylko takiej używam , nawet do lutowania SMD jakie
miałem okazje montować, i nawet polutowałem gniazdo (nie punkty
lutownicze)od wyświetlacza Nokia 6100 gdzie do gniazda dolutowałem
"transformatorem" 70 W ala wąsy z kynaru , zalałem to złącze jakimś distalem
i działa wyświetlacz, mam zdjęcia tego !!. Hmmm grot był cieniutki. Więc da
się elektronike montować, chyba za wyjątkiem BGA.
Pozdrawiam
Tomek
Greg(G.Kasprowicz)
Guest
Thu Jul 03, 2008 3:25 pm
Quote:
Podobnie jak wyżej przedmówca, używam "transformatora" od zawsze (dla mnie
wygodne) i do elektroniki tylko takiej używam , nawet do lutowania SMD
jakie miałem okazje montować, i nawet polutowałem gniazdo (nie punkty
lutownicze)od wyświetlacza Nokia 6100 gdzie do gniazda dolutowałem
"transformatorem" 70 W ala wąsy z kynaru , zalałem to złącze jakimś
distalem i działa wyświetlacz, mam zdjęcia tego !!. Hmmm grot był
cieniutki. Więc da się elektronike montować, chyba za wyjątkiem BGA.
lutownica do rynien tez da sie SMD lutowac, tylko po co ?

stacje lutownicze ze stabilizacja temp ksoztuje grosze..
ArturVF500
Guest
Thu Jul 03, 2008 3:27 pm
Użytkownik "CosteC" <costec@spam.konto.pl> napisał w wiadomości
news:g4i5n0$l94$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Quote:
Można do niej dodać załączanie w zerze sieci, lepszą lampkę, i chyba
tyle...
Sam używam ale jak grzałke pomocniczą... bo lutować to sie elektroniki nie
da czymś takim.
Pozdrawiam
CosteC
kilkadziesiat lat sie dawalo i nagle przestalo? sam czesto uzymam
transformatoroki do lutowania czy wylutowywania wiekszych elementow -
dlawiki, podstawki bezpiecznikow itp; lutowanie tego grzalka z cienkim
grotem to istna mordega; poza tym proponuje porownac wygode cynowania
przewodow transformatorowka i grzalka - ni jak nie da sie ta druga pobrac
odrobiny kalafonii, nie mowiac juz nawet o lutowaniu w warunkach 'polowych',
kiedy najzwyczajniej nie ma gdzie polozyc grzalki
pozdrawiam
Artur
yorgus
Guest
Thu Jul 03, 2008 3:33 pm
Dnia Thu, 3 Jul 2008 11:14:21 +0200, CosteC <costec@spam.konto.pl> napisał:
Quote:
A gdyby zrobić taki "split" i dać zewnętrzny zasilacz np. 12V a w samej
lutownicy tylko przetwornicę na 0,5V ?
to byłoby droższe, niewygodne i pewnie zaraz by się zepsuło. Nie ma sensu
kombinować - zwykła transformatorówka jest tania i niezawodna. Nic
lepszego
nie wymyślisz
Można do niej dodać załączanie w zerze sieci, lepszą lampkę, i chyba tyle...
Sam używam ale jak grzałke pomocniczą... bo lutować to sie elektroniki nie
da czymś takim.
Pozdrawiam
CosteC
do prac serwisowych transformator jest zdecydowanie lepszy od grzalki,
grzeje sie tylko grot i tylko przez chwile; jak gdzies jest sporo kabli
to grzalka mozna je latwiej popalic. Zajmuje sie elektronika od 18 lat i moim
zdaniem sa sytuacje ze transformatorowka jest niezastapiona.
Udoskonalic mozna by w nich kilka rzeczy - wage , kontrole temperatury
grota (teraz nie ma zadnej) ale mozna wykorzystac dodatni TCR miedzi
do zgrubnego szacowania temperatury grota i jej regulacji
--
pozdrawia
yorgus
fokulec
Guest
Thu Jul 03, 2008 5:05 pm
Padre pisze:
Quote:
Moim zdaniem pytanie wcale nie było bez sensu, akurat ja lubię
transformatorówki i zawsze nimi najwięcej lutowałem (to już blisko 30
lat:)Prąd płynący przez grot nie ma znaczenia skoro nie ma problemów z
inwerterami w spawarkach bez problemu dającymi prądy powyżej 200A,
śmieci elektromagnetyczne to akurat argument z czapy biorąc pod uwagę
ilość sprzętu wokół nas. A po co? Dla tych którzy lubią
transformatorówki, które nie tylko błyskawicznie sie rozgrzewają ale też
co ważniejsze błyskawicznie stygną. W ciasnym miejscu można zimnym
grotem przycisnąć przewód potem go przylutować, wyłączyć lutownicę a jak
lut wystygnie,krótkim nagrzaniem odkleić grot i to wszystko można robić
wtykając lutownicę pomiędzy wiązki przewodów - gratulacje dla tego co
zrobi taki manewr lutownica grzałkową.
Bardzo sobie cenię możliwość "wzięcia na grot" kalafonii przez chwilowe
włączenie transformatorówki i dostarczenie świeżego topnika do punktu
lutowania. W grzejnej kalafonia spala się po drodze.
Pozdrawiam
fokulec
Piotr Curious Gluszenia S
Guest
Thu Jul 03, 2008 6:14 pm
yorgus wrote:
Quote:
Tak sie zastanawiam czemu nie robi sie lutownic transformatorowych
z przetwornica w srodku, bylyby lzejsze i wygodniejsze niz normalne
trafo. Probowal juz ktos przerobic np przetwornice od halogenow
na takie trafko ?
hmm, mnie to tez zainspirowalo, ale do ciut innej konstrukcji... :
to niestety wizja 'luksusowa'
zewnetrzny zasilacz, dla bezp. 12-36V, moze byc impulsowy albo zwykle trafo
- i tak idzie pod stol, musi miec bardzo duza wydajnosc pradowa
niestety - gruby kabel - ktory bedzie od tego trafo do korpusu lutownicy.
dla wygody mozna zamontowac dlawiki i kondensatory 'na biurku' i pociagnac
ciut cienszy kabelek do samego korpusu lutownicy (cienszy i ew. lepszej
jakosci, np. w ceramicznej izolacji, z cienszymi drucikami skladajacymi sie
na linke, wypelniany olejem dla lepszego chlodzenia)
w korpusie lutownicy konwerter DC-DC, wielofazowy, sterowany
mikroprocesorem, z solidnymi mosfetami 70-150A.
mosfety moga byc laczone czworkami i generalnie powinno byc imho
przynajmniej ze 4 komplety, a procesor powinien miec mozliwosc odczytywania
temperatury z ich obudowy i adekwatnie sterowac (rozgrzewanie grota, praca
ciagla malej mocy, praca ciagla duzej mocy, rozne czestotliwosci pracy
(wazne jesli lutowie 'ucieka' pod wplywem pola magnetycznego generowanego
przez przeplywajacy przez grot prad) , etc.)
niestety grzaloby sie to solidnie i sialo - trzeba by to zamontowac np. w
miedzianej rurce, ale mysle dawaloby calkiem niezle rade.
0.5V przy 100W, to daje zaledwie 200A pradu, zalozmy 50A mosfet zasilany
48V, potrzeba by minimum 4 pary na faze, procesor moglby sterowac 4rema
takimi, co umozliwia rozlozenie mocy na nich ropraszanej na 4.
przy sprawnosci 60% , i wiekszosci strat na rezystancji zrodlo-dren mosfeta,
potrzeba rozproszyc 40W na mosfetach, przy 4rech fazach daje to 10W na
czworke mosfetow , czyli 2.5W na jeden tranzystor.
zalozmy ze procesor moglby regulowac % wypelnienia na kazdej z 4rek,
przy pracy 'pojedyncze luty' procesor moglby przyjmowac strategie 'rozgrzej
czworke mosfetow najbardziej jak sie da, a reszte 'studz' i tak wlasnie
rozkladac obciazenie na tranzystorach by utrzymywac te ktore maja najlepsze
chlodzenie (np. sa polozone na srodku obudowy) w stanie najwyzszej
temperatury. nastepnie grzac te ktore znajduja sie po przeciwleglej stronie
(np. jesli te ktore grzane byly pierwsze bylyby na poczatku obudowy, to
nastepne grzane bylyby te na koncu) i dopiero pozniej rozgrzewane bylyby
pozostale 2 pary. to zapewniloby dobre i szybkie wypromieniowanie ciepla ,
przy zachowaniu 'zapasu pojemnosci termicznej' .
nowoczesne mosfety zdaje sie da sie rozgrzac do 150C...
oczywiscie taka lutownica to juz praktycznie nie jest lutownica
transformatorowa, tylko oporowa impulsowa sterowana procesorowo , ale mysle
w praktyce to ma byc po prostu lekkie i wygodne :)
--
J.F.
Guest
Thu Jul 03, 2008 8:19 pm
On Thu, 3 Jul 2008 16:27:19 +0200, ArturVF500 wrote:
Quote:
Użytkownik "CosteC" <costec@spam.konto.pl> napisał w wiadomości
Sam używam ale jak grzałke pomocniczą... bo lutować to sie elektroniki nie
da czymś takim.
kilkadziesiat lat sie dawalo i nagle przestalo?
No bo przez kilkadziesiat lat nozki byly w odstepie 2.54mm lub
wiekszym :-)
J.
Goto page 1, 2 Next