Goto page  Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
		
			PaweĹ PawĹowicz
Guest
			Sun Aug 18, 2019 8:20 am   
			W dniu 17.08.2019 o 23:53, JaNus pisze:
Quote:
W dniu 16.08.2019 o 22:00, Janusz pisze:
Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?
Też nie ale daje radę
Z nieco innej beczki: spalił mi się robot kuchenny (znaczy silnik). A w
momencie awarii był obciążony tyle co kot napłakał. Jednak chwilę
przedtem zasilałem go prądem z tyrystorowego (a może triakowego?)
regulatora napięcia. Czy to mogło zabić silnik? (nie wiem, jakiego ten
silnik jest typu)
Jeśli był to zwykły ściemniacz to jak najbardziej. Prąd jest opóźniony w 
stosunku do napięcia, po przejściu napięcia przez zero prąd jeszcze 
płynie. Jeśli w tym czasie pojawi się impuls sterujący, to nic on nie 
zmieni.Ale w tym półokresie już nie będzie impulsu włączającego triak. 
Pojawi się on w następnym półokresie i triak się włączy. W rezultacie 
triak będzie się włączał tylko w dodatnich (lub tylko w ujemnych) 
półokresach, a to oznacza znaczną składową stałą. A tego silnik nie lubi :-(
P.P.
		
 
		
		
		
			PaweĹ PawĹowicz
Guest
			Sun Aug 18, 2019 8:39 am   
			W dniu 18.08.2019 o 10:20, Paweł Pawłowicz pisze:
Quote:
W dniu 17.08.2019 o 23:53, JaNus pisze:
W dniu 16.08.2019 o 22:00, Janusz pisze:
Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?
Też nie ale daje radę
Z nieco innej beczki: spalił mi się robot kuchenny (znaczy silnik). A w
momencie awarii był obciążony tyle co kot napłakał. Jednak chwilę
przedtem zasilałem go prądem z tyrystorowego (a może triakowego?)
regulatora napięcia. Czy to mogło zabić silnik? (nie wiem, jakiego ten
silnik jest typu)
Jeśli był to zwykły ściemniacz to jak najbardziej. Prąd jest opóźniony w
stosunku do napięcia, po przejściu napięcia przez zero prąd jeszcze
płynie. Jeśli w tym czasie pojawi się impuls sterujący, to nic on nie
zmieni.Ale w tym półokresie już nie będzie impulsu włączającego triak.
Pojawi się on w następnym półokresie i triak się włączy. W rezultacie
triak będzie się włączał tylko w dodatnich (lub tylko w ujemnych)
półokresach, a to oznacza znaczną składową stałą. A tego silnik nie lubi
Z drugiej strony w mikserze prawdopodobnie jest silnik uniwersalny, a 
jemu asymetria nie szkodzi. Może po prostu przeciążyłeś? Przy małych 
obrotach sprawność silnika jest niska, duża część mocy idzie na grzanie 
uzwojeń. A chłodzenie marne bo wentylator kręci się wolno.
P.P.
		
 
		
		
		
			Izaura
Guest
			Sun Aug 18, 2019 7:34 pm   
			On 2019-08-17 23:53, JaNus wrote:
Quote:
W dniu 16.08.2019 o 22:00, Janusz pisze:
Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?
Też nie ale daje radę
Z nieco innej beczki: spalił mi się robot kuchenny (znaczy silnik). A w
momencie awarii był obciążony tyle co kot napłakał. Jednak chwilę
przedtem zasilałem go prądem z tyrystorowego (a może triakowego?)
regulatora napięcia. Czy to mogło zabić silnik? (nie wiem, jakiego ten
silnik jest typu)
A ten triak to jak był włączany, fazowo, czy grupowo?
Ba jak fazowo, to przebiła sie izolacja miedzyzwojowa, wskutek 
pojawiania się szpilek napięcia w momencie załączania triaka.
Do sterowania silników lepiej użyć sterowania grupowego i mieć nadzieję, 
że wirująca masa scałkuje te drgania momentu.
--
		
 
		
		
		
			JaNus
Guest
			Sun Aug 18, 2019 8:09 pm   
			W dniu 18.08.2019 o 21:34, Izaura pisze:
Quote:
Do sterowania silników lepiej użyć sterowania grupowego i mieć
nadzieję, że wirująca masa scałkuje te drgania momentu.
Ja tam elektroniczny /lai-konik/, ale *aż tak* ciemny nie jestem, żeby
silnik do elektronicznego regulatora napięcia podłączać "direct", i na
goło. Równolegle z silnikiem był wpięty halogen, jakieś 75 W, no, chyba
wiadomo co on robił.
A mikser spalił się przy mieszaniu niezbyt gęstej cieczy, i nie był
wtedy dręczony ściemniaczem, tylko wpięty pod 230V bezpośrednio.
Pochodził tak gdzieś kilkanaście sekund, po czym zdechł.
-- 
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
		
 
		
		
		
			Izaura
Guest
			Sun Aug 18, 2019 10:18 pm   
			On 2019-08-18 22:09, JaNus wrote:
Quote:
W dniu 18.08.2019 o 21:34, Izaura pisze:
Do sterowania silników lepiej użyć sterowania grupowego i mieć
nadzieję, że wirująca masa scałkuje te drgania momentu.
Ja tam elektroniczny /lai-konik/, ale *aż tak* ciemny nie jestem, żeby
silnik do elektronicznego regulatora napięcia podłączać "direct", i na
goło. Równolegle z silnikiem był wpięty halogen, jakieś 75 W, no, chyba
wiadomo co on robił.
A mikser spalił się przy mieszaniu niezbyt gęstej cieczy, i nie był
wtedy dręczony ściemniaczem, tylko wpięty pod 230V bezpośrednio.
Pochodził tak gdzieś kilkanaście sekund, po czym zdechł.
Wystarczyła jedna szpila z triaka, by zrobiło sie zwarcie międzyzwojowe, 
które zapoczątkowało dalszą degradacje.
Może zamiast żarowki równolegle, włączył byś dławik szeregowo, ale to i 
tak niewiele by poprawiło. Do maszyn tylko sterowanie grupowe, albo 
jakiś falowniczek.
--
		
 
		
		
		
			PaweĹ PawĹowicz
Guest
			Mon Aug 19, 2019 8:17 am   
			W dniu 2019-08-19 o 00:18, Izaura pisze:
Quote:
On 2019-08-18 22:09, JaNus wrote:
W dniu 18.08.2019 o 21:34, Izaura pisze:
Do sterowania silników lepiej użyć sterowania grupowego i mieć
nadzieję, że wirująca masa scałkuje te drgania momentu.
Ja tam elektroniczny /lai-konik/, ale *aż tak* ciemny nie jestem, żeby
silnik do elektronicznego regulatora napięcia podłączać "direct", i na
goło. Równolegle z silnikiem był wpięty halogen, jakieś 75 W, no, chyba
wiadomo co on robił.
A mikser spalił się przy mieszaniu niezbyt gęstej cieczy, i nie był
wtedy dręczony ściemniaczem, tylko wpięty pod 230V bezpośrednio.
Pochodził tak gdzieś kilkanaście sekund, po czym zdechł.
Wystarczyła jedna szpila z triaka, by zrobiło sie zwarcie międzyzwojowe,
które zapoczątkowało dalszą degradacje.
Może zamiast żarowki równolegle, włączył byś dławik szeregowo, ale to i
tak niewiele by poprawiło. Do maszyn tylko sterowanie grupowe, albo
jakiś falowniczek.
W wiertarkach powszechnie stosuje się sterowniki fazowe na triakach. I 
to działa, latami.
Przy tak małym silniku nie ma szans na płynną pracę przy sterowaniu 
grupowym.
P.P.
		
 
		
		
		
			J.F.
Guest
			Mon Aug 19, 2019 10:20 am   
			Użytkownik "Izaura"  napisał w wiadomości grup 
dyskusyjnych:5d59cf00$0$17354$65785112@news.neostrada.pl...
On 2019-08-18 22:09, JaNus wrote:
Quote:
W dniu 18.08.2019 o 21:34, Izaura pisze:
Do sterowania silników lepiej użyć sterowania grupowego i mieć
nadzieję, że wirująca masa scałkuje te drgania momentu.
Ja tam elektroniczny /lai-konik/, ale *aż tak* ciemny nie jestem,
żeby
silnik do elektronicznego regulatora napięcia podłączać "direct", i
na
goło. Równolegle z silnikiem był wpięty halogen, jakieś 75 W, no,
chyba
wiadomo co on robił.
Przeciez wiele wiertarek ma "zwykly regulator" wbudowany i jakos 
dziala.
Quote:
A mikser spalił się przy mieszaniu niezbyt gęstej cieczy, i nie był
wtedy dręczony ściemniaczem, tylko wpięty pod 230V bezpośrednio.
Pochodził tak gdzieś kilkanaście sekund, po czym zdechł.
Wystarczyła jedna szpila z triaka, by zrobiło sie zwarcie
międzyzwojowe, które zapoczątkowało dalszą degradacje.
Hm, czy ta szpila z triaka to jakies wieksze napiecie niz normalne 
robocze ?
J.
		
 
		
		
		
			Queequeg
Guest
			Mon Aug 19, 2019 12:11 pm   
			Janusz <janusz_kk@o2.pl> wrote:
Quote:
Nie pobielasz grotu transformatorówki?
Zawsze mam pobielony, trzeba uważać żeby nie spalić cyny.
"Spalenie" cyny to cecha transformatorówki wynikająca z za dużej 
temperatury? Mi się nigdy nie spaliła cyna na lutownicy grzałkowej, 
a jeśli spaliła to nie zauważyłem zjawiska...
Kojarzę za to, że cyna traciła właściwości po potraktowaniu palnikiem.
Quote:
Czyli robisz jak przy grzałkowej, a to dla dwóch drutów które razem łączymy,
cyny i grzałki trzeba wspomagać się 3 ręką, a trasformatorówką birę na
grot kroplę cyny,
wyłączam, stygnie i dotykam kalafoni, potem na druty i włączam,
kalafonia zwilża druty
i zaraz za nią cyna zwilża i lutuje.
Tak... o tym nie myślałem. Może to i sposób.
Quote:
Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?
Też nie ale daje radę 

 takie małe są chyba wszystkie bez sinusa.
 
W sumie droga nie była, wypróbować by można... najwyżej tranzystor szlag 
trafi. Się wymieni.
-- 
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
		 
		
		
		
			Queequeg
Guest
			Mon Aug 19, 2019 12:12 pm   
			JaNus <piszcie_sobie_n@berdyczow.pl> wrote:
Quote:
Z nieco innej beczki: spalił mi się robot kuchenny (znaczy silnik). A w
momencie awarii był obciążony tyle co kot napłakał. Jednak chwilę
przedtem zasilałem go prądem z tyrystorowego (a może triakowego?)
regulatora napięcia. Czy to mogło zabić silnik? (nie wiem, jakiego ten
silnik jest typu)
Czy mogło to nie wiem, ale od zawsze zasilam z takiego regulatora (ze 
sterowaniem fazowym) ręczną szlifierkę i nic jej się nie dzieje. Zresztą 
wiele narzędzi z silnikami AC (np. wyrzynarki i niektóre szlifierki) ma 
wbudowane regulatory fazowe.
-- 
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
		 
		
		
		
			Piotr GaĹka
Guest
			Mon Aug 19, 2019 1:25 pm   
			W dniu 2019-08-13 o 13:13, Queequeg pisze:
Quote:
Piotr Gałka <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:
Alternatywą jest zrobienie sobie gniazdka sieciowego na biurku.
To nie masz? 
 
Dawno, dawno temu miałem przy starym stole wyłącznik i za nim coś po 
5..6 gniazdek po prawej i po lewej stronie. Ale ten stół nie 
zakwalifikował się kiedyś do przeprowadzki, a w pracy mam biurko przed 
drugim. Na drugim sprzęty pomiarowe, nad pierwszym dwie lampy (jedna z 
soczewką) i na podłodze listwa w którą wpięta jest ta transformatorówka 
na stałe i kolba (nie posiadająca wyłącznika) jak potrzeba.
Żadnych szlifierek itp.
P.G.
		
 
		
		
		
			Piotr GaĹka
Guest
			Mon Aug 19, 2019 1:31 pm   
			W dniu 2019-08-13 o 22:13, Queequeg pisze:
Quote:
Janusz <janusz_kk@o2.pl> wrote:
Dokładnie, poza tym do lutowania wystarczą dwie ręce 

 a przy kolbie
jak chcesz zlutować dwa przewody zgodnie ze sztuką czyli przykładając
cynę do grotu i końcówki potrzebne są 3 albo stojak z uchwytami co jest
mało ergonomiczne, a na transformatorówce bez trudu przeniesiesz kroplę
cyny z kalafonią na przewód i polutujesz.
Hmm, ale są przecież płaskie groty do kolbowych.
 
Ale to nie załatwia tematu. Cynę przeniesiesz, ale kalafonii nie.
P.G.
		
 
		
		
		
			Piotr GaĹka
Guest
			Mon Aug 19, 2019 1:42 pm   
			W dniu 2019-08-13 o 13:04, Queequeg pisze:
Quote:
heby <heby@poczta.onet.pl> wrote:
Nie da się pracować mając tylko jedną lutownicę do wszystkiego,
To prawda. Ale ryzykując zadaniem głupiego pytania... do czego wy
wykorzystujecie transformatorówki?
1. Do lutowania wszystkiego innego niż małe SMD.
2. Do wylutowywania SMD.
2a. 0603 - kolba w jedną rękę, transformatorówka w drugą, element 
zostaje na transformatorówce, nie pali się bo już wyłączona.
2b. Specjalnie wygięte groty do różnych obudów
P.G.
		
 
		
		
		
			Piotr GaĹka
Guest
			Mon Aug 19, 2019 1:57 pm   
			W dniu 2019-08-15 o 22:36, Zenek Kapelinder pisze:
Quote:
Ostatni raz w samochodzie lutowalem przewod do sygnalu w 126p. Ze czterdziesci lat temu to bylo.
Mógłbym potwierdzić, ale jednak zdarzyła się potrzeba, że bez lutowania 
ani rusz.
20 lat temu miałem MAZDĘ 626 która czasem (raz na miesiąc/dwa) nie 
odpalała, ale jak postała godzinkę to odpalała. Nie ma nawet jak 
zademonstrować awarii. Wyciągnąłem sygnały z różnych miejsc na LEDy i 
udało mi się wykryć, że problemem jest brak napięcia na pompie paliwa. 
Odcinał to immobilizer, którego nie podejrzewałem o awarię bo jak się 
dotknęło styków jego kluczem to było słychać, że przekaźnik 'pyka'.
Jak zrozumiałem, że przekaźnik pytka, ale styki nie kontaktują 
zrozumiałem też dlaczego ile razy w takiej sytuacji zadzwoniliśmy po 
taryfę to samochód od razu odpalał. Zauważyliśmy taką zależność, ale nie 
kumałem wcześniej jak to działa - myślałem o zwykłej złośliwości 
martwych przedmiotów. Było na tyle pewne, że kiedyś odebrałem od żony 
telefon: "Cześć, dzwonię tylko aby mi odpalił. No to cześć."
P.G.
		
 
		
		
		
			Piotr GaĹka
Guest
			Mon Aug 19, 2019 2:09 pm   
			W dniu 2019-08-19 o 12:11, Queequeg pisze:
Quote:
a trasformatorówką birę na
grot kroplę cyny,
wyłączam, stygnie i dotykam kalafoni, potem na druty i włączam,
kalafonia zwilża druty
i zaraz za nią cyna zwilża i lutuje.
Tak... o tym nie myślałem. Może to i sposób.
To nie sposób, tylko standardowa metoda używania transformatorówki.
Po wyłączeniu a przed dotknięciem kalafonii trzeba chwilkę odczekać. Ile 
nie wiem - to się robi bezmyślnie/automatycznie.
P.G.
		
 
		
		
		
			heby
Guest
			Mon Aug 19, 2019 6:53 pm   
			On 13/08/2019 13:04, Queequeg wrote:
Quote:
do czego wy
wykorzystujecie transformatorówki?
Do wylutu z dużych pól masy, transformatorowa lutownica robi to bardziej 
punktowo i szybciej niż lutownica kolbowa o podobnej mocy.
Po drugie stygnie błyskawicznie, więc mogę ją bezpiecznie odłozyć 
"gdziebądź" i nie robi szkody, gotowa do pracy w sekundę.
I do ... testowania niektórych scalaków i watchdogów. Bardzo skutecznie 
można było zatakować nią AtMegę128 (z jakiejś przyczyny inne AtMega były 
odporniejsze), reset zapewniony po pierwszym pstrytnięciu z grotem nad 
krzemem. Kilka innych prostych scalaków w tym niektóre kiepskie 40xx też 
się poddawało albo robiło deadlocka.
Ogólnie robie 80% roboty elektronicznej starym Elwikiem kolbowym RT24, 
18% hotair i 2% Lutolą. Liczby wyssane z palca, ale jakoś coś koło tego.
		
 
		
		
	Goto page  Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next